Scent Bar II

[vesenka]

Strachulcu mocno trzymam

[czarnazuzia1]

Napisane przez Różowy Strachulec

Proszę o kciukowe wsparcie

Dowiedziałam się jakieś 20 minut temu że o 11.00 mam rozmowę w sprawie pracy a czuję się psychicznie fatalnie, bolą mnie prawie wszystkie mięśnie, przepłakałam pół nocy i oczy mam w wiadomym stanie, do tego jeszcze koszmarne uczulenie na ustach

Strachulcu

[SpanishMyszka]

Napisane przez Różowy Strachulec

Proszę o kciukowe wsparcie

Dowiedziałam się jakieś 20 minut temu że o 11.00 mam rozmowę w sprawie pracy a czuję się psychicznie fatalnie, bolą mnie prawie wszystkie mięśnie, przepłakałam pół nocy i oczy mam w wiadomym stanie, do tego jeszcze koszmarne uczulenie na ustach

Powodzenia

[irkax]

Strachulcu trzymam kciuki
POWODZENIA !!

[joasiak1]

Napisane przez Różowy Strachulec

Proszę o kciukowe wsparcie

Dowiedziałam się jakieś 20 minut temu że o 11.00 mam rozmowę w sprawie pracy a czuję się psychicznie fatalnie, bolą mnie prawie wszystkie mięśnie, przepłakałam pół nocy i oczy mam w wiadomym stanie, do tego jeszcze koszmarne uczulenie na ustach

Marto, masz moje

[mariolasl]

Marto, również dołączam się do trzymającego kciuki teamu!

[Różowy Strachulec]

Dziekuję dziewczyny

Jestem w tak kiepskim stanie że aż się poryczałam z nadmiaru dobroci

Jestem już w domu po rozmowie, całość trwała jakieś 15 minut, w miarę luźna rozmowa o moich i ich oczekiwaniach, odpowiedź mam dostać dziś lub jutro - nie wiem czy to dobrze czy nie

Favkes, tak to często w moim życiu jest że jak za długo jest dobrze to się potem nagle wszystko totalnie sypie

[czarnazuzia1]

Napisane przez Różowy Strachulec

Dziekuję dziewczyny

Jestem w tak kiepskim stanie że aż się poryczałam z nadmiaru dobroci

Jestem już w domu po rozmowie, całość trwała jakieś 15 minut, w miarę luźna rozmowa o moich i ich oczekiwaniach, odpowiedź mam dostać dziś lub jutro - nie wiem czy to dobrze czy nie

Favkes, tak to często w moim życiu jest że jak za długo jest dobrze to się potem nagle wszystko totalnie sypie

[Nanomi]

Chyba nic nie przebije przetrwionego, alkoholowego chuchu w porannym autobusie. Szczególnie, gdy jego właściciel uporczywie się przysuwa coraz bliżej.

[Favkes]

Napisane przez Różowy Strachulec

Dziekuję dziewczyny

Jestem w tak kiepskim stanie że aż się poryczałam z nadmiaru dobroci

Jestem już w domu po rozmowie, całość trwała jakieś 15 minut, w miarę luźna rozmowa o moich i ich oczekiwaniach, odpowiedź mam dostać dziś lub jutro - nie wiem czy to dobrze czy nie

Favkes, tak to często w moim życiu jest że jak za długo jest dobrze to się potem nagle wszystko totalnie sypie

Oh moja Ty biedulko - wiem coś o ty


ps. widziałam Twojego Coona na Wizoożu - piękny futrzak - prztul sie do niego - może Ci będzie lepiej

[annmarie]

Napisane przez Sabbath

Lepsze jest tylko krojenia za pomocą... męża.

Tyle, że to wszystko pic na wodę, bo podczas smażenia jest jeszcze gorzej, niż przy krojeniu. A nad talerzem z gorącą potrawą zawierającą cebulę też płaczę...

O tak, to krojenie za pomocą męża jest najlepsze
Na szczęście podczas smażenia, jak wlączę na pelne obroty wyciąg, to nie placzę (jak nie wlączę, to tak), a w potrawie już wcale.

