Wszystko, co chcecie wiedzieć, a nie macie kogo zapytać cz. 37

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Kala713]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Tak myślałam.Szkoda bo mam najbliżej.

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez Kala713

Tak myślałam.Szkoda bo mam najbliżej.

W biedronce widziałam gotowe ciasto do pizzy, takie w rulonie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;71089611]W biedronce widziałam gotowe ciasto do pizzy, takie w rulonie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

mówisz o cieście francuskim?

[izka222]

Napisane przez wika82

Coś mi się pochrzaniło i dałam do ciasta jeszcze raz tyle masła ile było w przepisie..
Będzie jadalne czy robić od nowa?

Jeśli robiłaś kruche ciasto, to ja bym dodała resztę składników i tą drugą część zamroziła (z tego co się orientuje to można).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7108976 6]mówisz o cieście francuskim?[/QUOTE]

Nie. O cieście pizzowym, drożdżowym.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;71089981]Nie. O cieście pizzowym, drożdżowym.[/QUOTE]

o, dobrze wiedzieć. nigdy nie widziałam w biedronce nic takiego co by się nadawało na pizzę. może to coś nowego.

[zakonna]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;71089981]Nie. O cieście pizzowym, drożdżowym.[/QUOTE]

pierwsze słyszę, u mnie w mieście nie ma czegoś takiego w biedronkach.

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez zakonna

pierwsze słyszę, u mnie w mieście nie ma czegoś takiego w biedronkach.

U siebie tez widziałam to pierwszy raz.

[tekila901]

Napisane przez zakonna

pierwsze słyszę, u mnie w mieście nie ma czegoś takiego w biedronkach.

Ja wczoraj widziałam pierwszy raz.

---------- Dopisano o 15:49 ---------- Poprzedni post napisano o 15:47 ----------

Mam pytanie TYLKO I WYŁĄCZNIE do introwertyków. Jak często wychodzicie gdzieś w weekend (kino, kawa ze znajomymi, klub)? Zastanawiam się czy nie przesadzam - uwielbiam siedzieć w domu i zajmować się sama sobą - uczyć się, szperać po internecie, czytać książki... Wystarcza mi towarzystwo TŻ....

[wiki100]

W jakiej cenie w biedronce są kolosy? 😊

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Już kiedyś pytałam, ale chyba nie dostałam odpowiedzi - czy mogę jeszcze zrobić bigos z zamrożonej w wigilię kapusty?

[Smerfetka696969]

Gdzie kupię kurtkę pilotke w moro damską? Może być z kapturem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cholernarejestracja]

Napisane przez tekila901

Ja wczoraj widziałam pierwszy raz.

---------- Dopisano o 15:49 ---------- Poprzedni post napisano o 15:47 ----------

Mam pytanie TYLKO I WYŁĄCZNIE do introwertyków. Jak często wychodzicie gdzieś w weekend (kino, kawa ze znajomymi, klub)? Zastanawiam się czy nie przesadzam - uwielbiam siedzieć w domu i zajmować się sama sobą - uczyć się, szperać po internecie, czytać książki... Wystarcza mi towarzystwo TŻ....

Czy na pewno chodzi Ci o introwertyków? A nie o skrajnych introwertyków?

Bo ja jestem introwertyczką w tym sensie, że odpoczywam wyłącznie w samotności - spotkania towarzyskie mnie drenują z energii. Ale wciąż je lubię, w pewnej ilości. Odpoczywam właśnie siedząc w domu, czytając, siedząc w internetach.

Ale wciąż lubię wyjść ze 2, czasami 3 razy w tygodniu i spotkać się ze znajomymi.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez tekila901

Ja wczoraj widziałam pierwszy raz.

---------- Dopisano o 15:49 ---------- Poprzedni post napisano o 15:47 ----------

Mam pytanie TYLKO I WYŁĄCZNIE do introwertyków. Jak często wychodzicie gdzieś w weekend (kino, kawa ze znajomymi, klub)? Zastanawiam się czy nie przesadzam - uwielbiam siedzieć w domu i zajmować się sama sobą - uczyć się, szperać po internecie, czytać książki... Wystarcza mi towarzystwo TŻ....

Ja nie lubię wychodzić często ze znajomymi. Takie wyjście typowe typu pizza, piwo, kawa, kino to może raz na 3-4 miesiące. Ale widuję przyjaciółkę częściej (jakoś raz na 2 tygodnie). U TŻ-a jak jestem to koledzy są dosyć często (co 2-3 dni), ale jak mi to zaczyna doskwierać to proszę go, aby na chwilę przystopować z towarzystwem. Najczęściej spotykamy się u nas albo jedziemy na wycieczkę.

