|
|
#31 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Czy mama TŻ mnie olewa?
Cytat:
.Cytat:
I dziwne jest też, że jak jesteś u nich w domu, to nie tylko nie pójdziesz z jego rodzicami sie przywitać: zwykłe dzień dobry by wystarczyło i już wracacie do jego pokoju, ale nawet on nie zwróci Ci uwagi, żebyś na sekundę zajrzała do jego rodziców. Przez to jego rodzice może myślą, że masz o sobie nie wiadomo jakie mniemanie, że nawet dzień dobry, z grzeczności im nie powiesz...
__________________
|
||
|
|
|
|
#32 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 33
|
Dot.: Czy mama TŻ mnie olewa?
Cytat:
Jak jestem u nich w domu i tylko nadarzy się okazja, to mówię dzień dobry, ale często jest tak, że TŻ KAŻE mi poczekać w korytarzu, sam idzie powiesić kurtkę i pogadać z mamą, a później idziemy do jego pokoju :P U mnie w domu często rodzice przychodzą się z nim przywitać. Nie zawsze, ale traktują go bardzo miło. Wiem np., że moja mama nie chciałaby zostać zobaczona niepoczesana dlatego wolę nie naruszać intymności w jego domu i nie iść gdzieś bez zachęty ze strony TŻ.
|
|
|
|
|
|
#33 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 33
|
Dot.: Czy mama TŻ mnie olewa?
Cytat:
Zazdroszczę takich relacji ![]() Przepraszam za bałagan, ale nie potrafię włączyć multicytowania Jak to się robi?
|
|
|
|
|
|
#34 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy mama TŻ mnie olewa?
Fakt, rodzina moje męża jest bardzo fajna, lubię obu braci, żonę jednego z nich i siostrę z mężem. Zawsze jak jedziemy do teścia jest wesoła impreza.
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
|
|
|
|
#35 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 50
|
Dot.: Czy mama TŻ mnie olewa?
Jesli jego matka ma takie podejscie do sytuacji to twoje pojawienie sie w jej domu przy okazji imienin nie byloby dobrym pomyslem. Troche mnie dziwi postawa twojego tz, ze tak nic nie robi zeby to zmienic. moze to dlatego, ze zostal w takiej swiadomosci wychowany i szanuje wole rodziców. Takiej apodyktycznej matce czasem trudno sie jest postawic, moze tz sie boi. Jej reakcji, jej krytyki, nie wiem.
Powiem ci jak bylo u mnie. kiedy zaczelam byc ze swoim tz, to dla jego matki nie istnialam. Ona jest osobá bardzo praktykujácá wiare (celowo nie napisalam, ze bardzo wierzácá ), lata co chwile do kosciola i co ksiádz powie to jest swiéte. Dla wyjasnienia dodam, ze mój tz pochodzi z malego miasteczka. Widziala we mnie zagrozenie dla swojego synusia, bo ja-- panna z bardzo liberalnego domu w wielkim miescie. Po kilku miesiácach kiedy zaczela sie orientowac ze to chyba powazny zwiázek nadal mówila do mnie przez "pani"... Bylam u nich w domu 2 razy. To tz jedzil do mnie na weekendy. Po roku wyprowadzil sie z domu i zamieszkalism razem a já malo szlag nie trafil. Potem zobaczylysmy sie dopiero na naszym slubie... Przez zacisniéte zeby wycedzila "wszystkiego najlepszego" i to bylo tyle ale od tego momentu czulam sie w obowiázku bywac z moim mézem na rodzinnych imprezach czy jej sie to podoba czy nie. Od slubu mielo 5 lat, nasze relacje sá poprawne ale nadal zimne. Szkoda mi tej kobiety bo tak bardzo sie skupila na nielubieniu mnie , ze wlasciwie stracila swojego syna, który kiedy go zmusila do dokonania wyboru, wybral mnie.I tutaj jest klopot. Kogo wybierze twój tz jesli matka mu postawi jakies dziwne ultimatum? Po tym jak sie zachowuje matka twojego tz widze, ze jest bardzo podobna do mojej tesciowej. A mianowicie, nigdy zadna kobieta nie bédzie dla jej synusia wystarczajáco dobra. Ten twój tz ma jak pisalas 23 lata wiec juz nie jest gówniarzem a jednak ulega mamie... Ja bym go zapytala co sie takiego zmieni po tych magicznych zaréczynach ze juz wtedy bédziesz "godna" by uczestniczyc w imprezach rodzinnych... |
|
|
|
|
#36 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 33
|
Dot.: Czy mama TŻ mnie olewa?
