|
|
#1711 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 1 570
|
Dot.: Czerwcowe mamusie 2017 cz.VII PORODÓWKA
Migotek a po co Ci zaswiadczenie z wypisanymi wszystkimi wizytami, kiedy która byla? Do czego takie cos?
|
|
|
|
|
#1712 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 2 052
|
Dot.: Czerwcowe mamusie 2017 cz.VII PORODÓWKA
Opis porodu.
W poniedziałek 7 dni po TP zgłosiłam się na patologię, żadnych skurczów, nic. Doktorka powiedziała że jutro albo pojutrze będziemy wywoływać.. Noc była ciężka bo łóżko mega niewygodne, co chwila sie budzilam, nie wiedzialam czy bolą mnie plecy, brzuch czy mi sie to śni. Rano podłączyli mnie pod KTG i wielkie zdziwienie bo pisały się regularne skurcze. Czyli mi się nie śniło tylko coś się zaczynało dziać potem miało być badanie, ale lekarze strasznie zajęci i dopiero o 13 było. Okazało się że jest 4 cm rozwarcia i zaczęłam mocno krwawić - przenosimy się na porodówke. Przez 2 godziny skakałam na piłce i próbowałam powiększyć rozwarcie, ale chyba z nerwów skurcze ustały. Zdecydowaliśmy się na oksytocyne. Od tej pory wszystko mega przyspieszylo, dużo czasu spędziłam w wannie, gdzie ból był bardziej znośny. Niestety musieli mnie naciąć, ale o 18.05 córka już była z nami mimo 3 znieczuleń krocza szycie wspominam najgorzej z całego porodu :/ ogólnie poród oceniam bardzo dobrze, mąż był ze mną do końca, mimo że umówieni byliśmy że w trakcie partych wyjdzie. Był mega wsparciem i bardzo pomógł takimi drobnymi rzeczami typu podal wode, lizaka , masowal plecy jak sie bóle krzyżowe pojawiły..Od piatku jesteśmy już w domu, uczymy się siebie. Tylko musimy sie obserwować bo mała jest trochę żółta, choć bilirubina była w normie.
__________________
15-08-15
13-06-17 |
|
|
|
|
#1713 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 1 208
|
Dot.: Czerwcowe mamusie 2017 cz.VII PORODÓWKA
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Mamusia kwietniowa 2015 i Mamusia majowa 2017 Książki: 6 /2017 |
|
|
|
|
|
#1714 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 642
|
Dot.: Czerwcowe mamusie 2017 cz.VII PORODÓWKA
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
|
#1715 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 1 208
|
Dot.: Czerwcowe mamusie 2017 cz.VII PORODÓWKA
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Mamusia kwietniowa 2015 i Mamusia majowa 2017 Książki: 6 /2017 |
|
|
|
|
|
#1716 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 3 063
|
Dot.: Czerwcowe mamusie 2017 cz.VII PORODÓWKA
Cytat:
---------- Dopisano o 20:08 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ---------- Dziewczyny mam pytanie - czy wasze pociechy też tak płaczą podczas kąpieli? Nasza ewidentnie tego nie znosi. Płakać mi się chce przy każdej kąpieli. Nie wiem, może coś źle robimy. Mamy termometr do wody, sprawdzamy wodę dodatkowo łokciem, nadgarstkiem. Teraz mała śpi. Dziś była kompana przed jedzeniem, przedwczoraj po. Za każdym razem jest wielki płacz. |
|
|
|
|
|
#1717 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 5 815
|
Dot.: Czerwcowe mamusie 2017 cz.VII PORODÓWKA
Tymek strasznie mi się teraz kręcił w brzuchu i boleśnie wwiercał w szyjkę. Teraz mnie podbrzusze boli i promieniuje na nogi.
