Skutki uboczne diety - miałyscie?

[iza_wiosenna]

Napisane przez Ludowa

Dokładnie, nie ma co się bać węgli Demitia, musisz pamiętać o tym, że prawidłowy jadłospis musi być oparty na węglach.
I naprawdę spokojnie możesz jeść je również wieczorem Mnie czasem zdarza się jeść prawie całkiem węglową kolację i nie odbija się to na wadze.

otóż to

[gaia]

Dziewczyny czy którejś z was wrócił okres tak sam od siebie? Tzn jak zaczełyście już jeść w miarę normalnie?

[funky87]

Napisane przez gaia

Dziewczyny czy którejś z was wrócił okres tak sam od siebie? Tzn jak zaczełyście już jeść w miarę normalnie?

Mnie niestety nie czekałam ok 3 miesięcy i nic, a jak byłam u gin to powiedizła że jakby miał wrócić po jedzeniu to już bym go miała, niestety teraz biorę leki po których czuję się fatalnie, cała spuchnięta z wielkim obolałym brzuchem, radzę nie zwlekać s okresem i leoiej jak najszybciej to lekarza, nie koniecznie po leki. Brak okresu i związany z tym niski poziom hormonów może nam narobić wiele szkód w organizmie.

[aajjii]

Napisane przez gaia

Dziewczyny czy którejś z was wrócił okres tak sam od siebie? Tzn jak zaczełyście już jeść w miarę normalnie?

mi wrocila jak jadlam ok 3000 kcal i pryztylam do 49 kg czyli do tej wagi pryz ktorej mialam go po ra zostatni
z tym ze ja mimo ze wychudlam do 42 kg to nigdy nei zjadlam mniej niz 1200 kcal a cudniecie byla tez spowodowane nadmiernymi cwiczeniami a glownie bieganiem nawet po 2 h

[iza_wiosenna]

Napisane przez gaia

Dziewczyny czy którejś z was wrócił okres tak sam od siebie? Tzn jak zaczełyście już jeść w miarę normalnie?

Napisane przez aajjii

mi wrocila jak jadlam ok 3000 kcal i pryztylam do 49 kg czyli do tej wagi pryz ktorej mialam go po ra zostatni
z tym ze ja mimo ze wychudlam do 42 kg to nigdy nei zjadlam mniej niz 1200 kcal a cudniecie byla tez spowodowane nadmiernymi cwiczeniami a glownie bieganiem nawet po 2 h

u mnie też wrócił, gdy jadłam normalnie, ale po 1,5 roku też w sumie nie jadłam mniej niż 1200. tydzień było poniżej, ale dłużej , też za dużo ćwiczyłam.

[gaia]

To może faktycznie powinnam iść do ginekologa. Tylko właśnie boję sie tych tabletek przeróżnych...takie rzeczy juz o nich słyszałam. Boję sie że jeszcze nadrobie przez nie to co zrzuciłam. Ja ostatnią miesiączkę miałam 1 marca.
A z drugiej strony przeraża mnie myśl, ze miałabym czekać bezczynnnie ponad rok.
Iza czy ty w ciągu tego 1,5 konsultowałaś się z ginekologiem/lekarzem?

Może zrobić jeszcze badania krwi? Kurcze już nie wiem co robić...doradźcie

PS: Dziś już mi się wydawało, że dostałam...piękne 2 min mojego życia zanim doszłam do toalety.

[iza_wiosenna]

Napisane przez gaia

To może faktycznie powinnam iść do ginekologa. Tylko właśnie boję sie tych tabletek przeróżnych...takie rzeczy juz o nich słyszałam. Boję sie że jeszcze nadrobie przez nie to co zrzuciłam. Ja ostatnią miesiączkę miałam 1 marca.
A z drugiej strony przeraża mnie myśl, ze miałabym czekać bezczynnnie ponad rok.
Iza czy ty w ciągu tego 1,5 konsultowałaś się z ginekologiem/lekarzem?

Może zrobić jeszcze badania krwi? Kurcze już nie wiem co robić...doradźcie

PS: Dziś już mi się wydawało, że dostałam...piękne 2 min mojego życia zanim doszłam do toalety.

tak i Ty też to zrób. w pierwszej kolejności zlecił mi badania krwi (prolaktyna) - wyszło ok. Więc kazał zrobić drugie badania krwi - na LH (tarczyca) - też ok. Zlecił USG ginekologiczne (ale zewnętrze, więc luuuzik ) - też ok. Więc kazała czekać i jeść nie miałam 1 rok i 3 mies. jak do niej poszłam, kazała poczekać najwięcej dwa, a wtedy da hormony. już miałam iść, gdy wrócił !

