Zapachy Demeter

[Nadia_12]

Bardzo proszę o słówko na temat Licorice! Kto ma, kto ma?

[lalicja]

dzisiaj przyleciały do mnie demeterki z żółtej tury zakupowej, za porządne testowanie biorę się od jutra, ale dzisiaj skrobne po dwa słówka o wrażeniach "węchowych" z buteleczek
Więc

Sugar and spice- to dla mnie pyszna guma Big Red, czuję sam cynamon taki ładny czysty i świdrujący w nosie
EDIT- jednak nie wytrzymałam i się nim schlapałam czuję go już 4 godzinę, także trwałość całkiem niezła, początki to był sam cynamonik, ale ładny, teraz czuć gumę balonową ze szczyptą cynamonu- dla mnie rewelacja

Bubble Gum- tu z kolei zapach gumy Orbit dla dzieci ale takiej już nieco wyżutej i bardziej chemicznej

Sour Apple Lollipop- chyba moje największe rozczarowanie najwięcej spodziewałam się właśnie po nim, a tu klops- miało być kwaśne jabłuszko a pachnie jak jakieś popłuczyny jabłkowe, no, może delikatnie kwaskowate, identyczny zapach ma clin do mycia szyb jabłkowy

Zaznaczam że są to "niuchy" z buteleczek, nie ze skóry

[dorotie85]

ooo ja również zamówiłam sobie Sour Apple Sugar & spice po Twoim opisie jest na mojej liście must have

[1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab]

A ja zamówiłam dużą flachę "Angel Food"

[dorotie85]

capuccino a wąchałaś już Angel Food czy brałaś w ciemno?

[madziczka]

żółta drużyno- chwalić się tu nabytkami, dziewczyny, do których paczuszki doszły

[lalicja]

udało mi się już na sobie przetestować Bubble Gum- pierwsze nuty faktycznie ma bardzo chemiczne, ale zaraz to odparowuje i zostaje tylko różowa guma orbit, ładny zapach, trzyma się blisko skóry, ale jest, na mnie bynajmniej nietrwały, czułam go zaledwie pół godzinki, ale ogólnie zapach jest wierny gumie do żucia

[Nadia_12]

Do mnie paczuszka doszła (Tomamo, wielki całus dla ciebie ). I powiem, że jestem lekko rozczarowana Demeterkami . Z czterech flaszek, które zamówiłam dwie są o.k (żadnej miłości nie ma), a dwie są straszne ( od razu wystawiam na Targowisko, jeśli jest ktoś zainteresowany to bardzo proszę).

Rain - po tak sugestywnych i pięknych opisach spodziewałam się czegoś świeżego, czystego, ozonowego.A tutaj nic innego jak gumowe rękawiczki. Ten zapach kojarzy mi się z lekarzem. Mało przyjemny.

Condensed Milk - ten zapach wyobrażałam sobie jako ciepłe, bardzo słodkie i rozkoszne, gęste mleko. Mmm... aż się rozmarzyłam.... A tutaj du...piiip . Condensed Milk wcale nie przypomina skondensowanego mleka. Moja siostra powiedziała, że pachnie migdałowym balsamem do ciała. Ja sama, nie potrafię określić co mi tu pachnie. W każdym razie wiem, że za każdym niuchnięciem mnie odrzuca i strasznie mdli.

Grapefruit Tea - liczyłam na herbatę i się przeliczyłam. To właśnie herbata w.g mnie zagwarantowałaby sukces tego zapachu. Czuję tylko skórkę z grapefruita ( zarówno tę grubą, żółtą jak i cieniutką, białą). Zapach dobrze odwzorowany, całkiem udany. Jak dla mnie może być...

Holy Water - znałam ten zapach już zanim zamówiłam Demeterki. Bardzo miły - świeży, czysty, idealny na lato.Myślę, że nazwa kompletnie nie pasuje do tego zapachu. Nie ma w nim mistycyzmu, cienia tajemniczości. Jest lekki i przejrzysty. Ładny.

[rachela]

Holy Smoke.

Przyznaję, spodziewałam się czegoś zupełnie innego; ale nie rozczarowałam się. Kolejny zapach, który muszę mieć w pojemności co najmniej 15ml. Jest zachwycający!

Na mnie Holy Smoke to kadzidło piękne, potężne i uduchowione. Aromatyczna smuga dymu pośród wonnych olejków i kwiatów; kadzidło pełne mocy i żaru.


