Mężczyzna z Badoo

[Loona84]

Opiszę moją historię, chciałabym żeby ktoś ocenił ją z boku. Jakiś czas temu na Badoo poznałam fajnego chłopaka, jednak z mieszka bardzo daleko ode mnie. Był dość tajemniczy, pisał krótko. Nigdy nie pisał sam, odpisywał. Nie pytał o nic. Wspomniałam kiedyś o spotkaniu, napisał, że to bardzo daleko, potem zaprosił do siebie. Po jakimś czasie, widząc, że on nie przyjedzie zgodziłam się, że zrobię to ja. Pytałam czy nie poczuwa się, że powinien pierwszy przyjechać, ale on na to, że jest równouprawnienie. Pisaliśmy jeszcze jakiś czas, nie chciał dać nr tel. Cały czas pisaliśmy na Badoo, tłumaczył, że poda tel jak się spotkamy. Gdy wyjeżdżałam na urlop tłumaczyłam, że tam nie będę miała dostępu do internetu i nie będzie kontaktu, więc napisał, że mam sobie wykupić internet u operatora. Prosiłam o inne zdjęcia, pisał, że nie ma aktualnych. Nie widziałam z jego strony inicjatywy, to zawsze ja zagadywałam. W końcu ja podałam datę przyjazdu.Zapytałam gdzie mam się ulokować, bo on o niczym nie pisał. Stwierdził, że coś znajdziemy. Wkurzyłam się, bo jak to, nie dość że mam jechać 7 godzin to jeszcze mam szukać na miejscu lokum. Odpisał, że głupoty mówię i że on chce pomóc. Napisałam, że przyjadę pod warunkiem, że nie będzie mówił, że on nie może. I od tego momentu nie mam już z nim kontaktu, usunął zdjęcie. Nie wiem co było grane, czy może miał kogoś i chciał tylko jednorazowego spotkania.

[Frappgold]

Napisane przez Loona84

Był dość tajemniczy, pisał krótko. Nigdy nie pisał sam, odpisywał. Nie pytał o nic.

Czyli wyłącznie Twoja inicjatywa, bo to ty chciałaś pisać. A nie zanudziłabyś się z nim na spotkaniu?

Wspomniałam kiedyś o spotkaniu, napisał, że to bardzo daleko, potem zaprosił do siebie.

Twoja inicjatywa po raz drugi.

Pytałam czy nie poczuwa się, że powinien pierwszy przyjechać, ale on na to, że jest równouprawnienie.

tłumaczył, że poda tel jak się spotkamy.

Czyli nigdy, bo wcale się spotkać nie chciał. Rozmawiać zresztą też.

Prosiłam o inne zdjęcia, pisał, że nie ma aktualnych.

A właściwie to czym on Cię ujął? Fotkami? Bo może to nie były jego fotki tylko wstawił jakiegoś modela? Można przeszukać w google obrazy zdjęcia - ja już paru "youtuberów" widziałam w takich miejscach.

Nie widziałam z jego strony inicjatywy, to zawsze ja zagadywałam.

No ja też nie zauważyłam.

Życzę Ci znalezienia dobrego rozmówcy. Na takich trzeba się uodpornić. Przyjdzie z czasem. Ja też kiedyś nie miałam twardej dupy.

I od tego momentu nie mam już z nim kontaktu, usunął zdjęcie.

No i tyle. Dobrze będzie, szukaj dalej.

[201803290936]

