-30 to nasz cel - czasem więcej, czasem mniej! Odliczamy do lata! cz. IV

[dorota8500]

Wszystkie dziewczyny zabiegane zapracowane od poniedzialku a ja biedna leze z noga w gorze i czekam az ktos cos naskrobie...
Jak ja wam zazdroszcze...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Yariewenka]

Napisane przez dorota8500

Wszystkie dziewczyny zabiegane zapracowane od poniedzialku a ja biedna leze z noga w gorze i czekam az ktos cos naskrobie...
Jak ja wam zazdroszcze...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pomyśl sobie, biedaku, że ja z kolei biegam pomiędzy dwoma pokojami i staram się je sprzątać w zależności od tego, gdzie pasuje leżeć mojemu smykowi. A chwilowo chce być tylko na rękach...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dorota8500]

Hmm czyli można powiedzieć, że jesteś w domowej siłowni z osobistym trenerem i rzeźbisz bicepsy... ja właśnie wrocilam z zastrzyku więc mialam chociaż krótką wycieczke i spacer w jednym

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Yariewenka]

Napisane przez dorota8500

Hmm czyli można powiedzieć, że jesteś w domowej siłowni z osobistym trenerem i rzeźbisz bicepsy... ja właśnie wrocilam z zastrzyku więc mialam chociaż krótką wycieczke i spacer w jednym

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj biedaku. bardziej Cię boli czy bardziej Ci nudno?

No niby tak... chociaż miałam jeszcze i kardio, synek ma katar a nie znosi czyszczenia nosa... więc mam remis, 1:1 z dziurką od nosa, której nie pozwolił wyczyścić tym ustrojstwem do odciagania. :/ dziewczyny, jakiś patent na czyszczenie nosa u 8-mies.nerwusa? :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Bettina_]

heja

Dorota na ile jesteś unieruchomiona ??

Yariewenka ten odkurzaczowy podobno super wyciąga gile

[dorota8500]

Cześć Bettina, nudzi mi się okropnie, bolec nie boli bo jestem znieczulona ale nie chce się goic i sama nie wiem ile to potrwa. Mam nadzieję ze juz niedługo

Tez słyszałam o "katarku, sopelku" z odkurzeczem ale nie wiem czy nie za maly nie bedzie sie bal. Jeszcze nie mam dzieci wiec nie pomoge. Pewnie macie ciężki dzień jak maluszek chory to pewnie marudzi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Yariewenka]

Napisane przez Bettina_

heja

Dorota na ile jesteś unieruchomiona ??

Yariewenka ten odkurzaczowy podobno super wyciąga gile

Napisane przez dorota8500

Cześć Bettina, nudzi mi się okropnie, bolec nie boli bo jestem znieczulona ale nie chce się goic i sama nie wiem ile to potrwa. Mam nadzieję ze juz niedługo

Tez słyszałam o "katarku, sopelku" z odkurzeczem ale nie wiem czy nie za maly nie bedzie sie bal. Jeszcze nie mam dzieci wiec nie pomoge. Pewnie macie ciężki dzień jak maluszek chory to pewnie marudzi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam gruszkę, Fridę i Katarek, wszystko działa jeśli zostanie umieszczone w nosie. a łobuz nie da sobie umieścić, awantura gdy tylko widzi ten osprzęt. :/

Eeech, może kiedyś wyrośnie. Dzięki Dziewczyny!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nestle301]

Hejoo, jestem 😉
Plan wykonany w 80%, ale życie jest za krótkie aby sobie wizażu wieczorową porą odmawiać więc się melduję 😊

Przeprosiłam się z O. Dużo nie pobiegałam, bo rano zaspalam, dziecku zęby idą...

Jedzeniowo oki.

Dorota biedna Ty jesteś z Tą nogą 😘oby jak najszybciej wróciła do formy!!!

