|
Notka |
|
W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#4921 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść
Cytat:
W lustrze widze siebie za chudą ale cyferki na wadze jak podskakują do góry to troche dziwnie się czuje. iza_wiosenna: nie dałabym rady tyle zjeść ale jutro postaram się więcej niż dzisiaj chociaż mam szkołe i nie wiem jak wypadnie 2 śniadanie (boje się jeść przy ludziach). JAk dzisiaj powiedziałam mamie że musimy jeszcze raz jutro jechać po zakupy bo mi się skończyły od soboty ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4922 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 1 604
|
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść
Krytia ,mogłabym również poprosić o fotki, mail- adrzuk@wp.pl
|
![]() ![]() |
![]() |
#4923 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść
Też właśnie nie lubię jeść przy ludziach, dlatego w szkole jadłam tylko jabłko. Niestety właśnie się dzisiaj skończyły i nie wiem co jutro zjeść...chyba wezmę 1 wafla ryżowego.
Nie no, trochę mało...Może sobie zrobię "kanapkę" z 2 tekturek... |
![]() ![]() |
![]() |
#4924 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 11 419
|
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść
Cytat:
A może jaki Danio - to chyba nie żaden obciach serek a trochu zasyci ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4925 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść
Nie mogę jeść mleka. A właśnie nie mam w domu żadnych owoców...
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4926 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 11 419
|
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść
|
![]() ![]() |
![]() |
#4927 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 006
|
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść
Cytat:
A przy ludziach się nie bój jeść (i kto to mówi). Przecież koleżanki i koledzy też jedzą drugie śniadanie no nie? więc nie ma w tym nic dziwnego. Powodzenia jutro, mam nadzieje, że wkleisz piękny jadłospis ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#4928 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść
Cytat:
No cóż, te tekturki zjem no...=( |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4929 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 11 419
|
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść
|
![]() ![]() |
![]() |
#4930 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 2 258
|
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść
Krytia, te zdjęcia były robione w listopadzie. Od tamtego czasu schudłaś jeszcze prawda? No cóż, ja już się na oglądałam przez 3 miesiące extremalnie wychudzonych osób w tym mnie samej kiedyś więc nie przeraziłam się, ale wiedz, że to zagrożenie dla twojego zdrowia i życia. Teraz nie liczy się to jak wyglądasz, a to czy przeżyjesz, rozumiesz? Koniecznie, zrób badania na płyn w osierdziu bo możliwe że masz, tak samo jak niedomykalnosc zastawek.
Co do mnie to ja tez kiedys sie wstydziłam jesc przy ludziach. Jednak teraz wiem, że oni patrzyli na mnie jak na wariatkę, bo nigdy nic nie jadłam. Teraz już powoli daje radę jeść bułkę w szkole etc. Musisz się przemóc Aralko, zjedz cokolwiek. Uwierz mi, że jak będziesz jadła kanapkę to koledzy i koleżanki nie zwrócą nawet na to uwagi, a gdy wyciągniesz jakieś 'tekturki' to dopiero zauważą, że coś jesz i być może będą się śmiali, jak np. kiedyś ze mnie. Dobranoc ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4931 |
Zadomowienie
|
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść
dziewczyny a co zrobic z impulsywnym jedzeniem?
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4932 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść
W końcu zrobiłam sobie 2 kanapki z 2 wafli ryżowych z 1 plasterkiem szynki i tofu.