Życzenia przekazane. Lepiej późno niż wcale i przez TŻ niż w ogóle, no nie?
|
|
|
|
|
#37 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 33
|
Dot.: Czy mama TŻ mnie olewa?
Cytat:
Matka mojego TŻ nie jest chyba aż tak okropna, przynajmniej jak się już spotkamy to jest słodziutka itp. Ale właśnie przez takie sytuacje mam wrażenie, że jest nieszczera. Mam nadzieję, że to tylko z pozoru wygląda tak nieciekawie, bo naprawdę nie chcę, aby TŻ musiał wybierać. Po co stwarzać takie sytuacje? ![]() Nie chcę nic mówić TŻ, nie będę go burzyć przeciwko matce. A do magicznych zaręczyn jeszcze pewnie daleeeko więc poczekam, popatrzę ![]() Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
#38 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 203
|
Dot.: Czy mama TŻ mnie olewa?
A może ona po prostu uważa, że skoro jesteście parą z jej synem to nie potrzebne Ci specjalne zaproszenie. Chyba nie powiedziała Twojemu TŻ-owi, że nie możesz przyjść. Ja na Twoim miejscu bym pogadała z TŻ-em, jak on widzi sprawę. Dowiedz się czy chodzi personalnie o Ciebie czy po prostu nie chcą na spotkaniu osoby spoza dalszej rodziny.
__________________
|
|
|
|
|
#39 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Czy mama TŻ mnie olewa?
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#40 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Czy mama TŻ mnie olewa?
Cytat:
po przeczytaniu kilku postów pomyślałam sobie, że może wina leżeć po stronie tżta i podejrzewam po tym co tu napisałaś, że jego mama przykładowo mówi, a może byś przyszedł z ... (Twoje imię) a on na to, że nie, że to jeszcze nie czas itp. Jak dla mnie ogólnie dziwne podejście po takim czasie, po mieszkaniu razem! a jak jest z Tobą, czy TZ chodzi na Twoje rodzinne imprezy? mnie się wydaje, że polecenie do teściowej z czymś warto sobie na chwile odpuścić, a lepiej skupić się na rozmowie z TŻ. On tu chyba czegoś nie rozumie. Jesli jego brat idzie z dziewczyna, a on Cie nie zabiera to jak to wyglada i jak Ty sie czujesz. Jesli on do Ciebie chodzi, to bym zmienila reguly
__________________
narysuj mi baranka... zakorzenienie |
|
|
|
|
|
#41 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: z pięknego miasta :)
Wiadomości: 1 342
|
Dot.: Czy mama TŻ mnie olewa?
tez mysle, ze cos jest nie halo z Tztem... Bo nawet, jesli jego mama nie pomyslala o zapraszaniu Ciebie, mogl powiedziec, mamo, na imieniny przychodze z ...(Twoje imie
) , mieszkamy razem i to jest moja partnerka, planuje z nia przyszlosc itd... Mama nie moglaby odmowic. Ale jesli on, wchodzac z nimi do domu, kaze Ci zostac w przedpokoju a sam do nich wchodzi, to... paranoja jakas... Kurde, ja to jestem zwolenniczka teorii spiskowych, ale moze on ma powod jakis, zeby trzymac was od siebie na dystans?
__________________
Nadzieja umiera ostatnia... http://www.suwaczki.com/tickers/km5supjyv0nppsj9.png Kasia |
|
|
|
|
#42 | ||||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 33
|
Dot.: Czy mama TŻ mnie olewa?
Cytat:
Cytat:
Chyba się udało ![]() Cytat:
U mnie w rodzinie nigdy nie robimy takich imprez- taka umowa, jeśli już to odwiedzamy się bez okazji, często chodzimy na niedzielne obiady do babci- są wtedy wujkowie, ciocie, kuzyni- on był kilka razy, kilka razy nie skorzystał z zaproszenia :P Generalnie sama też nie miałabym ochoty tam iść, ale właśnie to, że zjawiły się tam osoby takie jak dziewczyna jego kuzyna, było najgorsze w tym wszystkim. Poczułam się po prostu olana. Cytat:
![]() Ogólnie jego zdanie jest takie: To są moi rodzice. Ty nie jesteś moją żoną i w najbliższym czasie nie będziesz, więc o co Ci chodzi?
|
||||
|
|
|
|
#43 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Czy mama TŻ mnie olewa?
