Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść

[iza_wiosenna]

Napisane przez funky87

Moim zdaniem żadna Wydaje mi się Wiosenko że z ćwiczeń zrobiłaś obsesje, tak jak kiedyś z jedzenia tak teraz to wszystko przerzuciłaś na ćw, nie jest tak że jak jeden czy dwa dni nie ćwiczysz to od razu myśli że przytyjesz?? bo nie spalasz kcal??

hm. owszem, miałam taki okres, ale teraz... nie, chyba nie. wydawało mi się, że nie, ale może coś w tym jest? tzn bo ja trenuję sobie, jak wiesz, jestem w jakiejśtam kadrze, więc trenować muszę, choć wielokrotnie mi się nie chce aczkolwiek teraz rzeczywiście boję się, że w Twoich słowach jest prawda. Bo to chyba nienormalne, że w ogóle pomyślałam o cięciu kcal, prawda? w końcu 1 km w tą czy w tamtą, wątpię, żeby dla organizmu była to jakaś wielka różnica :l w końcu dalej się ruszam

[funky87]

Napisane przez iza_wiosenna

hm. owszem, miałam taki okres, ale teraz... nie, chyba nie. wydawało mi się, że nie, ale może coś w tym jest? tzn bo ja trenuję sobie, jak wiesz, jestem w jakiejśtam kadrze, więc trenować muszę, choć wielokrotnie mi się nie chce aczkolwiek teraz rzeczywiście boję się, że w Twoich słowach jest prawda. Bo to chyba nienormalne, że w ogóle pomyślałam o cięciu kcal, prawda? w końcu 1 km w tą czy w tamtą, wątpię, żeby dla organizmu była to jakaś wielka różnica :l w końcu dalej się ruszam

Właśnie to mnie zastanawia skąd u Ciebie pomysły o cięciu kcal, od dawna się ruszasz-trenujesz zawodowo i to nie mało, a jak czytałam twoje jadłospisy to przecież w cale dużo nie jesz jak na osobę która trenuje co dzień Izuś może to inne problemy , sytuacja w domu z którą sobie nie radzisz i wpływa na Cibie tak że nie masz apetytu i pojawiają się wyrzuty sumienia?? Wiesz takie kryzysy są normalne i wydaje mi się że wąłśnie przez to przechodzisz, od dawna masz gorszy nastrój?? Wiesz może czym to jest spowodowane, pomyśl jakas sytuacja , wydarzenie , czyjeś słowa które Cię dotknęły?

[iza_wiosenna]

Napisane przez funky87

Właśnie to mnie zastanawia skąd u Ciebie pomysły o cięciu kcal, od dawna się ruszasz-trenujesz zawodowo i to nie mało, a jak czytałam twoje jadłospisy to przecież w cale dużo nie jesz jak na osobę która trenuje co dzień Izuś może to inne problemy , sytuacja w domu z którą sobie nie radzisz i wpływa na Cibie tak że nie masz apetytu i pojawiają się wyrzuty sumienia?? Wiesz takie kryzysy są normalne i wydaje mi się że wąłśnie przez to przechodzisz, od dawna masz gorszy nastrój?? Wiesz może czym to jest spowodowane, pomyśl jakas sytuacja , wydarzenie , czyjeś słowa które Cię dotknęły?

nie wiem, może może to przez to, że okazało się, że chcą mnie wysłać na 3 tyg. obóz do Francji z kadrą olimpijską (Pekin 2008) i taką jedną koleżanką (mistrzyni Polski) i dla mnie jest to straszny stres, nie chcę tam jechać, bo - taka jest prawda - trenuję stosunkowo krótko i nie mam jakichś powalających wyników na razie :/ właśnie czekam - jutro okaże się, czy jadę, czy nie okaże się pewnie, że tak i wtedy chyba skoczę z mostu, niby to jakaś szansa, fajna przygoda, ale... nie wiem.

poza tym - szkoła. ostatnio tak się oposcilam, nie mam motywacji do nauki. okropność. polski, na którym mi tak strasznie zależy - zawalam.

i martwię się tymi lżejszymi treningami (chochlik w moim mózgu szepcze: "były cięższe - są lzejsze, na pewno przytyjesz") i w ogóle jest źle jednym słowem. w domu też, moja siostra ma rację, przytłaczam ludzi moimi problemami, Was teraz niestety też, przepraszam

strasznie przepraszam.

