Nałogowe kosmetykoholiczki - część 3

[Organzza]

http://eu.strawberrynet.com/800/spro...77757&goChar=C
no i po co wchodziłam na tru korci jak nie wiem

[noseknosek]

Napisane przez Organzza

http://eu.strawberrynet.com/800/spro...77757&goChar=C
no i po co wchodziłam na tru korci jak nie wiem

ja tylko powiem Ci, że jest piękny Oba są. Bo Amber to już w ogóle

[agabil1]

Napisane przez Organzza

http://eu.strawberrynet.com/800/spro...77757&goChar=C
no i po co wchodziłam na tru korci jak nie wiem

Napisane przez noseknosek

ja tylko powiem Ci, że jest piękny Oba są. Bo Amber to już w ogóle

niedobre kusicielki

[Organzza]

Napisane przez noseknosek

ja tylko powiem Ci, że jest piękny Oba są. Bo Amber to już w ogóle

ech.. to ja go chcem ale z drugiej strony nie chcem może inaczej.. mój portfel nie chce

Napisane przez agabil1

niedobre kusicielki

sama próbuję się oprzeć, choć jak go widzę to och i ach

[zizou]

mnie sie one nie podobjaja moze bede w mniejszosci na mojej skorze efekt byl mizerny, nie taki jak sobie wyobrazalam wiec ochota na nie mi przeszla

[Organzza]

Napisane przez zizou

mnie sie one nie podobjaja moze bede w mniejszosci na mojej skorze efekt byl mizerny, nie taki jak sobie wyobrazalam wiec ochota na nie mi przeszla

hm, to przyjrzę im się dziś dokładniej

[Hosenka*]

weszłam sobie na pl strone TBS: http://www.kevinvanreenen.com/bodyshop/index.html

jeszcze niezbyt działa, ale w sumie to szczegół. Pierwsze co to rzuciły mi się w oczy błędy

"uźuj karty "love your body" online, a uzuskasz zwiźkę"
"wyprodukowane z pasyą"
"przechiwko testomna zwięrzetach"
"NOWY! Żurawina kąpieli masło"

[zizou]

durna ta strona co tam wszystko takie tanie?

[noseknosek]

Napisane przez Hosenka*

weszłam sobie na pl strone TBS: http://www.kevinvanreenen.com/bodyshop/index.html

jeszcze niezbyt działa, ale w sumie to szczegół. Pierwsze co to rzuciły mi się w oczy błędy

"uźuj karty "love your body" online, a uzuskasz zwiźkę"
"wyprodukowane z pasyą"
"przechiwko testomna zwięrzetach"
"NOWY! Żurawina kąpieli masło"

"Wsparcie drobwego handlu" Handlują drobiem?

[Hosenka*]

Napisane przez zizou

durna ta strona co tam wszystko takie tanie?

źle Ci??


ale i tak póki co nie da się w nic kliknąć...

[zizou]

Napisane przez Hosenka*

źle Ci??


ale i tak póki co nie da się w nic kliknąć...

tylko mnie zastanawia, czy na przyklad miast euro czy funt dali se zloty


korzystali z marnego translatora

[madziarra]

Napisane przez pakosta

Madziu Ja nie porzucona, jeno porzucająca, ale wiem co czujesz
.

Napisane przez snowqueen

Hosenka, madziarra
Ściskam Was mocno

Napisane przez isa666

madziarra ściskam mocno

Dzieki dziewczyny.
W ramach odstresowania mam zamiar sie kosmetycznie splukać. Juz odstawiam parę rzeczy na truskawie, potrzebuje też potrzebę spłukania się aptecznie - którą aptekę internetową polecacie? Chce dużo próbek

[Hosenka*]

Napisane przez madziarra

Dzieki dziewczyny.
W ramach odstresowania mam zamiar sie kosmetycznie splukać. Juz odstawiam parę rzeczy na truskawie, potrzebuje też potrzebę spłukania się aptecznie - którą aptekę internetową polecacie? Chce dużo próbek

a ja właśnie nie chce nic kosmetycznego - zawsze jak rozstawałam się z chłopakiem moje pierwsze myśli były takie:

- po co mi teraz ten telefon (skoro nie będe miała z kim smsowac i gadać)
- po co mi te wszystkie kosmetyki (skoro i tak nie mam teraz komu się podobać)

wiem, głupie ... ale cóż

madziarra: z tego się orientuję, to twój związek tez był "na odległość" ?

