Brak dziewictwa.

[bess]

i wiesz,ze ten watek chyba Ci nie pomaga???tylko masochistycznie grzebiesz sobie palcem w tej ranie i nic wiecej.
Tzn ja to tak odbieram

[Michiru]

tez odnioslas wrazenie ze mamy tu wielkie JA, odmienione przez wszystkie przypadki?

chyba nie tylko ona. chyba wszyscy to tak rozumieją

[Belladonna]

Z tego co napisał założyciel wątku wnioskuję, że problemem jest nie tyle brak dziewictwa ukochanej co brak zaufania do niej. Wskazują na to zdania dotyczące opinii jaką ma jego dziewczyna wśród wspólnych znajomych, a także fragmenty o jej rozstaniach z innymi mężczyznami. Sam musisz sobie odpowiedzieć na pytanie czy jest szansa na to żebyś jej zaufał w pełni.

[Avv]

Więc tak, ona umie, a Ty nie. A Ty bardzo chciałbyś się nauczyć właśnie na niej, pod warunkiem, że ona będzie dziewicą. Tak, bo to Ty masz być lepiej doświadczony od niej. Piszesz, że gdybyście byli swoimi pierwszymi partnerami, to seks byłby wasz... a tak to czyj jest? sąsiadów waszych? Nie no przepraszam, ale to już jakaś obsesja.

[Belladonna]

Wazoniku nie powinieneś o takie rzeczy pytać na tym forum.

90% nie dziewic zjedzie Cię za to, że masz coś do nie bycia dziewicą bo poczują się dotknięte osobiście i będą się prześcigać w uszczypliwych uwagach. 90% dziewic będzie prawdopodobnie ukontentowanych, że ktoś ceni dziewictwo, które one trzymają dla tego jedynego. Trudno będzie o obiektywną opinię i radę. Lepiej porozmawiaj o tym na forum, gdzie przeważają faceci czyli np. dotyczącym formalnie komputerów programowania np. http://forum.pclab.pl/. Wiem, że oni poruszają tam różne problemy na off topic.

[bess]

Belladona a co ma piernik do wiatraka ,ze tak powiem???? wez prosze pod uwage,ze jego dziewczyna nalezy do tych "niedziewic" i nie ma co rozpatrywac co by bylo gdyby tylko stanac przed faktem dokonanym
Problem nie lezy w dziewicach,niedziewwicach ale w jego glowie,kompleksie i radykalnych pogladach.
Mysle,ze na meskim forum nie dostanie empatycznej i konstruktywnej rady,co najwyzej texty ,ktore tu juz panowie mieli okazje wpisac na temat dziewictwa i teraz sa pomaranczowi----a nawet gdyby to czy mozna wymyslic cos lepszego???watpie

np np taki watek znalazlam o dziewicach
http://forum.pclab.pl/index.php?showtopic=6744&st=0

[TmargoT]

Napisane przez Belladonna

Wazoniku nie powinieneś o takie rzeczy pytać na tym forum.

90% nie dziewic zjedzie Cię za to, że masz coś do nie bycia dziewicą bo poczują się dotknięte osobiście i będą się prześcigać w uszczypliwych uwagach. 90% dziewic będzie prawdopodobnie ukontentowanych, że ktoś ceni dziewictwo, które one trzymają dla tego jedynego. Trudno będzie o obiektywną opinię i radę. Lepiej porozmawiaj o tym na forum, gdzie przeważają faceci czyli np. dotyczącym formalnie komputerów programowania np. http://forum.pclab.pl/. Wiem, że oni poruszają tam różne problemy na off topic.

IDĘ SOBIE ZASZYĆ DZIEWICTWO.BĘDĘ TO ROBIĆ RAZ W ROKU W ROCZNICĘ PIERWSZEJ STRATY -30.07-

[Michiru]

Napisane przez TmargoT

IDĘ SOBIE ZASZYĆ DZIEWICTWO.BĘDĘ TO ROBIĆ RAZ W ROKU W ROCZNICĘ PIERWSZEJ STRATY -30.07-

ide z Tobą ^^ chociaż... nie. mojemu facetowi i tak to nie przeszkadza \m/

[martinka_m]

