Cera tłusta, mieszana, odwodniona, problematyczna - ZBIORCZY CZ.III

[Persefona_12]

Napisane przez Ishani

Dziewczyny, próbowała któraś z Was robić napary o których pisała swego czasu Ewa? Bo ja właśnie zamówiłam prawoślaz, babkę lancetowata i Szałwie na doz i będę testować
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Naparów nie robiłam, bo nie lubię trzymać w lodówce kosmetyków a jestem zbyt leniwa, żeby robić świeży codziennie. Za to uwielbiam parówki na twarz, potem przemywam twarz właśnie naparem z parówki i buzia jest mega gladka. Używam szałwi, nagietka i czasami dodaje olejek z drzewka herbacianego.

[Ishani]

Napisane przez Persefona_12

Naparów nie robiłam, bo nie lubię trzymać w lodówce kosmetyków a jestem zbyt leniwa, żeby robić świeży codziennie. Za to uwielbiam parówki na twarz, potem przemywam twarz właśnie naparem z parówki i buzia jest mega gladka. Używam szałwi, nagietka i czasami dodaje olejek z drzewka herbacianego.

Mi też się nie chce, ale będę konserwać feogiem, i zobaczymy. Ja parówki robiłam wieki temu, teraz się boję bo mam strasznie duże pory na nosie i nie chciałabym ich rozszerzać jeszcze bardziej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Persefona_12]

Napisane przez naiat

persefona kwasu fitowego nie probowalam. Ja w ogole wiosna i latem boje sie kwasow w zwiazku ze swoja sklonnoscia do przebarwien...
.

Nie jest fotouczulajacy, można używać latem. Ja szukam takiego serum co by miało kilka procent tego kwasu, widziałam że Ava ma taki biopeeling, z tym że reszta składu nie do końca mi pasuje np. Na drugim miejscu po wodzie jest gliceryna a koniec składu to EDTA, DMDM i jeszcze parę innych. Z drugiej strony producent pisze że używać 3 dni w tygodniu, więc może jeśli nie na codzienne stosowanie to może się przełamię. Nie wiem.

[201708221638]

Napisane przez mentha

Emulsja Post Acne Avene nawilża słabo. Używając jej często odczuwałam dyskomfort. Inne kremy były skuteczniejsze.
Nie jest to też zwykły krem pielęgnacyjny, ale do stosowania po zabiegach.

Czyli dla mnie może być ok.
Nie lubię kremów, ale zimą psychicznie mi jakoś lepiej, gdy mam na twarzy odrobinę.


Wysłane z mojego X600 przy użyciu Tapatalka

[Ishani]

Nie wiem czy to tutaj, cy na naturalsach dyskutowalysmy o tej emulsji do mycia alterry, ale właśnie weszłam do Rossmanna i jest "cena na do widzenia" :sciana:

Przynajmniej jest po 5 zł, więc wzięłam kilka, po zużyciu tyłu opakowań i tak mi się pewnie znudzi. Ciekawa jestem czy coś wypuszczą nowego fajnego na jej miejsce.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez Korah

Wydaje mi się, że coś w tym jest, bo ja sobie nie wyobrażam zostawić micel na twarzy bez zmycia i przede wszystkim użycia wody, mam potem wrażenie niedomytej skóry, muszę dokładnie skórę umyć, nie cierpię, kiedy produkt oczyszczający zostawia mi jakąś warstwę na skórze, muszę skórę odtłuścić, ma być matowa po umyciu (nie mylić z wysuszeniem) i dopiero wtedy aplikuję na nią warstwy produktów pielęgnacyjnych. Z tego samego powodu nie toleruję olejów myjących, nawet żele mi ich nie domywają do końca, nawet jeśli te oleje są rzadkie, to i tak coś zostawiają na skórze, dla mnie to jest nie do przyjęcia. Co innego mleczka oczyszczające, które lubię, bo mi nawilżają skórę, ale tak głębiej, bez wierzchniej warstwy, oczywiście do spłukiwania wodą i myjką.

Azjatyckie oleje zmywają się "same z siebie". One się naprawdę świetnie emulgują do postaci mleczka. Mam ostatnio ochotę na olejek Patyka KLIK, bo znalazłam dużą promocję, ale obawiam się, że jako przedstawiciel europejskich olejków, będzie wymagał bezwzględnie drugiego produktu myjącego.

[9d7b7132c96a8dd7d39f4ca1b65b4d26fef991fe_65a5443115010]

Napisane przez chimay

Azjatyckie oleje zmywają się "same z siebie". One się naprawdę świetnie emulgują do postaci mleczka. Mam ostatnio ochotę na olejek Patyka KLIK, bo znalazłam dużą promocję, ale obawiam się, że jako przedstawiciel europejskich olejków, będzie wymagał bezwzględnie drugiego produktu myjącego.