|
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#1718 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 833
|
Dot.: Czerwcowe mamusie 2017 cz.VII PORODÓWKA
Cytat:
Czyli z tym wywolywaniem to jeszcze nie ma tragedii... cos czuje ze za tydzien skoncze jak Ty Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 20:18 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ---------- Cytat:
trzymam kciuki Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
||
|
|
|
|
#1719 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 1 208
|
Dot.: Czerwcowe mamusie 2017 cz.VII PORODÓWKA
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Mamusia kwietniowa 2015 i Mamusia majowa 2017 Książki: 6 /2017 |
|
|
|
|
|
#1720 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 5 815
|
Dot.: Czerwcowe mamusie 2017 cz.VII PORODÓWKA
Nawet się nie nastawiam, że coś się rozkręci. Już się naszykowałam na środę do szpitala. Córkę wstępnie spakowałam. Jutro pójdę z nią na zajęcia adaptacyjne do przedszkola.
---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 21:21 ---------- Cytat:
mąż to jednak duża pomoc przy porodzie.
|
|
|
|
|
|
#1721 | |||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 194
|
Dot.: Czerwcowe mamusie 2017 cz.VII PORODÓWKA
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|||
|
|
|
|
#1722 | ||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 2 425
|
Dot.: Czerwcowe mamusie 2017 cz.VII PORODÓWKA
Cytat:
Wczoraj z nowych rzeczy to kawałeczek ryby w panierce zjadłam i jednego czekoladowego cukierka a dzisiaj był taki armagedon że masakra. Od rana spała mi z 3 h łącznie. W między czasie przeraźliwy płacz, twardy brzuszek, nie mogła zrobić kupki, dopiero kolo 18 walnęła dwie takie wielkie tylko dość rzadkie co mi się nie spodobały. Cały czas u mnie na rękach, najlepiej brzuszkiem na ramieniu albo na piersiach. Koszmar jakiś co ja się z nią naplakalam. Polozna kazała grzać suszarką brzuszek, dać kropelki, nie mogła dzisiaj niestety przyjść jej obejrzeć ale jutro będzie to porozmawiamy o tym. Zasnęła biedna na szczęście gdzieś o 20 na mnie, udało mi się ją odłożyć i śpi do teraz. Serce mi pęka jak słyszę taki płacz. I nie wiem czy to od tego co zjadłam, czy też może pogoda bo cholernie gorąco i duszno u nas, czy nie dajboze jakiegoś wirusa podłapala. Cytat:
[1=e6a2c94443f966d5bdb1fa7 d483e1d75b7ed128e;7478323 1]Do kosiniakowego niestety. ---------- Dopisano o 20:08 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ---------- Dziewczyny mam pytanie - czy wasze pociechy też tak płaczą podczas kąpieli? Nasza ewidentnie tego nie znosi. Płakać mi się chce przy każdej kąpieli. Nie wiem, może coś źle robimy. Mamy termometr do wody, sprawdzamy wodę dodatkowo łokciem, nadgarstkiem. Teraz mała śpi. Dziś była kompana przed jedzeniem, przedwczoraj po. Za każdym razem jest wielki płacz.[/QUOTE] Ja do becikowego dawałam. Do kosiniakowego nic. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
||
|
|
|
|
#1723 | ||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 2 052
|
Dot.: Czerwcowe mamusie 2017 cz.VII PORODÓWKA
Cytat:
Cytat:
i bardziej bałam się balonika czy masażu szyjki i cieszę się że to mnie ominęło
__________________
15-08-15
13-06-17 |
||
|
|
|
|
#1724 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Czerwcowe mamusie 2017 cz.VII PORODÓWKA
[1=e6a2c94443f966d5bdb1fa7 d483e1d75b7ed128e;7478323 1]Do kosiniakowego niestety.