Cytat:
Cieszę się, że z multicytowaniem mogłam pomóc .
__________________
|
|
|
|
|
|
#44 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Łódź.
Wiadomości: 4 127
|
Dot.: Czy mama TŻ mnie olewa?
Boże, sorry ale ten Twój TZ to jakis... no nie wiem. Ja mam 18 lat, moj chlopak tez i normalnie przychodze do niego do domu, wchdze do kuchni czy gdzie tam siedzą rodzice Tz-ta i sie normalnie sie witam. Pytam co slychac itp. Na imieniny nikt mnie nie zaprasza. Przychodze sama zlozyc zyczenia. Jesli nie ma imprezy wtedy to po zyczeniach siedze z Tztem ale jak jest to normalnie siadam do stolu jak czlowiek i nikt za moimi plecami nie mowi ' po co ona sie pcha'. Zreszta, Jego rodzice są strasznie fajni. A Tobie poprostu współczuję najbardziej Tz-ta. Juz nawet nie tesciowej ale faceta ktory nie widzi w tym nic zlego,że jego zostaje w domu i uwaza ze wszystko jest w porządku.
|
|
|
|
|
#45 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: z pięknego miasta :)
Wiadomości: 1 342
|
Dot.: Czy mama TŻ mnie olewa?
nie wiem jaki moze byc powod, ale troche bez sensu, skoro kuzyn nie ma absolutnie zadnych oporow i zaprasza dziewczyne to to znaczy, ze to nie jest kwestia hermetycznej rodziny, tylko TZta wlasnie. Przeciez planuje z Toba przyszlosc, tak? proste pytanie, tak czy nie?
jak tak, to jako przyszla zona tak czy tak powinnas chodzic z nim na imprezy. Zeby rodzina mogla CIe poznac. Ten Twoj TZ to jakas konserwa jest?
__________________
Nadzieja umiera ostatnia... http://www.suwaczki.com/tickers/km5supjyv0nppsj9.png Kasia |
|
|
|
|
#46 | |||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 33
|
Dot.: Czy mama TŻ mnie olewa?
Cytat:
Dochodzi do tego jeszcze kwestia finansowa- każdy sobie. Czuję się jak współlokatorka i nic więcej. Cytat:
Generalnie to też nie jestem zbytnio kontaktowa, więc może to też trochę moja wina. Ale cóż, widząc aprobatę TŻ, staram się. A rzadko mu się zdarza...Cytat:
On faktycznie trochę jak konserwa Może się sam wstydzi? Chwilami mam dość...
|
|||
|
|
|
|
#47 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: z pięknego miasta :)
Wiadomości: 1 342
|
Dot.: Czy mama TŻ mnie olewa?
Cytat:
__________________
Nadzieja umiera ostatnia... http://www.suwaczki.com/tickers/km5supjyv0nppsj9.png Kasia |
|
|
|
|
|
#48 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 33
|
Dot.: Czy mama TŻ mnie olewa?
Cytat:
Sama się w tym gubię... Chyba szykuje się poważna rozmowa w najbliższym czasie. |
|
|
|
|
|
#49 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: z pięknego miasta :)
Wiadomości: 1 342
|
Dot.: Czy mama TŻ mnie olewa?
Cytat:
nic o zareczynach nie przebakiwal?
__________________
Nadzieja umiera ostatnia... http://www.suwaczki.com/tickers/km5supjyv0nppsj9.png Kasia |
|
|
|
|
|
#50 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 33
|
Dot.: Czy mama TŻ mnie olewa?
Cytat:
![]() Niestety nie dam rady pracować i studiować. O zaręczynach ostatnio nic nie wspominał, z resztą nawet jakby to pewnie skończyłoby się na mówieniu. Muszę poczekać i tyle. Dobrze, że złość mi przeszła. Dziękuję serdecznie za pomoc!! |
|
|
|
|
|
#51 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Czy mama TŻ mnie olewa?
Hmm... Jakos nigdy nie pomyslalam, by zjawiac sie u przyszlej tesciowej na jej imieninach. Moja matka też TŻ nigdy nie zapraszała na swoje. Ja nawet nie wiem kiedy sa imieniny tesciowej.