Fajny ma skład
Ja mam teraz olejek Whamisa i faktycznie jest bardzo lekki- sądzisz, że można pominąć piankę i od razu przejść do toniku i lotionu?
A swoją drogą te lotiony Whamisa nie są takie zupełnie lekkie- zostawiają nawet lekką warstewkę u mnie i właśnie zastanawiałam się, czy faktycznie nakładać po nich coś jeszcze, no ale wg tego schematu pielęgnacji azjatyckiej chyba powinnam? Ty nakładasz, bo pisałaś, że unikasz kremów?
Muszę się głębiej wczytać w te zasady

[Ishani]

[1=9d7b7132c96a8dd7d39f4ca 1b65b4d26fef991fe_65a5443 115010;73431431]Fajny ma skład
Ja mam teraz olejek Whamisa i faktycznie jest bardzo lekki- sądzisz, że można pominąć piankę i od razu przejść do toniku i lotionu?
A swoją drogą te lotiony Whamisa nie są takie zupełnie lekkie- zostawiają nawet lekką warstewkę u mnie i właśnie zastanawiałam się, czy faktycznie nakładać po nich coś jeszcze, no ale wg tego schematu pielęgnacji azjatyckiej chyba powinnam? Ty nakładasz, bo pisałaś, że unikasz kremów?
Muszę się głębiej wczytać w te zasady [/QUOTE]
Ja bym się nie przejmowała azjatyckimi procedurami, jeśli czujesz że skóra jest odpowiednio nawilżona lotionem to po co dokładać? Mi Ewa pisała że lotiony są właśnie cięższe niż np ich water cream. To samo z olejkiem, jak go dobrze zmyjesz i czujesz że skóra jest czysta to ja bym poprzestala na olejku
(ale nie wiem jaką masz skórę)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

[1=9d7b7132c96a8dd7d39f4ca 1b65b4d26fef991fe_65a5443 115010;73431431]Fajny ma skład
Ja mam teraz olejek Whamisa i faktycznie jest bardzo lekki- sądzisz, że można pominąć piankę i od razu przejść do toniku i lotionu?
A swoją drogą te lotiony Whamisa nie są takie zupełnie lekkie- zostawiają nawet lekką warstewkę u mnie i właśnie zastanawiałam się, czy faktycznie nakładać po nich coś jeszcze, no ale wg tego schematu pielęgnacji azjatyckiej chyba powinnam? Ty nakładasz, bo pisałaś, że unikasz kremów?
Muszę się głębiej wczytać w te zasady [/QUOTE]

Ja nie stosuję żadnych schematów ani wytycznych, które zresztą ponoć są rozpowszechnione głównie na blogach spoza Azjii, a w samej Azjii nie ma czegoś takiego jak zasady wieloetapowej pielęgnacji. Owszem, tych produktów w składzie wielu serii jest często kilka, ale nikt nikomu nie każe stosować ich wszystkich po kolei. Na niemieckim odpowiedniku Wizażu to nawet powstał specjalny wątek o tym co nakładać na co i pod co i jak Nie rozumiem, jaki ktoś może mieć z tym problem i co jest w tym skomplikowanego, że jak np ma się 3 produkty (przykładowo esencję, serum i emulsję), to nakłada się od najlżejszego, a jak się po drodze okazuje, że skórze jest czegoś za mało, albo za dużo, to albo się dodaje coś jeszcze, albo się z czegoś rezygnuje. No nie wiem, gdzie tu jest problem Mam np Sebum Treatment Whamisy, kupiłam z zamiarem używania na wodniste toner/esencję na lato, ale okazało się, że ten kosmetyk jest za lekki jako ostatni etap i ściąga skórę, więc potrzebuję nałożyć na to coś trochę cięższego, a więc albo filtr albo emulsję/krem. Jako że kremy jednak z reguły są za ciężkie dla mnie, to kupiłam emulsję, bo one są bardziej lejące i lżejsze od kremów. Emulsję zupełnie innej marki, bo akurat mi się spodobała.
Jedyną zasadą jaką można stosować jest obserwacja własnej skóry.

[Korah]

Napisane przez chimay

Azjatyckie oleje zmywają się "same z siebie". One się naprawdę świetnie emulgują do postaci mleczka. Mam ostatnio ochotę na olejek Patyka KLIK, bo znalazłam dużą promocję, ale obawiam się, że jako przedstawiciel europejskich olejków, będzie wymagał bezwzględnie drugiego produktu myjącego.

Te azjatyckie są bardziej innowacyjne, składy są bardziej złożone w emulagtory i inne substancje pomocnicze, a oleje same w sobie też są zróżnicowane, w formie estrowej czy pegowej, też to inaczej działa na skórę, tak gdybam, bo na sobie nie testowałam. No tej Patyki osobiście bym nie zaryzykowała, no nie lubię i już

Napisane przez chimay

Ja nie stosuję żadnych schematów ani wytycznych, które zresztą ponoć są rozpowszechnione głównie na blogach spoza Azjii, a w samej Azjii nie ma czegoś takiego jak zasady wieloetapowej pielęgnacji. Owszem, tych produktów w składzie wielu serii jest często kilka, ale nikt nikomu nie każe stosować ich wszystkich po kolei. Na niemieckim odpowiedniku Wizażu to nawet powstał specjalny wątek o tym co nakładać na co i pod co i jak Nie rozumiem, jaki ktoś może mieć z tym problem i co jest w tym skomplikowanego, że jak np ma się 3 produkty (przykładowo esencję, serum i emulsję), to nakłada się od najlżejszego, a jak się po drodze okazuje, że skórze jest czegoś za mało, albo za dużo, to albo się dodaje coś jeszcze, albo się z czegoś rezygnuje. No nie wiem, gdzie tu jest problem Mam np Sebum

