Czerwcowe mamusie 2017 cz. VI

[mmona24]

My tez bylismy na spacerku, nakarmic kaczki😁 pozniej wyprosilam męża o loda😂
Poprasowalam jeszcze pieluszki (zostaly mi jeszcze ubranka ale nie duzo) i odpoczywam😉

Tez mam kochanego męża, troszke go rozpuscilam na tym l4 ale uwazam ze jak i tak siedze w domu to podstawowe rzeczy powinny byc zrobione😉
Teraz od kiedy mam sie oszczedzac jest taki kochany😍 sam wszystko ogarnia i gotuje i sprząta...nawet mi go szkoda bo ma urlop a codziennie cos robi...
Ale ciesze sie ze moge na niego liczyc😍

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ewelinka2311]

Napisane przez mmona24

My tez bylismy na spacerku, nakarmic kaczki😁 pozniej wyprosilam męża o loda😂
Poprasowalam jeszcze pieluszki (zostaly mi jeszcze ubranka ale nie duzo) i odpoczywam😉

Tez mam kochanego męża, troszke go rozpuscilam na tym l4 ale uwazam ze jak i tak siedze w domu to podstawowe rzeczy powinny byc zrobione😉
Teraz od kiedy mam sie oszczedzac jest taki kochany😍 sam wszystko ogarnia i gotuje i sprząta...nawet mi go szkoda bo ma urlop a codziennie cos robi...
Ale ciesze sie ze moge na niego liczyc😍

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To ze na swojego czasami ponarzekam to nie znaczy ze nie jest kochany nie wyobrażam sobie teraz życia bez niego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pannaanna_87]

Dokładnie..migotek nie rob presji bo mam teraz traume jak ja mam wychowac tego syna 😄😂😂😂 moj duzo wyniosl z domu ale tez probowam sie stawiać..ja jasno dziele obowiazki i jest ok..sprzątamy razem albo raz on raz ja..jak mam ochote gotowac to gotuje bo lubie..maz zazwyczaj sniadania..ale gotwac potrafi i lubi..np takie rzeczy ktorych ja nie potrafie..pierogi..pizza itp..jak pracowalam do pozna to nie raz na mnie czekała kolacja rodem z najlepszej restauracji..albo przywozil obiad do pracy. Dzis mu pow..ze trzeba kurze poscierac znowu a on..ze to zrobi i pomyje podlogi..nie tylko od matek zalezy takie wychowanie ale tez od nas samych..faceci szybko sie rozleniwiaja..trzeba trzymac nad nimi pieczę i będzie ok 😄

Wrocilam od kumpeli..wypilam karmi.. Zjadlam kawalek pizzy i zauwazylam..ze jakks uroslam..na wadze nic..i patrzę na stopy...zawsze kosciste..chude a teraz... Az sie wystraszylam..mega sardelki opuchniete..do tego parę razy zakrecilo mi sie u znajomych w głowie a jak wchodzilam do domu to myslalam ze zemdleje..chyba za dlugo siedzialam..oj juz czuc..ze to zaawansowana ciaza..i organizm sie domaga wiecej odpoczynku...
Chyba ze karmi mnie koplo 😂💪😂

Dzieki kochane..staralam sie ładnie poukladac..az sie sama sobie dziwię..ze taki porzadek utrzymuje..ze wszystkim

Vanesska dasz rade i dluzej niz 35.. A jak nie to i tak dzidzia na pewno da rade 💪💪💪

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[giovanemamma]

Napisane przez pannaanna_87

Dokładnie..migotek nie rob presji bo mam teraz traume jak ja mam wychowac tego syna 😄😂😂😂 moj duzo wyniosl z domu ale tez probowam sie stawiać..ja jasno dziele obowiazki i jest ok..sprzątamy razem albo raz on raz ja..jak mam ochote gotowac to gotuje bo lubie..maz zazwyczaj sniadania..ale gotwac potrafi i lubi..np takie rzeczy ktorych ja nie potrafie..pierogi..pizza itp..jak pracowalam do pozna to nie raz na mnie czekała kolacja rodem z najlepszej restauracji..albo przywozil obiad do pracy. Dzis mu pow..ze trzeba kurze poscierac znowu a on..ze to zrobi i pomyje podlogi..nie tylko od matek zalezy takie wychowanie ale tez od nas samych..faceci szybko sie rozleniwiaja..trzeba trzymac nad nimi pieczę i będzie ok 😄

