Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)

[PaulinciaKWC]

Napisane przez whatever007

Dużo. Za dużo. Nie liczę, ale jak wychodzę prawie codziennie do supermarketu, żeby kupić podstawowe rzeczy to zazwyczaj wychodzi 25-40 zł. Więc w sumie pewnie ok. 900 zł na miesiąc.

Jak prowadzi się jednoosobowe mieszkanie to niestety część jedzenia się marnuje, bo wiele opakowań jest dużych i nie zdążysz tak szybko zjeść a nawet te małe są kosztowo zbliżone do dużych.

Dodać do tego kwestie wyjazdów. Jak się pracuje w delegacjach to marnuje się bardzo dużo jedzenia. Otwierasz coś a potem wyjeżdżasz na tydzień. Jak wracasz jest już zepsute. Jak kupisz za mało to marnujesz czas na łażenie do supermarketu co chwilę.

Mnie w ogóle koszty życia w Polsce szokują. Niesamowicie poszły w górę w ciągu ostatnich lat. Koszty życia w takiej w Warszawie są podobne do kosztów życia na Zachodzie, gdzie pensje są znacznie wyższe. Wczoraj wysyłałam list (zwyczajny, mały, cienki, lekki - jedyne co, to że był polecony) do Niemiec. Pani zaśpiewała mi 16 zł i byłam zszokowana. Moja pierwsza reakcja była, że się pomyliła.

Polecony priorytetowy do europy teraz tyle kosztuje. Zwykly dyche mniej.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez whatever007

Jak prowadzi się jednoosobowe mieszkanie to niestety część jedzenia się marnuje, bo wiele opakowań jest dużych i nie zdążysz tak szybko zjeść a nawet te małe są kosztowo zbliżone do dużych.
Dodać do tego kwestie wyjazdów. Jak się pracuje w delegacjach to marnuje się bardzo dużo jedzenia. Otwierasz coś a potem wyjeżdżasz na tydzień. Jak wracasz jest już zepsute. Jak kupisz za mało to marnujesz czas na łażenie do supermarketu co chwilę.

zamrażaj. Większość produktów można mrozić.
Kupujesz wędlinę - dziel na porcje 1 dniowe, zostaw w lodówce 2, resztę zamróź. Gotujesz zupę - tak samo, zamrażaj to czego nie zjesz. Zostało Ci pół kubka śmietany - też możesz zamrozić i zużyć później do zupy.

[201805091331]

Napisane przez Aromatic78

widzę, że od kwot trochę już odbiegłyście ale z racji, że jestem nowa to chyba pochylę się nad tym wątkiem i dodam moje parę groszy. U nas wydaje się dość dużo na jedzenie, gdyż w naszej czteroosobowej rodzinie dwie osoby to nastolatkowie uprawiający sport. Choć nigdy tak skrupulatnie nie liczę kasy wydanej na jedzenie to ok 1-1,5tys zawsze. Wiem, że to dużo ale staram się im nie kupować ani też nie robić bezwartościowych rzeczy czy posiłków

My tyle wydajemy a jest nas 3, w tym 5 latek który śniadanie i obiad z dwóch dań ma w przedszkolu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ridja devojka]

Napisane przez PaulinciaKWC

Polecony priorytetowy do europy teraz tyle kosztuje. Zwykly dyche mniej.

Ja jakiś czas temu wysyłałam do Wloch i tez tyle zapłaciłam. Byłam zdziwiona ze tak dużo.

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

[201705071030]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;73140836]zamrażaj. Większość produktów można mrozić.
Kupujesz wędlinę - dziel na porcje 1 dniowe, zostaw w lodówce 2, resztę zamróź. Gotujesz zupę - tak samo, zamrażaj to czego nie zjesz. Zostało Ci pół kubka śmietany - też możesz zamrozić i zużyć później do zupy.[/QUOTE]

Wiesz co, jak wyjeżdżam na 4 całe dni to zazwyczaj nawet lodówkę wyłączam.

Po prostu, mam wrażenie, że bardziej się to opłaci niż prąd za lodówkę i zamrażalnik. Bo otwartego litrowego soku nie zamrożę, ryby, sałatki pewnie też odpadają. Chociaż nie znam się, nie zamrażałam nigdy.

[sunshinebutterfly]

Napisane przez whatever007

Mnie w ogóle koszty życia w Polsce szokują. Niesamowicie poszły w górę w ciągu ostatnich lat. Koszty życia w takiej w Warszawie są podobne do kosztów życia na Zachodzie, gdzie pensje są znacznie wyższe. Wczoraj wysyłałam list (zwyczajny, mały, cienki, lekki - jedyne co, to że był polecony) do Niemiec. Pani zaśpiewała mi 16 zł i byłam zszokowana. Moja pierwsza reakcja była, że się pomyliła.