[funky87]

Napisane przez iza_wiosenna

nie wiem, może może to przez to, że okazało się, że chcą mnie wysłać na 3 tyg. obóz do Francji z kadrą olimpijską (Pekin 2008) i taką jedną koleżanką (mistrzyni Polski) i dla mnie jest to straszny stres, nie chcę tam jechać, bo - taka jest prawda - trenuję stosunkowo krótko i nie mam jakichś powalających wyników na razie :/ właśnie czekam - jutro okaże się, czy jadę, czy nie okaże się pewnie, że tak i wtedy chyba skoczę z mostu, niby to jakaś szansa, fajna przygoda, ale... nie wiem.

poza tym - szkoła. ostatnio tak się oposcilam, nie mam motywacji do nauki. okropność. polski, na którym mi tak strasznie zależy - zawalam.

i martwię się tymi lżejszymi treningami (chochlik w moim mózgu szepcze: "były cięższe - są lzejsze, na pewno przytyjesz") i w ogóle jest źle jednym słowem. w domu też, moja siostra ma rację, przytłaczam ludzi moimi problemami, Was teraz niestety też, przepraszam

strasznie przepraszam .

Wiosenko nawet tak nie myśl, słyszysz nie przepraszaj , od tego tu jesteśmy żeby sobie pomagać, musisz to z siebie wyrzucić a nie tylko pocieszasz nas w koło a sama cierpisz po cichu

Kurcze ja nawet nie wiedziąłm że ty trenujesz na tak wysokim poziomie, pekin , kadra mmłodziezowa to życiowa szansa, ale tez nie mały stres, dlatego wyobrażam sobei jak jest Ci teraz ciężko A ty jestes pod opieka jakiegoś psychologa?? Masz z kim o tym pogadać?? Te zawody to duże obciążnie emocjonalne i wiele stresu

[iza_wiosenna]

znaczy... ta kadra olimpijska właśnie to nie jest mój poziom (ja bym tam jechała z koleżanką ''specjalnie''), ja jestem dopiero 6. w Polsce, oni po prostu uważają, że jestem utalentowana (nie wiem, na jakiej niby podstawie :/). i trening wysokogórski, nie wytrzymam go zapewne no i boję się, że wrócę i będę zbyt zmeczona by zrobić dobry wynik. no, ale to już takie typowo treningowe.

nie jestem pod opieką psychologa. ale jeśli zacznę ciąć kcal, to chyba nie będzie innego wyjścia jak tylko iść, prawda? bo to się zaczęło odkąd wróciłam miesiąc temu z obozu lżejsza. wtedy niby jadłam normalnie itp., treningi były cięższe, więc spoko. ale teraz - lżejsze i zapala się czerwona lampka: ważyłaś xx kg, chyba nadal tego chcesz ?

(a wszyscy mi mowia, ze wygladam tragicznie, ale moja mentalnosc jest chora)

[funky87]

Napisane przez iza_wiosenna

znaczy... ta kadra olimpijska właśnie to nie jest mój poziom (ja bym tam jechała z koleżanką ''specjalnie''), ja jestem dopiero 6. w Polsce, oni po prostu uważają, że jestem utalentowana (nie wiem, na jakiej niby podstawie :/). i trening wysokogórski, nie wytrzymam go zapewne no i boję się, że wrócę i będę zbyt zmeczona by zrobić dobry wynik. no, ale to już takie typowo treningowe.

nie jestem pod opieką psychologa. ale jeśli zacznę ciąć kcal, to chyba nie będzie innego wyjścia jak tylko iść, prawda? bo to się zaczęło odkąd wróciłam miesiąc temu z obozu lżejsza. wtedy niby jadłam normalnie itp., treningi były cięższe, więc spoko. ale teraz - lżejsze i zapala się czerwona lampka: ważyłaś xx kg, chyba nadal tego chcesz ?

(a wszyscy mi mowia, ze wygladam tragicznie, ale moja mentalnosc jest chora)

Myślę że tak byłoby najlepiej , psycholog wiele by Ci pomogła zwłaszcza teraz gdy pojawia się taka presja i stres związany z treningami, jeżeli czujesz że sobie nie radzisz to sprobuj poszukać jakiejś psycholog i porozmawiać z nią, czasem nawet taka jedna rozmowa wiele daje i może rozjaśnić mnóstwo spraw i problemów.
Ostatnio jest gorzej prawda??