[funky87]

Napisane przez gaia

To może faktycznie powinnam iść do ginekologa. Tylko właśnie boję sie tych tabletek przeróżnych...takie rzeczy juz o nich słyszałam. Boję sie że jeszcze nadrobie przez nie to co zrzuciłam. Ja ostatnią miesiączkę miałam 1 marca.
A z drugiej strony przeraża mnie myśl, ze miałabym czekać bezczynnnie ponad rok.
Iza czy ty w ciągu tego 1,5 konsultowałaś się z ginekologiem/lekarzem?

Może zrobić jeszcze badania krwi? Kurcze już nie wiem co robić...doradźcie

PS: Dziś już mi się wydawało, że dostałam...piękne 2 min mojego życia zanim doszłam do toalety.

ostania 1 marca, czyli 2 miesiące temu, a nadal się odchudzasz , czy już jesz normalnie?? unikasz tłuszczy, ćwiczysz dużo??
Wiesz tabletek nie ma sie co bać, po nich sie nie tyje , tylko dochodzi do zatrzymywania wody w organizmie i przez to odnosi sie takie wrażenie że się przytyło, moja lekarka powiedziała ze wszystko wróci do normy po miesiącu , dwóch od odstawienia.

[gaia]

Napisane przez iza_wiosenna

tak i Ty też to zrób. w pierwszej kolejności zlecił mi badania krwi (prolaktyna) - wyszło ok. Więc kazał zrobić drugie badania krwi - na LH (tarczyca) - też ok. Zlecił USG ginekologiczne (ale zewnętrze, więc luuuzik ) - też ok. Więc kazała czekać i jeść nie miałam 1 rok i 3 mies. jak do niej poszłam, kazała poczekać najwięcej dwa, a wtedy da hormony. już miałam iść, gdy wrócił !

Można krew zbadać za jednym razem i na prolaktynę i LH?
Dzięki dziewczyny jutro idę do ośrodka dowiedziec się o te badania krwi a jaj je zrobie to zapiszę sie do ginekologa. Boże to będzie mój pierwszy raz...nie spodziewałam się trafię w takiej sprawie...

[gaia]

Napisane przez funky87

ostania 1 marca, czyli 2 miesiące temu, a nadal się odchudzasz , czy już jesz normalnie?? unikasz tłuszczy, ćwiczysz dużo??
Wiesz tabletek nie ma sie co bać, po nich sie nie tyje , tylko dochodzi do zatrzymywania wody w organizmie i przez to odnosi sie takie wrażenie że się przytyło, moja lekarka powiedziała ze wszystko wróci do normy po miesiącu , dwóch od odstawienia.

A ile się je bierze? Aż do skutku?

tak odchudzam się. ok 12 marca skończyłam kopenhaską. Potem byłam z przerwami na 1000kcal z wyskokami oczywiście niecałe 3 tygodnie...
Teraz za waszą namową jem więcej. Tłuszczy też więcej i NNKT też się staram.

[funky87]

Napisane przez gaia

A ile się je bierze? Aż do skutku? To zalewzy od organizmu, ja mam wykupione dwa opakowania, na dwa cykle, po 21 dniach brania powinien wrócić okres a jak nie to muszę brac kolejne opakowanie aż do skutku ( ja nie miałam okresu trochę dłużej bo ponad rok i pewnie dlatego musze teraz brac leki).

tak odchudzam się. ok 12 marca skończyłam kopenhaską. Potem byłam z przerwami na 1000kcal z wyskokami oczywiście niecałe 3 tygodnie...
Teraz za waszą namową jem więcej. Tłuszczy też więcej i NNKT też się staram.

kopenhaska
chyba za długu jesz poniżej zapotrzebowania, takich restrykcyjnych diet nie powinno sie stosować zbyt długo, bo może dojść do wielu niedoborów i tym samym do zatrzymania miesiączkowania.
A dużo schudłaś??
Wiesz aby wrócił okres musisz mieć odpowiedni poziom tkanki tłuszczonej, gdyz tam produkowane sa hormony które odpowiadaja za okres, a jeśli pzrez długi czas unikałaś tłuszczy to teraz pare pestek i orzechów sparwy nie zalatwi

[iza_wiosenna]

Napisane przez gaia

Można krew zbadać za jednym razem i na prolaktynę i LH?
Dzięki dziewczyny jutro idę do ośrodka dowiedziec się o te badania krwi a jaj je zrobie to zapiszę sie do ginekologa. Boże to będzie mój pierwszy raz...nie spodziewałam się trafię w takiej sprawie...

ja też nie... ito też był mój pierwszy raz. ale idź do niej, nie rób badań na własną rękę.

