![]() |
#241 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 767
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
http://wiadomosci.onet.pl/1480781,24...,kioskart.html
Link do całości. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#242 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: road paved in gold
Wiadomości: 872
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Piękne słowa... niemniej jednak, szczerze wątpię by chociaż 1% z chodzących do spowiedzi tak do niej podchodził. zresztą jak dla mnie postanowienie poprawy jest bardzo w tym wszystkim istotne, bez niego spowiedź to faktycznie odklepanie regułki
![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#243 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: To tu...to tam...
Wiadomości: 1 224
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Cytat:
Cytat:
__________________
White Lies - Bigger Than Us |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#244 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
najgorsze jest to,że kościół ma dziwny wpływ na ludzi.boją się mówic o normalnych sprawach.nie wiem,czy dlatego,że obawiają się krytyki?
założyłam wątek religijny-ogólny.poruszyłam tam sprawe kościoła i wierzacych.podałam swoj przykład-jako żyjącej poza kościołem i co?odezwało się kilka osób,żeby podać suche fakty o możliwości rozwodów i upomniały mnie,że to moja wina. najdziwniejsze jest to,że jedna kobieta odwazyła się wypowiedzieć na ten temat,ale uwaga..na PRV.napisała,że nie chce się ujawniać i myśli podobnie do mnie.szkoda. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#245 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: kraina deszczowcow
Wiadomości: 421
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
TmargoT, lekki offtop ale trudno...ja sie nie boje mowic. Pare lat temu bylam przez jakis czas w partii antyklerykalnej. Wiem tyle- nie warto kruszyc kopii, bo jesli ktos przyzna Ci racje, to po cichu, a glosno zaprzeczy. Nie warto tracic czasu. Ot i tyle
__________________
valar morghulis |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#246 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: okolice Żywca
Wiadomości: 455
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Cytat:
Takim ludziom, których Duch Święty szczególnie obdarza (ojciec Pio na przykład ze świętych, Jan Paweł II) wiedzą czego Pan Bóg chce i zmieniają Kościół dla dobra ludzi. Niestety nie wszyscy pochodzą od Boga i Jego słów słuchają. Wielu księży zmienia Kościół dla własnej korzyści, kariery, pieniędzy. Wiec ludzie powinni się modlić o rozeznanie do kogo pójść, kto jest dobrym księdzem który pomoże w rozwoju duchowym. (Sprawdza się ![]() Wiecie słyszałam pewną historie, której pewien znajomy ksiądz był świadkiem. Otóż pewna dziewczyna teraz ma około 30 lat wyszła za mąż za obcokrajowca i wyznawcę buddyzmu. Przez 4 lata ukazywała mu chrześcijaństwo. W końcu poddała się i powiedziała mu: "Chodź na mszę do jednej (nie będę mówiła której) miejscowości, tam jest obraz. Jeśli na tej mszy nie drgnie Ci serce, nic więcej nie wspomnę". Pojechali. Mszę odprawiał pijany ksiądz. Ona była strasznie zawstydzona. namawiała go przecież do wiary w której księża pijanie odprawiali mszę. Popatrzyła nieśmiało na swojego męża, a on płakał. Jak go zapytała dlaczego płakał to rzekł mniej więcej coś w stylu: "Wasz Bóg jest wielki i nieskończenie dobry, że oddaje się w ręce takiego człowieka". Ta historia dała mi dużo do myślenia.
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#247 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#248 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: okolice Żywca
Wiadomości: 455
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Cóż mogę rzec na taką odpowiedź. Zawsze znajdą się ludzie, którzy nie uwierzą słowu mówionemu. Ale tak samo jest z wiatrem, nie widzisz go a czujesz.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#249 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
widzę wiatr, kiedy zmuchuje mi bluzeczkę ze sznurka na pranie
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#250 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: okolice Żywca
Wiadomości: 455
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Raczej widzisz następstwa wiatru. Nie widzisz samego wiatru. A to baardzo duża różnica.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#251 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
dlatego musiałabym widzieć następstwa wiary.
może jestem Niewierny Tomasz.ale cóż to głosić słowo Boże dla wierzących.może ciekawiej nawracać zwątpionych |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#252 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Tmargot następstwem wiary jest modlitwa, miłość i dobro.