Wrocilam od kumpeli..wypilam karmi.. Zjadlam kawalek pizzy i zauwazylam..ze jakks uroslam..na wadze nic..i patrzę na stopy...zawsze kosciste..chude a teraz... Az sie wystraszylam..mega sardelki opuchniete..do tego parę razy zakrecilo mi sie u znajomych w głowie a jak wchodzilam do domu to myslalam ze zemdleje..chyba za dlugo siedzialam..oj juz czuc..ze to zaawansowana ciaza..i organizm sie domaga wiecej odpoczynku...
Chyba ze karmi mnie koplo 😂💪😂

Dzieki kochane..staralam sie ładnie poukladac..az sie sama sobie dziwię..ze taki porzadek utrzymuje..ze wszystkim

Vanesska dasz rade i dluzej niz 35.. A jak nie to i tak dzidzia na pewno da rade 💪💪💪

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie też wczoraj była na☠☠☠ka Karmi hahaha a dziś mam wkrętę i oglądam na Ipli "Porody cud narodzin" i nie mogę się oderwać!

Mój Królewicz milczy Ciekawe kiedy łaskawie wróci do domu. Swoją drogą to mega odpowiedzialne, żona w zaawansowanej ciąży i ciche dni

[pannaanna_87]

Ciche dni jeszcze ale ta wyprowadzka..i zero odzewu...jeszcze nie odebralas tel to już w ogole w podskokach powinienn sie pojawic.. Eh

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mmona24]

Jezu ja to zawsze musze cos wywinac. Az sie trzęse...
Kiedys (w 20tc) gin przepisal mi clotrimazolum w globulkach do antybiotyku, w kazdym razie nie stosowalam tego (po konsultacji z lekarzem), niewazne...
Teraz jak mialam infekcje przepisal mi Pimafucin ale w razie w mowil ze moge stosowac ten clotrimazol.
Dzis stwierdzilam ze chyba infekcja mi nawraca i na wieczor po kapieli postanowilam zaaplikowac sobie globulke. Po kilku minutach poczulam pieczenie i chcialam ja wyjac a ta weszla jeszcze glebiej😕 weszlam pod prysznic i jakos jeszcze probowalam wyciagnac ale weszla tak ze juz jej nie czulam😯
Zestresowalam sie strasznie ze moze jest za gleboko ze zaszkodzi dziecku, przy tej mojej skroconej szyjce jeszcze takie manewry, zeby nie sprowokowac jakiegos rozwarcia😫 zryczalam sie strasznie, juz z tych nerwow nie czuje pieczenia ani nic, tylko czuje sie troche podrazniona tam w srodku😕
Kurcze no...pojechalabym na ip ale podejrzewam ze ona sie juz rozpuscila...boje sie strasznie zevy nie zaszkodzic malej😞 czy ja zawsze musze miec takie przygody

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[giovanemamma]

Napisane przez pannaanna_87

Ciche dni jeszcze ale ta wyprowadzka..i zero odzewu...jeszcze nie odebralas tel to już w ogole w podskokach powinienn sie pojawic.. Eh

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To nie wyprowadzka, było ustalone, że pojedzie w sobotę wieczorem, bo dziś musiał coś załatwić i jutro wróci. Pojechał w sobotę rano, ciekawe kiedy wróci.

Napisane przez mmona24

Jezu ja to zawsze musze cos wywinac. Az sie trzęse...
Kiedys (w 20tc) gin przepisal mi clotrimazolum w globulkach do antybiotyku, w kazdym razie nie stosowalam tego (po konsultacji z lekarzem), niewazne...
Teraz jak mialam infekcje przepisal mi Pimafucin ale w razie w mowil ze moge stosowac ten clotrimazol.
Dzis stwierdzilam ze chyba infekcja mi nawraca i na wieczor po kapieli postanowilam zaaplikowac sobie globulke. Po kilku minutach poczulam pieczenie i chcialam ja wyjac a ta weszla jeszcze glebiej😕 weszlam pod prysznic i jakos jeszcze probowalam wyciagnac ale weszla tak ze juz jej nie czulam😯
Zestresowalam sie strasznie ze moze jest za gleboko ze zaszkodzi dziecku, przy tej mojej skroconej szyjce jeszcze takie manewry, zeby nie sprowokowac jakiegos rozwarcia😫 zryczalam sie strasznie, juz z tych nerwow nie czuje pieczenia ani nic, tylko czuje sie troche podrazniona tam w srodku😕
Kurcze no...pojechalabym na ip ale podejrzewam ze ona sie juz rozpuscila...boje sie strasznie zevy nie zaszkodzic malej😞 czy ja zawsze musze miec takie przygody

