hendmejdowy plotkowy vol.3

[Ludojadka`]

Nie biurko b ladne i jzu widze w pelni zagospodarowane

[bydgoszczanka]

nir, ale masz świetne miejsce do pracy . Gratuluję, biurko pełen wypas

[katasiaczek]

Tylko ty mi nie mow ze tam ciagle taki porzadek

[nirshya.dwbh]

Na razie jeszcze tak, bo wczoraj dopiero sie urządziłam i nie zdążyłam narozwalać. Jeszcze myślę o jakiejś półeczce wiszącej i jakiś kosz na śmieci musze wymyslić, albo kupić. Noi jeszcze mam nieobscrapowane pudełka, ale jakoś nei bardzo lubię je obklejać

[hejasz]

Kasiu jak pomysle, że to kącik Nir, to jakos mi się wydaje, że tam jest porządek. Bo jak bym ja pokazala takie miejsce swojej pracy, to tylko do zdjęcia by tak bylo. Chociaz nie wiem, bo takie cudnego miejsca nie mam. No, ale ja tez nie robięwielkich ilosci zakręconych rzeczy tak jak Nir.
Nirshya biurko jest bardzo ladne i na pewno praktyczne. Masz znajomą mi skądś umiejętnośc wykorzystywania pojemnikow plastikowych po salatkach, owocach i innych tego typu. Fajnie, fajnie, bardzo Ci gratuluję kolezanko, droga skraporóbczyni i rękodzielniczko wielka. Teraz to my dopiero zobaczymy, az nam oko zbieleje.

[nirshya.dwbh]

Hehe, na codzień to u mnie wygląda tak jak na zdjęciu przed kupnem z mniejsza lub większą ilością nawalowych kawałków papieru i innych przydasiów.
I na cacy to chyba tylko raz posprzątałam, na Boże Narodzenie, jak sie posprząta to jakoś tak dziwnie jest...
Co do pudełeczek to moze nie sa piękne, ale przezroczyste i zawsze widać co jest w środku, te po sałatkach bardzo mi sie spodobały, jak będę miała czas to ozdobie wieczka i starczy. Zresztą aż szkoda chować te śliczne kwiatki
A te duze Heluś z kwiatkami od Ciebie, to jest po żelkach Haribo, żabkach, pychota
A co do zelek, moja mama jest już od tygodnia i przywozi se sobą słodyczy troche dla małego i dla nas, najlepsze są wafle holenderskie , jedyne słodycze, przy których wysiadam, całej paczki na raz bym nie zjadła
No i od tych słodyczy wg wagi spasłam sie w ciągu tyg 3 kg
Chyba ide na diete

[hejasz]

Te przeźroczyste to ja tez doceniam. Fajne są, bo jak czegoś szukam to latwo dostrzec.
O slodyczach cicho szaaaa... walczę, walczę i walczę... i... narazie sie udaje.

[Ludojadka`]

Nir a gdzie przyjemnosc z zycia co tam waga wazne ze smakujei dobre

[nirshya.dwbh]

Ja nei walcze, dla mnie trzeba więcej ruchu po prostu, przynajmniej na ten czas.
A kontenerki to mam prawie puste, ale pewnie zaraz sie zapełnią, bo ja lubię gromadzić, ta jakaś tekturka, to jakieś piórka.
Ludka a właśnie sie przyjemnościuje, dziś 2 wafle i snikers duży, a to jeszcze nei koniec dnia, pewnie jeszcze coś do tego dojdzie

[hejasz]

Natomiast ja walczę i narazie to nie jest takie trudne, ale jak będziecie poruszać temat slodyczy to może byc ciężko, oj! Najbardziej kusi mnie czekolada.

[nirshya.dwbh]

Hmm, ja uwielbiam Alpeny, ale moze teraz przejdę na owoce, przynajmniej pożytecznie będzie.

[Ludojadka`]

a ja tez uwielbiam slodycze ale w sumei to sie musze ograniczyc bow letnie ciuchy nie wejde

[igusia13]

Witajcie Oh u mnie dzis piekna pogoda, slonce grzeje, wszystko zielone, drzewa po prostu bosskie tyle kwiatkow. Kocham wiosne tylko nienawidzę swojego uczulenia na osy. Muszę juz zaczśc nosic swoj lek w razie gdyby mnie urządlila brr ale nie chce nawet o tym myslec. Bylam dzis na badniu krwi bo od kiedy poszlam 1 raz do alergologa to ciagle mam wizyty . Zrobilam w koncu 2 zdjecia klatki piersiowej no i wynika z nich ze moze mam torbiela na plucach ale pani doktor mowi ze byc moze to jakos zle zdjęcie czy tam odblysk itp. Dlatego tez robilam badanie krwi no i w pon. sie dowiem wiecej ale pewnie czegos prawdziwego za jakis czas..

