Nosimy dobrze dobrane biustonosze! A TY? cz. VI

[Urumi93]

Hej dziewczyny! Szukam dobrego stanika roz. 65G tzw. zbierającego, najlepiej push-up z wyjmowanymi wkładkami, który mogłabym ubrać do bluzki/sukienki z większym dekoltem. Obecnie posiadam tylko jeden taki stanik firmy Konrad model alishia push-up. Niestety zamawiałam z tej firmy inne biustonosze, także typu push-up, ale nie były one tak samo zbierające jak ten model, dlatego proszę o radę jaki biustonosz kupić. Czy polecacie jakieś konkretne modele lub firmy bieliźniarskie, dzięki którym osiągnę wymarzony efekt?

[mirka1025]

ooo to koniecznie musze spr tą strone :P moja siostra ma bardzo nietypowy rozmiar - 60F i praktycznie nigdzie nie moze kupić biustonosza oprócz triumfa (cena to ponad 200 zł )

[Atavish]

Napisane przez mirka1025

ooo to koniecznie musze spr tą strone :P moja siostra ma bardzo nietypowy rozmiar - 60F i praktycznie nigdzie nie moze kupić biustonosza oprócz triumfa (cena to ponad 200 zł )

Serio? Ja przy 70F nie mogłam kupić nic w triumfie, bo model z miską F zdarzał się raz na ruski rok. Więc przy niskim obwodzie to w ogóle się nie spodziewałam.

I dziewczyny - mam pytanie. Gdzie kupujecie kostiumy jednoczęściowe nadające się do dość intensywnego pływania? Bo zależy mi na tym aby model był raczej sportowy, ale jednocześnie podtrzymujący biust.

[Glodomorek]

Napisane przez mirka1025

ooo to koniecznie musze spr tą stronemoja siostra ma bardzo nietypowy rozmiar - 60F i praktycznie nigdzie nie moze kupić biustonosza oprócz triumfa (cena to ponad 200 zł )

Nigdzie? Żaden problem kupić 60f. Może nie w sieciówkach, ale w każdym sklepie z braffitingiem przynajmniej kilka modeli będzie. Polskie marki za 100-150, taki panache cleo 130-160zl.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asik666]

witam, pomożecie w doborze rozmiaru biustonosza. moje wymiary: pod biustem luźno 73cm, ciasno 72cm a w biuście 91cm, w pochyleniu 96cm.

[niemanicka]

cześć dziewczyny!
potrzebuję rady doświadczonych i zaznajomionych z tematem kupiłam już całą masę niepasujących na mnie staników większość leży w szafie nieruszona a ja chodzę ciągłe w 1-2 modelach, które na tyle długo nosiłam że same się jakoś do mnie mniej więcej dopasowały i nie uwierają.

pomiary: 68cm pod, ciasno /85 cm w, luźno. pokazało mi wynik 65d/65e. w sieciówce przymierzałam 65d ale był zdecydowanie za mały, tzn po zebraniu piersi w miseczki, pierś wylewała się górą. jak wiadomo w sieciówce ten stanik był minimalnie wypchany od dołu. 65e nie było już w sklepie więc zamówiłam z internetu. nie z sieciówki - tylko ze sklepu z bielizną. kupiłam dwa modele i każdy około 90zł (dla mnie to duży wydatek jak na bieliznę).

te zamówione 65e są miękkie koronkowe, tylko stelaż jest sztywny. niestety ten stelaż trochę mi się wbija boleśnie (jestem chuda i uciska mi na mostek). piersi jak zbiorę wyglądają ok w miseczce, ale po chwili uciekają mi na boki i miseczka robi się pusta. (jedną pierś mam większą i dla niej 65e jest idealne, dla drugiej to trochę za dużo ale nie wiem jak to wyrównać poza dodatkowymi wkładkami których wolę uniknąć). może powinnam wziąć mniejszy obwód - ale już teraz ten wbija mi się mocno i nie wyobrażam sobie wziąć mniejszego obwodu.

marzy mi się stanik którego nie czuję, którego nie muszę co chwilę przesuwać, nie wpija się boleśnie i którego nie muszę zdejmować zaraz po przyjściu z pracy

co robić? wiem że są droższe staniki ale dl mnie te 90zł to już jest dużo i nie chciałabym więcej wydawać, tym bardziej że ciężko się je pierze a jak chce się wrzucić do pralki to szybko się niszczą i szkoda pieniędzy. znacie takie wygodne biustonosze łatwe w praniu (pralka im nie zaszkodzi)? proszę bardzo o rady za które będę bardzo wdzięczna!

[martaakow]

Napisane przez niemanicka

cześć dziewczyny!
potrzebuję rady doświadczonych i zaznajomionych z tematem kupiłam już całą masę niepasujących na mnie staników większość leży w szafie nieruszona a ja chodzę ciągłe w 1-2 modelach, które na tyle długo nosiłam że same się jakoś do mnie mniej więcej dopasowały i nie uwierają.

pomiary: 68cm pod, ciasno /85 cm w, luźno. pokazało mi wynik 65d/65e. w sieciówce przymierzałam 65d ale był zdecydowanie za mały, tzn po zebraniu piersi w miseczki, pierś wylewała się górą. jak wiadomo w sieciówce ten stanik był minimalnie wypchany od dołu. 65e nie było już w sklepie więc zamówiłam z internetu. nie z sieciówki - tylko ze sklepu z bielizną. kupiłam dwa modele i każdy około 90zł (dla mnie to duży wydatek jak na bieliznę).

te zamówione 65e są miękkie koronkowe, tylko stelaż jest sztywny. niestety ten stelaż trochę mi się wbija boleśnie (jestem chuda i uciska mi na mostek). piersi jak zbiorę wyglądają ok w miseczce, ale po chwili uciekają mi na boki i miseczka robi się pusta. (jedną pierś mam większą i dla niej 65e jest idealne, dla drugiej to trochę za dużo ale nie wiem jak to wyrównać poza dodatkowymi wkładkami których wolę uniknąć). może powinnam wziąć mniejszy obwód - ale już teraz ten wbija mi się mocno i nie wyobrażam sobie wziąć mniejszego obwodu.

marzy mi się stanik którego nie czuję, którego nie muszę co chwilę przesuwać, nie wpija się boleśnie i którego nie muszę zdejmować zaraz po przyjściu z pracy

co robić? wiem że są droższe staniki ale dl mnie te 90zł to już jest dużo i nie chciałabym więcej wydawać, tym bardziej że ciężko się je pierze a jak chce się wrzucić do pralki to szybko się niszczą i szkoda pieniędzy. znacie takie wygodne biustonosze łatwe w praniu (pralka im nie zaszkodzi)? proszę bardzo o rady za które będę bardzo wdzięczna!