Napisane przez wazonik

Czas szybko płynął i właściwe nie postrzeżenie, moja dziewczyna przebudowała całe swoje życie a mianowicie : Właściwie codziennie spędzaliśmy ze sobą kilka- kilkanaście godzin, praktycznie nie ma jej w swoim domu (teraz nie widzami się kilka dni i to ewenement jest), właściwie nie ma nawet jednej koleżanki (z jedno taką dobrą ostatnio widziała się chyba rok temu- dziewica jej hobby to chodzenie z mamą do babci – wybaczcie złośliwość ), krąg znajomych ogranicza się do kilku ludzi ze studiów, w tym kręgu jest jedna dziewczyna- i właściwie z nikim nie ma bliższego kontaktu. Nie ma też rodzeństwa, jedna kuzynka która była jej bardzo bliska, przez jej nieobecności( i swoje życie) też się odsunęła, widzą się raz na miesiąc żeby pogadać o „dupie Maryni”- już jej nie zwierza się. Zdecydowana większość Jej świata to ja i jej zwierzaki. Boję się ewentualnego rozstania, nie chce prowokować losu. Pamiętam raz jak się pokłóciliśmy – to złe słowo, raczej chciałem trochę czasu aby przemyśleć pewną kwestię (zgadnijcie jaką), przestała przychodzić na zajęcia i potem mówiła mi, że nie miała zamiaru się już na uczelni pojawić. Dużo takich rzeczy mógłbym wymieniać, które mnie niepokoją.



I na miłość boską to nie mój egoizm. Ja ją kocham a nadto czuję się za nią odpowiedzialny, czuje że potrzebuje mojej opieki. Wiec proszę nie piszczcie, że podjąłem decyzje, bo myślę o rozstaniu ale go po prostu nie chce.

litosc?

najlepsze co mozesz zrobic to ja zostawic.
przy tobie ta dziewczyna niedlugo stanie sie zlekniona, uzalezniona od twojej "opieki" i calkowicie bezradna.
piszesz o niej jakby byla malym, zranionym i osamotnionym zwierzatkiem a nie dorosla i samodzielna kobieta....

[Fresa]

Napisane przez Belladonna

Wazoniku nie powinieneś o takie rzeczy pytać na tym forum.

90% nie dziewic zjedzie Cię za to, że masz coś do nie bycia dziewicą bo poczują się dotknięte osobiście i będą się prześcigać w uszczypliwych uwagach. 90% dziewic będzie prawdopodobnie ukontentowanych, że ktoś ceni dziewictwo, które one trzymają dla tego jedynego. Trudno będzie o obiektywną opinię i radę.

Podczytuję sobie ten wątek i doszłam do podobnego wniosku, jak koleżanka, którą zacytowałam.

Nie wiem.
Może w obecnych czasach dziewictwo nie dla wszystkich ma wartość, ale to nie powód jeszcze, by szydzić z kogoś, dla kogo ma.

Chyba, jednak, większość osób, poczułaby się nieco dziwnie, gdyby się okazało, że samochód ,którym jeździ, to nie mercedes, ale upodobniony do niego trabant.

[bess]

Wartosc ma owszem ale takich rzeczy nalezy sie chyba dowiadywac na poczatku?a jesli okazuje sie,ze osoba nie spełnia naszych oczekiwan nie wchodzic w zwiazek.To ,ze bronimy tej biednej dziewczyny nie znaczy ,ze nie cenimy dziewictwa i jestesmy rozpustnymi niedziewicami
To juz powoli robi sie jakis absurd

PS.jesli dziewictwo ma byc 1 kryterium wyboru partnera to dla mnie jest dziwne,pomijajac wzgledy religijne u osob praktykujacych.Wazonik nic takiego nei napisal.

[martinka_m]

przypomina mi to (nie doslownie, ale miedzy wierszami...) watek "leninowskie pytanie" czy jakos tak, w ktorym maz opisywal jaki jest cudowny, fantastyczny, pan bez wad a jego zona byla "be" chociaz tak bardzo ja kochal i chcial ratowac zwiazek...

[Fresa]

Napisane przez bess

Wartosc ma owszem ale takich rzeczy nalezy sie chyba dowiadywac na poczatku?a jesli okazuje sie,ze osoba nie spełnia naszych oczekiwan nie wchodzic w zwiazek.To ,ze bronimy tej biednej dziewczyny nie znaczy ,ze nie cenimy dziewictwa i jestesmy rozpustnymi niedziewicami
To juz powoli robi sie jakis absurd

PS.jesli dziewictwo ma byc 1 kryterium wyboru partnera to dla mnie jest dziwne

Bess, no w teorii to ładnie wygląda, ale w życiu z tą szczerością, różnie bywa.