Niestety te nuty szybko znikają, odsłaniając zupełnie nowe oblicze zapachu...
Przyznam się z lekkim rumieńcem, że wiele razy myślałam o tym, jak pachniałby gabinet z eliksirami; jak pachniałyby drewniane półki przesiąknięte oparami mikstur bulgoczących cicho i leniwie w czarnych kociołkach; jak pachniałaby magia...
Lub, idąc dalej tym tropem, jak pachniałby profesor Snape
Sądzę, że właśnie tak jak druga twarz Holy Smoke.

Więcej słów nie trzeba.

[1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab]

Napisane przez dorotie85

capuccino a wąchałaś już Angel Food czy brałaś w ciemno?

Wzięłam w ciemno Tzn widziałam opis (wanilia kokos i cukier), oraz tutaj na wizażu któraś wizażanka pisała, że jest podobny do zapachu lodów waniliowych (też Demeter)... A jako, że lodów na allegro nie ma, to wzięłam te anielskie jedzenie Mam nadzieję, że się nie zawiodę, rzadko spotykałam się ze "smierdzącą" wanilią

[Sabbath]

Napisane przez Nadia_12

Condensed Milk - ten zapach wyobrażałam sobie jako ciepłe, bardzo słodkie i rozkoszne, gęste mleko. Mmm... aż się rozmarzyłam.... A tutaj du...piiip . Condensed Milk wcale nie przypomina skondensowanego mleka. Moja siostra powiedziała, że pachnie migdałowym balsamem do ciała. Ja sama, nie potrafię określić co mi tu pachnie. W każdym razie wiem, że za każdym niuchnięciem mnie odrzuca i strasznie mdli.

Twoje rozczarowanie wynika chyba z tego, że wyobrażałaś sobie Condensed Milk jako cukrowy ulepek, którym jest mleko skondensowane słodzone. Ja oczekiwałam skondensowanego mleka po prostu. I przyznaję, mnie z kolei zaskoczyła słodycz obecna w tym zapachu.

Napisane przez rachela

Przyznam się z lekkim rumieńcem, że wiele razy myślałam o tym, jak pachniałby gabinet z eliksirami; jak pachniałyby drewniane półki przesiąknięte oparami mikstur bulgoczących cicho i leniwie w czarnych kociołkach; jak pachniałaby magia...
Lub, idąc dalej tym tropem, jak pachniałby profesor Snape
Sądzę, że właśnie tak jak druga twarz Holy Smoke.

Więcej słów nie trzeba.

Łomatulu... Ta jakaś Snape'omania (i nie mówię tu tylko forum)...

Przyznaję, nie chciałabym pachnieć jak profesor Snape. Wolałabym pachnieć jak Lupin.

[1=1049fcf7f74b9bbd9e896b0 64bc98e90e22ff320_640d160 2d9fab;7276469]Wzięłam w ciemno Tzn widziałam opis (wanilia kokos i cukier), oraz tutaj na wizażu któraś wizażanka pisała, że jest podobny do zapachu lodów waniliowych (też Demeter)... A jako, że lodów na allegro nie ma, to wzięłam te anielskie jedzenie Mam nadzieję, że się nie zawiodę, rzadko spotykałam się ze "smierdzącą" wanilią [/quote]

Tyle że Lody Waniliowe Demeter nie za bardzo pachną wanilią...
Żałuję, że nie wzięłam Hawaiian Vanilla zamiast nich.

[1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab]

Napisane przez Sabbath

Tyle że Lody Waniliowe Demeter nie za bardzo pachną wanilią...
Żałuję, że nie wzięłam Hawaiian Vanilla zamiast nich.

Kurczę, a w recenzjach pisali, że prawdziwe lody Ale jedno wiem- co nos to inne odczucia Nie będę panikować, mam nadzieję, że AF przypadnie mi do gustu

[Sabbath]

[1=1049fcf7f74b9bbd9e896b0 64bc98e90e22ff320_640d160 2d9fab;7276677]Kurczę, a w recenzjach pisali, że prawdziwe lody Ale jedno wiem- co nos to inne odczucia Nie będę panikować, mam nadzieję, że AF przypadnie mi do gustu [/quote]

Tez mam taką nadzieję.
Napisz kilka słów o nich, kiedy już skosztujesz.

Sama przez moment je rozważałam, ale po przetestowaniu Chocolate Chip Cookie przysięgłam sobie, że na żadne demeterowe wypieki sie nie skuszę. Może teraz przyjdzie pora żałować pochopnych postanowień?