Niby tak mało jem, a przytyłam i jestem bardzo zła :/ |
![]() ![]() |
![]() |
#4933 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 1 693
|
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść
Cytat:
o swoim jedzeniu nic nie piszę, bo nie mam sie czym chwalić niestety.. no chyba tylko tym, że zjadłam shaka ( jak to się w ogole piszę ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4934 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 334
|
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść
Krytia ja też poprosze o zdjęcia kasienka264@buziaczek.pl
Ogółem dzień ok ![]()
__________________
Pomimo Chmur Walcz Bo Zycie Nie Konczy Sie Na Klopotach ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4935 |
Zadomowienie
|
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść
Hej
![]() ![]() Poza tym u mnie wczoraj było hmm..."różnie". Rodzice po śniadaniu- a w niedzielę mam zawsze na śniadanie mleko z płatkami + placek drozdzowy(100g -kiedyś zważyłam ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() hmm a dziś byłam się troszkę poruszać tak jak pisałm kiedyś- 30 minut biagania ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#4936 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść
Krytia, doszły fotki. Śliczna z Ciebie dziewczyna! Tylko taka chudziutka...
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4937 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 006
|
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść
kika całe szczęście, że nie wymigałaś się od tej wycieczki
![]() ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#4938 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 3 097
|
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść
Czy Krytia, Iza, Hypnotic Schizm i Superchick mogłyby mi wysłac swoje fotki??? Bardzo bym była wdzięczna. Jeśli sobie zrobie, to też wysle Wam, może ktoś przemówiłby mi do rozsądku
![]() Już niedługo wizyta u psychologa i psychiatry, ale jesli sama podświadomie będe stawiać opór, to nic nie da. Chciaz powiem, że taka krótka rozmowa w celu rozeznania z pychiatra dała mi pożadnego kopa, ale jkaby znowu trace siłę. |
![]() ![]() |
![]() |
#4939 |
Zadomowienie
|
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść
Hypnotic Eyes: te zdjęcia nie były robione w listopadzie tylko wczoraj rano, musiała się data poprzestawiać w aparacie.
Mój dzisiejszy dzień mija całkiem dobrze. Tylko rano weszłam na wage(nie dałam rady się powstrzymać) i jak zobaczyłam o tyle więcej niż wczoraj to chciałam to wszystko rzucić w ..., ale powstrzymałam te myśli bo wiem że i wy nie byłybyście zadowolone, ani moja mama ani JA. ![]() Czuje się całkiem dobrze i wreszcie mam wolny czas a nie tak jak kiedyś (ćwiczenia ![]() wogóle go nie miałam. A i jeszcze jedno zrezygnowałam z ćwiczeń czy to dobrze czy źle ![]() |
![]() ![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#4940 |
Rozeznanie
|
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść
dziewczyny, mogłybyście mi też wysłać ? moonia16@interia.pl ... ?
__________________
My Sweet November.. Can you breathe what I breathe? |
![]() ![]() |
![]() |
#4941 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Poza granicami naszego pięknego kraju
Wiadomości: 5 977
|
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść
Cytat:
__________________
Jesteśmy razem od: 21.12.2008 r. http://www.suwaczek.pl/cache/f9e7365b00.png
Zaręczeni od: 09.07.2011 r. http://www.suwaczek.pl/cache/008a20f1c3.png Nasz Dzień: 04.08.2012 r. http://www.suwaczek.pl/cache/d5ce1e934e.png Niech się stanie... ! ![]() KCP ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4942 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 589
|
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść
krytia kochana, jestes chuda, ZA chuda, wiec mozesz sobie pozwolic na ogromna przyjemnosc w zyciu-jedzenie. Gofry, ciastka, lody, czekolada, pyszne kanapeczki, mamine obiadki, pizza, jogurty, to wszystko to jest smaczne, no.. wrecz przepyszne! I Ty mozesz to jesc! Wykorzystaj ta szanse, ktora ma tylko same plusy! Tu nie ma zadnej negatywnej strony. Ba, tu chodzi o Twoje zycie! Wiele dziewczyn chcialo by sie tak zajadac, na pewno nie zaprzecza, bo jedzenie to czysta przyjemnosc. To wszystko jest takie mniaaaaaam. Naprawde skorzystaj z tego
![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#4943 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 588
|
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść
Nie jestem do końca przekonana czy ten wątek jest dla mnie. Bo moim problemem nie jest do końca jedzenie, ale akceptacja własnego ciała. Mam zniekształcony obraz własnej osoby. Opiszę w największym skrócie moją historię.