[phenomena]

IZA!!!
absolutnie nie masz za co przepraszać!
zawsze pocieszasz wszystkie dziewczyny, więc teraz żadna nie zostawi cię z twoimi problemami
eh, to co powiem pewnie dziwnie będzie brzmiało z ust dziewczyny, która sama przecież nie jest zdrowa, ale.. myślałam, że dla ciebie lekkie przytycie nie byłoby żadnym problemem. jeśli nadal czujesz strach przed dodatkowymi kilogramami, to znaczy, że nie wyszłaś do końca z tej choroby..
chociaż moim zdaniem na pewno nie przytyjesz, nawet jeśli ograniczysz ruch. twój metabolizm śmiga i wszystko na pewno będzie w porządku!
co do braku apetytu - może podświadomie ucinasz kcal? za bardzo sie tym wszystkim stresujesz. myśle, że to jest powód.


a co u mnie? 40 minut biegania i czuję się jak młody bóg!

[Hypnotic Eyes]

Iza . Ten Pekin to dla Ciebie wielka szansza, wykorzystaj ją! Twoje obawy co do braku siły mogą się jednak spełnić jak będziesz tak mało jadła!! Musisz mieć duuużo energii. I w ogóle co ty wygadujesz? Jestem "tylko" 6. w Polsce?
Przecież, to świetny wynik! Jesteś dla mnie wzorem, bo mądra z Ciebie dziewczyna! Nie ucinajj kalorii!
Proszę

[iza_wiosenna]

Napisane przez funky87

Myślę że tak byłoby najlepiej , psycholog wiele by Ci pomogła zwłaszcza teraz gdy pojawia się taka presja i stres związany z treningami, jeżeli czujesz że sobie nie radzisz to sprobuj poszukać jakiejś psycholog i porozmawiać z nią, czasem nawet taka jedna rozmowa wiele daje i może rozjaśnić mnóstwo spraw i problemów.
Ostatnio jest gorzej prawda??

niestety tak, ogólny dół, w każdej dziedzinie życia...

Napisane przez phenomena

IZA!!!
absolutnie nie masz za co przepraszać!
zawsze pocieszasz wszystkie dziewczyny, więc teraz żadna nie zostawi cię z twoimi problemami
eh, to co powiem pewnie dziwnie będzie brzmiało z ust dziewczyny, która sama przecież nie jest zdrowa, ale.. myślałam, że dla ciebie lekkie przytycie nie byłoby żadnym problemem. jeśli nadal czujesz strach przed dodatkowymi kilogramami, to znaczy, że nie wyszłaś do końca z tej choroby..
chociaż moim zdaniem na pewno nie przytyjesz, nawet jeśli ograniczysz ruch. twój metabolizm śmiga i wszystko na pewno będzie w porządku!
co do braku apetytu - może podświadomie ucinasz kcal? za bardzo sie tym wszystkim stresujesz. myśle, że to jest powód.


a co u mnie? 40 minut biegania i czuję się jak młody bóg!

brawo, bardzo długo biegałaś ! wiesz co, nie ucinam (jeszcze) kcal na sto procent. na przykład tak sobie myślę, że muszę, muszę, MUSZĘ teraz zjeść i w ogole nie jestem glodna, raczej pelna, jest mi niedobrze... nie wiem, o co chodzi. poczekam kilka dni, jak ten stan nie minie, idę do gastrologa.

Napisane przez Hypnotic Eyes

Iza . Ten Pekin to dla Ciebie wielka szansza, wykorzystaj ją! Twoje obawy co do braku siły mogą się jednak spełnić jak będziesz tak mało jadła!! Musisz mieć duuużo energii. I w ogóle co ty wygadujesz? Jestem "tylko" 6. w Polsce?
Przecież, to świetny wynik! Jesteś dla mnie wzorem, bo mądra z Ciebie dziewczyna! Nie ucinajj kalorii!
Proszę

kochana jesteś, wiesz? wszystkie jesteście kochane, nie mogę uwierzyć w to, że chcecie mnie wysłuchać i pomóc mi zawsze sądziłam, że sprawiam problem takim gadaniem,a Wy mnie rozumiecie

