Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu cz. V

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[ciri15]

Napisane przez Ka-Mila

Tak wynikało z przemęczenia - lekarz stwierdził, że po prostu za dużo pracowała i powinna była leżeć tym brzuchem do góry (nie, ciąża nie była zagrożona).
Czego dowodzi - że nawet stanie za barem dla kobiety w ciązy może być męczące (to w kontekście stania w kolejkach).
Że często pracodawcy nie dostosowują stanowiska pracy do ciężarnej i wymagają od niej pracy wykonywanej tak jak dotychczas (no bo przecież kobiety pracują aż do rozwiązania a nie jak zobaczą dwie kreski to od razu na mózg im pada).
I czasami to, że ktoś od razu bierze L4 może wynikać też z tego, że kobieta po prostu obawia się o zdrowie dziecka.

Ale ona się czuła przemęczona (bardziej niż zwykle) i nic z tym nie zrobiła? Bo rozumiem, że miała dobrą wolę, chciała pracować, myślała, że da radę i fajnie, że spróbowała. Ale w momencie, gdy czuła, że to za dużo czemu nie wzięła tego zwolnienia?
No jednak kilkugodzinnego stania za barem nie da się porównać z kilkuminutowym staniem w kolejce w kontekście poronienia.

[cranberry juice]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Nie wiem, na ile Wizaż to wiarygodne źródło ale to sie ostatnio zmieniło, był o tym wątek na plotkowym.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[cojarobietu_uu]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Jak to działa, jakie są zasady i procedury? Co prawda sama ciąży nie panuję, ale przydałoby mi się trochę informacji o tym.

[Pani_Mada]

Napisane przez cranberry juice

(...)
A swoją drogą, w temacie "ciąża to nie choroba" - czy gdziekolwiek poza Polską zdarza się systematycznie, że dziunia widzi dwie kreski na teście i odpływa na L4? Pytam zupełnie poważnie, bo tutaj gdzie mieszkam, to jest nie do pomyślenia. Raz w ogóle miałam taką sytuację, że powiedziałam, że spotkałam się w Polsce z jakąś koleżanką, bo ona jest ciąży, więc miała czas w poniedziałek - posypały się pytania, co jej jest, omujborze mamy nadzieję, że wszytsko będzie dobrze, i JAK TO ona jest na zwolnieniu i nie leży na ptaologii ciąży?
(...)

ja mieszkam w UK i tutaj kobiety w ciąży nie lecą na zwolnienia od pierwszych minut po zobaczeniu 2 kresek, bo się to zwyczajnie nie opłaca. dniówka na zwolnieniu potrafi wynosić 18 funtów... nie jestem dokładnie obeznana w prawie i nie znam szczegółów, ale pamiętam jak w mojej wcześniejszej pracy znajoma narzekała, że musi siedzieć w pracy (mowa była wtedy o pierwszych miesiącach ciąży), a w Polsce to by sobie leżała na zwolnieniu.

[ridja devojka]

Napisane przez ciri15

Ale ona się czuła przemęczona (bardziej niż zwykle) i nic z tym nie zrobiła? Bo rozumiem, że miała dobrą wolę, chciała pracować, myślała, że da radę i fajnie, że spróbowała. Ale w momencie, gdy czuła, że to za dużo czemu nie wzięła tego zwolnienia?
No jednak kilkugodzinnego stania za barem nie da się porównać z kilkuminutowym staniem w kolejce w kontekście poronienia.

Może jej wszyscy wkoło powtarzali ze ciąża to nie choroba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cranberry juice]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Nie znam się, ale kto by miał to wynagrodzenie wypłacać? Tak na logikę chyba pracodawca? Wyobrażasz to sobie w ogóle? Przecież ciężarna to i tak duży koszt (kumulujące się urlopy, zastepstwa).

[ajah]

Napisane przez Pani_Mada

ja mieszkam w UK i tutaj kobiety w ciąży nie lecą na zwolnienia od pierwszych minut po zobaczeniu 2 kresek, bo się to zwyczajnie nie opłaca. dniówka na zwolnieniu potrafi wynosić 18 funtów... nie jestem dokładnie obeznana w prawie i nie znam szczegółów, ale pamiętam jak w mojej wcześniejszej pracy znajoma narzekała, że musi siedzieć w pracy (mowa była wtedy o pierwszych miesiącach ciąży), a w Polsce to by sobie leżała na zwolnieniu.