Nie wiem kiedy wszystko się zaczęło, ale bardzo dawno, w dzieciństwie. Wiecznie miałam kompleksy na punkcie swojej sylwetki. Cały czas wmawiałam sobię, że jestem gruba i brzydka. Więc ograniczałam jedzenie, głodziłam się, stosowałam różne diety, oczywiście bez skutku, a ze szkodą. Byłam bardzo wrażliwa, szybciej dojrzałam- przez co miałam wrażenie, że otoczenie mnie nie rozumie. Cały czas byłam przygnębiona, wszystko było źle. W liceum objawy depresyjne się nasiliły. Przestałam się uczyć, odsunęłam się od znajomych, przestałam się z nimi spotykać. Nie tłumaczyłam sobię tego w żaden sposób, tak po prostu było. Zaczęły się komplusy. Pochłaniałam w krótkiej chwili potworne ilości jedzenia. Mieszkałam wtedy z rodzicami, więc kryłam się z tym. Skradałam się do lodówki, do chlebaka, szafki ze słodyczami. Wyjadałam wszystko po cichu, po czym wpadałam wpotworne wyrzuty sumienia, karałam się, głodziłam- nienawidziłam się. Byłam mistrzynią kłamstwa, wykręcałam się ze wszystkich imprez rodzinnych, spotkań, unikałam zdjęć jak ognia. Czułam, że przestałam żyć. Doszło do tego, że rzuciłam szkołę w drugiej klasie liceum. Siedziałam przez ten czas w domu, rodzice pracowali, a ja jadłam i tyłam na potęgę. Od nowego roku szkolnego, podjęłam naukę w liceum w innym mieście. Przeprowadziłam się wraz z rodzeństwem i razem mieszkaliśmy w wynajętym mieszkaniu. Pamiętam rozpoczęcie roku szkolnego, jak szłam w ten ciepły wrześniowy dzień, po osiedlu na którym mieszkalliśmy i myślałam gdzie mogę uciec! Szłam przerażona, ale nie szkołą, tylko życiem- a raczej tym co z niego zrobiłam. Zaczęło się piekło. W szkole bywałam rzadko, czasem raz, czasem dwa razy na tydzień. Zdarzało się, że chodziłam przez całe pięć dni, ale nie wytrzymywałam do końca lekcji. Po trzech, czterech godzinach zrywałam się do domu. Siostra i brat studiowali, od rana do wieczora nie było ich w domu, więc nikt mnie nie kontrolował. Zresztą jak już pisałam byłam mistrzynią kłamstwa, więc nawet jak się czegoś domyślali lub wrócili do domu wcześniej i zastali mnie mimo, że powinnam być teraz w szkole, z miejsca przychodziy mi do głowy przekonywujące usprawiedliwienia. Oczywiście cały czas walczyłam ze swoim ciałem i psychiką. Kompletnie osunęłam się od rzeczywistości jednocześnie do niej należąc. Były dni, że jadłam "dietetycznie", a nastęnie wszystko co tylko było w lodówce. Po jakimś czasie wszystko zaczęło się nasilać. Budzik rano wywoływał u mnie płacz. Wstanie z łóżka równało się z cudem po kolejnej bezsennej nocy. Bezsenność stała się udręką. Praktycznie w ogóle przestałam sypiać. Depresja i kompulsy mnie wykańczały, a ja nie miałam pojęcia co się ze mną dzieje. Praktycznie codziennie miałam napady głodu. Wychodziłam (a raczej wybiegałam) do najbliższego sklepu i kupowałam masę słodyczy. Miałam już "stałe zestawy", które kupowałam. Zawsze rolada (nie taka zwykła z cieniutkiego biszkopta, tylko pełna czekoladowego nadzienia, z grubym biszkoptem, polana polewą kakaową), bułki