Janusz, Grażyna - normalna rodzina - januszowanie część PIĄTA

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez hawananana

No to do lasu?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Yyy.. a ktoś zbiera kupy w lesie po dzikach i sarnach? No bez jaj... Wasza poprawność polityczna jest jednym słowem śmieszna...

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[hawananana]

Moze i jestem smieszna ale odruchowo zawsze po niej zbieram.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[201803120844]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;72032681]. Napisałam przecież, że wiem, że jestem dla Was Grażyną ale i tak się nie zmienię bo Wy mi tak mówicie. Postawią śmietniki to zacznę wyrzucać. Ot koniec offtopu.[/QUOTE]

Co oczywiście nie zmienia faktu, że będziesz się oburzać na inne zachowania
W tym wątku uderza mnie mocne krytykowanie zachowań może niezbyt eleganckich, ale nie szkodzących nikomu (skarpetki do sandałów itp.) i pobłażliwość dla chamstwa.
Co sądzicie o wystawianiu butów na klatce schodowej, przed drzwi?

[201704240947]

Hahaha przypomniała mi się sytuacja, że 3tyg temu było nawet ciepło. Poszliśmy na środkowy Bronx, na zakupy. Tam jest od cholery takich Januszow i Grażyn, przeważnie imigrantów-troglodytow. Zmierzchalo juz i ktoś zostawił na środku chodnika tęgie parujące kupsko po psie, (tak myślę przynajmniej).
Stał facet przed sklepem i palił fajka, Darł się "watch oooout, shiiiit!" jak komuś trajektoria kolidowała z kupskiem. My ominelismy ale laska co szła za nami nie ogarnęła na czas i bach w tą kupę
Minę miała nietęgą, środek miasta i cały but w gownie

Podziekowalismy kolesiowi za ostrzeżenie

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Moje okno też wychodzi na to cudo... tzn raczej balkon. Ja tam kibla nie czuję ale może mam zbyt słaby węch albo za wysoko mieszkam (1 piętro)

[Liara_Tsoni]

Napisane przez monikam

Co oczywiście nie zmienia faktu, że będziesz się oburzać na inne zachowania
W tym wątku uderza mnie mocne krytykowanie zachowań może niezbyt eleganckich, ale nie szkodzących nikomu (skarpetki do sandałów itp.) i pobłażliwość dla chamstwa.
Co sądzicie o wystawianiu butów na klatce schodowej, przed drzwi?

Zależy. Jak mueszkałam w kawalerce to tak robiłam zima, że kładłam buty na ścierce bo nie miałam za bardzo gdzie ich w mieszkaniu położyć by obeschły, ale szybko je zabierałam no i zawsze ta ścierka była by na korytarzu nie brudzić.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

[201704240947]

Napisane przez monikam

Co oczywiście nie zmienia faktu, że będziesz się oburzać na inne zachowania
W tym wątku uderza mnie mocne krytykowanie zachowań może niezbyt eleganckich, ale nie szkodzących nikomu (skarpetki do sandałów itp.) i pobłażliwość dla chamstwa.
Co sądzicie o wystawianiu butów na klatce schodowej, przed drzwi?

Jak komuś śmierdzą buty to przeginka
W Niemczech dużo ludzi wystawia na klatkę buty(ale tez np. Kwiatki albo dekoracje, raczej nie kradna tez) ja tego nie lubię i nie praktykuje. Tutaj to jakieś lepsze buty albo doniczke ładna by mi pewnie ukradli.
Tu gdzie mieszkam nikt nie wystawia, zresztą to dobrze bo ġlatka to droga ewakuacyjna, nie powinno się zagracać

[201803120844]

Napisane przez Liara_Tsoni

Zależy. Jak mueszkałam w kawalerce to tak robiłam zima, że kładłam buty na ścierce bo nie miałam za bardzo gdzie ich w mieszkaniu położyć by obeschły, ale szybko je zabierałam no i zawsze ta ścierka była by na korytarzu nie brudzić.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

Takie coś się nie liczy. Chodzi o buty stojące całymi dniami.

[samotny_t]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;72032681] Postawią śmietniki to zacznę wyrzucać. [/QUOTE]
A co jeśli smietniki na psie odchody zostaną postanowione tuż przy placu zabaw? Jak wtedy rozstrzygniesz ten tragiczny konflikt?

[ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a]

U nas jest takie nieme przyzwolenie na wystawienie butow na wycieraczke - a mam kulturalnych sasiadow, nie ma akcji typu wystawianie smieci na klatke. Mi to nie przeszkadza, nie jestem tez jakas bardzo delikatna jesli chodzi o zapachy, nie smierdzi mi. Sama nie wystawiam butow, bo nie mam takiej potrzeby.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Sama nie wiem, ja w lesie czy jakichś szuwarach nie zbieram... ale w mieście oczywiście.

Kopnienta, że Tobie nie jest wstyd otwarcie chwalić się grażynowaniem na wątku o grażynowaniu...

[Olushka]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;72033476]Sama nie wiem, ja w lesie czy jakichś szuwarach nie zbieram... ale w mieście oczywiście.

Kopnienta, że Tobie nie jest wstyd otwarcie chwalić się grażynowaniem na wątku o grażynowaniu...[/QUOTE]
Czym się tu przejmować?
U mnie też nie ma śmietników. Do domu nieść nie będę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201708160922]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;72031971]Wiem, że dla Was jestem Grażyną.
Odpowiadam na pytania:
1. Mój pies nie załatwia się obok placu zabaw bo z nim tam nie chodzę. Chodzę z nim za blok gdzie śmietnika nie ma. Najbliższy jest przy placu zabaw przed blokiem.
2. Śmietniki specjalnie na kupy czym się różnią? No np. tym, że nikt o zdrowych zmysłach nie wrzuca tam szkła czy czegoś co podrze foliową torebkę.
3. Ja swojej kupy nie wyrzucam do śmietnika.
4. Jakbym miała dziecko to pieluchy wyrzucałabym do oddzielnego śmietnika.[/QUOTE]

100% grażynizmu, no nic dodać, nic ująć.

[zakonna]

To jest grażynowanie level hard. "Nie będę tak robić bo inni nie robią", nie zacznę od zmiany swojego zachowania bo nie ogarniam skąd się biorą duże zmiany wokół mnie, związki przyczynowo-skutkowe są dla mnie wiedzą tajemną. Trzeba być płytkim jak kałuża żeby takiej postawy usilnie bronić.

[201708160922]

Napisane przez Hiiro

Napisz mi prosze, gdzie na swiecie widzialas oddzielne smietniki na pampersy.
Dobra wiadomosc: mozesz uzywac pieluch tetrowych. Wystarczy je umyc.

Są ☺ I są bardziej szczelne, ogólnie propsuję. Ale widziałam tylko do prywatnego użytku, nigdy w żadnej galerii czy coś.

Napisane przez GrubyCzarnyKot

Żaden z tych argumentów mnie nie przekonuje.
Czyli kupa blisko placu zabaw nie, ale już na trawniku za blokiem to ok? Pfff
To skoro ten śmietnik jednak jest, tyle że przed blokiem a nie akurat za to i tak nie możesz tego gówna posprzatac? Skisłam
Argumenty 3 i 4 to wgl

Pampersy to w ogóle z tego co kojarzę po znajomych to wynoszą od razu do zsypu albo do śmietnika na dworze, nikt w domu brudnych nie trzyma fuii

A widzisz, ja nie znam nikogo, kto pozbywa się pieluchy z domu od razu.

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;72032101]u mnie nawet tabliczek nie ma
skoro administracji to nie obchodzi to nie rozumiem dlaczego mnie ma to obchodzić?[/QUOTE]

Np słów mi zabrakło.

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;72032236]Śmieci wyrzucam do ogólnodostępnych śmietników. Ale kupa to kupa i nie będę jej wyrzucała pod nos jakiejś mamie, która siedzi na ławeczce i pilnuje dziecka na placu.

---------- Dopisano o 17:35 ---------- Poprzedni post napisano o 17:35 ----------


Nikt nie patrzy z pogardą bo nie widziałam ani jednej osoby, która by zbierała po swoim psie na moim osiedlu.[/QUOTE]

Jako osoba bywająca na placu zabaw średnio 4 razy w tygodniu od kilku lat powiem ci: wrzuć.