Napisane przez Loona84

Opiszę moją historię, chciałabym żeby ktoś ocenił ją z boku. Jakiś czas temu na Badoo poznałam fajnego chłopaka, jednak z mieszka bardzo daleko ode mnie. Był dość tajemniczy, pisał krótko. Nigdy nie pisał sam, odpisywał. Nie pytał o nic. Wspomniałam kiedyś o spotkaniu, napisał, że to bardzo daleko, potem zaprosił do siebie. Po jakimś czasie, widząc, że on nie przyjedzie zgodziłam się, że zrobię to ja. Pytałam czy nie poczuwa się, że powinien pierwszy przyjechać, ale on na to, że jest równouprawnienie. Pisaliśmy jeszcze jakiś czas, nie chciał dać nr tel. Cały czas pisaliśmy na Badoo, tłumaczył, że poda tel jak się spotkamy. Gdy wyjeżdżałam na urlop tłumaczyłam, że tam nie będę miała dostępu do internetu i nie będzie kontaktu, więc napisał, że mam sobie wykupić internet u operatora. Prosiłam o inne zdjęcia, pisał, że nie ma aktualnych. Nie widziałam z jego strony inicjatywy, to zawsze ja zagadywałam. W końcu ja podałam datę przyjazdu.Zapytałam gdzie mam się ulokować, bo on o niczym nie pisał. Stwierdził, że coś znajdziemy. Wkurzyłam się, bo jak to, nie dość że mam jechać 7 godzin to jeszcze mam szukać na miejscu lokum. Odpisał, że głupoty mówię i że on chce pomóc. Napisałam, że przyjadę pod warunkiem, że nie będzie mówił, że on nie może. I od tego momentu nie mam już z nim kontaktu, usunął zdjęcie. Nie wiem co było grane, czy może miał kogoś i chciał tylko jednorazowego spotkania.

A Ty serio myślałaś, że coś z tego może być? Facet nie wykazywał większego, a praktycznie żadnego zainteresowania, aby znajomość rozwinąć. Chciałaś przyjechać, to stwierdził "ok, przyjedź" - jemu to było w sumie obojętne. Skorzystałby lub nie. Nie Ty to inna. Bardzo nisko się cenisz, albo jesteś zdesperowana, że Cię ta cała sytuacja nie odrzuciła i nadal myślałaś (pomimo wielu niefajnych, a nawet niepokojących sygnałów) o jechaniu do niego.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Dziewcze naiwneś.

[xooox]

zamówił sobie z dostawą do domu. Szanuj się i olej typa.

[Adrianna_8]

Czym on Cie tak zafascynowal, ze chcialas do niego jechac? Pewnie uzywal fejkowych fotek, wiec spenial a pisal z Toba, zeby sie dowartosciowac.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[260c4d4fdb0e7f4840fc70476d5f7e46d82a0f3e]

On w ogóle nie chciał się spotkać, jedynie zabijał czas i bawił się Twoją naiwnością. Jeśli zależy Ci na realnej znajomości, powinnaś tę naiwność w sobie zwalczyć. Wybieraj mężczyzn mieszkających blisko i staraj się szybko przenosić znajomość na poziom realny - to pozwoli odsiać gawędziarzy, których na portalach randkowych jest mnóstwo. Tych nieprzejawiających inicjatywy i pospolitych chamów należy od razu skreślać - nie rozumiem, dlaczego nie zrobiłaś tego w tym wypadku, tylko brnęłaś w dyskusję z ewidentnie opryskliwym typem.

[beznamietna]

Napisane przez Loona84

Opiszę moją historię, chciałabym żeby ktoś ocenił ją z boku. Jakiś czas temu na Badoo poznałam fajnego chłopaka, jednak z mieszka bardzo daleko ode mnie. Był dość tajemniczy, pisał krótko. Nigdy nie pisał sam, odpisywał. Nie pytał o nic. Wspomniałam kiedyś o spotkaniu, napisał, że to bardzo daleko, potem zaprosił do siebie. Po jakimś czasie, widząc, że on nie przyjedzie zgodziłam się, że zrobię to ja. Pytałam czy nie poczuwa się, że powinien pierwszy przyjechać, ale on na to, że jest równouprawnienie. Pisaliśmy jeszcze jakiś czas, nie chciał dać nr tel. Cały czas pisaliśmy na Badoo, tłumaczył, że poda tel jak się spotkamy. Gdy wyjeżdżałam na urlop tłumaczyłam, że tam nie będę miała dostępu do internetu i nie będzie kontaktu, więc napisał, że mam sobie wykupić internet u operatora. Prosiłam o inne zdjęcia, pisał, że nie ma aktualnych. Nie widziałam z jego strony inicjatywy, to zawsze ja zagadywałam. W końcu ja podałam datę przyjazdu.Zapytałam gdzie mam się ulokować, bo on o niczym nie pisał. Stwierdził, że coś znajdziemy. Wkurzyłam się, bo jak to, nie dość że mam jechać 7 godzin to jeszcze mam szukać na miejscu lokum. Odpisał, że głupoty mówię i że on chce pomóc. Napisałam, że przyjadę pod warunkiem, że nie będzie mówił, że on nie może. I od tego momentu nie mam już z nim kontaktu, usunął zdjęcie. Nie wiem co było grane, czy może miał kogoś i chciał tylko jednorazowego spotkania.