Hypnotic, chodzi o to, że jest wiele dziewczyn lepszych ode mnie, a ja tam jadę, trener mi to zalatwil, w sumie nie wiem za co - serio. strasznie się boję będę miala 1 koleżankę do rozmowy, bo co, mam sobie pogadać z ... Czapiewskim? może z Anną jesień lub z Markiem Plawgo? a ona(kol.) ich tam trochę zna jednak... postaram się nie ucinać kcal, obiecuję, że jeśli poczuję, że zaczynam to robić, idę do psychologa. obiecuję

i mam nadzieję, że Was nie demotywuję takim zachowaniem ale powiem szczerze, że kiedy myślę: "nie wiem, czy jesc, w koncu dzis byl lekki trening" myślę sobie o Funky i jej jadłospisach

na prawdę, teraz uświadomiłam sobie, że nie wiem, co bym bez Was zrobiła dziękuję!

napiszę jutro, bo muszę się jeszcze umyć... i czas iść spać dziękuję !

[enex]

Napisane przez iza_wiosenna

znaczy... ta kadra olimpijska właśnie to nie jest mój poziom (ja bym tam jechała z koleżanką ''specjalnie''), ja jestem dopiero 6. w Polsce, oni po prostu uważają, że jestem utalentowana (nie wiem, na jakiej niby podstawie :/). i trening wysokogórski, nie wytrzymam go zapewne no i boję się, że wrócę i będę zbyt zmeczona by zrobić dobry wynik. no, ale to już takie typowo treningowe.

nie jestem pod opieką psychologa. ale jeśli zacznę ciąć kcal, to chyba nie będzie innego wyjścia jak tylko iść, prawda? bo to się zaczęło odkąd wróciłam miesiąc temu z obozu lżejsza. wtedy niby jadłam normalnie itp., treningi były cięższe, więc spoko. ale teraz - lżejsze i zapala się czerwona lampka: ważyłaś xx kg, chyba nadal tego chcesz ?

(a wszyscy mi mowia, ze wygladam tragicznie, ale moja mentalnosc jest chora)

Iza weź zatrzęś sama sobą, wylej na siebie kubeł zimnej wody i uświadom jaką szansę ty otrzymałasz odżycia!!! Moim zdaniem twoje obawy z tego, że nie podołasz i w ogóle to ty beztalencie jesteś to ne sprawa twojej kondycji itp.ale twoich problemów z jedzeniem, a więc zbytecznie i bezpodstawne, btw. - beztalenciu by chyba nie fundowali Francji.... Istotnie możesz być słaba jak mucha jak ale tylko jak tam będziesz jadła te 1200kcal, bo tym już teraz grubo głodzisz ciało, ale wystarczy, że podwyższysz ilość! I tak to wyspalasz przecież!

Jezuuu, wykorzystaj szansę, przecież to spotyka człowieka może raz za życie taki moment!!! Młoda perspektywna!

[funky87]

Napisane przez iza_wiosenna

niestety tak, ogólny dół, w każdej dziedzinie życia...

postaram się nie ucinać kcal, obiecuję, że jeśli poczuję, że zaczynam to robić, idę do psychologa. obiecuję No trochę mnie uspokoiły te słowa, ale Wiosenko gdyby cos było nie tak to pisz od razu i wal śmiało do psychologa

i mam nadzieję, że Was nie demotywuję takim zachowaniem ale powiem szczerze, że kiedy myślę: "nie wiem, czy jesc, w koncu dzis byl lekki trening" myślę sobie o Funky i jej jadłospisach Tu się należy bacik, jakie demotywujesz, powiem szczerze to własnie Ty mnie najbardziej motywujesz, wszystkie jadłospisy na NCJ są takie dzięki Tobie i z myślą o Tobie , (hihi bo zaraz będzie a gdzie bananik, może 100g tym razem, może zwykły wieśniak

na prawdę, teraz uświadomiłam sobie, że nie wiem, co bym bez Was zrobiła dziękuję!

napiszę jutro, bo muszę się jeszcze umyć... i czas iść spać dziękuję !

Napisane przez enex

Iza weź zatrzęś sama sobą, wylej na siebie kubeł zimnej wody i uświadom jaką szansę ty otrzymałasz odżycia!!! Moim zdaniem twoje obawy z tego, że nie podołasz i w ogóle to ty beztalencie jesteś to ne sprawa twojej kondycji itp.ale twoich problemów z jedzeniem, a więc zbytecznie i bezpodstawne, btw. - beztalenciu by chyba nie fundowali Francji.... Istotnie możesz być słaba jak mucha jak ale tylko jak tam będziesz jadła te 1200kcal, bo tym już teraz grubo głodzisz ciało, ale wystarczy, że podwyższysz ilość! I tak to wyspalasz przecież!

Jezuuu, wykorzystaj szansę, przecież to spotyka człowieka może raz za życie taki moment!!! Młoda perspektywna!

Oj tak Wiosenko,Enex ma 100% rację.

[jusii]

Mam juz dość!!!!!!!!!!!
nie chodzi juz nawet o to że cierpię na kompulsywne jedzenie a w moim przypadku dieta to 90% szans na normalne życie ..........
ale po co mi żyć skoro nie mam dla kogo...... nikomu na mnie nie zależy
........ po co ta cała szopka ze słubem skoro wiem że jak zbiore wiecej sił lub strace już wszystkie siły to skończę ten chory związek!!!
Więc po co mam się meczyć i udawać że wszystko jest w pożadku ........ skoro tak nie jest.
Nie mam już sił!!!!!!!!!

[enex]

P.S. - nauczcie mnie nie jeść. Dziś ponad 5000kcal, suma sumarum jakieś 300g czekolady tam w tym było, słodki obiad, około 6rogalików z masłem i jakieś bez...chandra. Nienadążam z uczeniem, od 6dni załamka, nie otworzyłam nawet książki do patomorfy, od dziś miało być gigantycne kucie...zamiast tego...hmm...nic. Zgroza tydzień, w dodatku w rocznicę naszego związku z lubym się 3razy pokóciliśmy a raczej ja na niego nakrzyczałam, istotna idiotka i zło konieczne, ostatnio to w ogóle jakaś kreatura ze mnie. Nie ćwiczę, nie jem ładnie, nie uczę się, klnę jak jak najgorszy robotnik możliwy, progress ku lepszemu żaden...Gdzie stara enex?

[kasik30]

Izuniu zjadłam jogurt naruralny ,mały kubek i bułkę z ziarnami a dzisiaj..to Cię nawet martwić nie będę

[kasik30]

Izunia jakże mielibyśmy zostawić Cię samą gdy ty zawsze jesteś przy nas i wysłuchujesz naszych biadoleńIzuniu to z Ciebie jest utalentowana kobietaKofana skoro Cię wytypowali do wyjazdu to znaczy że jesteś najlepsza,ci którzy zdecydowali że masz pojechać są zawodowcami i na sto procent wiedzą co robią,korzystaj z szansy a wiesz o tym ze ja też jestem z Krakowa i jak coś to
Enex
Ja dzisiaj tragedia z jedzeniem w sumie to 3 jogurty i jedna bułka ,makabra ale nie umiem inaczej,Izuniu jutro się poprawię

[zooosia]

Napisane przez iza_wiosenna

brawo, bardzo długo biegałaś ! wiesz co, nie ucinam (jeszcze) kcal na sto procent. na przykład tak sobie myślę, że muszę, muszę, MUSZĘ teraz zjeść i w ogole nie jestem glodna, raczej pelna, jest mi niedobrze... nie wiem, o co chodzi. poczekam kilka dni, jak ten stan nie minie, idę do gastrologa. A zastanawiałaś się czy to może mieć jakieś głębsze podłoże? Tzn ten lęk spowodowany przytyciem tak na Ciebie działa, że nawet podświadomie odczuwasz tą pełność itd..

kochana jesteś, wiesz? wszystkie jesteście kochane, nie mogę uwierzyć w to, że chcecie mnie wysłuchać i pomóc mi zawsze sądziłam, że sprawiam problem takim gadaniem,a Wy mnie rozumiecie oj ktoś tu ma niską samoocenę Co ja Ci będę pisać więcej, skoro już wszystkie Dziewczyny napisały. Tyle nam pomagasz i to skutecznie, że o żadnym problemie mowy nawet nie ma!