Kasiu - ( Jesli mogę tak do ciebie pisac ) :P:P
Nir - super biurko

[hejasz]

Igusia torbiela? Na płucach? Daj znac od razu jak tylko będzie cos wiadomo.
Nirshya ja najbardziej lubię czekolady gorzkie, ale nie moge i tak wiele, bo jestem migrenowcem.

[igusia13]

Hejaszku wlasnie nic nie wiadomo. Na zdjeciu wychodzi jakis maly ale nie wiadomo czy to nie jest po prostu wina zdjecia itp. Dam znac oczywiscie jak sama sie dowiem .

Hey a co tu tak pusto? Gdzie są wszyscy coo ?? Ja tu zagladam a tu zywej duszy nie ma

[Owieczka666]

Napisane przez elianka

heheh owieczko- jak nie wiesz co chcesz robić to idź na prawo albo na administracje- to da ci nasteone 5 lat

haha myslalam o tym, ale jakos blizej mi do psychologii albo resocjalizacji

Napisane przez katasiaczek

Eli

Owca no wlasnei o tym mowie.

Dasz rade Wlochata.

Napisane przez hejasz

Hm, chyba jednak jestem stara (Katasiaczku przytul mnie, proszę)

No ale wlaściwie to napisze, a co?! Ja w wieku 6 lat, jak usłyszalam pierwszy raz w życiu skrzypce, to wiedzialam, że chcę grac na skrzypcach. Zrobiłam wszystko aby zacząć chodzic do szkoły muzycznej, z glodówka w domu włącznie. Potem do średniej szkoły muzycznej nie poszlam (po ósmej klasie), bo rodzice sie nie zgodzili. Kilka lat żalowalam, ale jak powstala średnia szkola muzyczna od razu do niej zdawalam. I bardzo się cieszę. Podkreślę jeszcze, że nie chcialam być slawna skrzypaczką, ani nauczycielką gry, ale chcialam grac. No i... gram do dziś. Przez to jednak, że podporządkowalam sie rodzicom, szkolę średnią skończylam w LO wieczorowym w wieku 28 lat. Żałowalam długo, że posłuchalam rodzicow, mialam walczyć, ale zabrakło mi samozaparcia, jakie mialam w sobie w wieku 6 lat. Dzis juz o tym nie myślę, ale jak temat wraca to mi sie to przypomina. Dlatego tez zwracam uwagę na to co lubi nasz syn, staram sie wspierac jego pasje. Nie rozwijac, bo on sam musi je rozwijac, ale wspierac. Kupujemy mu książki, płyty w tych tematach, którymi sie interesuje. Próbujemy jednak też poznawać z nim inne, nowe dziedziny. Nigdy nie chce go do niczego zmuszać, ani mu zabrraniać, w dziedzinie nauki, znaczy rozwoju intelektualnego.
Kiedys juz pisałam, że mam w rodzinie taka pewna mloda mamę, ktora obserwuję bacznie, jak tylko mam okazje i wiele korzystam. Jest ode mnie duuuużoooo młodsza, ale ma ogromne doświadczenie osobiste, z ktorego widze, że korzysta. Widzę tez efekty na jej dziecku.
Powiem tak, wiek nie ma znaczenia najwiekszego w tym temacie, ale doświadczenie osobiste.
No Kasiu chyba dluższy ten mój elaborat niz Twoj, ale jakos mnie jednak wzielo i musialam napisac.

