Scent Bar LX

[Redhaired Witch]

Napisane przez rachell111

A masz coś podobnego? Np żeby określić intensywność odcienia?

A obczajałaś ofertę Milani? Albo Kiko? Urban Decay ma mnóstwo kolorów.

To ta "moja" Matte Naked

1. niby na necie wypatrzyłam, ale nie wiem jakby to na mnie wyglądało. No i zależy na którym monitorze patrzę. Np: https://s-media-cache-ak0.pinimg.com...4c1de57f33.jpg
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com...6116b4cc4d.jpg
Ten kupiłam i na mnie był ciemny, trochę ceglasty, wywaliłam.
Kliknęłam kiedyś ten, ale wycofany i nie przysłali:
http://rodeo.net/sandraholmbom/files...-chocolate.jpg
A teraz leci taki: https://s-media-cache-ak0.pinimg.com...edf19000cd.jpg Skoro wszystko jest za mało różowe, to może będzie ok.
2. nie, muszę zerknąć. Bo czuję wtopę
3. fajna, fajna, niestety na sobie nazywam taki odcień "trupim".
Ponadto zgrzeszyłam kupując w ciemno kredkę Golden Rose 08 - na mnie dla odmiany dość ciemna, chamska fuksja. Ani do pracy, ani na lansy. A miał być neutralny brudny róż

[rachell111]

Napisane przez Redhaired Witch

1. niby na necie wypatrzyłam, ale nie wiem jakby to na mnie wyglądało. No i zależy na którym monitorze patrzę. Np: https://s-media-cache-ak0.pinimg.com...4c1de57f33.jpg
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com...6116b4cc4d.jpg
Ten kupiłam i na mnie był ciemny, trochę ceglasty, wywaliłam.
Kliknęłam kiedyś ten, ale wycofany i nie przysłali:
http://rodeo.net/sandraholmbom/files...-chocolate.jpg
A teraz leci taki: https://s-media-cache-ak0.pinimg.com...edf19000cd.jpg Skoro wszystko jest za mało różowe, to może będzie ok.
2. nie, muszę zerknąć. Bo czuję wtopę
3. fajna, fajna, niestety na sobie nazywam taki odcień "trupim".
Ponadto zgrzeszyłam kupując w ciemno kredkę Golden Rose 08 - na mnie dla odmiany dość ciemna, chamska fuksja. Ani do pracy, ani na lansy. A miał być neutralny brudny róż

Aaa czyli nie nudziaki. Raczej one są wszystkie wyraziste. Faktycznie, napisałaś średni, nie jasny.

Ta co ją wycofali - piękna faktycznie chyba by harmonizowała z Twoją urodą.

Ta co leci, tez fajnie się zapowiada. chyba najbardziej zbieżna z Twoim opisem

Refleksja nad kolorami - po wklejeniu fotek kobiet w tej "mojej" Naked, w lustrze zdałam sobie sprawę jak BARDZO kolorystyka tła - w tym wypadku skóry, włosów i pigmentacja ust - wpływa na wygląd danego koloru szminki. Ja bym na przykład życzyła sobie, żeby ona na mnie wyglądała tak http://citizensofbeauty.com/wp-conte...ked-Review.jpg Ale niestety, mimo szarych włosów i bycia blondynką, nie mam ani krzty tego cudownego chłodu jak babka z fotki

Milani Naked bynajmniej nie jest trupia, jest bardzo widoczna (chyba, że to mój pigment?) bo małżyk od progu zaciągnął aaaaaale seksi usta. Ale co twarz, to inny efekt. Skoro wolisz mocniejsze, to rozumiem, że ta wyda Ci się blada. Ja np innych, bledszych odcieni nie jestem w stanie na sobie tolerować, a inne laski wręcz uwielbiają takie delikatniusie jasne brzoskwinki. Dla mnie to efekt rozmycia ust. Słynny Creme Cup etc...