Hypnotic, chodzi o to, że jest wiele dziewczyn lepszych ode mnie, a ja tam jadę, trener mi to zalatwil, w sumie nie wiem za co - serio. strasznie się boję będę miala 1 koleżankę do rozmowy, bo co, mam sobie pogadać z ... Czapiewskim? może z Anną jesień lub z Markiem Plawgo? a ona(kol.) ich tam trochę zna jednak... postaram się nie ucinać kcal, obiecuję, że jeśli poczuję, że zaczynam to robić, idę do psychologa. obiecuję A dlaczego trener Ci załatwił? Dlatego zeby Cię zdenerwować? Dlatego że obok jest wiele dziewczyn lepszych? Kochana! On widzi w Tobie potencjał i ogromny talent, bo uwierz, że ani mu to na rękę wysyłać kogoś kto nie da sobie rady. A Ty dasz na 100%

Napisane przez kasik30

Izunia jakże mielibyśmy zostawić Cię samą gdy ty zawsze jesteś przy nas i wysłuchujesz naszych biadoleńIzuniu to z Ciebie jest utalentowana kobietaKofana skoro Cię wytypowali do wyjazdu to znaczy że jesteś najlepsza,ci którzy zdecydowali że masz pojechać są zawodowcami i na sto procent wiedzą co robią,korzystaj z szansy a wiesz o tym ze ja też jestem z Krakowa i jak coś to

dokładnie


Ja uciekam do szkoły. Miłego dnia

[Krytia]

Napisane przez iza_wiosenna

nie kłam, to po pierwsze. jeśli chcesz z tego wyjść, a wnioskuję, że chcesz - musisz mówić prawdę. echhh, też straciłam przyjaciółki, straciłam też okres :/ :/ (wrócił)

wczoraj myślałaś, że będzie więcej... ale pewnie ucinałaś kcal, dużo się ruszałaś... zgadłam?

kalorie to ja jem tak 1300 a jak już chce zjeść troche ponad to nie moge, nie umiem.I chyba faktycznie obcięłam troche. No fakt dużo się ruszałam codziennie ćwicze i chyba nawet za dużo . okres też straciłam

[phenomena]

hej.
doszłam do wniosku, ze powinnam zrobic sobie przerwę od wizażu.. za dużo czasu tutaj spędzam i chyba przez to więcej myślę o jedzeniu i moim ed.

zyczę wam wszystkim powodzenia, będę z wami duchowo

trzymajcie się

[funky87]

Napisane przez enex

P.S. - nauczcie mnie nie jeść. Dziś ponad 5000kcal, suma sumarum jakieś 300g czekolady tam w tym było, słodki obiad, około 6rogalików z masłem i jakieś bez...chandra. Nienadążam z uczeniem, od 6dni załamka, nie otworzyłam nawet książki do patomorfy, od dziś miało być gigantycne kucie...zamiast tego...hmm...nic. Zgroza tydzień, w dodatku w rocznicę naszego związku z lubym się 3razy pokóciliśmy a raczej ja na niego nakrzyczałam, istotna idiotka i zło konieczne, ostatnio to w ogóle jakaś kreatura ze mnie. Nie ćwiczę, nie jem ładnie, nie uczę się, klnę jak jak najgorszy robotnik możliwy, progress ku lepszemu żaden...Gdzie stara enex?

Enex, nawet tak o sobie nie myśl , przeciez teraz nie jestes sobą , wszytsko przez chorobę, czasem ciezko zapanować nad nerwami więc jeżeli cie poniesie i nakrzyczysz na kogoś to nie obwiniaj sie za to Twoi bliscy jezli zdaja sobie sprawę z twoich problemów na pewno to zrozumieją.
Zastanawiałam sie czemu nic nie piszesz, ale wyobrażam sobei jaki masz zapieprz na uczelni, niestety zaczął sie gorący okres i pewnie ten stres powoduje u Ciebie takie napady Trzymaj się Kochana


btw, Wiosenko Mam nadzieję że dzis lepiej u Ciebie, zdaj nam tu relacje czy zostałaś wytypowana na obóz i jak będziesz mieć taka szanse to korzystaj z niej Nasza Utalentowana Wiosenka


edit. Pheno Tylko wracaj do nas nie długo z dobrymi nowinami , będę trzymać mocno za Cibie kciuki , aby ci sie udało. Trzymaj się

[iza_wiosenna]

dubel

[iza_wiosenna]