Jeszcze jedno:
NAJWAżNIEJSZY JEST SZACUNEK DLA INNEGO CZłOWIEKA I DLA SAMEGO SIEBIE.
Hm, napisalam? Napisalam. To juz chyba wszystko. Po prostu osobiste doświadczenie.
A nie, bo jeszcze coś. Matura nie jest najwazniejsza, podobnie jak studia, ale jeśli jest mozliwość, warunki sprzyjaja, to źle jak sie tego nie robi.

ja tez moge przytulic?? <przytul>

Napisane przez nirshya.dwbh

Gorąca dyskusja. Dowiedziałam sie że nei jestem potrzeba, bo nie znam żadnego języka na dostatecznym poziomie, nie mam wyzszego wykształcenia i wogóle nie jestem na czasie. Niech ktoś mnie przytuli

Ja nie żałuję, ze nei mam lapszego wykształcenia, moze kiedyś sobie zrobie jakiś papierek, najlepiej artystyczny . Ja poszłam do LO, w sumie marzyła mi się fizjoterapia czy cos w tym kierunku, ale życie zmieniło moje plany. JAkbym poszła do liceum ekonomicznego jak miałam w planach to bym miała przynajmniej jakiś papier i bardziej przydatne umiejętnosci niż wszystko i nic. Rzeczywistosć jest taka, ze oprócz menadżerów, ekonomistów czy marketingowców potrzebni są i budowlańcy, spawacze czy sprzątczki. Gdyby lepiej u nas płacili to młodzi ludzie nie uciakali by zagranicę, tylko wiązali swoją przyszłość z naszym krajem. Może nie wszyscy, ale przynajmniej większy odsetek.

Już troche sie porozkładałam na moim nowym biureczku, jutro przy normalnym świetle zrobie foty, całkiem sie tam zadomowiłam. Chyba będę z Wami rzadziej, bo tak takfajnie sie siedzi, zupełnie inaczej niż poprzednio.

Spokojnej nocy

swieta racja.

[katasiaczek]

Iga nie zebym sie czepiala ale edytujemy posty

[nirshya.dwbh]

Nie ma sie może czym chwalić, bo zdolności wielkich do robienia zdjęć nie mam, czsami coś mi lepszego wyjdzie, ale chciałam Wam pokazać kawałek roślinności przed moim domem, pigwowiec zaczyna mi kwitnąć
A że to plotkowy to możemy o wszystkim
P1040605.JPG

[carrantuohill]

tak nie do końca wczytałam się co piszecie, ale tego tyle, że nie ogarniam ;-)
ale jeśli chodzi o liceum, czy zawodówka/technikum to gdybym miała wybrać jeszcze raz to wybrałabym drugą opcję. Przynajmniej po tych paru latach ma się jakiś zawód, a po liceum zostają tylko studia.
jeśli wie się co chce się robić to po co tracić czas na przedmioty których i tak się nie zapamięta.
U mnie było tak, że byłam w liceum na fakultecie marketing i co i totalnie nie chciałam iść na studia ekonomiczne.
Na studia poszłam bo miały w nazwie "geo" ;-). Na piątym roku poszłam do policealnego technikum i w sumie mam teraz 2 zawody wyuczone oba zaczynające się na "geo", ale z jednego zupełnie nie korzystam.
Gdybym jeszcze raz mogła wybrać to poszłabym do technikum i potem na studia o tym samym kierunku.

[elianka]

no właśnie ja się zastanawiam nad policealnym studium plastycznym.... co o tym myślicie? tylko że ja już studiuje dwie rzeczy i to studium już bym raczej wybrała w systemie zaocznym, bo do pracu trzeba iśc

[igusia13]

Katasiaczku - okey

Nir - sliczne zdjecie

[katasiaczek]

Eli ty to jestes szalona kobieta

[hejasz]

Napisane przez nirshya.dwbh

Nie ma sie może czym chwalić, bo zdolności wielkich do robienia zdjęć nie mam, czsami coś mi lepszego wyjdzie, ale chciałam Wam pokazać kawałek roślinności przed moim domem, pigwowiec zaczyna mi kwitnąć
A że to plotkowy to możemy o wszystkim
Załącznik 1449978

Pigwowiec jest uroczy. Też mam w ogrodku i to dwa. Jeden jednak rośnie jak szalony i trzeba go przycinac, a drugi jakos cieniutko, ale kwitną oba, wlaśnie teraz.