Acha, u nas przyjete jest jednak, ze na imieniny sie zaprasza. Bardzo czesto imieniny wypadaja w srodku tygodnia, wiec byloby niezrecznie zjawiac sie z kwiatami u osoby, ktora np. wlasnie wrocila z pracy, bo miala nadgodziny. I jeszcze mialaby mi cos zorganizowac w poczestunku? Taki gość byłby męczącycm obowiazkiem a nie przyjemnoscia.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
|
|
|
|
#52 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: z pięknego miasta :)
Wiadomości: 1 342
|
Dot.: Czy mama TŻ mnie olewa?
Cytat:
wiesz co, tutaj chyba chodzi o to, ze byla impreza rodzinna, a nie nieproszone imieniny w srodku tygodnia... No i skoro kuzym mogl przyprowadzic dziewczyne, to Tz tez mogl...
__________________
Nadzieja umiera ostatnia... http://www.suwaczki.com/tickers/km5supjyv0nppsj9.png Kasia |
|
|
|
|
|
#53 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy mama TŻ mnie olewa?
Cytat:
Moim zdaniem musi byc cos nie tak
__________________
Tattoomaniaczka Początkowa Włosomaniaczka Akcja : Zapuszczanie włosów trwa |
|
|
|
|
|
#54 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27
|
Dot.: Czy mama TŻ mnie olewa?
Cytat:
Rozumiem, że zrobiło Ci się przykro. A może masz tak jak ja: skoro nie jesteś zapraszana i czujesz się olewana to nawet podświadomie nie chcesz zbyt często odwiedzać rodziców TŻta? |
|
|
|
|
|
#55 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy mama TŻ mnie olewa?
Pewnie, że mógł. Ale najwyraźniej nie chciał. Na pewno wolałabym nie iść niż czuć się jak piąte koło u wozu. Tak jest u niego dziwnie przyjęte, nic się na to nie poradzi. |
|
|
|
|
#56 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 4
|
Dot.: Czy mama TŻ mnie olewa?
Odswiezam watek poniewaz nie chce zakladac nowego
Mam juz konto na wizazu ale wole napisac z innego.Tak przy okazji swiat zaczelam sie zastanawiac nad sytuacja panujaca w moim zwiazku z mama tż. Jestesmy ze soba ponad 3 lata, kazde z nas mieszka ze swoimi rodzicami. I on z moimi rodzicami i ja z jego mamy takie same stosunki - tylko dzien dobry i do widzenia (chociaz ostatnio to zaczelo sie zmieniac i moi rodzice cos zagaduja do niego i pytaja o rozne rzeczy). Ja bywam u niego raz na 2tygodnie, nieraz czesciej. Ale jego mama potrafi sie tylko ze mna przywitac, ewentualnie zapytac czy nie jestem glodna. U mnie w domu raczej zadne imprzey sie nie odbywaja, u niego czesto przyjezdza jakas rodzina a w lato potrafi codziennie miec grilla. Ja nigdy na czyms takim nie bylam. Raz jedyny w tym roku bylam u niego 1go lub 3go maja, bo jemu bylo glupio jechac do mnie i zostawic rodzine ktora przyjechala do niego, wiec mnie uprosil zebym to ja przyjechala. Mieszkalismy ze soba 2 razy po 2 miesiace za granica w wakacje, i wyjezdzamy nieraz gdzies razem, widoczne jest dla" osob trzecich" ze jestesmy razem na powaznie. Tylko jak czytam wypowiedzi dziewczyn na wizazu i slucham opowiadan moich kolezanek ze po paru miesiacach bycia razem juz swietnie sie dogaduja z rodzicami swoich tż i sa zapraszane na rozne imprzey, to czuje jakby moja sytuacja byla wciaz zamrozona w jednym i tym samym miejscu. Kiedys myslalam ze jego mama mnie nie lubi ale ostatnio jakos tak ma milszy ton jak cos do mnie mowi. Ale swieta spedzamy osobno - on ma swoja rodzine, ja mam swoja i siedzimy przez cale swieta w domu i widzimy sie po. Ale jego najlepszy kolega ktory wrocil do naszego miasta na swieta zostal przez nia zaproszony na 1szy dzien swiat, a znow przyjechala do niego rodzina, wiec troche ludzi tam sie zebralo. Czy zaprosila go przez to ze tak dlugo sie przyjaznia i jego mama tak dlugo go zna? Czy moze zal jej sie zrobilo ze jego rodzice sa za granica a on spedza swieta z dziadkiem? Czy po prostu tak jak tu dziewczyny pisaly dopoki nie bede narzeczona nie mam zadnych praw? Ostatnio siedzielismy u niego w kuchni i jego rodzice wrocili, mama weszla do kuchni i dala nam jakies jedzenie, a potem traktowala mnie jak powietrze, rozmawiala tylko z nim. Staralam sie nawet jakos grzecznie wtracic i cos zazartowac (mimo ze jestem bardzo niesmiala) ale ona jakby tego w ogole nie slyszala. I dodam jeszcze ze nie bywam z nim na zadnych weselach ani podobnych uroczystosciach ani w mojej ani w jego rodzinie bo zadnych takich na razie nie bylo. Nie moge porownac swojej sytuacji z partnerka jego brata bo jego brat nie ma dziewczyny i nie mial nigdy jak jestesmy razem. Uf, troche sie rozpisalam. A pewnie sie okaze z to moja wina bo powinnam do niej zagadac czesciej i sie nia zainteresowac jak u niego jestem. Tylko nie kazcie mi tego robic bo strasznie sie jej wstydze... Edytowane przez gondolierka Czas edycji: 2008-12-26 o 14:45 |
|
|
|
|
#57 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Czy mama TŻ mnie olewa?