drożdżowe, masło czekoladowe (zazwyczaj milky way), do tego dochodziły batony, czekolady, ciastka. Wszystko jadła na raz zaczynając od całej rolady! Po takim napadzie bolałam mnie głowa, słabł mi wzrok, drżały mi ręce, nie mówiąc o bólu brzucha i ogromnych wyrzutach sumienia! Jak nie miałam kasy na jedzenie to kradłam lub pożyczałam od siosty albo brata. Stałam się wrakiem- psychicznie i fizycznie. W dzień i w nocy miałam zaciśniętą szczękę co sprawiało mi ogrmony ból, ale nie potrafiłam nad tym zapanować. Przez bezsenność zaczęłam mieć przewidzenia, byłam skrajnie zmęczona. Szkoła przestała dla mnie istnieć, zresztą wszystko przestało. Kłóciłam się z rodzeństwem, z mamą przez telefon, byłam opryskliwa, większość rozmów z mamą kończyła się płaczem z jej strony, ja była obojętna, zimna. Szkoła nie reagowała na moje nieobecności przez długi czas. Ja oczywiście codziennie powtarzałam sobię, że- jutro już póję, po czym przychodził nowy dzień, płacz, ból, napad. Po napadach zaczęłam się głodzić, później doszły środki przeczyszczające. Nie będę wymieniała nazwy tego środka, na opakowaniu było napisane- podwójna dawka, tabletek było 10, można było przyjąć 1 na dobę, ja łykałam 6-7 naraz. Mniejsze dawki już na mnie nie działały. Po miesiącu niechodzenia do szkoły, wychowawca zareagował i zadzwonił do mojej mamy. To był dla niej dramat. Zadzwoniła do mnie i pytała co się dzieje, ja milczałam- choć wszystko krzyczało we mnie błagając o pomoc. Kłamałam, że już jutro pójdę, choć wiedziałam, że tak nie będzie. Moje życie ograniczyło się do pokoju w wynajmowanym mieszkaniu. Wychodziłam już tylko po tą pieprzoną roladę, drożdżówki... 7 stycznia, w moje 19 urodziny leżałam w ciemnym pokoju, po kolejnym napadzie, płakałam i jakaś nieopisywalna siła ciągnęła mnie do okna (mieszkliśmy na 9 piętrze). Wszystko działo się jakby w zwolnionym tempie. Stanęłam na parapecie i chciałam wyskoczyć. Zadzwonił telefon. Odwróciłam się i stałam tak dłuższą chwilę. Zeszłam z parapetu, odebrałam i usłyszałam w słuchawce głos mojej przyjaciółki z podstawówki. Nie rozmawiałam z nią od kilku lat. Rozmawiałyśmy chwilę, nie umiem powiedzieć co wtedy czułam. Po tej rozmowie zaczęłam histerycznie płakać, krzyczeć... Uświadomiłam sobię, że ten telefon uratował mnie przed samobójstwem. 13 lutego (pamiętam, że była to niedziela) napisałam list do moich rodziców. Inaczej nie umiałam im tego powiedzieć. Napisałam, że mam depresję, że straciłam chęć do życia, że prawdopodobnie mam bulimię (tak wtedy myślałam) i potrzebuję pomocy. Mama była u nas w poniedziałek 14 lutego, kiedy odjeżdżała dałam jej list i kazałam przeczytać go później. Dwa dni później siedziałam w autobusie do domu. Spotkanie z rodzicami, łzy. Mama obdzwaniała wszystkich psychiatrów z Olsztyna, których znalazła w internecie. Nie było łatwo umówić się na wizytę tego samego dnia. W końcu jeden podał adres i kazał być wieczorek. Pojechaliśmy. Wizyta była koszmarem. Psychiatra był niemiły, powiedział- no jeśli