Yariewenka mój gentelmen także nie toleruje niczego z zewnątrz w nosie, nawet aplikacja wody morskiej jest wyczynem.. Osoba patrząca na ten zabieg mogłaby mnie podejrzewać o przemoc w rodzinie😉 a inhalacje z soli próbowałas? Zdrówka dla Maluszka życzę 😘

[dorota8500]

Nestle czekalam na znak życia ja też dziś 80% resztę procentów zjadły cukierki bombajki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Yariewenka]

Napisane przez nestle301

Hejoo, jestem 😉
Plan wykonany w 80%, ale życie jest za krótkie aby sobie wizażu wieczorową porą odmawiać więc się melduję 😊

Przeprosiłam się z O. Dużo nie pobiegałam, bo rano zaspalam, dziecku zęby idą...

Jedzeniowo oki.

Dorota biedna Ty jesteś z Tą nogą 😘oby jak najszybciej wróciła do formy!!!

Yariewenka mój gentelmen także nie toleruje niczego z zewnątrz w nosie, nawet aplikacja wody morskiej jest wyczynem.. Osoba patrząca na ten zabieg mogłaby mnie podejrzewać o przemoc w rodzinie😉 a inhalacje z soli próbowałas? Zdrówka dla Maluszka życzę 😘

Z wizazem za dużo dobrego przychodzi by gp odcinać zupełnie. U mnie tylko 20min steppera dzisiaj, pan mąż za późno wrócił i już ani na bieganie, ani na Chodakowską siły nie było.

Dzieki! Nie próbowałam inhalacji bo kolega cieknacego nosa jako takiego nie ma, coś mu tam zafurczało i tyle.

Wiecie co, chyba mi końcówki opadły. Mam kilka koleżanek które urodziły dziecko +\- w tym czasie co ja, wchodzę na jakieś instagramy czy inne internety i szlag mnie trafia jak oglądam ich zdjęcia. Wszystkie dzieciaki już siedzą / raczkują / stoją /same jedzą, podczs gdy mój dopiero próbuje siadać bo jest od tamtych mniej więcej 2razy większy a na marchewkę lub jabłko reaguje ŹLE. Dziewczyny - wszystkie zrobione, włosy, paznokcie, ciuchy pod ubranka dziecka, oczywiście chude szczapy i w ogóle nie widać że rodziły ("no przecież karmię piersią, dziecko mnie wypija, to normalne!"). Wszystkie foty zrobione w pięknych, świeżych i czystych mieszkaniach. Normalnie potwór zazdrości ze mnie wylazl!!!

A miałam dla własnego dobra dziecka nie porównywać do innych. Widzę, ze nie tylko dieta mi nie wychodzi.

Proszę mnie tu ojojać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nestle301]

Napisane przez Yariewenka

Z wizazem za dużo dobrego przychodzi by gp odcinać zupełnie. U mnie tylko 20min steppera dzisiaj, pan mąż za późno wrócił i już ani na bieganie, ani na Chodakowską siły nie było.

To i tak jesteś lepsza ode mnie😊ja byłam całe 9 minut na O. Tyle mi Jake wytrzymał w łóżeczku.

Wiecie co, chyba mi końcówki opadły. Mam kilka koleżanek które urodziły dziecko +\- w tym czasie co ja, wchodzę na jakieś instagramy czy inne internety i szlag mnie trafia jak oglądam ich zdjęcia. Wszystkie dzieciaki już siedzą / raczkują / stoją /same jedzą, podczs gdy mój dopiero próbuje siadać bo jest od tamtych mniej więcej 2razy większy a na marchewkę lub jabłko reaguje ŹLE


Dziewczyny - wszystkie zrobione, włosy, paznokcie, ciuchy pod ubranka dziecka, oczywiście chude szczapy i w ogóle nie widać że rodziły ("no przecież karmię piersią, dziecko mnie wypija, to normalne!"). Wszystkie foty zrobione w pięknych, świeżych i czystych mieszkaniach. Normalnie potwór zazdrości ze mnie wylazl!!!

Uwielbiam Twoje teksty😀😀😀

A miałam dla własnego dobra dziecka nie porównywać do innych. Widzę, ze nie tylko dieta mi nie wychodzi.