[1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab]

Napisane przez Sabbath

Tez mam taką nadzieję.
Napisz kilka słów o nich, kiedy już skosztujesz.

Sama przez moment je rozważałam, ale po przetestowaniu Chocolate Chip Cookie przysięgłam sobie, że na żadne demeterowe wypieki sie nie skuszę. Może teraz przyjdzie pora żałować pochopnych postanowień?

Oczywiście, napiszę

[Nadia_12]

Sabbath - Pewnie tak jest. Spodziewałam się, a raczej marzyłam o czymś słodkim, deserowym i przepysznym. Ale cóż, nawet gdyby taki rodzaj mleka skondensowanego jak w Demeter'owym Condensed Milk mi się podobał to i tak nie mogłabym go nosić; dla mnie jest zbyt przytłaczający . Wąchając go jest mi po prostu niedobrze .

[madziczka]

Sabbath - ja zamawiałam Hawaiian Vanilla, jak tylko dostanę paczuszkę w swoje łapki, to opiszę wrażenia, też mam nadzieję, że to będzie "ładna" wanilia Przyniosę ją na zlot w kwietniu lub w maju

[Sabbath]

[1=1049fcf7f74b9bbd9e896b0 64bc98e90e22ff320_640d160 2d9fab;7276869]Oczywiście, napiszę [/quote]

Dziękuję z góry.
Z dołu tez podziękuję.

Napisane przez Nadia_12

Sabbath - Pewnie tak jest. Spodziewałam się, a raczej marzyłam o czymś słodkim, deserowym i przepysznym. Ale cóż, nawet gdyby taki rodzaj mleka skondensowanego jak w Demeter'owym Condensed Milk mi się podobał to i tak nie mogłabym go nosić; dla mnie jest zbyt przytłaczający . Wąchając go jest mi po prostu niedobrze .

Ja oczekiwałam mleka skondensowanego takiego czystego, bez cukru. I też byłam nieco zaskoczona.
A zapach jest rzeczywiście dość męczący. Choć w małym stężeniu i bez cukrowych dodatków (w stylu Macadamia Nut) mi się podoba.

Napisane przez madziczka

Sabbath - ja zamawiałam Hawaiian Vanilla, jak tylko dostanę paczuszkę w swoje łapki, to opiszę wrażenia, też mam nadzieję, że to będzie "ładna" wanilia Przyniosę ją na zlot w kwietniu lub w maju

Nie mogę się doczekać.

[irsin]

Ja wzięłam Condensed Milk - i spodziwam się np zapachu takiego jak w malinu czy coś chociaż przypomina ?

[Paulinka_S]

przyznaje bez bicia, że przestałam śledzić wątek jakiś czas temu ale po gruntowanych testach Demeterów (swoich i próbek od Was) stwierdzam, że więcej Demeterów nie chcę. Poznałam ich kilkanaście i tylko 2 tak naprawdę mi się się podobają-Cinnamon Bun i Watermelon Lollipop. A reszta w mniejszym lub większym stopniu rozczarowuje. A Chocolte Coverde Cherries to chyba moja najwieksza trauma zapachowa.

[Narnijkar]

Moje ostatnie testy tak na szybko:

Cinnamon Bun - Mulled Cider bez jabłek - identyczny świeży cynamon jak w "Jabłeczniku" - podoba mi się tak samo jak Mulled Cider

Sweet Pea - jak dla mnie najwierniej oddany zapach pachnącego groszku(i najlepszy zapach kwiatowy Demeter-w kwestii relanosci zapachu). Co roku sadzę przy altanie i upajam się ich zapachem. Myślałam,że nie znajdę tak idealnego odwzorowania (rozczarowałam sie Foliflorą) zapachu..a jednak..na skórze pachnie najpiękniej

Basil - fuj..toż to żadna bazylia..nawet suszona bazylia tak nie pachnie..gorzki, zwietrzały zapach nie wiem czego:-(

Orange Cream pop - na początku bardzo ładna musująca pomarańcza..ale po jakimś czasie zapach gorzknieje..pomarańcza ulatuje zostaje nadpalony stary zwietrzały cukier...a myślałam, że będzie to to. czego szukam..szukam dalej

Grass- piękne..ale na dłuższą metę męczące i drażniące..to jakby New Zaeland obrane z cząstki Rain i cząstki Thunderstorm..sama zieloność

