Sierpniówki 2017 ♥ cz.3

[_laurka]

Napisane przez Martoolka87

Trzymajcie mnie w pięciu bo rozwalę dziesięciu
Mam wrażenie, że dzisiaj same pułapki są na mnie pozastawiane
- strzykawka wpadła mi pod łóżko
- chciałam wysłać pocztówki, ale notes z adresami mąż włożył na górną półkę i nie mogłam dosięgnąć (zadzwoniłam do siostry i na szczęście mi podyktowała)
- wylałam zupę na obrus
- przy wypisywaniu pitów zawiesił mi się program
- jak już je drukowałam, do mi się papier w drukarce zaciął
- po wytachaniu całej drukarki i wyjęciu papieru okazało się, że nie ma tuszu
- tusz przy wymianie wylał, podłoga i szafa czarna
- chce sięgnąć chusteczki nawilżane, oczywiście co, są na najwyższej półce, uduszę mojego męża jak wróci z pracy
- podłoga i szafa wytarte, palce czarne
- myję palce spirytusem i mam ochotę sobie strzelić kielicha zaczęłam się śmiać z całej tej sytuacji, ale
- pies mi zwymiotował i tego już było za wiele; cały dzień walczę, żeby utrzymać w żołądku kolejne posiłki, a tu taka przeszkoda
Skończyło się na beksie a teraz zbieram się, żeby to posprzątać

Oj coś pechowy dzień dla ciebie. Współczuję mężowi bo może mu być dziś ciężko jak dostanie taki ochrzan. Pewnie biedny siądzie w kącie i nie będzie się odzywał. Tylko go nie bij

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[malenka1889]

Hej jestem po wizycie,

UWAGA MIAŁA BYĆ CÓRKA, A SĄ JAJKA I JEST CHŁOPCZYK widziałam jajka, nie mogłam uwierzyć i gina trzy razy pytałam to patrzył na.mnie jak na głupią ciągle podstarzając na pewno chłopczyk.

Jak gin stwierdził idzie Wielkanoc to jajka sie pokazują

Cieszymy sie bardzo bo w domu mamy dwuletnią córkę.

Waga 520g, wszystkie pomiary ok, szyjka 3,5 cm zamknięta doktorek się śmieje, że w tych czasach ciąża bez brania żadnych leków rzadko sie zdąża i u mnie chyba taki wyjątek. Hemoglobina prawie 13 wiec luzik, reszta wyników w normie wiec nic tylko sie cieszyć.

Hmmm odłożyłam 3 szuflady małych ubranek po córce dla następnej, a tu taki psikus chyba kuzynce dam trochę bo ma dwu tygodniowa córeczkę. A ja będę musiała kupić sporo ciuszkow, chociaż siostra mi obiecała, ze po swoim synku ( ma 6.miesięcy) juz mi zacznie odkładać bo wysłałam jej smsa z nowiną.

Wysłane za pomocą mTalk

[cesarskie cięcie]

Napisane przez malenka1889

Hej jestem po wizycie,

UWAGA MIAŁA BYĆ CÓRKA, A SĄ JAJKA I JEST CHŁOPCZYK widziałam jajka, nie mogłam uwierzyć i gina trzy razy pytałam to patrzył na.mnie jak na głupią ciągle podstarzając na pewno chłopczyk.

Jak gin stwierdził idzie Wielkanoc to jajka sie pokazują

Cieszymy sie bardzo bo w domu mamy dwuletnią córkę.

Waga 520g, wszystkie pomiary ok, szyjka 3,5 cm zamknięta doktorek się śmieje, że w tych czasach ciąża bez brania żadnych leków rzadko sie zdąża i u mnie chyba taki wyjątek. Hemoglobina prawie 13 wiec luzik, reszta wyników w normie wiec nic tylko sie cieszyć.

Hmmm odłożyłam 3 szuflady małych ubranek po córce dla następnej, a tu taki psikus chyba kuzynce dam trochę bo ma dwu tygodniowa córeczkę. A ja będę musiała kupić sporo ciuszkow, chociaż siostra mi obiecała, ze po swoim synku ( ma 6.miesięcy) juz mi zacznie odkładać bo wysłałam jej smsa z nowiną.

Wysłane za pomocą mTalk

SUPER!!! Fantastycznie - wstrzelić się w taką perfekcyjną dwójeczkę Też bym taką chciała U mnie w pierwszym rzucie wyszedł chłopczyk i teraz zastanawiam się, jak tu wykombinować dziewczynkę w kolejnej turze

[Lalalandia]

Maleńka gratulacje😀 Ale niespodzianka.. będzie synuś mamusi😜

[_laurka]

Napisane przez malenka1889

Hej jestem po wizycie,

UWAGA MIAŁA BYĆ CÓRKA, A SĄ JAJKA I JEST CHŁOPCZYK widziałam jajka, nie mogłam uwierzyć i gina trzy razy pytałam to patrzył na.mnie jak na głupią ciągle podstarzając na pewno chłopczyk.

Jak gin stwierdził idzie Wielkanoc to jajka sie pokazują

Cieszymy sie bardzo bo w domu mamy dwuletnią córkę.

Waga 520g, wszystkie pomiary ok, szyjka 3,5 cm zamknięta doktorek się śmieje, że w tych czasach ciąża bez brania żadnych leków rzadko sie zdąża i u mnie chyba taki wyjątek. Hemoglobina prawie 13 wiec luzik, reszta wyników w normie wiec nic tylko sie cieszyć.

Hmmm odłożyłam 3 szuflady małych ubranek po córce dla następnej, a tu taki psikus chyba kuzynce dam trochę bo ma dwu tygodniowa córeczkę. A ja będę musiała kupić sporo ciuszkow, chociaż siostra mi obiecała, ze po swoim synku ( ma 6.miesięcy) juz mi zacznie odkładać bo wysłałam jej smsa z nowiną.

Wysłane za pomocą mTalk

No proszę to ci niespodzianka.
Jajeczka jak najbardziej adekwatne do czasu świątecznego. Super. Gratulacje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Martoolka87]

Napisane przez _laurka

Oj coś pechowy dzień dla ciebie. Współczuję mężowi bo może mu być dziś ciężko jak dostanie taki ochrzan. Pewnie biedny siądzie w kącie i nie będzie się odzywał. Tylko go nie bij

Rozbawiłaś mnie
Jak sobie poryczałam, to mi złość przeszła, więc nie dostanie lania po powrocie, tylko mu zwrócę uwagę, żeby mi te rzeczy niżej ściągnął

Napisane przez malenka1889

UWAGA MIAŁA BYĆ CÓRKA, A SĄ JAJKA I JEST CHŁOPCZYK widziałam jajka, nie mogłam uwierzyć i gina trzy razy pytałam to patrzył na.mnie jak na głupią ciągle podstarzając na pewno chłopczyk.

Jak gin stwierdził idzie Wielkanoc to jajka sie pokazują

Cieszymy sie bardzo bo w domu mamy dwuletnią córkę.

Waga 520g, wszystkie pomiary ok, szyjka 3,5 cm zamknięta doktorek się śmieje, że w tych czasach ciąża bez brania żadnych leków rzadko sie zdąża i u mnie chyba taki wyjątek. Hemoglobina prawie 13 wiec luzik, reszta wyników w normie wiec nic tylko sie cieszyć.

Świetne wieści Gratulacje

[magia_to_ja]

Martoolka - za dużo na jeden dzień, ja pewnie poryczałabym się w połowie twoich przygód, więc i tak podziwiam twoją cierpliwość do złośliwości rzeczy martwych
Maleńka gratulacje, z dumą dołączamy Cię do drużyny niebieskich

[MademoiselleB]

Napisane przez malenka1889

Hej jestem po wizycie,

UWAGA MIAŁA BYĆ CÓRKA, A SĄ JAJKA I JEST CHŁOPCZYK widziałam jajka, nie mogłam uwierzyć i gina trzy razy pytałam to patrzył na.mnie jak na głupią ciągle podstarzając na pewno chłopczyk.

Jak gin stwierdził idzie Wielkanoc to jajka sie pokazują

Cieszymy sie bardzo bo w domu mamy dwuletnią córkę.

Waga 520g, wszystkie pomiary ok, szyjka 3,5 cm zamknięta doktorek się śmieje, że w tych czasach ciąża bez brania żadnych leków rzadko sie zdąża i u mnie chyba taki wyjątek. Hemoglobina prawie 13 wiec luzik, reszta wyników w normie wiec nic tylko sie cieszyć.

Hmmm odłożyłam 3 szuflady małych ubranek po córce dla następnej, a tu taki psikus chyba kuzynce dam trochę bo ma dwu tygodniowa córeczkę. A ja będę musiała kupić sporo ciuszkow, chociaż siostra mi obiecała, ze po swoim synku ( ma 6.miesięcy) juz mi zacznie odkładać bo wysłałam jej smsa z nowiną.

Wysłane za pomocą mTalk

gratulacje - super niespodzianka

[diablica80]

Napisane przez malenka1889

Hej jestem po wizycie,

UWAGA MIAŁA BYĆ CÓRKA, A SĄ JAJKA I JEST CHŁOPCZYK widziałam jajka, nie mogłam uwierzyć i gina trzy razy pytałam to patrzył na.mnie jak na głupią ciągle podstarzając na pewno chłopczyk.

Jak gin stwierdził idzie Wielkanoc to jajka sie pokazują

Cieszymy sie bardzo bo w domu mamy dwuletnią córkę.

Waga 520g, wszystkie pomiary ok, szyjka 3,5 cm zamknięta doktorek się śmieje, że w tych czasach ciąża bez brania żadnych leków rzadko sie zdąża i u mnie chyba taki wyjątek. Hemoglobina prawie 13 wiec luzik, reszta wyników w normie wiec nic tylko sie cieszyć.

Hmmm odłożyłam 3 szuflady małych ubranek po córce dla następnej, a tu taki psikus chyba kuzynce dam trochę bo ma dwu tygodniowa córeczkę. A ja będę musiała kupić sporo ciuszkow, chociaż siostra mi obiecała, ze po swoim synku ( ma 6.miesięcy) juz mi zacznie odkładać bo wysłałam jej smsa z nowiną.

Wysłane za pomocą mTalk

Ale super
Gratuluję synusiaaaa

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------

Napisane przez Martoolka87

Trzymajcie mnie w pięciu bo rozwalę dziesięciu
Mam wrażenie, że dzisiaj same pułapki są na mnie pozastawiane
- strzykawka wpadła mi pod łóżko
- chciałam wysłać pocztówki, ale notes z adresami mąż włożył na górną półkę i nie mogłam dosięgnąć (zadzwoniłam do siostry i na szczęście mi podyktowała)
- wylałam zupę na obrus
- przy wypisywaniu pitów zawiesił mi się program
- jak już je drukowałam, do mi się papier w drukarce zaciął
- po wytachaniu całej drukarki i wyjęciu papieru okazało się, że nie ma tuszu
- tusz przy wymianie wylał, podłoga i szafa czarna
- chce sięgnąć chusteczki nawilżane, oczywiście co, są na najwyższej półce, uduszę mojego męża jak wróci z pracy
- podłoga i szafa wytarte, palce czarne
- myję palce spirytusem i mam ochotę sobie strzelić kielicha zaczęłam się śmiać z całej tej sytuacji, ale
- pies mi zwymiotował i tego już było za wiele; cały dzień walczę, żeby utrzymać w żołądku kolejne posiłki, a tu taka przeszkoda
Skończyło się na beksie a teraz zbieram się, żeby to posprzątać

Łoooo to się działo



Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

[a_nn_a_]

Napisane przez Martoolka87

Trzymajcie mnie w pięciu bo rozwalę dziesięciu
Mam wrażenie, że dzisiaj same pułapki są na mnie pozastawiane
- strzykawka wpadła mi pod łóżko
- chciałam wysłać pocztówki, ale notes z adresami mąż włożył na górną półkę i nie mogłam dosięgnąć (zadzwoniłam do siostry i na szczęście mi podyktowała)
- wylałam zupę na obrus
- przy wypisywaniu pitów zawiesił mi się program
- jak już je drukowałam, do mi się papier w drukarce zaciął
- po wytachaniu całej drukarki i wyjęciu papieru okazało się, że nie ma tuszu
- tusz przy wymianie wylał, podłoga i szafa czarna
- chce sięgnąć chusteczki nawilżane, oczywiście co, są na najwyższej półce, uduszę mojego męża jak wróci z pracy
- podłoga i szafa wytarte, palce czarne
- myję palce spirytusem i mam ochotę sobie strzelić kielicha zaczęłam się śmiać z całej tej sytuacji, ale
- pies mi zwymiotował i tego już było za wiele; cały dzień walczę, żeby utrzymać w żołądku kolejne posiłki, a tu taka przeszkoda
Skończyło się na beksie a teraz zbieram się, żeby to posprzątać

Martoolka to nie jest Twój dzień. Połóż się kochana i niczego już nie dotykaj 😉😘

Napisane przez malenka1889

Hej jestem po wizycie,

UWAGA MIAŁA BYĆ CÓRKA, A SĄ JAJKA I JEST CHŁOPCZYK widziałam jajka, nie mogłam uwierzyć i gina trzy razy pytałam to patrzył na.mnie jak na głupią ciągle podstarzając na pewno chłopczyk.

Jak gin stwierdził idzie Wielkanoc to jajka sie pokazują

Cieszymy sie bardzo bo w domu mamy dwuletnią córkę.

Waga 520g, wszystkie pomiary ok, szyjka 3,5 cm zamknięta doktorek się śmieje, że w tych czasach ciąża bez brania żadnych leków rzadko sie zdąża i u mnie chyba taki wyjątek. Hemoglobina prawie 13 wiec luzik, reszta wyników w normie wiec nic tylko sie cieszyć.

Hmmm odłożyłam 3 szuflady małych ubranek po córce dla następnej, a tu taki psikus chyba kuzynce dam trochę bo ma dwu tygodniowa córeczkę. A ja będę musiała kupić sporo ciuszkow, chociaż siostra mi obiecała, ze po swoim synku ( ma 6.miesięcy) juz mi zacznie odkładać bo wysłałam jej smsa z nowiną.

Wysłane za pomocą mTalk

No to super! Będzie parka😊 gin ma poczucie humoru, tekst pierwsza klasa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lalalandia]

Matko dziewczyny ale sie zdenerwowalam... wlasnie weszlam na jedno z innych forum ktore czasami sobie czytam o mamusiach sierpniowych i normalnie łzy w oczach
zobaczcie co napisala jedna z dziewczyn:


Drogie mamy. Mam nadzieję że o mnie nie zapomnialyscie jeszcze. Od tygodnia leżę w szpitalu. Najpierw diagnoza poronienie zagrażające. Strach łzy a przede wszystkim ból fizyczny i psychiczny jaki mi towarzyszył nie jestem w stanie opisać. Bóle porodowe przez kilka dni skróciły mi szyjkę macicy praktycznie do zera bo ma tylko 1 cm z prawie 4,5... Do tego dzisiaj doszło rozwarcie 3 cm... Codziennie się modlę i proszę każdego o modlitwę za mnie i za mojego syna. On ma tylko 470 gram więc jeszcze musiałby chociaż wytrzymać do 600 żeby udało go się uratować po porodzie. A tak to niestety... Jestem emocjonalnym wrakiem człowieka. Walczę bo muszę ale dużych szans nam nie daja...[/I][/I]

jakie to jest okrutne Boziu a jak sobie pomysle ze moje malenstwo jeszcze mniejsze jest

[_laurka]

Napisane przez Lalalandia

Matko dziewczyny ale sie zdenerwowalam... wlasnie weszlam na jedno z innych forum ktore czasami sobie czytam o mamusiach sierpniowych i normalnie łzy w oczach
zobaczcie co napisala jedna z dziewczyn:


Drogie mamy. Mam nadzieję że o mnie nie zapomnialyscie jeszcze. Od tygodnia leżę w szpitalu. Najpierw diagnoza poronienie zagrażające. Strach łzy a przede wszystkim ból fizyczny i psychiczny jaki mi towarzyszył nie jestem w stanie opisać. Bóle porodowe przez kilka dni skróciły mi szyjkę macicy praktycznie do zera bo ma tylko 1 cm z prawie 4,5... Do tego dzisiaj doszło rozwarcie 3 cm... Codziennie się modlę i proszę każdego o modlitwę za mnie i za mojego syna. On ma tylko 470 gram więc jeszcze musiałby chociaż wytrzymać do 600 żeby udało go się uratować po porodzie. A tak to niestety... Jestem emocjonalnym wrakiem człowieka. Walczę bo muszę ale dużych szans nam nie daja...[/I][/I]

jakie to jest okrutne Boziu a jak sobie pomysle ze moje malenstwo jeszcze mniejsze jest

O boże, dlatego nie czytam innych forum żeby nie wkręcać sobie różnych rzeczy.
Ja wbiłam sobie w głowę że pierwsze trzy miesiące są najgorsze. Jak minęły żyje ze świadomością że już nic złego się nie wydarzy. I tego się trzymam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:58 ----------

http://kobieta.onet.pl/dziecko/ciaza...desktop_mobile

Artykuł o tym gdzie mamy pierwszeństwo w ciąży. W teorii bo w praktyce to wiadomo że ludzie wilkiem patrzą jak mają ciężarną przepuścić w kolejce

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bianca30]

Malenka, wow gratuluje synka!😆👍i zdrowia dla Taty.



Serenely, ja ze swojej strony przepraszam. Zapomnialam o tym, ze mamy informowac w pw o wizytach. Ja przewaznie pisze z tel a tutaj nijak idzie cytowac i ciezko tez pisac prywatne wiadomosci. Ale obiecuje poprawe.



Emdzik, trzymaj sie cieplutko.



Matroolka, dzisiaj chyba jakis parszywy dzien bo i ja mam kiepski humor, nic mi nie wychodzi i czuje sie jakby przejechal mnie walec drogowy. Jeszcze ta pogoda wybitnie dobijajaca. Znowu ☠☠☠☠zi jak w kieleckim a tak juz ladnie bylo. Poplacze sie normalnie z bezsilnosci i beznadziei mojego losu.



Laurka, omg to straszne. Moje malenstwo ma niewiele ponad 350 g czyli tyle mu jeszcze by brakowalo. Ja tez myslalam, ze na tym etapie najgorsze mamy za soba a tu czytajac takie historie przerazam sie bardzo.

[oriane]

Gratuluję dziewczynki zmienionej w chłopaka i zazdroszczę zmiany płci <3

Byłam dziś pierwszy raz w szkole rodzenia, temat poród. Mąż do 22 w pracy więc byłam sama. Poza mną tylko 3 kobiety były same. Było bardzo miło, tylko strasznie niewygodne oparcie od krzesła :P Tylko 1 osoba poza mną robiła notatki. Ogólnie mówiła, żeby nie jechać od razu do szpitala przy skurczach, tylko wziąć kąpiel, poskakać na piłce itp i kiedy jest ten moment, że już czas do szpitala. Tłumaczyła kiedy się zgadzać na oksytocynę, a kiedy lepiej nie. Mówiła jak wywołać skurcze, kiedy prosić o lewatywę, omówiła leki przeciwbólowe, powiedziała co jest dostępne w którym szpitalu w naszym mieście. Bardzo chwaliła rodzenie w wannie, ale w 1 szpitalu zlikwidowali, w 2 jest zepsuta, a w 3 jeszcze mają, a nie używają (załamka). Na koniec uczyliśmy się oddychać, skakaliśmy na piłkach, oddychaliśmy na stojąco wisząc na partnerze. Ja byłam w parze z drobną Panią położną, która udawała mojego męża i na niej wisiałam - biedna

[Hanala]

Napisane przez Martoolka87

Ja mam mnóstwo, ale wszystkie dostałam, więc jestem niemiarodajna jako punkt odniesienia Ostatnio mój mąż się śmiał, że nie będę prać, tylko wyrzucać

Siostra podpowiedziała mi taki system, żeby po każdym założeniu ciuszek wyprać i odkładać na osobną półkę. W ten sposób prawdopodobnie każdą rzecz założę młodej po razie. Gdyby mi zabrakło, to zacznę drugą rundę, a jak wystarczy, to już będę miała gotowe do wydania kolejnym ciężarówkom



Oj tam, takie drobne zakupki



Pewnie padnie na mnie, Judkamę, albo Hanalę, bo jesteśmy w pierwszej trójce

A czwarta część już niedługo

---------- Dopisano o 18:00 ---------- Poprzedni post napisano o 17:57 ----------



Ja też 2 razy dziennie Rano oliwką pod prysznicem, a wieczorem cuchnącym palmersem

Ej ej, niech bierze ktoras informatyczka na L4 naprawde jestem w trójce?

Napisane przez malenka1889

Hej jestem po wizycie,

UWAGA MIAŁA BYĆ CÓRKA, A SĄ JAJKA I JEST CHŁOPCZYK widziałam jajka, nie mogłam uwierzyć i gina trzy razy pytałam to patrzył na.mnie jak na głupią ciągle podstarzając na pewno chłopczyk.

Jak gin stwierdził idzie Wielkanoc to jajka sie pokazują

Cieszymy sie bardzo bo w domu mamy dwuletnią córkę.

Waga 520g, wszystkie pomiary ok, szyjka 3,5 cm zamknięta doktorek się śmieje, że w tych czasach ciąża bez brania żadnych leków rzadko sie zdąża i u mnie chyba taki wyjątek. Hemoglobina prawie 13 wiec luzik, reszta wyników w normie wiec nic tylko sie cieszyć.

Hmmm odłożyłam 3 szuflady małych ubranek po córce dla następnej, a tu taki psikus chyba kuzynce dam trochę bo ma dwu tygodniowa córeczkę. A ja będę musiała kupić sporo ciuszkow, chociaż siostra mi obiecała, ze po swoim synku ( ma 6.miesięcy) juz mi zacznie odkładać bo wysłałam jej smsa z nowiną.

Wysłane za pomocą mTalk

Oooooh Malenka, jak mozecie robić to druzynie mniejszości - różowym?!:p

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aneta_91]

Napisane przez Martoolka87

Trzymajcie mnie w pięciu bo rozwalę dziesięciu
Mam wrażenie, że dzisiaj same pułapki są na mnie pozastawiane
- strzykawka wpadła mi pod łóżko
- chciałam wysłać pocztówki, ale notes z adresami mąż włożył na górną półkę i nie mogłam dosięgnąć (zadzwoniłam do siostry i na szczęście mi podyktowała)
- wylałam zupę na obrus
- przy wypisywaniu pitów zawiesił mi się program
- jak już je drukowałam, do mi się papier w drukarce zaciął
- po wytachaniu całej drukarki i wyjęciu papieru okazało się, że nie ma tuszu
- tusz przy wymianie wylał, podłoga i szafa czarna
- chce sięgnąć chusteczki nawilżane, oczywiście co, są na najwyższej półce, uduszę mojego męża jak wróci z pracy
- podłoga i szafa wytarte, palce czarne
- myję palce spirytusem i mam ochotę sobie strzelić kielicha zaczęłam się śmiać z całej tej sytuacji, ale
- pies mi zwymiotował i tego już było za wiele; cały dzień walczę, żeby utrzymać w żołądku kolejne posiłki, a tu taka przeszkoda
Skończyło się na beksie a teraz zbieram się, żeby to posprzątać

O losie. Mam nadzieję że już leżysz bezpiecznie w łóżku

Napisane przez malenka1889

Hej jestem po wizycie,

UWAGA MIAŁA BYĆ CÓRKA, A SĄ JAJKA I JEST CHŁOPCZYK widziałam jajka, nie mogłam uwierzyć i gina trzy razy pytałam to patrzył na.mnie jak na głupią ciągle podstarzając na pewno chłopczyk.

Jak gin stwierdził idzie Wielkanoc to jajka sie pokazują

Cieszymy sie bardzo bo w domu mamy dwuletnią córkę.

Waga 520g, wszystkie pomiary ok, szyjka 3,5 cm zamknięta doktorek się śmieje, że w tych czasach ciąża bez brania żadnych leków rzadko sie zdąża i u mnie chyba taki wyjątek. Hemoglobina prawie 13 wiec luzik, reszta wyników w normie wiec nic tylko sie cieszyć.

Hmmm odłożyłam 3 szuflady małych ubranek po córce dla następnej, a tu taki psikus chyba kuzynce dam trochę bo ma dwu tygodniowa córeczkę. A ja będę musiała kupić sporo ciuszkow, chociaż siostra mi obiecała, ze po swoim synku ( ma 6.miesięcy) juz mi zacznie odkładać bo wysłałam jej smsa z nowiną.

Wysłane za pomocą mTalk

A to Ci numer mam nadzieję że nasze jajka po Wielkanocy się nie stluka i Szymek pozostanie Szymkiem

[cesarskie cięcie]

Napisane przez oriane

Gratuluję dziewczynki zmienionej w chłopaka i zazdroszczę zmiany płci <3

Byłam dziś pierwszy raz w szkole rodzenia, temat poród. Mąż do 22 w pracy więc byłam sama. Poza mną tylko 3 kobiety były same. Było bardzo miło, tylko strasznie niewygodne oparcie od krzesła :P Tylko 1 osoba poza mną robiła notatki. Ogólnie mówiła, żeby nie jechać od razu do szpitala przy skurczach, tylko wziąć kąpiel, poskakać na piłce itp i kiedy jest ten moment, że już czas do szpitala. Tłumaczyła kiedy się zgadzać na oksytocynę, a kiedy lepiej nie. Mówiła jak wywołać skurcze, kiedy prosić o lewatywę, omówiła leki przeciwbólowe, powiedziała co jest dostępne w którym szpitalu w naszym mieście. Bardzo chwaliła rodzenie w wannie, ale w 1 szpitalu zlikwidowali, w 2 jest zepsuta, a w 3 jeszcze mają, a nie używają (załamka). Na koniec uczyliśmy się oddychać, skakaliśmy na piłkach, oddychaliśmy na stojąco wisząc na partnerze. Ja byłam w parze z drobną Panią położną, która udawała mojego męża i na niej wisiałam - biedna

My zaczynamy szkołę rodzenia na Solcu, 16 maja. Za darmo. Spotkania co czwartek, o 17:00. Zobaczymy, co z tego wyniknie

[malenka1889]

Dzień dobry śpioszki

Wysłane za pomocą mTalk

[judis]

Hej dziewczyny, rzadko się odzywam bo nie chcę się żalić zbyt często Wczoraj wróciłam z kontroli po 23, więc już nie pisałam. Szew trzyma, ale najbliższe 4 tygodnie na pewno w łóżku..
Okazało się że prawdopodobnie nie niewydolność szyjki spowodowała to skracanie i rozwieranie tylko zakażenie, które wyszło przy posiewie dopiero. Podobno bardzo ciężko się to leczy. Jeszcze wyszło że większości antybiotyków używanych w tym przypadku nie toleruję, np. erytromycyny. Gin. zapisała mi dalacin, więc luteinę muszę zmienić na doustną niestety, no i do tego aspargin i nospa. Zdziwiła się że nie dali mi żadnych antybiotyków w szpitalu, bo te zakażenia nie tylko dla mnie mogą być niebezpieczne ale i u małego mogą spowodować liczne komplikacje.

A z dobrych wiadomości, Stasiu ma 720g i trzyma się dzielnie



W najbliższym czasie czeka mnie też glukoza, czy dziewczyny z Poznania mogą polecić jakieś miejsce, muszę znaleźć w miarę dogodne przy moim łóżkowym stylu życia..

Miłego dnia Wam życzę

[Hanala]

Napisane przez judis

Hej dziewczyny, rzadko się odzywam bo nie chcę się żalić zbyt często Wczoraj wróciłam z kontroli po 23, więc już nie pisałam. Szew trzyma, ale najbliższe 4 tygodnie na pewno w łóżku..
Okazało się że prawdopodobnie nie niewydolność szyjki spowodowała to skracanie i rozwieranie tylko zakażenie, które wyszło przy posiewie dopiero. Podobno bardzo ciężko się to leczy. Jeszcze wyszło że większości antybiotyków używanych w tym przypadku nie toleruję, np. erytromycyny. Gin. zapisała mi dalacin, więc luteinę muszę zmienić na doustną niestety, no i do tego aspargin i nospa. Zdziwiła się że nie dali mi żadnych antybiotyków w szpitalu, bo te zakażenia nie tylko dla mnie mogą być niebezpieczne ale i u małego mogą spowodować liczne komplikacje.

A z dobrych wiadomości, Stasiu ma 720g i trzyma się dzielnie



W najbliższym czasie czeka mnie też glukoza, czy dziewczyny z Poznania mogą polecić jakieś miejsce, muszę znaleźć w miarę dogodne przy moim łóżkowym stylu życia..

Miłego dnia Wam życzę

Judis jestes bardzo dzielna! Stas śliczny))

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[malenka1889]

Napisane przez judis

Hej dziewczyny, rzadko się odzywam bo nie chcę się żalić zbyt często Wczoraj wróciłam z kontroli po 23, więc już nie pisałam. Szew trzyma, ale najbliższe 4 tygodnie na pewno w łóżku..

Okazało się że prawdopodobnie nie niewydolność szyjki spowodowała to skracanie i rozwieranie tylko zakażenie, które wyszło przy posiewie dopiero. Podobno bardzo ciężko się to leczy. Jeszcze wyszło że większości antybiotyków używanych w tym przypadku nie toleruję, np. erytromycyny. Gin. zapisała mi dalacin, więc luteinę muszę zmienić na doustną niestety, no i do tego aspargin i nospa. Zdziwiła się że nie dali mi żadnych antybiotyków w szpitalu, bo te zakażenia nie tylko dla mnie mogą być niebezpieczne ale i u małego mogą spowodować liczne komplikacje.



A z dobrych wiadomości, Stasiu ma 720g i trzyma się dzielnie







W najbliższym czasie czeka mnie też glukoza, czy dziewczyny z Poznania mogą polecić jakieś miejsce, muszę znaleźć w miarę dogodne przy moim łóżkowym stylu życia..



Miłego dnia Wam życzę

Oby szybko leki zadziałały. No maluszek piękny i juz duży

Leż kochana i trzymamy kciuki obyś jak najdłużej wytrzymała i donosiła Stasia. Oby zakażenie poszło w siną dal i nie zostawilo żadnych komplikacji.

Wysłane za pomocą mTalk

[crescent]

Napisane przez cesarskie cięcie

Zazdro - ja nie dostałam NIC, bo wśród moich znajomych niewiele jest dzieci Więc kupuję od nowa wszystko.

A smaruję się też dwa razy dziennie sumiennie, bo swędzi mnie i ciągnie niemiłosiernie, jeśli tego nie robię - zawsze miałam suchą skórą i musiałam się porządnie naoliwić, żeby przeżyć

Ja cos tam dostalam ale mam w piwnicy w kartonach i w koncu musze to przejrzec bo nie wiem co mam...

Tez sie smaruje 2 razy dziennie. Rano i wieczorem. W nawyk mi to weszlo i robie mechanicznie jak mycie zebow

Napisane przez Martoolka87

Trzymajcie mnie w pięciu bo rozwalę dziesięciu
Mam wrażenie, że dzisiaj same pułapki są na mnie pozastawiane
- strzykawka wpadła mi pod łóżko
- chciałam wysłać pocztówki, ale notes z adresami mąż włożył na górną półkę i nie mogłam dosięgnąć (zadzwoniłam do siostry i na szczęście mi podyktowała)
- wylałam zupę na obrus
- przy wypisywaniu pitów zawiesił mi się program
- jak już je drukowałam, do mi się papier w drukarce zaciął
- po wytachaniu całej drukarki i wyjęciu papieru okazało się, że nie ma tuszu
- tusz przy wymianie wylał, podłoga i szafa czarna
- chce sięgnąć chusteczki nawilżane, oczywiście co, są na najwyższej półce, uduszę mojego męża jak wróci z pracy
- podłoga i szafa wytarte, palce czarne
- myję palce spirytusem i mam ochotę sobie strzelić kielicha zaczęłam się śmiać z całej tej sytuacji, ale
- pies mi zwymiotował i tego już było za wiele; cały dzień walczę, żeby utrzymać w żołądku kolejne posiłki, a tu taka przeszkoda
Skończyło się na beksie a teraz zbieram się, żeby to posprzątać

dzis bedzie lepiej

Napisane przez malenka1889

Hej jestem po wizycie,

UWAGA MIAŁA BYĆ CÓRKA, A SĄ JAJKA I JEST CHŁOPCZYK widziałam jajka, nie mogłam uwierzyć i gina trzy razy pytałam to patrzył na.mnie jak na głupią ciągle podstarzając na pewno chłopczyk.

Jak gin stwierdził idzie Wielkanoc to jajka sie pokazują

Cieszymy sie bardzo bo w domu mamy dwuletnią córkę.

Waga 520g, wszystkie pomiary ok, szyjka 3,5 cm zamknięta doktorek się śmieje, że w tych czasach ciąża bez brania żadnych leków rzadko sie zdąża i u mnie chyba taki wyjątek. Hemoglobina prawie 13 wiec luzik, reszta wyników w normie wiec nic tylko sie cieszyć.

Hmmm odłożyłam 3 szuflady małych ubranek po córce dla następnej, a tu taki psikus chyba kuzynce dam trochę bo ma dwu tygodniowa córeczkę. A ja będę musiała kupić sporo ciuszkow, chociaż siostra mi obiecała, ze po swoim synku ( ma 6.miesięcy) juz mi zacznie odkładać bo wysłałam jej smsa z nowiną.

Wysłane za pomocą mTalk

O kurcze! Ale niespodzianka!!! Super!!!

Napisane przez cesarskie cięcie

SUPER!!! Fantastycznie - wstrzelić się w taką perfekcyjną dwójeczkę Też bym taką chciała U mnie w pierwszym rzucie wyszedł chłopczyk i teraz zastanawiam się, jak tu wykombinować dziewczynkę w kolejnej turze

Nad tym samym sie zastanawiam

Napisane przez judis

Hej dziewczyny, rzadko się odzywam bo nie chcę się żalić zbyt często Wczoraj wróciłam z kontroli po 23, więc już nie pisałam. Szew trzyma, ale najbliższe 4 tygodnie na pewno w łóżku..
Okazało się że prawdopodobnie nie niewydolność szyjki spowodowała to skracanie i rozwieranie tylko zakażenie, które wyszło przy posiewie dopiero. Podobno bardzo ciężko się to leczy. Jeszcze wyszło że większości antybiotyków używanych w tym przypadku nie toleruję, np. erytromycyny. Gin. zapisała mi dalacin, więc luteinę muszę zmienić na doustną niestety, no i do tego aspargin i nospa. Zdziwiła się że nie dali mi żadnych antybiotyków w szpitalu, bo te zakażenia nie tylko dla mnie mogą być niebezpieczne ale i u małego mogą spowodować liczne komplikacje.

A z dobrych wiadomości, Stasiu ma 720g i trzyma się dzielnie



W najbliższym czasie czeka mnie też glukoza, czy dziewczyny z Poznania mogą polecić jakieś miejsce, muszę znaleźć w miarę dogodne przy moim łóżkowym stylu życia..

Miłego dnia Wam życzę

Dobrze ze szew trzyma
A z ktorej czesci Pń jestes? Ja krzywa robilam na lutyckiej poki co ale tam ciezko mowic o dogodnych warunkach.. Poza tym polecam lab w medicoverze w andersii (nie wiem tylko czy tam tylko prywatnie mozna). Kameralne lab maja tez na slowackiego (od strony kraszewskiego) i jeszcze diagnostyka w posum kolo castoramy (za polskimi meblami). Tyle ze tam wszedzie to raczej krzeselka tylko..zalezy tez co rozumiesz przez dogodne warunki?


Dzien dobry! Wczoraj palcem mialam nie kiwnac a pojezdzilam po sklepach szukajac polmiska (ktorego nie znalazlam ) itd. i wycienczylo mnie to tak ze na obiad mialam kfc a mezowi kazalam zjesc w pracy...
Dzis maz mi wzial auto na szczescie to zalegam w domu! moze wreszcie pomysle o swietach. W koncu juz czwartek.wypadaloby juz cos wymyslic. W sumie mama zadala mi sernik i galat wiec nie duzo ale musze jeszcze cos na swieconke i cos na sniadanie wielkanocne pomyslec bo jemy je u siebie
Zajaczka dla malzonka juz mam wczoraj szczesliwie kupilam bo z nim na zakupach byloby mi ciezko.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[judis]

Napisane przez crescent

Dobrze ze szew trzyma
A z ktorej czesci Pń jestes? Ja krzywa robilam na lutyckiej poki co ale tam ciezko mowic o dogodnych warunkach.. Poza tym polecam lab w medicoverze w andersii (nie wiem tylko czy tam tylko prywatnie mozna). Kameralne lab maja tez na slowackiego (od strony kraszewskiego) i jeszcze diagnostyka w posum kolo castoramy (za polskimi meblami). Tyle ze tam wszedzie to raczej krzeselka tylko..zalezy tez co rozumiesz przez dogodne warunki?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

w sumie nie wiem, ginka tylko mówiła że u niej na polnej to kiepsko, bo właśnie krzesełka, ale chyba będę musiała jakoś wysiedzieć bo łóżka nie wezmę ze sobą. Dzięki za miejscówki, coś muszę wybrać, ja jestem z naramowic ale dojechać wszędzie mogę bo z mężem będę

[Lalalandia]

Dzien dobry😊

Judis naprawdę jesteś mega dzielna. Kciuki za szew oby wytrzymał jak najdłużej. A synuś wspaniały i jaki duzy😍

[a_nn_a_]

Napisane przez judis

Hej dziewczyny, rzadko się odzywam bo nie chcę się żalić zbyt często Wczoraj wróciłam z kontroli po 23, więc już nie pisałam. Szew trzyma, ale najbliższe 4 tygodnie na pewno w łóżku..
Okazało się że prawdopodobnie nie niewydolność szyjki spowodowała to skracanie i rozwieranie tylko zakażenie, które wyszło przy posiewie dopiero. Podobno bardzo ciężko się to leczy. Jeszcze wyszło że większości antybiotyków używanych w tym przypadku nie toleruję, np. erytromycyny. Gin. zapisała mi dalacin, więc luteinę muszę zmienić na doustną niestety, no i do tego aspargin i nospa. Zdziwiła się że nie dali mi żadnych antybiotyków w szpitalu, bo te zakażenia nie tylko dla mnie mogą być niebezpieczne ale i u małego mogą spowodować liczne komplikacje.

A z dobrych wiadomości, Stasiu ma 720g i trzyma się dzielnie



W najbliższym czasie czeka mnie też glukoza, czy dziewczyny z Poznania mogą polecić jakieś miejsce, muszę znaleźć w miarę dogodne przy moim łóżkowym stylu życia..

Miłego dnia Wam życzę

Jak masz ochotę, to się żal, ale życzę Ci pozytywnego nastawienia i cierpliwości. Wszystko będzie dobrze. Staś pozuje jak model i jaki duzy😍
Co do laboratoriów to może podzwoń i zapytaj gdzie sobie będziesz mogła poleżeć 😉

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[judkama]

Napisane przez Martoolka87

Trzymajcie mnie w pięciu bo rozwalę dziesięciu
Mam wrażenie, że dzisiaj same pułapki są na mnie pozastawiane
- strzykawka wpadła mi pod łóżko
- chciałam wysłać pocztówki, ale notes z adresami mąż włożył na górną półkę i nie mogłam dosięgnąć (zadzwoniłam do siostry i na szczęście mi podyktowała)
- wylałam zupę na obrus
- przy wypisywaniu pitów zawiesił mi się program
- jak już je drukowałam, do mi się papier w drukarce zaciął
- po wytachaniu całej drukarki i wyjęciu papieru okazało się, że nie ma tuszu
- tusz przy wymianie wylał, podłoga i szafa czarna
- chce sięgnąć chusteczki nawilżane, oczywiście co, są na najwyższej półce, uduszę mojego męża jak wróci z pracy
- podłoga i szafa wytarte, palce czarne
- myję palce spirytusem i mam ochotę sobie strzelić kielicha zaczęłam się śmiać z całej tej sytuacji, ale
- pies mi zwymiotował i tego już było za wiele; cały dzień walczę, żeby utrzymać w żołądku kolejne posiłki, a tu taka przeszkoda
Skończyło się na beksie a teraz zbieram się, żeby to posprzątać

O matulu

Napisane przez malenka1889

Hej jestem po wizycie,

UWAGA MIAŁA BYĆ CÓRKA, A SĄ JAJKA I JEST CHŁOPCZYK widziałam jajka, nie mogłam uwierzyć i gina trzy razy pytałam to patrzył na.mnie jak na głupią ciągle podstarzając na pewno chłopczyk.

Jak gin stwierdził idzie Wielkanoc to jajka sie pokazują

Cieszymy sie bardzo bo w domu mamy dwuletnią córkę.

Waga 520g, wszystkie pomiary ok, szyjka 3,5 cm zamknięta doktorek się śmieje, że w tych czasach ciąża bez brania żadnych leków rzadko sie zdąża i u mnie chyba taki wyjątek. Hemoglobina prawie 13 wiec luzik, reszta wyników w normie wiec nic tylko sie cieszyć.

Hmmm odłożyłam 3 szuflady małych ubranek po córce dla następnej, a tu taki psikus chyba kuzynce dam trochę bo ma dwu tygodniowa córeczkę. A ja będę musiała kupić sporo ciuszkow, chociaż siostra mi obiecała, ze po swoim synku ( ma 6.miesięcy) juz mi zacznie odkładać bo wysłałam jej smsa z nowiną.

Wysłane za pomocą mTalk

Szok
Kurcze gin wczoraj mi nie sprawdzal plci, a jak mojej cos wyroslo???

Gratuluje

Napisane przez judis

Hej dziewczyny, rzadko się odzywam bo nie chcę się żalić zbyt często Wczoraj wróciłam z kontroli po 23, więc już nie pisałam. Szew trzyma, ale najbliższe 4 tygodnie na pewno w łóżku..
Okazało się że prawdopodobnie nie niewydolność szyjki spowodowała to skracanie i rozwieranie tylko zakażenie, które wyszło przy posiewie dopiero. Podobno bardzo ciężko się to leczy. Jeszcze wyszło że większości antybiotyków używanych w tym przypadku nie toleruję, np. erytromycyny. Gin. zapisała mi dalacin, więc luteinę muszę zmienić na doustną niestety, no i do tego aspargin i nospa. Zdziwiła się że nie dali mi żadnych antybiotyków w szpitalu, bo te zakażenia nie tylko dla mnie mogą być niebezpieczne ale i u małego mogą spowodować liczne komplikacje.

A z dobrych wiadomości, Stasiu ma 720g i trzyma się dzielnie



W najbliższym czasie czeka mnie też glukoza, czy dziewczyny z Poznania mogą polecić jakieś miejsce, muszę znaleźć w miarę dogodne przy moim łóżkowym stylu życia..

Miłego dnia Wam życzę

Napisane przez judis

w sumie nie wiem, ginka tylko mówiła że u niej na polnej to kiepsko, bo właśnie krzesełka, ale chyba będę musiała jakoś wysiedzieć bo łóżka nie wezmę ze sobą. Dzięki za miejscówki, coś muszę wybrać, ja jestem z naramowic ale dojechać wszędzie mogę bo z mężem będę

Jestes dzielna, malutki juz taki duzy. To super! Jestes coraz blizej celu
U nas widzisz byla kanapa, moglam sie polozyc.
Moze sie uda gdzies znalezc cos wygodnego, jakis fotel chociaz

[diablica80]

Napisane przez judis

Hej dziewczyny, rzadko się odzywam bo nie chcę się żalić zbyt często Wczoraj wróciłam z kontroli po 23, więc już nie pisałam. Szew trzyma, ale najbliższe 4 tygodnie na pewno w łóżku..
Okazało się że prawdopodobnie nie niewydolność szyjki spowodowała to skracanie i rozwieranie tylko zakażenie, które wyszło przy posiewie dopiero. Podobno bardzo ciężko się to leczy. Jeszcze wyszło że większości antybiotyków używanych w tym przypadku nie toleruję, np. erytromycyny. Gin. zapisała mi dalacin, więc luteinę muszę zmienić na doustną niestety, no i do tego aspargin i nospa. Zdziwiła się że nie dali mi żadnych antybiotyków w szpitalu, bo te zakażenia nie tylko dla mnie mogą być niebezpieczne ale i u małego mogą spowodować liczne komplikacje.

A z dobrych wiadomości, Stasiu ma 720g i trzyma się dzielnie



W najbliższym czasie czeka mnie też glukoza, czy dziewczyny z Poznania mogą polecić jakieś miejsce, muszę znaleźć w miarę dogodne przy moim łóżkowym stylu życia..

Miłego dnia Wam życzę

Judis Stasio cudny

Dalej tak dzielnie się trzymajcie a będzie dobrze

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

[judkama]

Ja sie nie podejme prowadzenia watku
Wystarczy, ze mam dzieciaki w domu to juz nie wchodze wtedy.
Nie jestem w stanie wtedy nadrobic.

[aneta_91]

Napisane przez judis

Hej dziewczyny, rzadko się odzywam bo nie chcę się żalić zbyt często Wczoraj wróciłam z kontroli po 23, więc już nie pisałam. Szew trzyma, ale najbliższe 4 tygodnie na pewno w łóżku..
Okazało się że prawdopodobnie nie niewydolność szyjki spowodowała to skracanie i rozwieranie tylko zakażenie, które wyszło przy posiewie dopiero. Podobno bardzo ciężko się to leczy. Jeszcze wyszło że większości antybiotyków używanych w tym przypadku nie toleruję, np. erytromycyny. Gin. zapisała mi dalacin, więc luteinę muszę zmienić na doustną niestety, no i do tego aspargin i nospa. Zdziwiła się że nie dali mi żadnych antybiotyków w szpitalu, bo te zakażenia nie tylko dla mnie mogą być niebezpieczne ale i u małego mogą spowodować liczne komplikacje.

A z dobrych wiadomości, Stasiu ma 720g i trzyma się dzielnie



W najbliższym czasie czeka mnie też glukoza, czy dziewczyny z Poznania mogą polecić jakieś miejsce, muszę znaleźć w miarę dogodne przy moim łóżkowym stylu życia..

Miłego dnia Wam życzę

Kochana dużo siły! Jesteś bardzo dzielna! A Stasiulek taki śliczny i duży 😍

[crescent]

Napisane przez judis

w sumie nie wiem, ginka tylko mówiła że u niej na polnej to kiepsko, bo właśnie krzesełka, ale chyba będę musiała jakoś wysiedzieć bo łóżka nie wezmę ze sobą. Dzięki za miejscówki, coś muszę wybrać, ja jestem z naramowic ale dojechać wszędzie mogę bo z mężem będę

To blisko mnie ja z umultowa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz