Próbki,mini zamówienia,promocje,kody - gdzie co można tanio dostać+OT cz.LVII

[AnoIi]

Napisane przez korinka3

Lena fajnie wygląda ten tusz ale muszę zużyć me zapasy

To samo sobie powtarzam, ale z drugiej strony za taką cenę można wypróbowaćczuję się jak w kreskówce z małym aniołkiem na jednym ramieniu i diabełkiem na drugim. Jeden mówi spoko, kiedyś wypróbujesz, póki co zapasy purchawieją, a drugi- a jak to będzie ten jedyny, prawdziwy tuszowy graal? Kupuj! Szybko! Kupuj!

Napisane przez Miskaa78

mega ta paletka

Niestety. Dlatego ciągle wykupiona. Raz się pojawiła jak promo żadnego nie było.

[saipan]

Napisane przez lena40

Lovely:



Mam liche rzęsy (po kilku latach noszenia doczepianych), a ten robi mi efekt fajnych rzęs (opinia po jednym użyciu).
Tylko że ja jestem chyba tuszowym dziwakiem, loreale milion lashes są dla mnie takie se, więc nie sugerujcie się do końca moimi opiniami.



Dzięki . Marudziłam sobie ostatnio pod nosem, że wszystkie moje cienie są brązowo - beżowo - bure z niewielkim dodatkiem różu. Ta paletka jest w podobnej tonacji, ale daje trochę więcej możliwości. No i to moja pierwsza paleta z TF, więc czuję się rozgrzeszona .

---------- Dopisano o 08:13 ---------- Poprzedni post napisano o 08:11 ----------

Film z tym tuszem:

https://www.youtube.com/watch?v=3sbII60FOig&t=185s

W Rossku ok 16 zł.

Ooo tego nie miałam . Muszę wypróbować

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[oliwia18]

Napisane przez Oktawiaaa

Ona mu jeszcze powiedziała, że przecież nigdy firma mu problemów nie robiła. A on się pyta "a ja robiłem?" On nawet na urlopie po porodzie żony przychodził do pracy na kilka godzin i nawet nie mógł sobie tego odebrać

Ale co to znaczy, że nie mógł go sobie odebrać? To nie jest łaska pracodawcy, żeby oddać człowiekowi godzinny urlopu, jeśli pracował na urlopie. Pracownik po prostu wpisuje do czasu pracy, że był wtedy w pracy Więc albo kolega nie mówi ci całej prawdy, albo pracodawca was kantuje. Tak was pracodawca traktuje, jak sobie pozwalacie. Stawiacie się w roli proszącego o coś, o co prosić nie musicie.

Napisane przez amyz

skandal!!







o masakra



to prawda ale moim zdaniem to wynika tez z tego że u nas jest mega nacisk na to że "musisz mieć papier". To nic że jesteś w czymś dobry ale nie awansujesz jak nie skończysz odpowiednich studiów chociaż ukończenie ich wcale nie sprawi że ktoś jest mądrzejszy za granicą nie ma na to chyba aż takiego nacisku. Nie mówię oczywiście o lekarzach czy architektach ale o takich zawodach w których liczą się umiejętności a nie "papier". Przykładowo mój kolega ma żonę czeszkę i tam mieszkają. Ona skończyła jakiś tam kurs pedagogiczny i pracuje w podstawówce - uczy angielskiego, niemieckiego i chyba muzyki. Bez studiów - umie te języki, zna się na muzyce to uczy. Z matematyki się na siłach nie czuje to nie uczy. A u nas? musisz mieć papier że skończyłaś wszystkie trzy kierunki studiów bo inaczej to możesz co najwyżej podłogi w szkole zamiatać.

No ja bym tam nie chciała, żeby moje dziecko uczył ktoś, kto nie ma wykształcenia kierunkowego. Nie mówię, że do uczenia matematyki w podstawówce trzeba być doktorem habilitowanym, ale jednak nie chciałabym, żeby moje dziecko uczyła osoba, która edukację w danej dziedzinie skończyła na etapie wykształcenia ogólnego (średniego)

[lena40]

Napisane przez amyz

ja jestem zawsze optymistą



tusz wygląda fajnie i musze wypróbować a tusze loreala mnie nie powalają maybeline ma zdecydowanie lepsze moim zdaniem

siostro
Lash Sensational M. jest dla mnie o niebo lepszy od milion lashes.

---------- Dopisano o 08:48 ---------- Poprzedni post napisano o 08:40 ----------

Napisane przez oliwia18

Ale co to znaczy, że nie mógł go sobie odebrać? To nie jest łaska pracodawcy, żeby oddać człowiekowi godzinny urlopu, jeśli pracował na urlopie. Pracownik po prostu wpisuje do czasu pracy, że był wtedy w pracy Więc albo kolega nie mówi ci całej prawdy, albo pracodawca was kantuje. Tak was pracodawca traktuje, jak sobie pozwalacie. Stawiacie się w roli proszącego o coś, o co prosić nie musicie.

Masz rację oczywiście. Tylko to łatwo powiedzieć "jak sobie pozwalacie". Można przestać sobie pozwalać, ale oznacza to wejście w spór z pracodawcą, a w jakiejś tam konsekwencji pewnie stratę pracy (chociażby ze względu na atmosferę).

Pracuję w firmie, która powinna przestrzegać prawa. Nie jest to duża firma, ale instytucja zaufania publicznego (tak to nazwijmy). I czasem jest tak, że "prawo prawem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie". U "prywaciarzy" jest podejrzewam jeszcze gorzej.

[zoila]

Napisane przez lena40

siostro
Lash Sensational M. jest dla mnie o niebo lepszy od milion lashes.

---------- Dopisano o 08:48 ---------- Poprzedni post napisano o 08:40 ----------



Masz rację oczywiście. Tylko to łatwo powiedzieć "jak sobie pozwalacie". Można przestać sobie pozwalać, ale oznacza to wejście w spór z pracodawcą, a w jakiejś tam konsekwencji pewnie stratę pracy (chociażby ze względu na atmosferę).

Pracuję w firmie, która powinna przestrzegać prawa. Nie jest to duża firma, ale instytucja zaufania publicznego (tak to nazwijmy). I czasem jest tak, że "prawo prawem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie". U "prywaciarzy" jest podejrzewam jeszcze gorzej.

W niektórych sytuacjach nie zawsze można sobie pozwolić na "niepozwalanie". Można się oburzać, że znamiona pracy niewolniczej, brak asertywności, blablabla, a żyć za coś i tak trzeba.

[Magdalena___]

Halo

Anoli, piękne cienie Diora

Napisane przez amyz

szefowa (wyboldowane także w pamięci), Miska co to za pesymizm u mnie dziś mgła że nic nie widac wiec nie wiem czy pogoda jest czy nie ma

Napisane przez Miskaa78

pesymista
-ten to już nigdy nie wstanie
optymista
-ale jak pięknie zwisa !

[AnoIi]

Napisane przez oliwia18

Ale co to znaczy, że nie mógł go sobie odebrać? To nie jest łaska pracodawcy, żeby oddać człowiekowi godzinny urlopu, jeśli pracował na urlopie. Pracownik po prostu wpisuje do czasu pracy, że był wtedy w pracy Więc albo kolega nie mówi ci całej prawdy, albo pracodawca was kantuje. Tak was pracodawca traktuje, jak sobie pozwalacie. Stawiacie się w roli proszącego o coś, o co prosić nie musicie.



No ja bym tam nie chciała, żeby moje dziecko uczył ktoś, kto nie ma wykształcenia kierunkowego. Nie mówię, że do uczenia matematyki w podstawówce trzeba być doktorem habilitowanym, ale jednak nie chciałabym, żeby moje dziecko uczyła osoba, która edukację w danej dziedzinie skończyła na etapie wykształcenia ogólnego (średniego)

To samo pomyślałam. O uczeniu w szkole. Jak dla mnie nie musi to być np. ktoś po filologii angielskiej, ważne, żeby miał certyfikaty językowe. Tak zresztą z powodzeniem uczą ludzie w wielu szkołach językowych. Jednak jak dla mnie jakiś papier powinien mieć. Sporo jest mitomanów niestety. Wydaje im się, że są z super z danej dziedziny, a w praktyce są do kitu. Inna sprawa, że sporo jest dennych nauczycieli po kierunkowych studiach. Taki system kształcenia mamy. Zakuj, zdaj, zapomnij (i zapij). Zamiast mnożyć niepotrzebnych przedmiotów na studiach należałoby doskonalić to co najistotniejsze.