[isa666]

Napisane przez Hosenka*

- po co mi te wszystkie kosmetyki (skoro i tak nie mam teraz komu się podobać)

Jak to komu? Sobie
Jak to było w tej reklamie: "zobaczyć błysk żalu w oczach byłego...bezcenne"

A ja powinnam znów sobie zrobić bacika
Bo znów zaczęłam A6W, 2 dni zrobiłam i dalej mi się nie chce

[Hosenka*]

Napisane przez isa666

Jak to komu? Sobie
Jak to było w tej reklamie: "zobaczyć błysk żalu w oczach byłego...bezcenne"

A ja powinnam znów sobie zrobić bacika
Bo znów zaczęłam A6W, 2 dni zrobiłam i dalej mi się nie chce

To rzeczywiście bezcenne (aż sobie ustawie jako opis ) Ale przez kompa mnie raczej nie zobaczy .... Choć już mam pewien perfidny plan


Isa - ja robiłam a6w jakies 1,5 roku temu - dotrwałam do 30któregoś dnia ... dalej nie miałam sił bo się cała trzęsłam gdy ćwiczyłam

Jutro zaczynam sezon rowerowy Obawiam się tylko, że po pracy nię bedzie mi się chciało jeżdzić ze zmęczenia ...

[zizou]

ja juz sezon rowerowy rozpoczelam, rolkowy tez. kiedys mnie tak przyjaciolka po lesie przejechala, ze bylam ledwo zywa, po zejsciu z roweru trzeslam sie, jakbym w delirce byla normalnie, do tego pot zalewal mi oczy, nic nie widzialam ale twardo udawalam, ze wszystko okej, zeby na mieczaka nie wyjsc

[isa666]

Ja bym sobie chętnie na rolkach pojeździła(gdzieś na strychu leżą jeszcze), ale nie ma gdzie na tej mojej wsi niestety Za dzieciaka z koleżankami jeździłyśmy pod szkołą na parkingu, ale tam też auta jeździły i trzeba było uważać cały czas.
Myślę, że najszybciej bym sobie sylwetkę wyrobiła jakbym się zapisała na jakiś aerobik albo taniec, ale ja mam 2 lewe nogi Kompletnie nie umiem się ruszać.

Hosenko dobry opis

[lapus]

Hosenka - po rozstaniu miałam to samo, jako że byłam w związku na odległość to miałam takie zrywy dbania o siebie 2x więcej - jak do niego jechałam, a po zerwaniu przez jakiś czas myślałam sobie "e tam, po co mi fryzjer" na szczęście mi przeszło
a ja się tańcem wyrabiam jeśli chodzi o forme

isa - e tam, znam osoby które niby miały 2 lewe nogi, a teraz śmigają na tańcu

[madziarra]

Napisane przez Hosenka*

a ja właśnie nie chce nic kosmetycznego - zawsze jak rozstawałam się z chłopakiem moje pierwsze myśli były takie:

- po co mi teraz ten telefon (skoro nie będe miała z kim smsowac i gadać)
- po co mi te wszystkie kosmetyki (skoro i tak nie mam teraz komu się podobać)

wiem, głupie ... ale cóż

madziarra: z tego się orientuję, to twój związek tez był "na odległość" ?

Tak, powiem wiecej, jestem jeszcze w Holandii. Wracam jutro wieczorem dopiero.

A ja wlasnie jak bylam szczesliwie zakochana to zawsze moje potrzeby kosmetyczne sie zmniejszaly (bo i tak kocha mnie taka jaka jestem )

[zizou]

a moje potrzeby kosmetyczne sa zawsze stale, na zasadzie 'im wiecej, tym lepiej'

madziarko sciskam nie smutaj sie

[Hosenka*]

Napisane przez lapus

Hosenka - po rozstaniu miałam to samo, jako że byłam w związku na odległość to miałam takie zrywy dbania o siebie 2x więcej - jak do niego jechałam, a po zerwaniu przez jakiś czas myślałam sobie "e tam, po co mi fryzjer" na szczęście mi przeszło

Mój związek też był na odległość

Napisane przez madziarra

Tak, powiem wiecej, jestem jeszcze w Holandii. Wracam jutro wieczorem dopiero.

To niewesoło i jak sobie radzisz?
Ale z drugiej strony spłukasz się na fajne kosmetyki "za grosze" (tańsze niż w pl)

Napisane przez madziarra

A ja wlasnie jak bylam szczesliwie zakochana to zawsze moje potrzeby kosmetyczne sie zmniejszaly (bo i tak kocha mnie taka jaka jestem )

Hehehe ...