Napisane przez Zuziunia

Ja nie znoszę wina. Toleruje tylko 2 rodzaje wina fraumilch

Ja lubię, ale slodkie, ew. pólslodkie. Wytrawne - wykręca mi buźkę, a co to za przyjemność... Jak piję, to ma mi przynosić przyjemność także podczas picia, nie tylko po nim

Napisane przez Fenris

Ja mam ten z firmy Gaia: http://www.intymnabielizna.pl/foto/p...iorgina2_1.jpg
Bardzo jestem z niego zadowolona

Też go bardzo lubię O, i widzę, że w Intymnej jest jeszcze mój rozmiar. Chyba zrobię zapas, bo z firmowego sklepu już znika, w naziemnym w Kraku też już nie ma...

Napisane przez vesenka

Oj jak ja nie cierpię upałów...latem najchętniej wyprowadziła bym się do Norwegii

20-25 stopni to ideal Poniżej jest chlodno, ale znośnie, powyżej jest strasznie gorąco i nieznośnie...

Napisane przez Różowy Strachulec

Jestem już w domu po rozmowie, całość trwała jakieś 15 minut, w miarę luźna rozmowa o moich i ich oczekiwaniach, odpowiedź mam dostać dziś lub jutro - nie wiem czy to dobrze czy nie

Strachulcu - będzie dobrze

[SpanishMyszka]

Napisane przez annmarie

20-25 stopni to ideal Poniżej jest chlodno, ale znośnie, powyżej jest strasznie gorąco i nieznośnie...

Patrzę za okno i z jednej strony trochę się cieszę, że jest cieplej niż było, słoneczko, można iść na spacerek i te sprawy, ale z drugiej ogarnia mnie rozpacz - pojawia się wizja 30 stopniowych upałów, kiedy praktycznie nie ma czym oddychać bo jest tak duszno i nieprzyjemnie.
Lubię lato, ale tylko dlatego, że zaraz po nim jest pora roku, którą darzę największą sympatią, czyli jesień () i z tego względu, patrząc pod tym kątem jeżeli chodzi o mnie, to już mogłoby być lato i prędko się skończyć...
Nie znoszę upałów, kiedy robi się powyżej 20 stopni to ja dziękuję
Czemu Polska nie jest krajem "wiecznej jesieni" i temperatur max 20 stopni ? ()

[czarnazuzia1]

Napisane przez SpanishMyszka

Patrzę za okno i z jednej strony trochę się cieszę, że jest cieplej niż było, słoneczko, można iść na spacerek i te sprawy, ale z drugiej ogarnia mnie rozpacz - pojawia się wizja 30 stopniowych upałów, kiedy praktycznie nie ma czym oddychać bo jest tak duszno i nieprzyjemnie.
Lubię lato, ale tylko dlatego, że zaraz po nim jest pora roku, którą darzę największą sympatią, czyli jesień () i z tego względu, patrząc pod tym kątem jeżeli chodzi o mnie, to już mogłoby być lato i prędko się skończyć...
Nie znoszę upałów, kiedy robi się powyżej 20 stopni to ja dziękuję
Czemu Polska nie jest krajem "wiecznej jesieni" i temperatur max 20 stopni ? ()

Ej ...no wez nie zartuj ja chcem lata ,a nie wspomnienia po nim .
Jesien moze byc ale taaaaka cieplutka sliczna a nie ponura deszczowa i nie za szybko.
Lepiej caly czas lato

[madziczka]

Do mnie też odezwali się w sprawie pracy przed chwilą. Nie wiem co myśleć, niby się cieszę, mam szansę, a zdrugiej się boję, bo mam zaległości w mojej dziedzinie, których nie da się ukryć ( i których nie zamierzam ukrywać, bo kłamstwo ma krótkie nogi), boję się ale też jestem sceptyczna- trochę mnie już spotkało w kwestii pracy, co nauczyło mnie nie chwalić dnia przed zachodem końca. Jadę jutr po kursie, chyba będę musiała z niego zrezygnować - też mi szkoda. Zobaczymy...

Z tych wszystkich odczuć najbardziej dominuje strach- nie ekscytacja, jak to miało meijsce po studiach, ale strach- że mam braki, że czegoś mi brakuje, że się nie nadaję i tylko ośmieszę



Z tego wszystkiego zamiast się cieszyć to się popłakałam z nerwów

[SpanishMyszka]

Napisane przez czarnazuzia1

Ej ...no wez nie zartuj ja chcem lata ,a nie wspomnienia po nim .
Jesien moze byc ale taaaaka cieplutka sliczna a nie ponura deszczowa i nie za szybko.
Lepiej caly czas lato

Właśnie taką jesień lubię - ciepłą (ale nie przesadnie) i słoneczną

[tymena]

Napisane przez Różowy Strachulec

Jestem już w domu po rozmowie, całość trwała jakieś 15 minut, w miarę luźna rozmowa o moich i ich oczekiwaniach, odpowiedź mam dostać dziś lub jutro - nie wiem czy to dobrze czy nie

Strachulcu, życzę żeby wszystko ułożyło się po Twojej myśli

Napisane przez madziczka

Z tych wszystkich odczuć najbardziej dominuje strach- nie ekscytacja, jak to miało meijsce po studiach, ale strach- że mam braki, że czegoś mi brakuje, że się nie nadaję i tylko ośmieszę

Z tego wszystkiego zamiast się cieszyć to się popłakałam z nerwów

Madziczko, trzymam kciuki, żeby wszystko sie dobrze ułozyło Nie strachaj się, szybko się wdrożysz do nowej pracy, przypomnisz sobie rzeczy które zdaje Ci się, że zapomniałaś i wszystko będzie dobrze

[martwa papuga]

Napisane przez SpanishMyszka

Patrzę za okno i z jednej strony trochę się cieszę, że jest cieplej niż było, słoneczko, można iść na spacerek i te sprawy, ale z drugiej ogarnia mnie rozpacz - pojawia się wizja 30 stopniowych upałów, kiedy praktycznie nie ma czym oddychać bo jest tak duszno i nieprzyjemnie.
Lubię lato, ale tylko dlatego, że zaraz po nim jest pora roku, którą darzę największą sympatią, czyli jesień () i z tego względu, patrząc pod tym kątem jeżeli chodzi o mnie, to już mogłoby być lato i prędko się skończyć...
Nie znoszę upałów, kiedy robi się powyżej 20 stopni to ja dziękuję
Czemu Polska nie jest krajem "wiecznej jesieni" i temperatur max 20 stopni ? ()

Ja lubię lato i upały, jak akurat siedzę z zadkiem w morzu albo jeziorze z zimną wodą. Najbardziej na świecie nienawidzę się pocić i dusić. Wolę już mróz, obszczypane policzki, zgrabiałe pod rękawiczkami łapy i siedem warstw swetrów.
Jak tak pomyślę, to najbardziej lubię wiosnę i zimę (śnieg! narty!!! ), jesień też jest fajna. Lato chyba lubię najmniej.

Napisane przez Różowy Strachulec

Proszę o kciukowe wsparcie
Dowiedziałam się jakieś 20 minut temu że o 11.00 mam rozmowę w sprawie pracy a czuję się psychicznie fatalnie, bolą mnie prawie wszystkie mięśnie, przepłakałam pół nocy i oczy mam w wiadomym stanie, do tego jeszcze koszmarne uczulenie na ustach

Już co prawda po rozmowie, ale przytulam na zapas i trzymam za wynik.

[madziczka]

Jutro jadę dopiero na rozmowę i to na niej boję się zbłaźnić Nic popłakałam soebie, teraz zrobiłam kawę, a potem zabieram się do pisania pracy, żeby nie myśleć za dużo.



O i widzę, że i ostrzeżenie moje zniknęło,chyba było jakieś tymczasowe Same miłe rzeczy dziś mnie spotykają

[nebraska]

Napisane przez madziczka

Jutro jadę dopiero na rozmowę i to na niej boję się zbłaźnić Nic popłakałam soebie, teraz zrobiłam kawę, a potem zabieram się do pisania pracy, żeby nie myśleć za dużo.



O i widzę, że i ostrzeżenie moje zniknęło,chyba było jakieś tymczasowe Same miłe rzeczy dziś mnie spotykają

Madziczko, wiem co czujesz Ja też się boję jak nie wiem, ale raz kozie śmierć, musimy wierzyć, że będzie dobrze!

[SpanishMyszka]

Napisane przez martwa papuga

Ja lubię lato i upały, jak akurat siedzę z zadkiem w morzu albo jeziorze z zimną wodą. Najbardziej na świecie nienawidzę się pocić i dusić. Wolę już mróz, obszczypane policzki, zgrabiałe pod rękawiczkami łapy i siedem warstw swetrów.
Jak tak pomyślę, to najbardziej lubię wiosnę i zimę (śnieg! narty!!! ), jesień też jest fajna. Lato chyba lubię najmniej.

Papużko, duszyczko pokrewna
Ja mam tak samo - upały mogą być jak siedzę sobie zanurzona w wodzie i gdybym miała wybierać, to zdecydowanie wolę zimę, a nawet mróz niż wakacyjny skwar i żar lejący się z nieba ()
Pierwsze miejsce w moim rankingu zajmuje jesień, potem jest zima, następnie wiosna (minimalnie za zimą) i dopiero lato, ewidentnie na szarym końcu, daleko za pozostałymi...
Chyba marna ze mnie Hiszpańska Myszka - w Hiszpanii upały, a ja tu bluźnię i piszę, że wolę zimę... ()

[martwa papuga]

Napisane przez SpanishMyszka

Chyba marna ze mnie Hiszpańska Myszka - w Hiszpanii upały, a ja tu bluźnię i piszę, że wolę zimę... ()

Może jesteś Myszką Pirenejską z ośnieżonych szczytów

[Sabbath]

Napisane przez Różowy Strachulec

Dziekuję dziewczyny

Jestem w tak kiepskim stanie że aż się poryczałam z nadmiaru dobroci

Jestem już w domu po rozmowie, całość trwała jakieś 15 minut, w miarę luźna rozmowa o moich i ich oczekiwaniach, odpowiedź mam dostać dziś lub jutro - nie wiem czy to dobrze czy nie

Favkes, tak to często w moim życiu jest że jak za długo jest dobrze to się potem nagle wszystko totalnie sypie

To chyba zawsze tak jest.

Zastanawiałam się nad tą parszywą prawidłowością nie raz i doszłam do wniosku, że tu chodzi o masę krytyczną.

Normalnie człowiek jest w stanie z marszu niejako znieść pewną dozę kłopotów i zawirowań życiowych. Kiedy nastąpi moment, że jest ich zbyt wiele, albo kiedy mamy słabszy okres po prostu - nie tylko zwalają się na nas z podwójną siłą te bieżące, ale i każda kolejna nieprzychylność losu dobija nas podwójnie. No a jesli nie "odkopujemy" się na bieżąco - nawarstwia nam się tego coraz więcej.

Znów do czasu przesilenia, kiedy otrząsamy się i ruszamy dalej.

Martuś, obyś otrząsnęła się jak najprędzej.

Powodzenia w sprawie pracy. Cokolwiek się stanie - będzie dobre.

Napisane przez annmarie

O tak, to krojenie za pomocą męża jest najlepsze
Na szczęście podczas smażenia, jak wlączę na pelne obroty wyciąg, to nie placzę (jak nie wlączę, to tak), a w potrawie już wcale.

Mieszkam w bloku. Nie mogę mieć wyciągu.
Co najwyżej pochłaniacz.

Napisane przez annmarie

Ja lubię, ale slodkie, ew. pólslodkie. Wytrawne - wykręca mi buźkę, a co to za przyjemność... Jak piję, to ma mi przynosić przyjemność także podczas picia, nie tylko po nim

Ja z kolei nie tknę słodkiego. Półsłodkie w ostateczności.

Lubię wytrawne i półwytrawne. Pewnie dlatego pijam tylko te o łagodnym smaku.

Napisane przez madziczka

Do mnie też odezwali się w sprawie pracy przed chwilą. Nie wiem co myśleć, niby się cieszę, mam szansę, a zdrugiej się boję, bo mam zaległości w mojej dziedzinie, których nie da się ukryć ( i których nie zamierzam ukrywać, bo kłamstwo ma krótkie nogi), boję się ale też jestem sceptyczna- trochę mnie już spotkało w kwestii pracy, co nauczyło mnie nie chwalić dnia przed zachodem końca. Jadę jutr po kursie, chyba będę musiała z niego zrezygnować - też mi szkoda. Zobaczymy...

Z tych wszystkich odczuć najbardziej dominuje strach- nie ekscytacja, jak to miało meijsce po studiach, ale strach- że mam braki, że czegoś mi brakuje, że się nie nadaję i tylko ośmieszę



Z tego wszystkiego zamiast się cieszyć to się popłakałam z nerwów

Spokojnie, to normalne.
Kiedy stres inie, wszystko sobie na spokojnie poukładasz.

[Zuziunia]

Wstawiłam zdj w lubelskim wątku

Zrobiłam dzisiaj 3 pary kolczyków, może nie idealne ale...

[gryx82]

Napisane przez irkax

Ja odkąd kroję cebulę "w kratkę" nie płaczę przy krojeniu (...) Pewnie nikt mnie nie zrozumiał ale co tam

Ja zrozumiałem, psze Pani Sam tak kroję, na płacząco jednak

Napisane przez teza20

kocham upaly gdy na dworze jest +30stopni nie ma czym oddychac jest jak w saunie itp

Oh yeah! Wtedy jest fantastycznie, szczególnie w autobusie naładowanym po brzegi, w którym nie da się uchylić okna.. No i zanim człowiek doczłapie się na uczelnię, to jak widowiskowo się poci

Napisane przez Nanomi

Chyba nic nie przebije przetrwionego, alkoholowego chuchu w porannym autobusie. Szczególnie, gdy jego właściciel uporczywie się przysuwa coraz bliżej.

Przebije Przetrawiony, alkoholowy chuch + najtańszy papieros wypalony w pośpiechu na mrozie, 5 sekund przed wejściem do środka nagrzanego autobusu

Napisane przez SpanishMyszka

Lubię lato, ale tylko dlatego, że zaraz po nim jest pora roku, którą darzę największą sympatią, czyli jesień

Napisane przez czarnazuzia1

Ej ...no wez nie zartuj ja chcem lata ,a nie wspomnienia po nim .
Jesien moze byc ale taaaaka cieplutka sliczna a nie ponura deszczowa i nie za szybko.
Lepiej caly czas lato

Rozstrzygam kompromisowo - najcudowniejsza pora roku to wiosna
Tak, tak moi Państwo

[rachela]

Napisane przez Różowy Strachulec

Favkes, tak to często w moim życiu jest że jak za długo jest dobrze to się potem nagle wszystko totalnie sypie

Marta, tak nie jest często. Tak jest zawsze

---

Mam za sobą noc wypełnioną koszmarami sennymi (co ostatnio zdarza się bardzo często) i dzień wypełniony słońcem. I laboratoryjnym smrodem odczynników.

Lęk przed nocą i snami ciągle gdzieś siedzi.

[madziczka]

Tymeno, nebrasko, Sabbath - dziękuję za miłe słowa. Muszę się wziąć do kupy, bo jak nie ja, to kto Ja zawsze tak mam- atak paniki na początek, a potem idę jak He-Man Jak to śpiewał jeden pan w piosence, która miała bardzo odkrywczy tekst _"Co ma być, to będzie..."

[irkax]

Napisane przez Zuziunia

Wstawiłam zdj w lubelskim wątku

Zrobiłam dzisiaj 3 pary kolczyków, może nie idealne ale...

Poka poka te kolczyki

Napisane przez gryx82

Ja zrozumiałem, psze Pani Sam tak kroję, na płacząco jednak

uu szkoda, myślałam, że jak Wam sprzedam ten pomysł to przestaniecie płakać nad cebulą

Napisane przez gryx82

Rozstrzygam kompromisowo - najcudowniejsza pora roku to wiosna
Tak, tak moi Państwo

Zgadzam się, choć kiedyś bardziej lubiłam lato. Jednak odkąd mieszkam na stałe w Krakowie i zmuszona jestem tu spędzać prawie całe lato, to mi ono obrzydło.
Upalne lato w zatłoczonym i zakorkowanym mieście jest nie do zniesienia.

[madziczka]

Irkax- zgodzę się z tobą co do lata w mieście. Ja brnąc w upalny dzień do pracy przez zadymiony, rozgrzany i głośny Wrocła, czułam się jak bohater filmu "Upadek" Joela Schumachera, granego przez Michaela Douglasa



Lato - upalne lato - w mieście, to koszmar

[Zuziunia]

[irkax]

Napisane przez madziczka

Irkax- zgodzę się z tobą co do lata w mieście. Ja brnąc w upalny dzień do pracy przez zadymiony, rozgrzany i głośny Wrocła, czułam się jak bohater filmu "Upadek" Joela Schumachera, granego przez Michaela Douglasa

Lato - upalne lato - w mieście, to koszmar

No właśnie, jedynie weekendy są do zniesienia, bo można gdzieś za miasto wyjechać, albo pobyczyć się nad Wisłą.

U mnie w słońcu teraz 32 stopnie

Zuziuniu najbardziej podobają mi się ostatnie