Proszę mnie tu ojojać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie będę nikogo ojojować, tylko Ci piątkę przybiję boś normalna kobietka jest✋✋✋

Później napiszę coś więcej ☺

---------- Dopisano o 05:30 ---------- Poprzedni post napisano o 05:28 ----------

Napisane przez dorota8500

Nestle czekalam na znak życia ja też dziś 80% resztę procentów zjadły cukierki bombajki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No kurde ciężko bez wizażu 😊 trzymam kciuki za dzień bez cukierków ( ale mi ochota na kukułkę przyszła...)

[dorota8500]

Yariewenka dlatego dopiero od niedawna mam fb... Też mnie to wkurza tylko ja jestem na etapie zazdrości o ciaze i dzieci bo też bym już bardzo chciała mieć
Weź to pod uwagę, ze każdy wrzuca zdjecia którymi chce się pochwalić. Najczęściej z wakacji, z wesel (sama mam w koku i makijażu na szpilkach co troche mnie wyszczuplilo chociaz) To dobija człowieka bo widzi, że kazdy ma lepiej ten ma nowe auto ten byl na majorce. Dopiero jak zobaczylam piekna sesje kolezanki w ciąży z mezem ktory przez dwa lata mial romans (nie jeden) i powiedzial ze nie wie czy jeszcze ja kocha to pomyslalam, ze większość zdjec jest takich pięknych tylko z wygladu...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nestle301]

Toż to dlatego ja nie mam konta na Fb, swoje ostatnie ładne zdjęcie mam sprzed 12 lat, zaznaczam zdjęcie, a nie ze ja ładna😂

Dorotka a Ty już dawno po ślubie jesteś?

[dorota8500]

W kwietniu będziemy świętować 7 rocznicę miałam wtedy 21 lat i niecałe 65kg.

W ciągu pierwszego roku po ślubie przytyłam prawie 10 kg ehh te kolacje przy winku, praca biurowa, brak ruchu i własne wyposażenie lodówki (jak mieszkałam z rodzicami mama zwykle kupowała niejadalne rzeczy dla mnie typu salcesony itd więc się nie miałam czym objeść). Do tego brak wagi (na szczęście przypadkiem u siostry się zważyłam i zapaliła się czerwona lampka) Potem tyłam tylko po 2 kg rocznie zazwyczaj po urlopie. O dzidziusia staraliśmy od września zeszłego roku do teraz. Teraz musimy poczekać do jesieni bo jestem w trakcie zmiany pracy.

To moja krótka historia, na początku jakoś nie było kiedy jej opowiedzieć

[Yariewenka]

Napisane przez nestle301

Toż to dlatego ja nie mam konta na Fb, swoje ostatnie ładne zdjęcie mam sprzed 12 lat, zaznaczam zdjęcie, a nie ze ja ładna😂

Dorotka a Ty już dawno po ślubie jesteś?

No ja niestety mam, ale już prawie nie korzystam. nawet jeśli upierasz się, ze nie ładna, to ja Ci mówię że fajna. a to ważniejsze!

Napisane przez dorota8500

W kwietniu będziemy świętować 7 rocznicę miałam wtedy 21 lat i niecałe 65kg.

W ciągu pierwszego roku po ślubie przytyłam prawie 10 kg ehh te kolacje przy winku, praca biurowa, brak ruchu i własne wyposażenie lodówki (jak mieszkałam z rodzicami mama zwykle kupowała niejadalne rzeczy dla mnie typu salcesony itd więc się nie miałam czym objeść). Do tego brak wagi (na szczęście przypadkiem u siostry się zważyłam i zapaliła się czerwona lampka) Potem tyłam tylko po 2 kg rocznie zazwyczaj po urlopie. O dzidziusia staraliśmy od września zeszłego roku do teraz. Teraz musimy poczekać do jesieni bo jestem w trakcie zmiany pracy.