Bez przesady
Może i są kraje gdzie ceny są podobne (Niemcy) ale zdecydowana większość zachodnich stolic jest dużo, dużo droższa

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez sunshinebutterfly

Bez przesady
Może i są kraje gdzie ceny są podobne (Niemcy) ale zdecydowana większość zachodnich stolic jest dużo, dużo droższa

W wartości bezwzględnej prawie cała Europa jest droższa od Polski, ale stosunek cen do zarobków wypada zupełnie inaczej.

[201705071030]

Napisane przez sunshinebutterfly

Bez przesady
Może i są kraje gdzie ceny są podobne (Niemcy) ale zdecydowana większość zachodnich stolic jest dużo, dużo droższa

Nie mam na myśli tylko stolic. I mam porównanie nie tylko z Niemcami ale również wieloma innymi krajami.

Za granicą, w większości miejsc nadal jest drożej, ale w porównaniu tym, co było wcześniej czasami tylko nieznacznie drożej i są obszary, które za granicą są nawet tańsze.

W cenach kosmetyków i chemii nie widzę za bardzo różnicy między PL a Zachodem - w Niemczech jest na przykład taniej i we Francji często też, zwłaszcza jeśli chodzi o dobre kosmetyki.

Ubrania kosztują na porównywalnym poziomie. Chyba, że porównujesz poleskiego H&Ma z butikami w centrum Paryża to wtedy oczywiście nie, ale to chyba dosyć zrozumiałe. Jak idę kupić buty do roboty do normalnych "sieciówek obówniczych" to większość kosztuje 250-450 zł - to naprawdę sporo w porównaniu z zarobkami w Polsce.

Kanapki, kawy na dworcach i podobne rzeczy " to go" - to samo.

Technika - to samo. Jak chciałam kupić maca to sprawdzałam ceny w kilku krajach. Różnice minimalne. Podobnie było ze słuchawkami.

Bilety miejskie - za granicą drożej, ale nie jakoś dramatycznie. Kolej za granicą zwykle droższa ale w Polsce ceny też poszybowały.

Ceny wynajmu - to bardzo zależy od miasta.

Jedzenie - zależy od miasta i supermarketu - jak kupowałam we Francji w tanich supermarketach płaciłam właściwie to samo co w Polsce, o kilka % więcej. W niemieckich supermarketach koszty te same co w Polsce albo niższe - pieczywo i wiele zdrowych produktów (soki marchewkowe, humus, sałatki do wymieszania) jest tańszych albo dużo tańszych.

To tylko obserwacja. Mnie na szczęście na to stać. Ale nie sposób zauważyć, że ceny jednak poszły w górę bardzo szybko, co nie jest usprawiedliwione zarobkami Polaków.

[Liara_Tsoni]

Napisane przez whatever007

Wiesz co, jak wyjeżdżam na 4 całe dni to zazwyczaj nawet lodówkę wyłączam.

Po prostu, mam wrażenie, że bardziej się to opłaci niż prąd za lodówkę i zamrażalnik. Bo otwartego litrowego soku nie zamrożę, ryby, sałatki pewnie też odpadają. Chociaż nie znam się, nie zamrażałam nigdy.

Nie wydaje mi się byś miała na tym oszczędzić.
Sałatki może i nie zamrozisz, ale warzywa, ryby, mięsa, pieczywo owszem.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez whatever007

Wiesz co, jak wyjeżdżam na 4 całe dni to zazwyczaj nawet lodówkę wyłączam.
Po prostu, mam wrażenie, że bardziej się to opłaci niż prąd za lodówkę i zamrażalnik. Bo otwartego litrowego soku nie zamrożę, ryby, sałatki pewnie też odpadają. Chociaż nie znam się, nie zamrażałam nigdy.

musiałabyś przeliczyć ile to kosztuje.
Ja mam w zamrażalniku zioła, warzywa, zupy, kawałki mięsa - wiec jak wyjeżdżam nawet na 2 tygodnie to nie wyłączam lodówki.
Ryby i sok zamroziłabm. Odmrożony sok możesz zużyć do np naleśników (zamiast mleka czy wody). Sałatkę mozesz wziąść na drogę i zjeść zamiast obiadu....

[sunshinebutterfly]

Napisane przez whatever007

To tylko obserwacja. Mnie na szczęście na to stać. Ale nie sposób zauważyć, że ceny jednak poszły w górę bardzo szybko, co nie jest usprawiedliwione zarobkami Polaków.

Nie do końca, bo zarobki cały czas rosną szczególnie w dużych miastach plus ze względu na rekordowo niskie bezrobocie pojawił się problem ze znajdowaniem pracowników co też ma odzwierciedlenie w tym, ze jest presja na podnoszenie pensji.