Jest spokój i harmonia, rozwój. Zapewne jednak powiesz,że takie efekty jka miłość mogą przynieść inne wydarzenia w życiu niż nawrócenie, wiara. Kiedyś ks. Twardowski rozmawiał z ateistą, który twierdził,że bóg nie istenieje- nie można go dotknąć itd. Ksiądz odpowiedział: jak to nie istnieje? przed chwilą z nim rozmawiałem. ![]() Opowiedziećto trudno, może dlatego że sama wiara do łatwych nie należy; może dlatego,że zawsze znajdzie się wątpiący, atakujący, ripostujący. Ludzie wiary zwykle nie gadają po próżnicy. Modlą się za niewiernych, o ich nawrócenie itd. wiedzą właśnie,że same słowa to dla ludzi, którzy nie doświadczyli w swoim życiu Boga są niczym. By nawracać zwątpionych, trzeba mieć samemu wielką wiarę, a tak na marginesie każdy może zwątpić nawet głęboko wierzący... Człowiek nie może wiele. Może być narzędziem w Bożych rękach. Zdaję sobie sprawę,że moje słowa też pewnie niewiele dla Ciebie znaczą, więc już przestaję. ![]() ![]()
__________________
Blogi są dwa ![]() blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#253 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Cytat:
![]() ja zrozumiałam i żałuję,że jest za mało takich ludzi jak ty w moim otoczeniu |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#254 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: road paved in gold
Wiadomości: 872
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Cytat:
![]() ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#255 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: okolice Żywca
Wiadomości: 455
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Cytat:
Luna wspaniale to ujęłaś. Szkoda tylko, że tak mało ludzi to pojmuje ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#256 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: To tu...to tam...
Wiadomości: 1 224
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Ale dlaczego jeśli Bóg to od razu KK?
TmargoT chyba przecież wierzy w Boga (tak mi się wydaje) po prostu nie praktykuje. Można wierzyć a nie praktykować, lub tak jak ja-nie spowiadać się, a co za tym idzie nie przyjmować komunii św. mimo że do kościoła uczęszczam bo czuje wewnętrzną potrzebę-sama nie wiem czemu. Ciągle jestem na etapie poszukiwania ale nie samego Boga a formy dotarcia do niego.
__________________
White Lies - Bigger Than Us |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#257 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: okolice Żywca
Wiadomości: 455
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Cytat:
przyjmujesz Sakramentów. Jesteś wierzysz i podejmujesz wszystkie "konsekwencje" wiary albo nie wierzysz. Nie ma pośrednich sytuacji. Jest wszystko albo nic. Nie rozumiem jak można zrezygnować z radości przyjęcia Komunii Świętej. Dla mnie za każdym razem jest to niesamowite przeżycie, mimo że od I Komunii minęło już tyle lat. A teraz mogę przeżywać jeszcze pełniej kiedy doświadczyłam Boga i nawracam się i pracuję nad sobą. Na pytanie: dlaczego Bóg to od razu Kościół. Prota odpowiedź. Jezus ustanowił Kościół, ustanowił Sakramenty, powołał apostołów.
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#258 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: road paved in gold
Wiadomości: 872
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Cytat:
![]() ![]() Dla mnie wiara nierozerwalnie łączy się z praktykowaniem ("gdzie dwóch albo trzech spotyka się w imię Moje..." cytat z pamięci) i pewnie sporo osób tak myśli, równie wiele ma podejście takie jak Ty... ale przecież nie będziemy się o to kłócić ![]() ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#259 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: To tu...to tam...
Wiadomości: 1 224
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Cytat:
Cytat:
![]() W pewien sposób podziwiam Waszą wiarę. Natomiast nie potrafię ciągnę pojąć tego uogólnienia (pogrubiłam je). Tak to sformułowałyście jak gdyby jedynie katolicy (do tego praktykujący) byli jedynymi wśród ludzi, słusznie posługującymi się mianem WIERZĄCYCH. Może dlatego, że życie mnie już trochę doświadczyło mam inne poglądy. Kontynuując, mam nadzieję nikogo nie obrażającą polemikę, zastanawiam się co osoby tak silnie wierzące zrobiłyby w sytuacji rozpadu małżeństwa w dość młodym wieku, zakładając, że spotykacie kolejną miłość (może i tą jedyną)?. W takiej sytuacji nie można już przyjmować komunii św. więc idąc waszym tokiem myślenia nie można się nazywać osobą wierzącą.
__________________
White Lies - Bigger Than Us |
||
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#260 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: okolice Żywca
Wiadomości: 455
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Cytat:
Na rozwód zdecydowałąbym się tylko w wypadku na przykłąd brutalności męża. A wtedy Kościół unieważnia małżeństwo bez wydalenia z Kościoła. Jest wiele przypadków uniewąznienia małżeństwa przez Kościół.
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#261 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Cytat:
Rozpad małżeństwa nie jest zwykle jednodniowy, to proces. Trzeba być uważnym- kiedy pojawiają się niepokojące symptomy. Zakładając,że przegapiłabym te symptomy i poznałabym kogoś- potencjalną miłość. Poszłabym porozmawiać z jakimś duchownym, modliłabym się. Dałabym sobie czas bez kontaktu z potencjalną nową miłością. I porozmawiałabym z męzem. (opcja , gdy rozpad małżeństwa nie jest spowodowany patologią ). Jestem mężatką. Przed ślubem mieliśmy kilka spotkań z kapłanem. Rozmawialiśmy między innymi o związku małżeńskim. Ksiądz powiedział: ślubujecie sobie bycie na dobre i na złe. A to onacza,że jeśli teraz wyobrazicie sobie najgorszą sytuację jaka może was spotkać, to może być niczym w porównaniu z tym, jakie trudności mogą was spotkać. Powinniście być pewni,że przez takie sytuacje jesteście w stanie i chcecie przejść razem. Uważam,że jeżeli małżeństwo zawarte zostało świadomie (a to oznacza,że wychodzę za człowieka, a nie za wyobrażenie o nim), ludzie potrafią się komunikować, potrafią przejść najczarniejszą noc. A jeśli się modlą wspólnie, Bóg im pozmoże. Co do nowej miłości. To chemia mózgu. Fantastyczny, przyjemny miłosny haj ![]() Pytanie: jak długo przetrwa nowa miłość?
__________________
Blogi są dwa ![]() blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#262 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: road paved in gold
Wiadomości: 872
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Cytat:
![]() Nie wiem jak to inaczej wyrazić ![]() Hm, nie umiem powiedzieć czy moja wiara jest silna, ostatnio czesto się nad tym zastanawiam; ale tak jak wcześniej napisałam, nie przyjmuję tych wątpliwości jako czegoś złego. Praktyka to także sakramenty i obowiązkiem wierzącego jest np. właśnie spowiedź co najmniej raz w roku. Ale jesli nie mogłabym z niej korzystać, np. po rozwodzie (nie chcę nawet zakładać takiej możliwości, ale życie się różnie układa), to i tak chodziłabym do kościoła i nie uważałabym że to już dla mnie koniec wszystkiego co z religią związane. Istnieją np. spotkania czy msze specjalnie dla malżeństw niesakramentalnych, przynajmniej w moim kościele. Tak że, podsumowując - praktykowanie to dla mnie uczestniczenie we wspólnocie, w największym stopniu w jakim to jest możliwe. niemożność przyjęcia komunii nie usuwa mnie z Kościoła automatycznie. EDIT: gdyby tak było, to kościoły stałyby puste, bo ilu wierzących jest w stanie powiedzieć o sobie teraz, że jest absolutnie w stanie łaski uświęcającej i bez grzechu? ![]() ![]() Uff ![]() ![]()
__________________
Edytowane przez lara Czas edycji: 2008-04-15 o 21:18 Powód: dopisek |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#263 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 178
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
ja nie chodzę do spowiedzi od kiedy pewien ksiądz spowiadając mnie rozwiązywał sobie krzyżówke w konfesjonale
![]()
__________________
...but I'm a supergirl, and supergirls don't cry ! Am I bright enough to shine in your spaces ?
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#264 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: To tu...to tam...
Wiadomości: 1 224
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
No tak unieważnienie małżeństwa (o tym nie pomyślałam) przyznam, że zawsze wydawało mi się, że to coś bardzo trudnego do zrealizowania i, że księża są temu przeciwni (jedynie w wyjątkowych sytuacjach go udzielają). Może to ze wzgląd na to, że unieważnienie małżeństwa to nic innego jak stwierdzenie, że małżeństwo owo nigdy nie zostało zawarte-gdzie tu logika... Znowu wyjdę na sceptyka ale dla mnie to nic innego jak udawanie przed Bogiem, że to co było, tego wcale nie było-małżeństwo nigdy nie miało racji bytu. Poszperałam więc trochę by zapoznać się z faktami i co?! "Sceptyczniałam" już do końca
![]() ![]() http://www.kosciol.pl/uniewaznienie_malzenstwa
__________________
White Lies - Bigger Than Us |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#265 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Cytat:
jedynym rozwiązaniem jest żyć do końca samotnie. pracować możesz jeśli obie strony tego chcą,jeśli nie to możesz głową walić o ścianę. nie musi mężczyzna bic,żeby mieć dosyć,wystarczy znęcanie psychiczne ,a to ciężko udowodnić. powiem tak.w większości opinii mąż,jak i żona musi pić,bić i być chorym psychicznie,żeby byc usprawiedliwionym przed bogiem. życie pokazuje ,że jest bardziej kolorowo.nic nie jest białe i czarne. a tak nawiasem zdrada jednego małżonka nie daje unieważnienia rozwodu kościelnego. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#266 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: okolice Żywca
Wiadomości: 455
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Cytat:
Poza tym jest jedno pytanie, które rozwiewa wszelkie złudzenia czy to ten czy nie. Trzeba się po prostu samej siebie zapytać, czy chcę takiego ojca dla moich dzieci. Czy chcę by były do niego podobne? Jeśli go widzisz i nie masz zastrzeżeń, jeśli masz chociaż jedną cechę która Ci zasłoni jego wspaniały i cudowny wizerunek to trzeba się zastanowić. Uważam, że małżeństwo to inwestycja na całe życie i trzeba się dobrze zastanowić z kim się chce spędzić życie.. A jeszcze jedno. Tyle jest młodych małżeństw z wpadek. Zaślepieni swoim ciałem, żądzą, chcicą czy jak to jeszcze nazywają wołają dziecko na świat. Kiedy jeszcze nic nie gotowe. Miłość jeszcze jest w pieluchach, jeszcze jak to mówię "śniadanie nie gotowe, więc nie budźmy dziecka, niech jeszcze pośpi". Oni się nie poznali, a trzeba brać ślub bo dziecko w drodze (pomijam to, że dziecko czuje na 100% że jest niechciane, że jeszcze nie powinno go być, czuje wszystkie uczucia i strach matki). Takich małżeństw jest setki. Więc nie dziwię się, że są zdrady.
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#267 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 201
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
można znać człowieka wiele lat i tak naprawdę go nie znać.
więc nie można mówić "widziały gały co brały" w pewnej książce mąż jednej kobiety był psychopatycznym mordercą. kobieta wiele długich lat o tym nie wiedziała. dopiero jak policja go zwinęła wszystko wyszło na jaw.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#268 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
masz dziwne zapatrywanie na świat takie ideologiczne.w twoim świecie wszystko jest czarne,albo białe.
piszesz,że trzeba się poznać.ile ludzi oszukuje i gra .a ta najbardziej zaiteresowana strona dowiaduje się zawsze na końcu.znam pary,które spotykały sie po 4 lata i nic nie wskazywało na rozstanie. w moim przypadku pewnego razu PAN przyszedł do domu i powiedział,że ja mu nie moge nic dac prócz pieluch i płaczu dziecka.on pragnie wolności i właśnie się zakochał.okazało się ,że spotykali się poł roku.nie pytał się ozdanie czy może ,czy nie. poza tym ile trzeba poznać mężczyznę,żeby go przejrzeć.spotykając się z nim po parę godzin nie jestes w stanie poznac jego wad.tylko mieszkając razem pożecie sie poznawać.w obecnych polskich realiach nie jest to możliwe.nie każdego stać na mieszkanie,a gnieżdżenie u teściów też nie wplywa dobrze na związek.człowiek nie jest sobą na obcym terytorium nie życzę ci podobnej sytuacji.ale pamiętaj syty głodnego nie zrozumie |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#269 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 93
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Moim zdanie świat się zmienia w my razem z nim ,ludzie ukrywają swoje tajemnice, wady, w ogóle są skryci. Nikt teraz tak naprawdę nie jest szczery tak do końca, bo nawet jest wyuczony z domu rodzinnego co jest dobre a co złe i chce postępowac w ten sposób dostaje po pewnym czasie w d.. (przepraszam za wyrażenie) ale taka jest prawda i jak w końcu dostanie taki łomot raz, drugi, trzeci, to uczy się ze nie można do końca być szczerym. Niestety ale taj jest. Jeżeli ktoś czegoś takiego do tej pory nie doświadczył to życzę mu z całego serca by mu się to nie przydarzyło, bo taki kopniak boli za każdym razem tak samo lub jeszcze mocniej bo uświadamia nam że jesteśmy bezsilni wobec całokształtu.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#270 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 3 180
|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
Cytat:
![]() jezu, naprawde tak ciezko uwierzyc w to, ze nawet najwspanialszy czlowiek [albo perfekcyjnie udajacy klamca] moze pewnego dnia okazac sie bydlakiem? jesli nie znasz takich historii [ja znam, niestety], to tego tez mozna pozazdroscic. ewentualnie wspolczuc - postrzegania swiata w kategoriach barw czarno-bialych, bez zadnych elementow szarosci..
__________________
Szczerość nie czyni dziewczyny najbardziej lubianą koleżanką. Ale przynosi szacunek. A kiedy dziewczyna nauczy się szacunku do siebie, zawsze jej się uda. ![]() 65,5 > 64 > 63 > 62 > 61 > 60 > 59 > 58 > 57> 56 > 52 ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:26.