Cytat:
A co do stosunków z PRZYSZŁĄ teściową: czy muszą być jakieś super bliskie? Są ludzie, którzy od razu się polubią, znajdą wspólny język, a są i tacy, którzy nie pałają do siebie jakimś specjalnym uczuciem (nie oznacza to wcale nie lubienia się). A są i takie mamy, które cieplejsze stosunki pragną nawiązywać dopiero z oficjalnymi narzeczonymi córek czy synów. Nic na siłę. Nie każdy lubi mieć wielu znajomych. Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2008-12-26 o 16:06 |
|
|
|
|
|
#58 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 33
|
Dot.: Czy mama TŻ mnie olewa?
Witajcie,
długo nic nie pisałam, bo trochę się boję, żeby przypadkiem mój TŻ nie znalazł moich postów ![]() Po prawie roku przypomniałam sobie sytuację i myślę, Gondolierko, że u Ciebie jest podobnie Wiesz, chyba przyzwyczaiłam się do sytuacji, trochę zrozumiałam i przestałam strzelać głupie fochy z tego powodu. Odpowiedz tak szczerze, czy Ty naprawdę chciałabyś pójść na tę imprezę? Siedzieć tam z jego rodziną, cały czas się czerwienić, odpowiadać na jakieś sztuczne/dziwne pytania cioć i wujków? Z perspektywy tego czasu widzę, że przemawiała przeze mnie zazdrość. Ja chciałam iść, ale tylko dlatego, że X (narzeczona kuzyna TŻ) szła. Tak naprawdę takie rodzinne, oficjalne spotkania są bardzo krępujące. Przynajmniej dla mnie i dla mamy mojego TŻ. Teraz to wiem. Relacje z nią trochę ożyły, częściej z nią rozmawiam, to bardzo sympatyczna i ciepła kobieta. Jego mama do niczego się nie wtrąca, nie krytykuje mnie, a raczej nam kibicuje i zawsze jest chętna do pomocy. Tak więc pomyliłam się wtedy co do motywów Wolę jeszcze trochę ją poznać, poznać lepiej też jego tatę, a dopiero później przyjdzie pora na innych członków rodziny (chociaż już większość trochę znam, zwłaszcza kuzynów). Wydaje mi się to rozsądne ![]() Cytat:
Pewnie po prostu tak wyszło Tak więc moja rada- nie przejmuj się tym, poczekaj na zachętę ze strony rodziny TŻ. Będzie Ci wtedy łatwiej, unikniesz stresu - pisałaś, że jesteś nieśmiała Sama też nie zaprosiłam mojego TŻ w tym roku na rodzinne świętowanie. Doszłam do wniosku, że wolę spokojnie posiedzieć, pobawić się z kuzynami (maluchami), a wieczorem spotkać się z TŻ. Teraz on był trochę rozczarowany, ale zobaczył jak to jest Poza tym najprawdopodobniej niedługo się zaręczymy, tak więc za rok święta będą już wspólne.
|
|
|
|
|
|
#59 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 4
|
Dot.: Czy mama TŻ mnie olewa?