Po pierwsze - może warto wybrać się do sklepu z braffitingiem? Bo wygląda na to, że masz niedopasowany rozmiar. Może być sporo przyczyn. Obwód 65 wydaje się NIBY w porządku, ale chyba tylko jeśli zapinasz na najciaśniejszą haftkę. Ja mam pod biustem 71/2 cm i też noszę obwód 65 i w zależności od stanika zapinam czasem na najluźniejszą, czasem na środkową, a czasem nawet na najciaśniejszą! haftkę.
Więc nie przekreślałabym obwodu 60 w Twoim przypadku.
Wbijanie się stelaża w mostek może być spowodowane złym dobraniem fasonu do Twojego biustu. Być może lepszy byłby mostek niższy/wyższy? Ciężko mi powiedzieć. A może po prostu stanik innej firmy, uszyty na innej formie niż te, które masz.
A wylewanie się biustu bokiem? Mnie to wygląda na zbyt luźny obwód lub nieprawidłową wielkość miseczki. Jeśli wszystko dobrze leży, to druty po bokach zapobiegają wydostawaniu się biustu z miseczki w trakcie dnia.
Co do asymetrii - jeśli nie jest duża, to w przypadku miękkich staników mnie wystarczy mocniej podciągnąć ramiączko po stronie mniejszej piersi. Można też pokusić się o dobieranie rozmiaru do mniejszej piersi, zamiast do większej, ale np. u mnie się to nie sprawdza, bo większa mi się wtedy wylewa górą (mam pełny biust). Jeśli to nie wystarcza, zostaje kupowanie staników, w które można włożyć wkładkę w dolną część miseczki. Wtedy do większej piersi jej nie wkładasz, a do mniejszej tak.

Jeśli koniecznie chcesz prać staniki w pralce, zaopatrz się w woreczki do prania. Staniki powinny się mniej niszczyć w ten sposób.
Ja osobiście wolę jednak wyprać ręcznie.

A z ciekawości - z jakiej firmy masz te obecne staniki?

[chimay]

Napisane przez niemanicka

cześć dziewczyny!
potrzebuję rady doświadczonych i zaznajomionych z tematem kupiłam już całą masę niepasujących na mnie staników większość leży w szafie nieruszona a ja chodzę ciągłe w 1-2 modelach, które na tyle długo nosiłam że same się jakoś do mnie mniej więcej dopasowały i nie uwierają.

pomiary: 68cm pod, ciasno /85 cm w, luźno. pokazało mi wynik 65d/65e. w sieciówce przymierzałam 65d ale był zdecydowanie za mały, tzn po zebraniu piersi w miseczki, pierś wylewała się górą. jak wiadomo w sieciówce ten stanik był minimalnie wypchany od dołu. 65e nie było już w sklepie więc zamówiłam z internetu. nie z sieciówki - tylko ze sklepu z bielizną. kupiłam dwa modele i każdy około 90zł (dla mnie to duży wydatek jak na bieliznę).

te zamówione 65e są miękkie koronkowe, tylko stelaż jest sztywny. niestety ten stelaż trochę mi się wbija boleśnie (jestem chuda i uciska mi na mostek). piersi jak zbiorę wyglądają ok w miseczce, ale po chwili uciekają mi na boki i miseczka robi się pusta. (jedną pierś mam większą i dla niej 65e jest idealne, dla drugiej to trochę za dużo ale nie wiem jak to wyrównać poza dodatkowymi wkładkami których wolę uniknąć). może powinnam wziąć mniejszy obwód - ale już teraz ten wbija mi się mocno i nie wyobrażam sobie wziąć mniejszego obwodu.

marzy mi się stanik którego nie czuję, którego nie muszę co chwilę przesuwać, nie wpija się boleśnie i którego nie muszę zdejmować zaraz po przyjściu z pracy

co robić? wiem że są droższe staniki ale dl mnie te 90zł to już jest dużo i nie chciałabym więcej wydawać, tym bardziej że ciężko się je pierze a jak chce się wrzucić do pralki to szybko się niszczą i szkoda pieniędzy. znacie takie wygodne biustonosze łatwe w praniu (pralka im nie zaszkodzi)? proszę bardzo o rady za które będę bardzo wdzięczna!

Ja bym Ci poleciła zajrzeć na balkonetkę. Jeśli masz opory przed wrzuceniem swoich zdjęć w tych stanikach, to chociaż pooglądaj inne wrzutki z Twoich okolic rozmiarowych, może znajdziesz te modele, które akurat kupiłaś i zobaczysz, co o nich piszą.

Co masz na myśli pisząc stelaż? Fiszbiny? Staniki miewają je o różnej twardości, podobnie jak mają różne mostki i różnie zachowujące się obwody. Są takie, które po początkowych niewygodach się ładnie uleżą, ale ja jednak wychodzę z założenia, że jak na początku jest bardzo niewygodnie, ciśnie i uwiera, to z czasem wiele się nie polepszy. Są takie modele, które tak mają po prostu i czytając recenzje staników można je odfiltrować, jeśli wygoda jest dla nas priorytetem.

Co do uciekania biustu, to sama musisz ocenić, na ile są szanse, że masz go zdeformowany na tyle, że jakaś tam biustowa część zaginęła pod pachą i właściwy stanik przytuli ją do reszty. Tylko że to się dzieje raczej przy dużych biustach które były latami wciskane w za małe biustonosze, a 65D/E to nie jest z reguły duży biust, drugorzędnym rozmiarem dla takich wymiarów jest 70B. Ja też po solidnym wygarnięciu do środka wypełniam 70C, tylko co z tego jak po chwili biust ucieka na swoją stałą pozycję - to zwyczajnie rozmiar dla niego za duży i widać, że to wygarnianie daje sztuczny efekt i próbuje podściółkę tłuszczową zamienić w biust. Niestety byłam przez kilka brafiterek, które nie potrafiły rozróżnić tłuszczu od biustu właściwego, wciskana w zaniżony dla mnie obwód z za dużymi miskami, które to rzekomo miały ułatwić powrót zaginionego biustu do macierzy. Nic takiego nie nastąpiło i jestem zdania, że małe biusty nie mają co liczyć na słynną migrację, zwłaszcza jak właścicielka jest młoda, nie była w ciąży, nie karmiła.