Wiem co mówię, bo pamiętam jakie były pensje kiedy kilka lat temu zaczynałam pracę. Zarobki 6 lat temu a zarobki teraz to było niebo i ziemia.

[201705071030]

Napisane przez sunshinebutterfly

Nie do końca, bo zarobki cały czas rosną szczególnie w dużych miastach plus ze względu na rekordowo niskie bezrobocie pojawił się problem ze znajdowaniem pracowników co też ma odzwierciedlenie w tym, ze jest presja na podnoszenie pensji.

Wiem co mówię, bo pamiętam jakie były pensje kiedy kilka lat temu zaczynałam pracę. Zarobki 6 lat temu a zarobki teraz to było niebo i ziemia.

Oczywiście, że rosną, natomiast nadal nam daleko do zarobków na Zachodzie:

http://www.praca.pl/poradniki/rynek-...j_pr-1519.html

"Mediana wynagrodzeń w naszym kraju wynosi bowiem 3291,56 zł [brutto!]. Oznacza to, że połowa Polaków zarabia powyżej, a druga połowa poniżej tej kwoty. Najczęściej otrzymywana pensja (tzw. dominanta) to zaś 2469,47 zł brutto, czyli niecałe 1800 zł „na rękę”. ...

Od 2012 roku, kiedy to przedstawiony został poprzedni raport GUS w zakresie zarobków, zwiększyły się one przeciętnie o 5%, czyli tylko niecałe 200 zł brutto. Najsłabiej wynagrodzeni zyskali więc jedynie kilkadziesiąt złotych miesięcznie."

O ile mi wiadomo, w Niemczech i Francji płaca minimalna to ok. 1100 EUR na rękę (cytuję z pamięci, możliwe, że mylę się o trochę).

[_vixen_]

Napisane przez visionAM

A ceny jedzenia w Warszawie są takie same jak w innych polskich miastach.

Jedzenia w sklepach typu Biedronka pewnie tak, ale juz w knajpach jest drożej. A ze jest tutaj dużo fajnych restauracji, to jednak idzie na to więcej pieniedzy. Ja np. nie umiem zyc, zeby sobie od czasu do czasu nie wciągnąć pizzy z Ciao a Tutti czy lodów z Baśniowej

[visionAM]

Napisane przez _vixen_

Jedzenia w sklepach typu Biedronka pewnie tak, ale juz w knajpach jest drożej. A ze jest tutaj dużo fajnych restauracji, to jednak idzie na to więcej pieniedzy. Ja np. nie umiem zyc, zeby sobie od czasu do czasu nie wciągnąć pizzy z Ciao a Tutti czy lodów z Baśniowej

Ja bardzo często jem na mieście, polecam inicjatywy typu Restaurant Week, wczoraj byliśmy

Jak ktoś ma czas zjeść w porze lunchu to oferty lunchowe są w rozsądnych cenach, nawet w droższych restauracjach. Tańsze miejsca też się trafiają w Warszawie, ale racja, nie jest ich jakoś wybitnie dużo.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Hm jak dla mnie ceny jedzenia w knajpach w Gdansku i Warszawie sa porownywalne. Nawet teraz lokal otworzyla w gdansku warszawska restauracja i ceny identycznie co do grosza.

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka

[neskarta]

Napisane przez _vixen_

Jedzenia w sklepach typu Biedronka pewnie tak, ale juz w knajpach jest drożej. A ze jest tutaj dużo fajnych restauracji, to jednak idzie na to więcej pieniedzy. Ja np. nie umiem zyc, zeby sobie od czasu do czasu nie wciągnąć pizzy z Ciao a Tutti czy lodów z Baśniowej

Niestety we Wrocławiu jest tak samo drogo jak w Warszawie. Nawet czasami mam wrażenie, że nawet drożej...

[Soso]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;73237476]Hm jak dla mnie ceny jedzenia w knajpach w Gdansku i Warszawie sa porownywalne. Nawet teraz lokal otworzyla w gdansku warszawska restauracja i ceny identycznie co do grosza.

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
Potwierdzam.

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

[NattiTt]

Ale już w mniejszych miastach jest różnica. Warszawa->Katowice->Białystok i ceny w restauracjach maleją i maleją

[wika82]

Mmie np. zszokowała cena piwa w Lubline podana przez Kopnientą w innym wątku.
Niska bardzo.

[Vivienne]

Napisane przez wika82

Mmie np. zszokowała cena piwa w Lubline podana przez Kopnientą w innym wątku.
Niska bardzo.

