Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść

[agness51]

Hogatko - ja też chcę zdjęcia
agness51@wp.pl

[kika171]

Napisane przez agness51

Czuję się beznadziejnie ... grubo,brzydko,mam wrażenie,że z każdej strony wylewa mi się tłuszcz. Zjadłam jakieś 1400kcal. To U i dzisiaj już nic nie zjem, bo przed chwilą skończyłam kolację.
Wczoraj miałam ochotę na lody,ale patrzę na zegarek,po 21,więc czerwona lampka. Stwierdziłam,że najwyżej znów wsiądę na rowerek,ale w końcu nie przemogłam się. I nie zjadłam ich,nawet zważyłam 2małe kawałki loda,nie ważyły dużo,ale nie potrafiłam się przemóc.
Na szczęście dzisiaj nic niezdrowego nie zjadłam ...

Trzymam kciuki,aby wszystkim gimnazjalistkom dobrze poszło

nie przejmuj się i uszka w górę, wiesz jakie są lustra ja też właśnie czuję się pełna i gruba bo teraz dużo zjadłam, ale popatrz dokoła ile jest dziewcząt,które się tym nie przejmują, nie widziałam Cię ale zapewne jesteś śliczną zgrabną dziewczyną 3maj się mocno i nie obcinaj kcal bo to będzie kroczek w tył a tego chyba nie chcesz?

[EwelkaaS]

Zosia- nie kupiłaś nic, bo koleżanki nie jadły w domu? Przepraszam, ale to trochę głupie. Nie patrz się na koleżanki tylko jeżeli jesteś głodna/masz ochotę-jedz. Tymbardziej, że wychodzisz z ed, a one ci wcale tym jak widać nie pomogły.

[agness51]

Kika - chcesz,mogę wysłać fotki
wiem,że nie powinnam obcinać kalorii,ale już nie mam siły na te moje obsesyjne myślenie ... nienawidzę siebie za to,że nie potrafię przestać się tym przejmować ...

[iza_wiosenna]

Napisane przez phenomena

o 8 zjadłam owsiankę. lekcje zaczynałam o 11, wychodząc z domu wzięłam w garść orzechy i w drodze na przystanek je pochłonęłam. w szkole nie dałam rady nic jeść.. myślę, że tak działał na mnie stres o 16 zrobiłam sobie makaron z warzywami i ketchupem. a po zakupach zjadłam kanapkę z wasy (brak normalnego pieczywa w chlebaku..), podskubałam trochę fit style i wypiłam gorący kubek. pojeździłam 30min na rowerze, bo dzisiaj juz raczej nie pójdę pobiegać..
nie wiem, czy coś jeszcze zjem, bo czuję sie zapchana..

rozumiem uczucie zapchania, nienawidzę go :/ nie jedz na siłę, ale jak będziesz głodna - masz zjeść xD

Napisane przez hogatk@

To podaj e-mail

ja też - neska_gold@poczta.fm

Napisane przez agness51

Czuję się beznadziejnie ... grubo,brzydko,mam wrażenie,że z każdej strony wylewa mi się tłuszcz. Zjadłam jakieś 1400kcal. To U i dzisiaj już nic nie zjem, bo przed chwilą skończyłam kolację.
Wczoraj miałam ochotę na lody,ale patrzę na zegarek,po 21,więc czerwona lampka. Stwierdziłam,że najwyżej znów wsiądę na rowerek,ale w końcu nie przemogłam się. I nie zjadłam ich,nawet zważyłam 2małe kawałki loda,nie ważyły dużo,ale nie potrafiłam się przemóc.
Na szczęście dzisiaj nic niezdrowego nie zjadłam ...

Aguś, ale zjadłaś tak mało 1400 - co to jest. Kurczę, szkoda, że nie zjadłaś tego loda, a ważenie tych kawałków, wybacz - to przesada. dlaczego masz wrażenie, że z każdej strony wylewa Ci się tłuszcz? Aguś, nie masz nic ciekawszego do roboty niż patrzenie w lustro ? proszę Cię, Aga, jesteś taka intelignetna i fajna, i ładna - dlaczego tego nie widzisz? Czy nie denerwujesz tym swego TZa?