[zakonna]

Ja nie wychodzę praktycznie wcale. Myślę, że średnio raz na miesiąc weekend spędzamy inaczej niż zwykle. Czyli albo my kogoś odwiedzamy albo ktoś nas.
Nie czuję się skrajną introwertyczką.

[tekila901]

Ja mam tak samo jak Zakonna. Raz na miesiąc jest dla mnie w sam raz, czasem rzadziej. TŻ nie zaprasza nikogo, ale często wychodzimy razem do znajomych.

[assiuci]

Napisane przez zakonna

Ja nie wychodzę praktycznie wcale. Myślę, że średnio raz na miesiąc weekend spędzamy inaczej niż zwykle. Czyli albo my kogoś odwiedzamy albo ktoś nas.
Nie czuję się skrajną introwertyczką.

Dokładnie tak samo jest u nas, nam to w ogóle nie przeszkadza i nie czujemy się z tym źle.

[malootka]

Ja oprócz wyjścia do pracy to wychodzę kilka razy w tygodniu na fitness, do pobliskiego sklepu na zakupy spożywcze i to w sumie tyle. Jak TŻ nie jest wyjechany to chodzimy bardzo często do kina bo lubimy oglądać filmy i mamy te karty stałego klienta. Kino i fitness/zumba to jedyne formy rozrywki, które uskuteczniam poza domem i które mnie nie męczą. Jak mam się spotkać z przyjaciółką to też zazwyczaj proszę ją, by przyjechała do mnie.
Chociaż jakbym nie pracowała to pewnie byłoby mi ciężko siedząc większość dnia w domu.

---------- Dopisano o 16:20 ---------- Poprzedni post napisano o 16:20 ----------

Ja oprócz wyjścia do pracy to wychodzę kilka razy w tygodniu na fitness, do pobliskiego sklepu na zakupy spożywcze i to w sumie tyle. Jak TŻ nie jest wyjechany to chodzimy bardzo często do kina bo lubimy oglądać filmy i mamy te karty stałego klienta. Kino i fitness/zumba to jedyne formy rozrywki, które uskuteczniam poza domem i które mnie nie męczą. Jak mam się spotkać z przyjaciółką to też zazwyczaj proszę ją, by przyjechała do mnie.
Chociaż jakbym nie pracowała to pewnie byłoby mi ciężko siedząc większość dnia w domu.

[thalia666]

Napisane przez tekila901

Ja wczoraj widziałam pierwszy raz.

---------- Dopisano o 15:49 ---------- Poprzedni post napisano o 15:47 ----------

Mam pytanie TYLKO I WYŁĄCZNIE do introwertyków. Jak często wychodzicie gdzieś w weekend (kino, kawa ze znajomymi, klub)? Zastanawiam się czy nie przesadzam - uwielbiam siedzieć w domu i zajmować się sama sobą - uczyć się, szperać po internecie, czytać książki... Wystarcza mi towarzystwo TŻ....

U mnie 1 na miesiąc, może 2. Większość czasu spędzam sama, TŻ jest jedyną osobą, z którą mogę spędzić kilka dni i mnie to nie drażni. Oprócz pracy, rzadko spędzam z kimś kilka godzin.

[Kathinna]

Bardzo rzadko, raz na miesiąc to dla mnie często ;p wystarczy mi kontakt na fb itp.

[tekila901]

Jak dobrze wiedzieć, że nie jestem dziwakiem

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez tekila901

Mam pytanie TYLKO I WYŁĄCZNIE do introwertyków. Jak często wychodzicie gdzieś w weekend (kino, kawa ze znajomymi, klub)? Zastanawiam się czy nie przesadzam - uwielbiam siedzieć w domu i zajmować się sama sobą - uczyć się, szperać po internecie, czytać książki... Wystarcza mi towarzystwo TŻ....

Jestem introwertyczką, ale nie domatorką. Lubię wychodzić, ale w sumie rzadko to robię, bo: a) znajomi mocno się porozjeżdżali, b) w kinie rzadko jest coś, co mnie interesuje, c) jestem mocno nietańcząca.
Ale ogólnie gdy mam możliwość się z kimś spotkać, to zawsze to robię. Lubię się tez po prostu szwendać po mieście. Chodzić na spacery. Oglądać wystawy. I inne takie.
W sumie średnio lubię siedzenie w domu. Nie lubię nawet gdy ktoś do mnie przychodzi, wolę się z kimś spotkać na mieście lub u kogoś.