Narobiłyście mi ochoty na Aglow paskudy jedne Bede polować na All .. . innej możłiwości nie mam

[isa666]

Napisane przez lapus

isa - e tam, znam osoby które niby miały 2 lewe nogi, a teraz śmigają na tańcu

Problem w tym, że ja mam słuch dobry do muzyki, ale jak idzie to przełożyć na ruchy to porażka Zawsze mi się wydaje, że wyglądam jak głupek jak tańczę

Kurka tak się nie mogę doczekać aż się skończy ten weekend, bo chcę jechać na zakup jakiś

[noseknosek]

Eh, widocznie wszystkim kosmetykoholiczkom pisane są związki na odległość Facet wtedy mniej się czepia i nie trzeba nic ukrywać po szafkach

madziarra, to musi być bardzo trudne być tam teraz z nim, kiedy nie jesteście razem. Trzymaj się.

isa, na początek wystarczyłby jakiś basic aerobik, np. TBC czy ABT.


Idę zaraz z TŻ do jakiegoś centrum handlowego, oczywiście Sephora nie zostanie pominięta, mam nadzieję, że nic mnie nie skusi

[pakosta]

Napisane przez Hosenka*

Ja tez jestem sama ... ale to już od dłuższego czasu. WSZYSCY znajomi porozjeżdżali się po świecie, albo zostali po studiach w większych miastach w których studiowali ... Dobrze, że mam ten staż teraz, szkołe w co drugi weekend,chodze na angielski i ćwiczenia - przynajmniej przebywam wśród ludzi, tak to bym zdziczała. Co jednak nie zmienia faktu że nie mam z kim wieczorem gdzieś wyjśc, czy w weekend Z nikim z tych zajęć nie utrzymuję blizszego kontaktu, wszystko jest takie "formalne i oficjalne" - nie prenosimy "kontaktu" poza prace, kurs czy szkołę Siedze sama w domu jak ta sierota ... "posiadanie" tz i tak niewiele zmieniało skoro był w UK ...

Szczerze mówiąc to obecnie moimi "koleżankami" są koleżanki wirtualne czyli wy i nei ma tu żadnej przesady

Widzę, że nie jestem sama. Swoją drogą, ciekawe dlaczego tak się dzieje? Może coś z nami jest nie tak? Ja kilka cennych przyjaźni popsułam osobiście, a to przez skupienie się na facecie, a to przez dość niewypażony język.

Napisane przez Organzza

tak mało róży? nie potrzebujesz więcej do szczęścia?


zawsze masz nas my Cię nie olejemy

Taki wizaż np właśnie (dzięki niemu) dowiedziałam się, że moje imieniny są trzeci raz w kalendarzu (jak się urodziłam były raz )

Róży nie potrzebuję, na policzkach toleruję tylko 2 kolory: chłodny bury róż matowy i ciemny, wręcz o kolorze wina róż błyszczący na wieczór. No może jakiś jaśniutki cukierkowy róż by się przydał, tak dla ożywienia.

Wiem, że na Was zawsze mogę liczyć (mówię to ja, wielki wróg społeczności internetowych, znajomości wirtualnych itepe)

Napisane przez noseknosek

Domyślam się co czujesz. Będąc w związku każdy z nas odsuwa się mimowolnie od znajomych, a jeśli związek się kończy to czasami nie ma gdzie wracać, nie ma już tych przyjaźni
Jestem z TŻ 4 lata i wiem, że gdybyśmy się rozstali to tak naprawdę miałabym tylko ... rodzinę.

Ja sie nawet nie odsunęłam od znajomych - po prostu zacząłam studia, więc automatycznie szukałam "nowego" twarzystwa, a akurat TŻ się trafił, i razem budowaliśmy paczkę raczej wśród jego znajomych. Moi uczelnani koledzy to troszkę iny świat, duża kasa, whisky z colą, drogie kluby i wakacje na teneryfie. Ja ich bardzo lubię tak na co dzień, od święta z nimi zabaluję, ale żeby coś z nimi budować, to niekoniecznie.

Napisane przez agabil1

Pakosta, jak chcesz się uchlac to pisz.
Ja dziś byłam na działce w Łagiewnikach i wróciłam ''lekko'' zawiana

Co powiesz na najbliższy weekend? O ilę nie robimy zjazdu w KRK

Napisane przez snowqueen

A tak w ogóle, ja też mogę przyjechać do Krakowa, razem z Łodzią i Warszawą Bardzo chętnie

Powiedz tylko kiedy

Napisane przez noseknosek

Dziewczyny, podzielcie się tajemnicą jakie zapachy. Bo szukam inspiracji, a wszystko mi się już przejadło

Nie wiem jakie zapachy lubisz, ale jakoś kojarzę Cię z ciężkimi niszowcami... A ja zdecydowanie lekkie, owocowe zaachy, więc chyba Ci niewiele podpowiem

Napisane przez isa666

Hosenka, Pakosta mam podobnie jak Wy: wszystkie koleżanki albo pojwyjeżdzały, albo już mężate i dzieciate albo z kolei zapracowane całymi dniami a ja siedzę w domu sama z psem I nie ukrywam, że gdyby nie Wy i Wizaż to chyba byłabym zupełnym odludkiem

Wizaż naszym drugim domem

Napisane przez Organzza

http://eu.strawberrynet.com/800/spro...77757&goChar=C
no i po co wchodziłam na tru korci jak nie wiem

Nie lubię Diora. Nie podobają mi się opakowania, i cala ta otoczka luksusu - jak widzę takie HR czy EL, to choć wiem że płaci się za markę, nie mam wrażenie że to szpan jest. A Dior taki jest dla mnie - szpanerski

Napisane przez Hosenka*

- po co mi teraz ten telefon (skoro nie będe miała z kim smsowac i gadać)
- po co mi te wszystkie kosmetyki (skoro i tak nie mam teraz komu się podobać)

Telefon - żeby smsować z nowymi przystojnymi kolegami
Kosmetyki - żeby samej sobie podobać się coraz bardziej i bardziej

Napisane przez zizou

a moje potrzeby kosmetyczne sa zawsze stale, na zasadzie 'im wiecej, tym lepiej'

To zdanie w 100% podsumowuje Twoją karierę na wizażu

Napisane przez isa666

Problem w tym, że ja mam słuch dobry do muzyki, ale jak idzie to przełożyć na ruchy to porażka Zawsze mi się wydaje, że wyglądam jak głupek jak tańczę

Kurka tak się nie mogę doczekać aż się skończy ten weekend, bo chcę jechać na zakup jakiś

A ja solo tańczę chętnie, przeraża mnie taniec w parach nie daję się prowadzić, za cholerę


---
A wczoraj jednak wylądowałam na imprezie z kolegami wróciłam o 5 rano i odgrzałam sobie kurczaka z bambusem igrzybami Ne ma jak zdrowe odżywianie I mam coś jak kaca teraz....

[cmoksia]

Napisane przez noseknosek

Eh, widocznie wszystkim kosmetykoholiczkom pisane są związki na odległość Facet wtedy mniej się czepia i nie trzeba nic ukrywać po szafkach

hm.. może faktycznie coś w tym jest?

u mnie akurat jest trochę dziwnie, bo oboje jesteśmy ze Skierniewic, ale ja pół tygodnia spędzam w Warszawie, TŻ tam pracuje i codziennie dojezdza pociągiem, raz w tygodniu po pracy nie wraca do domu tylko przyjezdza do mnie. jak jestem w Skierniewicach to się 1-2 razy spotykamy wieczorem, a w niedziele odprowadza mnie na pociąg do Wawy aa, jeszcze z Wawy z nim wracam w środku tygodnia. Także z jednej strony jesteśmy cały czas blisko, a z drugiej na ogległość

[lapus]

związki na odległość są bez sensu, ja teraz unikam tego jak diabeł święconej wody
też bym sobie coś zakupiła... tylko nie wiem co

[Hosenka*]

Napisane przez noseknosek

Eh, widocznie wszystkim kosmetykoholiczkom pisane są związki na odległość Facet wtedy mniej się czepia i nie trzeba nic ukrywać po szafkach

Oj na odległość jest jeszcze gorzej ... kłótnie smsami są o wiele gorsze niż "na zywo" - pełno jest niedomówień - przecież nie da sie wszystkiego napisać ... u nas takie sprzeczki smsowe były na porządku dziennym, głównie właśnie przez to że nie możemy pogadać twarzą w twarz ...

Pakosta: ja mając chłopaka nie odsuwam się do znajomych ...
U mnie popsuło się własnie przez to że się porozjeżdzali po świecie lub Polsce ... A takich zupełnei starych znajomości nie ma co odświeżać, bo to by wygladało na chwytanie się ostatniej deski ratunku ...



(czy ktoś wie, jak wyłaczyć w excelu drukowanie na kartce napisów: "arkusz" (na górze) i "strona" (na dole) ?? Chce sobie druknąc ładną tabelkę do wpisywania liczb kosmetyków ale drukuje się własnie "arkusz" i "strona" co mi miejsce zajmuje ....Miałam od nowa instalowaną drukarkę ... przegladnełam własniwości drukarki i drukowania i nie znalazłam ...)

[isa666]

Napisane przez pakosta

A wczoraj jednak wylądowałam na imprezie z kolegami wróciłam o 5 rano i odgrzałam sobie kurczaka z bambusem igrzybami Ne ma jak zdrowe odżywianie I mam coś jak kaca teraz....