Napisane przez zooosia

chyba masz racje.. zaczełam biegać i znowu podświadomie - mimo, że jem normalny obiad i chleb na kolację - to i tak się kontroluję. czyżbyś wkroczyła w etap powolnej obsesji na punkcie ruchu?
na początku było inaczej. wiedziałam, że muszę i jadłam, jadłam, jadłam. przytyłam 1kg w ciągu tygodnia, po czym doznałam szoku. przystopowałam. i tak co raz bardziej i bardziej.
przyszłam i trochę sie przestraszyłam. na prawdę. zjadłam tost z masłem (! sama, bez żadnego namawiania ze strony nikogo) i serek wiejski. no ale co to jest. psycholog powiedziała na podstawie dziennika jadłospisów (który prowadze szczerze), że jem normalnie. tylko za mało białka. chyba nie, bo o to akurat dbam. ale chyba po tym tygodniu jedzenia dużo, bardziej ograniczyłam, dlatego waga poleciała.. no w dodatku ten zwiększony ruch. ech, Zosia... czy jesteś zupełnie szczera z psychologiem?


ale nikt nic nie kupował.. a koleżanki nawet mówiły, że nie jadły śniadania w domu więc mi było głupio..

nooo, tym sposobem nigdy z tego nie wyjdziesz. rozumiem Cię - też tak miałam, koleżanki jadły mniej i było ciężko, ale podczas wychodzenia trzeba się skoncentrować tylko na sobie!

[agness51]

Iza - ja tylko raz na siebie dzisiaj spojrzałam i wystarczyło,bo jak zobaczyłam siebie raz (jak się szykowałam do szkoły,to stanęłam przed lustrem) to już mi się patrzeć odechciało
przy TŻ-cie staram się nie mówić o tym,że myślę że jestem gruba,jak mi się wymsknie,to on się od razu wkurza .

[iza_wiosenna]

Napisane przez agness51

Iza - ja tylko raz na siebie dzisiaj spojrzałam i wystarczyło,bo jak zobaczyłam siebie raz (jak się szykowałam do szkoły,to stanęłam przed lustrem) to już mi się patrzeć odechciało
przy TŻ-cie staram się nie mówić o tym,że myślę że jestem gruba,jak mi się wymsknie,to on się od razu wkurza .

Aga, może posłuchaj czasem mądrzejszych

jak można tak siebie nie lubić? naprawdę nie masz w sobie nic, co Ci się podoba? Nie wierzę, że ubierając się w jakiś fajny, nowy ciuch nie myślisz "wyglądam całkiem fajnie"? rzecież na pewno wiele osób prawi Ci komplementy

[agness51]

Iza - komplementy może i tak,ale ja nie lubię ich słuchać,bo zawsze mi się wydaje,że nie są szczere ... ostatnio jak mi TŻ powiedział,że jak się uśmiechnęłam to byłam podobna do aktorki z filmu takiego jakiegoś bollywodzkiego to myślałam,że sobie żartuje
nie wiem czy jest coś,co lubię ... za bardzo skupiam się na rzeczach,których nie akceptuję ...

[zooosia]

jeszcze jutro mija drugi rok odkad jestem z tżtem.. a ja zamiast się cieszyć, czuje ze tylko oddalamy się od siebie. czuję, że przestaje go obchodzic. nawet gdy napisalam mu, że schudłam prawie 1,5kg(może i więcej no bo przecież nie ważyłam się na czczo) powiedział tylko: "znowu nie jesz? zosia prosze cie" na co ja odpisalam ze jem, a on "to jakim cudem chudniesz az tyle?" ja ze nie wiem. i tyle. nic więcej. zachowuje się tak jakby mu wisiało to co się ze mną dzieje

[plameczka]

No dobra, bede na U, zjadlam nawet ciut za duza kolacje, ale nie bede o tym myslala. Poczekam do maja i na 100% ide do psychologa. Tym razem sie uda. Dziekuje ze jestescie ze mna

PS. Naprawde gdy bede chodzila do psychologa to bede umiala zdrowo sie odchudzic? Bo ja jadlam te 1500 kcal, ale glownie jakies glupoty np. zamiast 2 kanapek wolalam budyn i dlatego glodna chodzilam. Ale nie potrafilam zrezygnowac ze slodyczy, rezygnowalam wiec z normalnego jedzenia, potem jeszcze ze sniadania, a potem ucinalam polowe drugiego ehh, to glupota.

zosiu na pewno mu nie wisi, on po prostu nie rozumie, ze osobie ktora nie powinna sie odchudzac przyszlo takie cos do glowy. I ze chudniesz. On cie koicha taka, jaka jestes, podobasz mu sie i dlatego nie rozumie. I pewnie dlatego tez nie ma na to sily. Musisz Ty go zrozumiec

[iza_wiosenna]

Napisane przez agness51

Iza - komplementy może i tak,ale ja nie lubię ich słuchać,bo zawsze mi się wydaje,że nie są szczere ... ostatnio jak mi TŻ powiedział,że jak się uśmiechnęłam to byłam podobna do aktorki z filmu takiego jakiegoś bollywodzkiego to myślałam,że sobie żartuje
nie wiem czy jest coś,co lubię ... za bardzo skupiam się na rzeczach,których nie akceptuję ...

no właśnie! a nie możesz spróbować inaczej? stanąć przed lustrem w ulubionych ciuchach i pomyśleć o sobie w inny sposób? że jesteś naprawdę śliczna (widziałam!), zgrabna, masz boski biust ( ja tylko o jednym )?! posłuchaj proszę, TŻa. Masz super faceta - już sam ten fakt świadczy o tym, że jesteś wartościową osobą (ja nie mam na przykład...) poza tym pewnie najpiękniejsza jesteś właśnie, gdy się uśmiechasz i dlatego postaraj się przebywać jak najwięcej z ludźmi, których kochasz, którzy umieja odwrócić Twoją uwagę od jedzenia i.. samej siebie.

fajnie by było jakbyśmy kiedyś się wszystkie spotkały na realu Agusia by dostała od nas bo byśmy zobaczyły taaaaaką laskę i nie poznały jej, bo w końcu ona twierdzi, że jest jakimś brzydalem z innej planety

[agness51]

Zosiu - kochanie,na pewno nie jest tak,że nie obchodzisz TŻ-ta spójrz,jesteście razem tak długo,zapewne zna Cię na wylot,i po prostu być może niektóre sytuacje już go nie zaskakują,albo może nie chce,abyś się odchudzała czy coś,bo uważa,że wyglądasz dobrze (choć z tego co pamiętam,powinnaś przytyć ),jestem pewna,że nadal go obchodzisz

[iza_wiosenna]

Napisane przez plameczka

No dobra, bede na U, zjadlam nawet ciut za duza kolacje, ale nie bede o tym myslala. Poczekam do maja i na 100% ide do psychologa. Tym razem sie uda. Dziekuje ze jestescie ze mna

PS. Naprawde gdy bede chodzila do psychologa to bede umiala zdrowo sie odchudzic? Bo ja jadlam te 1500 kcal, ale glownie jakies glupoty np. zamiast 2 kanapek wolalam budyn i dlatego glodna chodzilam. Ale nie potrafilam zrezygnowac ze slodyczy, rezygnowalam wiec z normalnego jedzenia, potem jeszcze ze sniadania, a potem ucinalam polowe drugiego ehh, to glupota.

po pierwsze: nie ma czegoś takiego jak za duża kolacja? skoro zjadłaś więcej, znaczy, że tego potrzebowałaś

przede wszystkim psycholog pomoże Ci inaczej spojrzeć na siebie. i może dostrzeżesz w sobie śliczną dziewczynę, której r wcale potrzebna nie jest. bo coś mi się wydaje, że sytuacja tak własnie wyglada...

[basiulkaa]

Zooosiu... ty oszukujesz sama siebie i innych mówisz że jesz a wcześniej że nie jadłaś nic od śniadania do godziny 18..... sama sobie przeczysz... szkoda tylko twojego chłopaka... zrób to dla niego... ja widze sens i walcze... mimo ze nie mam przy boku tż. Doceń go że go masz.. wkońcu sie wkurzy i odwróci...

[agness51]

Napisane przez iza_wiosenna

no właśnie! a nie możesz spróbować inaczej? stanąć przed lustrem w ulubionych ciuchach i pomyśleć o sobie w inny sposób? że jesteś naprawdę śliczna (widziałam!), zgrabna, masz boski biust ( ja tylko o jednym )?! posłuchaj proszę, TŻa. Masz super faceta - już sam ten fakt świadczy o tym, że jesteś wartościową osobą (ja nie mam na przykład...) poza tym pewnie najpiękniejsza jesteś właśnie, gdy się uśmiechasz i dlatego postaraj się przebywać jak najwięcej z ludźmi, których kochasz, którzy umieja odwrócić Twoją uwagę od jedzenia i.. samej siebie.

fajnie by było jakbyśmy kiedyś się wszystkie spotkały na realu Agusia by dostała od nas bo byśmy zobaczyły taaaaaką laskę i nie poznały jej, bo w końcu ona twierdzi, że jest jakimś brzydalem z innej planety

Trelemorele dobra,postaram się zacząć myśleć o jakiś pozytywnych stronach swojego wyglądu (jak się doszukam) , ale jeść więcej to się nadal boję.
Gdybym potrafiła siebie zaakceptować to byłoby super,bo oporów przed niektórymi produktami pomału się pozbywam.

[iza_wiosenna]

Napisane przez agness51

Trelemorele dobra,postaram się zacząć myśleć o jakiś pozytywnych stronach swojego wyglądu (jak się doszukam) , ale jeść więcej to się nadal boję.
Gdybym potrafiła siebie zaakceptować to byłoby super,bo oporów przed niektórymi produktami pomału się pozbywam.

Ech, Aga. na pewno jest mnóstwo takich rzeczy. nie mów, że nie lubisz swoich piersi. Są super :P (nie myślcie Dziewczyny tutaj jakichś niestworzonych rzeczy )

[plameczka]

Dziekuje ze jestescie Teraz mam straszna ochote na piernika, ale chyba nie zjem, bo i tak z 2 tysiaki kcal zjadlam.

[iza_wiosenna]

Plameczko

a Ty wysyłałaś nam zdjęcia? chyba nie?

[agness51]

Plameczko - trzymam kciuki mocno za Ciebie

Iza - e tam,piersi ^^

[plameczka]

Nie, narazie nie mam dostepu do aparatu, ale wysle jak bede miala

agness a ja ci tych piersi zazdroszcze

sonda: zjesc kawaleczek piernika czy nie? ...

[iza_wiosenna]

Napisane przez agness51

Plameczko - trzymam kciuki mocno za Ciebie

Iza - e tam,piersi ^^

"e tam" ?! wiesz ile dziewczyn marzy o takich piersiach?!!!!!! "cudze chwalicie, swego nie znaice"

Napisane przez plameczka

Nie, narazie nie mam dostepu do aparatu, ale wysle jak bede miala

agness a ja ci tych piersi zazdroszcze

sonda: zjesc kawaleczek piernika czy nie? ...

no pewnie! Kochana, nikt jeszcze nie przytył od kawalka piernika. radzę Ci zjesc, to nie będziesz miala takiej wilczej ochoty jutro. poza tym jest smaczny

[hogatk@]

Coś tam wysłałam do niektórych ;p a tym którym nie wysłałam wyśle później bo coś mi sie poczta zacieła ;p

[funky87]

Napisane przez iza_wiosenna

Funky, oj współczuję tego gina ale przynajmniej jesteś ''zaprawiona w boju'' ja trafiłam na taką panią z wielgachnym biustem (!) i cały czas tak patrzyłam na niego i bałam się, że mnie rozgniecie
jestem średnio normalna, wiem Ja też dobrze pamiętam moją EDkową wigilię ech, nie chcę do tego wracać. i mam motywację, żeby jeść, żeby już nigdy nie dopuścić do takiej sytuacji

a jak dziś jedzonko?