[korinka3]

widziałyscie??

[Malenstwo82]

Witam się

Napisane przez korinka3

widziałyscie??

Ale, że co?

[zoila]

Napisane przez korinka3

widziałyscie??

Ciekawe, czy wszystkie się sprzedadzą, czy może potem przecenią. W ostatnim Shiny był jakiś żel (peeling?) tej marki.

[lena40]

Napisane przez korinka3

widziałyscie??

Nie lubię pudełek, dla mnie to mnożenie zapasów (w dodatku przypadkowych), ale... czy to się da kupić bez subskrypcji?

Tak się teoretycznie pytam

[korinka3]

Napisane przez zoila

Ciekawe, czy wszystkie się sprzedadzą, czy może potem przecenią. W ostatnim Shiny był jakiś żel (peeling?) tej marki.

Napisane przez Malenstwo82

Witam się


Ale, że co?

no właśnie też widziałam że był żel 417
Shinybox za 49zł i w pudełku niby pełnowymiarowa maska 417
http://www.sephora.pl/Pielegnacja-Tw...lotem/P2434017

[amyz]

Napisane przez oliwia18

Ale co to znaczy, że nie mógł go sobie odebrać? To nie jest łaska pracodawcy, żeby oddać człowiekowi godzinny urlopu, jeśli pracował na urlopie. Pracownik po prostu wpisuje do czasu pracy, że był wtedy w pracy Więc albo kolega nie mówi ci całej prawdy, albo pracodawca was kantuje. Tak was pracodawca traktuje, jak sobie pozwalacie. Stawiacie się w roli proszącego o coś, o co prosić nie musicie.

wiesz z tym "się należy i pracodawca musi dać" to jest różnie niestety ale praca w firmie polskiej, rodzinnej poza stolicą różni się diametralnie od pracy w zagranicznej korpo w stolicy. mam to porównanie w domu bo mój mąż pracuje zagranicznym korpo ja w polskiej, rodzinnej firmie. To co w korpo jest standardem i "nie ma gadania" u mnie niestety wymaga proszenia się nie chodzi tylko o kasę i urlopy ale o każdą praktycznie dziedzinę. Chociaż u mnie i tak jest mega dobrze jak patrzę na pracę moich koleżanek w innych firmach. Zresztą nie każdy może sobie pozwolić na postawienie się szefowi i zwolnienie w konsekwencji. Z czegoś żyć trzeba a w mniejszych ośrodkach oficjalne "spadające bezrobocie" wywołuje tylko pusty śmiech :roll eyes:

[Miskaa78]

Napisane przez Malenstwo82

Witam się


Ale, że co?

może nam oczy wypaliło, też nic nie widzę

[korinka3]

Napisane przez lena40

Nie lubię pudełek, dla mnie to mnożenie zapasów (w dodatku przypadkowych), ale... czy to się da kupić bez subskrypcji?

Tak się teoretycznie pytam

ale trochę kusi

[oliwia18]

Napisane przez lena40

siostro
Lash Sensational M. jest dla mnie o niebo lepszy od milion lashes.

---------- Dopisano o 08:48 ---------- Poprzedni post napisano o 08:40 ----------



Masz rację oczywiście. Tylko to łatwo powiedzieć "jak sobie pozwalacie". Można przestać sobie pozwalać, ale oznacza to wejście w spór z pracodawcą, a w jakiejś tam konsekwencji pewnie stratę pracy (chociażby ze względu na atmosferę).

Pracuję w firmie, która powinna przestrzegać prawa. Nie jest to duża firma, ale instytucja zaufania publicznego (tak to nazwijmy). I czasem jest tak, że "prawo prawem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie". U "prywaciarzy" jest podejrzewam jeszcze gorzej.