To moja krótka historia, na początku jakoś nie było kiedy jej opowiedzieć

Wiem, ale na mnie nie działają wakacje na Majorce (no, może jakaś Japonia to i owszem ), ale to co mnie boli: moja figura i naiwne stwierdzenie "ale jak to nie możesz schudnąć? Przecież karmisz!". :/
Też tak przytylam po ślubie! 12kg w rok - ale u mnie to kwestia stresu w pracy i, co z tym związane, braku ruchu innego niż do drukarki i szefowej i z powrotem. :/ też tyle wazylam! No myśmy po roku małżeństwa się postarali o malucha, chociaż dziwię się ze udało mi się zajść w ciążę z nadwagą 12kg i po takich stresach (cykl kompletnie rozregulowany, szok)..
Dieta i ruch dobrze wpływają na kobiece sprawy, ogarniesz pracę i pojdzie, czego Ci życzę.

Zmieniasz po prostu robotę czy przebranzowujesz się?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dorota8500]

To stres pewnie się dołożył. Zmieniam po 7 latach pracy w sekretariacie do ktorej dojezdzalam 20km i byla z roku na rok coraz bardziej stresujaca z powodu redukcji etatów...

Pod koniec wakacji zaczynam podobna prace na miejscu 300m od domu Tymczasem od kwietnia zaczynam pracę na produkcji bylam juz na próbę i podoba mi się. Jestem po niej zmęczona fizycznie ale wychodze z pracy i jestem wolna. Nie stresuje sie nie mam juz koszmarów czuje sie zupelnie inaczej. W koncu praca to duża czesc naszego życia. ..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Yariewenka]

Napisane przez dorota8500

To stres pewnie się dołożył. Zmieniam po 7 latach pracy w sekretariacie do ktorej dojezdzalam 20km i byla z roku na rok coraz bardziej stresujaca z powodu redukcji etatów...

Pod koniec wakacji zaczynam podobna prace na miejscu 300m od domu Tymczasem od kwietnia zaczynam pracę na produkcji bylam juz na próbę i podoba mi się. Jestem po niej zmęczona fizycznie ale wychodze z pracy i jestem wolna. Nie stresuje sie nie mam juz koszmarów czuje sie zupelnie inaczej. W koncu praca to duża czesc naszego życia. ..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj tak, taka zmiana dużo daje! Odkąd jestem na zwolnieniu (już rok prawie! :0) zauważyłam jak bardzo odżyłam! A 300m to świetny dystans. ^^

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Bettina_]

Dorota super, ze zmieniłaś pracę! Stres w pracy odbija się na wszystkich płaszczyznach życia. Ja też czekam na zmianę pracy, odwleka się ciągle w czasie, podobno w maju. Moja aktualna jest super, ale na pół etatu. Przy dzieciach nie żałuję, że jestem o 11 - 12 w domu bo jest co robić, ale chcemy budować albo kupić dom więc większa wypłata mile widziana

Yarewenka oj fb potrafi zdołować. Znam koleżanki, którym babcie koło dzieci robią a te z pilniczkiem w dłoniach wiecznie. Albo chłopa do roboty gonią w domu ( że też mi się taki nie trafił )
Temat rzeka !

[Yariewenka]

Napisane przez Bettina_

Dorota super, ze zmieniłaś pracę! Stres w pracy odbija się na wszystkich płaszczyznach życia. Ja też czekam na zmianę pracy, odwleka się ciągle w czasie, podobno w maju. Moja aktualna jest super, ale na pół etatu. Przy dzieciach nie żałuję, że jestem o 11 - 12 w domu bo jest co robić, ale chcemy budować albo kupić dom więc większa wypłata mile widziana

Yarewenka oj fb potrafi zdołować. Znam koleżanki, którym babcie koło dzieci robią a te z pilniczkiem w dłoniach wiecznie. Albo chłopa do roboty gonią w domu ( że też mi się taki nie trafił )
Temat rzeka !

Pół etatu to moje marzenie. albo praca w domu (to chyba już realniejsze). No i budowa domu.. Tak naprawdę jak jest działka to generalnie wychodzi taniej niż kupno gotowego. Przynajmniej tak mi ostatnio tlumaczono.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nestle301]

Napisane przez dorota8500

To stres pewnie się dołożył. Zmieniam po 7 latach pracy w sekretariacie do ktorej dojezdzalam 20km i byla z roku na rok coraz bardziej stresujaca z powodu redukcji etatów...