Też mnie to zastanawia, a wręcz zdumiewa, skąd w ludziach taka niepewność, lęk, że trzeba jak za rączkę male dziecko przeprowadzić, przecież to kosmetyki, nie leki. Za każdym razem mnie rozwalają takie pytania, a co się stanie, jeśli nie użyję tego lub tego, czy mogę to z tym, albo to przekonanie, że MUSI użyć po serum/esencji kremu, pomimo, że skóra jest już dostatecznie nawilżona i odżywiona, a nawet nie potrafi odpowiedzieć, dlaczego MUSI, przecież producent niczego nie nakazuje, a jedynie sugeruje, tak jakby własne odczucia nie miały najmniejszego znaczenia, a instynkt samozachowawczy był kompletnie uśpiony, a to właśnie nasze osobiste wrażenia i przeczucia są najważniejsze, a nie że nam ktoś dyktuje, co mamy robić z własną skórą, bo to my ją znamy najlepiej. Owszem, są wyjątki, że nie zaleca się łączenia ze sobą pewnych substancji, ale połowa osób łączy i nic złego się nie dzieje, z kolei coś uznane za bezpieczne u niektórych kompletnie się nie sprawdza, dlatego trzeba próbować na sobie, co najwyżej skończy się chwilowym zapchaniem czy podrażnieniem, ale przecież skóra nam nie odpadnie, a przynajmniej wnioski będą wyciągnięte, chociaż z tego co widzę, nieumiejętność wyciągania wniosków z własnych doświadczeń jest wręcz nagminna

[iamsolucky]

Napisane przez Persefona_12

To jest produkt przeznaczony dla skór suchych i takim by pasował wg mnie do codziennego stosowania. Mi odpowiada póki nie muszę się malować, bo nie nakładam już nic po umyciu emulsją. Ale to jest tymczasowe rozwiązanie.

tez tak właśnie uważam, że sprawdzi się dla suchej delikatnej skóry, ewentualnie ze ściereczką

Napisane przez Korah

To bardzo dobra wiadomość w kontekście porządnego, naturalnego serum nawilżającego, jakiego nie ma żadna polska firma w tej cenie póki co Oby się nie okazało, że to tylko u Ciebie ta dostawa, bo w internetowym rossie wciąż go nie ma.



Sobie czy Nam, nie mnie oceniać, ale prawda jest taka, że żadna firma nie ma takiego kosmetyku za takie pieniądze.



Oj, jak Glyceryl Cocoate, to chyba nie dla mnie.



Dzięki za foto Może wypróbuję to serum, sama nie wiem, poczekam jeszcze na inne opinie, chociaż często jest tak, że jak dla kogoś nawilżenie jest za słabe, to dla mnie jest naprawdę ok. Mnie takie konsystencje bardzo pasują, unikam kremów, a moja skóra jest ogólnie dobrze nawodniona już od wielu lat nie była odwodniona, ale też zdarzają się produkty jednak zbyt lekkie, zwłaszcza zimą.

dla mnie podobne w działaniu do serum z granatem jest Ziaja acai serum, wolę je nawet od Alterry bo mnie nie drażni co potrafiła zrobić Alterra- jakieś drobne krostki wyskakiwały. Nie jest jakimś nie wiadomo jakim turbo nawilżaczem ale jest dość lekkie i przyjemne, na noc używam co drugi dzień.

Napisane przez SofiaPrunikos

Tonik z Orientany jest świetny - tydzień stosowania a już widzę różnicę w wyglądzie skóry - pory zmniejszone, a jak nakładam makijaż to jakoś o wiele lepiej wygląda i o dziwo o dłużej się trzyma Więc to musi być tonik, bo nic innego nie zmieniałam

Dziewczyny, że się tak zapytam - czy któraś z was stosuje serum z wit. C z Bielendy? Używacie może na niego jeszcze jakiś krem, czy na noc tylko to serum i tak zostawiacie?

I jaki lekki krem polecacie na dzień? Czy te kremy z Vianka są w miarę dobre? Nie potrzebuje bardzo tłustych konsystencji, zwykły nawilżający, ale żeby makijaż się na nim dobrze trzymał

Używam tego serum jeden lub dwa dni pod rząd i dwa dni przerwy na nawilżanie nic na nie nie nakładam ono się lepi, niby zastyga ale lepką warstwę zostawia-jak jest lepka zależne jest od ilości nałożenia Co do Vianka u mnie jako kremy pod make up nie zdałyby egzaminu więc nie polecę.