Co do asymetrii to jedne modele podkreślają ją bardziej, inne mniej, trzeba mierzyć, a w wielu przypadkach pogodzić się z lekkim wbijaniem krawędzi na większej piersi i odstawaniem na mniejszej. W usztywnianych stanikach są czasem wyjmowane wkładki i wg mnie to jest świetne rozwiązanie, a mam wrażenie, że stawiasz je na równi z jakimś wypchanym puszapem.

Mniejszy obwód nie jest żadnym rozwiązaniem, jeśli jesteś nieściśliwa, chociaż to zależy od marki i modelu.

Skoro te 2 staniki nie pasują, to masz 2 opcje:
-chodzić po stacjonarnych sklepach i mierzyć, co tam mają
-zamawiać on-line w sklepach, najlepiej z darmową wysyłką, wtedy masz szansę pomierzyć dużą ilość modeli i rozeznać się w rynku

Oba rozwiązania mają wady i zalety. W sklepie stacjonarnym niby masz pomoc brafiterki, ale ona też nie zawsze dobrze dobierze stanik, poza tym masz go na sobie za krótko, żeby ocenić przyszłą wygodę i układanie się stanika z biegiem czasu. Mnie się zdarzyło kupić przynajmniej 5 biustonoszy stacjonarnie, które po godzinie, dwóch noszenia po zakupie okazały się mieć wady i niedopasowanie, którego nie byłam w stanie ocenić w przymierzalni w ciągu 5 minut. W efekcie kasa wyrzucona w błoto, żadnego nie nosiłam.
Kupując on-line musisz zapłacić z góry, ale możesz na spokojnie pomierzyć w domu, pochodzić w staniku godzinę czy dwie i ocenić, czy pasuje. Ryzyko przygarnięcia bubla jest o wiele mniejsze. Najlepiej wtedy zamówić parę sztuk i coś wybrać. Tylko oczywiście nie każdy chce wydać na raz więcej gotówki i czekać potem na jej zwrot.

[niemanicka]

dziękuję za tak wyczerpujące odpowiedzi!

nie wiedziałam że istnieją różne mostki-niższe, wyższe. nie kupowałam biustonoszy zawsze jednej i tej samej firmy. zawsze jakąś inną wybieram ale niestety zawsze jest jakiś problem myślałam o obwodzie 60 - ale już 65 mnie ściska (najmocniej na mostek, z tyłu tak nie czuję mocno).

te druty po bokach już po kilku minutach nie trzymają mi biustu właśnie. i potem ciągłe poprawianie się.

firmę tych obecnych sprawdzę potem i dopiszę bo teraz nie mam jak. spróbuję zobaczyć te balkonetkę.

70b przymierzałam i nosiłam jakiś czas ale właśnie mnie uciskały w piersi i czułam że są za małe bo mnie cisnęły. teraz to 65e nie cisnie mnie w pierś (dopóki nie ucieknie na bok), tylko na ten mostek mam silne naprężenie że boli.

czyli myślisz, że to podściółka tłuszczowa a nie biust? może i tak jest - zupełnie się na tym nie znam. oglądałam poradniki jak zakładać biustonosz i wszędzie było żeby się pochylić, wygarnąć biust do środka. i tak robiąc jest na początku ok - ale za chwilę wszystko ucieka. czyli to może być za duży rozmiar? 70b mnie uciskało, 65d (z lekkim pushupem) też trochę uciskało na same piersi, 65e ucieka na boki. Czyli w którę stronę powinnam iść?

dziękuję za wszystkie rady! jeszcze spytam o tę brafitterkę - kojarzę je raczej z drogimi sklepami, dlatego tam się nie wybierałam bo nie chcę wydać 200zł na zły stanik, którego znów nie będę nosić. są tańsze sklepy z braffiterkami?

edit. firma tych 65e to Sawren

[chimay]

Napisane przez niemanicka

dziękuję za tak wyczerpujące odpowiedzi!

nie wiedziałam że istnieją różne mostki-niższe, wyższe. nie kupowałam biustonoszy zawsze jednej i tej samej firmy. zawsze jakąś inną wybieram ale niestety zawsze jest jakiś problem myślałam o obwodzie 60 - ale już 65 mnie ściska (najmocniej na mostek, z tyłu tak nie czuję mocno).

Ba, nie tylko niższe i wyższe, ale też o różnej szerokości. Jak ktoś ma piersi blisko siebie osadzone, to staniki z mostkami 3 cm u góry będą za szerokie, a bywają i takie modele.

Napisane przez niemanicka

te druty po bokach już po kilku minutach nie trzymają mi biustu właśnie. i potem ciągłe poprawianie się.

firmę tych obecnych sprawdzę potem i dopiszę bo teraz nie mam jak. spróbuję zobaczyć te balkonetkę.

70b przymierzałam i nosiłam jakiś czas ale właśnie mnie uciskały w piersi i czułam że są za małe bo mnie cisnęły. teraz to 65e nie cisnie mnie w pierś (dopóki nie ucieknie na bok), tylko na ten mostek mam silne naprężenie że boli.

czyli myślisz, że to podściółka tłuszczowa a nie biust? może i tak jest - zupełnie się na tym nie znam. oglądałam poradniki jak zakładać biustonosz i wszędzie było żeby się pochylić, wygarnąć biust do środka. i tak robiąc jest na początku ok - ale za chwilę wszystko ucieka. czyli to może być za duży rozmiar? 70b mnie uciskało, 65d (z lekkim pushupem) też trochę uciskało na same piersi, 65e ucieka na boki. Czyli w którę stronę powinnam iść?

To już musisz sama z czasem ocenić czy ucieka Ci biust czy siłą wciągnięte do misek sadło. Ja napisałam, jak u mnie było - przy wymiarach 73/93 wciskano mnie w rozmiary 65 E i F, z których wiele miało zwyczajnie za wąskie obwody, które naciągały wszerz za duże miski i w ten sposób maskowały ich zadużość. Tylko że ja nigdy nie miałam poczucia, że 75B uciskało mi biust jak Ty, więc też nie potrzebowałam aż tak dużej zmiany rozmiaru.