będziesz tak płakała to chyba ci nie pomogę, weź się w garść! Chciałam tam umrzeć. Przepisał mi leki antydepresyjne i powiedział- żegnam. Leki okazały się nietrafione. Leżałam przez dwa miesiące w łóżku- zobojętniała, wycieńczona (bardzo mało jadłam)- ale lekarz mówił, że trzeba czekać. Rodzice nie wiedzieli co mają robić. Z dnia na dzień znaleźlisię w najtrudniejszej dla nich sytuacji. W końcu zapadła decyzja, że trzeba pójść do innego psychiatry. Bałam się strasznie po doświadczeniach z poprzednim, ale nie maiłam już wyjścia. Tym razem trafiłam na kobietę. Bardzo miłą kobietę. Pierwsze wizyty były pełne bólu, płaczu. Zaczęłam brać inne leki, które okazały się trafione. Moje problemy z jedzeniem zeszły na dalszy plan. "Bo skoro to nie bulimia to nie jest tak źle". Wstydziłam się mówić o napadach, więc wspominałam o nich rzadko. Leczenie było nastawione głównie na depresję. Moja lekarka powiedziała, że napady dzięki tym lekom również się zmniejszą, ale potrzeba czasu. Kompulsy trwały cały czas, może tylko ich częstotliwość się zmniejszyła. Czekałam. W między czasie trafiłam do szpitala psychiatrycznego, co było ogomnym błędem (po tygodniu wypisałam się na własne życzenie, co wcale nie było łatwe,gdyż trafiłam tam ze skierowaniem od psyciatry). Po roku depresja znacznie się zmniejszyła. Zaczęłam dostrzegać sens, postawiłam sobię cele do osiągnięcia. Zaczęłam odnawiać stare znajomości. Kompulsy faktycznie się zmniejszyły. Zaczęłam funkcjonować w miarę normalnie. Choć nie do końca. Lęk, brak samoakceptacji, zmienność nastroju pojawiały się na zmianę. Ale nie brałam tego za znak ostrzegawczy. W porównaniu do mojego stanu z przed roku było niemal doskonale. I to był błąd- porównywanie siebie do tej z czasu apogeum mojego upadku. Wizyty u psychiatry były już tylko kontrolne, a raczej tylko po recepty. Rozmowa wyglądała tak- Co panią do mnie sprowadza? - Właściewie to tylko po recepty przyszła. Acha, a jak się pani czuje? Dobrze, wszystko powoli się układa...Wypisanie recepty, opłata za wizytę, powodzenia, do widzenia. Tak wizyty wyglądają do teraz. Jestem już na etapie odstawiania leków. Wcześniej brałam codziennie, teraz już co trzeci dzień. U mojej psychiatry jestem raz na 3-4 miesiące. Gnębi mnie brak samoakceptacji. Cały czas czuję się gruba i brzydka. Napady jedzenia minęły prawie całkowice. Przez ostatnie 6 miesięcy zdarzyły mi się dokładnie 3 razy. Z czego dwa niedawno. Jem zdrowo, moje jadłospisy są dobrze oceniane w wąktu "NCJ". Trochę schudłam, ale nieakceptuję siebie w żadnym wymiarze. Codziennie patrzę w lusto i widzę co innego. Właściwie to, z każdym spojrzeniem w lustro widzę co innego. Zdzarzają mi się po tym napady płaczu. Jeszcze teraz kiedy waga stoi w miejscu (jestem na redukcji), jestem podłamana- żeby nie napisać załamana. Zapędziłam się w kozi róg. Nie chcę martwić rodziny, nie chcę zaczynać wszystkiego jeszcze raz z psychiatrą... Nie potrafię żyć noramlnie. Przepraszam za ten referat. Nie umiałam zwięźlej...