Napisane przez mentha

U mnie klejenie staje się trochę mniej dokuczliwe, gdy skóra jest przesuszona (np. gdy jest znękana zimnym wiatrem i ogrzewaniem albo używam wysuszających środków przeciwtrądzikowych; na co dzień nie mam skłonności do odwadniania się skóry np. z powodu używania detergentów). Niektóre użytkowniczki, aby poprawić właściwości użytkowe takich ulepów dodają kroplę oleju albo mieszają je z kremem. Podobno lepkość znosi też w jakimś stopniu aplikowanie na warstwę kremu albo film, pozostawiony przez preparaty do mycia. Podobno. Tylko czy taka warstewka nie zmniejsza przenikania substancji aktywnych (?).
Na pewno istotne są osobnicze odczucia. Kiedyś w rankingu KWC popularnością cieszył się taki różowy tonik Rival de Loop z miłorzębem i ogórkiem (chyba). Przeznaczony do suchej cery, ale rekomendowały go także posiadaczki innych. I to był najgorszy tonik, jakiego kiedykolwiek używałam. Poczucie obklejenia, nieświeżości, piana na skórze, pieczenie…

też ten tonik bardzo źle wspominam

Napisane przez chimay

Ciekawe, bo mnie przyszło do głowy, że być może mocniej przeze mnie swego czasu odczuwana lepkość była związana z tym, że myłam wtedy twarz tylko i wyłącznie płynami micelarnymi

na pewno jak zdarzyło mi się kiedyś nie zmywać micela to zostawała warstewka niby niewyczuwalna ale powodowała szybsze błyszczenie i smarowidła gorzej się wchłaniały, siedziały bardziej na skórze

Napisane przez naiat

kasiamagda to serum azelo kupie. Ale hydrolaty mialam rozne i chyba wole sprobowac tonik orientany jak wykoncze to ci mam.

persefona kwasu fitowego nie probowalam. Ja w ogole wiosna i latem boje sie kwasow w zwiazku ze swoja sklonnoscia do przebarwien...

iamsolucky a alantan nie spowodowal u Ciebie wysypu zaskornikow? Boje sie ze jest ciezki. Tym bardziej ze rezygnuje z kremow na rzecz serum (na razie w ciemno i na intuicje).

Piszecie o serum Aloe z Avy. Tego nie mialam. Ale mam serum z wit C i nie polecam. Lepie sie niesamowicie. Zreszta mnie .chyba w ogole sera z witamina C nie sluza...

Mnie po tym kremie nie "zapychało" ale nie używałam też codziennie dłuższy czas, jak raz po kwasie się leczyłam- bo się przypiekłam i używałam go non stop przez tydzień to pory miałam poszerzone przy nosie ale z drugiej strony inne niespodzianki wygojone. Dobrze go jednak mieć w apteczce nawet do punktowego smarowania przesuszeń i świeżych przebarwień pozapalnych
O serum z wit c Avy czytałam niepochlebne opinie. To serum z Bielendy nie nadaje się na dzień już pomijając lepienie to przede wszystkim dlatego że zawiera kwas glikolowy. Fajne też było dla mnie serum z wit c Glyskin.

Napisane przez Ishani

Też ją mam, i nie przepadam. Skóra jakoś tak niezdrowo wygląda po niej, zwłaszcza pory u mnie wyglądają okropnie po nałożeniu. Plus ona daje taki totalny mat, a ja lubię jak skóra się tak zdrowo błyszczy.

Krem - żel dermedic też mam, jest ok, chociaż ja lubię jak krem robi coś więcej niż tylko nawilża. Ale myślę że można go wzbogacać, dodać kropelkę oleju jakiś bioferment, coś w stylu żelu hialuronowego, tylko że ten będzie lepiej nawilżał. Tylko moim zdaniem przy tłustej skórze on jest wręcz zbyt nawilżający.

Dziewczyny, próbowała któraś z Was robić napary o których pisała swego czasu Ewa? Bo ja właśnie zamówiłam prawoślaz, babkę lancetowata i Szałwie na doz i będę testować
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napary z szałwii czy lipy robię czasem na noc(i niczym się już nie smaruję) od 15 lat lipa fajna jak jakieś podrażnienie, szałwia ściąga z kolei. Prawoślaz będzie lepiej od lipy działać bo bardziej śluzowaty jest tylko zawsze go najpierw w zimnej wodzie trzeba namoczyć żeby śluz puścił podczas gotowania.

[201710160952]

Napisane przez mentha

U mnie klejenie staje się trochę mniej dokuczliwe, gdy skóra jest przesuszona (np. gdy jest znękana zimnym wiatrem i ogrzewaniem albo używam wysuszających środków przeciwtrądzikowych; na co dzień nie mam skłonności do odwadniania się skóry np. z powodu używania detergentów). Niektóre użytkowniczki, aby poprawić właściwości użytkowe takich ulepów dodają kroplę oleju albo mieszają je z kremem. Podobno lepkość znosi też w jakimś stopniu aplikowanie na warstwę kremu albo film, pozostawiony przez preparaty do mycia. Podobno. Tylko czy taka warstewka nie zmniejsza przenikania substancji aktywnych (?).
Na pewno istotne są osobnicze odczucia. Kiedyś w rankingu KWC popularnością cieszył się taki różowy tonik Rival de Loop z miłorzębem i ogórkiem (chyba). Przeznaczony do suchej cery, ale rekomendowały go także posiadaczki innych. I to był najgorszy tonik, jakiego kiedykolwiek używałam. Poczucie obklejenia, nieświeżości, piana na skórze, pieczenie…