Dzień dobry!

jak na razie... lepiej. Tak mi się wydaje. Po pierwsze, uznałam, że się zważę - dawno tego nie robiłam. I zobaczyłam xx kg, czyli 2 kg mniej od mojej normalnej, tj. optymalnej wagi. Postanawiam więc nie obcninać kcal, a nawet je zwiększyć. Dziś np. już na śniadanie zjadłam więcej - z reguły jem naturalny z czymś, a dziś serek homo smakowy (180g) z bananem (^^) i duuużo większą ilością musli niż zwykle. Do tego doszło kiwi, więc jestem z siebie zadowolona oby tak dalej.

poza tym zrobiłam zdjęcia, wyślę je Wam po południu

aha, czy Waszym zdaniem to jest typowo EDkowe, że podobam się sobie z tą niską wagą i nie bardzo chcę przytyć i zwiększać te kcal, ale robię to, bo podpowiada mi to rozsądek?

Dziękuję za wczorajsze posty

Funky a co u Ciebie? I u Zosi?

Krytia- 1300 to strasznie mało, jeszcze przy ćwiczeniach chodzisz do psychologa?

Enex... widzę, że Ciebie też dopadł dół przykro mi to czytać. na początek - życie nie sprowadza się do "ładnego jedzenia", każdy ma tak, że czasem jest gorzej. wiele razy zdarzyło mi się zajadać smutki i nie przejmowałam się tym (przed ed). pocieszę Cię może tym, że ja też obiecywałam sobie naukę... i co? no właśnie

Kasik to ja nawet jem więcej, jak już kompletnie nie mam apetytu musisz coś zjeść, proszę Cię!!!!!!!! leczysz się u psychologa? wnioskuję, że nie. uwierz, tak dalej nie może być - jak już zacznie się obcinać, powrót do normalności jest piekelnie trudny spróbuj dziś zjeść pięć sporych posiłków, na pewno się uda...!

p.s. Dziewczyny, skoro przez te trzy dni tak mało jadłam, to jak teraz od razu wskoczę na porządne U, nie stanie się żadna tragedia, prawda?

przepraszam

[marga_zg]

Iza ty przeciez trenujesz wyczynowo. Musisz duzo jesc. Z czego ty chcesz miec sily na treningi? Jedzac malo nie osiagniesz dobrych wynikow Prosze Cie nie mysl nawet takich glupstw, ucinanie kalorii? W twoim przypadku? Toz to samoboj.
Moze rzeczywiscie idz do psychologa. No i oczywiscie wykorzystaj szanse z tym wyjazdem olimpijskim. Trener na pewno lepiej wie na co cie stac. Poza tym po Twoich postach wnoiskuje ze masz niska samoocene (typowe przy ed)

Pheno mam nadzieje ze wrocisz do nas za jakis czas pochwalic sie sukcesami

Enex przykro mi czytac ze u ciebie znowu zle jak my mamy ci pomoc? nie jestesmy w stanie mozemy cie tylko podniesc na duchu, pocieszyc. Moze napawde zwroc sie do psychologa?

A ja z samego rana poklocilam sie z tata

[Nikita-v]

ja tylko króciutko i znikam...jakoś ostatnio nie mam motywacji do niczego...wczoraj znow nie cwiczyłam bo wróciłam po 21, dzis bedzie podobnie, choć moze uda mi sie troche z psiakiem pobiegać ( zapasł mi się przez zime niestety)czuje się jakaś spuchnięta, większa, jakbym przytyła, choc to zapewnie nie możliwe...

[kasik30]

Izuniu ale ja nie moge więcej bo od razu dopadną mnie potworne wyrzuty sumienia!Dzisiaj stwierdziłam że będę jadła normalnie,zjadłam na śniadanie dwie kromki chleba z masłem i troszkę rybki wędzonej do tego i co?I juz kombinuje jak tu zjeśc mało przez resztę dnia bo przecież zgrzeszyłam kanapkami z masłemechh szkoda słów co do mnie..
Nie leczę się u psychologa i raczej nie pójdę bo to że tak mało jem to zdaniem bliskich mi osób -fanaberia- Akceptują to że tak mało jem a jak coś mówię o tym jak jem to -wydziwiam-
Izunia a czy ja mogę też dostać zdjęcie
Miłego dnia laseczki

