Byłam u spowiedzi...jest mi głupio... - Strona 9 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-04-13, 21:58   #241
joaa12
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 767
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...

http://wiadomosci.onet.pl/1480781,24...,kioskart.html

Link do całości.
joaa12 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-13, 23:09   #242
lara
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: road paved in gold
Wiadomości: 872
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...

Piękne słowa... niemniej jednak, szczerze wątpię by chociaż 1% z chodzących do spowiedzi tak do niej podchodził. zresztą jak dla mnie postanowienie poprawy jest bardzo w tym wszystkim istotne, bez niego spowiedź to faktycznie odklepanie regułki
lara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-14, 19:24   #243
yaminishi
Zadomowienie
 
Avatar yaminishi
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: To tu...to tam...
Wiadomości: 1 224
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...

Cytat:
Napisane przez Marina123 Pokaż wiadomość
To Bóg ustanowił Kościół i posłał apostołów (księży) by głosili Dobrą Nowinę. Również katolicy i wyznawcy Chrystusa są Jego apostołami.
Ale jak to się ma do obecnej formy KK? Od czasów biblijnych, czy życia Chrystusa chyba tylko w przykazania nie ingerowano, reszta zmieniała się na przestrzeni wieków i nie Bóg o tym decydował lecz ludzie.

Cytat:
Napisane przez joaa12 Pokaż wiadomość
Mnie wywody o. Tomasza Kwietnika w ogóle nie przekonały, cóż jest ważniejsze od bycia dobrym człowiekiem przede wszystkim (właśnie u większości chrześcijan tego brakuje, ważniejsze jest zachowanie pozorów, kierowanie się czasem durnymi postanowieniami kościoła itp)?!. Co do spowiedzi, dla mnie spowiedź bez chęci poprawy wogóle traci już jakikolwiek sens- ot kolejny pusty rytuał.
__________________
White Lies - Bigger Than Us
yaminishi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-14, 19:31   #244
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...

najgorsze jest to,że kościół ma dziwny wpływ na ludzi.boją się mówic o normalnych sprawach.nie wiem,czy dlatego,że obawiają się krytyki?

założyłam wątek religijny-ogólny.poruszyłam tam sprawe kościoła i wierzacych.podałam swoj przykład-jako żyjącej poza kościołem i co?odezwało się kilka osób,żeby podać suche fakty o możliwości rozwodów i upomniały mnie,że to moja wina. najdziwniejsze jest to,że jedna kobieta odwazyła się wypowiedzieć na ten temat,ale uwaga..na PRV.napisała,że nie chce się ujawniać i myśli podobnie do mnie.szkoda.
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-14, 21:10   #245
kennademerkedo
Raczkowanie
 
Avatar kennademerkedo
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: kraina deszczowcow
Wiadomości: 421
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...

TmargoT, lekki offtop ale trudno...ja sie nie boje mowic. Pare lat temu bylam przez jakis czas w partii antyklerykalnej. Wiem tyle- nie warto kruszyc kopii, bo jesli ktos przyzna Ci racje, to po cichu, a glosno zaprzeczy. Nie warto tracic czasu. Ot i tyle
__________________
valar morghulis
kennademerkedo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-15, 00:07   #246
Marina123
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: okolice Żywca
Wiadomości: 455
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...

Cytat:
Napisane przez yaminishi Pokaż wiadomość
Ale jak to się ma do obecnej formy KK? Od czasów biblijnych, czy życia Chrystusa chyba tylko w przykazania nie ingerowano, reszta zmieniała się na przestrzeni wieków i nie Bóg o tym decydował lecz ludzie.
.
Powiem tak, wiele ludzi posiada tak zwane charyzmaty. Znam kilku którzy maja na przykład charyzmat prorokowania, charyzmat języków, charyzmat modlitwy wstawienniczej.
Takim ludziom, których Duch Święty szczególnie obdarza (ojciec Pio na przykład ze świętych, Jan Paweł II) wiedzą czego Pan Bóg chce i zmieniają Kościół dla dobra ludzi.
Niestety nie wszyscy pochodzą od Boga i Jego słów słuchają. Wielu księży zmienia Kościół dla własnej korzyści, kariery, pieniędzy. Wiec ludzie powinni się modlić o rozeznanie do kogo pójść, kto jest dobrym księdzem który pomoże w rozwoju duchowym. (Sprawdza się)

Wiecie słyszałam pewną historie, której pewien znajomy ksiądz był świadkiem. Otóż pewna dziewczyna teraz ma około 30 lat wyszła za mąż za obcokrajowca i wyznawcę buddyzmu. Przez 4 lata ukazywała mu chrześcijaństwo. W końcu poddała się i powiedziała mu: "Chodź na mszę do jednej (nie będę mówiła której) miejscowości, tam jest obraz. Jeśli na tej mszy nie drgnie Ci serce, nic więcej nie wspomnę". Pojechali. Mszę odprawiał pijany ksiądz. Ona była strasznie zawstydzona. namawiała go przecież do wiary w której księża pijanie odprawiali mszę. Popatrzyła nieśmiało na swojego męża, a on płakał. Jak go zapytała dlaczego płakał to rzekł mniej więcej coś w stylu: "Wasz Bóg jest wielki i nieskończenie dobry, że oddaje się w ręce takiego człowieka".