Natomiast nie namawiam jakość szczególnie, bo formuła nie dla wymagających - taki mus, co lubi osiąść n skórkach. Ale ja używam szminki i tak na godzinę góra więc mi to nie przeszkadza

[Redhaired Witch]

Napisane przez rachell111

Ta co ją wycofali - piękna faktycznie chyba by harmonizowała z Twoją urodą.

Słynny Creme Cup etc...

1. pewnie na mnie byłaby pomarańczowa
2. blah, nie lubię takich jasnych róży, kojarzą mi się z czasami liceum. A jak perłowy i chłodny to już w ogóle.
Jeśli chodzi o obecne poszukiwania, to niestety nie mogę odpuścić, z natury prawie nie mam górnej wargi i muszę ją sobie czymś wyrysować. A nie zawsze mam chęć na śliwki i bycie "zmalowaną".

[rachell111]

Napisane przez Redhaired Witch

2. blah, nie lubię takich jasnych róży, kojarzą mi się z czasami liceum.

[Redhaired Witch]

Napisane przez rachell111

Refleksja nad kolorami - po wklejeniu fotek kobiet w tej "mojej" Naked, w lustrze zdałam sobie sprawę jak BARDZO kolorystyka tła - w tym wypadku skóry, włosów i pigmentacja ust - wpływa na wygląd danego koloru szminki.

Fogle to jest wszystko pochrzanione jeśli chodzi o swatche. Oglądam sobie na necie, patrzę na osoby o jasnej cerze, a potem się okazuje, że one mają w MACu 40 albo 25 i dlatemu na nich odcień jest naturalny, średni a na mnie sztuczny i ciemny Albo jak ktoś jest róziowy/oliwkowy to też od razu inaczej... Loteria. Teraz znalazłam sobie do stalkowania laskę bledszą niż ja, może w ten sposób będzie łatwiej nie-wtopić.
Jeszcze takie kolory mi się podobają http://lovebeingchic.com/wp-content/...n-d-vs-nyx.jpg ale obawiam się, że dla mnie za trupie. Może po najbliższej przewidywanej wtopie kliknę tego NYXa

[Maja102]

Nie ścierają / nie rozmazują Wam się te szminki? Mnie to zawsze odstrasza

[Redhaired Witch]

Napisane przez Maja102

Nie ścierają / nie rozmazują Wam się te szminki? Mnie to zawsze odstrasza

Mam dwie kredki z Golden Rose i one sporo wytrzymują. NYXy (matowe błyszczyki) też są niezłe. Poza tym mam jakiegoś Burżuja w "śliskiej" kredce i błyszczyk z NYXa, te schodzą po godzinie czy dwóch. Ogólnie celuję w grube matowe kredki lub matowe błyszczyki, przynajmniej można w nich pić Klasycznych szminek nie lubię.

[rachell111]

Napisane przez Redhaired Witch

Fogle to jest wszystko pochrzanione jeśli chodzi o swatche. Oglądam sobie na necie, patrzę na osoby o jasnej cerze, a potem się okazuje, że one mają w MACu 40 albo 25 i dlatemu na nich odcień jest naturalny, średni a na mnie sztuczny i ciemny Albo jak ktoś jest róziowy/oliwkowy to też od razu inaczej... Loteria. Teraz znalazłam sobie do stalkowania laskę bledszą niż ja, może w ten sposób będzie łatwiej nie-wtopić.
Jeszcze takie kolory mi się podobają http://lovebeingchic.com/wp-content/...n-d-vs-nyx.jpg ale obawiam się, że dla mnie za trupie. Może po najbliższej przewidywanej wtopie kliknę tego NYXa

Czyli formułę matowego Nyxa znasz. Z niektórych złazi.

Za to ta Lolita piękna była na Lily Pebbles. Aż zapamiętałam nazwę i kolor bo wyjątkowo udane. No ale Lily oliwkowa jest.