Nie wiem gdzie Kopnienta bywa, ale to nie jest standard jest coraz drozej w Lublinie, może nie tak jak w stolicy, ale piwa za 5 zl to juz daaaawno nie widzialam

[Fufka]

W Poznaniu cena piwa w zwykłym pubie 10zł, w multitapie lub droższym lokalu od 13 do 20.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[haniavit]

Napisane przez sunshinebutterfly

Bez przesady
Może i są kraje gdzie ceny są podobne (Niemcy) ale zdecydowana większość zachodnich stolic jest dużo, dużo droższa

oczywiście, że jest dużo drożej.
Szalona pensja minimalna wystarcza mniej więcej na tyle samo co w Polsce, czyli na nic.

Napisane przez neskarta

Niestety we Wrocławiu jest tak samo drogo jak w Warszawie. Nawet czasami mam wrażenie, że nawet drożej...

jeszcze nie jest aż tak źle, ale fakt ceny we Wrocławiu mocno wywindowały w górę

[ridja devojka]

Popatrzyłam w moje tabelki, odkąd wyjechaliśmy za granicę i odkąd zaczęłam rozdzielać jedzenie od chemii itp. wychodzi na to, że wydajemy na jedzenie ok 270-300 euro miesięcznie. Zdziwiło mnie to, bo wiele rzeczy, które kupowałam w Polsce są tutaj droższe. Przestałam za to kupować horrendalnie drogie warzywa niesezonowe bo brokuły za prawie 4 euro za kilogram to gruba przesada.
Jest to jedzenie dla mnie, córki (1,5 roku) i męża, który akurat obiady je w pracy.

Oprócz tego jedzenie na mieście, w podróży, zazwyczaj 1 w tygodniu, wychodzi łącznie 50-90 euro (kawa, posiłki itp) miesięcznie na nas 3.

[Ninquelote]

Napisane przez _vixen_

Jedzenia w sklepach typu Biedronka pewnie tak, ale juz w knajpach jest drożej. A ze jest tutaj dużo fajnych restauracji, to jednak idzie na to więcej pieniedzy. Ja np. nie umiem zyc, zeby sobie od czasu do czasu nie wciągnąć pizzy z Ciao a Tutti czy lodów z Baśniowej

Wcale bym się nie zdziwiła gdyby właśnie Biedronka czy inny Lidl miały różnicę w cenach. Rossmann ma np inną cenę mojego kremu w Krakowie i inną (niższą) w Wieliczce.

[NattiTt]

Ja tak się jeszcze wypowiem co do różnicy Białystok-Katowice.
W lokalu o podobnym standardzie kawa średnio 3zł taniej. Śniadanie plus świeżo wyciskany sok ostatnio jadłam za jakieś 13 zł... W Katowicach za coś takiego płaciłam 20.
Takie rzeczy jak chleb, mleko, sery często są tańsze.

[funk_you]

Gdzie dają sok świeżo wyciskany i sniadanie za 13 złotych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NattiTt]

To było już chwilę temu, zdaję się że w Kaffka bistro Piłam tam też zdaje się całkiem porządną kawę za piątkę

[jaksy]

Nie wiem jak teraz, ale jeszcze kilka lat temu były różnice w cenach w Biedronce z większego i mniejszego miasta. Teraz na pewno w Tigerze ceny są różne, sami to piszą na swoim fejsie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Vivienne

Nie wiem gdzie Kopnienta bywa, ale to nie jest standard jest coraz drozej w Lublinie, może nie tak jak w stolicy, ale piwa za 5 zl to juz daaaawno nie widzialam

Ja dodałam, że dawno na piwie nie byłam (z rok czasu). Ale wydaje mi się, że da się znaleźć piwo za 5-7zł. Może nie na samym deptaku i nie jakieś wyśmienite bo lane ale się da Czasem jak tamtędy przechodzę to widzę na tych tablicach wystawionych ceny.

---------- Dopisano o 13:38 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ----------

Napisane przez funk_you

Gdzie dają sok świeżo wyciskany i sniadanie za 13 złotych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

u mnie dają śniadanie i kakao za 8-12zł za 8zł masz twarożek ze szczypiorkiem, bagietkę i sałatkę z pomidorkami i sosem sojowym kakao do śniadania gratis a jak chcesz tylko kakao to 5zł. I to w samym centrum bym powiedziała przy deptaku

[stesia]

w biedronce w gazetce czasem przy niektórych produktach pisze że wielkość obniżki może się różnic w zależności od sklepu, co oznacza różnicę w cenach przed/w trakcie promo, no ale rzadko to widuję. ja tam nie zauważyłam w B różnicy w cenach w miescie wojewódzkim, powiatowym i 3 małych miasteczkach, więc jeśli były to albo na produktach na które nie zwracam uwagi, albo były jakieś niewielkie. widziałam za to różnicę w cenach w delikatesach centrum w produktach poza gazetkowych w ramach jednego miasta