2008-03-11, 11:56 | #91 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 494
|
Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić!
W Warszawie szpital świetej rodziny przy ul madalinskiego - urodziłam tam dwoje dzieci - jest naprawde miło - nie potrafiłabym się do niczego przyczepić - POLECAM WSZYSTKIM
Szpital jest po remoncie, fajne sale, przyjażni lekarze , pielęgniarki i połozne za dopłata mozna mieć samodzielny pokój |
2008-03-26, 13:33 | #92 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 15
|
Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić!
Witam Chciałabym podzielić się moimi doświadczeniami związanymi z porodem. Od razu piszę że mój post będzie długi i ( tylko) Zainteresowanych proszę aby przeczytali w całości. Zerkając na różne fora można zobaczyć rozgorzałą, zaciętą dyskusję przebiegającą w bardziej emocjonalny ton, dotyczącą mojej postawy. Kobiety wolą uchodzic za matki-polki. A skoro już one tak postępują to inne też wg nich muszą. Właśnie dlatego nie mam ochoty pisać już czegokolwiek na forum bo ani nie mam czasu na takie dyskusje, ani ochoty słuchać po jakimś czasie argumentów ad personam. Wydaje mi się, że łatwiej przetłumaczyć facetom, że jest różnica między fanaberią a godnym i intymnym przebiegiem porodu. Wiem że mam ciężką drogę, ale ja wcale nie będę się poddawać! I wydaje mi się że słusznie robię nagłaśniając tą sprawę. Opanowałam kilkadziesiąt for internetowych. Na maila dostaję dziesiątki listów z wyrazami współczucia, zdarzają się również negatywne opinie w stylu - paris hilton, jeszcze inni piszą że nadaję się na reporterkę. Gazety proszą się o wywiad. Za niedługo moją historię przeczytają tysiące Polaków. ( 4 gazety ). Niektóre osoby bardzo przejęły sie moim porodem i mój list będzie wykorzystany w pracach magisterskich na temat godnego rodzenia. (pytano o moją zgodę) . Inne osoby piszą , (mając tytuł licencjata ) że po przeczytaniu mojego listu doszły do wniosku iż chciałyby pisać pracę magisterską o zespole stanu pourazowego po porodzie ( PTSD). Jedna z Koleżanek napisała : "Przypadkowo byłam na forum, bo nie mam zwyczaju się udzielac.szukałam czegoś innego...Coś mnie tknęło i przeczytałam Twój temat. I jest on potwierdzeniem,że bardzo istotnym czynnikiem traumatyzującym może byc postępowanie personelu medycznego.Jak częstym i jak silnym?To właśnie mam nadzieję zbdac - na przykładzie pacjentek poradni K" Fundacja Rodzić po Ludzku bardzo dużo zmieniła, ale to trzeba kontynuować... walczyć jakoś... nawet w taki sposób jak ja. Kobiety potraktowane w podobny sposób, niestety nie chcą zamieszczać swoich dramatycznych przeżyć związanych z porodem, bo albo się wstydzą albo w ogóle nie wiedzą że złamano Ich Prawa. Bo zamiast się uświadamiać, edukować to tylko takie sranie w banie za przeproszeniem często jest widoczne. W związku z moim porodem który odbył się w listopadzie 2007r. na oddziale ginekologiczno położniczym w Szpitalu Wojewódzkim w Bielsku Białej, Al. Armii Krajowej 101 informuję,iż w czasie porodu i pobytu w szpitalu zostało naruszone w stosunku do mnie przez lekarzy i położne Prawa. Opiszę zdarzenie oraz konsekwencje powstałe w jego wyniku: Synka urodziłam w listopadzie 2007 r w SZPITALU WOJEWÓDZKIM W BIELSKU. Niestety, mój poród był bardzo ciężki i żle go wspominam, nie dlatego że tak strasznie bolało, lecz dlatego że złamano moje prawa. Do dzisiaj nie mogę zrozumieć dlaczego było obecnych tak wiele osób ( 2 położne, starsza i młodsza, niestety nazwisk nie pamiętam, lekarz zakłócający mój poród jak również jakaś pani ubrana " po cywilnemu " czyli nie miała zmiennego ubrania, nazwiska nie znam, wydawała się tam rządzącą) nie wiedziałam kto z personelu jest za mnie odpowiedzialny, raz starsza raz młodsza położna przychodziła mnie badać, czułam się zdezorientowana i opuszczona. Nie informowano mnie o przebiegu porodu, jak również podczas badania USG. Powiedziano tylko tyle że Dzidziuś waży 2800. Pytam jak jest ustawiony? Odpowiedziano - "dobrze" To nie była dla mnie wystarczająca informacja.Na sali porodowej w ogóle nie informowano mnie o jego przebiegu. Młodsza położna ( najprawdopodobniej chyba stażystka ) śmiała się i patrzała jak jęczę z bólu... czułam sie okropnie, zawstydzona. Sądziła że jestem w szoku i myślała że nic nie widzę. W pierwszym okresie porodu nie wiedziałam co się ze mną dzieje i z dzieckiem. Wiedziałam że łamią moje prawa ale ból był tak okropny że nic nie mogłam mówić. Sparaliżowało mi mowę. Miałam wrażenia że to czego się nauczyłam wyleciało wszystko z głowy. Dlaczego właśnie wtedy przeprowadzano ze mną wywiad i dawano coś do podpisania? Mówiłam starszej położnej że aby coś podpisać to pierwsze muszę to przeczytać. Jednak mnie do tego zmusiła a ja żeby mieć już święty spokój podpisałam to. Piszę "to " bo do dzisiejszego dnia nie wiem co podpisywałam, sądzę jednak że była to moja "zgoda" na interwencje medyczne. Pani doktor miała pretensję że nie odpowiadam jej szybko na te pytania tylko krzyczę, była wściekła a ja myślałam tylko o Dziecku i o tym potwornym bólu. Dlaczego nie mogłam rodzić w spokoju, skupić sie na porodzie, wyciszyć się? Byłam bezradna, a otaczająca mnie rzeczywistość bezlitosna. W czasie pierwszego okresu porodu o własnych siłach z Mężem próbowaliśmy pozycje kuczne, kolankowe, ciągle się ruszałam. Komentowano moje zachowania. Śmiano się ze mnie. Tylko dlatego że tak głośno krzyczałam z bólów i gdy przyjmowałam pozycje na kucąco. Nie słyszałam ani jednego dobrego słowa ze strony położnych, były nieżyczliwe, aroganckie, nie zaznałam współczucia, nikt nie pomógł Mężowi aby mnie podtrzymywać w czasie zmian pozycji. Pytam starszej położnej czy mogę wejść do wanny złagodzić ból, odpowiedziała - " Jak już nalejemy to już będzie zimna". Zaintonowałam tej starszej położnej że w czasie drugiego okresu ( jak już wyrzyna się główka) chcę rodzić w kucki, nie na stole porodowym, bo mam takie prawo, bo tylko moje ciało wiedziało że podczas kucania najmniej boli, bo wiedziałam że tak najlepiej ochronić kroczę. Jeden z lekarzy odpowiedział : " W takich pozycjach to tylko kobiety w buszu rodzą... " Zamurowało mnie. Prosiłam, błagałam że tak mi najlepiej rodzić. Nie pozwolono. Moją decyzję uważali za nieodpowiedzialny wybryk. Unieruchomiono mnie w drugim okresie po przez KTG pomimo że się nie zgodziłam. Chodzi o to że chciałam miec to KTG ale PRZENOŚNE które szpital również dysponuje. Dlaczego złamano moje prawa? Dlaczego nie miałam możliwości swobodnego podejmowania decyzji? Przecież