[aileenn]

Napisane przez Parabelka

Snad niewyspania, kłótni z małżem , zmarznięcia, skłucia i bólu guowy . Aha , i zielonej cherbaty
Dobrze , że luty, bo już za miesiąc dzięki temu marzec i może będzie cieplej i widniej

I widniej, i więcej powietrza do oddychania Smoki lubię, smogu - nie

Napisane przez rachell111

U mnie nastrój mocno słaby

Napisane przez Katty_p13

Najpierw doczytałam świecenie i myślałam, że świecą w nocy

Ja tak samo. Aż poszłam zobaczyć, jak to świecenie zamontowane i na jakie kolory świecą

Napisane przez rachell111

W ogóle, ja ostatnio mam ochotę na mejkap inny niż tylko tapeta i przyciemnienie brwi lini rzęs. Wiem, bezedury, ale chcę sobie poprawiać tym nastrój no i wygląd, bo era paszteta trwa.

I w ogóle wpadłam na pomysł, żeby się w końcu nauczyć się malować - może przed czterdziestką zdążę

Się poskarżę: po ostatnich zakupach na BU byłam taka pewna wypięknienia, a tu duppa - coś mi zrobiło kuku (trzy nowe mazidła wprowadzone jednocześnie, więc nie wiem, co zawiniło ). Nie dość, że z suchości wciąż się łuszczę i marszczę, to jeszcze prawie na całej twarzy podskórne gulki plus wysyp zaskórników i pryszczydełek

Zapisz

[rachell111]

Napisane przez aileenn

I w ogóle wpadłam na pomysł, żeby się w końcu nauczyć się malować - może przed czterdziestką zdążę

Się poskarżę: po ostatnich zakupach na BU byłam taka pewna wypięknienia, a tu duppa - coś mi zrobiło kuku (trzy nowe mazidła wprowadzone jednocześnie, więc nie wiem, co zawiniło ). Nie dość, że z suchości wciąż się łuszczę i marszczę, to jeszcze prawie na całej twarzy podskórne gulki plus wysyp zaskórników i pryszczydełek

Zapisz

1. Ja też się uczę. Trochę późno. Jednak to ważna umiejętność. Można nie korzystać, jak się nie chce, ale warto umieć.

2. No bo 3 na raz to trochę dużo szczęścia, myślałam, że wdrożysz po kolei. Obczaj składniki, może glikoli dużo? Wiesz te propylene etc... Mnie właśnie te emulgatory? najbardziej zaklejają. Odstaw wsio, zakwaś się tonikiem, złagodź zieloną herbatą. Przeczekaj. Ja, jak znam siebie, już by wyrzuciła te specyfiki, skoro i tak nic dobrego nie przynoszą.

[aileenn]

Napisane przez rachell111

2. No bo 3 na raz to trochę dużo szczęścia, myślałam, że wdrożysz po kolei. Obczaj składniki, może glikoli dużo? Wiesz te propylene etc... Mnie właśnie te emulgatory? najbardziej zaklejają. Odstaw wsio, zakwaś się tonikiem, złagodź zieloną herbatą. Przeczekaj. Ja, jak znam siebie, już by wyrzuciła te specyfiki, skoro i tak nic dobrego nie przynoszą.

No wiem, sama jestem sobie winna, że tak zachłannie się rzuciłam Jakoś się doleczę i sprawdzę jeszcze raz, tym razem po kolei.
A wyrzucać nie ma co - w łydki i łokcie wszystko wetrę

Zapisz

[rachell111]

Napisane przez aileenn

No wiem, sama jestem sobie winna, że tak zachłannie się rzuciłam Jakoś się doleczę i sprawdzę jeszcze raz, tym razem po kolei.
A wyrzucać nie ma co - w łydki i łokcie wszystko wetrę

Zapisz

Jeszcze pozostaje klata, ale może też ją zniszczy więc, lepiej nie rydzykować.

[aileenn]

Napisane przez rachell111

Jeszcze pozostaje klata, ale może też ją zniszczy więc, lepiej nie rydzykować.