Hmmm....z kolegami
Powiem Wam, że chyba wśród facetów to najlepiej mieć tylko kolegów, co ja bym dała żeby do liceum się cofnąć(tam ich miałam w klasie 30 kolegów a ja byłam jedynym żeńskim rodzynkiem I fajnie było ).

[iceflower]

No wiecie, ale napłodziłyście postów od wczoraj.

Napisane przez madziarra

Dolaczam do grona porzuconych

Nie wiem o ogole co sie dzieje, Masakra jakas. Nie ogarniam tego wszystkiego.

Ja nie rozumiem, dlaczego tyle związków się teraz rozpada. Trzymaj się kochana.

Wczoraj moja koleżanka też rzuciła faceta (okazał się strasznym #%$@*&^%#^), a najgłupsze jest to, że kiedy go poznała, zawaliła dla niego 6-letni związek.

Napisane przez Estella

Krakowianki, Warszawa do Was wpadnie i się razem upijemy, co Wy na to?

A może urządzimy sobie większy krakowski zlocik NK?

Napisane przez zizou

mnie sie one nie podobjaja moze bede w mniejszosci na mojej skorze efekt byl mizerny, nie taki jak sobie wyobrazalam wiec ochota na nie mi przeszla

Mi też się nie podobają te Diorki.

---

Oczywiście znowu mi poginęły cytaty. Ale w każdym razie jestem wykończona, spałam 6 godzin, bo koleżanki wyciągnęły mnie na imprezę na sam koniec Nowej Huty, w życiu nie byłam tak daleko, a powrót stamtąd to było coś koszmarnego.
No i chociaż starałam się twardo odmawiać picia alkoholu w większych ilościach, to jednak jeszcze mi lekko w głowie szumi.

Uwierzyłam wczoraj w kobiecą solidarność: siedziałyśmy z koleżanką nad Wisłą, popijałyśmy pyszne piwo Redd's Sun (), a tu nagle z zza rogu wyszły 3 panie strażniczki miejskie, przeszły koło nas, jakby wcale nas nie było i podeszły do siedzącej kawałek dalej grupki facetów. Byłyśmy w ciężkim szoku, że obyło sie bez mandatu.

Kupiłam filtr Avene i w zestawie dostałam pełnowymiarowy balsam po opalaniu. Szkoda tylko, że moje perspektywy na wakacje wyglądają coraz gorzej. Jeszcze niedawno marzyłam, że znowu pojedziemy z TŻ do Chorwacji, bo rok temu było tak wspaniale.

Mam zamiar dzisiaj do niego napisać, nie wytrzymam dłużej nie wiedzieć, co się u niego dzieje. Trzymajcie kciuki.

---

No i ja też za wiele znajomych nie mam, jedynie 4 dobre koleżanki z liceum, z którymi nie widujemy się specjalnie często (chociaż ostatnio dużo częściej), ale zawsze możemy na siebie liczyć w sytuacjach kryzysowych czy kiedy potrzebujemy towarzystwa na imprezę. No ale na co dzień: każda z nas na innym kierunku/uczelni, część w pracy, część wiecznie z facetami.
Wizaż zdecydowanie zmniejsza moją samotność.

[pakosta]

Napisane przez Hosenka*

Pakosta: ja mając chłopaka nie odsuwam się do znajomych ...
U mnie popsuło się własnie przez to że się porozjeżdzali po świecie lub Polsce ... A takich zupełnei starych znajomości nie ma co odświeżać, bo to by wygladało na chwytanie się ostatniej deski ratunku ...

Ja w liceum byłam sobie w takim toksycznym związku, gdzie mój drogi XTŻ poniekąd wymógł na mnie ograniczenie kontaktów z paroma osobami... a ja głupia na to przystałam Człowiek się uczy całe życie. Przy moim ostatnim TŻ nie popełniłam tego błędu, tylko, jak pisałam, zbudowaliśmy paczkę racze wokół jego znajomych

Napisane przez isa666

Hmmm....z kolegami
Powiem Wam, że chyba wśród facetów to najlepiej mieć tylko kolegów, co ja bym dała żeby do liceum się cofnąć(tam ich miałam w klasie 30 kolegów a ja byłam jedynym żeńskim rodzynkiem I fajnie było ).

Kochana ja w LO miałam 29 dziewczyn wyobrażasz sobie tę atmosferę? te plotki, kłamstwa, zawiść?

A koledzy mili Mój przyjaciel, wspólny kumpel a zarazem sąsiad i ich znajomy (całkiem fajny zresztą )