Caramel...mistrzostwo! juz myślałam, że żadne jadalna słodkość Demeter mi sie nie spodoba..na szczęście poznałam Caramel..cudne..wytrawne, kawowe ze nutką wieżo stopionego brązowego cukru..takiego lekko podpalonego...genialne!!! !!! taka słodkawa gorycz....kawa jest jak w L'or de Torrente..Po czasie pięknieje i staje sie bardziej wytrawne..żałuję ze nie zamówiłam:-(Jak ktoś chce sie pozbyć - to wie do kogo pisać

Sushi - świeża...trawa cytrynowa idealnie oddana

Fig Leaf - pięknie pachnie na Mężu bardzo poodbny do Figowca L'Artisan

Condensed Milk - moja trauma zapachowa..musiałam od razu zmyć..tak mnie zemdliło..bardzo słodkie gęste mleko z puszki..zapach wiernie oddany..po jednym teście miałam wrażenie..ze wypiłam litr takiego mleka..oj nie dla mnie...nawet nie myślę..bo mnie mdli..:-(Zapach sam w sobie bardzo udany


Chcialabym poznać: watermellon lollipop, tomato, fresh ginger, lilac, kahala bird of paradise, apple pie - poratujcie kto ma

[neonka28]

A ja chcialabym Sweet Pea i Caramel

[1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab]

Napalam się na ten karmel

Za to jeśli w Mulled Cider jest podobny cynamon co w Cinnamon Bun, to już go nie chcę

[Lea93]

Wg mnie cynamon z Cinnamon Bun jest diametralnie inny niż Mulled Cider

[1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab]

Napisane przez Lea93

Wg mnie cynamon z Cinnamon Bun jest diametralnie inny niż Mulled Cider

No to dalej go chcę

Właśnie w Cinnamon Bun czuję taki przyprawowy cynamon, a takiego właśnie nie lubię

[Lea93]

Mulled Cider to gorący jabłecznik i tyle Jesli wiesz jak takowy pachnie, wiesz jak pachnie Demeterowy Mulled Cider.

[beata11]

Napisane przez Narnijkar

Chcialabym poznać: kahala bird of paradise

Poczekaj jeszcze 2 dni

Moje wrażenia po przetestowaniu Demeterków:
Rain, New Zealand - nic tu oryginalnego nie powiem poza tym , co powiedzieli wszyscy , którzy są tymi zapachami zachwyceni.
Na mnie New Zealand jest bardzo nietrwały , to zapach, który mogę rzucić na nadgarstek i sobie go degustować- przestrzeń, zieloności i siano.

Wet Garden- tu małe zaskoczenie. Przy pierwszym kontakcie z tym zapachem na naszym przemiłym poznańskim spotkaniu, a i później z próbki, którą tam dostałam czułam wyłącznie zwilgotniałe liście, dzikie chaszcze i zarośla- czyli coś, co uwielbiam. Teraz czuję wyraźny dodatek kwiatów
Zapach jest ciekawy, nie przeczę i nawet się rozwija, ale ja chciałabym móc porównać go z tamtym, bo bardzo mi się podobał i chciałam go używać ( próbkę zużyłam z przyjemnością)

Hawaiian Surf- podobny do gardenii, mimozy? Nie pamiętam- w Y.R. jest ten zapach wśród serii kwiatowej, później wyczułam ozon i "powietrzność". Generalnie na plus.
Bird of paradise - rozbuchana, trochę przytłaczająca zieloność ( to nie nasza strefa klimatyczna, jak w Wet Garden) i jakiś egzotyczny kwiatek wśród tego. Trochę rozkładających się roślin też. Ciekawe.

W ogóle oprócz noszalnych wyjątków, Demeterki są dla mnie "zapachową biblioteką sytuacyjną". Oddają sytuacje razem z wszystkimi okolicznościami - mniej i bardziej pięknie pachnącymi. Taka ciekawostka.

[burn-it-up]

Napisane przez Narnijkar

Moje ostatnie testy tak na szybko:

(...)

Cieszę się,że Ci się piękny Carmel spodobał

[irsin]

Condensed Milk jest naprawdę takim śmierdziuchem- ulepem?

[burn-it-up]

Napisane przez irsin

Condensed Milk jest naprawdę takim śmierdziuchem- ulepem?

Dla mnie jest bardzo prawdziwy i fajny

[Narnijkar]

Napisane przez irsin

Condensed Milk jest naprawdę takim śmierdziuchem- ulepem?

Nie nie jest śmierdziuchem..zapach sam w sobie piękny-ale mnie mdli po takim mleku po prostuno nie lubię zapachy takiego skondensowanego mleka - bardzo wiernie oddany