Ta historia dała mi dużo do myślenia.
__________________


Marina123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-15, 08:15   #247
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...

twoje opowiadanie marino 123 pachniemi kazaniem.sory,ale nie uwierzyłam w ani jedno slowo.to jest rozmowa SŁOWO przeciw SŁOWU.ja jestem realistą i do mnie przemawjaja fakty -muszę widzieć,żeby uwieżyć
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-04-15, 09:17   #248
Marina123
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: okolice Żywca
Wiadomości: 455
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...

Cóż mogę rzec na taką odpowiedź. Zawsze znajdą się ludzie, którzy nie uwierzą słowu mówionemu. Ale tak samo jest z wiatrem, nie widzisz go a czujesz.
__________________


Marina123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-15, 11:20   #249
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...

widzę wiatr, kiedy zmuchuje mi bluzeczkę ze sznurka na pranie
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-15, 11:24   #250
Marina123
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: okolice Żywca
Wiadomości: 455
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...

Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
widzę wiatr, kiedy zmuchuje mi bluzeczkę ze sznurka na pranie

Raczej widzisz następstwa wiatru. Nie widzisz samego wiatru. A to baardzo duża różnica.
__________________


Marina123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-15, 11:30   #251
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...

dlatego musiałabym widzieć następstwa wiary.
może jestem Niewierny Tomasz.ale cóż to głosić słowo Boże dla wierzących.może ciekawiej nawracać zwątpionych
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-04-15, 15:47   #252
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...

Tmargot następstwem wiary jest modlitwa, miłość i dobro.
Jest spokój i harmonia, rozwój.
Zapewne jednak powiesz,że takie efekty jka miłość mogą przynieść inne wydarzenia w życiu niż nawrócenie, wiara.
Kiedyś ks. Twardowski rozmawiał z ateistą, który twierdził,że bóg nie istenieje- nie można go dotknąć itd.
Ksiądz odpowiedział: jak to nie istnieje? przed chwilą z nim rozmawiałem.


Opowiedziećto trudno, może dlatego że sama wiara do łatwych nie należy; może dlatego,że zawsze znajdzie się wątpiący, atakujący, ripostujący.

Ludzie wiary zwykle nie gadają po próżnicy. Modlą się za niewiernych, o ich nawrócenie itd. wiedzą właśnie,że same słowa to dla ludzi, którzy nie doświadczyli w swoim życiu Boga są niczym.
By nawracać zwątpionych, trzeba mieć samemu wielką wiarę, a tak na marginesie każdy może zwątpić nawet głęboko wierzący...

Człowiek nie może wiele. Może być narzędziem w Bożych rękach.
Zdaję sobie sprawę,że moje słowa też pewnie niewiele dla Ciebie znaczą, więc już przestaję.nadawć
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-15, 15:51   #253
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Tmargot następstwem wiary jest modlitwa, miłość i dobro.
Jest spokój i harmonia, rozwój.
Zapewne jednak powiesz,że takie efekty jka miłość mogą przynieść inne wydarzenia w życiu niż nawrócenie, wiara.
Kiedyś ks. Twardowski rozmawiał z ateistą, który twierdził,że bóg nie istenieje- nie można go dotknąć itd.
Ksiądz odpowiedział: jak to nie istnieje? przed chwilą z nim rozmawiałem.


Opowiedziećto trudno, może dlatego że sama wiara do łatwych nie należy; może dlatego,że zawsze znajdzie się wątpiący, atakujący, ripostujący.

Ludzie wiary zwykle nie gadają po próżnicy. Modlą się za niewiernych, o ich nawrócenie itd. wiedzą właśnie,że same słowa to dla ludzi, którzy nie doświadczyli w swoim życiu Boga są niczym.
By nawracać zwątpionych, trzeba mieć samemu wielką wiarę, a tak na marginesie każdy może zwątpić nawet głęboko wierzący...

Człowiek nie może wiele. Może być narzędziem w Bożych rękach.
Zdaję sobie sprawę,że moje słowa też pewnie niewiele dla Ciebie znaczą, więc już przestaję.nadawć
a tu bys się zdziwiła.takie słowa więcej znacza niż ktoś kto nawrócił się ,bo coś zobaczył.
ja zrozumiałam i żałuję,że jest za mało takich ludzi jak ty w moim otoczeniu
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-15, 16:56   #254
lara
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: road paved in gold
Wiadomości: 872
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
(...) Opowiedziećto trudno, może dlatego że sama wiara do łatwych nie należy; może dlatego,że zawsze znajdzie się wątpiący, atakujący, ripostujący.

Ludzie wiary zwykle nie gadają po próżnicy. Modlą się za niewiernych, o ich nawrócenie itd. wiedzą właśnie,że same słowa to dla ludzi, którzy nie doświadczyli w swoim życiu Boga są niczym.
By nawracać zwątpionych, trzeba mieć samemu wielką wiarę, a tak na marginesie każdy może zwątpić nawet głęboko wierzący... (...)
Bardzo to wszystko mądrze ujęte A co do wątpliwości, uslyszałam kiedyś od katechetki coś co mi się wydało paradoksalne: że jeśli nie wątpimy nigdy, to wcale nie oznacza że nasza wiara jest silniejsza, wprost przeciwnie... Z perspektywy czasu rozumiem co miała na myśli. w końcu, mimo że wiara to kwestia duchowa i nie można jej porównywać z wiedzą na temat suchych faktów (i dlatego wierzącego nie obchodzi czy zobaczy potwierdzenie Boga w realnym życiu, nie rozważa tego rozumowo, bo i po co), to nie chodzi też o ślepe i bezmyślne przyjmowanie tego co ktoś nam powiedział. "wątpienie" w tym rozumieniu oznacza rozważanie, dokonywanie świadomych wyborów i nie postępowanie tylko w sposób, w jaki "wypada". Nie wiem czy wyraziłam się jasno
lara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-15, 17:36   #255
Marina123
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: okolice Żywca
Wiadomości: 455
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Tmargot następstwem wiary jest modlitwa, miłość i dobro.
Jest spokój i harmonia, rozwój.
Zapewne jednak powiesz,że takie efekty jka miłość mogą przynieść inne wydarzenia w życiu niż nawrócenie, wiara.
Kiedyś ks. Twardowski rozmawiał z ateistą, który twierdził,że bóg nie istenieje- nie można go dotknąć itd.
Ksiądz odpowiedział: jak to nie istnieje? przed chwilą z nim rozmawiałem.


Opowiedziećto trudno, może dlatego że sama wiara do łatwych nie należy; może dlatego,że zawsze znajdzie się wątpiący, atakujący, ripostujący.

Ludzie wiary zwykle nie gadają po próżnicy. Modlą się za niewiernych, o ich nawrócenie itd. wiedzą właśnie,że same słowa to dla ludzi, którzy nie doświadczyli w swoim życiu Boga są niczym.
By nawracać zwątpionych, trzeba mieć samemu wielką wiarę, a tak na marginesie każdy może zwątpić nawet głęboko wierzący...

Człowiek nie może wiele. Może być narzędziem w Bożych rękach.
Zdaję sobie sprawę,że moje słowa też pewnie niewiele dla Ciebie znaczą, więc już przestaję.nadawć
\


Luna wspaniale to ujęłaś. Szkoda tylko, że tak mało ludzi to pojmuje
__________________


Marina123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-15, 19:39   #256
yaminishi
Zadomowienie
 
Avatar yaminishi
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: To tu...to tam...
Wiadomości: 1 224
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...

Ale dlaczego jeśli Bóg to od razu KK?
TmargoT chyba przecież wierzy w Boga (tak mi się wydaje) po prostu nie praktykuje.
Można wierzyć a nie praktykować, lub tak jak ja-nie spowiadać się, a co za tym idzie nie przyjmować komunii św. mimo że do kościoła uczęszczam bo czuje wewnętrzną potrzebę-sama nie wiem czemu. Ciągle jestem na etapie poszukiwania ale nie samego Boga a formy dotarcia do niego.
__________________
White Lies - Bigger Than Us
yaminishi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-15, 19:55   #257
Marina123
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: okolice Żywca
Wiadomości: 455
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...

Cytat:
Napisane przez yaminishi Pokaż wiadomość
Ale dlaczego jeśli Bóg to od razu KK?
TmargoT chyba przecież wierzy w Boga (tak mi się wydaje) po prostu nie praktykuje.
Można wierzyć a nie praktykować, lub tak jak ja-nie spowiadać się, a co za tym idzie nie przyjmować komunii św. mimo że do kościoła uczęszczam bo czuje wewnętrzną potrzebę-sama nie wiem czemu. Ciągle jestem na etapie poszukiwania ale nie samego Boga a formy dotarcia do niego.
Wiesz ... powiem szczerze, człowiek który nie praktykuje nie może sie mienić wierzącym prawdziwie. Jeśli nie uczęszczasz na Mszę Świętą, nie
przyjmujesz Sakramentów. Jesteś wierzysz i podejmujesz wszystkie "konsekwencje" wiary albo nie wierzysz. Nie ma pośrednich sytuacji. Jest wszystko albo nic.
Nie rozumiem jak można zrezygnować z radości przyjęcia Komunii Świętej. Dla mnie za każdym razem jest to niesamowite przeżycie, mimo że od I Komunii minęło już tyle lat. A teraz mogę przeżywać jeszcze pełniej kiedy doświadczyłam Boga i nawracam się i pracuję nad sobą.

Na pytanie: dlaczego Bóg to od razu Kościół. Prota odpowiedź. Jezus ustanowił Kościół, ustanowił Sakramenty, powołał apostołów.
__________________


Marina123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-15, 20:07   #258
lara
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: road paved in gold
Wiadomości: 872
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...

Cytat:
Napisane przez yaminishi Pokaż wiadomość
Ale dlaczego jeśli Bóg to od razu KK?
TmargoT chyba przecież wierzy w Boga (tak mi się wydaje) po prostu nie praktykuje.
Można wierzyć a nie praktykować, lub tak jak ja-nie spowiadać się, a co za tym idzie nie przyjmować komunii św. mimo że do kościoła uczęszczam bo czuje wewnętrzną potrzebę-sama nie wiem czemu. Ciągle jestem na etapie poszukiwania ale nie samego Boga a formy dotarcia do niego.
Wyznanie wiary: wierze w Boga... Ducha... jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół. Myślę że dlatego Dzisiaj pojęcie Kościoła jest rozumiane najczęściej jako instytucja, na temat której zdania są podzielone (i w to nie wnikam bo jakąś burze rozpętam jeszcze), ale chyba wiele osób zapomina, ze Kościoł to przede wszystkim sami wierzący... każdy z osobna i wszyscy razem, i to od nich zależy jego wizerunek. Tak przynajmniej powinno być... takie jest moje zdanie.

Dla mnie wiara nierozerwalnie łączy się z praktykowaniem ("gdzie dwóch albo trzech spotyka się w imię Moje..." cytat z pamięci) i pewnie sporo osób tak myśli, równie wiele ma podejście takie jak Ty... ale przecież nie będziemy się o to kłócić nie przekonamy się nawzajem do zmiany stanowiska, wystarczy jak zrozumiemy to cudze
lara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-15, 20:21   #259
yaminishi
Zadomowienie
 
Avatar yaminishi
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: To tu...to tam...
Wiadomości: 1 224
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...

Cytat:
Napisane przez Marina123 Pokaż wiadomość
Wiesz ... powiem szczerze, człowiek który nie praktykuje nie może sie mienić wierzącym prawdziwie. Jeśli nie uczęszczasz na Mszę Świętą, nie
przyjmujesz Sakramentów
. Jesteś wierzysz i podejmujesz wszystkie "konsekwencje" wiary albo nie wierzysz. Nie ma pośrednich sytuacji. Jest wszystko albo nic.
Nie rozumiem jak można zrezygnować z radości przyjęcia Komunii Świętej. Dla mnie za każdym razem jest to niesamowite przeżycie, mimo że od I Komunii minęło już tyle lat. A teraz mogę przeżywać jeszcze pełniej kiedy doświadczyłam Boga i nawracam się i pracuję nad sobą.

Na pytanie: dlaczego Bóg to od razu Kościół. Prota odpowiedź. Jezus ustanowił Kościół, ustanowił Sakramenty, powołał apostołów.
Cytat:
Napisane przez lara Pokaż wiadomość
Wyznanie wiary: wierze w Boga... Ducha... jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół. Myślę że dlatego Dzisiaj pojęcie Kościoła jest rozumiane najczęściej jako instytucja, na temat której zdania są podzielone (i w to nie wnikam bo jakąś burze rozpętam jeszcze), ale chyba wiele osób zapomina, ze Kościoł to przede wszystkim sami wierzący... każdy z osobna i wszyscy razem, i to od nich zależy jego wizerunek. Tak przynajmniej powinno być... takie jest moje zdanie.

Dla mnie wiara nierozerwalnie łączy się z praktykowaniem ("gdzie dwóch albo trzech spotyka się w imię Moje..." cytat z pamięci) i pewnie sporo osób tak myśli, równie wiele ma podejście takie jak Ty... ale przecież nie będziemy się o to kłócić nie przekonamy się nawzajem do zmiany stanowiska, wystarczy jak zrozumiemy to cudze
Ja akurat Was także nie chce przekonywać do czegokolwiek
W pewien sposób podziwiam Waszą wiarę.
Natomiast nie potrafię ciągnę pojąć tego uogólnienia (pogrubiłam je).
Tak to sformułowałyście jak gdyby jedynie katolicy (do tego praktykujący) byli jedynymi wśród ludzi, słusznie posługującymi się mianem WIERZĄCYCH.
Może dlatego, że życie mnie już trochę doświadczyło mam inne poglądy.
Kontynuując, mam nadzieję nikogo nie obrażającą polemikę, zastanawiam się co osoby tak silnie wierzące zrobiłyby w sytuacji rozpadu małżeństwa w dość młodym wieku, zakładając, że spotykacie kolejną miłość (może i tą jedyną)?. W takiej sytuacji nie można już przyjmować komunii św. więc idąc waszym tokiem myślenia nie można się nazywać osobą wierzącą.
__________________
White Lies - Bigger Than Us
yaminishi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-15, 20:32   #260
Marina123
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: okolice Żywca
Wiadomości: 455
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...

Cytat:
Napisane przez yaminishi Pokaż wiadomość
zastanawiam się co osoby tak silnie wierzące zrobiłyby w sytuacji rozpadu małżeństwa w dość młodym wieku, zakładając, że spotykacie kolejną miłość (może i tą jedyną)?. W takiej sytuacji nie można już przyjmować komunii św. więc idąc waszym tokiem myślenia nie można się nazywać osobą wierzącą.
Wiesz skoro wychodzę za mężczyznę, którego pokochałam. To na pewno nie rozwodziłabym się z nim z błahego powodu na przykład: nieumiejętności komunikowania się, problemu z aktem małżeńskim. Najpierw zrobiłabym wszystko żeby małżeństwo się nie rozpadło, pracowałabym.
Na rozwód zdecydowałąbym się tylko w wypadku na przykłąd brutalności męża. A wtedy Kościół unieważnia małżeństwo bez wydalenia z Kościoła. Jest wiele przypadków uniewąznienia małżeństwa przez Kościół.
__________________


Marina123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-15, 20:45   #261
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...

Cytat:
Napisane przez yaminishi Pokaż wiadomość
Ja akurat Was także nie chce przekonywać do czegokolwiek
W pewien sposób podziwiam Waszą wiarę.
Natomiast nie potrafię ciągnę pojąć tego uogólnienia (pogrubiłam je).
Tak to sformułowałyście jak gdyby jedynie katolicy (do tego praktykujący) byli jedynymi wśród ludzi, słusznie posługującymi się mianem WIERZĄCYCH.
Może dlatego, że życie mnie już trochę doświadczyło mam inne poglądy.
Kontynuując, mam nadzieję nikogo nie obrażającą polemikę, zastanawiam się co osoby tak silnie wierzące zrobiłyby w sytuacji rozpadu małżeństwa w dość młodym wieku, zakładając, że spotykacie kolejną miłość (może i tą jedyną)?. W takiej sytuacji nie można już przyjmować komunii św. więc idąc waszym tokiem myślenia nie można się nazywać osobą wierzącą.

Rozpad małżeństwa nie jest zwykle jednodniowy, to proces.
Trzeba być uważnym- kiedy pojawiają się niepokojące symptomy.
Zakładając,że przegapiłabym te symptomy i poznałabym kogoś- potencjalną miłość. Poszłabym porozmawiać z jakimś duchownym, modliłabym się. Dałabym sobie czas bez kontaktu z potencjalną nową miłością.
I porozmawiałabym z męzem. (opcja , gdy rozpad małżeństwa nie jest spowodowany patologią ).


Jestem mężatką.
Przed ślubem mieliśmy kilka spotkań z kapłanem.
Rozmawialiśmy między innymi o związku małżeńskim.
Ksiądz powiedział: ślubujecie sobie bycie na dobre i na złe.
A to onacza,że jeśli teraz wyobrazicie sobie najgorszą sytuację jaka może was spotkać, to może być niczym w porównaniu z tym, jakie trudności mogą was spotkać. Powinniście być pewni,że przez takie sytuacje jesteście w stanie i chcecie przejść razem.


Uważam,że jeżeli małżeństwo zawarte zostało świadomie (a to oznacza,że wychodzę za człowieka, a nie za wyobrażenie o nim), ludzie potrafią się komunikować, potrafią przejść najczarniejszą noc.
A jeśli się modlą wspólnie, Bóg im pozmoże.


Co do nowej miłości.
To chemia mózgu. Fantastyczny, przyjemny miłosny haj
Pytanie: jak długo przetrwa nowa miłość?
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-15, 21:12   #262
lara
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: road paved in gold
Wiadomości: 872
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...

Cytat:
Napisane przez yaminishi Pokaż wiadomość
Ja akurat Was także nie chce przekonywać do czegokolwiek
W pewien sposób podziwiam Waszą wiarę.
Natomiast nie potrafię ciągnę pojąć tego uogólnienia (pogrubiłam je).
Tak to sformułowałyście jak gdyby jedynie katolicy (do tego praktykujący) byli jedynymi wśród ludzi, słusznie posługującymi się mianem WIERZĄCYCH.
Może dlatego, że życie mnie już trochę doświadczyło mam inne poglądy.
Kontynuując, mam nadzieję nikogo nie obrażającą polemikę, zastanawiam się co osoby tak silnie wierzące zrobiłyby w sytuacji rozpadu małżeństwa w dość młodym wieku, zakładając, że spotykacie kolejną miłość (może i tą jedyną)?. W takiej sytuacji nie można już przyjmować komunii św. więc idąc waszym tokiem myślenia nie można się nazywać osobą wierzącą.
Nie no, to chyba oczywiste że nie stawiamy znaku większości między katolicyzmem a np. prawosławiem, islamem itd po prostu tylko o jednej konkretnej religii tutaj rozmawiamy.

Nie wiem jak to inaczej wyrazić dla mnie wiara zawiera w sobie praktykowanie, bo wszystko co się dzieje np. na mszy to nie są tylko suche rytuały, mają swoje bardzo głębokie znaczenie. i uważam że są potrzebne. To, że dla mnie samej nie zawsze do końca jasne, że trudno mi się na nich skupić we właściwy sposób to juz inna sprawa i mój własny problem :/ Niewykluczone, że moje podejście ma związek z moim wychowaniem, z raczej pozytywnymi doświadczeniami pod tym względem, a może z tym że bez takiego np. wyznania grzechów nie miałabym specjalnej motywacji żeby ich już więcej nie popełniać? to przecież ludzkie, święta bynajmniej nie jestem i szczerze powiem, że trudniej byłoby mi samej sobie postanowić "nie będe już robić tego i tego" mając w perspektywie Sąd Ostateczny w baaaardzo nieokreślonej przyszłosci, niż wiedząc ze za parę tygodni będę zmuszona coś wyznać przy konfesjonale. Może postawiłam się tutaj w b.niekorzystnym świetle, ale to tak z zupełnie "ludzkiego" punktu widzenia; nie wnikam w to co zostało wyżej w tym wątku zacytowane z pewnego artykułu, a w czym jest wg mnie wiele racji.

Hm, nie umiem powiedzieć czy moja wiara jest silna, ostatnio czesto się nad tym zastanawiam; ale tak jak wcześniej napisałam, nie przyjmuję tych wątpliwości jako czegoś złego.

Praktyka to także sakramenty i obowiązkiem wierzącego jest np. właśnie spowiedź co najmniej raz w roku. Ale jesli nie mogłabym z niej korzystać, np. po rozwodzie (nie chcę nawet zakładać takiej możliwości, ale życie się różnie układa), to i tak chodziłabym do kościoła i nie uważałabym że to już dla mnie koniec wszystkiego co z religią związane. Istnieją np. spotkania czy msze specjalnie dla malżeństw niesakramentalnych, przynajmniej w moim kościele. Tak że, podsumowując - praktykowanie to dla mnie uczestniczenie we wspólnocie, w największym stopniu w jakim to jest możliwe. niemożność przyjęcia komunii nie usuwa mnie z Kościoła automatycznie. EDIT: gdyby tak było, to kościoły stałyby puste, bo ilu wierzących jest w stanie powiedzieć o sobie teraz, że jest absolutnie w stanie łaski uświęcającej i bez grzechu? podstawą wiary jest poza tym założenie, że Bóg jest nieskończenie miłosierny, więc my tu sobie możemy dyskutować i zastanawiać kto co robi źle a co dobrze, a tak naprawdę nie wiemy jak to zostanie ocenione bo nie my jesteśmy od tego Do tego co jest na ziemi podchodzę jako do wskazówek, z których staram się korzystać.

Uff nie, nie czuję się obrażona absolutnie

Edytowane przez lara
Czas edycji: 2008-04-15 o 21:18 Powód: dopisek
lara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-15, 21:24   #263
_abigail_
Raczkowanie
 
Avatar _abigail_
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 178
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...

ja nie chodzę do spowiedzi od kiedy pewien ksiądz spowiadając mnie rozwiązywał sobie krzyżówke w konfesjonale
__________________
...but I'm a supergirl, and supergirls don't cry !


Am I bright enough to shine in your spaces ?
_abigail_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2008-04-15, 21:33   #264
yaminishi
Zadomowienie
 
Avatar yaminishi
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: To tu...to tam...
Wiadomości: 1 224
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...

No tak unieważnienie małżeństwa (o tym nie pomyślałam) przyznam, że zawsze wydawało mi się, że to coś bardzo trudnego do zrealizowania i, że księża są temu przeciwni (jedynie w wyjątkowych sytuacjach go udzielają). Może to ze wzgląd na to, że unieważnienie małżeństwa to nic innego jak stwierdzenie, że małżeństwo owo nigdy nie zostało zawarte-gdzie tu logika... Znowu wyjdę na sceptyka ale dla mnie to nic innego jak udawanie przed Bogiem, że to co było, tego wcale nie było-małżeństwo nigdy nie miało racji bytu. Poszperałam więc trochę by zapoznać się z faktami i co?! "Sceptyczniałam" już do końca. Anoreksja może być podstawą do unieważnienia małżeństwa a zdrada (przy wieloletnim stażu małżeński i dobrym pożyciu -co się moim zdaniem wyklucza) nie... źródło:
http://www.kosciol.pl/uniewaznienie_malzenstwa
__________________
White Lies - Bigger Than Us
yaminishi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-16, 13:20   #265
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...

Cytat:
Napisane przez Marina123 Pokaż wiadomość
Wiesz skoro wychodzę za mężczyznę, którego pokochałam. To na pewno nie rozwodziłabym się z nim z błahego powodu na przykład: nieumiejętności komunikowania się, problemu z aktem małżeńskim. Najpierw zrobiłabym wszystko żeby małżeństwo się nie rozpadło, pracowałabym.
Na rozwód zdecydowałąbym się tylko w wypadku na przykłąd brutalności męża. A wtedy Kościół unieważnia małżeństwo bez wydalenia z Kościoła. Jest wiele przypadków uniewąznienia małżeństwa przez Kościół.
tu się z toba nie zgodze,bo nie byłaś w takiej sytuacji i podajesz błache powody.jeśli mąż zdradzał by cię-pozwoliłabyś?jeśli nawet TAK ,to nie jesteś w stanie nic zrobić -jeśli on chce odejść od ciebie.
jedynym rozwiązaniem jest żyć do końca samotnie.
pracować możesz jeśli obie strony tego chcą,jeśli nie to możesz głową walić o ścianę.
nie musi mężczyzna bic,żeby mieć dosyć,wystarczy znęcanie psychiczne ,a to ciężko udowodnić.

powiem tak.w większości opinii mąż,jak i żona musi pić,bić i być chorym psychicznie,żeby byc usprawiedliwionym przed bogiem.
życie pokazuje ,że jest bardziej kolorowo.nic nie jest białe i czarne.
a tak nawiasem zdrada jednego małżonka nie daje unieważnienia rozwodu kościelnego.
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-16, 14:18   #266
Marina123
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: okolice Żywca
Wiadomości: 455
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...

Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
tu się z toba nie zgodze,bo nie byłaś w takiej sytuacji i podajesz błache powody.jeśli mąż zdradzał by cię-pozwoliłabyś?jeśli nawet TAK ,to nie jesteś w stanie nic zrobić -jeśli on chce odejść od ciebie.
jedynym rozwiązaniem jest żyć do końca samotnie.
pracować możesz jeśli obie strony tego chcą,jeśli nie to możesz głową walić o ścianę.
nie musi mężczyzna bic,żeby mieć dosyć,wystarczy znęcanie psychiczne ,a to ciężko udowodnić.

powiem tak.w większości opinii mąż,jak i żona musi pić,bić i być chorym psychicznie,żeby byc usprawiedliwionym przed bogiem.
życie pokazuje ,że jest bardziej kolorowo.nic nie jest białe i czarne.
a tak nawiasem zdrada jednego małżonka nie daje unieważnienia rozwodu kościelnego.
Mówi się tak: Widziały gały co brały. Poza tym żeby wyjść za mąż za faceta to trzeba wpierw go poznać i zobaczyć w wielu sytuacjach. Dlatego dziwię się dziewczynom, które wychodzą za mąż za mężczyznę, który od samego początku już w narzeczeństwie ich nie szanuje. Nie musi to być od razu bicie czy znęcanie psychiczne, ani zdrada. Liczą się drobne gesty, które czasem mogą umknąć naszej uwadze.

Poza tym jest jedno pytanie, które rozwiewa wszelkie złudzenia czy to ten czy nie.
Trzeba się po prostu samej siebie zapytać, czy chcę takiego ojca dla moich dzieci. Czy chcę by były do niego podobne?

Jeśli go widzisz i nie masz zastrzeżeń, jeśli masz chociaż jedną cechę która Ci zasłoni jego wspaniały i cudowny wizerunek to trzeba się zastanowić.
Uważam, że małżeństwo to inwestycja na całe życie i trzeba się dobrze zastanowić z kim się chce spędzić życie..

A jeszcze jedno. Tyle jest młodych małżeństw z wpadek. Zaślepieni swoim ciałem, żądzą, chcicą czy jak to jeszcze nazywają wołają dziecko na świat. Kiedy jeszcze nic nie gotowe. Miłość jeszcze jest w pieluchach, jeszcze jak to mówię "śniadanie nie gotowe, więc nie budźmy dziecka, niech jeszcze pośpi". Oni się nie poznali, a trzeba brać ślub bo dziecko w drodze (pomijam to, że dziecko czuje na 100% że jest niechciane, że jeszcze nie powinno go być, czuje wszystkie uczucia i strach matki).
Takich małżeństw jest setki. Więc nie dziwię się, że są zdrady.
__________________


Marina123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-16, 14:25   #267
anka_85
Zakorzenienie
 
Avatar anka_85
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 201
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...

można znać człowieka wiele lat i tak naprawdę go nie znać.
więc nie można mówić "widziały gały co brały"

w pewnej książce mąż jednej kobiety był psychopatycznym mordercą.
kobieta wiele długich lat o tym nie wiedziała.
dopiero jak policja go zwinęła wszystko wyszło na jaw.
__________________
Sometimes the smallest things take up the most room in your heart.