[gaia]

Miałam wagę wyjściową 59-59,5. Po kopenhaskiej było tak 55-56. Potem zeszłam jeszcze troche. Przez kilka dni było 54-54,5 ale szybko nadrobiłam i teraz jest 55,5kg

Co do ćwiczeń to się nie katuje, bo ze mnie taki leniuszek. Na cwiczenia poświęcam 0,5h dziennie. Z czego są to proste ćwiczenia (nie na spalanie tkanki) głównie na uda (podnoszenie), ramiona (ciężarki 1,5kg) i troszkę brzuszków. I około 30-40min spaceru dziennie. Czasami więcej gdy zdecyduje się na rolki itp.

[iza_wiosenna]

to na pewno po kopenhanskiej, daj sobie czas, organizm wroci do formy tak mysle. 2 miesiace to mało

[funky87]

Napisane przez iza_wiosenna

to na pewno po kopenhanskiej, daj sobie czas, organizm wroci do formy tak mysle. 2 miesiace to mało

Też mi sie tak wydaje , że to po kopenhaskiej, teraz powinnas jeść zgodnie z zapotrzebowaniem i czekać.

[gaia]

Napisane przez funky87

Też mi sie tak wydaje , że to po kopenhaskiej, teraz powinnas jeść zgodnie z zapotrzebowaniem i czekać.

No tez tak myśle, że to ta kopenhaska niestety Jeść zgodnie z zapotrzebowaniem? Tzn. Koniec z dietą?

[funky87]

Napisane przez gaia

No tez tak myśle, że to ta kopenhaska niestety Jeść zgodnie z zapotrzebowaniem? Tzn. Koniec z dietą?

Raczej tak. Musisz powoli zwiększać kaloryczność i ilość tłuszczy.

[gaia]

Ale ja jeszcze nie schudłam tyle by wyglądać jako tako A jak zaczne jeśc więcej to pewnie w mig nadrobie

[funky87]

Napisane przez gaia

Ale ja jeszcze nie schudłam tyle by wyglądać jako tako A jak zaczne jeśc więcej to pewnie w mig nadrobie

Gaia , wychodząc stopniowo z diety, tzn dodając 100-200 kcal tygodniowo unikniesz efektu jo-jo, a później jak wróci okres możesz sprobować zdrowo sie odchudzać, nie koniecznie schodząc do 1000kcal,które jak widać nie służy Twojemu organizmowi.
Jak dojdziesz do Swojego zapotrzebowania, to możesz przejść na redukcję i odjąć ok 500kcal od Swojego zapotrzebowania , dołączając ćwiczenia fizyczne, wtedy nie powinnaś mieć problemu z okresem, ale teraz musisz myśleć przede wszystkim o tym żeby wrócił.

[gaia]

No to mozna uzać, że etap o którym mówisz juz sie rozpoczął. Stopniowo z 1000 przeszłam na ok 1400. Może posiedzę na tym przynajmniej do wizytu u ginekologa.

[Maggie_90]

Ja natomiast po diecie przeszłam ze skrajności w skrajność- mój okres trwał 10 dni, miałam takie bóle brzucha, ze czasem do szkoły nie chodziłam, miesiączki tak obfite, że podpaski musiałam zmieniać co 2 godziny... Teraz nic mnie nie boli, 3 dni, nawet nie wiem, czy można to wciąż nazwać okresem czy plamieniem. Niech ta harówka się skończy, muszę odwiedzić okulistę, dentystę, dermatologa, ginekologa i gastrologa Jak stara babcia sie czuję, tylko skąd na to wszystko brać pieniądze?

Chociaż w sumie niekoniecznie może to być od odchudzania, wychodzę z diety, tłuszcze wprowadzam, nie jem już nabiału 0%, akurat jeszcze jedno przykre zdarzenie nałożyło się w tym samym czasie z zaburzeniami okresu.

[tamonita]

Dziewczyny wiadomym jest, że okres wraca jeśli mamy dość tłuszczu w organizmie, a ostatnio przeczytałam, że jeśli ktoś ma BMI poniżej 20 to znaczy, że ma za mało tłuszczu w organizmie, więc może coś w tym jest i dlatego okres Nam nie wraca ... ?

[ewelciaa144]

Napisane przez tamonita

Dziewczyny wiadomym jest, że okres wraca jeśli mamy dość tłuszczu w organizmie, a ostatnio przeczytałam, że jeśli ktoś ma BMI poniżej 20 to znaczy, że ma za mało tłuszczu w organizmie, więc może coś w tym jest i dlatego okres Nam nie wraca ... ?

No właśnie, może dlatego ? Ja już sama nie wiem jak to z tym okresem jest.
Moje BMI wynosi 18.96 i pisze że to prawidłowa waga.

[tamonita]

Napisane przez ewelciaa144

No właśnie, może dlatego ? Ja już sama nie wiem jak to z tym okresem jest.
Moje BMI wynosi 18.96 i pisze że to prawidłowa waga.

No, ale wiesz norma wagi, a ilość tłuszczu to jednak różnca... W sumie sama nie wiem, ale tak czytałam...

[iza_wiosenna]

Napisane przez tamonita

Dziewczyny wiadomym jest, że okres wraca jeśli mamy dość tłuszczu w organizmie, a ostatnio przeczytałam, że jeśli ktoś ma BMI poniżej 20 to znaczy, że ma za mało tłuszczu w organizmie, więc może coś w tym jest i dlatego okres Nam nie wraca ... ?

to glupota, wszystko zalezy od budowy itp, BMI nie okresla otluszczenia. sa 'tluste chudzinki' z bmi np. 17, ktore maja sporo tluszczyku i zero miesni.

[marga_zg]

Ja chcialam napisac pare slow a propos klopotow z krazeniem. Wlasnie przez "diete" nabawilam sie problemow z sercem. Mam strasznie niskie cisnienie i poczucie zimna przeplatane z falami goraca (choc zdecydowanie czesciej jest mi zimno). Diagnoza arytmia niby nic groznego ale postepuje w strone migotania komor czy przedsionkow (nigdt nie pamietam) a stad prosta droga do... zawalu. Innych problemow nie ma sensu pisac bo byly juz wymienione i wiekszosc z nich wystapila i u mnie
Na koniec dodam ze lepiej miec te kilka kg wiecej i byc zdrowym niz meczyc sie z tymi wszystkimi problemami podietowymi.

[tamonita]

Napisane przez marga_zg

Ja chcialam napisac pare slow a propos klopotow z krazeniem. Wlasnie przez "diete" nabawilam sie problemow z sercem. Mam strasznie niskie cisnienie i poczucie zimna przeplatane z falami goraca (choc zdecydowanie czesciej jest mi zimno). Diagnoza arytmia niby nic groznego ale postepuje w strone migotania komor czy przedsionkow (nigdt nie pamietam) a stad prosta droga do... zawalu. Innych problemow nie ma sensu pisac bo byly juz wymienione i wiekszosc z nich wystapila i u mnie
Na koniec dodam ze lepiej miec te kilka kg wiecej i byc zdrowym niz meczyc sie z tymi wszystkimi problemami podietowymi.

dokładnie...

Wiesz, ja gdy mało ważylam, bicie serca miałam ledwo wyczuwalne, a gdy przytyłam wszystko się ustabilizowało, więc może gdy Ty przytyjesz do odpowiedniej wagi to również się ustabilizuje ?

[marga_zg]

Napisane przez tamonita

dokładnie...

Wiesz, ja gdy mało ważylam, bicie serca miałam ledwo wyczuwalne, a gdy przytyłam wszystko się ustabilizowało, więc może gdy Ty przytyjesz do odpowiedniej wagi to również się ustabilizuje ?

Jak na razie mam tabletki na przyspieszenie bicia serca, jak juz bedzie pracowalo szybciej to bedzie mozna zajac sie dodatkowymi skurczami (bo one spowalniaja prace) mam nadzieje ze nie nakrecilam zbytnio. Ogolnie jest mala szansa ze to do konca minie, mozna tylko zmniejszyc liczbe tych niewydajnych

[Krytia]

Napisane przez marga_zg

Ja chcialam napisac pare slow a propos klopotow z krazeniem. Wlasnie przez "diete" nabawilam sie problemow z sercem. Mam strasznie niskie cisnienie i poczucie zimna przeplatane z falami goraca (choc zdecydowanie czesciej jest mi zimno). Diagnoza arytmia niby nic groznego ale postepuje w strone migotania komor czy przedsionkow (nigdt nie pamietam) a stad prosta droga do... zawalu. Innych problemow nie ma sensu pisac bo byly juz wymienione i wiekszosc z nich wystapila i u mnie
Na koniec dodam ze lepiej miec te kilka kg wiecej i byc zdrowym niz meczyc sie z tymi wszystkimi problemami podietowymi.

To samo u mnie, a oprócz tego zostało mi zjadanie większych ilości jedzenia na noc a mniejszych w dzień

[funky87]

Dziewczyny czy zniknął wam całkowicie meszek z ciała??
Ja wczoraj po kąpieli pooglądałam się ze wszystkich stron, jeszcze pod słońce i niestety zauważyłam że jednak nadal go mam co prawda na twarzy już nie jest tak widoczny ale na całym ciele tak