__________________
Rozmawiając ze mną wcale nie musisz być świrem... Ale miałbyś dużo łatwiej! K.V. odzyskuję serce do życia |
![]() ![]() |
![]() |
#4944 | ||||||
Zakorzenienie
|
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść
Cytat:
![]() dziękuję za nogi ^^ a dziś postęp u mnie w dziedzinie samoakceptacji. stnaęłam sobie przed lustrem w takich fajnych spodniach i doszłam do wniosku, że te moje nieszczęsne nogi właśnie są całkiem długie, nie krótkie aż tak ![]() Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() strasznie gratuluję placka - jest pyszny, wiem to, bo kocham takowe :p mam nadzieję, że kontakty z rodzicami będą jeszcze lepsze, a Ty będziesz ślicznie jeść ![]() Cytat:
![]() genialnie, że zrezygnowałaś, naprawdę, jestem dumna ![]()
__________________
uśmiech pięknie zagrany. sometimes i feel like screaming
|
||||||
![]() ![]() |
![]() |
#4945 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść
Cytat:
![]() i tak naprawdę nie napisałaś, czym to się wszystko zaczęło - zrozumiałam, że po prostu byłaś bardzo wrażliwa, tak? Ale miałaś znajomych? Powiem Ci, że dla wielu dziewczyn na R Twoje jadłospisy są inspiracją - wg mnie są idealne, nigdy bym nie powiedziała, że miałaś problemy z jedzeniem. Piszesz, że nie umiesz życ normalnie... może udaj się nie do psychiatry a do psychologa? w takich sytuacjach trudno poradzić sobie samemu ![]() Twoja rodzina jest wciąż dla Ciebie wsparciem? masz kogoś, z kim mogłabyś o problemach szczerze pogadać? bo zauważyłam, że jesteś skryta - tak dlugo jesteś na wizażu, a wydawało się, że wszystko ok - nie lubisz mówić o tym, co Cię boli, prawda ![]() jeśli tylko będziesz potrzebowała - pisz. to naprawdę wiele ułatwia, daję wsparcie, wiem to z autopsji. a gdyby było gorzej wg mnie nie możesz wahać się tylko idź do specjalisty. depresja to choroba. co do samoakceptacji... ech... trudno mi się wypowiadać, bo i ja siebie średnio lubię. masz może chłopaka, kogoś, kto utwierdzałby Cię w przekonaniu, że jesteś śliczna i wartościowa (bo jesteś!)? i w ogóle, jak teraz wygląda Twoja sytuacja psychiczna, jaki masz nastrój? Bo post był bardzo pesymistyczny, odniosłam wrażenie, że jest Ci smutno ![]() ![]() pozdrawiam Cię serdecznie ![]() ![]()
__________________
uśmiech pięknie zagrany. sometimes i feel like screaming
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#4946 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 2 258
|
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść
Cytat:
A co do mnie dziewczynki to kompletnie nie wiem co się dzieje ![]() Niby w porządku, jem więcej etc. Jednak ostatnio zaczęły mnie nawiedzać dziwne myśli. Powiedzmy dzisiaj musiałam zjeść obiad na mieście i tak sobie w pewnym momencie pomyślałam, że po co mam jeść obiad, lepiej sobie zamówię surówkę, w końcu i tak nikt tego nie sprawdzi ![]() Nie wiem czemu... Strasznie mi przykro, że tak myślę. Wiem, że zrobiłabym sobie tym wielką krzywdę. Wymyśliłam sobie nie dawno, że powinnam schudnąć z 10 kilo żeby dobrze wyglądać ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4947 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 588
|
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść
Cytat:
Myślę cały czas o wizycie u psychologa, o psychoterapi. Ale boję się zaczynać wszystko od początku. Moi rodzice nie wiedzą, że mam problem z zaakceptowaniem siebie. Są dumni, że udało mi się stanąć na nogi i nie chcę ich martwić. Mama wie, że zaczęłam się zdrowo odżywiać, wie na czym to wszystko polega, ale o problemach jej nie mówię i tak wystarczająco dużo przeze mnie przeżyła. To prawda nie lubię mówić o tym co mnie boli, jestem bardzo skryta. Choc również nie daję tego po sobię poznać. W towarzystwie śmieję się, lubię rozmawiać, ale są granice których nie przekraczam. Mam wrażenie, że moje problemy nie są aż tak duże. Każdy ma przecież problemy... Nie mam chłopaka. Wszystkie moje związki kończyły się bardzo szybko. Ja je kończyłam. Bo jak mam być z kimś kiedy nie umiem żyć ze sobą..? Jaki aktualnie wygląda moja samopoczucie psychiczne? Raz jestem smutna, raz weselsza. Trudno mi powiedzieć jak jest jednoznacznie. Długo miałam okres pozytywny (to ten czas kiedy pojawiłam się na Wizażu, co zauważyłaś po moich postach), ale aktualnie jest źle. Źle dlatego, że przestałam chudnąć, choć staram się jak mogę. Źle bo jestem potwornie zakochana, a nic w tym kierunku nie robię, bo brak mi wiary. Źle bo tęsknię za domem. Źle bo boję się, że wszystko wraca, że depresja stoi tóż za mną. A ja tak bardzo nie chcę zawieść moich bliskich...