Od pewnego momentu zwolnienie chorobowe przechodzi w urlop macierzyński tj urlop macierzynski zaczyna się wcześniej ( automatycznie jest mniej czasu z dzieckiem po jego narodzinach &#128521

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Pani_Mada]

Napisane przez ajah

Od pewnego momentu zwolnienie chorobowe przechodzi w urlop macierzyński tj urlop macierzynski zaczyna się wcześniej ( automatycznie jest mniej czasu z dzieckiem po jego narodzinach &#128521

tak, to wiem ale jestem prawie pewna że siedzenie w domu całych 9 miesięcy ciąży jest totalnie nieopłacalne. a nie jak w Polsce, 9 miesięcy na zwolnieniu, potem jeszcze 20 tygodni po porodzie i wszytko dobrze płatne.

[ciri15]

Napisane przez ajah

Od pewnego momentu zwolnienie chorobowe przechodzi w urlop macierzyński tj urlop macierzynski zaczyna się wcześniej ( automatycznie jest mniej czasu z dzieckiem po jego narodzinach 😉)

I raczej te, które teraz tak chętnie lecą na l4, nie robiłyby tego gdyby zasady były takie jak powyżej, tylko w ostateczności.
To ile tam może być tam zwolnienia chorobowego i po jakim czasie przechodzi w urlop macierzyński?

[cranberry juice]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Chyba nie uważasz na serio, że to jest rozwiązanie, a nie bubel prawny? Bubel prawny, który dramatycznie ograniczałby szanse młodych kobiet na zatrudnienie, gdyby faktycznie miał być wprowadzany w życie?

[Paprotka_]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Tak, znam teorię

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[ciri15]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Ale to chyba chodzi o to, ze L4 jest oczywiscie wygodniejsze dla pracodawcy.

[cranberry juice]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Przynajmniej teraz znam jakieś zalety L4 na test ciążowy

Zupełnie serio gdyby pracodawcom przyszło zwalniać ciężarne z obowiązku pracy z zachowaniem wynagrodzenia, to w wielu branżach kobietom byłoby ciężko o pracę przed menopauzą


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ingrid80]

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;7414882 1]A ja się nie dziwię że tak łatwo u ginekologów o L4, bo w ciąży naprawdę łatwo o komplikacje - wystarczy że dzieciak owinie się pępowiną a już istnieje zagrożenie życia. Mało takich przypadków że kobiety rodziły martwe dzieci?[/QUOTE]
Ale takim sytuacjom l4 nie zapobiegnie przecież.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Luba]

Jesli kobieta sie dobrze czuje i nie ma zadnych przeciwwskazan, to ja osobiscie nie widze powodu, zeby brac L4. Owszem, lekarzem nie jestem, wiec moje zdanie sie nie liczy.
Tlumaczenia, ze kobieta musi odpoczac przed macierzynstwem itd. (a czytam takie) do mnie nie trafiaja. Nie mozna odpoczac czy wyspac sie "na zapas".

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Luba

Jesli kobieta sie dobrze czuje i nie ma zadnych przeciwwskazan, to ja osobiscie nie widze powodu, zeby brac L4. Owszem, lekarzem nie jestem, wiec moje zdanie sie nie liczy.
Tlumaczenia, ze kobieta musi odpoczac przed macierzynstwem itd. (a czytam takie) do mnie nie trafiaja. Nie mozna odpoczac czy wyspac sie "na zapas".

A ja jak pytałam lekarza, czy mam leżeć, powiedział, że tak, żebym sobie poleżała, bo potem przez najbliższe 10 lat nie poleżę :P I w sumie miał rację.
Oczywiście aby nie zostać zjedzoną dopowiadam: miałam zagrożoną ciążę.

[Pani_Mada]

Napisane przez Timon i Pumba;74153966
Przy czym w Polsce zdarza się też takie dziadostwo:
[url

http://wiadomosci.wp.pl/zus-nagminnie-obniza-wynagrodzenia-kobiet-w-ciazy-ekspert-taka-praktyka-budzi-watpliwosci-6027385733403777a[/url]

popieram całym sercem kontrole zasadności zwolnień. nie jestem też przekonana do wypłaty na zwolnieniu w takiej wysokości jak jest obecnie (chociaż zaznaczam - nie wiem jak można by to lepiej rozwiązać, tak aby nie krzywdzić kobiet którym zwolnienie faktycznie się należy). ale samowolne obniżanie wartości pracownika przez ZUS? śmiech na sali!