Pod koniec wakacji zaczynam podobna prace na miejscu 300m od domu Tymczasem od kwietnia zaczynam pracę na produkcji bylam juz na próbę i podoba mi się. Jestem po niej zmęczona fizycznie ale wychodze z pracy i jestem wolna. Nie stresuje sie nie mam juz koszmarów czuje sie zupelnie inaczej. W koncu praca to duża czesc naszego życia. ..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też kiedyś pracowałam na produkcji, robiłam wiązki do hamulców samochodowych 😊jak to przechodziło przez kontrolę to ja nie wiem..Ale to była moja first job. Jak miałam na poranną zmianę to wyjazd był o 5.15, ja wstawiłem o 3 aby sobie poczytać 😂miałam nawiedzonego narzeczonego, który całe szczęście nie jest moim mężem 😀

Też mi się marzy budowa małego domku, tak więc czekam aż Tz wygra wreszcie w totka 😉

Milegooo Dnia!!!

---------- Dopisano o 05:53 ---------- Poprzedni post napisano o 05:28 ----------

Napisane przez Yariewenka

Pół etatu to moje marzenie. albo praca w domu (to chyba już realniejsze). No i budowa domu.. Tak naprawdę jak jest działka to generalnie wychodzi taniej niż kupno gotowego. Przynajmniej tak mi ostatnio tlumaczono.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale działki są chyba okrutnie drogie?
No i budowanie od podstaw ( według własnego planu) jest chyba przyjemniejsze niż kupno gotowca. Siostra tz kupiła jakiś czas temu połowę bliźniaka w stolicy, w dobrej dzielnicy, wszystko zrywali, instalacje na nowo robili, tzw. Inteligentny home, jejuuuu...ile tam zlotowek wpakowali...

---------- Dopisano o 05:55 ---------- Poprzedni post napisano o 05:53 ----------

Miałam poćwiczyć, wlazłam na wizaż, bez komentarza 😉

---------- Dopisano o 06:55 ---------- Poprzedni post napisano o 05:55 ----------

5 km zrobione, tylko mi krok. nic a nic nie policzyl, a myślałam że będę miała 80% dnia zaliczone 😁

[Yariewenka]

Napisane przez nestle301

Też kiedyś pracowałam na produkcji, robiłam wiązki do hamulców samochodowych 😊jak to przechodziło przez kontrolę to ja nie wiem..Ale to była moja first job. Jak miałam na poranną zmianę to wyjazd był o 5.15, ja wstawiłem o 3 aby sobie poczytać 😂miałam nawiedzonego narzeczonego, który całe szczęście nie jest moim mężem 😀

Też mi się marzy budowa małego domku, tak więc czekam aż Tz wygra wreszcie w totka 😉

Milegooo Dnia!!!

---------- Dopisano o 05:53 ---------- Poprzedni post napisano o 05:28 ----------


Ale działki są chyba okrutnie drogie?
No i budowanie od podstaw ( według własnego planu) jest chyba przyjemniejsze niż kupno gotowca. Siostra tz kupiła jakiś czas temu połowę bliźniaka w stolicy, w dobrej dzielnicy, wszystko zrywali, instalacje na nowo robili, tzw. Inteligentny home, jejuuuu...ile tam zlotowek wpakowali...

---------- Dopisano o 05:55 ---------- Poprzedni post napisano o 05:53 ----------

Miałam poćwiczyć, wlazłam na wizaż, bez komentarza 😉

---------- Dopisano o 06:55 ---------- Poprzedni post napisano o 05:55 ----------

5 km zrobione, tylko mi krok. nic a nic nie policzyl, a myślałam że będę miała 80% dnia zaliczone 😁

Ss drogie, ale to zależy gdzie szukać. Jak na jakimś zapupiu to ceny sa bardzo przyzwoite. a z domami zawsze jest ten problem, ze kupuje się coś, co sprzedający traktuje jako pałac (i szczerze tak uwaza), a Ty wchodzisz i widzisz co jest w środku... i weź tu negocjuj cenę. )

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kejtiCe]

Hej dziewczyny!
Melduje, że żyje

W weekend oczywiście zgrzeszylam kilka razy, ale od wczoraj znowu trzymam swój apetyt na wodzy. Biegałam wczoraj 5 km i znowu nie mogę się ruszać, takie mam zakwasy.