Na klacie dorobiłam się pryszczy (!) przy poprzednim kremiszczu - Biolaven testowałam. Ale na łokciach sprawuje się bardzo dobrze

[rachell111]

Napisane przez aileenn

Na klacie dorobiłam się pryszczy (!) przy poprzednim kremiszczu - Biolaven testowałam. Ale na łokciach sprawuje się bardzo dobrze

Och jak ja Biolavenu nie zdzierżam. Beznadziejne zapachy. Beznadziejne produkty. Już neva eva.

[Redhaired Witch]

Napisane przez aileenn

Się poskarżę: po ostatnich zakupach na BU byłam taka pewna wypięknienia, a tu duppa - coś mi zrobiło kuku (trzy nowe mazidła wprowadzone jednocześnie, więc nie wiem, co zawiniło ). Nie dość, że z suchości wciąż się łuszczę i marszczę, to jeszcze prawie na całej twarzy podskórne gulki plus wysyp zaskórników i pryszczydełek

Oj. A co kupiłaś? Dawaj linki, poszukamy winnego.

EDIT: też się wciąż uczę malować, z oczami muszę coś wymyślić, dla mnie to truuudne

[aileenn]

Napisane przez Redhaired Witch

Oj. A co kupiłaś? Dawaj linki, poszukamy winnego.

EDIT: też się wciąż uczę malować, z oczami muszę coś wymyślić, dla mnie to truuudne

Hialurona z macierzystymi - ale jego w sumie nie obwiniam Plus to i to.
W kolejce do testów czeka jeszcze ślimak napaszczowy Orientany, ale się trochę boję kłaść go na pobojowisko

Dla mnie też truuudne, ale u licha, skoro tyle lasek potrafi zrobić sobie ładny makijaż, to to nie może być nie-do-opanowania

Jeszcze na temat: czy znacie i polecacie delikatne (!), ale działające (!) peelingi enzymatyczne? Cera mieszana, naczynkowa, wrażliwa i chwilowo (oby!) odwodniona jak Sahara. Chciałabym się móc speelingować bez zestawu: swędzące krostki przeplatane czerwonymi plackami.

Zapisz

[rachell111]

Napisane przez Redhaired Witch

EDIT: też się wciąż uczę malować, z oczami muszę coś wymyślić, dla mnie to truuudne

Na "naszą" obronę, mam fakt, że mamy chyba oczy "trudne". Wiesz o co cho, jak ktoś ma migdałowe duże oczy, dużo przestrzeni na powiece, idealne załamanie, proporcje, to se blenduje blenduje i zawsze coś wyblenduje. Kreskę zrobi po kilku podejściach, bo na takich oczach zwyczajnie prawie każdy makijaż wygląda dobrze. Kwestia proporcji. Na moich oczach nawet wizażystki muszą się napocić, żeby było dobrze. Tu potrzeba mega techniki, wyczucia, bo jest brak proporcji, spora asymetria i pół milimmetra za wysoko/za nisko/za daleko i już wyglądam pokracznie. Po prostu jest to dużo trudniej.

Moje kuzynki mają takie oczy idealne, wachlarze rzęs jak Ardelki, i nawet ja im potrafię zrobić dobry makijaż. A mojej Mam nigdy.

[justynaneyman]

Napisane przez rachell111

O, daj znać jak wrażenia. Fabuła mnie zaciekawiła - jednak noty niskie, więc na pozór nie należy spodziewać się bóg wie czego, ale czasem okazuje się, że wysoko oceniany film, to tylko efekt "owczego pędu" papugowania, że taaaak, ten film jest dooooooobry, tak wszyscy gadają, a te nisko "gwiazdkowane", bywa, że są niezrozumiane, bo oceniają je ludzie o innej wrażliwości. No czasem tak się zdarza. I ja prawie nigdy nie sugeruję się notami. tym bardziej mnie to ciekawi.

I fajne ciuchy Jennifer Connely nosi w tym filmie.