Dokładnie jestem zaprawiona w bojach dlatego tez samej wizyty sie nie boję tylko tego co z niej wyniknie, U mnie dzis z jedzeniem tak ooo, raz wygrywam raz przegrywam, moja dzisiejsza porazka było IIIś mimo że mialam ze sobą mój ukochany jogurt kawowy to nie wypiłam go bo stwierdziła że to zbędne kcal - bo nie jestem głodna, a zwycięstwo to grahamka na kolację , miało jej nie być ale w pore się opamiętalam, takę ogółem nie jest źle

Napisane przez zooosia

Dzisiaj jeśli chodzi o jedzenie byłam tylko na śniadaniu.. całkiem sporym, jak to moje sniadanie, aczkolwiek do godziny 18 nic innego w ustach nie miałam.. po kompetencjach poszliśmy do koleżanki (winnooo) a później poszłam na spacer z moją przyjaciółką, z czego ogromnie się cieszę, bo mam zaburzone kontakty z ludźmi, a zmiana szkoły oraz ed zrobiły swoje. aczkolwiek po tej 1, gdy byłam już w domu zrobiło mi się strasznie słabo.
Poza tym, zauważyłam juz dwa, trzy dni wcześniej, że chyba schudłam. korzystając z okazji, że rodziców nie było w domu zważyłam się. schudłam 1,400 kg..
jutro mam się ważyc, i wiem ze nie mogę robić przykrości mojej mamie, muszę opić się wodą..

a dzisiaj jeszcze rozmawiałam z koleżanką, z którą w zasadzie nie mam kontaktu. konkretnie o diecie, gdyż ona odchudza się od miesiąca. mimo tego już widze u niej początki choroby. mowi ze nie jest w stanie zjesc teraz bialego chleba z zoltym serem, bo to ma tyle kalorii. ze je dwa posilki dziennie bo boi się, że od razu będzie tłusta. że staje przed lustrem i widzi się grubą. a ona wygląda na prawdę w porządku. aktywność i brzuszki by jej wystarczyły, żadna dieta. próbowałam ją przekonać, ale chyba na próżno.. martwię sie o nią..

Zoosiu- nie podoba mi sie twoje podejscie gdzie ta cheć wyzdrowienia?? na razie to ja widzę tylko radość z tego że spada waga i że udaje ci się mniej jeśc Proszę nie rób kroku do tyłu postaraj się przemuc

Napisane przez EwelkaaS

A u mnie dzisiaj dobrze. Fakt- jadłospis dziwny, ale jadłam, nawet zjadłam owsiankę na kolację i się nie przejmuję ^^ do obiadu dodałam jeszcze jabłko i wogóle..ee, nie wiem ile ogólnie było kcal i szczerze mówiąc też mnie to nie interesuje (chociaż wątpie żeby ich było tam nie wiadomo ile..) . Ważne, że się dobrze czuję i nie mam wyrzutów.
Zdenerowałam się tylko, bo nie mam możliwości chodzenia już na stepperze, niestety..

To wspaniale Ewelko oby tak dalej

Napisane przez agness51

Czuję się beznadziejnie ... grubo,brzydko,mam wrażenie,że z każdej strony wylewa mi się tłuszcz. Zjadłam jakieś 1400kcal. To U i dzisiaj już nic nie zjem, bo przed chwilą skończyłam kolację.
Wczoraj miałam ochotę na lody,ale patrzę na zegarek,po 21,więc czerwona lampka. Stwierdziłam,że najwyżej znów wsiądę na rowerek,ale w końcu nie przemogłam się. I nie zjadłam ich,nawet zważyłam 2małe kawałki loda,nie ważyły dużo,ale nie potrafiłam się przemóc.
Na szczęście dzisiaj nic niezdrowego nie zjadłam ...