[funky87]

Napisane przez iza_wiosenna

Dzień dobry!

jak na razie... lepiej. Tak mi się wydaje. Po pierwsze, uznałam, że się zważę - dawno tego nie robiłam. I zobaczyłam xx kg, czyli 2 kg mniej od mojej normalnej, tj. optymalnej wagi. Postanawiam więc nie obcninać kcal, a nawet je zwiększyć. Dziś np. już na śniadanie zjadłam więcej - z reguły jem naturalny z czymś, a dziś serek homo smakowy (180g) z bananem (^^) i duuużo większą ilością musli niż zwykle. Do tego doszło kiwi, więc jestem z siebie zadowolona oby tak dalej.

poza tym zrobiłam zdjęcia, wyślę je Wam po południu

aha, czy Waszym zdaniem to jest typowo EDkowe, że podobam się sobie z tą niską wagą i nie bardzo chcę przytyć i zwiększać te kcal, ale robię to, bo podpowiada mi to rozsądek? Niestety tak , ja też sie podświadomie cieszę jak jest mniej niż ostatnio mimo ze np jem więcej i staram sie by przybywało tych kg, dziwne to wszystko , sama siebie nie rozumiem.
Całe szczęście że nie ucinasz kcal, Wiosenko nie możesz więcej chudnąć

p.s. Dziewczyny, skoro przez te trzy dni tak mało jadłam, to jak teraz od razu wskoczę na porządne U, nie stanie się żadna tragedia, prawda? Przecież wiesz jak będzie żadna tragedia Ci nie grozi, Izuś ty musisz jeść duzo bo potrzebujesz siły na treningi, przy takiej aktywności jaką ty masz , nie możesz przecież jeść poniżej swojego zapotrzebowania

przepraszam

Pamiętaj o mnie jak będziesz wysyłać zdjęcia funky87@o2.pl

Mnie dzionek mija spokojnie, za chwilę jadę na terapię z pozytywnym nastawieniem, gdyż jest dużo lepiej niż tydzień temu a to oznacza że poradziłam sobie z kryzysem , pierwszym i najwaznijeszym. Nie wiem co mnie podkusiło ale zważyłam się rano i mimo że jest więcej o 0,5 niż wczoraj jestem spokojna bo wiem że to wahania wagi
I jeszcze czeka mnie 3h jazdy w busie, ale bardzo sie ciesze bo wracam do domu, a nie byłam już 2 tygodnie. Wieczorkiem planuję rowerki , muszę wykorzystać taka piękną pogodę

Miłego dnia Dziewczynki Kochane

[kasik30]

Izuniu ja też proszę o zdjęcia Mój adres kasienka264@buziaczek.pl

[agness51]

Iza - powiem krótko ... żadna tragedia się nie stanie,jak wskoczysz na porządne U,bo i tak masz ogromną ilość ruchu,i tak wszystko spalasz,przestań się zamartwiać,że przytyjesz,bo jestem pewna,że tak nie będzie! tyle doradzasz innym dziewczynom,więc wyciągnij odpowiednie wnioski
trzymam kciuki,abyś nie zaczęła ciąć kalorii wykorzystaj szansę jaką dostałaś

Pheno - wracaj szybko z dobrymi wieściami Słońce

[enex]

Kochane wystarczy, że po prostu jesteście.

Dzisiaj ogółem rozpoczęłam wielką załamką, okres, mus załatwienia praktyk, szkoła...i poryczałam 30minut lubemu do słuchawki, kategorycznie odrzuciłam możliwość życia i bycia itp.. Ale całkiem, całkiem mi już. Z jedzeniem dzisiej narazie bardzo ładnie idzie, bo owsianka na rano z suszonym jabłkiem i rodzynkami, potem dopiero obiad, bo ganiałam od rana za sprawunkami - wpadły dzisiej knedle ziemnaczane pełnione wędzonym mięchem i kapustą, reszta się obaczy, mam nadzieję, że sprawnie mi pójdzie, bo się do kucia znowu zabieram...w lodówce czeka sałatka warzywna i twarożki, w kuchni świeże pomarańcze, mam nadzieję, że wytrwam....

[agness51]

enex - trzymam kciuki

[enex]

Napisane przez agness51

enex - trzymam kciuki

Thanx agness!