Co do obwodu, warto zmierzyć nawet i 60, bo są takie przypadki, które możesz zobaczyć właśnie na balkonetce, że 2 dziewczyny z 70 pod biustem noszą skrajnie różne obwody, jednej wystarcza 70 a innej jeszcze za luźno w 60. To są naprawdę bardzo indywidualne sprawy. To też zależy od marki, np taki Comexim czy Effuniak uchodzą za ścisłe, a Freya czy Fauve za luźne i może się zdarzyć, że stanik o obwodzie 70 czasem ma w rzeczywistości 60 cm albo nawet ponad 70. Sama mam takie w szufladzie.

Napisane przez niemanicka

tdziękuję za wszystkie rady! jeszcze spytam o tę brafitterkę - kojarzę je raczej z drogimi sklepami, dlatego tam się nie wybierałam bo nie chcę wydać 200zł na zły stanik, którego znów nie będę nosić. są tańsze sklepy z braffiterkami?

Sklepy z brafitingiem mają różne marki, droższe i tańsze. To że pójdziesz i skorzystasz z porady nie zobowiązuje Cię do kupna, nawet bym powiedziała, że lepiej nie napalać się od razu na kupno czegoś na pierwszej wizycie, bo to często może być nieudany zakup.

[martaakow]

Napisane przez niemanicka

dziękuję za tak wyczerpujące odpowiedzi!

nie wiedziałam że istnieją różne mostki-niższe, wyższe. nie kupowałam biustonoszy zawsze jednej i tej samej firmy. zawsze jakąś inną wybieram ale niestety zawsze jest jakiś problem myślałam o obwodzie 60 - ale już 65 mnie ściska (najmocniej na mostek, z tyłu tak nie czuję mocno).

te druty po bokach już po kilku minutach nie trzymają mi biustu właśnie. i potem ciągłe poprawianie się.

firmę tych obecnych sprawdzę potem i dopiszę bo teraz nie mam jak. spróbuję zobaczyć te balkonetkę.

70b przymierzałam i nosiłam jakiś czas ale właśnie mnie uciskały w piersi i czułam że są za małe bo mnie cisnęły. teraz to 65e nie cisnie mnie w pierś (dopóki nie ucieknie na bok), tylko na ten mostek mam silne naprężenie że boli.

czyli myślisz, że to podściółka tłuszczowa a nie biust? może i tak jest - zupełnie się na tym nie znam. oglądałam poradniki jak zakładać biustonosz i wszędzie było żeby się pochylić, wygarnąć biust do środka. i tak robiąc jest na początku ok - ale za chwilę wszystko ucieka. czyli to może być za duży rozmiar? 70b mnie uciskało, 65d (z lekkim pushupem) też trochę uciskało na same piersi, 65e ucieka na boki. Czyli w którę stronę powinnam iść?

dziękuję za wszystkie rady! jeszcze spytam o tę brafitterkę - kojarzę je raczej z drogimi sklepami, dlatego tam się nie wybierałam bo nie chcę wydać 200zł na zły stanik, którego znów nie będę nosić. są tańsze sklepy z braffiterkami?

Obwód nie powinien ściskać tak, żeby to było bolesne, to wiadomo. Powinno być ciasno na tyle, żeby obwód się nie przesuwał sam po plecach, choćby skakać, schylać się czy cokolwiek robić, ale powinien być komfortowy - ja w swoich stanikach bez problemu chodzę od 6:30 do 23. Oczywiście nie we wszystkich, bo mam też taki, w którym po kilku godzinach upija mnie mostek. Ale on się chyba po prostu znosił już i zniekształcił, bo początkowo był bardzo wygodny.

Z tymi drutami dziwna sprawa, ale może po prostu wchodzą Ci za głęboko pod pachę? Tj za pachę idą? To by znaczyło, że miseczka jest za duża. Inne, co mi przychodzi do głowy, to że masz biust bardziej na przodzie i potrzebujesz model stanika z węższymi fiszbinami.

A co do tego, że to może nie biust - chimay dobrze napisała - nie masz na tyle dużego biustu, żeby była szansa, że Ci gdzieś wyemigrował i musisz go mocno zbierać.
Ja mam większy biust, ale na pewno nie stosuję się do tych poradników, które mówią o zbieraniu biustu z pleców... Wygarniam spod pachy, nie jakoś nadmiernie, nie ciągnę przy tym skóry, jakbym lifting miała robić, tylko delikatnie. Ciężko mi to określić właściwie, bo robię to od tak dawna, że ten ruch jest już dla mnie naturalny.
Spróbuj zmierzyć 65D, ale bez push-upa. Czy to miękkie, czy usztywniane, byle nie push-up.

Ze staników do ok. 100 zł stacjonarnie kojarzę tylko Gorsenię. Ale to też nie wiem, jak sprawa wygląda poza Łodzią, bo tutaj mam sklepy firmowe, a w innych miastach są chyba tylko sklepy partnerskie, gdzie sprzedają m.in. Gorsenię, ale nie tylko. Więc niewykluczone, że ceny są ciut wyższe.
Pozostałe marki to raczej 140zł i więcej, przynajmniej u mnie.
Edit: Ale zawsze można pochodzić po wszelakich sklepach z braffitingiem i polować na przeceny. Ja rzadko utrafiam swój rozmiar, ale mniejsze się zdarzają dość często.

[Atavish]

Napisane przez niemanicka

dziękuję za tak wyczerpujące odpowiedzi!

nie wiedziałam że istnieją różne mostki-niższe, wyższe. nie kupowałam biustonoszy zawsze jednej i tej samej firmy. zawsze jakąś inną wybieram ale niestety zawsze jest jakiś problem myślałam o obwodzie 60 - ale już 65 mnie ściska (najmocniej na mostek, z tyłu tak nie czuję mocno).

te druty po bokach już po kilku minutach nie trzymają mi biustu właśnie. i potem ciągłe poprawianie się.

firmę tych obecnych sprawdzę potem i dopiszę bo teraz nie mam jak. spróbuję zobaczyć te balkonetkę.

