Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV

[Nanit]

Ja się nie maluję (bo mi się nie chce ) włosy mam rozpuszczone (kij z tym, że ostrzyżone niemal "na zapałkę") czy to dowodzi mojej uległości?


Nic mnie tak nie rozwala jak czyjeś przekonanie, że on/ona wie najlepiej co dla WSZYSTKICH jest najlepsze i co mają robić no bo przecież to ich na 100% uszczęśliwi.

Skoro ta "genialna" para nie może spać to trzeba zrobić jakąś zrzutę na środki nasenne, niech już nic więcej nie wymyślają

[201703241651]

Niespokojne serca rządzą

Moją uwagę zwrócił jeszcze ten fragment:

(teraz ich dzieci, w ogóle nie chodzą do szkoły, edukują się w domu).

Współczuję tym dzieciom bardzo, a zwłaszcza dziewczynkom. Nie trudno sobie wyobrazić jak to domowe nauczanie wygląda w ich wykonaniu Zapewne chcą chronić potomstwo przed zepsuciem, upadkiem obyczajów, niemoralnymi lekcjami biologii czy PDŻ, złymi wzorcami... Blablabla


Tak w ogóle, to cześć, podczytuję już długo

[kasia2209]

Treść usunięta

[Maja102]

A czy na nogach ta pani też nosi rozpuszczone włosy? Jak natura to natura!

Napisane przez Hadilan

Niespokojne serca rządzą

Moją uwagę zwrócił jeszcze ten fragment:


Współczuję tym dzieciom bardzo, a zwłaszcza dziewczynkom. Nie trudno sobie wyobrazić jak to domowe nauczanie wygląda w ich wykonaniu Zapewne chcą chronić potomstwo przed zepsuciem, upadkiem obyczajów, niemoralnymi lekcjami biologii czy PDŻ, złymi wzorcami... Blablabla
]

Oglądał ktoś film "Kieł"? Tak mi się teraz przypomniało...

[Nanit]

Napisane przez Maja102

A czy na nogach ta pani też nosi rozpuszczone włosy? Jak natura to natura!

Zapewne tak. Jak i te pod pachami i na innych częściach ciała

Wstydziłaby się w ogóle ta babka: po szkoleniach jeździ zamiast dziećmi się zajmować i chłopu usługiwać. Kto ją w ogóle z kuchni wypuścił?

[Iska00]

Napisane przez Sziket

Cytat: Anna i Grzegorz Powidełowie są wielodzietnym małżeństwem. „Mamy pięcioro dzieci i... wiecznie niespokojne serce, które nie pozwala nam spać. A skoro już nie śpimy, to działamy” - czytamy na stronie ich fundacji.

No sercem to ja bym tego nie nazywała... Ale wiadomo, że jeśli ubierze się znaczenie w górnolotne słówka, to i od razu plebejskie chędożenie podniesie się nieomal do rangi sakramentu

Zdanie wyrwane z kontekstu
Cytat ze strony fundacji brzmi:

Jesteśmy małżeństwem. Mamy pięcioro dzieci i... wiecznie niespokojne serce, które nie pozwala nam spać. A skoro już nie śpimy, to działamy - prowadzimy warsztaty dla kobiet, mężczyzn, dzieci
i całych rodzin oraz terapię małżeńską i rodzinną.
W planach mamy uruchomienie szkoły (jesteśmy entuzjastami edukacji domowej) i stworzenie tajemniczej osady dla rodzin.

[AnnaVanDort]

Napisane przez Maja102

A czy na nogach ta pani też nosi rozpuszczone włosy? Jak natura to natura!

Oglądał ktoś film "Kieł"? Tak mi się teraz przypomniało...

Byłam na przedstawieniu porządnie opartym na filmie przerażająca perspektywa

[aKatia]

Napisane przez Maja102

Oglądał ktoś film "Kieł"? Tak mi się teraz przypomniało...

Oglądałam i polecam. Izolacja skończyła się jak można podejrzewać że się skończy czyli tragedią.

[Trufla_16]

Napisane przez agniesiaa

Kobieta słaba? Nadaje się tylko do wychowania dzieci? Ma być posłuszna, nieumalowana i z rozpuszczonymi włosami Co za bzdury. Kobiety chcą służyć????????????? To nie jestem kobietą, ale to już powinnam wiedzieć po tym, że nie noszę spódnic i służyć nie zamierzam nikomu.