Co do dbania o dom - ja mam syf w domu prawie ciągle. Jak mam wolną sobotę to wtedy sprzątam gruntownie, a w niedzielę po wspólnym dniu znowu jest wszystko rozwalone.
Kochane, tylko nudne kobiety mają porządek

[Yariewenka]

Napisane przez kejtiCe

Hej dziewczyny!
Melduje, że żyje

W weekend oczywiście zgrzeszylam kilka razy, ale od wczoraj znowu trzymam swój apetyt na wodzy. Biegałam wczoraj 5 km i znowu nie mogę się ruszać, takie mam zakwasy.


Co do dbania o dom - ja mam syf w domu prawie ciągle. Jak mam wolną sobotę to wtedy sprzątam gruntownie, a w niedzielę po wspólnym dniu znowu jest wszystko rozwalone.
Kochane, tylko nudne kobiety mają porządek

Ja już swoich grzeszkow nawet nie liczę, wywalilybyscie mnie z grupy. za to staram się jeść regularnie i teraz tego pilnuję.
5km to ładny odcinek, biegniesz ciurkiem czy robisz marszobiegi (jak ja?)?

Mój brat twierdzi, ze "każdy umie odnaleźć się w porządku, ale tylko geniusz panuje nad chaosem" a także "porządek powinien brać przykład z bałaganu i robić się sam". Taki on mądry, no, singiel przy rodzicach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kejtiCe]

Napisane przez Yariewenka

Ja już swoich grzeszkow nawet nie liczę, wywalilybyscie mnie z grupy. za to staram się jeść regularnie i teraz tego pilnuję.
5km to ładny odcinek, biegniesz ciurkiem czy robisz marszobiegi (jak ja?)?

Mój brat twierdzi, ze "każdy umie odnaleźć się w porządku, ale tylko geniusz panuje nad chaosem" a także "porządek powinien brać przykład z bałaganu i robić się sam". Taki on mądry, no, singiel przy rodzicach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak biegałam po betonie to 4 km dawalam radę bez przystanku. Teraz zaczynam biegać po lesie, po trasie biegu, który odbędzie się 13 maja i do którego trenuje. W lesie biega się trudniej jednak. Podłoże lepsze, bo jest miękko, ale trzeba przeskoczyć gałązkę, kałużę, podbiec pod kilka małych górek, więcej razy skręcić i dla mnie to już był wczoraj bieg wyczynowy. więc pierwszy przystanek zrobilam już po 2 km! No i oczywiście nie staję w miejscu. Przystankiem nazywam po prostu marsz.

[dorota8500]

Kejtice ładny dystans zaliczasz.
Co do sprzatania mieszkania to syzyfowa praca, zwlaszcza po jednym dniu bycia w domu jak już ktos pisał. Plus taki że nabijaja mi się kroki w krokomierzu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[diana]

Ja od weekendu dopiero dzisiaj znalazlam chwile żeby napisać.
Weekend minał a ja znów sie nie zważyłam ehh tym razem naprawde zapomniałam

[Yariewenka]

Napisane przez kejtiCe

Jak biegałam po betonie to 4 km dawalam radę bez przystanku. Teraz zaczynam biegać po lesie, po trasie biegu, który odbędzie się 13 maja i do którego trenuje. W lesie biega się trudniej jednak. Podłoże lepsze, bo jest miękko, ale trzeba przeskoczyć gałązkę, kałużę, podbiec pod kilka małych górek, więcej razy skręcić i dla mnie to już był wczoraj bieg wyczynowy. więc pierwszy przystanek zrobilam już po 2 km! No i oczywiście nie staję w miejscu. Przystankiem nazywam po prostu marsz.

Kurczę, obiecuję sobie ze jak tylko będzie jaśniej wieczorem, to też pójdę pobiegać do lasu. Albo z samego rana, moje marzenie! niestety mam sztywne godziny kiedy mogę wyjść, zależą one od czasu powrotu tz z pracy. Ale ze teraz zmiana czasu i on zmienia pracę... to może mi się uda! ^^

Bo tak to tylko kółko po mieście, i to też tylko tam, gdzie latarnie się palą...