70b przymierzałam i nosiłam jakiś czas ale właśnie mnie uciskały w piersi i czułam że są za małe bo mnie cisnęły. teraz to 65e nie cisnie mnie w pierś (dopóki nie ucieknie na bok), tylko na ten mostek mam silne naprężenie że boli.

czyli myślisz, że to podściółka tłuszczowa a nie biust? może i tak jest - zupełnie się na tym nie znam. oglądałam poradniki jak zakładać biustonosz i wszędzie było żeby się pochylić, wygarnąć biust do środka. i tak robiąc jest na początku ok - ale za chwilę wszystko ucieka. czyli to może być za duży rozmiar? 70b mnie uciskało, 65d (z lekkim pushupem) też trochę uciskało na same piersi, 65e ucieka na boki. Czyli w którę stronę powinnam iść?

dziękuję za wszystkie rady! jeszcze spytam o tę brafitterkę - kojarzę je raczej z drogimi sklepami, dlatego tam się nie wybierałam bo nie chcę wydać 200zł na zły stanik, którego znów nie będę nosić. są tańsze sklepy z braffiterkami?

edit. firma tych 65e to Sawren

To może powiedz z jakiego jesteś miasta, a któraś z dziewczyn będzie Ci w stanie pomóc z wyborem sklepu/brafitterki? Ja ze swojej strony mogłabym polecić miejsce w Łodzi gdzie moim zdaniem babeczka świetnie doradza i słucha co się fo niej mówi (bo mnie również często mostek uwiera i zawsze jej ma to marudzę). A posiada polskie marki zarówno poniżej 100 (kojarzę modele od 60zł), jak i droższe (chociaż nie kojarzę droższych niż 150-160zł). Więc podejrzewam, że w innych miastach dziewczyny również mają sprawdzone miejscówki

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[martaakow]

Napisane przez Atavish

To może powiedz z jakiego jesteś miasta, a któraś z dziewczyn będzie Ci w stanie pomóc z wyborem sklepu/brafitterki? Ja ze swojej strony mogłabym polecić miejsce w Łodzi gdzie moim zdaniem babeczka świetnie doradza i słucha co się fo niej mówi (bo mnie również często mostek uwiera i zawsze jej ma to marudzę). A posiada polskie marki zarówno poniżej 100 (kojarzę modele od 60zł), jak i droższe (chociaż nie kojarzę droższych niż 150-160zł). Więc podejrzewam, że w innych miastach dziewczyny również mają sprawdzone miejscówki

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

O którym miejscu mowa?
Może się dowiem czegoś ciekawego, bo ja z Łodzi.

[niemanicka]

poznan

[Atavish]

Napisane przez martaakow

O którym miejscu mowa?
Może się dowiem czegoś ciekawego, bo ja z Łodzi.

Przy placu Dąbrowskiego. Taki dość mały sklep, chyba obok jest cukiernia, schodzi się kilka schodków w dół z poziomu chodnika. Babeczka ma polskie marki, ale większość na zapleczu, więc nie powinno się sugerować tym co wystawione. Potrafiła mi lepiej dobrać rozmiary niż brafitterki w innych łódzkich sklepach (przynajmniej tych co ja sprawdzałam). A Ty masz jakieś sklepy godne polecenia? Bo chętnie też sprawdzę inne miejsca

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[martaakow]

Napisane przez Atavish

Przy placu Dąbrowskiego. Taki dość mały sklep, chyba obok jest cukiernia, schodzi się kilka schodków w dół z poziomu chodnika. Babeczka ma polskie marki, ale większość na zapleczu, więc nie powinno się sugerować tym co wystawione. Potrafiła mi lepiej dobrać rozmiary niż brafitterki w innych łódzkich sklepach (przynajmniej tych co ja sprawdzałam). A Ty masz jakieś sklepy godne polecenia? Bo chętnie też sprawdzę inne miejsca

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

Ja z reguły chodzę do Gorsenii w Saspolu, ale tam raczej trzeba wiedzieć, czego się chce od stanika, bo babeczka raczej jest dość obojętna i niewiele doradza. W każdym razie ich staniki są niezłe i nie w kosmicznych cenach (właśnie do ok. 100 zł). Tylko że np. miękkie wszystkie są szyte na jedno kopyto, jeśli chodzi o formę. Na mnie akurat dobrze leżą, ale jak komuś nie podpasują, to wielkiego wyboru nie ma. Nie wiem, jak ma się sprawa z usztywnianymi, bo nie noszę.
Mają też drugi punkt na Strzelców Kaniowskich chyba (?). Tam też jest ich hurtownia + zakład, wybór chyba większy, podobno też tam lepiej się można poradzić, ale czynne jest tam tylko do 16, więc dla osoby pracującej codziennie 8-16 odpada.

Czasem też zajrzę do Szyfoniery, ale tak naprawdę tam też doradzają ostatnio średnio. No i coś nakombinowali, bo otworzyli drugi punkt na Próchnika, a jak byłam pod koniec stycznia, to najpierw zajrzałam na Legionów - zamknięte z powodu remontu. Na Próchnika - sklep zlikwidowany i zapraszają na Legionów. Więc mnie wkurzyli, bo na stronie żadnej informacji, że sklepy zamknięte i już później tam nie poszłam. Ale powinno już być otwarte. Z tym, że ceny raczej ok. 150-160 zł

Najlepiej dobrany stanik miałam w pracowni Ewy Michalak na Pomorskiej. Nosił mi się świetnie (dopóki po tabletkach mi biust nie urósł i stanik zrobił się za mały) i trzymał się w doskonałym stanie. Tam też płaciłam za niego 160 zł, ale teraz już chyba staniki Ewy Michalak podrożały

Z takich mniejszych sklepików to nic nie znam niestety. Gdzieś kiedyś wyczytałam na jakimś forum o takim niepozornym, a niby świetnym sklepie, weszłam i się zawiodłam - sklep obskurny, wybór mały, a pani niezainteresowana sprzedażą. Nie przypomnę sobie gdzie to było, a nie będę zmyślać, coby przypadkiem komuś złej sławy nie robię W każdym razie zraziłam się trochę do wyszukiwania takich miejsc.

Do sieciówek w Manufakturze nie wchodzę. Niby Change ma całkiem niezłą rozmiarówkę, ale ich staniki są jakieś dziwne i leżą na mnie paskudnie, spłaszczają mnie. A reszta to wiadomo - nie ma co zaglądać ze względu na rozmiarówkę albo ceny kosmos, więc w sumie też nie zajrzę nawet.


Ale o tym na placu Dąbrowskiego postaram się pamiętać. Tylko strasznie mi tam nie po drodze...

