Mężatki, co tam u Was słychać? cz.II

[malin30]

Napisane przez hihi

Może jakaś nieszczęśliwa albo nie układało się jej w związku? Kto to może wiedzieć... w każdym razie zostałam uświadomiona, że to... niestosowne

edit:
to była sytuacja z kategorii - idę do sklepu i chcę kupić koszulę, a Pani coś tam robi i prosi, abym przyszła później, a najlepiej jutro, na co ja, że jednak wolałabym ja kupić dziś, bo to prezent dla Męża, a ona oburzona święcie, że wcale nie musze podkreślać, że dla Męża Że wystarczy powiedzieć, że to prezent

No to rzeczywiście jakaś przewrażliwiona kobitka

[Melliana]

a ja ostatnio byłam świadkiem takiej sytuacji: strażniczka miejska wypisywała mandat panu, który źle zaparkował. Pan próbował ją przekonać, żeby mu darowała, wdzięczył się i produkował, ale że dziewczyna pozostała nieugięta, rzucił zdenerwowany: "Obyś babo nigdy za mąż nie wyszła"

jakby zmiana stanu cywilnego faktycznie była największą łaską i jedynym celem każdej kobiety... Cóż, taki pogląd jeszcze długo będzie pobrzmiewał w naszym społeczeństwie. Żenujące.

[hihi]

Napisane przez Melliana

a ja ostatnio byłam świadkiem takiej sytuacji: strażniczka miejska wypisywała mandat panu, który źle zaparkował. Pan próbował ją przekonać, żeby mu darowała, wdzięczył się i produkował, ale że dziewczyna pozostała nieugięta, rzucił zdenerwowany: "Obyś babo nigdy za mąż nie wyszła"

jakby zmiana stanu cywilnego faktycznie była największą łaską i jedynym celem każdej kobiety... Cóż, taki pogląd jeszcze długo będzie pobrzmiewał w naszym społeczeństwie. Żenujące.

A ja ostatnio podczas okresu (muszę się usprawiedliwić) przy kasie w hipermarkecie wychwytywałam wszelkie błędy kasjerki - Proszę Pani, to nie jest melon żółty, to jest galia, to nie są bułki z dynią tyo sa grahamki... kupiłam tylko jeden chleb tostowy itd. tak z 10 razy, co zreszta zaoszczędziło mi ok.20-30zł I stojący za mną starszy Pan mówi "ależ ja bym chciał mieć taką żonę bystrą i konkretną i oh i ah i jejku jejku" Myślałam, że padnę
Odpowiedziałam, że drugiej takiej już nie ma, a ja mam męża, więc przykro mi bardzo I poszłam

[Melliana]

taką żonę to i ja bym chciała

a tak a'propos "trudnych" klientek i pacjentek (ale nie o Tobie, hihi) - zdażają się takie, co to wszystko wiedzą lepiej od lekarza, podając argumenty "bo sąsiadce pomogło" - rysuje im się na kopertach z kartami malutkie kwiatuszki... jak jest inny lekarz na zastępstwie, od razu wie, że będzie ciekawie

[hihi]

Napisane przez Melliana

a tak a'propos "trudnych" klientek i pacjentek (ale nie o Tobie, hihi) - zdażają się takie, co to wszystko wiedzą lepiej od lekarza, podając argumenty "bo sąsiadce pomogło" - rysuje im się na kopertach z kartami malutkie kwiatuszki... jak jest inny lekarz na zastępstwie, od razu wie, że będzie ciekawie

Ja ogólnie nie jestem taka straszna, ale jesli kupuje melona galię za 2,99 w promocji, a kasjerka nabija mi go jako żółtego za 5,99 to włącza mi się czujność i patrzę na wszystko co mi nabija, bo przy dużych zakupach potrafia cuda zrobić... a ja nie zarabiam po to, aby finansować jakies pomyłki kasjerek

[Melliana]

nie no oczywiście, masz rację - trzeba uważać strasznie, bo czasami pomyłki, ale czasami świadome oszustwo... ja niestety jestem megałatwym "łupem" - nie potrafię liczyć i kontrolować wydatków

[hihi]

Napisane przez Melliana

nie no oczywiście, masz rację - trzeba uważać strasznie, bo czasami pomyłki, ale czasami świadome oszustwo... ja niestety jestem megałatwym "łupem" - nie potrafię liczyć i kontrolować wydatków

Ja jestem straszną sknerą jeśli chodzi o pewne sprawy... np. wiedząc, że jest sklep, w ktorym mogę kupić mój serek wiejski za 1,5 nie kupię go za nic w sklepie, w którym kosztuje 2,5, choćbym miała sie oślinić
Mąż mówi czasami, że jestem okropna, bo... w zasadzie nie muszę tak sknerzyć, ale tak zostałam wychowana i chyba zawsze mi to zostanie

[malin30]

Napisane przez hihi

Ja jestem straszną sknerą jeśli chodzi o pewne sprawy... np. wiedząc, że jest sklep, w ktorym mogę kupić mój serek wiejski za 1,5 nie kupię go za nic w sklepie, w którym kosztuje 2,5, choćbym miała sie oślinić
Mąż mówi czasami, że jestem okropna, bo... w zasadzie nie muszę tak sknerzyć, ale tak zostałam wychowana i chyba zawsze mi to zostanie

Ja mam tak samo. Czasem mogę nawet całe miasto zlecieć, żeby kupić coś taniej. A że mam bilet miesięczny, to mogę sobie tak szaleć

[hania811]

Napisane przez Melliana

ja oczywiście - tradycyjnie - na majówkach niet, na podróż poślubną niet, miesiąc miodowy? a co to takiego?

Chociaz tyle że urlopu miałam w marcu i tydzień miodowy na nartach mielismy.
Następny taki urlop za 30 lat jak kredyt na mieszkanie spłacimy

Napisane przez Melliana

eee tam, bez różnicy, jak dla mnie

Niby tak... ja wszystkim powtarzam ze małżeństow nic nie zmienia... jednak fajniej mówić "mąż" "niż "mój chłopak"

Napisane przez malin30

Tak, szczególnie gdy coś załatwiam i mówię, że "mąż chciał", "mąż już pytał", "to dla męża"

Tak tak tak

[kulbit]

Napisane przez malin30

Ja mam tak samo. Czasem mogę nawet całe miasto zlecieć, żeby kupić coś taniej. A że mam bilet miesięczny, to mogę sobie tak szaleć

o jeny to mój mąz tak ma!! ale w sumie ma to plusy i minusy.. plus jest taki, ż ejak kupujemy coś większego mąż zawsze tak psoprawdza, wytropi, że nigdy nei przepłacimy a wręcz przeciwnie ale z takimi jak Hihi opisuje "serkowymi" akcjami to ja z nim walczę, bo to już dla mnie przesada

[hihi]

Napisane przez malin30

Ja mam tak samo. Czasem mogę nawet całe miasto zlecieć, żeby kupić coś taniej. A że mam bilet miesięczny, to mogę sobie tak szaleć

Jak ja tych serków jem czasami 2 dziennie to tygodniowo można zaoszczędzic 10zł I niemal na każdych zakupach tak samo - puszta tego samego tuńczyka w żabce pod domem - 5,5zł, w markecie 3,2zł - duża różnica

Żebym tak jeszcze miała z kupowaniem ubrań i butów

Napisane przez kulbit

ale z takimi jak Hihi opisuje "serkowymi" akcjami to ja z nim walczę, bo to już dla mnie przesada

No on tez walczy, mówi, że przeciez nie muszę liczyc każdej złotówki, że jak mam ochotę to mam brać I jak idzie zrobić zakupy, to oczywiście kupi ten serek za 2,50

[Aliszcze]

no mój miesiąc miodowy nie był taki super- pisałam pracę magisterską nigdzie nie pojechaliśmy bo mąż zmienił niedawno pracę i o urlop trudno. Ale chcemy to sobie odbić we wrześniu
Ja też należę do skner, ale jako,że jestem poznanianka, to mam wymówkę

[kulbit]

Napisane przez Aliszcze

no mój miesiąc miodowy nie był taki super- pisałam pracę magisterską nigdzie nie pojechaliśmy bo mąż zmienił niedawno pracę i o urlop trudno. Ale chcemy to sobie odbić we wrześniu

ale przeciez tzw. podróz poslubna można odbyć nie koniecznie zaraz po slubie prawda? my wyjechaliśmy we wrzesniu a slub był w maju i zrobiliśmy to z pełną premedytacją

[malin30]

Napisane przez hihi

Jak ja tych serków jem czasami 2 dziennie to tygodniowo można zaoszczędzic 10zł I niemal na każdych zakupach tak samo - puszta tego samego tuńczyka w żabce pod domem - 5,5zł, w markecie 3,2zł - duża różnica

Żebym tak jeszcze miała z kupowaniem ubrań i butów

My to mamy tak teraz z mężem przy kupowaniu różnych rzeczy potrzebnych do remontu i wyposażenia. Zmywarka, okap, zlew, bateria - kupione przez internet. Zaoszczędzone na pewno 500 zł

[hihi]

Napisane przez malin30

Zaoszczędzone na pewno 500 zł

malin my kupilismy klocki lego przez internet! Kupiliśmy dwa wielkie zestawy w cenie jednego kupowanego w sklepie...

[kulbit]

Napisane przez malin30

My to mamy tak teraz z mężem przy kupowaniu różnych rzeczy potrzebnych do remontu i wyposażenia. Zmywarka, okap, zlew, bateria - kupione przez internet. Zaoszczędzone na pewno 500 zł

Napisane przez hihi

malin my kupilismy klocki lego przez internet! Kupiliśmy dwa wielkie zestawy w cenie jednego kupowanego w sklepie...

Przy takich konkretnych zakupach to ja to popieram Wtedy to ja lubię to "sknerostwo" męża bo zawsze na tym mocno korzystamy

[Melliana]

my mieliśmy ten plus, że kupiliśmy mieszkanie jeszcze przed ślubem, częsciowo urządzone: płytki, panele, zabudowa kuchni. Żadne z nas nie ma syndromu "wicia gniazda", więc na pomalowaniu ścian na inny kolor i zakupie mebli do jednego pokoju (nie mieliśmy nic poza kanapą) się skończyło , drugi stoi niemal pusty - podziwiam dziewczyny, którym się chce remontować i urządzać i gratuluję - mają piękne mieszkania!

co do zakupów - nie wpadłabym na oszczędzanie złotówki na serkach - ale cóz, to ja na tym tracę, ja mam mniej kasy pod koniec miesiąca... To fakt. Ale nie mam czasu jeździć po mieście i szukać "okazji", "promocji" itp. i zwyczajnie mi się nie chce

Podróż - cóz, my się wybieramy od września i jak na razie nie zaplanowalismy jeszcze urlopu na ten rok. I pewnie nie zaplanujemy Miała być Kuba albo Meksyk - ale chyba na wrzesień trzebaby było szukać JUŻ, co jest zupełnie niemożliwe...

[hania811]

Napisane przez malin30

My to mamy tak teraz z mężem przy kupowaniu różnych rzeczy potrzebnych do remontu i wyposażenia. Zmywarka, okap, zlew, bateria - kupione przez internet. Zaoszczędzone na pewno 500 zł

Malin na mozesz podac stronkę na której to zamawiałaś

Napisane przez Melliana

my mieliśmy ten plus, że kupiliśmy mieszkanie jeszcze przed ślubem, częsciowo urządzone: płytki, panele, zabudowa kuchni. Żadne z nas nie ma syndromu "wicia gniazda", więc na pomalowaniu ścian na inny kolor i zakupie mebli do jednego pokoju (nie mieliśmy nic poza kanapą) się skończyło , drugi stoi niemal pusty - podziwiam dziewczyny, którym się chce remontować i urządzać i gratuluję - mają piękne mieszkania!
...

Wiesz ja tez mam teraz ochotę tak zrobić i wprowadzic się do mieszkania w takim stanie w jakim je odbierzemy. Remont odwlecze przeprowadzkę co najmniej o 2 miesiace, a ja bym chcialam już.
Z drugiej strony jak od razu nie zrobimy remontu to później cięszko bedzie nam sie do niego zebrać.

[Melliana]

Napisane przez hania811

Wiesz ja tez mam teraz ochotę tak zrobić i wprowadzic się do mieszkania w takim stanie w jakim je odbierzemy. Remont odwlecze przeprowadzkę co najmniej o 2 miesiace, a ja bym chcialam już.
Z drugiej strony jak od razu nie zrobimy remontu to później cięszko bedzie nam sie do niego zebrać.

Haniu, oczywiście, że pózniej jest trudniej - przybywa sprzetow, ubrań, przedmiotów... i czasu brak. Lepiej się przemęczyć te 2 mce wytrzymasz - a i będziesz miała wszystko tak, jak chcesz. Mnie np. nie do końca podoba się zabudowa kuchni (no... kolor nie ten), ale cóż - nie będę jej zmieniać.

nam się po prostu trafiła okazja - kupilismy roczne mieszkanie, ktore było już użytkowane przez pewnego pana, ktory się ożenił w "tzw. miedzyczasie" i przeprowadził do żony

[hania811]

Napisane przez Melliana

Haniu, oczywiście, że pózniej jest trudniej - przybywa sprzetow, ubrań, przedmiotów... i czasu brak. Lepiej się przemęczyć te 2 mce wytrzymasz - a i będziesz miała wszystko tak, jak chcesz. Mnie np. nie do końca podoba się zabudowa kuchni (no... kolor nie ten), ale cóż - nie będę jej zmieniać.

nam się po prostu trafiła okazja - kupilismy roczne mieszkanie, ktore było już użytkowane przez pewnego pana, ktory się ożenił w "tzw. miedzyczasie" i przeprowadził do żony

Jak roczne mieszkanko to bez sensu remont robić. Jak wprowadzaliście się to pewnie jeszcze nowoscią pachniało. Niezła okazja swoją droga.

My kupilismy 10 letnie...i kuchnia idze od razu do rozbiórki bo jest w fatalnym stanie. Pozatym chcemy wyburzyc sciane pomiędzy kuchnia a pokojem więc niezła demolka będzie

[Melliana]

Napisane przez hania811

Jak roczne mieszkanko to bez sensu remont robić. Jak wprowadzaliście się to pewnie jeszcze nowoscią pachniało. Niezła okazja swoją droga.

nowością to może nie, kolory były fatalne, np. zimny szary na ścianach... ale faktycznie, reszta bez zarzutu

Napisane przez hania811

My kupilismy 10 letnie...i kuchnia idze od razu do rozbiórki bo jest w fatalnym stanie. Pozatym chcemy wyburzyc sciane pomiędzy kuchnia a pokojem więc niezła demolka będzie

oj, ale potem jak pięknie!

[malin30]

Napisane przez hania811

Malin na mozesz podac stronkę na której to zamawiałaś

Po pierwsze, to były dwa sklepy internetowe. Po drugie - mąż sam zamawiał i nie pamiętam adresów tych sklepów. Na pewno szukaliśmy ich przez "Skąpca", czyli przez porównywarkę cen.

PS. Lepiej wprowadźcie się po remoncie, bo nie ma nic gorszego, jak mieć remont w mieszkaniu, w którym się ciągle przebywa - kurz, hałas, wszystko w kartonach

[kulbit]

Napisane przez malin30

Lepiej wprowadźcie się po remoncie, bo nie ma nic gorszego, jak mieć remont w mieszkaniu, w którym się ciągle przebywa - kurz, hałas, wszystko w kartonach

A mnie to niebawem czeka.. zgadzam się z Tobą, że lepiej przeprowadzić remont gdy się nie miszka w mieszkaniu

[iszsza]

cześć Kochane, nie zapomniałam o Was tylko tyle się działo, już po wizycie rodziców i siostry. Było b. miło, pozwiedzaliśmy, pogadalismy, przywiezli nas cząstkę ojczyzny bo my nie wiadomo kiedy polecimy? poza tym wiosna już u nas i nie pada od paru dni w co nie mogę uwierzyć a w nowej pracy na plus - podoba mi się

[Melliana]

Napisane przez kulbit

A mnie to niebawem czeka.. zgadzam się z Tobą, że lepiej przeprowadzić remont gdy się nie miszka w mieszkaniu

jasne, że tak. wprowadzicie się na gotowe

kulbit, dasz radę

[kulbit]

Napisane przez Melliana

kulbit, dasz radę

nie mam innego wyjścia

[hihi]

Napisane przez kulbit

nie mam innego wyjścia

Ja życzę duuuuużo samozaparcia
My przy malowaniu pokoju mieliśmy dość, bo trzeba było spac w kuchni dwa dni
Teraz zastanawiamy się nad wymiana podłogi na palene i... mocno się zastanawiamy

[kulbit]

Napisane przez hihi

Ja życzę duuuuużo samozaparcia
My przy malowaniu pokoju mieliśmy dość, bo trzeba było spac w kuchni dwa dni
Teraz zastanawiamy się nad wymiana podłogi na palene i... mocno się zastanawiamy

no a mnie czeka rwanie podłóg, równanie ścian, wywalanie wszystkich drzwi, kafelki totalna demolka ale jeszcze nie teraz jeszcze chwila

[hihi]

Napisane przez kulbit

no a mnie czeka rwanie podłóg, równanie ścian, wywalanie wszystkich drzwi, kafelki totalna demolka ale jeszcze nie teraz jeszcze chwila

My chcemy wywalic kawałek ściany i od roku się za to zabieramy, bo... mieszkanie jest 2 lata po totalnym remoncie i tak naprawdę nic mu nie brakuje, tylko ja oczywiście wiecznie natchniona coś bym poprawiała

[kulbit]

Napisane przez hihi

My chcemy wywalic kawałek ściany i od roku się za to zabieramy, bo... mieszkanie jest 2 lata po totalnym remoncie i tak naprawdę nic mu nie brakuje, tylko ja oczywiście wiecznie natchniona coś bym poprawiała

to ja tak nie mam, jak mi pasuje to pasuje.. nie musze co rok meblowac na nowo czy wywalać ścian