Do jakiego biegu się szykujesz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Bettina_]

Mi jakoś czasu brak na bieganie :/ a mam fajną grupę biegową na osiedlu podzieloną na podgrupy wg zaawansowania.

---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:45 ----------

Napisane przez diana

Ja od weekendu dopiero dzisiaj znalazlam chwile żeby napisać.
Weekend minał a ja znów sie nie zważyłam ehh tym razem naprawde zapomniałam

no nieładnie może schudłaś a nawet nie wiesz

[Yariewenka]

Dziewczyny, a jak Wasza Chodakowska? Któraś jeszcze ze mną ćwiczy??
Dzisiaj zrobiłam 4 raz pełen trening Bikini i postanowilam pochwalic sie wynikami (skoro wagą nie mogę):

Szybko się organizm wzmacnia. Robię pełen trening (dwie rundy), ale w wersji początkującej; wyjątek: ćwiczenia w pozycji deski i podporu na rękach (niemal pół treningu xD). Mam bardzo słabe mięśnie brzucha i pleców (za to całkiem mocne nogi) więc tam, gdzie robi się jakieś wymachy w tych pozycjach, ja staram się prawidłowo utrzymać bez tych dynamicznych ruchów. Startowalam z deską trwającą niecałe 5 sekund, obecnie dochodzę do 25. podpór na rękach już mi wychodzi przepisowe 30 sekund, jeszcze pracuję nad tym, by biodra były niżej niż wyżej. Za jakiś tydzień - dwa, gdy będę w stanie osiągnąć poprawną wejściową pozycję (i ja utrzymać), zacznę wykonywać te ćwiczenia w pełnej wersji dla początkujących.

Nie mam żadnych problemów z wykonywaniem ćwiczeń w każdej innej pozycji niż deska, sprawiają mi one przyjemność i sa naprawdę spoko. ^^
Upierdliwe są jedynie te chwile, gdy Ewa robi skipy i przeskoki - przy takim tempie (szybszym niż moje standardowe bieganie) mój biust kobiety karmiącej mocno daje się we znaki malując w powietrzu niewidzialną sinusoidę. Po raz pierwszy czuję, że potrzebuje dodatkowego wzmocnienia tych rejonów.

Ubrania w których ćwiczę wyzymam po 15 minutach.

Po 4 dniu ćwiczeń (zaczęłam w zeszłym tygodniu, weekend był bez machania nogami) nie mam zakwasow, ale czuję przyjemnie mięśnie: brzuch, plecy, uda i pośladki.
Dziś zrobiłam nawet kilka półpompek, kto wie, może za tydzień będą pełne pompki? A za trzy na jednej ręce. ^^

Fajny program, motywujaco działa na mnie to, ze jestem w stanie zrobic większość ćwiczeń poprawnie. Do szlifu mam ćwiczenia na macie, ale widać już progres.
Dla mnie ten zestaw ma tylko jedna wadę: podskoki i skipy są hałasogenne, a ja mieszkam na drugim piętrze. :/ pod tym względem Skalpel jest lepszy - nie boję się, ze zaraz sąsiad się zjawi u drzwi.

Ćwiczymy Dziewczyny, ćwiczymy!! chyba się nakrecilam. ^^
Waga nieustannie nie spada, czasem wręcz skacze. Z jedzeniem masakra - nie jestem w stanie ostatnio jeść czysto. :/

Jak Wam wieczór mija? wybaczcie przydlugiego posta, ale po tak długim czasie dołowania się musiałam jakiś sukces sobir wymyślić i się nim pochwalić.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nestle301]

Napisane przez Yariewenka

Dziewczyny, a jak Wasza Chodakowska? Któraś jeszcze ze mną ćwiczy??
Dzisiaj zrobiłam 4 raz pełen trening Bikini i postanowilam pochwalic sie wynikami (skoro wagą nie mogę):

Szybko się organizm wzmacnia. Robię pełen trening (dwie rundy), ale w wersji początkującej; wyjątek: ćwiczenia w pozycji deski i podporu na rękach (niemal pół treningu xD). Mam bardzo słabe mięśnie brzucha i pleców (za to całkiem mocne nogi) więc tam, gdzie robi się jakieś wymachy w tych pozycjach, ja staram się prawidłowo utrzymać bez tych dynamicznych ruchów. Startowalam z deską trwającą niecałe 5 sekund, obecnie dochodzę do 25. podpór na rękach już mi wychodzi przepisowe 30 sekund, jeszcze pracuję nad tym, by biodra były niżej niż wyżej. Za jakiś tydzień - dwa, gdy będę w stanie osiągnąć poprawną wejściową pozycję (i ja utrzymać), zacznę wykonywać te ćwiczenia w pełnej wersji dla początkujących.

Nie mam żadnych problemów z wykonywaniem ćwiczeń w każdej innej pozycji niż deska, sprawiają mi one przyjemność i sa naprawdę spoko. ^^
Upierdliwe są jedynie te chwile, gdy Ewa robi skipy i przeskoki - przy takim tempie (szybszym niż moje standardowe bieganie) mój biust kobiety karmiącej mocno daje się we znaki malując w powietrzu niewidzialną sinusoidę. Po raz pierwszy czuję, że potrzebuje dodatkowego wzmocnienia tych rejonów.

Ubrania w których ćwiczę wyzymam po 15 minutach.

Po 4 dniu ćwiczeń (zaczęłam w zeszłym tygodniu, weekend był bez machania nogami) nie mam zakwasow, ale czuję przyjemnie mięśnie: brzuch, plecy, uda i pośladki.
Dziś zrobiłam nawet kilka półpompek, kto wie, może za tydzień będą pełne pompki? A za trzy na jednej ręce. ^^

Fajny program, motywujaco działa na mnie to, ze jestem w stanie zrobic większość ćwiczeń poprawnie. Do szlifu mam ćwiczenia na macie, ale widać już progres.
Dla mnie ten zestaw ma tylko jedna wadę: podskoki i skipy są hałasogenne, a ja mieszkam na drugim piętrze. :/ pod tym względem Skalpel jest lepszy - nie boję się, ze zaraz sąsiad się zjawi u drzwi.

Ćwiczymy Dziewczyny, ćwiczymy!! chyba się nakrecilam. ^^
Waga nieustannie nie spada, czasem wręcz skacze. Z jedzeniem masakra - nie jestem w stanie ostatnio jeść czysto. :/

Jak Wam wieczór mija? wybaczcie przydlugiego posta, ale po tak długim czasie dołowania się musiałam jakiś sukces sobir wymyślić i się nim pochwalić.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzień dobry ☺
Moja Ch. grzecznie czeka na lepszą formę, moją oczywiście. A tak poważnie, to nie mam jak wygospodarować tyle czasu na pełny trening w ciągu dnia. Rano gdy wstaje, to cały dom śpi i wtedy o ile nie zrzucam kilogramów czytając wizaż, brykam po cichutku na O, a wieczory spędzam w sypialni, jeżdżąc na R.
W ciągu dnia Jake ma zbyt krótkie drzemki, abym mogła zrobić pełny trening, zazwyczaj w tym czasie coś ogarniam w domku czy też przygotowuję obiados.

Yariewenka bardzo się cieszę, że treningi dają Ci satysfakcję i efekty w postaci silniejszego ciałka ☺bardzo dobrze się o czymś takim czyta, proszę o więcej 😉taki pozytywny człowiek z Ciebie😘 tekst o biuście i braciszku- 😂

Wczoraj się przyjrzałam swoim udom, są w okropnym stanie, takie galarety, fuj😞jeszcze takie guzki otłuszczone mam wyczuwalne, bleee.
Stosujecie jakieś kremy/ balsamy/ inne cuda? Będę wdzięczna za sugestie.

Miłego dnia Kobitki!!!

---------- Dopisano o 06:07 ---------- Poprzedni post napisano o 05:31 ----------

O zaliczony
Boszzz jak mi się nie chciało.,.