Miałam ten tonik, to był koszmar! Na alkoholu i z kwasem, podrażnił mi cerę, którą leczyłam kilka miesięcy, do tego pojawiło mi się piękne przebarwienie na policzku, które mam do dzisiaj

[9d7b7132c96a8dd7d39f4ca1b65b4d26fef991fe_65a5443115010]

Napisane przez Ishani

Ja bym się nie przejmowała azjatyckimi procedurami, jeśli czujesz że skóra jest odpowiednio nawilżona lotionem to po co dokładać? Mi Ewa pisała że lotiony są właśnie cięższe niż np ich water cream. To samo z olejkiem, jak go dobrze zmyjesz i czujesz że skóra jest czysta to ja bym poprzestala na olejku
(ale nie wiem jaką masz skórę)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez chimay

Ja nie stosuję żadnych schematów ani wytycznych, które zresztą ponoć są rozpowszechnione głównie na blogach spoza Azjii, a w samej Azjii nie ma czegoś takiego jak zasady wieloetapowej pielęgnacji. Owszem, tych produktów w składzie wielu serii jest często kilka, ale nikt nikomu nie każe stosować ich wszystkich po kolei. Na niemieckim odpowiedniku Wizażu to nawet powstał specjalny wątek o tym co nakładać na co i pod co i jak Nie rozumiem, jaki ktoś może mieć z tym problem i co jest w tym skomplikowanego, że jak np ma się 3 produkty (przykładowo esencję, serum i emulsję), to nakłada się od najlżejszego, a jak się po drodze okazuje, że skórze jest czegoś za mało, albo za dużo, to albo się dodaje coś jeszcze, albo się z czegoś rezygnuje. No nie wiem, gdzie tu jest problem Mam np Sebum Treatment Whamisy, kupiłam z zamiarem używania na wodniste toner/esencję na lato, ale okazało się, że ten kosmetyk jest za lekki jako ostatni etap i ściąga skórę, więc potrzebuję nałożyć na to coś trochę cięższego, a więc albo filtr albo emulsję/krem. Jako że kremy jednak z reguły są za ciężkie dla mnie, to kupiłam emulsję, bo one są bardziej lejące i lżejsze od kremów. Emulsję zupełnie innej marki, bo akurat mi się spodobała.
Jedyną zasadą jaką można stosować jest obserwacja własnej skóry.

Dzięki dziewczyny
Ja się dopiero wgryzam w temat- zaciekawiła mnie ta azjatycka pielęgnacja na tyle, że nie byłabym sobą, gdybym nie zrobiła rozkminy w temacie zamysłu i całej tej koncepcji pielęgnacji, dlatego tak dociekam, ale nie wiem, czy przy niej zostanę, jak zużyję próbki. Pewnie niektóre produkty zostaną ze mną na dłużej, bo już je lubię i cieszę się, że je odkryłam (Chimay), widzę też ich pozytywny wpływ na moją cerę (Ishani- mam mieszaną, naczyniową), ale z drugiej strony, mając na względzie niejeden z poglądów, że skóra naczyniowa jest skórą rozregulowaną, muszę bardzo uważać i wolę dopytać osoby w tym względzie bardziej doświadczone, niż zafundować sobie ewentualną masakrę na twarzy, z którą nie sposób ludziom się pokazać (w pracy lub gdziekolwiek), zanim skóra nie upora się z tym szokiem, który mogłabym bezmyślnie jej zafundować; a co dopiero mówić o całkowitym uspokojeniu podrażnionych naczynek i wyciszeniu stanu zapalnego (o ewentualnych przebarwieniach pozapalnych oraz trwałych pamiątkach w postaci popękanych naczynek z perspektywą zamykania ich laserem już nie wspominam ), który jest dużym obciążeniem dla każdej skóry i znacznie wyczerpuje wg niektórych poglądów jej potencjał regeneracyjny, co może zaowocować szybszym starzeniem się w przyszłości i stawia pod wielkim znakiem zapytania celowość i w ogóle sens jakichkolwiek ryzykownych eksperymentów.
Niemniej jednak ta Whamisa ma produkty, które regulują cerę naczynkową ponoć (Benton również- kilka produktów zawiera kwas azelainowy) i dlatego niektórych z nich chciałabym poużywać dłużej, więc przymierzam się do stworzenia własnego planu pielęgnacji.
Faktycznie- trzymanie się ściśle ich założeń u mnie raczej by się nie sprawdziło, bo po pierwsze- obawiałabym się przeciążenia skóry, a poza tym- kto ma tyle czasu, żeby tak celebrować te rytuały, zwłaszcza rano, gdy człowiek się spieszy i wieczorem- gdy pada zmęczony na twarz
Jestem zdania, żeby osiągać cel najprostszymi i najkrótszymi sposobami, ale najpierw trzeba je dla siebie wypracować
Ishani- no właśnie mnie te kremy wodne kuszą, zwłaszcza na lato, ale nie widzę próbek, a dosyć drogie są
Chimay- ten Apple Sebum Treatment jest rzadszy od tych pozostałych dwóch- Original i Double Rich; to one właśnie pozostawiają warstwę u mnie, a po Sebum Treatment czuję jednak z czasem potrzebę nałożenia jeszcze kremu nawet, nie tylko jakiejś lekkiej emulsji; ale jak zrobi się cieplej, to może i sam lotion (Sebum Treatment) wystarczy

[Ishani]

Napisane przez iamsolucky

Napary z szałwii czy lipy robię czasem na noc(i niczym się już nie smaruję) od 15 lat lipa fajna jak jakieś podrażnienie, szałwia ściąga z kolei. Prawoślaz będzie lepiej od lipy działać bo bardziej śluzowaty jest tylko zawsze go najpierw w zimnej wodzie trzeba namoczyć żeby śluz puścił podczas gotowania.

Właśnie się zastanawiałam, lepiej je chwilę pogotować, czy to zależy od zioła? Bo ja myślałam żeby tylko zalać wrzątkiem i zostawić pod przykryciem, aż ostygnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[iamsolucky]

Napisane przez Ishani

Właśnie się zastanawiałam, lepiej je chwilę pogotować, czy to zależy od zioła? Bo ja myślałam żeby tylko zalać wrzątkiem i zostawić pod przykryciem, aż ostygnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

zioła w torebkach wystarczy zalać wrzątkiem i pod przykryciem 15 min. Lepsze są oczywiście zioła sypane ale upierdliwe. Prawoślaz trzeba najpierw zimną wodą zalać nie pamiętam na ile czasu a potem gotować ok. 10-15 min, będziesz mieć napisane na opakowaniu

[Korah]

Napisane przez iamsolucky

dla mnie podobne w działaniu do serum z granatem jest Ziaja acai serum, wolę je nawet od Alterry bo mnie nie drażni co potrafiła zrobić Alterra- jakieś drobne krostki wyskakiwały. Nie jest jakimś nie wiadomo jakim turbo nawilżaczem ale jest dość lekkie i przyjemne, na noc używam co drugi dzień.

To serum z Bielendy nie nadaje się na dzień już pomijając lepienie to przede wszystkim dlatego że zawiera kwas glikolowy. Fajne też było dla mnie serum z wit c Glyskin.

Jeśli piszesz o tym serum KLIK, to masakra, zazdroszczę Ci, że używasz czegoś takiego i nic Ci się ze skórą nie dzieje, dramat, nie ma nawet co porównywać do Alterry tego składu

Tak, to glikolowo-witaminowe serum z Bielendy nie nadaje się na dzień, z resztą pisze na opakowaniu, że jest na noc, no i latem i tak trzeba się filtrować stosując go. Ono jest bardzo rzadkie i błyskawicznie się wchłania w skórę, jest lżejsze od migdałowego mezo, bo nie zawiera gliceryny.

[iamsolucky]

Napisane przez Korah

Jeśli piszesz o tym serum KLIK, to masakra, zazdroszczę Ci, że używasz czegoś takiego i nic Ci się ze skórą nie dzieje, dramat, nie ma nawet co porównywać do Alterry tego składu

Tak, to glikolowo-witaminowe serum z Bielendy nie nadaje się na dzień, z resztą pisze na opakowaniu, że jest na noc, no i latem i tak trzeba się filtrować stosując go. Ono jest bardzo rzadkie i błyskawicznie się wchłania w skórę, jest lżejsze od migdałowego mezo, bo nie zawiera gliceryny.

kompletnie mi nie szkodzi Alterra za to powodowała u mnie czerwone placki i krostki, emulsja myjąca też tyłka nie urywa, mam też fluid do skóry z niedoskonałościami lotos i oczar i zostawia mi nieprzyjemny film. Może winogronowe serum by mi podeszło, do tej pory mnie ta firma nie zachwyciła

[Korah]

Napisane przez iamsolucky

kompletnie mi nie szkodzi Alterra za to powodowała u mnie czerwone placki i krostki, emulsja myjąca też tyłka nie urywa, mam też fluid do skóry z niedoskonałościami lotos i oczar i zostawia mi nieprzyjemny film. Może winogronowe serum by mi podeszło, do tej pory mnie ta firma nie zachwyciła

Mnie z Alterry wiele rzeczy nie podeszło, w zasadzie na palcach jednej ręki mogę wymienić rzeczy, które lubię, serum (wszystkie), odżywka i maska do włosów, szampon kofeinowy, chusteczki aloesowe i to by było na tyle, z czego regularnie kupuję tylko pierwsze 3 rzeczy. Żele pod prysznic, oleje, balsamy do ciała, dla mnie do kitu, raz mi podpasował jeden żel pod prysznic z limitowanki jakiejś, a tak to tragedia. Dezodoranty, kremy do twarzy- katastrofa, a ich toniki to właśnie alkoholowe ulepy, czego nie mogę powiedzieć o serum. Pomadka rumiankowa wg. mnie też jest średnia, krzywdy nie robi, ale ogólnie to niewiele robi.