Dzieki za odpowiedz
Masz racje ze takie spotkania sa krepujace, wtedy w maju jak bylam to czulam sie bardzo nieswojo. Ale po prostu mam wrazenie ze nie jest tak jak powinno byc po 3 latach bycia razem. A ja nie czuje zadnego "zaproszenia" zeby to zmienic, bo odpowie mi na dzien dobry a potem przez caly czas juz jestem powietrzem az do "do widzenia". I chociaz mila, to mam wrazenie jakby nie traktowala mnie powaznie. Ostatnio tż powiedzial ze jego mama pytala go czy jestem fajna przy okazji jakiejs rozmowy. Czy to jest normalne zeby po 3 latach ogladania mnie spytac czy jestem fajna? Wiem ze to glupie ale moja mama pyta sie go czy zdal wszystkie egzaminy podczas sesji, lub o mature ( jestesmy rowiesnikami, a nawet z tej samej klasy), a odnosze wrazenie ze nawet gdybym nie zdala i nie studiowala to ona by nawet o tym nie wiedziala bo ma to gdzies, dzien dobry i do widzenia jej wystarczy. Tż jej takich rzeczy nie mowi sam z siebie, bo po co. A kiedy ona sie go pyta cos o mnie to jakos tak jest ze zawsze to wyjdzie w rozmowie wiec nieswiadomie zdaje mi relacje ze wszystkiego. Niby nie ma to zwiazku z tematem zapraszania na imieniny ale zgadza sie z tematem watku wiec dlatego pisze ![]() Chociaz raz mialam taka sytuacje z jej imieninami, tż powiedzial ze sa jej imieininy ale akurat nie bylam wtedy u niego, dopiero jakos pare dni pozniej, i nie zlozylam jej zyczen bo czulabym sie glupio mowiac wszystkiego najlepszego z okazji imienin ktore miala pani iles tam dni temu. A nie przyszlo mi do glowy w dniu kiedy mi to powiedzial zeby zlozyc zyczen przez niego. |
|
|
|
|
#60 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 33
|
Dot.: Czy mama TŻ mnie olewa?
Heh, akurat tak wyszło, że to były imieniny, ale tak samo do tematu pasuje każda inna okazja.
Nie wiem, jak dokładnie to u Ciebie wygląda, jak często u nich w domu bywasz. Czy Twój TŻ jest najstarszym dzieckiem, ewentualnie jego rodzeństwo nie było w poważnym związku nigdy? Wydaje mi się, że jego mama może sama być wstydliwa i po prostu nie potrafi się zachować, nie ma doświadczenia, bo to dla niej nowa sytuacja. A że spytała czy jesteś fajna? hehe chyba to było pytanie niewymagające odpowiedzi, bo niby jakiej mogła się spodziewać? :PChyba trudno Ci cokolwiek doradzić, z własnego doświadczenia mogę tylko dodać, że czas może dużo zmienić. Nie spiesz się, bądź miła jak masz okazję, ale się nie narzucaj. Jeszcze trochę czasu minie i obie przyzwyczaicie się do tej sytuacji, żadnych kłótni jak na razie nie miałyście, to wszystko jest na dobrej drodze ![]() Pozdrawiam i życzę Ci powodzenia i cierpliwości!! |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:08.




. Hehe dobre z tym skandalem dyplomatycznym..
Poradzilam autorce wątku to, co wynika z mojego doświadczenia, a czy tak jest w przypadku domu jej TŻ, to już inna sprawa 


Jak to się robi? 
), lata co chwile do kosciola i co ksiádz powie to jest swiéte. Dla wyjasnienia dodam, ze mój tz pochodzi z malego miasteczka. Widziala we mnie zagrozenie dla swojego synusia, bo ja-- panna z bardzo liberalnego domu w wielkim miescie. Po kilku miesiácach kiedy zaczela sie orientowac ze to chyba powazny zwiázek nadal mówila do mnie przez "pani"... Bylam u nich w domu 2 razy. To tz jedzil do mnie na weekendy. Po roku wyprowadzil sie z domu i zamieszkalism razem a já malo szlag nie trafil. Potem zobaczylysmy sie dopiero na naszym slubie... Przez zacisniéte zeby wycedzila "wszystkiego najlepszego" i to bylo tyle ale od tego momentu czulam sie w obowiázku bywac z moim mézem na rodzinnych imprezach czy jej sie to podoba czy nie. Od slubu mielo 5 lat, nasze relacje sá poprawne ale nadal zimne. Szkoda mi tej kobiety bo tak bardzo sie skupila na nielubieniu mnie , ze wlasciwie stracila swojego syna, który kiedy go zmusila do dokonania wyboru, wybral mnie.





Moim zdaniem musi byc cos nie tak