[semantique]

Ja mam taką pracę, że 100% czasu spędzam w bliskim kontakcie z ludźmi, więc po pracy aby się zrelaksować zamykam się najczęściej w domu lub wychodzę w towarzystwie męża. Ze znajomymi spotykamy sie najczęściej 3-4 razy w miesiącu, tyle w zupełności mi wystarcza.

[exist_]

Kojarzycie jakieś nowości jeśli chodzi o książki kryminalne, sensacyjne?

Dziadek będzie miał 70. urodziny a że uwielbia czytać, pomyślałam, że do prezentu dorzucę mu książkę. Sama nie czytam zbytnio tych gatunków i nie orientuję się co warto kupić. Warunek jest taki, że to musi być nowość bo dziadek ma wtyki w bibliotece i często dostaje najnowsze nabytki książkowe do poczytania.

[khloe]

Napisane przez exist_

Kojarzycie jakieś nowości jeśli chodzi o książki kryminalne, sensacyjne?

Dziadek będzie miał 70. urodziny a że uwielbia czytać, pomyślałam, że do prezentu dorzucę mu książkę. Sama nie czytam zbytnio tych gatunków i nie orientuję się co warto kupić. Warunek jest taki, że to musi być nowość bo dziadek ma wtyki w bibliotece i często dostaje najnowsze nabytki książkowe do poczytania.

Może coś Remigiusza Mroza? Słyszałam że dobry i to chyba w miarę "świeży" autor.

wysłano z końca świata...

[wika82]

Nie polecam Mroza.
Słaby.

[Ingrid80]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;71091686]Już kiedyś pytałam, ale chyba nie dostałam odpowiedzi - czy mogę jeszcze zrobić bigos z zamrożonej w wigilię kapusty?[/QUOTE]
Ja bym zrobiła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez tekila901

Mam pytanie TYLKO I WYŁĄCZNIE do introwertyków. Jak często wychodzicie gdzieś w weekend (kino, kawa ze znajomymi, klub)? Zastanawiam się czy nie przesadzam - uwielbiam siedzieć w domu i zajmować się sama sobą - uczyć się, szperać po internecie, czytać książki... Wystarcza mi towarzystwo TŻ....

Napisane przez tekila901

Jak dobrze wiedzieć, że nie jestem dziwakiem

Jesteś. To, że dziwaków jest więcej, nie oznacza, że nie są dziwakami. Z resztą ja też jestem, ale mi z tym dobrze, nie zamierzam nic zmieniać. Lubię spędzać czas w spokoju i zajmować się swoimi sprawami. Po spotkaniach z ludźmi bardzo często mam poczucie zmarnowanego czasu, jestem znudzona i wymęczona. Toleruję jedynie małe, kameralne spotkania, gdy można sobie spokojnie porozmawiać w wąskim gronie, ale i to nie za często, tak raz-dwa razy w miesiącu wystarczy. Jak ognia unikam dużych imprez, klubów i dyskotek, filmy wolę oglądać w domu, nawet spotkania przy świątecznym stole są dla mnie nieprzyjemne. Na zakupy, albo szwendanie się po mieście też lubię chodzić sama, towarzystwo mi w tym przeszkadza. Tylko podróżować gdzieś dalej nie lubię sama, muszę mieć jedną osobę, którą będę zadręczała swoimi opiniami i wrażeniami.

[Pani_Mada]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;71095311]Jesteś. To, że dziwaków jest więcej, nie oznacza, że nie są dziwakami. Z resztą ja też jestem, ale mi z tym dobrze, nie zamierzam nic zmieniać. Lubię spędzać czas w spokoju i zajmować się swoimi sprawami. Po spotkaniach z ludźmi bardzo często mam poczucie zmarnowanego czasu, jestem znudzona i wymęczona. Toleruję jedynie małe, kameralne spotkania, gdy można sobie spokojnie porozmawiać w wąskim gronie, ale i to nie za często, tak raz-dwa razy w miesiącu wystarczy. Jak ognia unikam dużych imprez, klubów i dyskotek, filmy wolę oglądać w domu, nawet spotkania przy świątecznym stole są dla mnie nieprzyjemne. Na zakupy, albo szwendanie się po mieście też lubię chodzić sama, towarzystwo mi w tym przeszkadza. Tylko podróżować gdzieś dalej nie lubię sama, muszę mieć jedną osobę, którą będę zadręczała swoimi opiniami i wrażeniami.[/QUOTE]

yyyy... nie. to że ktoś ma inny styl życia i potrzeby nie oznacza, że jest dziwakiem. dziwne to masz... ale poglądy.