__________________
Rozmawiając ze mną wcale nie musisz być świrem... Ale miałbyś dużo łatwiej! K.V. odzyskuję serce do życia |
|
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#4948 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 041
|
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść
Asilos Magdalena- i ja nie powiedziałabym, że miałaś kłopoty z jedzeniem. Twoje jadłospisy świecą przykładem dla dziewczyn, które nie wiedzą jak się odchudzać, są poprostu świetne! To straszne, że przez jedzenie chciałaś popełnić samobójstwo..pamiętaj, by się nie poddawać, tyle przeszłaś, jest już o wiele lepiej i będzie jeszcze lepiej
![]() ![]() Myślałam, że jest już lepiej..i było. A teraz znów jestem bezradna, nie wiem co mam myśleć, nie wiem co mam zrobić... Dziś zjadłam mniej, a to dlatego, że przez weekend dosyć dużo zjadłam. Miała być (i w sumie jest) lekka R. I ja wiem, że nie mogę, bo cera, okres, wiek, niedowaga i wogóle, ale to już mnie przerasta... Dziś dowiedziałam się od znajomej, że jestem gruba. A przecież wszyscy mówią, że tyle schudłam, że taka chuda jestem..i pewnie przed ed tak bym się tym nie przejęła. A teraz znów się zaczęło. Staję przed lustrem- znów cholernie blada. Znów widzę grubasa. Ryczeć mi się chce, bo wolałabym mieć te moje 9 kg więcej co miałam i żyć, jeść normalnie. Jadłam, nie tyłam, nie przejmowałam się i wszystko było w porządku, a teraz? Nawet nie wiem co znaczy "jeść normalnie". Poprostu chciałabym do siebie dojść. Zacząc jeść normalnie. Wyglądam strasznie? Ta bladość...i zamazany swój obraz. btw. poprawiła mi sie przemiana materii, przynajmniej z tego mogę się cieszyć... Krytia- też poproszę o fotki ![]()
__________________
" taka ludzka natura, że możemy mieć dobry przykład, a i tak potrafimy tylko źle wybrać. " |
![]() ![]() |
![]() |
#4949 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 588
|
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść
Cytat:
Ale ja nie umiem uwierzyć w siebie. Są dni kiedy jest naprawdę dobrze i wtedy myślę, że tak już zostanie, że ten chwilowy kryzys minął, po czym to znowu wraca i ciągnie mnie na dno.
__________________
Rozmawiając ze mną wcale nie musisz być świrem... Ale miałbyś dużo łatwiej! K.V. odzyskuję serce do życia |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4950 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 2 258
|
Dot.: Szukam dziewczyn,które są chore i chcą z tego wyjść
Cytat:
Cytat:
Nie znalazłam innych słów, przykro mi. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:33.