---------- Dopisano o 19:29 ---------- Poprzedni post napisano o 19:27 ----------

Napisane przez cranberry juice

Ale swoją drogą z jaką pewnością piszą: ciąża to 270 dni zasiłku chorobowego. Nie "ciąża to nawet do 270 dni zasiłku". Nie. Ciąża = 270 dni zasiłku

Natomiast co do istoty sprawy - ZUS obniża, ale umówmy sie, czasami ma racje Ostatnio na Fejsie widziałam wielkie oburzenie, że olaboga pracownicy obniżyli świadczenia. Tylko potem ZUS sie wypowiedział o sprawie - że dziunię rzekomo zatrudniono za 5000 tysięcy złotych, miała pracować z domu, ale nie przyznali jej nawet laptopa służbowego, a z pracodawcą już od 6 lat byli znajomymi na fejsie. Przepracowała miesiąc i hop - zwolnienie. Serio uważacie, że nie ma żadnych wątpliwości w takiej sprawie?

ok ten przykład do mnie przemawia. można by wprowadzić jakieś obostrzenia co do wypłaty na zwolnieniu w zależności od stażu pracy. że po jakimś tam czasie (roku? pół?) ZUS wypłaca pełną wartość, a wcześniej np 75%

[Oiojoioj]

Napisane przez ajah

U nas kobiety w ciązy zwolnić nie można, trzeba jej umożliwic pracę w odpowiednich warunkach (nie szkodliwych), odpowednia ilośc przerw,. ustala się z kobietą co może w danej pracy wykonywać, ile dźwigać itd.
Wszelkie około ciążowe wizyty mogą się odbywać w czasie pracy i pracodawca powinien to uszanować.

A potem poród w kiblu Sports Direct.
Wszytko fajnie, ale opowiedz też o pięciuset funtach, płaceniu za żłobek na który najczęściej trzeba wziąć zasiłek, i skandalicznych w nich warunkach. O tym jak dobrze jest zakonserwowane "dziecko jest matki" itd.

Bo tu się jedna śmieje że u nas zagramanicom, ale też pe przesady z tą krainą, której żadne problemy nie dotykają.

Napisane przez Pani_Mada

popieram całym sercem kontrole zasadności zwolnień. nie jestem też przekonana do wypłaty na zwolnieniu w takiej wysokości jak jest obecnie (chociaż zaznaczam - nie wiem jak można by to lepiej rozwiązać, tak aby nie krzywdzić kobiet którym zwolnienie faktycznie się należy). ale samowolne obniżanie wartości pracownika przez ZUS? śmiech na sali!

---------- Dopisano o 19:29 ---------- Poprzedni post napisano o 19:27 ----------

Chyba dobrze że ZUS pilnuje coby nas nie oszukiwać. Jak ten pan ostatnio, co się nawet pochwalił wałkiem na fb?
Jak ktoś zatrudnia panią na 9 miesięcy przed porodem, na pełen etat za niebotyczne pieniądze, to jak myślisz o co chodzi?

[ajah]

Napisane przez Oiojoioj

A potem poród w kiblu Sports Direct.
Wszytko fajnie, ale opowiedz też o pięciuset funtach, płaceniu za żłobek na który najczęściej trzeba wziąć zasiłek, i skandalicznych w nich warunkach. O tym jak dobrze jest zakonserwowane "dziecko jest matki" itd.

Bo tu się jedna śmieje że u nas zagramanicom, ale też pe przesady z tą krainą, której żadne problemy nie dotykają.



Chyba dobrze że ZUS pilnuje coby nas nie oszukiwać. Jak ten pan ostatnio, co się nawet pochwalił wałkiem na fb?
Jak ktoś zatrudnia panią na 9 miesięcy przed porodem, na pełen etat za niebotyczne pieniądze, to jak myślisz o co chodzi?

Móiwsz o odpowiedniku becikowego?
Na żłobek nie bierze się zasiłku a otrzyuje dofinansowanie. W żłobkach panują skandaliczne warunki? Owszem, w niektórych tak. Rodzic jednak ma wybór i może wybrać placówkę na dobrym poziomie, gdzie warunki są świetne.
Co do pogrubionego nie mam pojęcia do czego się odnosisz.

Napisane przez ciri15

I raczej te, które teraz tak chętnie lecą na l4, nie robiłyby tego gdyby zasady były takie jak powyżej, tylko w ostateczności.
To ile tam może być tam zwolnienia chorobowego i po jakim czasie przechodzi w urlop macierzyński?

Aktualnie z automatu chorobowe przechodzi w macierzyskie na 4 tygodnie od daty terminu porodu. Jest jeszcze jedna kwestia wyngrodzenie podczas urlopu macierzyskiego jest naliczane od wynagrodzenia otrzymywanego przez osiem tygodni (nie mam pojécia na które tygodni ciázy ten okres przypada). Wynagrodzenie podcza chorobowego jest niższe, i jeśli kobieta otrzymuje chorobowe, to jej wynagrodzenie podczas urlopu macierzyńskiego moze być znacznie niższe.