Zdrowia dla małej, ale silnej kruszynki
Ani

anka_85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-16, 14:26   #268
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...

masz dziwne zapatrywanie na świat takie ideologiczne.w twoim świecie wszystko jest czarne,albo białe.
piszesz,że trzeba się poznać.ile ludzi oszukuje i gra .a ta najbardziej zaiteresowana strona dowiaduje się zawsze na końcu.znam pary,które spotykały sie po 4 lata i nic nie wskazywało na rozstanie.
w moim przypadku pewnego razu PAN przyszedł do domu i powiedział,że ja mu nie moge nic dac prócz pieluch i płaczu dziecka.on pragnie wolności i właśnie się zakochał.okazało się ,że spotykali się poł roku.nie pytał się ozdanie czy może ,czy nie.

poza tym ile trzeba poznać mężczyznę,żeby go przejrzeć.spotykając się z nim po parę godzin nie jestes w stanie poznac jego wad.tylko mieszkając razem pożecie sie poznawać.w obecnych polskich realiach nie jest to możliwe.nie każdego stać na mieszkanie,a gnieżdżenie u teściów też nie wplywa dobrze na związek.człowiek nie jest sobą na obcym terytorium
nie życzę ci podobnej sytuacji.ale pamiętaj syty głodnego nie zrozumie
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-16, 17:21   #269
kikiola
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 93
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...

Moim zdanie świat się zmienia w my razem z nim ,ludzie ukrywają swoje tajemnice, wady, w ogóle są skryci. Nikt teraz tak naprawdę nie jest szczery tak do końca, bo nawet jest wyuczony z domu rodzinnego co jest dobre a co złe i chce postępowac w ten sposób dostaje po pewnym czasie w d.. (przepraszam za wyrażenie) ale taka jest prawda i jak w końcu dostanie taki łomot raz, drugi, trzeci, to uczy się ze nie można do końca być szczerym. Niestety ale taj jest. Jeżeli ktoś czegoś takiego do tej pory nie doświadczył to życzę mu z całego serca by mu się to nie przydarzyło, bo taki kopniak boli za każdym razem tak samo lub jeszcze mocniej bo uświadamia nam że jesteśmy bezsilni wobec całokształtu.
kikiola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-16, 20:13   #270
pani ćma
Zakorzenienie
 
Avatar pani ćma
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 3 180
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...

Cytat:
Napisane przez Marina123 Pokaż wiadomość
Mówi się tak: Widziały gały co brały. Poza tym żeby wyjść za mąż za faceta to trzeba wpierw go poznać i zobaczyć w wielu sytuacjach. Dlatego dziwię się dziewczynom, które wychodzą za mąż za mężczyznę, który od samego początku już w narzeczeństwie ich nie szanuje. Nie musi to być od razu bicie czy znęcanie psychiczne, ani zdrada. Liczą się drobne gesty, które czasem mogą umknąć naszej uwadze.

Poza tym jest jedno pytanie, które rozwiewa wszelkie złudzenia czy to ten czy nie.
Trzeba się po prostu samej siebie zapytać, czy chcę takiego ojca dla moich dzieci. Czy chcę by były do niego podobne?

Jeśli go widzisz i nie masz zastrzeżeń, jeśli masz chociaż jedną cechę która Ci zasłoni jego wspaniały i cudowny wizerunek to trzeba się zastanowić.
Uważam, że małżeństwo to inwestycja na całe życie i trzeba się dobrze zastanowić z kim się chce spędzić życie..
jezeli ty jestes tak nieomylna co do ludzi, to zazdroszcze, naprawde

jezu, naprawde tak ciezko uwierzyc w to, ze nawet najwspanialszy czlowiek [albo perfekcyjnie udajacy klamca] moze pewnego dnia okazac sie bydlakiem? jesli nie znasz takich historii [ja znam, niestety], to tego tez mozna pozazdroscic. ewentualnie wspolczuc - postrzegania swiata w kategoriach barw czarno-bialych, bez zadnych elementow szarosci..
__________________

Szczerość nie czyni dziewczyny najbardziej lubianą koleżanką.
Ale przynosi szacunek.
A kiedy dziewczyna nauczy się szacunku do siebie, zawsze jej się uda.


65,5 > 64 > 63 > 62 > 61 > 60 >
59 > 58 > 57> 56 > 52 ... > 49
pani ćma jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:26.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.