---------- Dopisano o 20:08 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ---------- Dziewczyny mam pytanie - czy wasze pociechy też tak płaczą podczas kąpieli? Nasza ewidentnie tego nie znosi. Płakać mi się chce przy każdej kąpieli. Nie wiem, może coś źle robimy. Mamy termometr do wody, sprawdzamy wodę dodatkowo łokciem, nadgarstkiem. Teraz mała śpi. Dziś była kompana przed jedzeniem, przedwczoraj po. Za każdym razem jest wielki płacz.[/QUOTE] Nie martw sie jak temp jest ok to znaczy ze poprostu nue lubi sie kapać.Moja Majka uwielbiała sie kapac.Olek za to darł sie w niebogłosy.Mielismy traumę po jego kąpieli ![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
#1725 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 3 063
|
Dot.: Czerwcowe mamusie 2017 cz.VII PORODÓWKA
Mala się obudziła. Nie mogła złapać piersi. Płakałam razem z nią. Teraz przysnela a ja nie mogę zasnąć. Czasem tak bardzo boję się że przez swoje nieumiejętność zrobię jej krzywdę. Czuję się okropna niedoswiadczona matka.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
#1726 | ||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 2 418
|
Dot.: Czerwcowe mamusie 2017 cz.VII PORODÓWKA
[1=e6a2c94443f966d5bdb1fa7 d483e1d75b7ed128e;7478323 1]Do kosiniakowego niestety.
---------- Dopisano o 20:08 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ---------- Dziewczyny mam pytanie - czy wasze pociechy też tak płaczą podczas kąpieli? Nasza ewidentnie tego nie znosi. Płakać mi się chce przy każdej kąpieli. Nie wiem, może coś źle robimy. Mamy termometr do wody, sprawdzamy wodę dodatkowo łokciem, nadgarstkiem. Teraz mała śpi. Dziś była kompana przed jedzeniem, przedwczoraj po. Za każdym razem jest wielki płacz.[/QUOTE] Nasza wyje w nieboglosy przy każdej zmianie pieluszki i ubrań. Nie cierpi leżeć nago lub z gołą pupa. Za to jak ją wkladamy do wanienki to jest blogi relaks. Cisza, spokój, odplywa wtedy. Lubi się kąpać. Daj jej chwilę, może jeszcze polubi kąpiele ☺ My naszą kapiemy co drugi dzień póki co. Cytat:
Cytat:
Mam tylko nadzieję że to nie żaden początek kolek u Was. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Żona - 31 maja 2014 Mama - 9 czerwca 2017
|
||
|
|
|
|
#1727 | |||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 833
|
Dot.: Czerwcowe mamusie 2017 cz.VII PORODÓWKA
Cytat:
Wiecie co... spacerowalam wczoraj, sprzatalam, wieczorem przytulanki z mężem... i nic, nadal w dwupaku. Ja juz trace nadzieję ze naturalnie urodze. Dziś ktg... zobaczymy. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 03:32 ---------- Poprzedni post napisano o 03:30 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 03:33 ---------- Poprzedni post napisano o 03:32 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|||
|
|
|
|
#1728 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 2 425
|
Dot.: Czerwcowe mamusie 2017 cz.VII PORODÓWKA
Cytat:
Ogólnie to noc masakra. Na szczęście z Matyldą wszystko ok, przespala ciągiem 6h zjadła i dalej śpi za to pies coś nam siada Nie mam pojęcia co to było ale nie mogła ruszyć tylnymi łapami, stała i się trzęsła. Mąż poszedł z nią na dwór bo myśleliśmy ze ją brzuch boli czy coś. Zrobiła siku i kupę normalnie ale po schodach juz nie weszła teraz niby jest ok, właśnie z nią wróciłam z dworu, chodzi i zachowuje się normalnie ale j tak idziemy do weta jak mąż z pracy wróci Dla czego jak coś się dzieje to wszystko na raz i to jak tylko Kamil musi do pracy wrócić Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
|
#1729 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 5 815
|
Dot.: Czerwcowe mamusie 2017 cz.VII PORODÓWKA
Hej z rana
My ciągle razem. Pokręcił się jeszcze boleśnie kilka minut, potem miał czkawkę i poszedł spać. Nie chce mu się wychodzić. Ja zasnąć nie mogłam.Dziś mamy 8 rocznicę ślubu. Taka ładna data, a on nic ![]() ---------- Dopisano o 06:42 ---------- Poprzedni post napisano o 06:41 ---------- Cytat:
|
|
|
|
|
|
#1730 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 3 063
|
Dot.: Czerwcowe mamusie 2017 cz.VII PORODÓWKA
Co do psinki u mnie kiedyś jamnik miał coś takiego. Paraliz tylnych nóg. Leczenie trwało 5 miesięcy. Spowodowane było wpadniecie dysku i ucisku na jakiś nerw.