Lenka, ja to wiem, ty to wiesz. O ile kojarzę, mamy to samo wykształcenie, Ty wiesz, gdzie ja pracuję, ja mam jakieś pojęcie o twojej pracy. Dlatego uważam, że większość narzekających pracowników powinna przejść przez instytucję taką jak moja czy twoja. To uczy po pierwsze- szacunku do samego siebie, do swojego czasu. Wtedy człowiek nie pozwala sobie na coś takiego, jak niepłatne nadgodziny czy zarywanie urlopu bez jego odebrania - w naszych instytucjach tej zasady człowiek uczy się od stanowiska praktykanckiego, bo ciężka praca uczy też pewnej kultury odpoczynku. Po drugie - umie uszeregować się pod względem wykształcenia, doświadczenia, a to z kolei uczy jak wycenić swoją wartość, realnie spojrzeć na swoje oczekiwania dotyczące wynagrodzenia, premii, profitów pod kątem wykonywanych obowiązków i wykształcenia.
Wiem, że to smutne i brutalne - ale ja się nauczyłam dwóch waznych rzeczy: 1. pracownika weryfikuje przede wszystkim rynek - jeśli ktoś chce zapłacić więcej za jego pracę, to znaczy że ta praca jest tyle warta 2. nie ma ludzi niezastąpionych, mimo że badzo byśmy chcieli uchodzić za takich.

[Beata.]

Odnośnie rozmowy o serum CC - ja nieraz już pisałam, ze bardzo lubię. Zużywam już którąś buteleczkę, pieknie rozświetla mi skórę, stosuję na dzień pod podkład

A jeżeli chodzi o pracę - papiery papierami, to tylko potwierdzenie kwalifikacji. Można mieć kwalifikacje tylko na papierze, ale to zazwyczaj szybko wychodzi. A jak ktoś jest dobry w tym co robi, to bez papierka tez sobie poradzi

[korinka3]

Napisane przez amyz

wiesz z tym "się należy i pracodawca musi dać" to jest różnie niestety ale praca w firmie polskiej, rodzinnej poza stolicą różni się diametralnie od pracy w zagranicznej korpo w stolicy. mam to porównanie w domu bo mój mąż pracuje zagranicznym korpo ja w polskiej, rodzinnej firmie. To co w korpo jest standardem i "nie ma gadania" u mnie niestety wymaga proszenia się nie chodzi tylko o kasę i urlopy ale o każdą praktycznie dziedzinę. Chociaż u mnie i tak jest mega dobrze jak patrzę na pracę moich koleżanek w innych firmach. Zresztą nie każdy może sobie pozwolić na postawienie się szefowi i zwolnienie w konsekwencji. Z czegoś żyć trzeba a w mniejszych ośrodkach oficjalne "spadające bezrobocie" wywołuje tylko pusty śmiech :roll eyes:

niestety takie jest życie... zgadzam się w 100% aczkolwiek z tą korpo też czasem różnie bywa

[Oktawiaaa]

Napisane przez oliwia18

Ale co to znaczy, że nie mógł go sobie odebrać? To nie jest łaska pracodawcy, żeby oddać człowiekowi godzinny urlopu, jeśli pracował na urlopie. Pracownik po prostu wpisuje do czasu pracy, że był wtedy w pracy Więc albo kolega nie mówi ci całej prawdy, albo pracodawca was kantuje. Tak was pracodawca traktuje, jak sobie pozwalacie. Stawiacie się w roli proszącego o coś, o co prosić nie musicie.



No ja bym tam nie chciała, żeby moje dziecko uczył ktoś, kto nie ma wykształcenia kierunkowego. Nie mówię, że do uczenia matematyki w podstawówce trzeba być doktorem habilitowanym, ale jednak nie chciałabym, żeby moje dziecko uczyła osoba, która edukację w danej dziedzinie skończyła na etapie wykształcenia ogólnego (średniego)

U nas trzeba odbić kartę na portierni, on się nie odbijał, bo miał urlop wpisany, więc ponoć "nie dało się nic zrobić".

[Malenstwo82]

Napisane przez korinka3

no właśnie też widziałam że był żel 417
Shinybox za 49zł i w pudełku niby pełnowymiarowa maska 417
http://www.sephora.pl/Pielegnacja-Tw...lotem/P2434017

Ahaaaaa Na szczęście nie kusi mnie.

[amyz]

a co do szkoły no nie mówcie że wg Was do uczenia muzyki w szkole trzeba kończyć akademię muzyczną w szkole muzycznej to tak ale w zwykłej?