Np. rzygać mi się chce jak widzę zwiastuny La La Land. Poziom gry aktorskiej, kpina. No ale to tylko zwiastuny. Niemniej odnoszę wrażenie, że to właśnie sztucznie "hajpowany" film, o którym nie wypada mówić inaczej

Na LaLa nie pójdę, a na Sielankę się spóźniłam i z rozpaczy wylądowałam na Gwiezdnych Wojnach. Nareszcie doszli do wniosku, że średnią wieku oglądających należy podnieść z ośmiolatków na trzynastolatków to już coś

Napisane przez Corii

Snat myślenia co dalej z piórami... ponieważ od rozjasniania na biało mam je zniszczone i sporo złamanych w 2/3 to myslę, co dalej, czy przyciemnić, czy czy nie wiem, tylko na kuracje postawaić ampułkowe...hmm.....

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------

Przyciemnić, niszczenie włosów to moja specjalność, przestałam kilka lat temu i się cieszę


Ech, powiem Wam, wróciła jedna sprawa, która się ciągnie od dwóch lat... jak czarna chmura, Redzia wiesz, o co chodzi... nie wiem, czy kiedykolwiek się od tego uwolnimy... w każdym razie kule bardzo, bardzo wskazane

[rachell111]

Napisane przez aileenn

Dla mnie też truuudne, ale u licha, skoro tyle lasek potrafi zrobić sobie ładny makijaż, to to nie może być nie-do-opanowania

Jeszcze na temat: czy znacie i polecacie delikatne (!), ale działające (!) peelingi enzymatyczne? Cera mieszana, naczynkowa, wrażliwa i chwilowo (oby!) odwodniona jak Sahara. Chciałabym się móc speelingować bez zestawu: swędzące krostki przeplatane czerwonymi plackami.

Zapisz

1. Pacz niżej

2. Enzymatyczny chyba z zsk? Ale on imo działą na hmmm powierzchniowe skórki. Krostek nie rusza. Radzę chemiczne w tonikach.

Mocny jest ponoć enzymatyczny z Organique ale droooogi, tylko o nim czytałam, i zawiera kwas glikolowy.

[Maja102]

Trenuj Rejcz, ja mam opadające powieki i jedną bardziej ( do zdjęć zawsze unoszę lewą brew, żeby to naciągnąć, bo inaczej wyglądam jak nawalona ) i daje radę, nawet wyciągnięte kreski się naumiałam zrobić eyelinerem

[rachell111]

Napisane przez Maja102

Trenuj Rejcz, ja mam opadające powieki i jedną bardziej ( do zdjęć zawsze unoszę lewą brew, żeby to naciągnąć, bo inaczej wyglądam jak nawalona ) i daje radę, nawet wyciągnięte kreski się da zrobić eyelinerem

Wiem, trenuję Ale u mnie kreski siadają, no niestety, grawitacja i geny, i to już po prostu fizyka z biologią mnie pokonała - wizażystki potwierdzają. Na każdym makijażu je pytałam i faktycznie problem taki, że muszę skończyć kreskę przed zew kącikiem oka, bo reszta powieki jak u basseta opada na boki. No can do. Za to trenuję smołki, inne takie. Liner tylko kredkowy, najlepiej kohl, trochę roztarty, celem zagęszczenia rzęs, podkreślenia oka.

Budowa oka, cechy twarzy etc, sprawia, że nie każdemu we wszystkim ładnie

[Redhaired Witch]

Napisane przez aileenn

Hialurona z macierzystymi - ale jego w sumie nie obwiniam Plus to i to.

Toś mnie zabiła. Może to uczulenie na jakiś naturalny składnik?
Co do peelingów enzymatycznych: używałam tylko bodajże granatowej Alterry i robiła nic, ale ludzie chwalą. Osobiście wolę gommage, też delikatny, a efekt jest. Np. I want z Hebe.

Napisane przez rachell111

Wiesz o co cho, jak ktoś ma migdałowe duże oczy, dużo przestrzeni na powiece, idealne załamanie, proporcje, to se blenduje blenduje i zawsze coś wyblenduje.