Daj sobie spokój, śmierdzi ta cała historia na odległość.
Jakby chciał się spotkać to jego zachowanie by tak napewno nie wyglądało.

[raita]

Brzmi jak typowe fikcyjne konto.
Dowartościował się w necie i zapewne nic co pisał prawdą nie było.

[Sheev]

https://www.youtube.com/watch?v=3XpofFe9It4

[_Supernova_]

No raczej nawet takiej checi nie miał.Kobieto widac jak na dłoni ze nie był zainteresowany.

[nyana89]

Też się zastanawiałam, co Ciebie aż tak ciągnęło do tego (podejrzanego) typa, że aż tak bardzo się przed nim kajałaś, żeby nie napisać wręcz 'upokarzałaś' przed nim? Najwięcej czego mógł od Ciebie chcieć to jednorazowego seksu. No i koniec historii, pora zapomnieć (bo i co tu rozpamiętywać? ) i żyć dalej

[Loona84]

Dzięki dziewczyny, wszystkim za komentarze. Dodam, że oprócz tych dziwnych zachowań były też miłe. To on mi pisał, że z tej znajomości może być coś fajnego, że będzie super, że będzie czekać. Ciągle pisał, że najpierw chce mnie poznać na żywo. No cóż, myślałam, że to prawda. Tym bardziej było to dla mnie fajne, że nie ocenia przed spotkaniem, tylko czeka żeby poznać na żywo. Na Badoo był często, zawsze odpisywał, tym bardziej dziwi mnie, że nagle usunął zdjęcie i informacje o sobie. Konto jest nadal aktywne, ale z nazwą "On". Skoro był tam tak często i być może pisał nie tylko ze mną, dziwi mnie, że nie może już nikim pisać. Gdy pisałam o spotkaniu i pytałam o lokum, specjalnie napisałam, że powinnam sobie dać radę. Zaskoczyła mnie jego odpowiedź "Myślisz, że dasz sobie radę?" Zaskoczyło mnie też, gdy kiedyś pisałam coś o dziecku siostry, on zrozumiał, że to moje, a jego reakcja była "Masz dziecko? Fajnie" Ile ma lat, jak ma na imię" Dla mnie to było dziwne. Ale ogólnie jest mi przykro, bo głupia miałam nadzieję...

---------- Dopisano o 10:17 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

Napisane przez Sheev

https://www.youtube.com/watch?v=3XpofFe9It4

Dzięki za ten link

[201803290936]

Napisane przez Loona84

Dzięki dziewczyny, wszystkim za komentarze. Dodam, że oprócz tych dziwnych zachowań były też miłe. To on mi pisał, że z tej znajomości może być coś fajnego, że będzie super, że będzie czekać. Ciągle pisał, że najpierw chce mnie poznać na żywo. No cóż, myślałam, że to prawda. Tym bardziej było to dla mnie fajne, że nie ocenia przed spotkaniem, tylko czeka żeby poznać na żywo. Na Badoo był często, zawsze odpisywał,
(...)

Mam nadzieję, że wyciągnęłaś wnioski na przyszłość, że między tym, co pan mówi i obiecuje, a między tym co robi, jak się zachowuje, jaka jest jakość i częstotliwość kontaktu z nim, musi być spójność. Wiara w słowa, deklaracje i obietnice zgubi Cię. Bo zaufasz byle patałachowi, o którym na dobrą sprawę nie wiesz nic. W Internecie oszukiwać innych jest łatwo, dużo łatwiej niż przy kontakcie na żywo. Obyś naprawdę zapamiętała tą lekcję. Nie ignoruj nigdy sygnałów na "nie, coś tu jest nie tak". Nieważne, że "czasem jest miło". Ma być bardzo miło od początku. I przemyśl sprawę jechania do obcego faceta daleko i w ciemno. Mocno ryzykowne.