[chimay]

[1=9d7b7132c96a8dd7d39f4ca 1b65b4d26fef991fe_65a5443 115010;73436411]Dzięki dziewczyny
Ja się dopiero wgryzam w temat- zaciekawiła mnie ta azjatycka pielęgnacja na tyle, że nie byłabym sobą, gdybym nie zrobiła rozkminy w temacie zamysłu i całej tej koncepcji pielęgnacji, dlatego tak dociekam, ale nie wiem, czy przy niej zostanę, jak zużyję próbki. Pewnie niektóre produkty zostaną ze mną na dłużej, bo już je lubię i cieszę się, że je odkryłam (Chimay), widzę też ich pozytywny wpływ na moją cerę (Ishani- mam mieszaną, naczyniową), ale z drugiej strony, mając na względzie niejeden z poglądów, że skóra naczyniowa jest skórą rozregulowaną, muszę bardzo uważać i wolę dopytać osoby w tym względzie bardziej doświadczone, niż zafundować sobie ewentualną masakrę na twarzy, z którą nie sposób ludziom się pokazać (w pracy lub gdziekolwiek), zanim skóra nie upora się z tym szokiem, który mogłabym bezmyślnie jej zafundować; a co dopiero mówić o całkowitym uspokojeniu podrażnionych naczynek i wyciszeniu stanu zapalnego (o ewentualnych przebarwieniach pozapalnych oraz trwałych pamiątkach w postaci popękanych naczynek z perspektywą zamykania ich laserem już nie wspominam ), który jest dużym obciążeniem dla każdej skóry i znacznie wyczerpuje wg niektórych poglądów jej potencjał regeneracyjny, co może zaowocować szybszym starzeniem się w przyszłości i stawia pod wielkim znakiem zapytania celowość jakichkolwiek ryzykownych eksperymentów.
Niemniej jednak ta Whamisa ma produkty, które regulują cerę naczynkową ponoć (Benton również- kilka produktów zawiera kwas azelainowy) i dlatego niektórych z nich chciałabym poużywać dłużej, więc przymierzam się do stworzenia własnego planu pielęgnacji.
Faktycznie- trzymanie się ściśle ich założeń u mnie raczej by się nie sprawdziło, bo po pierwsze- obawiałabym się przeciążenia skóry, a poza tym- kto ma tyle czasu, żeby tak celebrować te rytuały, zwłaszcza rano, gdy człowiek się spieszy i wieczorem- gdy pada zmęczony na twarz
Jestem zdania, żeby osiągać cel najprostszymi i najkrótszymi sposobami, ale najpierw trzeba je dla siebie wypracować
Ishani- no właśnie mnie te kremy wodne kuszą, zwłaszcza na lato, ale nie widzę próbek, a dosyć drogie są
Chimay- ten Apple Sebum Treatment jest rzadszy od tych pozostałych dwóch- Original i Double Rich; to one właśnie pozostawiają warstwę u mnie, a po Sebum Treatment czuję jednak z czasem potrzebę nałożenia jeszcze kremu nawet, nie tylko jakiejś lekkiej emulsji; ale jak zrobi się cieplej, to może i sam lotion (Sebum Treatment) wystarczy [/QUOTE]

Fajnie Dobrze mieć duży wybór, a szukanie po innych rynkach taki oferuje. Tylko właśnie jak piszesz, przy nadreaktywnej cerze to pielęgnacja warstwowa nie zawsze będzie dobrym wyborem, bo wiele rzeczy takiej nie pasuje i ciężko wtedy dojść co.
Mnie kremy wodne nie zauroczyły w ogóle (podobnie jak sheet masks oraz sleeping packs). Dostaję często próbki i niestety są to bardzo różne produkty. Wygląda, że każdy producent ma jakąś tam wizję, czym taki krem miałby być, a dla mnie większość z nich to zwyczajne kremy, które u nas zostałyby nazwane lekkimi kremami nawilżającymi. Ale w dalszym ciągu są to kremy czyli dla mnie trochę za ciężko jednak.
Sebum Treatment Whamisy u mnie się raczej nie sprawdzi solo, zbyt matuje i ściąga skórę.

Napisane przez Korah

Mnie z Alterry wiele rzeczy nie podeszło, w zasadzie na palcach jednej ręki mogę wymienić rzeczy, które lubię, serum (wszystkie), odżywka i maska do włosów, szampon kofeinowy, chusteczki aloesowe i to by było na tyle, z czego regularnie kupuję tylko pierwsze 3 rzeczy. Żele pod prysznic, oleje, balsamy do ciała, dla mnie do kitu, raz mi podpasował jeden żel pod prysznic z limitowanki jakiejś, a tak to tragedia. Dezodoranty, kremy do twarzy- katastrofa, a ich toniki to właśnie alkoholowe ulepy, czego nie mogę powiedzieć o serum. Pomadka rumiankowa wg. mnie też jest średnia, krzywdy nie robi, ale ogólnie to niewiele robi.

Lubię szampony Alterry i sztyft do skórek i paznokci. Resztę omijam.

[naiat]

Byłam dzis w Rossmannie- w końcu dorwalam serum z granatem do sprobowania. Choc i tak proby beda krotkie bo byla cena na do widzenia wiec nie mam co sie przyzwyczajac do niego.

[Korah]

Napisane przez naiat

Byłam dzis w Rossmannie- w końcu dorwalam serum z granatem do sprobowania. Choc i tak proby beda krotkie bo byla cena na do widzenia wiec nie mam co sie przyzwyczajac do niego.

No to grubo! Będę musiała jutro jechać specjalnie je kupić Jakie jutro, święto przecież, pojutrze, mam nadzieję, że jeszcze będzie.

Może wprowadzą jakąś super nowość

Chimay, sztyftu do paznokci nie miałam, nie ma go chyba w pl.

[chimay]

Napisane przez Korah

Chimay, sztyftu do paznokci nie miałam, nie ma go chyba w pl.

Racja, on jest na dziale kolorówki w niemieckich Rossmanach.

[Ishani]

A gdzie to serum normalnie stoi? Ja go nie mogłam znaleźć. Mam wrażenie, że je można tylko na farcie dostać w pojedynczych Rossmannach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[naiat]

Napisane przez Korah

No to grubo! Będę musiała jutro jechać specjalnie je kupić Jakie jutro, święto przecież, pojutrze, mam nadzieję, że jeszcze będzie.

Może wprowadzą jakąś super nowość

Chimay, sztyftu do paznokci nie miałam, nie ma go chyba w pl.

Chcualabym zeby wprowadzili cos fajnego. Mam nadzieje ze jakies lekkie serum beda mieli w ofercie.

Napisane przez Ishani

A gdzie to serum normalnie stoi? Ja go nie mogłam znaleźć. Mam wrażenie, że je można tylko na farcie dostać w pojedynczych Rossmannach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja dzis znalazlam je w malo uczeszczanym Rossmannie. Na polce obok kosmetykow rival de loop przeznaczonych do cery miedzy 20 a 30 rokiem zycia.

[Korah]

Napisane przez Ishani

A gdzie to serum normalnie stoi? Ja go nie mogłam znaleźć. Mam wrażenie, że je można tylko na farcie dostać w pojedynczych Rossmannach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tam stoi gdzie cała ta seria z granatem, emulsja, krem, olejek. U mnie też go nie było i dziewczyny zewsząd pisały, że u nich też nie ma, ale nie było wcześniej ceny na do widzenia, możliwe, że zrobią ostatnie rzuty tego serum na półki.

No, ale skoro wycofują, to albo zmiana opakowania, albo zupełnie i jak kiedyś wycofywali orchideowe, to to z granatem wprowadzili dopiero po kilku miesiącach, a w między czasie posucha

[naiat]

Napisane przez Korah

Tam stoi gdzie cała ta seria z granatem, emulsja, krem, olejek. U mnie też go nie było i dziewczyny zewsząd pisały, że u nich też nie ma, ale nie było wcześniej ceny na do widzenia, możliwe, że zrobią ostatnie rzuty tego serum na półki.

No, ale skoro wycofują, to albo zmiana opakowania, albo zupełnie i jak kiedyś wycofywali orchideowe, to to z granatem wprowadzili dopiero po kilku miesiącach, a w między czasie posucha

Jesli dobrze pamietam to krem winogronowy tez mial cene na do widzenia. A krem i olejek z granatem nie. Nie wiem o co chodzi moze tylko jakas reformulacja...

[201708250935]

w częstochowie pełne półki całej serii w Galerii Jurajskiej (ale ja tu tylko przejazdem )

[Kleotka]

Wytłumaczcie mi proszę kwestię gliceryny - jak to z nią jest, jaki ma wpływ na cerę tłustą i zanieczyszczoną, na trądzik i zapychanie?

Rzekomo nie ma działania komedogennego, jednak coraz częściej spotykam się z bardzo złymi opiniami o niej, o przede wszystkim takimi, z których wynika, że ewidentnie szkodzi cerze trądzikowej/skłonnej do wyprysków i zaskórników. Co gorsza, występuje w praktycznie 90% kosmetyków na rynku (o ile nie więcej).

Kobietki coraz częściej jej unikają (tutaj też spotkałam się z takimi opiniami), sama widzę, że po kremach, serach i emulsjach z nią bardzo wysoko w składzie, moja cera wygląda po całym dniu na zmęczoną, jest dziwnie lepka itp. Jeśli zaskórniki są wyraźniejsze po kremie, w którym nic innego podejrzanego nie ma, to faktycznie wina gliceryny? Lepiej unikać? Jaki macie do niej stosunek?

[naiat]

Bede robic zakupy zgodnie z waszymi radami mleczko avalon na iwos. Peelingi na e naturalne i tonik w orientanie. Cos jeszcze warto wyprobowac? Zeby nie placic za chwile znow za przesylke?

[Ishani]

Napisane przez naiat

Bede robic zakupy zgodnie z waszymi radami mleczko avalon na iwos. Peelingi na e naturalne i tonik w orientanie. Cos jeszcze warto wyprobowac? Zeby nie placic za chwile znow za przesylke?

a czego Ci jeszcze potrzeba?
Ja polecam maseczkę algową przeciwtrądzikową nacomi, byłam też swego czasu zachwycona typ sprayem: https://iwos.pl/lecznicze/663-rhasso...jacy-alva.html
No i do demakijażu olejki myjące <3