[Atavish]

Napisane przez martaakow

Ja z reguły chodzę do Gorsenii w Saspolu, ale tam raczej trzeba wiedzieć, czego się chce od stanika, bo babeczka raczej jest dość obojętna i niewiele doradza. W każdym razie ich staniki są niezłe i nie w kosmicznych cenach (właśnie do ok. 100 zł). Tylko że np. miękkie wszystkie są szyte na jedno kopyto, jeśli chodzi o formę. Na mnie akurat dobrze leżą, ale jak komuś nie podpasują, to wielkiego wyboru nie ma. Nie wiem, jak ma się sprawa z usztywnianymi, bo nie noszę.
Mają też drugi punkt na Strzelców Kaniowskich chyba (?). Tam też jest ich hurtownia + zakład, wybór chyba większy, podobno też tam lepiej się można poradzić, ale czynne jest tam tylko do 16, więc dla osoby pracującej codziennie 8-16 odpada.

Czasem też zajrzę do Szyfoniery, ale tak naprawdę tam też doradzają ostatnio średnio. No i coś nakombinowali, bo otworzyli drugi punkt na Próchnika, a jak byłam pod koniec stycznia, to najpierw zajrzałam na Legionów - zamknięte z powodu remontu. Na Próchnika - sklep zlikwidowany i zapraszają na Legionów. Więc mnie wkurzyli, bo na stronie żadnej informacji, że sklepy zamknięte i już później tam nie poszłam. Ale powinno już być otwarte. Z tym, że ceny raczej ok. 150-160 zł

Najlepiej dobrany stanik miałam w pracowni Ewy Michalak na Pomorskiej. Nosił mi się świetnie (dopóki po tabletkach mi biust nie urósł i stanik zrobił się za mały) i trzymał się w doskonałym stanie. Tam też płaciłam za niego 160 zł, ale teraz już chyba staniki Ewy Michalak podrożały

Z takich mniejszych sklepików to nic nie znam niestety. Gdzieś kiedyś wyczytałam na jakimś forum o takim niepozornym, a niby świetnym sklepie, weszłam i się zawiodłam - sklep obskurny, wybór mały, a pani niezainteresowana sprzedażą. Nie przypomnę sobie gdzie to było, a nie będę zmyślać, coby przypadkiem komuś złej sławy nie robię W każdym razie zraziłam się trochę do wyszukiwania takich miejsc.

Do sieciówek w Manufakturze nie wchodzę. Niby Change ma całkiem niezłą rozmiarówkę, ale ich staniki są jakieś dziwne i leżą na mnie paskudnie, spłaszczają mnie. A reszta to wiadomo - nie ma co zaglądać ze względu na rozmiarówkę albo ceny kosmos, więc w sumie też nie zajrzę nawet.


Ale o tym na placu Dąbrowskiego postaram się pamiętać. Tylko strasznie mi tam nie po drodze...

Szyfoniera mnie bardzo obsługą zraziła - bo kompletnie nie słuchały co do nich mówię. I z tego co kojarzę, to w tym drugim punkcie jest tylko jedna marka. Niestety nie pamiętam jaka.
Z Changem mam taki sam problem - strasznie spłaszczają. Chociaż udało mi się kupić u nich balkonetkę (a raczej nie jest to mój typ stanika), która o dziwo leży i układa się dobrze. Ale niestety to tylko jeden model. Z sieciówek najbardziej Chantelle mi podchodzi (kroje i rozmiary), ale ceny są powalające :/
I dziękuję za informację o sklepie w Saspolu - nie byłam nigdy, więc chętnie sprawdzę
A do Ewy się wybieram i jakoś dotrzeć nie mogę. Bo to kompletnie nie moja strona miasta :/

[martaakow]

Napisane przez Atavish

Szyfoniera mnie bardzo obsługą zraziła - bo kompletnie nie słuchały co do nich mówię. I z tego co kojarzę, to w tym drugim punkcie jest tylko jedna marka. Niestety nie pamiętam jaka.
Z Changem mam taki sam problem - strasznie spłaszczają. Chociaż udało mi się kupić u nich balkonetkę (a raczej nie jest to mój typ stanika), która o dziwo leży i układa się dobrze. Ale niestety to tylko jeden model. Z sieciówek najbardziej Chantelle mi podchodzi (kroje i rozmiary), ale ceny są powalające :/
I dziękuję za informację o sklepie w Saspolu - nie byłam nigdy, więc chętnie sprawdzę
A do Ewy się wybieram i jakoś dotrzeć nie mogę. Bo to kompletnie nie moja strona miasta :/

Mnie w Szyfonierze doradziły 2 staniki, które na mnie nie pasowały - jeden krojem + rozmiarem, a drugi rozmiarem Później przestałam ich słuchać i się doradzać i wtedy można coś tam dobrać.
Na Legionów był tylko Kris Line, a na Próchnika kilka innych polskich marek (Dalia, Comexim i jeszcze jakieś) + pojedyncze modele zagranicznych.
Teraz znów wszystko jest na Legionów chyba.

A do Chantelle to ja zaglądam tylko przez szybę.

A jeszcze co do Gorsenii - pani może nie doradza rewelacyjnie, ale przynajmniej nie jest natrętna i nie namawia do źle leżących staników. Jak już wspomniałam, dość obojętna jest

[julietta83]

ja jestem zadowolona z Change, od dwóch lat tylko tam kupuję, więc dorobiłam się niezłej kolekcji, zwłaszcza przy zniżkach -40% i na wyprzedażach
pasuje mi wyłącznie krój padded, zwykle mam 65e, rzadziej 65dd, inne też mnie spłaszczały
brakuje mi trochę czegoś z odpinanymi ramiączkami, ale wolę zrezygnować z wyciętych bluzek czy odkrytych ramion na rzecz wygody

no i w końcu mam dopasowane kostiumy kąpielowe (tu akurat 65f pasuje), może wzornictwo nie jest jakieś super w porównaniu np. do intimissimi, ale nie muszę się martwić, że mi coś wyskoczy na plaży

i piorę wszystko w pralce w woreczkach ochronnych, kostiumy też bardzo często (dwa razy w tygodniu basen), i poza szarzeniem nic im nie jest

[chimay]

Napisane przez julietta83

i piorę wszystko w pralce w woreczkach ochronnych, kostiumy też bardzo często (dwa razy w tygodniu basen), i poza szarzeniem nic im nie jest

Ja także piorę bieliznę w pralce, w takich woreczkach, na jakimś lekkim, krótkim programie w 40°C. Byłam przez łącznie parę lat zmuszona do prania ręcznego ciuchów mieszkając w wynajmowanych/pracowych mieszkaniach często bez pralki i nawet konieczność wymiany biustonoszy co pół roku nie skłoni mnie do powrotu do prania ręcznego. Zresztą przecież jak coś, to pralki też mają przeważnie taki program, ale ja moich staników aż tak nie oszczędzam. Najczęściej przeze mnie noszony Latte Only Her wyglądał dobrze przez jakieś półtora roku, potem zaczął się mechacić. Freye jeszcze dłużej, jedną mam chyba z 6 lat.

Kupiłam kiedyś taką plastikową kulę do prania staników i o ironio zniszczyła mi ona Onyksa Effuniaka, materiał wplątał się jakoś w te oczka i pod wpływem tarcia to co wystawało z oczek poszarpało się.

[martaakow]

Napisane przez julietta83

ja jestem zadowolona z Change, od dwóch lat tylko tam kupuję, więc dorobiłam się niezłej kolekcji, zwłaszcza przy zniżkach -40% i na wyprzedażach
pasuje mi wyłącznie krój padded, zwykle mam 65e, rzadziej 65dd, inne też mnie spłaszczały
brakuje mi trochę czegoś z odpinanymi ramiączkami, ale wolę zrezygnować z wyciętych bluzek czy odkrytych ramion na rzecz wygody

no i w końcu mam dopasowane kostiumy kąpielowe (tu akurat 65f pasuje), może wzornictwo nie jest jakieś super w porównaniu np. do intimissimi, ale nie muszę się martwić, że mi coś wyskoczy na plaży

i piorę wszystko w pralce w woreczkach ochronnych, kostiumy też bardzo często (dwa razy w tygodniu basen), i poza szarzeniem nic im nie jest

No właśnie to mnie denerwuje... Że trzeba z reguły wybierać między wyglądem a dopasowaniem. Też raczej nie udaje mi się znaleźć naprawdę ładnego kostiumu w moim rozmiarze. Najładniejszy mialam z Calzedonii - wiązany, więc wzięłam rozmiar z obwodem, który teoretycznie był 80 (noszę 65) i wiązałam go dużo ciaśniej niż powinno się. Z takich na zapięcie nie widuję ładnych modeli w moim rozmiarze. I w sensownej cenie.

Napisane przez chimay

Ja także piorę bieliznę w pralce, w takich woreczkach, na jakimś lekkim, krótkim programie w 40°C. Byłam przez łącznie parę lat zmuszona do prania ręcznego ciuchów mieszkając w wynajmowanych/pracowych mieszkaniach często bez pralki i nawet konieczność wymiany biustonoszy co pół roku nie skłoni mnie do powrotu do prania ręcznego. Zresztą przecież jak coś, to pralki też mają przeważnie taki program, ale ja moich staników aż tak nie oszczędzam. Najczęściej przeze mnie noszony Latte Only Her wyglądał dobrze przez jakieś półtora roku, potem zaczął się mechacić. Freye jeszcze dłużej, jedną mam chyba z 6 lat.

Kupiłam kiedyś taką plastikową kulę do prania staników i o ironio zniszczyła mi ona Onyksa Effuniaka, materiał wplątał się jakoś w te oczka i pod wpływem tarcia to co wystawało z oczek poszarpało się.

A co z miękkimi koronkowymi? Ja wlaściwie tylko takie noszę i po prostu boję się, że ta koronka bardzo szybko się zniszczy. No i zupelnie inaczej zachowuje się wtedy miseczka. Mam wrażenie, że powykręca mi się, a fiszbiny stracą swój kształt nie podtrzymywane w praniu przez nic (usztywniana miseczka jakoś je tam trzyma chyba jednak)

[chimay]

Napisane przez martaakow

A co z miękkimi koronkowymi? Ja wlaściwie tylko takie noszę i po prostu boję się, że ta koronka bardzo szybko się zniszczy. No i zupelnie inaczej zachowuje się wtedy miseczka. Mam wrażenie, że powykręca mi się, a fiszbiny stracą swój kształt nie podtrzymywane w praniu przez nic (usztywniana miseczka jakoś je tam trzyma chyba jednak)

Z miękkich mam doświadczenia tylko z jedną starą Freyą, ale ona jest raczej z siatki niż koronki. Kupiłam ostatnio sporo koronkowych i piorę je normalnie w pralce, a jakby się coś zaczęło deformować, to będę je prać w programie ręcznym, ale na pewno dalej w pralce. No kurde nie po to technika ciągle idzie do przodu, żeby baba musiała jak przed 200 laty miętolić ciuchy w jakiejś misce w rękach

[martaakow]

Napisane przez chimay

Z miękkich mam doświadczenia tylko z jedną starą Freyą, ale ona jest raczej z siatki niż koronki. Kupiłam ostatnio sporo koronkowych i piorę je normalnie w pralce, a jakby się coś zaczęło deformować, to będę je prać w programie ręcznym, ale na pewno dalej w pralce. No kurde nie po to technika ciągle idzie do przodu, żeby baba musiała jak przed 200 laty miętolić ciuchy w jakiejś misce w rękach

Niby tak, ale z drugiej strony nie stać mnie, żeby co pół roku wymieniać kolekcję staników, za które płacę średnio 100-150 zł/szt
Może poświęcę najstarszy i zobaczę, jak się zachowuje w pralce. Ale tak naprawdę jest on chyba jednym z najwygodniejszych, jakie posiadam, więc też troche szkoda, gdyby się zniszczyl
W miękkich zastanawia mnie jeszcze to, jak w pralce zachowają się te silikonowe paseczki, ktore daje się przy górnym brzegu miseczki.

[chimay]

Napisane przez martaakow

Niby tak, ale z drugiej strony nie stać mnie, żeby co pół roku wymieniać kolekcję staników, za które płacę średnio 100-150 zł/szt
Może poświęcę najstarszy i zobaczę, jak się zachowuje w pralce. Ale tak naprawdę jest on chyba jednym z najwygodniejszych, jakie posiadam, więc też troche szkoda, gdyby się zniszczyl
W miękkich zastanawia mnie jeszcze to, jak w pralce zachowają się te silikonowe paseczki, ktore daje się przy górnym brzegu miseczki.

Zawsze jest jeszcze ta kula do prania staników, na pewno się wtedy nie odkształcą fiszbiny. Tylko trzeba pamiętać o redukcji obrotów wirowania, bo ja tego nie robiłam i stało się co się stało, pewnie jakbym jej używała przy obrotach 600 zamiast 1200, to by było inaczej.
Co do pasków silikonowych to nie wiem, bo nie mam ani jednego stanika z takimi paskami, one nie są czasem od D+? Ale to rzeczywiście może być problem. Chociaż sądzę, że jednak program pranie ręczne będzie podobnie łagodny jak miętoszenie w rękach. Trzeba by sprawdzić na pończochach samonośnych, wyszłoby taniej, jakby coś poszło nie tak.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Ja wszystkie staniki piorę w pralce, miękkie i usztywniane - mam doświadczenie z praniem w pralce Effuniaków, Panache, Cleo, Gossardów, Freyi. Piorę bez woreczków, w 30 stopniach, maksymalnie 600 obrotów, proszek do kolorów, bez płynu lub z odrobiną płynu do płukania, suszenie na leżąco. Robię tak od zawsze i jeszcze żaden stanik mi się nie zniszczył, nie odkształcił, nie zafarbował. Ale może mam po prostu szczęście

[Atavish]

Noszę głównie miękkie i piorę tylko w pralce w woreczku. Mam staniki które mają kilka lat i nic im nie jest - nadal się świetnie trzymają i nie są poodginane/zniekształcone. Ale żaden z nich nie ma silikonowego paseczka (mimo, że to F) i ten pasek by mnie trochę martwił.
A jeśli o kostiumy dwuczęściowe chodzi - mnie uratowała Dalia dwa sezony temu - mieli wtedy bardzo ładną kolekcję i bardzo mi wizualnie podpasowała. A rozmiarówkę mają dość szeroką.
Ale to było bardziej jednorazowe niestety i ogółem mam problemy ze znalezieniem czegoś co mi się wizualnie spodoba i będzie miało dobry rozmiar. Bo w sieciówkach nigdy nie udało mi się kostiumu kupić:/

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[martaakow]

Napisane przez chimay

Zawsze jest jeszcze ta kula do prania staników, na pewno się wtedy nie odkształcą fiszbiny. Tylko trzeba pamiętać o redukcji obrotów wirowania, bo ja tego nie robiłam i stało się co się stało, pewnie jakbym jej używała przy obrotach 600 zamiast 1200, to by było inaczej.
Co do pasków silikonowych to nie wiem, bo nie mam ani jednego stanika z takimi paskami, one nie są czasem od D+? Ale to rzeczywiście może być problem. Chociaż sądzę, że jednak program pranie ręczne będzie podobnie łagodny jak miętoszenie w rękach. Trzeba by sprawdzić na pończochach samonośnych, wyszłoby taniej, jakby coś poszło nie tak.

Z pończochami samonośnymi to bardzo dobry pomysl

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;71619056]Ja wszystkie staniki piorę w pralce, miękkie i usztywniane - mam doświadczenie z praniem w pralce Effuniaków, Panache, Cleo, Gossardów, Freyi. Piorę bez woreczków, w 30 stopniach, maksymalnie 600 obrotów, proszek do kolorów, bez płynu lub z odrobiną płynu do płukania, suszenie na leżąco. Robię tak od zawsze i jeszcze żaden stanik mi się nie zniszczył, nie odkształcił, nie zafarbował. Ale może mam po prostu szczęście [/QUOTE]


Ja z reguły szczęścia nie mam

Napisane przez Atavish

Noszę głównie miękkie i piorę tylko w pralce w woreczku. Mam staniki które mają kilka lat i nic im nie jest - nadal się świetnie trzymają i nie są poodginane/zniekształcone. Ale żaden z nich nie ma silikonowego paseczka (mimo, że to F) i ten pasek by mnie trochę martwił.
A jeśli o kostiumy dwuczęściowe chodzi - mnie uratowała Dalia dwa sezony temu - mieli wtedy bardzo ładną kolekcję i bardzo mi wizualnie podpasowała. A rozmiarówkę mają dość szeroką.
Ale to było bardziej jednorazowe niestety i ogółem mam problemy ze znalezieniem czegoś co mi się wizualnie spodoba i będzie miało dobry rozmiar. Bo w sieciówkach nigdy nie udało mi się kostiumu kupić:/

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

Ja noszę H, czasem G. W sumie nieduża różnica między nami, więc może to jakieś zamiłowanie niektórych marek do takich paseczków.
Bo jak teraz pomyślę, to może i nie wszystkie mam z paseczkami. Aż muszę sprawdzić


O Dalii nie pomyślalam, bo ją kojarzę tylko w Szyfonierze, a nie ma co ukrywać - zdzierają z pieniążków dość mocno i ceny mają sporo wyższe niż producenci na stronach internetowych.
Gorsenia ma też kostiumy, ale kiedyś na pewno były brzydkie. Na ostatnią kolekcję nie patrzyłam. W tym roku na pewno się zainteresuję, bo muszę kupić kostium w koncu.

[Atavish]

Napisane przez martaakow

O Dalii nie pomyślalam, bo ją kojarzę tylko w Szyfonierze, a nie ma co ukrywać - zdzierają z pieniążków dość mocno i ceny mają sporo wyższe niż producenci na stronach internetowych.
Gorsenia ma też kostiumy, ale kiedyś na pewno były brzydkie. Na ostatnią kolekcję nie patrzyłam. W tym roku na pewno się zainteresuję, bo muszę kupić kostium w koncu.

Ja właśnie jestem wielką fanką Dalii, więc każdy sezon sprawdzam. I kupuję stacjonarnie właśnie przy placu Dąbrowskiego albo przy Czerwonej. Przy Czerwonej mają kostiumy i tam sprawdzałam jak się prezentują na żywo. Chociaż ostatni sezon mnie niestety nie urzekł.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[Kamilaa21]

Ja kiedyś kupiłam te kule do prania staników ale kurde coś mi się stanik nie chciał tam zmieścić jakby za duże miski do tych kul były I tak leżą 2 kule nowe, nieużywane....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martaakow]

Napisane przez Atavish

Ja właśnie jestem wielką fanką Dalii, więc każdy sezon sprawdzam. I kupuję stacjonarnie właśnie przy placu Dąbrowskiego albo przy Czerwonej. Przy Czerwonej mają kostiumy i tam sprawdzałam jak się prezentują na żywo. Chociaż ostatni sezon mnie niestety nie urzekł.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

A z ciekawości - po ile sprzedają staniki Dalii tam przy placu Dąbrowskiego? Bo w Szyfonierze poniżej 150 zł raczej nie schodzą bez przecen. Mówię o miękkich, ale podejrzewam, że usztywniane są w podobnej cenie.


A przy Czerwonej to gdzie konkretnie? Kurczę, też daleeeko ode mnie...