[Malenstwo82]

Napisane przez Miskaa78

może nam oczy wypaliło, też nic nie widzę

[korinka3]

Napisane przez oliwia18

Lenka, ja to wiem, ty to wiesz. O ile kojarzę, mamy to samo wykształcenie, Ty wiesz, gdzie ja pracuję, ja mam jakieś pojęcie o twojej pracy. Dlatego uważam, że większość narzekających pracowników powinna przejść przez instytucję taką jak moja czy twoja. To uczy po pierwsze- szacunku do samego siebie, do swojego czasu. Wtedy człowiek nie pozwala sobie na coś takiego, jak niepłatne nadgodziny czy zarywanie urlopu bez jego odebrania - w naszych instytucjach tej zasady człowiek uczy się od stanowiska praktykanckiego, bo ciężka praca uczy też pewnej kultury odpoczynku. Po drugie - umie uszeregować się pod względem wykształcenia, doświadczenia, a to z kolei uczy jak wycenić swoją wartość, realnie spojrzeć na swoje oczekiwania dotyczące wynagrodzenia, premii, profitów pod kątem wykonywanych obowiązków i wykształcenia.
Wiem, że to smutne i brutalne - ale ja się nauczyłam dwóch waznych rzeczy: 1. pracownika weryfikuje przede wszystkim rynek - jeśli ktoś chce zapłacić więcej za jego pracę, to znaczy że ta praca jest tyle warta 2. nie ma ludzi niezastąpionych, mimo że badzo byśmy chcieli uchodzić za takich.

wymaga to czasu i zatrudnienia 3 osób zamiast 1- ale da się to fakt piszę z własnego doświadczenia

[amyz]

a ja dalej nie wiem co Korinka wrzuciła

EDIT: już wiem

[lena40]

Napisane przez amyz

a ja dalej nie wiem co Korinka wrzuciła

EDIT: już wiem

Pudełko Inspiredby z pełnowymiarową maską błotną -417

[amyz]

Napisane przez korinka3

niestety takie jest życie... zgadzam się w 100% aczkolwiek z tą korpo też czasem różnie bywa

no niestety

---------- Dopisano o 09:26 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ----------

Napisane przez lena40

Pudełko Inspiredby z pełnowymiarową maską błotną -417

[AnoIi]

Napisane przez Oktawiaaa

U nas trzeba odbić kartę na portierni, on się nie odbijał, bo miał urlop wpisany, więc ponoć "nie dało się nic zrobić".

W takim przypadku należałoby uzgodnić pewne sprawy z kierownikiem np. w 'luźniejszym' okresie wychodzę wcześniej i odbieram te godziny.

Napisane przez amyz

a co do szkoły no nie mówcie że wg Was do uczenia muzyki w szkole trzeba kończyć akademię muzyczną w szkole muzycznej to tak ale w zwykłej?

Niekoniecznie, ale fajnie by było jakby miał jakąś szkołę muzyczną skończoną.
Z kolei do plastyki to artystę bez asp (itd) bym brała, bo co jest teraz z plastyką w szkołach? Brakuje nauczycielowi godzin to robi podyplomową plastykę. I mamy potem przyrodnika/polonistę męczącego plastykę jak za karę, a taki szalony artysta uczący wrażliwości i doceniający własny 'styl' to byłoby coś

[Miskaa78]

dopszzz posiedziałam pora sie za cos brać, mać

w temacie papierów, rodzice powinni mi paczki co miesiąc wysyłać, że nie uczę ich dzieci

[amyz]

Napisane przez AnoIi

Niekoniecznie, ale fajnie by było jakby miał jakąś szkołę muzyczną skończoną.
Z kolei do plastyki to artystę bez asp (itd) bym brała, bo co jest teraz z plastyką w szkołach? Brakuje nauczycielowi godzin to robi podyplomową plastykę. I mamy potem przyrodnika/polonistę męczącego plastykę jak za karę, a taki szalony artysta uczący wrażliwości i doceniający własny 'styl' to byłoby coś

w sumie jakby mnie taki uczył to może bym miała 6 z plastyki bo nikt nie doceniał mojego talentu rysowania kwadratowych ludzi



dobra co do tego inspiredby - 119 zł to jest cena za to jedno pudełko tak? i potem mogę zrezygnowac od razu po pobraniu kasy i wysyłce?

[AnoIi]

Napisane przez Miskaa78

dopszzz posiedziałam pora sie za cos brać, mać

w temacie papierów, rodzice powinni mi paczki co miesiąc wysyłać, że nie uczę ich dzieci

Masz uprawnienia pedagogiczne?