Jak u was w domu zareagowali na wasz pierwszy makijaż?itp

[sawa_sawa]

Pytanie jak w temacie
Bardzo mnie to interesuje gdyż jeszcze się nie maluję
typu kredka i rzęsy Ciekawa jestem jak to było z wami
Nie wiem, czemu ale przeczuwam, że jakbym się umalowała to zaraz by się zaczęły komentarze ze strony taty czy brata , ponieważ odczuwam pewne spostrzeżenie ze dla tatusia córunia zawsze będzie mała i będzie miała czas na makijaż i chłopaków·, ale wiadomo, że dla nad troskliwych rodziców w wieku 30 lat będzie się miało i czas...Ale my kobietki wiemy jak to jest w rzeczywistości ze już znacznie wcześniej zaczynamy interesować się płcią brzydszą;D Ogólnie napiszcie jak to było z wami, czas takiego bardziej dbania o siebie żeby się podobać sobie i nie tylko;]jak reagowali na to najbliżsi i rodzina??


z góry dziękuje

[lain]

nie zareagowali w ogole
a zaczelam sie malowac nie dla plci przeciwnej, a dla wyrazenia swojego stylu (mialam wtedy w zyciu okres gotyckosci)

[sawa_sawa]

Napisane przez lain

nie zareagowali w ogole

Naprawdę?? Nie czepiali się typu: nie za duzo?,nie przesadzasz itp ;] ?

[diamentowa]

Gadali, gadali bo malowałam się dosyć wcześnie. Mama wywalała mi kosmetyki, wycierała buzię, a ja kupowałam nowe, malowałam się w szkole (wiem wiem niezbyt rozsądnie...) i wracałam do domu w full make- upie :P Nawet kary miałam aż w końu mama się przekonała że tego nie wypleni i machnęła ręką

[Vivienne]

Coś tam mama przebąkiwała, że może za wcześnie na malowanie, ale ja się tym w ogóle nie przejmowałam. Ojciec i brat to nawet nie zauważyli. Jak zaczęłam się mocniej malować (krechy, smokey itp) to dopiero rodzicielka zainterweniowała, bo się wychowawczyni poskarżyła Ale w sumie to moja mama nie miała nic przeciwko, jest dość wyluzowana

[natalka2]

jestem ciekawa, ile masz lat?

ja zaczęłam się malować hmm gdzieś w 6 klasie podstawówki [?] ale to były tylko rzęsy pomalowane tuszem i błyszczyk na ustach.
potem jakoś tak stopniowo używałam większej ilości kosmetyków, nikt raczej nie zwracał mi uwagi

teraz, w 3 gimnazjum używam kremu tonującego [nigdy nie miałam trądziku, moja cera jest raczej bezproblemowa, raczej nie zdarzają się przykre niespodzianki], pudru sypkiego, tuszu, czarnej kredki, błyszczyka, czasami cienie w jakimś beżowym odcieniu.

[agness86]

Nie zareagowali

[Ashmira]

Makijażu nie pamiętam, ale nigdy nie zapomnę reakcji mojej mamy, kiedy zobaczyła jak wyskubałam sobie brwi Byłam w 6 klasie podstawówki, swoje czarne brwi wydepilowałam tak,ze jedna była krótsza i grubsza od drugiej, masakra wstydziłam sie potem chodzić do szkoły! Oj było nieciekawie, ale potem jak brwi odrosły to mama sama mi je wydepilowała,tak ze wyglądały ładnie.

[lain]

Napisane przez sawa_sawa

Naprawdę?? Nie czepiali się typu: nie za duzo?,nie przesadzasz itp ;] ?

na prawde
nigdy nie czepiali sie tego jak wygladam. nawet mama osobiscie w wieku 14 lat zafarbowala mi wlosy na czarno (oczywiscie na moje zyczenie). czasem tylko jak wracala z zebrania donosila mi uprzejmie, ze wychowawczyni sie czepia, ale sama niczego mi nie zabraniala...

[nice6irl]

Pierwszy raz pomalowałam się w 3 gim. lub w 1 lo. Zaczęło się od makijażu na sylwestra. Już dokładnie nie pamiętam tego okresu, chociaż nie było to tak dawno. Wcześniej były jakieś nieudane próby pomalowania mnie przez koleżankę, ale na widok tuszu do rzęs uciekałam na koniec świata.
Rodzice nie odezwali się słowem. Czasami tylko padało pytania:"a ty coś się tak wymalowała? wychodzisz gdzieś?". I tyle.
Nie mieli też się o co czepiać. Byłam już taką sobie panienką, gdy chwyciłam za malowidła i wszystko robiłam z umiarem

[Karolynka]

Nawet nie pamiętam tak dawno to było Ale chyba nie zareagowali, bo utkwiło by mi to w pamięci

[Kasieńka_666]

Moja mama nic nie powiedziała Ale nie malowałam się mocno. Tylko tusz i czasami jakiś delikatny cień. Dopiero później jak doszła kredka itp zaczęły się schody Mama nawet czasami zabierała mi kredki jak nie pomogły zakazy
teraz mi się śmiać chce z tego ale czasami było groźnie

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Nie zareagowali.
Nie pamiętam dokładnie, kiedy zaczęłam się malować, ale wiem na pewno, że rodzice nigdy nie robili problemów.

[Zmijka]

No włąsnie tez jestem ciekwa ile ma lat załozycielka watku.
Ja zaczełam sie malowac mająć 15 lat, ech ten biały cień na powiekach
Nikt mi nic ie powiedział tylko raz siostra widziała pomadke i powiedział, że chyba się nie maluje za młoda jestem
A tak to nikt nic

[Aralka]

Ja stopniowo eksperymentuję z makijażem. Zazwyczaj go nie widać, więc się nikt nie czepia

[nefre]

"Tyyy.. a coś Ty się tak zarózowiła? I oko Ci się brązowe zrobiło coś.. Chodź no tu, bo coś mi nie pasuje...Aaa pierwszy makijaż"

Tak własnie było ^^

[Flofferek]

nic nie mowili sa dosc tolerancyjni. pierwszy makijaz zrobilam jakos w wieku 17 lat, sluchalam metalu i malowalam sie dosc mocno, ale nic nie mowili, na szczescie przeszlo mi i jesli juz sie maluje to delikatnie

[kingkong]

kiedy pierwszy raz pomalowałam oczy czarną kredką(lekko) to tata stwierdził że wyglądam jak górnik A jak mama zobaczyła jakieś dwa lata później że mam podkład(był tylko na imprezy) to powiedziała że jak bede stara to bede miała cere jak taka ratowniczka z basenu(ona to ma koszmarną ale przez solarke, a nie podkład) a potem już nie przywiązywali do tego wagi

[Paati89]

U mnie w domu nie zaareagowali jakos specjalnie. Moj 1 makijaz byl dosc delikatny

[Emilkaa]

pierwszy taki calkowity makijaz mialam w 7 klasie na jakas impreze i mimo ze tez jestem przyslowiowa coreczka tatusia to porzezyl to okbo ja jestem taka coreczka,ze co zrobie to mu pasuje,a brat sie nie smial tylko powiedzial,ze slicznie wygladam

[margitta]

Nie pamiętam czegoś takiego jak pierwszy makijaż. Wszystko przychodziło stopniowo. Już w postawowce zamieniałam bezbarwną pomadkę na delikatnie barwiącą

Potem podbierałam mamie tusz, a potem po prostu wprost jej powiedziałam, że zdecydowanie potrzebuję sypkiego pudru taki jak mają koleżanki I nawet sama pomogła mi wybrać kolor. Reszt przyszła jakoś naturalnie i bez echa.

Nawet niespecjalnie reagowali na fatalnie dobrany podkład czy cień na przykład jasno fioletowy w gimnazjum (ech Wiżażu nie było...)


A to że może trochę za mocno to do dziś czasem słyszę

[jolla11]

Kiedyś ojciec zastał mnie na tuszowaniu niedoskonałości korektorem i zapytał: co, rzęsy sobie malujesz? Jeszcze długo potem przy zrzędził, że się maluję, ale ostatnio jakby spasował... W końcu

[azzis]

W podstawówce malowalam tylko paznokcie jakimiś perłowymi lakierami Mama nic nie mówiła (na regulowane brwi itp.), a tato nie zauważał.
Trochę "mocniej" zaczęłam malować się dopiero w liceum, chyba w 2 klasie. Tato by pewnie wcale nie zauważył, gdyby nie ten niebieski cień Troszkę na mnie nakrzyczał i kazał mi to zmywać (na szczęście spieszyłam się na autobus). Poskarżył później na mnie mamie ale powiedziała mu, że ona w tym wieku też się malowała, i odpuścił. Później starałam się uzywać brązowych cieni, żeby nie rzucało się w szkole
Nie malowałam się zbyt mocno, tylko tusz, troszkę kredki i cienie, czasem korektor, ale nie codziennie, tak raz na jakiś czas.
Na dobre zaczęłam malować się dopiero na 2 -3 roku studiów.

[Agatka_90]

ja maluje sie od ok.3 lat, czyli od trzeciej gimnazjum.
i nadal komentuja ale i tak robie swoje.
tak to jest, jak jest sie corka mamy, ktora cale zycie sie nie malowala

[olikbt21]

Mi mama, kiedy miałam 15 lat, sama kupiła pierwsze kosmetyki Były to Bourjois - pamiętam wtedy była moda na rozbielone, opalizujące pastele... Byłam w siódmym niebie. Maluję się teraz więcej niż moja mama, ale na ogół klimaty no-make-upu. Generalnie moja mama jest wielką zwolenniczką makijażu.

[Mycha]

Moja mama zawsze mówiła "za mocno", a gdy byłam bez makijażu mówiła " o jak ślicznie dziś wyglądasz".
Tata nie często mnie widywał, ale jak widział to z reguły twierdził że wyglądam jak prostytutka ( tak najdelikatniej)

Nadal lubie mocny makijaż, choć dziś wygląda on na pewno inaczej niż gdy miałam 15 lat

[untouchable]

na początku tuszowałam rzęsy tuszem mamy(bylo to gdzies w 1 gim). w koncu mi kupila wlasny pameitam ze dawala mi rozne kredki i pomadki ktore jej nie pasowaly (tak z reszta robi do dzis). nic nie zabraniala, a wrecz pomagala dobierac pudry, cienie etc sama zreszta sie maluje mocniej ode mnie aaha pamietam ze brat na moje wymalowane rzesy mi dogryzal "oko ci sie popsulo" tata natomaist nie lubi jak pomaluje paznokcie na krzykliwy kolor

[Aranka]

hmmm...u mnie mama zareagowała dosyć ostro...powiedziała "zmaż to świństwo, wyglądasz jak spod latarni..."

[lapus]

ja sie w 1 LO zaczęłam malować, więc późno, ale pamiętam że jak sobie zrobiłam pierwszy raz kreski (same kreski), to było w okolicach 3 gimn/1lo, to matka na mnie ryja wydarła ;]

[sawa_sawa]

ciekawe czemu was interesuje moj wiek mam 16 lat nie długo zmiana szkoły i chciałam zazac sie malować;]i ogolnie;]