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Spokojnie, nie masz po co jechać, clotrimazolum jest bezpieczne. Mnie też nieraz piecze po globulce. Szyjka od strony małej jest zamknięta, więc nic się do niej nie dostanie, zrelaksuj się, nie zrobiłaś nic złego

[mmona24]

Napisane przez giovanemamma

To nie wyprowadzka, było ustalone, że pojedzie w sobotę wieczorem, bo dziś musiał coś załatwić i jutro wróci. Pojechał w sobotę rano, ciekawe kiedy wróci.



Spokojnie, nie masz po co jechać, clotrimazolum jest bezpieczne. Mnie też nieraz piecze po globulce. Szyjka od strony małej jest zamknięta, więc nic się do niej nie dostanie, zrelaksuj się, nie zrobiłaś nic złego

Kurcze mam nadzieje bo troche tam manewrowalam😞 boje sie ze weszla za gleboko😞😞😞

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[giovanemamma]

Napisane przez mmona24

Kurcze mam nadzieje bo troche tam manewrowalam😞 boje sie ze weszla za gleboko😞😞😞

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kochana, nie mogła wejść za głęboko, rozpuściła się w obrębie pochwy, przecież do szyjki jej sobie nie wepchnęłaś, luzik

[mmona24]

Napisane przez giovanemamma

Kochana, nie mogła wejść za głęboko, rozpuściła się w obrębie pochwy, przecież do szyjki jej sobie nie wepchnęłaś, luzik

Mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze😞

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kalina198]

Ja dzis mialam intensywny dzien. Rodzice zabrali mnie i Staska na fud traki i spacer. Bylo milo i piekna pogoda.
Zjadlam przepyszne rawioli i lody... Mmm. Figa z serkiem filadelfia wymiataly😁.
Mezul dzis konczyl w spokoju robote.
Wieczorkiem kosciol i zjechali sie goscie w tym czasie... Chyba ze 2 h robilam pizze, chwalili wiec jestem zadowolona.
Dopiero klade sie spac. Padam na pysk...

Tak jak napisalyscie, ze trzeba sir nauczyc siebie. Ja ponazekalam ma meza ale mam cudownego. Dba o mnie i niczego mi nie odmawia. Sprzata wszystko, co trzeba, tzn widzi niepoodkurzana podloge itd potrafi gotowac, zdecydowanie nie tak jak ja ale sie stara. Nie ma pretensji jak ja nie ugotuje i wyjazd do resto to nie problem, zeby zjesc.
W domu mial ugotowane, wysprzatane, wyprasowane ale wiem, ze mama mu wpajala, ze kobiecie trzeba pomagac i on tak wlasnie postepuje.

Znam niestety duzo zwiazkow gdzie mezczyzna chce miec jak w domu. Tylko nie bierze pod uwage, ze model rodziny sie zmienil i jego partnerka np pracuje, a mama siedziala w domu i mogla myc okna raz w tygodniu.
Boze, co ludzie maja z tymi oknami... U nas na slasku to wyznacznik dobrej gospodyni😜.
Aaa... No i znam model powielany z pokolenia na pokolenie taki, ze kobieta jak urodzi, to ma siedziec w domu. Znam prawniczke, ekonomistke... Dziewczyny madre, po dobrych uczelniach daly sie urobic facetom - bo mi kazal, bo dzieci najwazniejsze. Eh...

A jak slysze: nie maluje sie, bo "moj" nie lubi, albo ze nie moge bo moj cos tam... Albo musze wracac, bo obiecalam, ze za 2 h bede bo inaczej bedzie na mnie zly...
Kurde... Jakby malzenstwo odbieralo niektorym rozum i poczucie wlasnego ja.

Vaneska, trzymam kciuki! A nawet sie pomodle😘
Nie pomysl o mnie jak o fanatyczce ale sw. Jozef jak go poprosze to mysle, ze bedzie czuwal nad toba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sarenkaa13]

Jest 1 maja. Chciałam Nam wszystkim pogratulować ze zadna z Nas nie zostala kwietniowka dobranoc....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[moniamm]

Napisane przez kalina198

Ja dzis mialam intensywny dzien. Rodzice zabrali mnie i Staska na fud traki i spacer. Bylo milo i piekna pogoda.
Zjadlam przepyszne rawioli i lody... Mmm. Figa z serkiem filadelfia wymiataly😁.
Mezul dzis konczyl w spokoju robote.
Wieczorkiem kosciol i zjechali sie goscie w tym czasie... Chyba ze 2 h robilam pizze, chwalili wiec jestem zadowolona.
Dopiero klade sie spac. Padam na pysk...

Tak jak napisalyscie, ze trzeba sir nauczyc siebie. Ja ponazekalam ma meza ale mam cudownego. Dba o mnie i niczego mi nie odmawia. Sprzata wszystko, co trzeba, tzn widzi niepoodkurzana podloge itd potrafi gotowac, zdecydowanie nie tak jak ja ale sie stara. Nie ma pretensji jak ja nie ugotuje i wyjazd do resto to nie problem, zeby zjesc.
W domu mial ugotowane, wysprzatane, wyprasowane ale wiem, ze mama mu wpajala, ze kobiecie trzeba pomagac i on tak wlasnie postepuje.

Znam niestety duzo zwiazkow gdzie mezczyzna chce miec jak w domu. Tylko nie bierze pod uwage, ze model rodziny sie zmienil i jego partnerka np pracuje, a mama siedziala w domu i mogla myc okna raz w tygodniu.
Boze, co ludzie maja z tymi oknami... U nas na slasku to wyznacznik dobrej gospodyni😜.
Aaa... No i znam model powielany z pokolenia na pokolenie taki, ze kobieta jak urodzi, to ma siedziec w domu. Znam prawniczke, ekonomistke... Dziewczyny madre, po dobrych uczelniach daly sie urobic facetom - bo mi kazal, bo dzieci najwazniejsze. Eh...

A jak slysze: nie maluje sie, bo "moj" nie lubi, albo ze nie moge bo moj cos tam... Albo musze wracac, bo obiecalam, ze za 2 h bede bo inaczej bedzie na mnie zly...
Kurde... Jakby malzenstwo odbieralo niektorym rozum i poczucie wlasnego ja.

Vaneska, trzymam kciuki! A nawet sie pomodle😘
Nie pomysl o mnie jak o fanatyczce ale sw. Jozef jak go poprosze to mysle, ze bedzie czuwal nad toba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja miałam kolezanke ktora z czarnego przefarbowala sie na blond bo jej facet chcial. Wygladala okropnie... po dwoch miesiacach sie rozstali oczywiscie trzeba sie wzajemnie akceptowac ale nie mozna tez pozwolic sobie zwalic na głowę wszystko.
Ja potrafie ponarzekac na meza bo wkurza mnie czasem ale jak trzeba to go pochwale. I teściowej jestem wdzieczna jak go wychowala bo jest dobrym czlowiekiem a z jego drobnymi wadami to sobie jakos poradze
Przyzwyczajenia mozna zmienic ale wartosci, ktore wpaja sie od mlodego (szacunek, milosc, itd.) to raczej juz w sercu zostaja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 06:20 ---------- Poprzedni post napisano o 06:19 ----------

Napisane przez Sarenkaa13

Jest 1 maja. Chciałam Nam wszystkim pogratulować ze zadna z Nas nie zostala kwietniowka dobranoc....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ten 1 maja troche przeraża... ciekawe ile z nas 1 czerwca bedzie jeszcze w dwupaku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Daga825]

Napisane przez moniamm

Ja miałam kolezanke ktora z czarnego przefarbowala sie na blond bo jej facet chcial. Wygladala okropnie... po dwoch miesiacach sie rozstali oczywiscie trzeba sie wzajemnie akceptowac ale nie mozna tez pozwolic sobie zwalic na głowę wszystko.
Ja potrafie ponarzekac na meza bo wkurza mnie czasem ale jak trzeba to go pochwale. I teściowej jestem wdzieczna jak go wychowala bo jest dobrym czlowiekiem a z jego drobnymi wadami to sobie jakos poradze
Przyzwyczajenia mozna zmienic ale wartosci, ktore wpaja sie od mlodego (szacunek, milosc, itd.) to raczej juz w sercu zostaja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 06:20 ---------- Poprzedni post napisano o 06:19 ----------


Ten 1 maja troche przeraża... ciekawe ile z nas 1 czerwca bedzie jeszcze w dwupaku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Myślę, że połowa z nas

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 06:22 ---------- Poprzedni post napisano o 06:22 ----------

Zapraszam na kawę i sernik

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[paula.cw]

Ale straszycie. Dobrze ze ja mam termin na sam koniec prawie ;p

Ja się kiedyś tak dałam zrobić. Z moim poprzednim partnerem był taki okres że mieliśmy problemy i stwierdził że nie do końca mu się podoba jak się ubieram. Dwa wory 200L ciuchów wywalilam. Niektórych do dzisiaj żałuję ;p
Ten związek to była ogólnie porażka. Moja samoocena była na poziomie 0. On do dzisiaj żałuje i uważa za życiowy błąd to że się rozstalismy a ja odzylam w nowym związku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pannaanna_87]

Hej z rana pieknie i slonecznie ale ja dzis raczej zostaje w domu..maz do pracy..

Giove uff bo juz myslalam i bylam bojowo nastawiona 😄

Kalina zazdroszcze foodtruckow 😄

Zjadlam wczoraj kawalek pizzy i mialam taka zgage. Dzis tylko zupa..teraz serek wiejski..musze polekku bo inaczej nie dam rady spac..nie dosc ze krocze to zgaga na zmianę

Rozwniez gratuluje..ze zadna z nas nie zostala kwietniową mamusia 🎉🎉🎉

Paula tez kiedys bylam w takim zwiazku..samoocena 0.. Musialam sie tlumaczyc z wszystkiego..jak nie to obraza przez tydzień.. Czasami ovraza bez powodu..zawsze musial byc obiad..zawsze posprzatane..jak cos bylo nie tak to potrafil poprawic za mna 😵 a sam nic nie robil..przed innymi idealny partner a tak to pieklo..buc..obrazalski.. szkoda slow..bylam glupia 😄

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marikaxp]

Mój mąż w swoim domu zawsze miał obowiązki - zmywanie naczyń i sprzątania w kuchni (4 dzieci plus 2 dorosłych- każdy miał swój dyżur) musiał odkurzać i pomagać tacie w obowiązkach bardziej męskich - remonty, drzewo itd. I u nas w domu jak był podział obowiązków to on sam chciał zmywać naczynia i odkurzać kuchnia jest jego i do tego najczęściej to on gotuje. Może wyniósł z domu a może nie. Po ślubie jak zamieszkaliśmy ze sobą to ja wszystko robiłam za niego. Do niczego się nie dotykał, ale było mi coraz ciężej. Mała rosła - wymagała więcej uwagi. Ciągle coś psociła. A czas na sprzątanie , gotowanie miałam tylko wtedy kiedy spała. Jak zaczęły jej wychodzić ząbki to wcale w dzień nie Spała:/ i wtedy był problem.. Zarastaliśmy w brudzie , ja psychicznie wysiadałam- bo nie dawałam sobie rady z wszytkimi obowiązkami. Wystarczyła jedna rozmowa i mąż się ogarnął i teraz jest naprawdę dobrze. Jak pracowałam to zawsze wracałam do czystego domu, zawsze obiad cieplutki czekał na talerzu. Teraz czasem się obija, czasem za niego zmyje naczynia, odkurzę, ale w sumie siedzę w domu więc dla mnie to nie problem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pannaanna_87]

Wczoraj towarzyszylam przy przewijaniu..masakryczna kupka po pachy..kolezanka tak zwinnie się obchodzila..eh mam nadzieje..ze tez tak bede operowac Mikim 😄 dostalam tez multum gazet do poczytania..typu mamo to ja itp..bedzie do wanny 😄

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[jelonekhihi]

Hej
Dziś się wybieramy do znajomych. Zrobię jakąś sałatkę, tylko muszę znaleźć wenę. Mała ogrodniczka z ojcem pracuje w ogrodzie, a ja się lenię. W nocy znowu mnie zgaga wybudzała. Ja już nie wiem co mam jeść, żeby jej nie było. Ania, mamy podobnie, bo jak nie zgaga, to spojenie. Jeszcze tak z 6-7 pomidorowych i nam przejdzie

[pannaanna_87]

Potem nie bedzie czasu nawet na pomidorowa 😄

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[jelonekhihi]

Nasi wspaniali mężowie nam zrobią

[kalina198]

Napisane przez pannaanna_87

Potem nie bedzie czasu nawet na pomidorowa 😄

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Potem to uwazajcie z pomidorowa😉
Moze szpinakowa?😁

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pannaanna_87]

Ponoc mozna wszystko i obserwowac..nie burz naszej koncepcji i tradycji 😄 jutro robie brokulowa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ewelinka2311]

Hej dziewczyny

Nie lubię takiego wolnego, nudzę się przeokropnie, zimno, nie ma gdzie wyjść.

Chyba zabiorę się za prasowanie czy coś bo mnie trafi tutaj

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kalina198]

Witam sie pieknie. Dzien zapowiada sie cudownie...
Pieeekna pogoda. Juz czuje ulge.
Maz skonczyl malowac pokoj, zawiesi lampe i mozna sie wprowadzac😁
Dzis planujemy duzego grila na obiad. Jest nas sporo, bo jest moje rodzenstwo, polowa z partnerami. Moze i dziadek wpadnie.
Musze naszykowac karkowke i cala reszte. Ale najpierw ide poodychac na ogrodzie. Wczoraj kupilam bocianie gniazdo dla Stacha i nawet wyprobowalam😜 jest extra. Najgorzej bylo wstac...

Moj maz sie baaardzo zmienil w czasie trwania naszego malzenstwa i zwiazku. Mial dlugie wlosy, ktore scial na krotko- koledzy stwierdzili, ze jest pod pantoflem i to ja mu kazalam. Ale to byla jego decyzja. Czesto wychodzil malowac grafitti, na imprezy hip-hopowe itd. Jak przestal, to tez byla niby moja wina (ale nie maczalam w tym palcow, no moze troszke mowiac, ze znikanie na cale dnie bez odzewu to niefajna sprawa jak ja czekam choc na sms). Nie wspomne o ubiorze... Z szerokiego skejta, zmienil sie w eleganta w dobrych butach i zoltym sweterku😂 ale to juz za sprawa miejsca pracy, otoczenia itd (nie, zeby nie mial stylu, tylko wlasnie wtedy go znalazl).
Jak ktos patrzy z zewnatrz, to pewnie o mnie mysli, co ona z nim zrobila😂 nie no... Jak na moje oko i poczucie to jest idealny!
Mnie zmienilo macierzynstwo.
Teraz najwazniejsze, ze mamy wspolne cele. Zeby miec czysto, dobrze zjesc, bo lubimy dobre produkty, miec ladna przestrzen dookola i spedzac jak najwiecej czasu razem i zbierac piekne obrazy do wspominania. Uwielbiam z nim rozmawiac i czuje sie przy nim najlepiej... Napweno 12 lat razem zrobilo swoje.
Znam go lepiej niz jego mama.

A mojemu rodzenstwu mowie, zeby spedzali razem z partnerami duzo czasu. I warto w to inwestowac, bo potem te dobre chwile sie wspomina w gorszych chwilach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[giovanemamma]

Napisane przez kalina198

Witam sie pieknie. Dzien zapowiada sie cudownie...
Pieeekna pogoda. Juz czuje ulge.
Maz skonczyl malowac pokoj, zawiesi lampe i mozna sie wprowadzac😁
Dzis planujemy duzego grila na obiad. Jest nas sporo, bo jest moje rodzenstwo, polowa z partnerami. Moze i dziadek wpadnie.
Musze naszykowac karkowke i cala reszte. Ale najpierw ide poodychac na ogrodzie. Wczoraj kupilam bocianie gniazdo dla Stacha i nawet wyprobowalam😜 jest extra. Najgorzej bylo wstac...

Moj maz sie baaardzo zmienil w czasie trwania naszego malzenstwa i zwiazku. Mial dlugie wlosy, ktore scial na krotko- koledzy stwierdzili, ze jest pod pantoflem i to ja mu kazalam. Ale to byla jego decyzja. Czesto wychodzil malowac grafitti, na imprezy hip-hopowe itd. Jak przestal, to tez byla niby moja wina (ale nie maczalam w tym palcow, no moze troszke mowiac, ze znikanie na cale dnie bez odzewu to niefajna sprawa jak ja czekam choc na sms). Nie wspomne o ubiorze... Z szerokiego skejta, zmienil sie w eleganta w dobrych butach i zoltym sweterku😂 ale to juz za sprawa miejsca pracy, otoczenia itd (nie, zeby nie mial stylu, tylko wlasnie wtedy go znalazl).
Jak ktos patrzy z zewnatrz, to pewnie o mnie mysli, co ona z nim zrobila😂 nie no... Jak na moje oko i poczucie to jest idealny!
Mnie zmienilo macierzynstwo.
Teraz najwazniejsze, ze mamy wspolne cele. Zeby miec czysto, dobrze zjesc, bo lubimy dobre produkty, miec ladna przestrzen dookola i spedzac jak najwiecej czasu razem i zbierac piekne obrazy do wspominania. Uwielbiam z nim rozmawiac i czuje sie przy nim najlepiej... Napweno 12 lat razem zrobilo swoje.
Znam go lepiej niz jego mama.

A mojemu rodzenstwu mowie, zeby spedzali razem z partnerami duzo czasu. I warto w to inwestowac, bo potem te dobre chwile sie wspomina w gorszych chwilach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak czytam opisy Waszych relacji z partnerami to nic tylko usiąść i się załamać w moim przypadku. Gratuluję Wam i cieszę się Waszym szczęściem.

Oj zjadłabym takiego grilla i karkówkę mmmm 😍😍😍

Ja wczoraj do 3 w nocy oglądałam "Porody cud narodzin" i normalnie jestem oczarowana. Mimo tego bólu itd wiem, że jeszcze bardziej niż wcześniej chce rodzić sn.
Nie muszę chyba wspominać, że przy KAŻDYM momencie narodzin wyłam jak bóbr???

Pozdrawiam Was z nad kawki i rabarbarowego 😛 chociaż serniczku też bym zjadła 😊

Oglądam Misia Yogi haha, wstawiłam pranie, bo jest dość ciepło, więc liczę, że pięknie wyschnie na balkonie. Potem poprasuje trochę i pewnie dalszy maraton z porodówką 😛

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[giovanemamma]

1493632708643.jpg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kalina198]

Napisane przez giovanemamma

Załącznik 7045156

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przepysznie wyglada!
Musze mezusiowi upiec takie.

Ja juz siedze przy piaskownicy i slucham kapiacaych koparek, jezdzacych piaskarek i karetek do zadan specjalnych. Pogoda miodzio.

Zaczal sie maj... Dla mnie to oznacza jedno, ze czasu co raz mniej. Ciesze sie, ze mamy juz remont za soba i moge sie szykowac na calego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kalina198]

Praca wre! 😁

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[e6a2c94443f966d5bdb1fa7d483e1d75b7ed128e]

Witajcie. U nas słoneczko się słabo przebija. Raczej pochmurno i chłodno. Jak patrzę po zdjęciach z tamtego roku to o tej porze było już 25 stopni i wszystko przekwitało. W tym roku spóźniona wiosna jakoś.

Dziś leniwie u nas. Zaczęłam czuć zmęczenie, szczególnie po spacerze, czy sprzątaniu mieszkania. W nocy zaczęłam dopiero teraz mieć problemy z przekręcaniem się z boku na bok. Ale przynajmniej się wysypiam. Mam nadzieję że jakoś to przetrwam. Dziś spisuje wszystkie pytania odnośnie porodu, jutro mamy szkołę rodzenia i mają być zajęcia z położną. Oboje lubimy bardzo te zajęcia.

Do 37 tc zostało mi tylko niecałe 5 tygodni.

Pokój małej wymaga u nas tylko rozkręcenia biurka, no i poustawiania wszystkiego tak jak stać powinno - mąż mówi od miesiąca że ma jeszcze czas... a mi się już nie chce odzywać w tym temacie. Coś czuję że będzie przestawiał wszystko na ostatnią chwilę jak będę w szpitalu.

A i w tamtym tygodniu pojechałam do urzędu miasta po wnioski na rodzinne i całą resztę. Powiedzieli że mi nie dadzą, muszę jechać gdzie indziej. Więc pojechałam do centrum pomocy socjalnej. Tam udało mi się otrzymać wszystko. Także lipa w moim mieście że niby można otrzymać i składać w urzędzie miasta lub gminy.