Nie wiem, czy pierwszym, ale widocznie dla kogoś: ważnym i nie ma nic dziwnego w tym, że ktoś chce być pierwszym dla swojej wybranki, moim zdaniem.

[martinka_m]

Napisane przez Fresa

Nie wiem, czy pierwszym, ale widocznie dla kogoś: ważnym i nie ma nic dziwnego w tym, że ktoś chce być pierwszym dla swojej wybranki, moim zdaniem.

moze i nie ma w tym nic dziwnego, ale obsesyjne mysli i rozmyslanie na temat rozstania z tego powodu juz dziwne moim zdaniem sa... bo gdzie jest w takim razie milosc w tym zwiazku?

[bess]

No ale z tego co wiem ona go nie oszukala ,zanim przezyli ten swoj pierwszy raz. wiedzial jak sprawa wyglada i wtedy mogl sie zastanawiac czy nie skonczyc zwiazku
A teraz nawet jesli z nia zerwie to uwazam,ze nie ma juz prawa oczekiwac "czystosci" od nastepnej partnerki

[martinka_m]

tylko czy ktoras bedzie go chciala, bo przeciez nie jest juz prawiczkiem.

[Fresa]

Napisane przez martinka_m

moze i nie ma w tym nic dziwnego, ale obsesyjne mysli i rozmyslanie na temat rozstania z tego powodu juz dziwne moim zdaniem sa... bo gdzie jest w takim razie milosc w tym zwiazku?

Może nigdy tej miłości (przynajmniej z jego strony) nie było, w takim razie.

[MartaMagda]

Wazoniku, czytam ten wątek od dłuższego czasu i zastanawiam się, gdzie tkwi istota Twojego problemu, który starasz się rozwiązać i zauważyłam kilka rzeczy.

1. Opinie innych na temat Twojej dziewczyny.
2. Jej przeszłe związki.
3. Jej stosunek do seksu z facetami, z którymi była przed Tobą i fakt, że nie jest dziewicą.

Myślę, że jeśli spojrzysz na to z innej perspektywy myślę, że dojrzejesz do podjęcia decyzji, co dalej z Twoim związkiem.

TmargT słusznie podsumowała Twoje wywody. Robisz to pewnie nieświadomie, ale siebie wybielasz, ją oczerniasz, a problem sie rozmywa.

Zadaj sobie pytanie, dlaczego tak bardzo przeszkadza Ci fakt, że ona miała już przed Tobą kogoś, z kim się kochała i dlaczego tak dużą uwagę przykładasz do tego, jak postrzegają ja inni. Czy to jest w związku najważniejsze?

Zajmij się PRZYSZŁOŚCIĄ nie przeszłością, bo zadręczasz się czymś, co normalnie nie sprawia parom problemów!

[Reijel]

Napisane przez wazonik

„Ale... gdyby ich nie bylo, gdybym byla pierwsza, to by sie wszystkiego na mnie uczyl, a ja wszystkiego na nim... A tak to nasz seks jest swietny.” – pozwolę sobie zrobić cytata w cytacie. Ale właśnie ja marze o takie sytuacji!!! Na prawdę nie rozumiem tego, ba wręcz jest to dla mnie bolesne, że coś już tam umie, że seks jest świetny. Niech on będzie najgorszy na początku, niech nic nie wychodzi, i tylko jedne warunek niech będzie nasz. Jestem zwolennikiem wspólnego uczenia się a nie korepetycji.

Miałeś marzenie, by razem z ukochaną odkrywać seks. Tak się nie stało; nasze wyobrażenia często mijają się z rzeczywistością. I nie możesz zrobić z tym faktem nic innego, jak po prostu POGODZIĆ SIĘ Z NIM. Takie jest życie. Skoro naprawdę kochasz tę dziewczynę, skończ z narzekaniem, że nie wszystko jest takie, jak sobie życzyłeś; pomijając fakt, że ją tym krzywdzisz - to strasznie niemęskie.

Też mam sporo podejrzeń co do Twoich kompleksów, lęków i ego, ale zachowam je dla siebie.

[ushia]

Napisane przez martinka_m

tylko czy ktoras bedzie go chciala, bo przeciez nie jest juz prawiczkiem.

tez mi to przyszlo do glowy - pat na calego, bo nie moze byc z Kasia nie-dziewica, bo ona na niego "nie poczekala"
jak ja zostawi i znajdzie godna siebie dziewice to co zrobi z faktem, ze tym razem on "nie poczekal"?

ani chybi, wazoniku, musisz jak Pan Wołodyjowski kamedułą zostac...