No a jak wszystko mozna pokazac hihihihi...(zdjęcia mam na mysli i to przyzwoite, oczywiście mowiąc wszystko mozna pokazać) to pokaże Wam naszych lokatorow. Ta rodzinka przeniosla sie z werandy w winorośla i z tej okazji J. nie przycina w tym roku tej części krzewu. Zdjęcia wyszły dobre, co mnie dziwi, bo robiłam przy maksymalnym przybliżeniu (zoom) i z odleglości co najmniej 3-4 m stojąc na krześle, bo nie chciałam przestraszyć maluszka, a potem przyleciala mama, no to tylko jedno zdjęcie jeszcze jej zrobilam i teraz nawet nie siedzimy tam, ale przenieśliśmy sie w inne miejsce. Zdjęcie nr 1 było robione ostatnie. No i jeszcze tylko dodam, że celowalam obiektywem na wyczucie. A oto nasi lokatorzy:

[elianka]

Hejasz rodzina się powiększa

Założyłam sobie bloga
http://eliankowepoddasze.blogspot.com/

na razie rusza, więc nic na min nie ma, ale prędzej czy później... będę o niego dbała

[igusia13]

OO jakie fajne hejasz te zdjecia Czy ten nowy lokator to jakis ptaszek?? Bo widze na zdjeciu ale nie moge dokladnie okreslic co to :P.
Elianko - fajny blog Życzę powodzenia

[hejasz]

Elianko byłam u Ciebie, ale mi wpis wcięlo, bo chyba źle literki z okienka odczytałam. W poniedziałek przyjdzie moja ostoja i skarbnica wszelkiej wiedzy internetowo-itemupodobnej, Solagne i pomoże mi zrozumieć jak sie poruszac, bo u niej i Kasi na blogu tez mi się nie wpisalo. Odwiedze Cię jeszcze raz, na pewno!
Igusiu tak. To jest kos - tak mówi J. Takie różowe fragmenty w gniazdku to jest dzidziuś, jeszcze bez piórek. Zdjęcia nie sa bardzo dokladne, bo celowałam na wyczucie. Mysleliśmy na początku, że to same gniazdo, ale jak zajrzalam z bliska to szybko się wycofałam, bo zobaczyłam maluszka i nie chciałam go straszyć. Poza tym pomyslelismy, że jego mama pewnie gdzies jest niedaleko. I faktycznie jak skończylam robic zdjecia z daleko pisklaczkowi, to mama przyleciała. Jej zdjecie zrobilam już tylko z daleka i chyba wyszlo najfajniesze. Szczerze mowiąc sama jestem zdziwiona, że w ogole coś widac, bo celowalam prze gęstwine pędów winorośli naprawde z daleka.

[white_orchid]

Napisane przez hejasz

Elianko byłam u Ciebie, ale mi wpis wcięlo, bo chyba źle literki z okienka odczytałam. W poniedziałek przyjdzie moja ostoja i skarbnica wszelkiej wiedzy internetowo-itemupodobnej, Solagne i pomoże mi zrozumieć jak sie poruszac, bo u niej i Kasi na blogu tez mi się nie wpisalo. Odwiedze Cię jeszcze raz, na pewno!
Igusiu tak. To jest kos - tak mówi J. Takie różowe fragmenty w gniazdku to jest dzidziuś, jeszcze bez piórek. Zdjęcia nie sa bardzo dokladne, bo celowałam na wyczucie. Mysleliśmy na początku, że to same gniazdo, ale jak zajrzalam z bliska to szybko się wycofałam, bo zobaczyłam maluszka i nie chciałam go straszyć. Poza tym pomyslelismy, że jego mama pewnie gdzies jest niedaleko. I faktycznie jak skończylam robic zdjecia z daleko pisklaczkowi, to mama przyleciała. Jej zdjecie zrobilam już tylko z daleka i chyba wyszlo najfajniesze. Szczerze mowiąc sama jestem zdziwiona, że w ogole coś widac, bo celowalam prze gęstwine pędów winorośli naprawde z daleka.

[solagne]

ejj co jest ja myslałam ze wy tu naplotkujecie tak dużo dużoooo a tu nic ojjj nie ładnie

iga a czemu znów sie przemieniłaś?

[katasiaczek]

Solinka witaj Sloneczko.

No ja tez sie zdziwilam ze tak malo ploeczkow, ale neistety pogoda ladna i pouciekali na lono natury a potem zima dzieciaczkow nam si eporodzi

[white_orchid]

Napisane przez solagne

ejj co jest ja myslałam ze wy tu naplotkujecie tak dużo dużoooo a tu nic ojjj nie ładnie

iga a czemu znów sie przemieniłaś?

Mialam jakos ochotę