Trzymam kciuki,aby wszystkim gimnazjalistkom dobrze poszło

Napisane przez plameczka

sonda: zjesc kawaleczek piernika czy nie? ...

hogatko , czy ja tez moge prosić zdjęcia : funky87@o2.pl

[iza_wiosenna]

Napisane przez funky87

Dokładnie jestem zaprawiona w bojach dlatego tez samej wizyty sie nie boję tylko tego co z niej wyniknie, U mnie dzis z jedzeniem tak ooo, raz wygrywam raz przegrywam, moja dzisiejsza porazka było IIIś mimo że mialam ze sobą mój ukochany jogurt kawowy to nie wypiłam go bo stwierdziła że to zbędne kcal - bo nie jestem głodna, a zwycięstwo to grahamka na kolację , miało jej nie być ale w pore się opamiętalam, takę ogółem nie jest źle

tylko, żebyś nie schudła - coraz więcej biegasz ;-) nie martw się, ja też jem, gdy nie jestem głodna często. każdy normalny człowiek tak ma

[funky87]

Napisane przez iza_wiosenna

tylko, żebyś nie schudła - coraz więcej biegasz ;-) nie martw się, ja też jem, gdy nie jestem głodna często. każdy normalny człowiek tak ma

Wiesz Wiosenko te wyrzuty mam tez dlatego ze od paru dni mam jakiś dziwny problem z brzuchem , jest ogromny jakbym była w 9 miesiącu ciąży, nawet rano i to chyba trochę przez to , mam nadzieję że niedługo mi to przejdzie


btw, A jak u Ciebie mają się sprawy ??

[iza_wiosenna]

Hogatko, powiem szczerze - pierwsze zdjęcia mnie... przeraziły! te rączki jejku... powiem Ci, że masz śliczny płaski brzuszek i cudowną buźkę!!!!!!! poza tym jesteś porporcjonalna i ... no cóż - laska z Ciebie, no! ale: masz strasznie wystające kości biodrowe i obojczyki bardzo uwydatnione!

[phenomena]

a ja wlasnie zjadlam pol jogobelli wymieszanej z wiesniakiem, fit style'ami i musli

[iza_wiosenna]

Napisane przez funky87

Wiesz Wiosenko te wyrzuty mam tez dlatego ze od paru dni mam jakiś dziwny problem z brzuchem , jest ogromny jakbym była w 9 miesiącu ciąży, nawet rano i to chyba trochę przez to , mam nadzieję że niedługo mi to przejdzie


btw, A jak u Ciebie mają się sprawy ??

a dziękuję, dziękuję, u mnie dziś ok powiem Ci, że wczoraj i w pon. mialam identycznie! wielki brzuch, w ogole jakoś mnie bolał, kompletny brak apetytu, wiec po jedzeniu mialam wyrzuty sumienia w pon. jak mowilam - tylko 1200 kcal masakra. na szczęście dziś juz apetycik jak zawsze, nawet lepszy

może okres, cooo ?

[imposing]

Napisane przez hogatk@

Chciałaby któraś moje zdjęcia? bo ostatnio sobie zrobiłam. Moge jeszcze wysłać jakieś stare jak byłam chuda...Jak chcecie to podajcie e-maila...
ja poproszę:
monia0004@o2.pl
Byłaś? nie mów w czasie przeszłym, przecież nie jesteś gruba, napewno.

Co do tej wody...Pamiętam jak kiedyś oszukiwałam. Przed ważeniem piłam wode. Pewnego razu wypiłam 4 litry w przeciągu 10min. Byłam podobno bliska śmierci,jakiś obrzęk mózgu chyba miałąm czy coś. I wszystkie kłamstwa przy tym wyszły na jaw. Więc nie warto.

Ojej, nie wiedziałam że coś takiego jest możliwe.
Swoją drogą też tak robiłam kiedy rodzice stawiali mnie na wagę. Tylko ciężko mi było wytrzymać bo strasznie chciało mi się do toalety.