U mnie to chyba kwestia wąskiej twarzy. Jak pociągnę smołki na bok, to wyglądam jakbym sobie czarny prostokąt na wysokości oczu walnęła. Bardzo s-f.
Obecnie walczę z jaskółką. Na szczęście smołki mam opanowane (lecę w górę a nie w bok), ale chce się czegoś trendy, wiadomo.
Rzęsy spacyfikowałam tuszem Chanel Kupiłam sobie próbkę i jest wydajna Efekt bardzo zacny, nic się nie skleja, jest czarno i stercząco.
Niestety stwierdziłam, że przydałaby się operacja plastyczna bo dużo nie ugram Powiedzmy powiększanie ust i wysmuklanie podbródka.

Napisane przez justynaneyman

Ech, powiem Wam, wróciła jedna sprawa, która się ciągnie od dwóch lat... jak czarna chmura, Redzia wiesz, o co chodzi... nie wiem, czy kiedykolwiek się od tego uwolnimy... w każdym razie kule bardzo, bardzo wskazane

O rany, wciąż? No to trzymię kciuki

[Maja102]

Napisane przez rachell111

Wiem, trenuję Ale u mnie kreski siadają, no niestety, grawitacja i geny, i to już po prostu fizyka z biologią mnie pokonała - wizażystki potwierdzają. Na każdym makijażu je pytałam i faktycznie problem taki, że muszę skończyć kreskę przed zew kącikiem oka, bo reszta powieki jak u basseta opada na boki. No can do. Za to trenuję smołki, inne takie. Liner tylko kredkowy, najlepiej kohl, trochę roztarty, celem zagęszczenia rzęs, podkreślenia oka.

Budowa oka, cechy twarzy etc, sprawia, że nie każdemu we wszystkim ładnie

Obadaj to



https://m.youtube.com/watch?v=83CVvKr43pE

[Corii]

Napisane przez justynaneyman

Przyciemnić, niszczenie włosów to moja specjalność, przestałam kilka lat temu i się cieszę


Ech, powiem Wam, wróciła jedna sprawa, która się ciągnie od dwóch lat... jak czarna chmura, Redzia wiesz, o co chodzi... nie wiem, czy kiedykolwiek się od tego uwolnimy... w każdym razie kule bardzo, bardzo wskazane

Problem w tym ze nie mam ochoty wracać do ciemnych, najmniejszej, nie widze sie juz jako brunetka ani szatynka Co najwyżej do blondu sprzed bieli, czyli gdzies tak poziomu 9 z hakiem.
No nic, pożyje zobacze co to bedzie

[justynaneyman]

Napisane przez Redhaired Witch

O rany, wciąż? No to trzymię kciuki

niestety.

[rachell111]

Justyno, no przykro czytać, jak bruździć może przeszłość, ciągnące się sprawy

---------- Dopisano o 23:34 ---------- Poprzedni post napisano o 23:26 ----------

Napisane przez Maja102

Obadaj to



https://m.youtube.com/watch?v=83CVvKr43pE

No właśnie o tym mówię, ja mam całkiem inaczej, ja mam tę powiekę już opadniętą a nie opadającą. Mam serio gorzej. Próbowałam wszystkiego, źle to po prostu na mnie wygląda, nie wygląda tak jak u Tej laski. No i akurat ja też takiego efektu kreski nie lubię To nie mój styl. Ona jest ewidentnie dla tego typu urody, takiego ala Kardashian, Twój typ.

[Katty_p13]

Ju niech się skończy wreszcie

[Maja102]

Napisane przez rachell111

. Na każdym makijażu je pytałam i faktycznie problem taki, że muszę skończyć kreskę przed zew kącikiem oka

Też tak robię

Nigdy nie dociągam do końca, bo kreska będzie miała szpic w dół i zrobi smutny przyklap jak u Pierrota

[Ewusia_marchew]

Napisane przez Betty83

no dobra, większość życia chodzę z mokrymi włosami. nawet w zimie, zawsze myłam przed szkołą/pracą i czasem z nich kapało jak wychodziłam przy minusie z gołą głową

nawet w moskwie przy lutowych największych mrozach (co nawet napoleona wykończyły) przez tydzień ani razu czapki nie użyłam
a stało się 2 h w kolejce do galerii przy odczuwalnej -26
trochę mnie telepało wewnątrz

czapka tylko w górach
chociaż ostatnio się przełamałam i parę razy użyłam

Rany, bym się rozchorowala na bank Ja myje rano ale później susze i wychodzę w czapce i z kapturem na głowie

Napisane przez rachell111

1. hre hre Czyli cienki bolek

No ja m.in. nie znoszę zimy, bo czapki i inne okutanie. Ale czapki nienawidzę szczerze od zawsze. Mam odgniecione czoło i ulizane włosy na resztę dnia. Także, dziś na spacerze, owszem użyłam, bo cieplej, i nie musiałam jej ściągać między ludźmi, ale normalnie unikam. Mam nauszniki, całkiem fajny wynalazek.

---------- Dopisano o 15:49 ---------- Poprzedni post napisano o 15:45 ----------



Szczęściarze, Wy ludzie "nadmorscy" w sensie im bliżej morza, zawsze macie bardziej cywilizowane warunki.

U nas póki co leży zamarznięty, więc jakoś da się żyć, ale jak to goovno zacznie topnieć, razem z czarnym syfem z kominów i ulic to No ale cóż, tak jest zawsze, trudno mieć o to żal, trzeba by się wyprowadzić. A tak przeczekam Nihil novi Są gorsze rzeczy na świecie

Też już bym chciała brak śniegu i koniec zimy (i koniec smogu)

Napisane przez Redhaired Witch

Co sądzicie o pracy archiwisty, o ile coś sądzicie? Trudno znaleźć, mało stanowisk?
Jest w ogóle sens zmieniać branżę w wieku 38 lat, ktoś zatrudni "staruszkę" bez doświadczenia w archiwizacji?
Myślę o zrobieniu kursu, ale praktyki nie skołuję.

Zawsze warto spróbować

Napisane przez rachell111

O, daj znać jak wrażenia. Fabuła mnie zaciekawiła - jednak noty niskie, więc na pozór nie należy spodziewać się bóg wie czego, ale czasem okazuje się, że wysoko oceniany film, to tylko efekt "owczego pędu" papugowania, że taaaak, ten film jest dooooooobry, tak wszyscy gadają, a te nisko "gwiazdkowane", bywa, że są niezrozumiane, bo oceniają je ludzie o innej wrażliwości. No czasem tak się zdarza. I ja prawie nigdy nie sugeruję się notami. tym bardziej mnie to ciekawi.

I fajne ciuchy Jennifer Connely nosi w tym filmie.


Np. rzygać mi się chce jak widzę zwiastuny La La Land. Poziom gry aktorskiej, kpina. No ale to tylko zwiastuny. Niemniej odnoszę wrażenie, że to właśnie sztucznie "hajpowany" film, o którym nie wypada mówić inaczej

Ja się wylamie bo byłam na La La Land w kinie i bardzo mi się podobał, fajny musical ale na moją ocenę mógł wpłynąć fakt że to byl mój pierwszy wypad do kina od jesieni 2015


Dzień dobry z pracy


Znowu miałam masę nadrabiania ale udało mi się przeleciec

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:45 ---------- Poprzedni post napisano o 08:44 ----------

Ju

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Redhaired Witch]

Maja, dzięki za linka chociaż nie do mnie kierowany. Dzięki niemu trafiłam na inny z dobrym i złym makijażem, będę się uczyć

Rejcz, a propos kosmetyków, to ostatnio przynajmniej znalazłam idealny bronzer NYX Taupe, wygląda jak prawdziwy cień a nie pylista, sraczkowata, za przeproszeniem, glina roztarta na policzku.