[Loona84]

Dzięki wielkie za te słowa. Nie wiem czy bym jechała, bo wiem, że to było ogromnie ryzykowne. I było dla mnie podejrzliwe. Tak chciałam wierzyć, że może się uda, że brałam pod uwagę wyjazd. Gdy pytałam czemu on nie przyjedzie, pisał, że pracuje. Byłam pewna, że pracuje na jakieś zmiany i w weekendy również, ale potem okazało się, że weekendy ma wolne. Potem pisał, że niestety, ale nie ma jak przyjechać. Dopytywałam, jak widzi ten dzień, w którym miałabym przyjechać, a on na to "Dobry dzień". Zastanawiało mnie jego krótkie pisanie, może ktoś był i musiał uważać. Dziwi mnie po co ktoś miał tak to ciągnąć skoro i tak nie miał w planie się spotkać. Wydawało mi się, że nie jest pierwszym lepszym facetem, że jest poważniejszy i takich chce kontaktów. Nigdy nie pisał, że czegoś oczekuje czy coś. Dziwiło mnie też jak kiedyś pisałam, że przesyłam uściski, a on na to "wzajemnie". Być może i był w związku. Jak ktoś tu już pisał, trzeba mieć twardy tyłek. Chciałabym taka być..

[kennedy]

Napisane przez Loona84

Dzięki wielkie za te słowa. Nie wiem czy bym jechała, bo wiem, że to było ogromnie ryzykowne. I było dla mnie podejrzliwe. Tak chciałam wierzyć, że może się uda, że brałam pod uwagę wyjazd. Gdy pytałam czemu on nie przyjedzie, pisał, że pracuje. Byłam pewna, że pracuje na jakieś zmiany i w weekendy również, ale potem okazało się, że weekendy ma wolne. Potem pisał, że niestety, ale nie ma jak przyjechać. Dopytywałam, jak widzi ten dzień, w którym miałabym przyjechać, a on na to "Dobry dzień". Zastanawiało mnie jego krótkie pisanie, może ktoś był i musiał uważać. Dziwi mnie po co ktoś miał tak to ciągnąć skoro i tak nie miał w planie się spotkać. Wydawało mi się, że nie jest pierwszym lepszym facetem, że jest poważniejszy i takich chce kontaktów. Nigdy nie pisał, że czegoś oczekuje czy coś. Dziwiło mnie też jak kiedyś pisałam, że przesyłam uściski, a on na to "wzajemnie". Być może i był w związku. Jak ktoś tu już pisał, trzeba mieć twardy tyłek. Chciałabym taka być..

Po co wysylasz usciski obcemu gosciowi ktorego nie widzialas na oczy?
Z twoich postow wynika ze nie jest zainteresowany albo/ i jest prostakiem.

Nie musisz miec twardego tylko tylko myslec glowa na spokojnie. Nie kazdy zuomek z neta to Romeo niepotrzebnie sie nakrecalas.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Loona84]

To wszystko prawda co piszecie. To prawda, niepotrzebnie się nakręcałam. Tym bardziej, że potrafił też coś napisać co dawało nadzieję. Sam pisał mi, że myśli, że może coś fajnego być z tej znajomości, że nie może się doczekać. Za bardzo wierzę ludziom, dlatego, że sama nikogo bym nie oszukała, ale to dla mnie naprawdę duża lekcja.

[201803290936]

Napisane przez Loona84

To wszystko prawda co piszecie. To prawda, niepotrzebnie się nakręcałam. Tym bardziej, że potrafił też coś napisać co dawało nadzieję. Sam pisał mi, że myśli, że może coś fajnego być z tej znajomości, że nie może się doczekać. Za bardzo wierzę ludziom, dlatego, że sama nikogo bym nie oszukała, ale to dla mnie naprawdę duża lekcja.

To są tylko słowa. Facet nie musiał się wysilać, aby to napisać. Takie hasło można rzucić każdemu. Nic nie znaczą wobec tego, że 1. Ty się do niego musiałaś odzywać zawsze pierwsza, 2. Nie chciał do Ciebie przyjechać, czy chociażby spotkać się w pół drogi.

[Loona84]

Napisane przez Doris1981

To są tylko słowa. Facet nie musiał się wysilać, aby to napisać. Takie hasło można rzucić każdemu. Nic nie znaczą wobec tego, że 1. Ty się do niego musiałaś odzywać zawsze pierwsza, 2. Nie chciał do Ciebie przyjechać, czy chociażby spotkać się w pół drogi.