[shiava]

O ja naiwna, poszłam na zwolnienie 3 tyg przed porodem
Teraz obserwuję koleżanki/znajome to mało która do połowy ciązy pracuje. Wszystkie po zrobieniu testu i potwierdzeniu ciąży przez gina lecą na L4

[anulus17]

U nas (szwecja) na normalne l4 można iść od 32 lub 34 tygodnia. Ja sama pracowałam w sklepie do 8 miesiąca. Koleżanka w masarni, inna jaka kierowca ciężarówki. W żadnym sklepie nie ma kas pierwszeństwa dla kobiet w ciąży czy z małym dzieckiem.
Lekarz prowadzącym raczej położna nie widziała przeciwwskazań do pracy, wchodzenia na drabinę (ja sama prosiłam koleżanki po tym jak zemdlalam w ciazy- oczywiście na drugi dzień do pracy nie dostalam l4.) Rozpakowywania towaru a klienci mimo że widzieli duży brzuch nie kwapili się żeby dzwigac ciężki towar na sklepie. Szłam na magazyn po wozek, bo nie chciałam dzwigac a oni czekali aż wrócę. Dla nich moje zachowanie było dziwne ale ja bałam się że zaszkodze dziecku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 00:50 ---------- Poprzedni post napisano o 00:45 ----------

No i pracowalysmy stojąca 8 godzin, ja w sklepie to miałam lepiej bo mogłam chociaż przespacerowac się po sklepie ale koleżanka w masarni stała cały czas w miejscu przy maszynie i tutaj to naprawdę jest norma.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I ona]

Zauważyłam, że L4 w ciąży zawsze prowokuje społeczną dyskusję. Kombinujących pracowników jest cała masa, u nas w pracy mam egzemplarze, co chodzą miesiąc w miesiąc na L4 i to jest dopiero kombinatorstwo. A co do ciąży to fakt nie jest to choroba sama w sobie, ale nie oceniajmy wszystkich z góry. Wiele osób ma problemy zdrowotne o których nie mówi, a ciąża może je jeszcze pogłębiać to raz, a dwa spójrzcie trzeźwym okiem dzisiaj na pracę.. Jeden wielki stres, gonitwa i robienie roboty za dwóch lub trzech.
Wydaje mi się, że sprawa L4 to osobista sprawa kobiety, jej zdrowia i lekarza który jej je daje. Znam też masę pracodawców, którzy naprawdę wolą kiedy kobieta idzie na L4.

[ridja devojka]

To L4 w ciąży bierze się często z wielu czynnikow:
- kobieta w 1 trymestrze ma mdłości i się nie nadaje do pracy jak co chwile rzyga
- jak co chwile rzyga to co chwile idzie na L4
- bierze wolne jak się źle czuje lub jak idzie do lekarza
- pracodawca chce mieć kogoś na jej miejsce jak juz pójdzie na to L4 wiec woli juz zawczasu kogoś znaleźć i przyuczyc a nie czekać aż ona mu nagle powie ze juz nie pracuje i będzie klops


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ajah]

Napisane przez I ona

Zauważyłam, że L4 w ciąży zawsze prowokuje społeczną dyskusję. Kombinujących pracowników jest cała masa, u nas w pracy mam egzemplarze, co chodzą miesiąc w miesiąc na L4 i to jest dopiero kombinatorstwo. A co do ciąży to fakt nie jest to choroba sama w sobie, ale nie oceniajmy wszystkich z góry. Wiele osób ma problemy zdrowotne o których nie mówi, a ciąża może je jeszcze pogłębiać to raz, a dwa spójrzcie trzeźwym okiem dzisiaj na pracę.. Jeden wielki stres, gonitwa i robienie roboty za dwóch lub trzech.
Wydaje mi się, że sprawa L4 to osobista sprawa kobiety, jej zdrowia i lekarza który jej je daje. Znam też masę pracodawców, którzy naprawdę wolą kiedy kobieta idzie na L4.

To nie jest sprawa osobistą a społeczna.
Przez kobiety w ciąży, które nie mają realnych wskazań do L4 i lekarzy, którzy zwolnień takich udzielają system się nigdy nie zmieni na lepsze: dla kobiet ( nie tylko planujących rodzinę, będących w ciazy) i pracodawców.

Od czego jest prawo pracy, jak nie id tego by z niego korzystać?

Stres jest wszędzie, jak dla argument nic nie wnoszacy.

[I ona]

Między innymi o tym mówię. Jedna przejdzie ciąże wręcz idealnie, a druga będzie mieć mdłości na maksa. Wydaje mi się po prostu, że nie ma co dyskutować. Na długotrwałe L4 nie chodzą tylko kobiety w ciąży

ajah ale powiedz jak udowodnisz, że kobieta nie ma wskazań do L4? Aha i zdrowie jest sprawą osobistą, bo w razie czego to Ty ponosisz skutki zdrowotne, a nie społeczeństwo.. Patrzeć trzeba na siebie przede wszystkim

[rozowo]

Ciekawe czy gdyby l4 dla ciezarnych bylo platne 80% to czy nadal tak chętnie kobiety by na nie chodzily ze względu na "złe samopoczucie" albo "zeby odpoczac i przygotwac sie do nowej roli"