Co do dzidzi - my też co drugi dzień kąpiel. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
#1731 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 833
|
Dot.: Czerwcowe mamusie 2017 cz.VII PORODÓWKA
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 05:57 ---------- Poprzedni post napisano o 05:55 ---------- Cytat:
ja sama nie wiem czy wolalabym juz zostac dzis czy jezdzic co dwa dni po 30 km w jedna stronę.. zobaczymy co powiedząWysłane z aplikacji Forum Wizaz |
||
|
|
|
|
#1732 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 1 570
|
Dot.: Czerwcowe mamusie 2017 cz.VII PORODÓWKA
Pytalam o daty wizyt po co Wam to, bo slyszalam ze do necikowego potrzevne tylko wpisanie, ze bylo sie do 10 tyg ciazy pod opieka. No nic zobaczyny jak to u mnie bedzie.
A pit potrzebny? Kolezanka mi cos mowila ze bede musiala skladac? Do czego? Ja tez w dwupaku. Zbieram sie do okulisty. |
|
|
|
|
#1733 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 833
|
Dot.: Czerwcowe mamusie 2017 cz.VII PORODÓWKA
Cytat:
Ja dziś jade do gminy i popytam o te wszystkie zasilki, 500+, becikowe zeby juz wiedzieć co mi potrzeba i czy na coś się zalapie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
|
#1734 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 1 208
|
Dot.: Czerwcowe mamusie 2017 cz.VII PORODÓWKA
Cytat:
Sent from my Redmi 4A using Wizaz Forum mobile app ---------- Dopisano o 06:39 ---------- Poprzedni post napisano o 06:36 ---------- Cytat:
Sent from my Redmi 4A using Wizaz Forum mobile app
__________________
Mamusia kwietniowa 2015 i Mamusia majowa 2017 Książki: 6 /2017 |
||
|
|
|
|
#1735 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 54 024
|
Dot.: Czerwcowe mamusie 2017 cz.VII PORODÓWKA
Moje obydwoje uwielbiają kąpiele. Młody w wannie zamyka oczy i ma błogi odlot, a córka do tej pory siedzi w wodzie po pół godziny i dłużej. Takie rybki mi się trafiły.
Mój mały wczoraj był prawie cały dzie na polu, przyjechała do nas mama i spacerowala z nim, przychodziła do domu na karmienie i z powrotem w długą albo na ławkę do cienia. Ja zdążyłam sobie oblecieć galerię i fryzjera, jeszcze pazury chciałam zrobić ale akurat moja kosmetyczka miała wczoraj ruch w interesie. Tylko z pokarmem znowu kryzys ![]() ---------- Dopisano o 07:44 ---------- Poprzedni post napisano o 07:42 ---------- Jelonek- najlepszości i miłości ![]() ---------- Dopisano o 07:53 ---------- Poprzedni post napisano o 07:44 ---------- A jeśli chodzi o dzielenie/mnożenie miłości (Arleta) - ja też sobie tego nie wyobrazalam jak to będzie z 2 dzieci. Karolinka była nasza wyczekiwaną prze z kilka lat, wymarzoną córeczką którą kocham nad życie. Jak się urodziła byłam najszczesliwszą mamą na świecie. Ale teraz gdy mam ich dwoje... dopiero teraz czuje ze że jestem naprawdę szczęśliwa. Kocham ich tak samo mocno i miała rację ta z Was która pisała że miłość się mnozy a nie dzieli. Kiedyś jak tak patrzyłam na nich dotarło do mnie ze jak miałam tylko Karolinke to cieszyłam się jak nie wiem, ale tak jakby mi czegos brakowało ciągle. Teraz wiem że to był synuś, teraz wiem że mam Wszystko!
__________________
❤ K&K 💙 |
|
|
|
|
#1736 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 1 208
|
Dot.: Czerwcowe mamusie 2017 cz.VII PORODÓWKA
Cytat:
Sent from my Redmi 4A using Wizaz Forum mobile app
__________________
Mamusia kwietniowa 2015 i Mamusia majowa 2017 Książki: 6 /2017 |
|
|
|
|
|
#1737 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 004
|
Dot.: Czerwcowe mamusie 2017 cz.VII PORODÓWKA
Cytat:
[1=e6a2c94443f966d5bdb1fa7 d483e1d75b7ed128e;7479047 1]Co do psinki u mnie kiedyś jamnik miał coś takiego. Paraliz tylnych nóg. Leczenie trwało 5 miesięcy. Spowodowane było wpadniecie dysku i ucisku na jakiś nerw. Co do dzidzi - my też co drugi dzień kąpiel. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Jamniki często mają takie problemy przez swoją budowę. Ewelinka oby psinie nic nie było poważnego. Cytat:
Panowie dzisiaj przed siódma zaczęli - pewnie chca jak najwięcej zrobić przed upalem. My wczoraj w końcu się za przytulanki wzięliśmy. I nawet jakieś mikro skurcze miałam w nocy ale akcja ucichla 😛 mąż przeprosił że tak późno 😂😂 trzeba będzie powtórzyć 😂😂 Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kobiecy blog o treningu siłowym i zdrowym odżywianiu- artykuły, jadłospisy, przepisy- Zapraszam |
||
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#1738 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 5 815
|
Dot.: Czerwcowe mamusie 2017 cz.VII PORODÓWKA
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#1739 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 2 418
|
Dot.: Czerwcowe mamusie 2017 cz.VII PORODÓWKA
Dwa tygodnie piszę opis porodu więc będzie dłuuuugi
![]() Stwierdziłam że opisze wszystko dokładnie, bo jak by mnie tak wzięło na drugie dziecko kiedyś to sobie to przeczytam,aby się wyleczyć z tego pomysłu Cz.1 Jak wiecie, w czwartek rano pojechaliśmy do Krakowa ze skierowaniem. Tu po raz kolejny utwierdziłam się w przekonaniu że dobrze wybrałam lekarza prowadzącego, mimo że z powodu jego wyjazdu, brakowało mi bardzo jego opieki przez te ostatnie decydujące dwa tygodnie. Jak tylko powiedziałam że jestem pacjentką swojego doktora, od razu wzięli mnie bez kolejki, choć na IP kilka osób czekało Przeszłam od razu do pokoju z KTG. Tam lekarka mnie zbadała na samolocie (matko, jak bolało!), założyła wenflon i potem podłączyła mnie pod KTG na 60 minut. W tym momencie uzupełniała wszystkie moje dane, przeglądała kartę ciąży, powyciągała wszystkie badania, grupę krwi, GBS, wszystko wklepała w komputer. Jak KTG się skończyło, ok. 11, poszła gdzieś z moim wydrukiem, wróciła za 15 minut i powiedziała że przyjmują mnie na oddział. Ze wskazaniami na niedoczynność tarczycy, zaburzeniami krzepnięcia i leczenie heparyną. Jak wstałam z tego KTG zobaczyłam wielką plamę krwi na leżance i sukience, okazało się że to z szyjki. Nie było to brudzenie, tylko żywo czerwona krew w dość sporych ilościach. Leciało ze mnie konkretnie, dała mi lekarka podkład, zaprała mi sukienkę i poszłyśmy na Izbę Przyjęć Kazali mi się już przebrać w koszule, przynieść wszystkie rzeczy. Wpuścili męża i chwile się wysiedzieliśmy na tej IP, a w zasadzie w małym pokoiku z działającą klimą, ulga niesamowita. W końcu przyszła inna ginekolog, która akurat tego dnia miała dyżur – bardzo fajna i sympatyczna kobieta. Przeprowadziła ze mną