preparaty na zniszczenie trawska

[Sonata_ona]

witam, otoz mamy dzialke letniskowa ogrodzone jest ok 6 arow jest to dzialeczka z domkiem ale chodzi mi o ta druga czesc tzn 'wolna puszcze' bo inaczej tego nie nazwe, sa tam chaszcze, pnacza itp moze widzial ktos na wsi strasznie zapuszczona lake ? tak wlasnei ona wyglada w lecie nei mozna po niej przejsc bo trawska i chwasciory siegaja powyzej pasa... wiec chcialam sie tego wszystkiego pozbyc a slyszalam ze sa preparaty ktore trzeba rozpylic i po prostu niszczy to trawe znacie jakies ? od razu mowie ze podpalenie tego trawska nei wchodzi w gre bo dzialka jest kolo lasu a to wszystko jest suche i poszlo by wszystko z dymem... ...wiec znacie dobre preparaty na takie cus

[primavera]

Na pewno jest mnóstwo prwparatów na chwasty-popytaj w sklepie ogrodniczym
Nie wiem jednak, czy samo pryskanie wystarczy - czy nie trzeba by najpierw te chaszcze wyciąć... skoro jest to na wsi- może macie możliwość zaorania/przekopania tego kawałka i posiania tam trawy od nowa?

[Beaux]

Tu jest trochę porad a propos wywalania chwastów (Prace wstępne): http://www.dobrebudowanie.pl/informa...okaz&tekst=345
Ja natomiast mogę poradzić coś takiego: skoro działka jest na wsi, to poproś miejscową młodzież dysponującą jakimś pojazdem typu traktor, daj im na jakiś napój wysokoprocentowy (oczywiście po wykonaniu pracy ) i przeorają Ci te chwaszczyska U nas na działce podziałało!

[Sonata_ona]

tak bym zrobila tylko to nei takiue proste bo mnostwo jest korzenia drzew tzn pnil, drzewa te byly zasiane czy posadzone dawno temu (to byly drzewka jakies takie hmmm bez rasowe ? takie chude zeby rosly) po porstu byly posadzone zeby traktory i inne maszyny nei jezdzily po dzialce i nei niszczylyziemi (to zanim ja kupilismy) i te drzewa zostaly wyciete ale pnie zostaly wiec szukam czegos takiego do zniszczenia wszytskiego co mozliwe i dopiero wtedy pozbierania itp

[primavera]

Napisane przez Sonata_ona

tak bym zrobila tylko to nei takiue proste bo mnostwo jest korzenia drzew tzn pnil, drzewa te byly zasiane czy posadzone dawno temu (to byly drzewka jakies takie hmmm bez rasowe ? takie chude zeby rosly) po porstu byly posadzone zeby traktory i inne maszyny nei jezdzily po dzialce i nei niszczylyziemi (to zanim ja kupilismy) i te drzewa zostaly wyciete ale pnie zostaly wiec szukam czegos takiego do zniszczenia wszytskiego co mozliwe i dopiero wtedy pozbierania itp

W takim razie najpierw czeka was ciężka i żmudna robota z pniami, chyba że uda wam sie załatwić koparkę - ona szybko sobie z nimi upora

[Sonata_ona]

z tymi pienkami to nie wiem, narazie chce sie chwastow pozbyc te co sa bo teraz najlepszy okres bo jeszcze suche i nic nei uroslo a tak to nei da sie wejsc nawet bo sa osty chwasty powyzej pasa ;/ blee

[cicha25]

Witam!! Najlepszy na chwasty i trawę jest oprysk o nazwie AVANS. Niszczy wszystko co jest nad powierzchnią ziemi i pod ziemią na grubość 5cm. Myślę że na Twoje problemy będzie bardzo dobry. Pozdrawiam.

[Sonata_ona]

ojej dziekuje a moze wiesz jaka cena tego produktu jest ?

[AniaM69]

Ja używam Rundup - killer niesamowity, zniszczy nawet drzewo
Wczoraj kupowałam, butelka 100 ml 12 zł a litrowa 30 zł. Wydajny i sprawdzony,
pozdrawiam

[w.iwo]

ten ostatni jest rzeczywiście skuteczny... radzę jednak przed zastosowanie przeczytać dawkowanie....
sama uraczyłam też na początku moją działeczkę, bo była przerośnięta perzem... ale koszenie i wyrywanie Cię nie minie... a pnie... hmmm... to była zabawa...
dobra rada... zanim coś nowego wyrośnie minie trochę czasu, więc nie wycinaj od razu wszystkiego.... odrobina zieleni, choćby i nie rasowej na pewno Ci się przyda... wyciąć zawsze zdążysz... pozdrawiam ciepło...

ps. z pni i korzeni można fajne rzeczy zrobić...

[asiulkaa]

Jeżeli chodzi o usuwanie pieńków to sąsiadka z działki mówiła że należy zalać kwaśnym mlekiem i szybko spróchnieją, czy to działa nie sprawdzałam bo udało mi się brata namówić na wykopanie tych które maiłam na działce.
Co do opryskiwania trawnika to nie wiem czy tak drastyczne działanie jak opryskiwanie środkiem na wszystko jest dobre bo i tak czeka Cię przekopanie ziemi przed sianiem czegokolwiek, nie miałam takiego środka ale pewnie jest bardzo toksyczny i nie wiem po jakim czasie można na takiej ziemi siać.
Swój trawnik odnawiałam po kawałku przekopując ziemię metodą odwrócić ziemię z trawą do góry nogami, trawa zostaje pod ziemią, zagrabić, posiać nową trawę. Nowa trawa rośnie bardzo ładnie i wygląda bardzo ładnie.
Jeżeli chcesz opryskiwać wszystko to nie koś tych chwastów i trawy bo środki wchłaniają się przez liście, zresztą jak przeczytasz instrukcję to natkniesz się na te informację.

[w.iwo]

ciekawa jestem jak tam Twoja walka z chwastami ?

[asiulkaa]

Napisane przez w.iwo

ciekawa jestem jak tam Twoja walka z chwastami ?

Przyłączam się do pytania.

[psycha]

Dziewczyny, mam podworko wylozone kostka brukowa, szczegolnie w miejscach gdzie pada cien wyrasta mi najwiecej chwastów.. nie potrafie ich wyrwac z korzeniami, a bardzo szybko odrastaja Meczyłam je dzis dobre 2 godziny z nożem w ręku ...znacie moze jakis srodek na zlikwidowanie tego? Srodek w miare przyjazny naturze
Zeszlego roku czyscilam myjką wysokocisnieniowa... czysto bylo zaledwie 2 miesiace

[asiulkaa]

Napisane przez psycha

Dziewczyny, mam podworko wylozone kostka brukowa, szczegolnie w miejscach gdzie pada cien wyrasta mi najwiecej chwastów.. nie potrafie ich wyrwac z korzeniami, a bardzo szybko odrastaja Meczyłam je dzis dobre 2 godziny z nożem w ręku ...znacie moze jakis srodek na zlikwidowanie tego? Srodek w miare przyjazny naturze
Zeszlego roku czyscilam myjką wysokocisnieniowa... czysto bylo zaledwie 2 miesiace

Coś co niszczy rośliny nie da rady żeby było przyjazne środowisku.
Polecam mimo wszystko Roundup, mimo że jest to środek likwidujący wszystko co rośnie to rozkłada sie po paru dniach.
Nie licz jednak na to że opryski czymkolwiek pomogą na zawsze. Jeżeli nawet w ziemi nie ma nasion to i tak dostaną się one z czasem niesione podmuchami wiatru. Tak wiec czeka Cię opryskiwanie co jakiś czas, ale zawsze to mniej męczące niż ręczne pielenie.

[psycha]

Napisane przez asiulkaa

Coś co niszczy rośliny nie da rady żeby było przyjazne środowisku.
Polecam mimo wszystko Roundup, mimo że jest to środek likwidujący wszystko co rośnie to rozkłada sie po paru dniach.
Nie licz jednak na to że opryski czymkolwiek pomogą na zawsze. Jeżeli nawet w ziemi nie ma nasion to i tak dostaną się one z czasem niesione podmuchami wiatru. Tak wiec czeka Cię opryskiwanie co jakiś czas, ale zawsze to mniej męczące niż ręczne pielenie.

Bardzo Ci dziekuje

[Sauvignon]

Też chciałabym zadebiutować z Roundupem, stąd pytanie, jak to rozwiązać technicznie? Z tego co zdążyłam się zorientować, to kupuje się płyn, bez spryskiwacza, który należy rozwodnić w odpowiednich proporcjach. Czy trzeba mieć jakiś specjalny spryskiwacz ciśnieniowy (zdaje się, że istnieje coś takiego), czy wystarczy nalać do takiego zwykłego do spryskiwania kwiatów? Polewanie konewką z sitkiem (choćby nie wiadomo jak gęstym) zużyje chyba o wiele za dużo preparatu na metr kwadratowy. Mogę jeszcze wyobrazić sobie rozrobienie w wiadrze a później rozsmarowywanie jakimś dużym pędzlem preparatu na roślinach, ale nie wydaje się to praktyczne na większym obszarze.

Czy podczas spryskiwania trzeba jakąś maską chronić twarz?

Jak Wy to robiłyście/robiliście?

[asiulkaa]

Roundap można obecnie zakupić w dwóch wersjach do rozcieńczania i gotowy preparat w butelce ze spryskiwaczem. Ja mimo to kupuję taki do rozcieńczania, podejrzewam że taniej wychodzi. Rośliny spryskuje się , nie podlewa.
Specjalnego spryskiwacza nie potrzeba wystarczy taki jak opakowania ze środkami do mycia szyb czy spryskiwania kwiatów, ja osobiście mam taki z pompką o pojemności 3L i stosuję do wszelkich oprysków (na robaki, grzyb, chwasty) jest wygodniejszy w użyciu, ale jest to już większy wydatek.
Ja do spryskiwania nie używam maski, ale wysyłam faceta do tej roboty. Ponieważ preparat przez podmuchy wiatru może dostać się na inne rośliny to zrobiłam kołnierz (taki jak dla psów, żeby szwów nie wygryzały) wiec nie boję sie że ktokolwiek sie tej trucizny nawdycha.
Można też do pojedynczych chwatów zastosować pędzel (np. do perzu koło krzaków), ale wtedy należy zrobić roztwór o większym stężeniu.
A jak się chce żeby komuś drzewo uschło to słyszałam że sprawdza się wstrzykiwanie nierozcieńczonego preparatu pod korę.

[Sauvignon]

Dzięki! Właśnie takich praktycznych informacji potrzebowałam. Zdecyduję się tym razem na ten rozcieńczony w butelce ze spryskiwaczem, w przyszłości, jeśli będzie potrzeba, będę rozcieńczać tak jak Ty. Ogólnie mam co prawda nadzieję, że konwencjonalne sposoby walki w przyszłości wystarczą. Ale w tej chwili to musi być wojna totalna, nie bierzemy zakładników...

Myślę, że będę zaglądać częściej na to forum, więc przy okazji witam się z wszystkimi!

[asiulkaa]

Jak robisz wojnę totalną to może lepiej kup preparat do rozcieńczania i zwiększ stężenie preparatu. Poza tym nie wiem na jaką powierzchnię jest ten gotowy do użycia, może sie okazać że jest go za mało.
Możesz też kupić butle ciśnieniową- z pompką taką mniejszą- ręczną około 1 litrową, jest to wydatek 20-30 zł.

[Sauvignon]

Może nie starczyć - ale wtedy 2 maja dokupię ten nierozcieńczony i będę już mieć spryskiwacz. Przy okazji - w sklepie ogrodniczym 400 ml nierozcieńczony preparat był 16 zł tańszy niż w OBI. Sprawdzę jeszcze, czy to dokładnie to samo, bo może ten z OBI to jakiś "turbo", "extra" czy coś w tym rodzaju, a nie chciałabym wprowadzać w błąd. Ale na oko wyglądał tak samo... Sprzedawca powiedział, że ludzie często myślą, że w dużych ogrodniczych marketach typu OBI jest taniej, a tymczasem producenci często dają mniejszym sklepom bardziej preferencyjne ceny. Ciekawe, ja też myślałam, że taniej będzie raczej w OBI.

[asiulkaa]

Bo w dużych sklepach tanie jest to co sie częściej kupuje, a rzeczy rzadko kupowane drogie bo większość osób nie wie ile to powinno kosztować i łatwo klienta nabić w butelkę. Muszę przyznać że różnica 16 zł jest ogromna.
Kilka dni temu kupiłam za 22,98 w castoramie opakowanie 250 lub 280 ml, takie w płaskiej zielonej butelce (sprawdzę dokładnie jutro jak będę na działce).
Może różnią się pojemnością lub wydajnością, bo z tego co widzę i internecie to wiele firm to cudo produkuje.

[Sauvignon]

Sprawdziłam, bo nie chcę siać dezinformacji - faktycznie ten za 38 zł z OBI jest "ultra", cokolwiek to znaczy (pewnie większą koncentrację). Opakowania b. podobne, łatwo pomylić. Obok stoi ten za 22,9. W ogrodniczym jest za 22 więc różnica niewielka.

Okay, to jutro się wyprawiam na te chwasty.

[asiulkaa]

Obawiam się że jutro się nie uda bo zapowiadają deszcze.

[Sauvignon]

No niestety, miałaś rację. Wczoraj w sumie był bezdeszczowy dzień, ale przeziębiłam się i nie miałam na nic siły...

[asiulkaa]

A ja odkładałam opryski na niedzielę, żeby królika zabierać na działkę, a tu w końcu w niedziele cały czas mżyło i nic nie wyszło ze zwalczania chwastów.

[Uhipapa]

w sprawach trawników ja się zazwyczaj udaję [usunięte przez moderatora] jest tu sporo porad co prawda jeszcze swojego pryskać nie musiałam ale myślę, że jest to dosyć popularny problem... Mój trawniczek na razie rośnie cudnie i nie miałam z nim większych problemów

[ja225]

Mam ogromny problem z drzewem na granicy działek. Sąsiad zasadził 10 lat temu dwa dęby 4m od mojego domu. W zasadzie to mi nie przeszkadzały, aż do czasu jak uświadomiłam sobie, że za parę lat będą to duże drzewa, które być może będą zagrażały mojemu domowi. Sąsiad nie zgadza się na ich przycięcia ani wycięcie. Chciałam nawet zasadzić podobne drzewa w innym miejscu, a te wyciąć, ale to też nie wchodzi w rachubę . Jedynym wyjściem jest, aby one uschły , niestety nie wiem jak to zrobić aby wyglądało w miare naturalnie . Wiem że brzmi to okropnie ale jestem w desperacji. Pomóżcie !!!!

[asiulkaa]

Słyszałam że należy wstrzyknąć roundup pod korę, sama nie stosowałam więc nie gwarantuję efektu, myślę że w tym wypadki należałoby zastosować nierozcieńczony preparat.
Na pewno nie działa na dęby wsypywanie soli, osobiście sprawdziłam.

Jak drzewa były sadzone 10 lat temu to jest to ostatni moment na wycinkę bo z tego co się orientuję na wycięcie starszych drzew potrzebne jest zezwolenie i sporo to kosztuje, w zależności od wielkości i rodzaju drzewa.

[Uhipapa]

Zgadzam się, jeśli ni uda Ci się namówić sąsiada na wycinkę teraz to niedługo będzie po przysłowiowych frytkach. Z dębami to jest ogólnie "problem" bo to są bardzo wytrzymałe drzewa - zniszczenie korzeni albo zarażenie go jakimś grzybem byłoby chyba najlepsze ale cięzko byłoby to zrobić tak żeby sąsiad się nie zorientował... Chyba, że nie zależy Ci na dobrych stosunkach z nim co do jakichś środków chemicznych możesz popytać się jakiś ekspertów np. na [usunięte przez moderatora] stronie. Może to niezbyt etyczne ale powinni pomóc