każdy ma prawo do decydowania o własnym losie... Po porodzie znów złamano prawa. W czasie zszywania mnie, ( fizjologiczne pęknięcie ) jedna z salowych ( sprzątaczka ) siedziała na krześle, ( tam gdzie dziecko badają po urodzeniu, ja natomiast leżałam jeszcze na łóżku porodowym ) patrzała jak mnie dr zszywa i śmiała się ze mnie, bo drzwi między tymi dwoma wejściami były otwarte!!! Zszywanie również bolało i tu również wydawałam swoje dżwięki ( jednak one były już dużo cichsze ) widziałam jak ta sprzątaczka głupio się uśmiechała do położnej w końcu spostrzegła że ja to wszystko widzę i już przestała się śmiać. W ogóle co ta sprzątaczka tam robiła?? jak można było pozwolić sprzątaczce oglądać kobietę która właśnie urodziła i którą zszywano na łóżku porodowym z gołą pupą i nogami wystawionymi do góry???? Całkowicie odarto mnie z prywatności! Dlaczego pani dr na to pozwoliła? Ja ciągle wiedziałam że łamane są moje prawa ale naprawdę nic nie mogłam mówić, jak już wcześniej pisałam sparaliżowało mi mowę i myślałam już tylko o moim Synku. Pani ( ta ubrana po cywilnemu ) podniosłym głosem mówiła do mnie : " za co się pani uważa? skąd pani wie o pozycjach kucznych? chodziła pani do szkoły rodzenia? to my za panią odpowiadamy... " W czasie obchodu jeden z lekarzy do mnie przy wszystkich : " Ta to rodziła jak błyskawica" Po porodzie zasypiając wieczorem, rano pielęgniarka obudziła mnie w taki sposób : podeszła do mojego łóżka, podniosła moja kołdrę w górę, nic nie mówiąc, nie pytając się czy może to zrobić i tylko powiedziała tyle " wstajemy, myjemy dupki" poczułam się upokorzona. Jak można tak postąpić i w taki sposób budzić pacjentkę ? ta sama pielęgniarka chyba tego samego dnia przyszła i spryskiwała nam krocze ( nie wiem dokładnie czym bo nic nie powiedziała, nie poinformowała, ) i powiedziała : "na przyjemności trzeba sobie zasłużyć" - młoda blondynka a krótkimi włosami ( tak wyglądała pół roku temu - mam nadzieję szanowna pani pielęgniarko że przypomina sobie pani te słowa ) I mam nadzieję że pani doktor i pan doktor również przypominacie sobie te słowa co do mnie mówiliście, bo wiem że prędzej czy póżniej przeczytacie mojego posta. Proszę zwrócić uwagę : Decyzja pacjenta może być - w ocenie lekarza - niesłuszna, niemniej zasada poszanowania jego woli, wpisana także w deontologię zawodu lekarza ( np. art.15 i 16 Kodeksu etyki lekarskiej ), nakazuje ją USZANOWAĆ!! i to się tyczy wszystkiego, nacięcia krocza, przebicia pęcherza, podanie oksytocyny, czy NAWET możliwość wpływu kobiety na pozycję w jakiej wypiera ona dziecko! Dodam, że nawet Sąd Najwyższy w uzasadnieniu swojego orzeczenia wskazał, że " zasada poszanowania autonomii pacjenta nakazuje respektowanie JEGO WOLI, niezależnie od motywów. 2 Miesiące przed porodem odwiedziłam TEN szpital celem zebrania wywiadu i dowiedzenia się wszystkiego. Przywitała mnie bardzo miła starsza położna Pani K. S. ( UWAGA !!! Tu nie mogę nic powiedzieć złego o Tej Pani! Super Kobieta - Położna - Anioł. Również o Paniach B.P i M.O nic nie moge złego powiedzieć bo One nie prowadziły mojego porodu. Oprowadziła wszędzie. Również zebrałam wywiad. Mówiła, abym nie czytała na forach internetowych negatywnych opiń na temat tego szpitala. Że to, co tam dziewczyny