wywiad, zbadała mnie znów – to dopiero bolało Przeniosłam się piętro wyżej i podłączyli mnie pod ten test, ok. 13:00. Oksytocyna do żyły i stale monitorowany zapis KTG. Dawka 0,5 – nie czuje nic, dawka 1,0 – bóle lekko okresowe trwające cały czas, nie skurcze, tylko ból ciągły, dawka 2,0 – ciągle to samo, dawka 4,0 – boli jak na okres, cały czas, bez skurczy. Trochę ich to zdziwiło bo po oksytocynie powinny być spinania macicy i typowe skurcze, a u mnie był ból jednostajny. Dopiero jak odłączyła mnie od tej oksytocyny, była 14:00, to powoli coś zaczynało się spinać, przypominało to skurcze, ale bardzo lekkie. Przyszedł ordynator, zbadał mnie (po raz trzeci), ale tym razem bardziej delikatnie, rozwarcie na 2,5 cm, ocenił test – zapis prawidłowy, przeprowadził ze mną cały wywiad, co, jak, dlaczego heparyna, od jak dawna, jeszcze opieprzył położne że nie sprawdziły mi płytek krwi, więc popłoch i dzwonienie na szybko do laboratorium. Chwila namysłu i powiedział: rodzimy dzisiaj, indukujemy poród, tak, aby przed północą zaczęła się już ta właściwa akcja porodowa Powiedziałam tylko dwa słowa: O Jezu! Moja mina musiała być bezcenna. Ale poczułam wielką radość i ochotę na ten trochę przedwczesny poród. W końcu za kilka godzin miałam tulić swoją kruszynkę. Serio, ucieszyłam się, że to zaraz nastąpi, zero strachu i zdenerwowania. Musieli wprowadzić w komputer wszystkie badania i zalecenia co do wywoływania porodu, więc ordynator dyktował, położna pisała a ja siedziałam na łóżku przy nich na Sali porodowej i jadłam obiad. Jak skończyłam jeść, zadzwoniłam do męża żeby przyniósł mi torbę z dołu, bo będziemy dzisiaj rodzić. Powiedział do mnie: weź nie rób sobie ze mnie jaj Więc mnie tam zaprowadziła. Oglądaliśmy ją dosłownie 2 tygodnie wcześniej na dniach otwartych. Z łazienką, kanapą dla męża, fajna, komfortowa salka. Od razu włączyliśmy tam radio RMF, które nam grało do samego końca. Napisałam wtedy sms do położnej, godz. 15:00, że będą mnie przygotowywać do porodu, ładniejsze określenie słowa lewatywa. Przynieśli nam deser do pokoju – budyń z sokiem malinowym, grało sobie radio, my na lajcie, uśmiechnięci, nie wiedzący jeszcze co nas czeka
__________________
Żona - 31 maja 2014 Mama - 9 czerwca 2017
|
|
|
|
|
#1740 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 833
|
Dot.: Czerwcowe mamusie 2017 cz.VII PORODÓWKA
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:28.





potem miało być badanie, ale lekarze strasznie zajęci i dopiero o 13 było. Okazało się że jest 4 cm rozwarcia i zaczęłam mocno krwawić - przenosimy się na porodówke. Przez 2 godziny skakałam na piłce i próbowałam powiększyć rozwarcie, ale chyba z nerwów skurcze ustały. Zdecydowaliśmy się na oksytocyne. Od tej pory wszystko mega przyspieszylo, dużo czasu spędziłam w wannie, gdzie ból był bardziej znośny. Niestety musieli mnie naciąć, ale o 18.05 córka już była z nami
mimo 3 znieczuleń krocza szycie wspominam najgorzej z całego porodu :/ ogólnie poród oceniam bardzo dobrze, mąż był ze mną do końca, mimo że umówieni byliśmy że w trakcie partych wyjdzie. Był mega wsparciem i bardzo pomógł takimi drobnymi rzeczami typu podal wode, lizaka
, masowal plecy jak sie bóle krzyżowe pojawiły..





Czyli z tym wywolywaniem to jeszcze nie ma tragedii... cos czuje ze za tydzien skoncze jak Ty