[dacn]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;72030796]Ja bym nie wrzuciła kupy swojego psa do śmietnika obok placu zabaw. Wystarczy wrzucić szklaną butelkę czy coś innego i woreczek podarty... smród z takiego śmietnika przy placu zabaw to nic fajnego zapewne.
Przyznaję się, nie zbieram kup po swoim psie i nie zamierzam dopóki nie postawią śmietników do tego przeznaczonych.[/QUOTE]

ta serio, kupa na trawniku nie śmierdzi, ale w koszu będzie

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;72031971]Wiem, że dla Was jestem Grażyną.
Odpowiadam na pytania:
1. Mój pies nie załatwia się obok placu zabaw bo z nim tam nie chodzę. Chodzę z nim za blok gdzie śmietnika nie ma. Najbliższy jest przy placu zabaw przed blokiem.
2. Śmietniki specjalnie na kupy czym się różnią? No np. tym, że nikt o zdrowych zmysłach nie wrzuca tam szkła czy czegoś co podrze foliową torebkę.
3. Ja swojej kupy nie wyrzucam do śmietnika.
4. Jakbym miała dziecko to pieluchy wyrzucałabym do oddzielnego śmietnika.[/QUOTE]

Do jakiego oddzielnego śmietnika byś wyrzucała kupy dziecka na zewnątrz?

[201803120844]

Napisane przez CzasKomety

A widzisz, ja nie znam nikogo, kto pozbywa się pieluchy z domu od razu.
.

I nie ma co demonizować kupki niemowlaka, a tym bardziej sików, bo one co prawda fiołkami nie pachną, ale to nie to samo, co odchody dorosłego człowieka.
Większość nie pozbywa się od razu śmieci z tamponami/podpaskami po menstruacyjnymi.
Najgorszy odór to trafić na zepsutego ziemniaka lub cebulę albo jajko. To faktycznie wymaga natychmiastowego wyjścia do śmietnika przy czym wcześniej felerny produkt należy szczelnie zawiązać, bo w przeciwnym razie trasa będzie nawonniona na parę godzin.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez CzasKomety

A widzisz, ja nie znam nikogo, kto pozbywa się pieluchy z domu od razu.

ja znam, mają kubeł smietnikowy przed domem i dorosłą leżącą osobę w rodzinie. Niezwłocznie po ogarnięciu chorego pampers ląduje w śmietniku.

Sąsiedzi na klatce trzymają rower, czasami rowerek dziecka i buty po tretingu. Ale u nas klatka jest szeroka i trzymają te rzeczy na dojściu do swojego mieszkania nikomu nie blokując przejścia. Średnio to wygląda ale mi nie przeszkadza.

[Lottie69]

Napisane przez monikam

Co oczywiście nie zmienia faktu, że będziesz się oburzać na inne zachowania
W tym wątku uderza mnie mocne krytykowanie zachowań może niezbyt eleganckich, ale nie szkodzących nikomu (skarpetki do sandałów itp.) i pobłażliwość dla chamstwa.
Co sądzicie o wystawianiu butów na klatce schodowej, przed drzwi?

Wkurzam się tylko, jeśli są kładzione obok schodów, bo można nie zauważyć i się przewrócić. Jeśli są we wnęce pod licznikami to nie widzę problemu. Sąsiedzi tak kładą, czasem zabawki też, póki mi pod nogi nie leci to okej.
Gorzej jak debile zostawiają śmierdzące śmieci, mieszkam na 4 piętrze i te wszystkie zapaszki lecą na samiuśką górę...

A tak ogółem to mam Grażę z biura promocji na uczelni. Akurat byłam i pomagałam w przygotowaniach do drzwi otwartych, pracownica pokazuje jej listę rzeczy do kupienia w kauflandzie za bony, które załatwiła za darmo, na to szefowa bardzo wyraźnie w mojej obecności podkreśliła, żeby żaden ze studentów nie korzystał z poczęstunku dla gości. Nie wolno im pić herbaty jak promują uczelnię!oneoneeleven.
Oczywiście udział w drzwiach otwartych to kilka godzin pracy (w tym roku było mniej i wyszło około 4h danego dnia), za które dostanę co najwyżej świstek, że byłam.
Przez to, że impreza w sobotę i w paskudną pogodę, to odwiedzających było mega mało. Na sam koniec pani Graża pozwoliła nam łaskawie poczęstować się zleżanymi już pączkami i zimną herbatą Po czym poinstruowała panią sprzątaczkę, że cukierki mają trafić do jej gabinetu.