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Tak jakoś skojarzyło mi się z tym badziewiem stulecia - do którego przeczytania namówiły mnie znajome - 50 twarzy greya... (gdzie to dziewczyna jest tak "wrażliwa", że chyba dobry masaż dłoni doprowadziłby ją do rozpadania się na milion kawałków )

Skąd się tacy ludzie, jak ci z artykułu, biorą...

[effcia82]

Napisane przez Milennka03

Ja nie piszę o poronnej ale zapobiegającej zagnieżdżeniu się plemnika , może koleżace powyżej chodziło o RU 486.Nie wiem

Tak. Swojego czasu EllaOne chodziła za ponad 200 PLN a RU486 jakoś za 50 EUR można było nabyć więc raczej kiepski interes

[agniesiaa]

Napisane przez Trufla_16

Tak jakoś skojarzyło mi się z tym badziewiem stulecia - do którego przeczytania namówiły mnie znajome - 50 twarzy greya... (gdzie to dziewczyna jest tak "wrażliwa", że chyba dobry masaż dłoni doprowadziłby ją do rozpadania się na milion kawałków )

Skąd się tacy ludzie, jak ci z artykułu, biorą...

Jak widać, ciągle skądś wyskakują Wczoraj byłam u lekarza i jej o tym opowiedziałam, to przez 5 minut myślała, że żartuję. Powiedziałam, żeby lepiej zrobiła sobie prasówkę.

[Trufla_16]

Dobrze, że nie zamierzam się rozmnażać.

Gdybym miała potomstwo bałabym się, że będą słuchać takich idiotów (a w szczególności księży-speców od życia w małżeństwie) i co gorsze, uważać że to co mówią jest właściwie. Żal mi dzieci, które mają dorastać w takich warunkach i wśród takich narzuconych "ideałów". Nic zdrowego (a może nikt zdrowy) z tego nie wyjdzie...

[agniesiaa]

Patrzcie

[Milennka03]

Jestem przeszczęśliwa bo znalazłam klinikę która zakłada Gynefix, i to całkiem niedaleko ode mnie - 85km, tak więc myślę że w kwietniu będę już szczęśliwą posiadaczką miedzianego potwora.Będę się smażyła w piekle za to , wiem wiem

[lubiekielbase]

Napisane przez _Tinkerbell

Ale co kogo obchodzi, dlaczego ludzie decydują się na in vitro? Jak mają pieniądze i chcą zapłodnienia w taki a nie inny sposób, to mają do tego pełne prawo. Nie widzę sensu na rozgraniczanie - ojej, jaka biedna para, nie może mieć dzieci, dobrze że jest in vitro i a to gupia baba, zaplodnila się przez in vitro, a przecież nie ma problemów z zajściem!!! Jak ona mogła?!

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Chodziło mi raczej o to, że para, która chce to zrobić, 'bo tak' będzie miała babę w 4 literach, a para, która stara się o dziecko X lat, potem in vitro, a na koniec musi słuchać tego, że wystarczy miłość, no cóż, moim zdaniem, poczuje się bardziej dotknięta.

(I przepraszam, że teraz odpisuję dopiero, ale wcześniej nie zauważyłam twojego posta )


[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7111584 1]Nie zaleca się czytać przy jedzeniu. Grozi wrzodami lub zadławieniem podczasu niekontrolowanego wybuchu śmiechu.

http://www.newsweek.pl/polska/spolec...ht_List_latest[/QUOTE]

Czy to, że mąż jest silniejszy znaczy też to, że zmywa gary, lata z mopem,czyści kibel,odkurza, zmywa? Przecież ma więcej siły od żony.

Mnie tylko zastaniawiają te sfomułowania - służyć, posłuszeństwo. Jasno określają realcję pan-niewolnik. A mogli powiedziec coś typu zajmowanie się ogniskiem domowym...

[Margot45]

Napisane przez lubiekielbase

Mnie tylko zastaniawiają te sfomułowania - służyć, posłuszeństwo. Jasno określają realcję pan-niewolnik. A mogli powiedziec coś typu zajmowanie się ogniskiem domowym...

Ale im nie chodzi o zajmowanie się ogniskiem domowym, tylko o sprowadzenie kobiety do roli podrzędnej w każdym zakresie.
Chłop = pan i władca, tylko dlatego, ze ma kutasa w spodniach.

[Maja102]

Napisane przez lubiekielbase

Mnie tylko zastaniawiają te sfomułowania - służyć, posłuszeństwo. Jasno określają realcję pan-niewolnik. A mogli powiedziec coś typu zajmowanie się ogniskiem domowym...

może to zakamuflowane szkolenia BDSM

[Margot45]

Napisane przez Maja102

może to zakamuflowane szkolenia BDSM

Hi hi, Maja, ja ostatnio w konsekwencji pewnej bardzo ciekawej rozmowy napisałam w zestawieniu do księgowości dane kontrahenta: "Dom Maklerski BDSM"

[Trufla_16]

Napisane przez Margot45

Ale im nie chodzi o zajmowanie się ogniskiem domowym, tylko o sprowadzenie kobiety do roli podrzędnej w każdym zakresie.
Chłop = pan i władca, tylko dlatego, ze ma kutasa w spodniach.

Nie wiem skąd facetom się to wzięło, ale uparcie wierzą, że nie istnieje równość, tylko ich władza. Oczywiście z wyjątkami, niestety, dosyć rzadkimi.

Ale kwestia ta znana od zawsze, kobieta jest niby tą gorszą. Nawet w żydowskich opowieściach, wątek Lilith, wygnanej z raju bo chciała być na górze. A potem z niej demona zrobili, którym straszą dzieci, bo zła, niedobra, męża nie posłuchała.

[tekila901]

Napisane przez Trufla_16

Nie wiem skąd facetom się to wzięło, ale uparcie wierzą, że nie istnieje równość, tylko ich władza. Oczywiście z wyjątkami, niestety, dosyć rzadkimi.

A ja coraz częściej spotykam się z opiniami mężczyzn, że JEST równouprawnienie. I żadne argumenty do nich nie przemawiają, że tak nie jest (np. statystyki).

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Margot45

Ale im nie chodzi o zajmowanie się ogniskiem domowym, tylko o sprowadzenie kobiety do roli podrzędnej w każdym zakresie.
Chłop = pan i władca, tylko dlatego, ze ma kutasa w spodniach.

dokładnie. bardzo popularna (aczkolwiek kontrowersyjna) wspólnota w KK nawet się z tym nie kryje. na niektórych spotkaniach, jeżeli żona chce zabrać głos, musi najpierw zapytać męża i uzyskać jego zgodę.

mi się to w głowie nie mieści jak można się samemu postrzegać i dawać traktować w taki sposób.

[Margot45]

Napisane przez tekila901

A ja coraz częściej spotykam się z opiniami mężczyzn, że JEST równouprawnienie. I żadne argumenty do nich nie przemawiają, że tak nie jest (np. statystyki).

1. statystyka to jest taka piękna nauka wg której np. ja mam 1,5 dziecka

2. nie wiem dlaczego, ale mam takie wrażenie, ze to zależy od sytuacji czy od tematu dyskusji - zależy, co rozmówcy wygodnie.

Kiedyś w rozmowie z bardzo fajnym facetem doszliśmy do wniosku, ze równouprawnienie kończy się w momencie, kiedy trzeba wnieść po schodach lodówkę na trzecie piętro

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7115479 1]
mi się to w głowie nie mieści jak można się samemu postrzegać i dawać traktować w taki sposób.[/QUOTE]

Jak się kogoś indoktrynuje od urodzenia a ktoś jest podatny.....

Bo ja np. jako dziecko na religię chodziłam, na mszę chodziłam, tylko w wieku lat -nastu zaczęłam samodzielnie myśleć - a niektórzy nie zaczęli.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Margot45

Jak się kogoś indoktrynuje od urodzenia a ktoś jest podatny.....

Bo ja np. jako dziecko na religię chodziłam, na mszę chodziłam, tylko w wieku lat -nastu zaczęłam samodzielnie myśleć - a niektórzy nie zaczęli.

no i tu się nie do końca zgodzę. bo jasne, część to takie potulne baranki, którym się raz wmówiło i albo za bardzo się boją, albo nie potrafią, albo po prostu nie chcą sami myśleć.

ale jest przecież całkiem sporo osób, które przeżyły "nawrócenie" jako dorośli (to właśnie tacy zasilają wspomniany przeze mnie ruch) - i tu nie ogarniam. co się dzieje ze zdolnościami analitycznymi, krytycznym myśleniem, myśleniem w ogóle takich osób? nierzadko pewnie wykształconych i wydawałoby się inteligentnych.


a z innej beczki - jest gdzieś jakiś wątek absurdów? może na wszelki wypadek nie będę wklejać zdjęcia bo jest tam kobieca pierś (zamalowana brodawka ale to pierś!) ech.

https://www.facebook.com/szymonholow...type=3&theater

[Margot45]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7115677 6]no i tu się nie do końca zgodzę. bo jasne, część to takie potulne baranki, którym się raz wmówiło i albo za bardzo się boją, albo nie potrafią, albo po prostu nie chcą sami myśleć.

ale jest przecież całkiem sporo osób, które przeżyły "nawrócenie" jako dorośli (to właśnie tacy zasilają wspomniany przeze mnie ruch) - i tu nie ogarniam. co się dzieje ze zdolnościami analitycznymi, krytycznym myśleniem, myśleniem w ogóle takich osób? nierzadko pewnie wykształconych i wydawałoby się inteligentnych.[/QUOTE]

Dlatego napisałam "niektórzy nie zaczęli" (myśleć)

Natomiast kwestii "nawrócenia" w wieku dorosłym przyznam, ze nie rozumiem. Tzn.oczywiście rozumiem pojęcie natomiast nie rozumiem samego mechanizmu. Dla mnie to coś w rodzaju cofania się w rozwoju.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Margot45

Dlatego napisałam "niektórzy nie zaczęli" (myśleć)

Natomiast kwestii "nawrócenia" w wieku dorosłym przyznam, ze nie rozumiem. Tzn.oczywiście rozumiem pojęcie natomiast nie rozumiem samego mechanizmu. Dla mnie to coś w rodzaju cofania się w rozwoju.

nawrócenie w sensie przyjęcia wiary (stricte - wiary w Boga, siły nadprzyrodzone, Wielkiego Zegarmistrza, itd.) rozumiem w jakiś sposób. "nawrócenia" w sensie wyrzeczenia się mózgu w imię "religii" (nie Boga) - tak jak przywoływane tu sytuacje wiernopoddaństwa - już nie.

[Margot45]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7115714 6]nawrócenie w sensie przyjęcia wiary (stricte - wiary w Boga, siły nadprzyrodzone, Wielkiego Zegarmistrza, itd.) rozumiem w jakiś sposób. "nawrócenia" w sensie wyrzeczenia się mózgu w imię "religii" (nie Boga) - tak jak przywoływane tu sytuacje wiernopoddaństwa - już nie.[/QUOTE]


Podoba mi się bardzo to sformułowanie, które wytłuściłam. Licho wie, może i jakaś siła wyższa istnieje, jakkolwiek by ją nazwać - ja w to akurat nie wierzę, ale kto powiedział, ze mam rację?

Tylko jakby nie patrzeć, wszelkie te "zasady" ustalili ludzie. Niektóre tysiące lat temu - i OK, może one wtedy miały jakąś rację bytu, ale teraz? Po kilku tysiącach czy choćby i kilku setkach lat?!!!

Czytałam ostatnio świetny kryminał, Sługi boże, i tam jest zacytowany - obym nie pomyliła - list św. Jakuba do Kolosan właśnie a propos tego zabierania przez kobiety głosu na zgromadzeniach.

[kasia2209]

Treść usunięta

[liselotta]

Napisane przez Margot45

Kiedyś w rozmowie z bardzo fajnym facetem doszliśmy do wniosku, ze równouprawnienie kończy się w momencie, kiedy trzeba wnieść po schodach lodówkę na trzecie piętro
.

To nie wasz autorski pomysł tylko bezmyślna kalka przytaczana minimum raz pod każdym postem o równouprawnieniu/ feminizmie.
Rozumiem, że posiadanie kutasa uzbraja faceta w super moc dzięki której nie potrzebuje niczyjej pomocy i sam wnosi tę lodówkę?



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Margot45]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

A nie, to we mnie Mikołaja nikt jakoś nigdy nie wmawiał.

Co do kościoła i uczestnictwa w lekcjach religii - do mniej więcej 12 roku życia chodziłam. Na mszę bardziej "towarzysko" ("wypada" ), na lekcje religii nawet bardzo chętnie. Może dlatego, ze odbywały się przy kościele, prowadził je b. sensowny ksiądz i to było coś sympatycznego Pod koniec podstawówki mi się odwidziało i odmówiłam chodzenia tak na jedno jak i drugie - i zastanawiam się teraz, jak ja dotrwałam do bierzmowania...?

[kasia2209]

Treść usunięta