Napisane przez bess

No ale z tego co wiem ona go nie oszukala ,zanim przezyli ten swoj pierwszy raz. wiedzial jak sprawa wyglada i wtedy mogl sie zastanawiac czy nie skonczyc zwiazku

zwłaszcza, że dziewczyna nie puszczała sie na prawo i lewo, tylko kilka razy kochała się z człowiekiem, z którym była w związku

wazonik, ja bym Ci radzila uczciwie, przed samym soba przyznac - kochasz ja, z jej przeszloscia, z jej wadamii zaletami, z jej opinia u innych, czy kochasz wyobrazenie zwiazku idealnego, ktory sobie wymarzyles?
marzenia piekna rzecz, ale nie krzywdz nimi innych...

[xxsmutnaxx]

Słuchaj wazonik, piszes bynajmiej dziwnie.. odwołam sie do Twoich początkowych wypowiedzi.. stwierdziłeś, że ją kochasz, ale Cie trawi ta sytuacja.. Sam chyba nie wiesz zbyt czego chcesz skoro ją kochasz i nawet ślub planujecie, to po co gadać o tym, że ona już nie była dziewicą [tu wkleić krzyk przerażenia, ewentualnie czyjeś omdlenie] skoro i tak marudzenie o tm, ani nie cofnie czasu ani nie zrekonstruuje jej błony dziewiczej? Kochasz ja chcesz z nia byc, to nie rób z siebie takiej ofiary. To tyle, aha i wybacz za moją kąsliwość, ale zazwyczaj tak reaguje na tego typu mężczyzn,

bless XXX

[bess]

szczegolnie ,ze to sie robi dziwne jakby ona co najmniej pracowala w przeszlosci z najstarszym zawodzie

[Michiru]

skoro ją kochasz i nawet ślub planujecie

zastanawiam się czy ten ślub planują oni wspólnie czy tylko ona.....

[xxsmutnaxx]

Ah i jeszcze jedno wazonik Niektórzy mogą sie tu troszke poczuć urażeni, bo widać zawoalone aluzje co do tego jaki to Ty jestes inteligentny a my głupiutkie. Współczuje Twojej dziewczynie jeżeli do niej również masz takie podejście. I nie oceniaj ludzi według ich poglądów i tymbardziej nie próbuj ich podporządkować przez te poglądy jakiejś epoce, bo powiem tak, to ani nie robi wrażenia i zapewniam Cie mój drogi, że tym nie uzyskasz efektu który chcesz tu osiągnąć - aprobaty nie zyskuje sie wywyższaniem i udowadnianiem, że jest sie lepszym od innych. Pozatym, to straszny z Ciebie egocentryk i zdaje sie, iż mylisz to z indywidualizmem.


Przypomina Ci moja wypowiedź posty kogoś innego?



Tak mówiąc moim prostym, nieintelektualistycznym językiem, to troszke przeginasz i aż sie prosisz, żeby ktoś Cie zjechał z góry na dół, bo zakładasz wątek, żeby sie
a) wyżalić;
b) pognoić "tych mniej inteligentnych
c)żeby zapewnić siebie samego o swojej jakże wielkiej inteligencji etc.


bless

[hania811]

To Wy już 3 lata razem jesteście i od 3 lat masz ta obsesję.
Wy w ogóle seks uprawiacie teraz?..może jak to robicie Ty myslisz tylko o tym ze kiedyś kiedyś ktoś inny ją dotykał?

Moze Ty powinnieneś do jakeigoś psychotreapeuty iśc czy cóś.
Bo my to raczej na pewno nie pomozemy Ci dojść do jakiś konstruktywnych wniosków.

[TmargoT]

mogłabym ci współczuć ,kiedy byłby to nowy związek.czasem tak się zdarza,że ludzie sobie wyobrażają poprzedników,porównują się do byłych.ale to już trwa jakiś czas.czy cały czas masz tą obsesję?

[ukrycior]

Wazonik, nie trzeba wplatać fraz o miłości w tekst, żey wywnioskować, czy jest to płomienne uczucie do osoby o której się pisze. Serio. Więcej można wyczytać z kontekstu.