[(:Iza:)]

Napisane przez plameczka

Ja juz nie wiem co robic, rodzice kaza jesc normalnie, a ja raz mysle ze sie zaakcpetuje, gdy obserwuje inne dziewczyny, ale potem jak zaloze spodnice, ktora w lato lezala idealnie, to mnie nerwy zzeraja, ze mi faldy wylatuja. Jak ja mam schudnac? Nie mam juz na to sil, nie chce byc ciagle glodna i ciagle myslec o jedzeniu, ale chce schudnac. Jak mozna byc tak beznadziejnym, zeby nawet nie umiec schudnac, jaaaaaaaaaaaaaaa......... ..

schłuaj, je teraz też codziennie zakładam sobie że dziś będzie R chociaż psycholog mi tego zabroniła, ale żadko kiedy mi się to udaje także domyślam się jak się czujesz - ale nie możesz myśleć o sobie w ten sposób. Jesteś wspaniałą i wartościową dziewczyną, po prostu jest Ci ciężko, to normalne, że nie można mieć siły walczyć cały czas... nawet mi już tej siły brakuje, ale ważne żeby się nie poddawać

Napisane przez funky87

Izuś strasznie mi przykro, mnie tez się to w głowie nie mieści jak twoi rodzice mogą Cie tak traktować Nawet nie potrafię sobie wyobrazić jak musi Ci być ciężko bez ich wsparcia,Trzymaj sie kochana mimo wszystko i staraj się o nich nie myśleć, musisz walczyć o Siebie i swoje zdrowie

dzięki bardzo, teraz tata wygadywał mi okropne rzeczy... zrobił 'rewizję' ile dziś zjadłam, nakrzyczał, że zjadłam więcej niż on, że nie wyrabia z kasą na moje żarcie, że żreram wszystko co jest w domu... ale jakoś puściłam to koło uszu, ale znając życie wszystkie te słowa i tak zostaną głęboko w pamięci.

Napisane przez Ludowa

Ech...
Sorry, ale gdybym miała okazję pogadać z pewnymi rodzicami to pewnie byłabym bardzo niemiła Kurde. Trzęsie mnie aż, gdy czytam, co oni wyprawiają.

Mogę Wam tylko życzyć (piszę do dziewczyn, które mają problemy z mamą/tatą) odporności i anielskiej cierpliwości. Nie dajcie się wyprowadzić z równowagi czy wpędzić w poczucie winy. Na Waszym miejscu poszukałabym też w swoim otoczeniu kogoś, przed kim mogłybyście się zupełnie otworzyć - cioci, zaufanej nauczycielki, przyjaciółki. Rodzice chwilowo nie mogą dać Wam wsparcia, to szukajcie go gdzie indziej.

Pozdrawiam cieplutko

A co do testów, widziałam dziś rano w mieście eleganckie gimnazjalistki w butach na korkach z długopisami w łapach, i zaraz pomyślałam o Was Mam nadzieję, że wyniki Was zadowolą

ehh przez te wszystkie lata mieszkania z moimi rodzicami i tak jestem już chyba porządnie uodporniona szczególnie na ojca ale czasem potrafi tak dopiec... staram się nie brać sobie do serca ich uwag, ale czasem robię to podświadomie,

Napisane przez iza_wiosenna

Izuś, jejku nie wyobrażam sobie, jak rodzice mogą nie okazywać wsparcia córce! Mówiłaś, że mama chodzi do psychologa, to co się jej stało ? Mówiłaś psycholog o ich zachowaniu? na pewno pomoże Ci nauczyć się z tym radzić!

mówiłaś, że masz teraz napady - a wymiotujesz, czy tylko próbujesz?

niestety wymiotuję... już mam tak 'wyrobiony' odruch wymiotny, że bez problemu mi to wychodzi, przez ostatnie 2 tyg. wymiotowałam chyba 5 razy z czego 3 to ostatnie 3 dni łącznie z dziś...

Napisane przez hogatk@

Chciałaby któraś moje zdjęcia? bo ostatnio sobie zrobiłam. Moge jeszcze wysłać jakieś stare jak byłam chuda...Jak chcecie to podajcie e-maila...

Co do tej wody...Pamiętam jak kiedyś oszukiwałam. Przed ważeniem piłam wode. Pewnego razu wypiłam 4 litry w przeciągu 10min. Byłam podobno bliska śmierci,jakiś obrzęk mózgu chyba miałąm czy coś. I wszystkie kłamstwa przy tym wyszły na jaw. Więc nie warto.

ja poproszę Izka009@onet.eu