próbki kosmetyków

[marbella]

Cześć dziewczyny! Proszę powiedźcie mi jak to jest z tymi próbkami. Na przykład: wchodzę do sklepu Sephora i mówię czy mogłabym dostać próbkę np. podkładu Kanebo Liquid finish? albo próbkę perfum Gucci......? Tak to się robi? A czy za te próbki się coś płaci?
Wiem ,że to głupie pytanie ale ja na prawdę nie wiem jak to jest a nie chcę się w razie czego ośmieszyć w sklepie

[Hosenka*]

teoretycznie powinni Ci dać, ale przeważnie jest tak, że panie ekspedientki sobie biorą próbki a klientkom mówią, że nie mają niestety... najczęściej dokładają próbki do większych zakupów. Ale zdarzają się "uczciwe" panie, które dadzą Ci próbkę...

[Marigold19]

Ja zwykle proszę o próbki przy kasie- jak już płacę za to, co kupiłam. Albo Pani mi proponuje jakieś próbki i sobie wybrzydzam i pytam się czy mają to czy tamto, albo całkiem sie upominam czy przypadkiem nie mają czegoś takiego, bo bardzo mnie interesuje i chciałabym wypróbować. Nie zawsze jest to, czego chcę- szczególnie jeśli chodzi o zapachy. Nie wiem, ile w tym strategii sklepu, a ile prawdy. Ale to o próbkach w saszetkach. A jeśli chodzi o takie robione z testera w słoiczkach to nie mam doświadczeń- tu muszą wypowiedzieć się inne dziewczyny. Najlepiej jeszcze napisz gdzie zamierzasz robić zakupy to dziewczyny Ci podpowiedzą, gdzie Panie są najmilsze i najbardziej pomocne.

[misioczat]

Probki perfum Ci raczej nie dadza (chyba, ze jako gift do zakupow) - mozesz psiknac sie z testera. A jesli chodzi o pielegnacje, to normalnie, podchodzisz do ekspedientki i prosisz o probke czegos konkretnego, albo zeby Ci doradzila jakis kosmetyk i wtedy dala probke. Dalej to zalezy. Albo da albo nie da Albo da gotowa, albo zrobi ja z testera (wleje do malego sloiczka). I juz

[nekome]

z perfumami jest roznie - czasami panie nie chca dawac.. mowia czasami, ze one nie moga decydowac o tym, czy odlac troszke pefrum z testera jesli nie maja probek firmowych. wtedy trzeba sie usmiechnac i poprosic kierowniczke sklepu - ona na pewno moze zdecydowac

natomiast co do pielegnacji - nigdy nie zdarzylo sie zeby nie chcialy mi panie zrobic probki. w razie czego - mow ze jestes alergikiem i MUSISZ wyprobowac zanim zdecydujesz sie na zakup... bo inaczej kupisz i bedziesz zwracac, co ani Tobie ani im nie ulatwi zycia

[Kajol]

Ja zawsze proszę o próbki. Uważam, że jako klentki- nawet tylko potencjalne, mamy do tego prawo i powinnyśmy się tego domagać, a także protestować, kiedy chcą nam wcisnąć jakieś dziwne saszetki, pierwsze z brzegu. Kiedyś pani w Sephorze próbowała mi z wielkim jak to zazwyczaj u nich (często też sztucznym) usmiechem dać próbkę kremu dla czterdziestolatek,na zmarszczki. ja mam dopiero 23, więc ją zapytałam, czy naprawdę na tyle wyglądam i powiedziałam,że za taką próbkę dziękuję. Pani wyglądała na oburzoną, bo to ona do mnie z prezetem, a ja nawet wdzięczności nie umiem okazać. ale ja mam już dość próbek, które i tak później muszę wyrzucić (rez też dostałam coś dziwnego do włosów kręconych- mam proste!). nie lubię jak ekspedientki robia mi łaskę z tymi próbkami- w polskich Sephorach muszą

się jeszcze dużo nauczyć. Kiedyś widziałam scenkę jak do perfumerii wpadła przyjaciółka ekspedientki, a potem przez pół godziny wybierała sobie najróżniejsze próbki .

Ja najczęściej proszę o próbki, kiedy albo chcę coś kupić, albo myślę o zakupie. Najpierw długo dyskutuję z konsultantką, niektóre są nawet bardzo fachowe i dużo ciekawych rzeczy można się od nich dowiedzieć.
One od tego tam są, to ich praca i też nie zawsze rozumiem dziewczyny, które się wstydzą konsultantek i uciekają przed nimi. Ja przeważnie irytuję się, gdy wchodząc do Sephory, która tak się szczyci swoją miłą i profesjonalną obsługą klientów, nie ma nikogo, kto by mnie przywitał i się mną zajął (zwłaszcza że mocne świetlówki, nowy biały wystrój i ogrom kosmetyków, trochę mnie otumaniają i często zdarza mi się zapomniec po co przyszłam ).
Jak nie potrzebuję niczyjej pomocy, bo chcę pooglądać, albo przyszłam po coś konkretnego to grzecznie dziękuję za pomoc. Ale kiedy nie jestem zdecydowana, to zawsze szukam pomocy takiej przewodniczki, a po rozmowie z nią i jak mi coś już wybierze, zawsze prosze o próbkę. W Sephorze nie mogą się wymawiać brakiem próbek kremów w saszetkach, bo mają tam takie malutkie słoiczki- oni je chyba nazywają pigułki- bo kiedyś jak się domagałam o próbkę, a kobieta ciągle, że mi zrobi pigułkę (?) to z początku zupełnie nie wiedziałam o co jej chodzi .
A tak a propos Sephory, to zachęcam do wysyłania pytań, komentarzy i nawet skarg mailem z ich strony internetowej- odpowiadają na wszystkie wątpliwości od razu. Korzystam z tego od czasu do czasu i też polecam.

[Gabi2]

to wszystko zależy od uprzejmości tych pań i ogólnie od sklepu czy drogerii, najłatwiej zawsze jest o podkłady, po prostu prosisz o próbke i ona w taki mały pojemniczek troche nalewa z testera, ja tak zrobiłam wczoraj z podkładem Max Factora Lasting Performance w Douglasie, dała mi 2 kolory a ja sobie dzisiaj zadecydowałam i kupiłam ale już w innym sklepie(osiedlowym)za 8 zł taniej!!!, a kiedy chciałam sobie kupić szminke to chyba z 20 minut w sklepie sie malowałam testerami też wybrałam to co najbardziej mi odpowiadało, a co do innych próbek to czasami dodaja do zakupu a czasami nie...