I może napisz jakiej ty pomocy oczekujesz? Bo cóż tu można napisać: pogódź się z tym, albo zostaw ją. Tertium non datur. Dla dobra dziewczyny - wyciągając wnioski wyłącznie z tego, co piszesz, ja bym optowała za tym drugim. Krzywdzisz ją, choć z pewnością tego nie dostrzegasz...

Napisane przez hania811

To Wy już 3 lata razem jesteście i od 3 lat masz ta obsesję.
Wy w ogóle seks uprawiacie teraz?..może jak to robicie Ty myslisz tylko o tym ze kiedyś kiedyś ktoś inny ją dotykał?

Moze Ty powinnieneś do jakeigoś psychotreapeuty iśc czy cóś.
Bo my to raczej na pewno nie pomozemy Ci dojść do jakiś konstruktywnych wniosków.

O, to jest wyście. "Pyszna rada wuju"!

[Michiru]

a mi w ogóle Cię, wazoniku, nie żal. raz, że Twoje życzenia w stosunku do dziewczyny są wzięte z kosmosu (trzeba było się pojawić, przed tym jej 'pierwszym, wtedy zająłbyś jego miejsce \m/), dwa: zamiast coś z tym zrobić, odejść/zostać/przynajmniej porozmawiać z nią o tym co czujesz, męczysz siebie i ją przez 3lata i dalej nie wiesz co dalej. to nie jest masochizm?? jesteś z nią z miłości czy z litości, bo myślisz, że bez Ciebie sobie nie poradzi?? jeśli naprawdę byś ją kochał sprawa jej dziewictwa (a raczej jego braku, gdy się poznaliście) aż tak bardzo nie dawałaby Ci w kość... na pewno pogodziłbyś się z tym przez te 3lata. gadanie o tym, wg Ciebie seks powinno się odkrywać wspólnie mnie nie przekonuje. gadanie o tym, że powinna była na Ciebie czekać, bo Ty czekałeś na nią - też nie. to są mżonki! a ona nie jest wróżką, skąd miała wiedzieć, że Ciebie spotka? widzisz jakie irracjonalne jest Twoje podejście?? chyba nie. może jak się rozstaniecie i spotkasz dziewczynę o poglądach podobnych do Ciebie, która też będzie miała do Ciebie tak wielki żal, że na nią nie 'zaczekałeś'... może wtedy do Ciebie coś dotrze.

masz 20kilka lat ale wcale nie zachowujesz się tak jak na Twój wiek przystało.

[TmargoT]

Napisane przez Michiru

a mi w ogóle Cię, wazoniku, nie żal. raz, że Twoje życzenia w stosunku do dziewczyny są wzięte z kosmosu (trzeba było się pojawić, przed tym jej 'pierwszym, wtedy zająłbyś jego miejsce \m/), dwa: zamiast coś z tym zrobić, odejść/zostać/przynajmniej porozmawiać z nią o tym co czujesz, męczysz siebie i ją przez 3lata i dalej nie wiesz co dalej. to nie jest masochizm?? jesteś z nią z miłości czy z litości, bo myślisz, że bez Ciebie sobie nie poradzi?? jeśli naprawdę byś ją kochał sprawa jej dziewictwa (a raczej jego braku, gdy się poznaliście) aż tak bardzo nie dawałaby Ci w kość... na pewno pogodziłbyś się z tym przez te 3lata. gadanie o tym, wg Ciebie seks powinno się odkrywać wspólnie mnie nie przekonuje. gadanie o tym, że powinna była na Ciebie czekać, bo Ty czekałeś na nią - też nie. to są mżonki! a ona nie jest wróżką, skąd miała wiedzieć, że Ciebie spotka? widzisz jakie irracjonalne jest Twoje podejście?? chyba nie. może jak się rozstaniecie i spotkasz dziewczynę o poglądach podobnych do Ciebie, która też będzie miała do Ciebie tak wielki żal, że na nią nie 'zaczekałeś'... może wtedy do Ciebie coś dotrze.

masz 20kilka lat ale wcale nie zachowujesz się tak jak na Twój wiek przystało.

mądrze mówisz.trzeba dodać,że jedyne wyjscie to wychować sobie tę jedyną i po skończeniu 18 roku życia odebrać jej dziewictwo(nie wcześniej)

[Michiru]

mądrze mówisz.trzeba dodać,że jedyne wyjscie to wychować sobie tę jedyną i po skończeniu 18 roku życia odebrać jej dziewictwo(nie wcześniej)

haha, dla niego może być już za późno xD

PS. a czemu 'nie wcześniej' ?? ;>