opisują ( jak się łamie prawa rodzących ) to nie prawda. Uwierzyłam. Dlatego właśnie wybrałam ten szpital i miałam cichą nadzieję że Pani K.S będzie wtedy w pracy. Zresztą szpital na swojej internetowej stronie ładnie się raklamuje : Blok porodowy Blok porodowy oferuje: * ciągły monitoring kardiotokograficzny z analizą komputerową zapisu, * bezprzewodowe monitorowanie kardiotokograficzne pracy serca płodu za pomocą telemetrii kardiotokograficznej, * releksację wodną podczas porodu, * porody w wodzie, * dowolną pozycję pacjentki podczas porodu, * porody rodzinne, * muzykoterapię, * porody w znieczuleniu na życzenie pacjentki. Nie wszystko okazało się prawdą! gdyby nie szybka moja interwencja krzykiem " prosze mnie nie nacinać " natnęliby mnie bez zgody z zaskoczenia bo tak właśnie chcieli nie można było rodzić w kucki bo im tak nie wygodnie ... pomimo prośby nie mogłam wejść do wanny złagodzić ból podpięto mnie do KTG mimo że się nie zgodziłam. Załuję że nie wybrałam prywatnej kliniki ESKULAP również w Bielsku bo tam jest się klientem a nie zwykłym pacjentem, traktuje się rodzącą godnie z szacunkiem a nie jak psa. Zawsze chciałam mieć 3, 4 dzieci... ale ten szpital odebrał mi chęć do rozpoczynania na nowo... Gdybym nie znała praw pacjentów, to pal licho!!! myślałabym że wszystko jest ok, że tak powinno się rodzić ... Jestem studentką na 4 roku. Skończę "swoje" i idę na położnictwo na ŚUM. Dlaczego? bo chcę aby każda rodząca rodziła po LUDZKU i tego dopilnuję!! Nigdy nie pozwolę aby ktoś potraktował rodzącą tak jak mnie!! Będę starać się być najlepszą!!! Nigdy nie będę łamać praw pacjentki i nie pozwolę aby ktoś inny je łamał... nawet jeżeli podkopywaliby pode mną dołki!!! Nie podniosę głosu na rodzącą, będę traktować ja z szacunkiem, współczuć, pomagać jak najlepiej.... a jeżeli zdarzy się pacjentka bardzo agresywna i przypuśćmy na to... kopnie mnie czy coś w tym stylu... nadstawię jej drugi pośladek aby na mnie się wyżyła. Będę życzliwa, miło ustosunkowana. Moje nazwisko będzie znane na całe Bielsko i okolice, aż w końcu doczekam się i będę przyjmować porody w domu. Wszystko w Waszych rękach, przyszłych Mamach. Jeżeli to Wy nie będziecie się domagać swoich praw to polska porodówka nigdy się nie zmieni! Gdy kobieta staje się zależna od procedur medycznych i decyzji innych osób, traci zaufanie do włąsnej siły i intuicji. Czuje się jak przedmiot pozbawiony możliwości decydowania o sobie. Przychodząc przez procedurę przyjęcia do szpitala, łatwo jest poddać się roli POSŁUSZNEJ PACJENTKI i nie pytać o to, co się z tobą dzieje... Zostałyśmy wychowane wśród opowieści o tym że to rodząca jest BIERNA cierpiąca, musi znieśc wiele przykrości i bólu i że to PERSONEL DECYDUJE o tym jak poród powinien przebiegać - MASAKRAAAA!!!! A to nie prawda! Trzeba uświadomić Przyszłe Mamy że to One właśnie decydują o swoim porodzie, bo mają do tego prawo! Rodząca, gdyby nawet chciała urodzić na głowie bo tak jej wygodnie - personel ma się do niej dostosować! Nie może kłaść pacjentkę na łóżko porodowe - gdy jej jest nie wygodnie. Dlatego czas CIĄŻY jest dla was CZASEM BUDOWANIA SIłY WIARY W WASZ INSTYNKT , TAK ABYśCIE MOGłY SIę OBRONIć PRZED SIłą TEGO STEREOTYPU!!! Złożyłam skargę na lekarzy i położnych do Biura Praw Pacjenta w Warszawie, oni, skierowali pismo do dyrektora szpitala w którym rodziłam, jednak odpowiedzi się nie doczekałam. Do Instytutu Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej, do Rzecznika Praw Pacjenta - tu kierowano mnie do Okręgowej Izby Lekarskiej. Również Fundacja Rodzić po Ludzku jest poinformowana. Dzięki Fundacji Rodzić po Ludzku dowiedziałam się jak powinno się traktować kobiety rodzące, każdy artykuł został przeze mnie dokładnie przestudiowany. Najbardziej interesowały mnie Prawa Rodzącej. Dzięki Fundacji dowiedziałam się co może choć nie musi spotkać mnie podczas porodu. Codzienne ćwiczenia od czwartego miesiąca mojej ciąży sprawiały przyjemność. Dziękuję Ci Fundacjo! mimo że nie rodziłam jak chciałam, to cieszę się że w końcu dowiedziałam się o swoich prawach! Ja do dzisiejszego dnia żle się czuję, co wieczór leją się łzy, mam wielki żal że nie mogłam sama sobie pomóc. Jestem coraz bardziej nerwowa a to odbija się żle na moim Synku i nie wiem kiedy ta trauma się skończy. Dziękuję. studentka234@vp.pl Last edited by studentka234 *
Edytowane przez studentka234 Czas edycji: 2008-06-18 o 12:42 |
2008-03-27, 10:02 | #93 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Dubai
Wiadomości: 1 431
|
Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić!
Cytat:
Raczej wybiorę Wałbrzych - zdążyłam juz sobie ten szpital "przetestowac" leząc na patologii ciązy - póki co miejsce godne polecenia.
__________________
|
|
2008-03-27, 14:26 | #94 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 656
|
Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić!
Wiktorynko slyszałma duzo pochlebnych opinii nt Wałbrzyskiej porodówki pochodze z Wałbrzycha ale tam nie rodziłam. Kolezanki były zadowolone
|
2008-03-27, 14:31 | #95 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
|
Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić!
eszeweria no widzisz a ja mialam okazje w czasie ciazy byc tam dwa razy na izbie przyjec i zawsze wychodzilam wsciekla stamtad... bo byl jeden cyrk
za to moge polecic szpital na inflanckiej tam rodzilam... super opieka, wszyscy bardzo mili i pomocni, jest znieczulenie zoo za darmo wiec jesli ktos ma zyczenie i moze , to nie ma przeszlod by je poprosic ( ja je mialam ) dodatkowo jest tam Pani Małgosia od latacji super kobitks bardzo pomocna , po,maga dobrze przystawic dziecko do piersi a po powrocie do domu zawsze mozna sie z nia skontaktowac czy podejchac do szpitala i w razie problemow pomoze... szpital w porzadku jak bym miala rodzic drugi raz to na pewno tam
__________________
wiosna!! zaczynam biegać ! |
2008-03-28, 10:24 | #96 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: sulistrowice
Wiadomości: 1 326
|
Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić!
Jestem już po porodzie w szpitalu w Wałbrzychu i nie zawiodłam się. Miałam świetną położną która bardzo o mnie dbała i o miłą atmosferę. Rodziłam niemal bezboleśnie bo na znieczuleniu, a mąż zachwycony intymną atmosferą jaką nam stworzono. Niestety oddział położniczy już nie jest taki przyjemny i trochę się zawiodłam-brak pomocy położnych i brak informacji. Godzinę po porodzie pani zostawiła mi pampersy na przewijaku i kazała przewinąć dziecko i wyszła.
Dla wszystkich rodzących tam-weźcie swoje ciuszki dla dziecka, pampersy i chusteczki nawilżane no i papier toaletowy i sztućce. Brakuje tego jak w każdym szpitalu |
2008-04-19, 22:13 | #97 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: wińsko
Wiadomości: 21
|
Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić!
Szpital w Brzegu dolnym Jest super
|
2008-04-20, 22:40 | #98 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 617
|
Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić!
Treść usunięta
|
2008-05-07, 14:04 | #99 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Elbląg
Wiadomości: 545
|
Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić!
Witajcie dziewczyny, czy któraś może mi polecić szpital w Elblągu? Myślę o wojskowym, ale ostatnio słyszałam niezbyt ciekawe opinie, co prawda z przed 8 lat.
|
2008-05-08, 19:34 | #100 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1
|
Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić!
ja polecam wejherowo mialam tam 2 porody i nie moge narzekac.Puck slynie z porodow w wodzie i na 2dni jest ok ale jak lezec tam dluzej to poprostu masakra.moja siostra tam lezala pokoj odwiedzin bez okna i tylko20minut potem wchodzi nastepna rodzinka i trzeba "spadac"
|
2008-05-08, 20:22 | #101 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 111
|
Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić!
a czy rodziła któraś w was w czechach w trzyńcu? bo słyszałam że tam jest dobra opieka i że nawet lekarki z polski które sa w ciazy tam jeżdza rodzic
__________________
|
2008-06-03, 18:48 | #102 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Siedlce
Wiadomości: 241
|
Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić!
Czy ktoś wie coś na temat szpitala w Garwolinie? Podobno oddział położniczy jest dobry a ma być jeszcze lepszy bo się rozbudowuje i unowocześnia..... Będę wdzięczna za wieści.
__________________
jako żona http://www.suwaczek.pl/cache/782136106b.png potomstwo http://www.suwaczek.pl/cache/910a97e1f6.png[/url] http://www.karolina_pietrzak.eco m.com.pl/p5_jak_pomoc.html 1% dla Karolinki W dyskusji nie zniżaj się do poziomu idioty, bo pokona cię doświadczeniem
|
2008-06-04, 19:39 | #103 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić!
a moze jest tutaj ktoś kto rodził w Rzeszowie?Bylabym wfzięczna za jakiekolwiek informacje
|
2008-06-17, 13:59 | #104 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 1
|
Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić!
Proszę napiszcie coś o szpitalu na Lutyckiej w Pozaniu. Mam termin na 24 lipca i chciałabym wiedzieć coś więcej o tym szpitalu.
pozdrawiam |
2008-06-18, 12:44 | #105 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 15
|
Opanowałam kilkadziesiąt for internetowych. Na maila dostaję dziesiątki listów z wyrazami współczucia, zdarzają się również negatywne opinie w stylu - paris hilton. Niektóre osoby bardzo przejęły sie moim porodem i mój list będzie wykorzystany w pracach magisterskich na temat godnego rodzenia. (pytano o moją zgodę) . Inne osoby piszą , że czują iż położnictwo nie jest ich powołaniem (mając tytuł licencjata ) i po przeczytaniu mojego listu doszły do wniosku że chciałyby pisać pracę magisterską o zespole stanu pourazowego po porodzie ( PTSD). Jedna z Koleżanek napisała : "Przypadkowo byłam na forum, bo nie mam zwyczaju się udzielac.szukałam czegoś innego...Coś mnie tknęło i przeczytałam Twój temat. I jest on potwierdzeniem,że bardzo istotnym czynnikiem traumatyzującym może byc postępowanie personelu medycznego.Jak częstym i jak silnym?To właśnie mam nadzieję zbdac - na przykładzie pacjentek poradni K" studentka234@vp.pl *****
Dzień dobry! Niedawno w gazecie Metro ukazał się artykuł o moim porodzie. http://www.emetro.pl/emetro/1,85651,...wki_grozy.html Niebawem znów pokaże się artykuł dot mojego porodu w innej gazecie. Przede wszystkim dziękuję za pomoc Pani Karwowskiej. . Jest Pani profesjonalna w tym co robi. Dodatkowo miło ustosunkowana i komunikatywna a to najważniejsze. Tekst bardzo podoba mi się, choć myślałam że będzie tego więcej, ale rozumie że nie było miejsca. Jeszcze raz dziękuję za pomoc w nagłośnieniu mojej sprawy. Być może za jakiś czas albo pare lat znów napiszę do Pani. Kto wie, może zdecyduje się na następne dziecko ale wtedy będziemy pisać o przyjemnym dla mnie i mojego dziecka porodzie Smile Życzę dużo zdrowia, sukcesów w pracy jak i w życiu prywatnym. Serdecznie Panią pozdrawiam i nigdy o Pani nie zapomnę.... studentka234 *** Propagujemy kampanię "nie daj się NACIĄĆ" http://www.rodzicpoludzku.pl/akcja/index.php pozdrawiam studentka234@vp.pl ___ Last edited by studentka234 Edytowane przez Rzabba Czas edycji: 2008-06-18 o 13:53 Powód: post pod postem |
2008-06-18, 16:53 | #106 |
Przyczajenie
|
Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić!
A ja gorąco polecam Szpital Wojewódzki im. Kopernika w Gdańsku, rodziłam, leżałam, wspaniale wspominam i znów zamierzam tam rodzić a do terminu 20 dni zostało
|
2008-06-29, 14:54 | #107 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 1 158
|
Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić!
jezyk858 moje koleżanki rodziły na Lutyckiej (ja w raszeji) i mówią, że sam poród był okej tylko miały zastrzeżenie, że po porodzie dzieci na brzuch dostały na chwileczkę i szybko zabrano do mierzenia, ważenia i oddano po dość długim czasie. Były też zarzuty co do opieki a właściwie do pomocy w opiece nad maluszkiem. Ale to się da wytłumaczyć tym, że dużo kobiet tam rodzi i położne nie nadążają.
Tak jak w Raszeii, ja miałam cc opieka zaraz po na sali pooperacyjnej była w porządku, ale już na oddziale poporodowym trochę brakowało położnych ale w tedy też było dużo rodzących i one naprawdę uwijały się jak mogły. Ale i tak miło wspominam opiekę, pomagały mi wstać, pomagały przy pielęgnacji szkraba. Ciepłe i życzliwe kobiety. |
2008-07-20, 10:30 | #108 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 113
|
Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić!
Cytat:
__________________
Wojtuś 17.09.2009 Anielka 24.11.2012 |
|
2008-08-24, 22:02 | #109 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 144
|
Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić!
studentka szczerze mówiąc jestem w szoku aż się przestraszyłam jak przeczytałam twój post, dzisiaj popołudniu moja mama powiedziała mi razem z siostrą że mam rodzić w bielsku białej w szpitalu wojewódzkim, że to jest super szpital i teraz bardzo popularny jeżeli chodzi o porody i każda pacjentka z mojego okręgu teraz tam się decyduje rodzić i pomimo tego że mam wspaniałą panią ginekolog w moim mieście, która poprowadziłaby mój poród i pomimo tego iż mieszkam około 50 km od Bielska bo w Jastrzębiu Zdroju zaczęłam się zastanawiać nad tym szpitalem, przeczytałam również post Meme która również jest zachwycona, ale teraz sama nie wiem czy rodzić u siebie w mieście blisko i u swojej bardzo dobrej specjalistki pani ginekolog która byłaby przy mnie i odbierała mój poród czy jechać właśnie do bielska niby dużo dalej ale podobno wspaniała opieka sama już nie wiem co robić
|
2008-10-12, 08:01 | #110 |
Raczkowanie
|
Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić!
Witam, macie moze jakieś opinie odnośnie szpitala w Kępnie(woj. wlkp)? To będzie mój pierwszy poród i boję sie chyba najbardziej personelu...
Pozdrawiam! |
2008-10-17, 14:59 | #111 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 784
|
Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić!
Edhel - A moze tutaj sprobuj zapytac:
http://www.forum.kepno.net/forum/ |
2008-10-19, 18:08 | #112 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 856
|
Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić!
Witam może ktoś jeszcze podzieli się wiedzą na temat poznańskich szpitali
Lutycka była Polna i Raszei też(chociaż może ktoś ma aktualniejsze informacje) To może teraz św rodziny koło areny? |
2008-11-20, 10:32 | #113 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 29
|
Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić!
cześć dziewczyny, mam pytanie odnośnie szpitala. jestem z łodzi, mój lekarz prowadzący, dr kowalczyk, polecił mi rodzenie w centrum zdrowia matki polki. jednak jak słyszałam, opinie na temat tego szpitala są różne. jeśli zdecydowałabym się na jakiś inny szpital, to czy mam poinformować o tym lekarza? w czmp i tak nie byłoby go przy porodzie... i czy gdy zbliży się termin rozwiązania (9.02.09), to po prostu mam jechać do wybranego przeze mnie szpitala i już?
|
2008-11-22, 11:26 | #114 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 3 324
|
Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić!
Witajcie.Termin mam na 9.07.2009 ale znalazłam ten wątek i jakoś nikt nie pisze nic na temat szpitala w Suwałkach lub Augustowie. Jeżeli któraś z was ma jakieś doświdczenie to proszę podzielić się. dzięki
|
2009-02-01, 11:45 | #115 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić!
ja zamierzam rodzić w szpitalu w Raciborzu , slyszalam same dobre opinie od kobiet, ktore tam rodzily....oto link strony szpitala, gdzie dokladnie opisany jest odzdział ginekologiczno-położniczy wraz ze zdjęciami
http://szpital.raciborz.pl//index.ph...d=73&Itemid=42
__________________
Weronika 30.07.2009 Dominika 04.11.2014 |
2009-02-02, 16:49 | #116 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Siedlce
Wiadomości: 241
|
Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić!
Miesiąc temu miałam przyjemność rodzić w szpitalu w Garwolinie. Mam tylko pozytywne doznania. Oddział jest nowy, kameralny. Sale dla matki z dzieckiem dwuosobowe, każda z własną łazienką. Czysto, cicho, trochę jak w sanatorium (chyba, że własnie odbywa się poród ). Z opieki również jestem zadowolona, zarówno podczas porodu, jak i po. Jedzenie tylko nie teges, ale ja łakomczuch jestem
__________________
jako żona http://www.suwaczek.pl/cache/782136106b.png potomstwo http://www.suwaczek.pl/cache/910a97e1f6.png[/url] http://www.karolina_pietrzak.eco m.com.pl/p5_jak_pomoc.html 1% dla Karolinki W dyskusji nie zniżaj się do poziomu idioty, bo pokona cię doświadczeniem
|
2009-03-01, 16:45 | #117 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 128
|
Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić!
Czesc dziewczyny a co mozecie powiedziec o szpitalu na Polnej w Poznaniu???
|
2009-03-04, 13:25 | #118 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 72
|
Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić!
CZeść!!!
Mam prośbę o podzielenie się refleksjami dziewczyn, które rodziły bądź słyszały o warunkach panujących na porodówce w RYBNIKU (woj. śląskie). A może polecacie jakiś inny szpital okolicach? |
2009-03-08, 19:39 | #119 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić!
Cytat:
Witaj, ja również chciałabym rodzić w Raciborzu jeszcze po obejrzeniu stronki to na bank. Słyszałam, że to najlepszy szpital Rybnik raczej odpada |
|
2009-03-08, 19:43 | #120 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić!
Cytat:
ja chodze do M.Różalskiego
__________________
Weronika 30.07.2009 Dominika 04.11.2014 |
|
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:43.