Czy to możliwe że mógł kogoś mieć, skoro nie chciał podać nr? Chyba, że nie chciał go podać, bo z góry wiedział, że do niczego nie dojdzie.

[Frappgold]

Napisane przez Loona84

Czy to możliwe że mógł kogoś mieć, skoro nie chciał podać nr? Chyba, że nie chciał go podać, bo z góry wiedział, że do niczego nie dojdzie.

Kup sobie piwko, zamów pizzę i ruszaj na portal od nowa. Tamtego olej.

[201803290936]

Napisane przez Loona84

Czy to możliwe że mógł kogoś mieć, skoro nie chciał podać nr? Chyba, że nie chciał go podać, bo z góry wiedział, że do niczego nie dojdzie.

Jasne, że możliwe, iż kogoś ma. Ale to w obecnej sytuacji nie ma znaczenia.

[wild_horse]

Napisane przez Loona84

Czy to możliwe że mógł kogoś mieć, skoro nie chciał podać nr? Chyba, że nie chciał go podać, bo z góry wiedział, że do niczego nie dojdzie.

Raczej nie chciał podać bo chciał mieć kogoś, z kim można popisać, tak o, dla zabicia czasu. Gościu śmieszny, a dla Ciebie nauczka na przyszłość - już teraz wiesz, że internety roją się od trolli i debili

[Loona84]

Oj nie wiem, czy uwierzę już komukolwiek w internecie. Kilka razy zaświeciła mi się w głowie czerwona lampka, ale zawsze to jakoś sobie tłumaczyłam. Mogę winić tylko siebie, że robiłam sobie jakąś nadzieję

[kennedy]

Napisane przez Loona84

Oj nie wiem, czy uwierzę już komukolwiek w internecie. Kilka razy zaświeciła mi się w głowie czerwona lampka, ale zawsze to jakoś sobie tłumaczyłam. Mogę winić tylko siebie, że robiłam sobie jakąś nadzieję

Ale dlaczego sie zniechecasz do poznawania ludzi w necie?



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Loona84]

Bo jemu też wierzyłam. Ciągle pisał, że najpierw musi mnie poznać. Stwierdziła, że może taki jest, może musi porozmawiać oko w oko z kimś żeby rozpocząć relacje. Dlatego ten telefon miał podać później.

[kennedy]

Napisane przez Loona84

Bo jemu też wierzyłam. Ciągle pisał, że najpierw musi mnie poznać. Stwierdziła, że może taki jest, może musi porozmawiać oko w oko z kimś żeby rozpocząć relacje. Dlatego ten telefon miał podać później.

To znaczy z emusisz przestac naiwnie wierzyc w slowo pisane, a nie ze poznawanie ludzi w necie jest be.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Loona84]

To prawda. A właściwie to walczyć z naiwnością. Jednak żałuję, że nie mogę mu coś na koniec powiedzieć.

[Maybelline20]

Zapomnij najszybciej jak się da, że poznałaś człeka Widać, że gość ewidentnie kręci (jeszcze by się mogło okazać, że to jakiś starszy pan na emeryturze, który się internetu dorwał).
Na Badoo można poznać fajnych ludzi [o dziwo wiem z własnego przykładu ] ale pisz z osobami z Twojego miasta czy okolic i nie traktuj poważnie każdej znajomości. Czasami można zwyczajnie wybrać się z kimś na kawę (najlepiej za dnia i w miejscu publicznym).
Pozdrawiam.

[Loona84]

Mogę mieć tylko pretensje do siebie samej, że byłam naiwna. Jednak to on mówił, że wierzy w związek na odległość, że z tej relacji może być coś fajnego. Oczywiście, wiem, że to mogły być puste słowa.

[201803290936]

Napisane przez Loona84

Mogę mieć tylko pretensje do siebie samej, że byłam naiwna. Jednak to on mówił, że wierzy w związek na odległość, że z tej relacji może być coś fajnego. Oczywiście, wiem, że to mogły być puste słowa.

"Mogły"? Były. I znowu to samo: on powiedział, on obiecał, on twierdził. I co z tego??? Chyba nadal do Ciebie tak do końca nie dociera, że gadać sobie można wszystko.