[ridja devojka]

Napisane przez GrubyCzarnyKot

Pampersy to w ogóle z tego co kojarzę po znajomych to wynoszą od razu do zsypu albo do śmietnika na dworze, nikt w domu brudnych nie trzyma fuii

Ja wrzucam pampersy do normalnych śmieci w domu. Miałabym z każdym pampersem latać do koszta który jest 2 bloki dalej? Co w tym obrzydliwego. Po prostu nikt w tych śmieciach nie grzebie u mnie w domu i często je wynosimy.

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

---------- Dopisano o 19:15 ---------- Poprzedni post napisano o 19:13 ----------

Ja zresztą jeszcze nigdy nie widzialam zsypu. Jedynie na amerykańskich filmach

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

[ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a]

Ja to widzialam, ze ludzie maja w domu obok kosza na smieci taka zwykla cieniutka siatke (wiecie, te najtansze, nie reklamowki), wkladaja tam pampersy w ciagu dnia, za kazdym razem zakrecaja ten woreczek i na koniec dnia wynosza normalnie ze smieciami.

Juz sie taki pojawil temat, pisalam wtedy, ze jak matka jedzie kilka godzin autokarem, to musi przewinac dziecko, to ludzie sie obrazali, ze to smrod i godzi w nich.
Ja mam czasem wrazenie, ze ludzie sa przewrazliwieni. Troche empatii by sie przydalo.

U mnie na klatce zostawiany jest tez jeden wozek - matki, ktora mieszka na drugim pietrze. Jest przez to troche mniej miejsca ale taka minimalna niedogodnosc nie sprawia, ze spadnie mi korona z glowy.

Oczekujemy od pracodawcow lepszego traktowania matek (nawet nie bedac matka, po prostu dla rownouprawnienia), a sami w zyciu nie potrafimy lepiej ich traktowac. Smutne to.

[semantique]

Z innej beczki, żeby odetchnąć od g*wnianego tematu: Siedzę właśnie w kinie, dwie Karyny obok mnie właśnie wyciągnęły z torebek dwulitrową colę i mega paczkę chipsów.

[samotny_t]

Napisane przez semantique

Z innej beczki, żeby odetchnąć od g*wnianego tematu: Siedzę właśnie w kinie, dwie Karyny obok mnie właśnie wyciągnęły z torebek dwulitrową colę i mega paczkę chipsów.

A Ty telefon i świecisz wokół ekranikiem?

[funk_you]

I przez takie kopniente tylko przejdę się po pasie zieleni koło bloków na moim osiedlu i od razu Grażyny wyskakują z okna czemu nie sprzątam po psie. A to czemu? Bo piesek jeszcze nic nie zrobił, nie zdążył jeszcze te małe kupki jestem w stanie wytrzymać, ale jak idę z psem a tam nawalona kilogramowa kupa nieposprzątana to tragedia.

Nie wiem gdzie te worki kupujecie, ktoś pisał że nieszczelne. Ja kupuję w pepco chyba za 5 zł trzypak po 25 sztuk i trzymają jak ta lala.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez ridja devojka

Ja wrzucam pampersy do normalnych śmieci w domu. Miałabym z każdym pampersem latać do koszta który jest 2 bloki dalej? Co w tym obrzydliwego. Po prostu nikt w tych śmieciach nie grzebie u mnie w domu i często je wynosimy.

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

---------- Dopisano o 19:15 ---------- Poprzedni post napisano o 19:13 ----------

Ja zresztą jeszcze nigdy nie widzialam zsypu. Jedynie na amerykańskich filmach

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

zsypy chyba średnio się sprawdzają, tak wnoszę z mojego doświadczenia. w starszych akademikach mojej uczelni były zsypy, w każdym w czasie remontu likwidowano je. niby panie sprzątaczki ogarniały tamten dział codziennie, niby śmieci były regularnie i często odbierane (przy 3500 studentów w jednym budynku kontenery zapełniały się momentalnie) ale i tak wszędzie był (czasem większy, czasem mniejszy) problem z robactwem i w jednym akademiku nawet ze szczurami.

Napisane przez samotny_t

A Ty telefon i świecisz wokół ekranikiem?

otóż to samo chciałam zapytać

[Olushka]

Napisane przez semantique

Z innej beczki, żeby odetchnąć od g*wnianego tematu: Siedzę właśnie w kinie, dwie Karyny obok mnie właśnie wyciągnęły z torebek dwulitrową colę i mega paczkę chipsów.

No i? A Ty świecisz w kinie telefonem
Lepiej wziąć chipsy z domu/sklepu niż popcorn za 20 zł z kina

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta