Zapachy Demeter

[rachela]

Napisane przez Szara Róża

... w oddali cieniutka linia horyzontu, słony wiatr zaplątany we włosach, smak soli w ustach i mewy srające w locie?

Słit romantik

Doznań nie zazdroszczę, bo mój żołądek też ostatnio ma wiecznego focha; ale wspomniane przez Ciebie wodorosty przypomniały mi jeszcze jeden zapach Demeter, który bardzo chciałabym poznać - Sushi.

---

Do tej pory poznałam 12 zapachów i listy wyglądają następująco:
+ Linden, Dirt, Salt Air (te trzy mam w poj. 15ml), Earl Grey Tea
o Sugar Addict, Honey
- Incense, Pipe Tobacco, Holy Smoke
! Rain, Thunderstorm, New Zealand

(o - ładne, ale nie moje).
(! - warto poznać).

[Szara Róża]

Napisane przez your Angel

Rózinko... Rzuć to diabelstwo w kąt!

Zmyłam śmierdzielstwo Mówię Ci - to był HORROR! Aż mi ciśnienie skacze, jak pomyślę o wąchaniu reszty...

Napisane przez rachela

Słit romantik

[Narnijkar]

Dla mnie największa trauma zapachowa Demeter to Gingerbread ..nie wąchajcie tego..a jak powąchacie ..to nie mówcie potem, że nie ostrzegałam

Do tej pory poznałam:
na czerwono - warto poznać, moje ulubione
! - a fuj! lub nie warto..


Salt air - wiatr od morza dmie Ci prosto w twarz...ideał obok Rain i New Zaelnad

!sugar et spice -"wyżuta" guma balonowa zmieszana z wonią podstarzałego, spalonego cukru..a fuj + oddech kawoszo-palaczy..z nieumytymi zębami..naprawdę..jak mój pan od historii z podstawówki

tiramisu - a gdzie Tiramisu? ni ma..kawa jakaś zwietrzała i lekko skwaśniała, a % tez ni ma..ja bardzo często robię Tiramisu i równie często zajadam gdyby nie opis, nigdy bym nie wpadła, że to ma byc tiramisu

!!!gingerbread - kategorycznie odradzam testowanie tego hmm...zapachu!!!..wyobraź cie sobie stary skisły zakwas żytni w którym pływają od dawna nie wyjęte liście magii (lubczyku) - wszystko sobie siedzi w słoiku..i po roku otwieracie słoik..to Gingerbread ...Tak mógłby "wanieć" Obcy w Alienie

new zaeland - smagane wiatrem trawiaste pagórki i..rześkie, chłodne powietrze i niebo nad nami

!cherry blossom - co by nikogo nie obrazić...wypisz wymaluj avonowe kwiatki...płaskie.. jednowymiarowe..sztuczne. .ja kocham kwiaty w naturze a tu ich nie ma:-( zwłaszcza kwiatków wiśni..

dirt - ciekawy..ale nie dla mnie, bardzo wilgotny, bardzo ziemisty...jak pola na wiosnę "opite" deszczem

thunderstorm - podobny do dirt ale bardziej ..przestrzenny, ma cos z Rain, ale też dużo z wilgotnej piwnicy w starej kamienicy

pomegranate - bardzo owocowy, bardzo soczysty, wyraźnie czuć gumę balonową typu Huba Buba..ale czy to granat?

orchid - bukiet białych pachnących kwiaciarnianych lilii, woń przypraw, szczypta świetlistego opoponaxu..dla mnie genialne,,ale na dłuższą metę meczące..wyraźnie podobne nuty do Costes Costes i Maczka Kenzo (myslę, że to opoponax)

mint julep - najprawdziwsza cudowna gorzka czekolada z wonną miętą - jak z mojego zielnego ogródka - niezwykłe wyczucie w połączeniu tych dwóch nut...

laudromat - jak na razie...zero proszku raczej konwaliowo-gardeniowa woda kolońska, którą starsze Panie namiętnie skrapiały chusteczki...

lychee - radosny zapach owoców z puszki, po czasie przemienia sie w lychee'owe mydliny

wet garden - dziki, opuszczony ogród, dzikie polne kwiaty..deszczowa wiosna...jak Tajemniczy Ogród "spłakany" deszczem przed przybyciem Mary Lenox..lubie takie dzikie zielsko

ginseng root - wybitnie magiczna i tajemnicza kompozycja..garść świeżo wysuszonej szałwii, garść suchej mięty, gorzkie zioła miażdżone w moździerzu..ze szczypta magii..Dla mnie jak Dungeonns and Dragons

!tiger lily -

Rain - zapach powietrza tuz przed burzą...jakby wszystko "bardziej żyło" w tym momencie...jeden z nielicznych ulubionych

green tea - co tu dużo pisać..prawdziwa zielona herbata, taka niesłodzona na szczęście

Mulled cider - winne soczyste jabłka, oprószone świeżo zmielonym cynamonem - jeszcze ciepłe..taka ciepła pachnąca szarlotka gdzie masa jabłek i odrobina ciasta zauważyłam że mulled cider to jedyny jadalny zapach, który mi sie podoba (nie przepadam za jadalnymi zapachami)..i o dziwo..nie jest tak do końca słodki..jest coś rześkiego w tych jabłkach..niesamowite..mi ękkość subtelność a jednocześnie burza cynamonu - jak w Rousse i soczystość winnych jabłek..niesamowita przestrzeń w jadalnym zapachu..jabłkowo-cynamonowa-burza!

black russian - aromat rumowy do ciast + coś czekoladopodobnego

white russian - aromat rumowy do ciast + aromat waniliowy do ciast

firefly - zapach zgniecionego robaka tak pachną pewne małe robaczki kiedy ..przez przypadek..się je zmiażdży...dokładnie tak..i wilgotna ściana w piwnicy..

pinakolada - czekoladowy likier mi nie przypadł specjalnie do gusty..czuć te nutkę wszechobecną we wszystkich słodkich %.

heart breaker - Amor amor Cacharel po prostu

be my valentine - taki poprawiacz humoru kiedy ma sie ochotę na coś lekkie, łatwe i przyjemnie owocowe Mocno truskawkowy..trochę za słodki na dłuższą mętę - od czasu do czasu-próbka mi wystarczy

lilly on the valley - konwalia to może jest..ale już taka więdnąca i mało pachnąca..jak te małe bukieciki przedawane na deptakach - nie pierwszej świezości..

cotton candy - cukierki AlpenLiebe truskawkowe posypane wiórkami kokosowymi

Chocolate Covered Cherries - Słodki, słodki, dla mnie za mdlący - tak pachną pralinki gdy długo długo leżą i pokrywają sie taka biała powłoczką ze starości..przebijają się trochę te wiśnie..ale one są takie jakby kandyzowane..nasączone duża ilością cukru..z tym wszechobecnym aromatem rumowym..

funeral home - frezje, frezje i jeszcze raz frezje..stojące w chłodni..az czuć zapach wody w której stoją..

Reszta jutro..ufff
snow
violet
chamomillea tea
grapefruit tea
iris
apple blossom
holy smoke
bulgarian rose
incense
linden

[1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab]

Napisane przez Narnijkar

Dla mnie największa trauma zapachowa Demeter to Gingerbread ..nie wąchajcie tego..a jak powąchacie ..to nie mówcie potem, że nie ostrzegałam



!!!gingerbread - kategorycznie odradzam testowanie tego hmm...zapachu!!!..wyobraź cie sobie stary skisły zakwas żytni w którym pływają od dawna nie wyjęte liście magii (lubczyku) - wszystko sobie siedzi w słoiku..i po roku otwieracie słoik..to Gingerbread ...Tak mógłby "wanieć" Obcy w Alienie

I pomyśleć, że nad Gingerbread myślałam

Tak mógłby "wanieć" Obcy w Alienie

[Sabbath]

Napisane przez Narnijkar

zam testowanie tego hmm...zapachu!!!..wyobraź cie sobie stary skisły zakwas żytni w którym pływają od dawna nie wyjęte liście magii (lubczyku) - wszystko sobie siedzi w słoiku..i po roku otwieracie słoik..to Gingerbread ...Tak mógłby "wanieć" Obcy w Alienie

Ciekawe, czy mógłby stanąć w zawody z Lava Rock, po którym ja prawie zwymiotowałam, a Nat zaczęła płakać, smarkać i kasłać w knajpie.

[_Adelajda_]

przyszły do mnie pierwsze Demeterki

Salt Air - zdecydowanie morskie powietrze, jednoczesnie mokre i słoneczne, wiejące z watrem prosto w wtarz ( bialego jelenia nie stwierdzono )

Funeral Home - chyba moj ulubiony, białe kwaty ale nie w wazonie czy w nie daj bog w ogrodzie; biale kwaty w kostnicy wokoł otwartej trumny z nieboszczykiem - im dłuzej "rozkłada sie " na skórze tym bardziej czuc zapach wnetrza kostnicy

Thunderstorm - nie oamietam, wczoraj uderzył mnie w noc jak piorun ale oprócz tego ze mi sie podobał , dzis nie pamietam, jutro dopisze

[tulipanka]

Napisane przez your Angel

No i widzę, że zgadzamy się, że w Ciastolinie coś nie gra... Wyobrażasz sobie, żeby to dziwactwo wpakować na własną osobistą skórę ?

Kochana, wyobrażam sobie, bo testowałam toto na własnym osobistym prawym nadgarstku

Maju - widzisz, ja widać wybredna jestem, bo poznałam jakieś 20 zapachów Demeter i o żadnym nie mogę powiedzieć, żeby mnie zafascynował

[Narnijkar]

Ostatnio naszło nas z Mężem na oglądnięcie kolekcji Alienów...i ten Gingerbread niejako dopełnił całości
Sabbath..ja nie muszę chyba pisać z kim ciągle Cię kojarzę? Od pierwszego momentu, kiedy zobaczyłam Cię w avatarze...jako żywo przed oczami mi stoisz

Testowałam dziś Fireplace. (Lietuvo )...nie jestem w stanie nic napisać..muszę najpierw zejść na ziemię...jest biały..świetlisty..mistyc zny..

Edit: juz wiem co mi przypomina po pewnym czasie!!! taki "udomowiony" Zagorsk!(mój ukochany)....ale dodatkowo z taką nutą "słonej słodyczy"..A trwałość zadziwiająca!!!
Z typu Demeterowych "dymków" - na razie najpiękniejszy..

[lietuva]

Napisane przez Narnijkar

Testowałam dziś Fireplace. (Lietuvo )...nie jestem w stanie nic napisać..muszę najpierw zejść na ziemię...jest biały..świetlisty..mistyc zny

Wiem, wiem *gładzi Cię po główce* Ostatnio całe dnie spędzam otulona właśnie w niego.

Rain chyba nie dla mnie. Wilgotna demeterowa nuta podbita jest w nim ozonem, który na mnie pachnie jak ogórkomelon. Czyli Eau par Kenzo. W pierwszej chwili Rain zachwyca świdrującym w nosie zapachem powietrza TUŻ przed deszczem, w drugiej jest to Kenzo, a w trzeciej nie ma już nic.

Wet Garden - wilgotniejsza i bardziej żywa wersja Funeral Home. Oba zapachy na tak! Ten pierwszy rozważam nawet w wersji balsamu do ciała - może w tej postaci byłby trwalszy. Bo balsamować się Domem Pogrzebowym, to raczej nie dla mnie Choć zapach lubię.

Grass - love at first sniff. Świeża trawa spod kosiarki, z czymś metalicznym w tle - ostrza tejże kosiarki? Ale po jakimś czasie robi się jakiś taki... Do dalszych testów.

Fig Leaf - po stokroć tak! Na zapach ten zwrócił mi uwagę małżonek - wielbiciel fig, ale zapachowy analfabeta, podczas którejś wycieczki do Włoch. Gdy przechodziliśmy pod jakimś figowcem, zaczął rozprawiać, że właśnie zapach drzewa figowego i liści figowych kojarzy mu się z dzieciństwem spędzanym w tym kraju. A ja kojarzyłam tylko zapach owocu figi, który skądinąd jest genialny. Od tej pory wwąchiwałam się w każde mijane drzewo figowe, i faktycznie: nie zauważałam tego zapachu, ale gdyby go we Włoszech zabrakło, czułabym, że coś jest nie tak. Demeterowy Fig Leaf zamówiłam właśnie dla ukochanego, który teraz zlewa się nim od stóp do głów. A nie jest to zapach typowo męski, więc tym większe brawa dla Demeter za wierność zapachową wobec oryginału i siłę przekonywania. Szkoda tylko, że zapach tradycyjnie nietrwały i wietrzeje zaraz po wyjściu z domu. Jakoś nie widzę TŻa smarującego się figowym balsamem

[Lea93]

Napisane przez your Angel

No i widzę, że zgadzamy się, że w Ciastolinie coś nie gra... Wyobrażasz sobie, żeby to dziwactwo wpakować na własną osobistą skórę ?

Jak dla mnie Ciastolina to znienawidzony przeze mnie syrop na kaszel. A pfe!

[paolla]

Holy Smoke - jak dla mnie ani holy, ani smoke. ale skoro ktoś tak nazwał ten zapach, postanowiłam odnaleźć w nim ten klimat.

nim go poznałam, w mojej wyobraźni był to zapach chłodnego gotyckiego kościoła, kamiennych posadzek - suchy, zimny i dostojny. po otwarciu butelki okazało się jednak, że buchnęło w mój nos ciepło podszyte czymś kwaśnym - nijak nie pasujące do moich wyobrażeń.
Holy Smoke to bardziej stara, mała, zakurzona kapliczka w upalny dzień - więcej tu butwiejącego drewna niż kadzidła.

na mojej skórze zapach zrobił mi potwornego psikusa - całe ciepło uleciało, pozostało to kwaśne coś, co podczas wąchania z butelki kryło się daleko w tle. na mnie to coś wylazło na pierwszy plan i prawie wywróciło mi żołądek na lewą stronę.
"widzę" ten zapach w kolorze zgniłozielono-brązowym, a to nie jest zdecydowanie mój ulubiony kolor


Baby Powder - wg mnie ten zapach bardzo wiernie oddaje atmosferę wieczornej kąpieli niemowlęcia - tak zawsze pachniała kuchnia, gdzie ciocia kąpała moje małe kuzynki.

zapach jest rozkosznie ciepły, pastelowy. bardziej kojarzy mi się z zapachem jakiejś oliwki niż pudru, ale zdecydowanie baby

szkoda, że nie mam w otoczeniu żadnego malucha, któremu mogłabym obwąchać kosmetyczkę - mam wrażenie, że już czułam ten zapach w jakimś dziecięcym kosmetyku, a z pewnością nie jest to Hipp (chyba, że reszta kosmetyków pachnie inaczej niż oliwka, której namiętnie używam)

[burn-it-up]

Wczoraj odebrałam paczuszkę z demeterowymi próbkami od Narnijki.Oto moje wrażenia:

Mulled Cider-Cudowny!Cała koperta nim pachniała mimo że siedział szczelnie zamkniętym.Piękne,dojrzał e ale lekko kwaśne szare renety zapieczone z odrobiną cukru i hojną porcją cynamonu.Niezwykle intensywny,wyrazisty i jak najbardziej do noszenia.Tak sugestywny,że aż ślinka cieknie.Muszę go mieć,następnym razem biorę

Tiramisu-Bardzo przyjemny.Jest kawa,kakao,biszkopty nasączone rumem oraz serowo-mleczna masa.

New Zeland-Mój pierwszy zielono-mokry Demeter jakiego miałam okazję wąchać.Rzeczywiście kojarzy mi się z krajobrazem z ekranizacji książek Tolkiena.Jest zielono-mokro-ziemny.Czuję mokrą,żyzną ziemię,korzonki,polne rośliny i wilgotne świeże powietrze trochę jak po deszczu.Magiczny,dla mnie nie do noszenia globalnie ale do wąchania wspaniały

Sugar and Spice-Mniam!Połączenie przypraw takich jak cynamon,gałka muszkatołowa,imbir,odrobi na pieprzu z cukrem i wanilią.Trochę pachnie jak guma Big Red.Żywy,pikantny słodziak.

[Camila1983]

Witam Was Dziewczyny.
Z uporem maniaka przekopałam się przez wątek szukając wiadomości na temat słynnych Demeterków. Wiele o nich przeczytałam, uzyskałam kilka cennych informacji na ich temat, jednak chciałabym "konkretów. Byłabym wdzięczna za informacje od Dziewczyn, które używały zapachów: cukierkowych, lizakowych, o zapachu, gumy balonowej, waty cukrowej, ciasteczek, waniliowych, arbzowych, melonowych, malinowych i granatu.
Co mnie szczególnie interesuje to autentycznośc bądź "sztucznosc" tych zapachów, intensywnośc, to czy są wyczuwalne przez otoczenie oraz trwałosc. Oczywiscie nie spodziewam sie jakiejs oszałamiającej trwałosci, ale czy czuc je swobodnie na przykład po 2 godzinach??
Niestety nie znam osobiście nikogo kto uzywałby tych wód i nie mam kogo się poradzic. Pomimo, ze wody nie sa drogie to nie chciałabym wyrzucac pieniędzy w błoto, chcę kupic wodę po to by jej uzywac, a nie po to by stała na półce.
Ufam Waszym opiniom Dziewczyny, jesli podpowiecie mi troszkę to moze bedzie mi łatwiej podjąc decyzję A ja tymczasem przekopię jeszcze raz KWC i poczytam jeszcze raz recenzje z góry Wam dziękuje Dziewczyny

[feliz1984]

A czy sa jakies typowo meskie zapachy Demeter? Natknalem sie na allegro na sprzedawczynie, ktora sprzedaje probki jak i pelnowymiarowe flakony. Najbardziej ciekawia mnie zapachy takie jak Rain czy Thunderstorm.

[rachela]

Napisane przez feliz1984

A czy sa jakies typowo meskie zapachy Demeter? Natknalem sie na allegro na sprzedawczynie, ktora sprzedaje probki jak i pelnowymiarowe flakony. Najbardziej ciekawia mnie zapachy takie jak Rain czy Thunderstorm.

Ha, zdążyłam się odzwyczaić od pojęcia "typowo męski zapach" Sama używam kilku męskich, i znam kilku mężczyzn którzy używają zapachów damskich.

No ale niech pomyślę - z próbek dostępnych u allegrowicza Paschalis może: Leather, Pipe Tobacco (wg mnie niezbyt piękny, sądzę że This Is Not a Pipe byłoby ciekawsze, ale nie widziałam na Allegro), Espresso, Black Pepper, Holy Smoke?

Większość zapachów Demeter, także Rain i Thunderstorm to wg mnie unisexy; wszystko zależy od tego czy Twój nos i skóra je polubi.

[anka_bzzz]

Z tego co wyczytałam rozumiem, że zapachy Demeter nie są podrabiane?
Czy się mylę?

[Sabbath]

Napisane przez Narnijkar

Sabbath
To w wolnej chwili zapraszam na pw
Ja dziś do niczego nie mam głowy..ech..

Nie potrafię tego cholerstwa przelać. Zmarnowałam dobre kilka mililitrów New Zealand próbując zrobić próbkę i biurko zalane, łapy po łokcie mokre, a we fiolce ułamek kropelki!
Dobrze, że mam juz drugą buteleczkę New Zealand, a trzecia w drodze.

Napisane przez rachela

Nie musisz być

<Macha ręką ociekającą Salt Air >

Prawdziwy z Ciebie (admin) Rachelo.

Napisane przez Narnijkar

Ostatnio naszło nas z Mężem na oglądnięcie kolekcji Alienów...i ten Gingerbread niejako dopełnił całości
Sabbath..ja nie muszę chyba pisać z kim ciągle Cię kojarzę? Od pierwszego momentu, kiedy zobaczyłam Cię w avatarze...jako żywo przed oczami mi stoisz

Narnijko, Ty to wiesz jak mi słodzić.
Pochlebia mi to, że przypominam Ci Aliena.

Napisane przez Narnijkar

Testowałam dziś Fireplace. (Lietuvo )...nie jestem w stanie nic napisać..muszę najpierw zejść na ziemię...jest biały..świetlisty..mistyc zny..

Edit:
juz wiem co mi przypomina po pewnym czasie!!! taki "udomowiony" Zagorsk!(mój ukochany)....ale dodatkowo z taką nutą "słonej słodyczy"..A trwałość zadziwiająca!!!
Z typu Demeterowych "dymków" - na razie najpiękniejszy..

Ha!
Kolejny zapach, który odbieramy tak samo.

Napisane przez feliz1984

A czy sa jakies typowo meskie zapachy Demeter? Natknalem sie na allegro na sprzedawczynie, ktora sprzedaje probki jak i pelnowymiarowe flakony. Najbardziej ciekawia mnie zapachy takie jak Rain czy Thunderstorm.

Feliz, ja w ogóle nie wierze w typowo męskie zapachy.
Jeśli chcesz coś dla siebie wybrać, najlepiej poczytaj opisy i zadaj sam sobie pytanie: "Czy chcę tak pachnieć?". Jeśli odpowiedź jest twierdząca - testuj.
A tym, czy zapach jest męski, czy nie się nie przejmuj. Na Tobie będzie męski.

Wiem, co mówię, bo sama używam zapachów "oflagowanych" jako męskie i nikt nigdy nie podejrzewał mnie o to, że coś jest nie tak z moimi perfumami. Wiesz dlaczego? Bo na mnie każdy zapach jest kobiecy.
Tak samo na Tobie każdy będzie męski.

[feliz1984]

Napisane przez rachela

Ha, zdążyłam się odzwyczaić od pojęcia "typowo męski zapach"

Napisane przez Sabbath

Feliz, ja w ogóle nie wierze w typowo męskie zapachy.

Wiec sprobuje odzwyczaic sie od takiego stwierdzenia tym bardziej ze mam w swoich zbiorach probek troche zapachow unisex, w ktore trzeba bedzie sie kiedys w koncu zaopatrzyc

[Narnijkar]

Napisane przez Sabbath

Nie potrafię tego cholerstwa przelać. Zmarnowałam dobre kilka mililitrów New Zealand próbując zrobić próbkę i biurko zalane, łapy po łokcie mokre, a we fiolce ułamek kropelki!
Dobrze, że mam juz drugą buteleczkę New Zealand, a trzecia w drodze.



Narnijko, Ty to wiesz jak mi słodzić.
Pochlebia mi to, że przypominam Ci Aliena.

Sabbath...no nieja wiedziałam,że tak będzie..
Nie Aliena! chodziło o Sigourney Weawer..zwłaszcza w roli pułkownik Ripley w Alienie

Ja kupiłam ostatnio armię strzykawek i igieł - niestraszne mi już przelewanie Dla mnie wystarczy naprawdę niewiele Tomato i Fresh Ginger

A w temacie: Grass - połączenie świeżości Rain i zieloności z New Zaeland bez ziemistości

[tomama]

Zakupy żółtej tury

[1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab]

Napisane przez tomama

Zakupy żółtej tury

Mogę zapytac, ile wychodzi cena dużej flaszki (30ml) z opłatami już? (czyli końcowa cena)


Apropo wód- nieźle mnie nastraszyli tutaj. Jak dla mnie waniliowe maślane ciastko wcale nie jest "fuj" itd A Czekoladowe ciasteczka wcale nie śmierdzą zjełczałym masłem Jak widać każdy ma inne wyobrażenia o zapachu, ale stracha miałam naprawdę

pozdrawiam

[burn-it-up]

Ale fajne.Zawsze mi się oczy świecą jak widzę tyle malutkich buteleczek
Widzę,że kształty buteleczek nie są przypisane do zapachu(tj okrągły czy kwadratowy) ja mam Grapfruit Tea w okrągłym a na foto widzę kwadratową.Muszą te kształty chyba dobierać losowo

[Narnijkar]

No właśnie ja dostalam np Rain i Mulled Cider w takich zaokrąglonych flakonikach a te prostopadłościenne bardziej mi sie podobają

[burn-it-up]

Napisane przez Narnijkar

No właśnie ja dostalam np Rain i Mulled Cider w takich zaokrąglonych flakonikach a te prostopadłościenne bardziej mi sie podobają

Mnie też,ale akurat trafiło mi się tak,ze 4/6 buteleczek jest okrągłych

[neonka28]

Kto zna te zapachy?

Frozen Margarita
Licorice
Parsley
Pinapple
Quince
Sour Apple Lolipop
Redhead in bed
Watermelon lolipop

[1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab]

Dziewczyny gdzie jest lepszy "szarlotkowy" (cynamon jadalny) zapach? W Mulled Cider czy Apple Pie?

[kizia mizia]

W apple pie jest malutko cynamonu,szczypta dosłownie.
Na mój nos jest tam więcej proszku do pieczenia

[1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab]

Ajć To moja mama będzie zadowolona, że wkońcu przestane pachnieć ciastkami

Myslałam, że prędzej ten będzie takim, jakiego szukam (opis na KWC). W Mulled czytałam o jakisch winnych jabłkach... To chyba niebardzo będzie szarlotkowy?

[Narnijkar]

[1=1049fcf7f74b9bbd9e896b0 64bc98e90e22ff320_640d160 2d9fab;7259803]Ajć To moja mama będzie zadowolona, że wkońcu przestane pachnieć ciastkami

Myslałam, że prędzej ten będzie takim, jakiego szukam (opis na KWC). W Mulled czytałam o jakisch winnych jabłkach... To chyba niebardzo będzie szarlotkowy? [/quote]

Mulled Cider to najbardziej szarlotkowa szarlotka jaką mogła wąchać w perfumachSama często piekę..i pachnie jak jeszcze ciepła..świeżo upieczona z mnóstwem jabłek
Nie znam Apple Pie-a bardzom ciekawa-może ktoś poratuje próbką?

[1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab]

Narnijkar dziękuję

Przy kolejnej wypłacie chyba zacznę na nią polować