Polecamy:

Limonka2738 · 2017-06-25, 00:59

Cytat:

Napisane przez samotny_t

Ja nie mówię, że nie

Można jak najbardziej. Trzeba sobie uświadomić, że każde udogodnienie dla dzieciatych jest formą zakamuflowanego bykowego dla bezdzietnych i tyle. Następnie należy dla każdego udogonienia rozważyć, czy jest rozsądne w tym świetle czy nie.

W sumie moja powyższa wypowiedź to klasyczny captain obvious

Zgadzam się.

**gryx82** · 2017-06-25, 02:00

Cytat:

Napisane przez Limonka2738

Firma mojego taty zatrudnia kobietę. W okolicach Wrocławia. Kobieta od lat w zagrożonej ciąży, na L4, na macierzyńskim, od szesciu lat

U mojej siostry w pracy jest taka gwiazda. Przez jakieś 8 lat nikt jej na oczy nie widział, bo dochowała się 3 czy 4 pocieszek w tzw. międzyczasie

**201803111829** · 2017-06-25, 05:55

Cytat:

Napisane przez Hiiro

No coz, nie spodziewalam sie, ze tak wielu z was bedzie przeciwko ulatwieniom dla matek, naprawde jestem w szoku. Mam swoja lekcje

Ale ułatwienie dla matek = przyprowadzanie dzieci na zaliczenie?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

ridja devojka · 2017-06-25, 06:49

Cytat:

Napisane przez gryx82

U mojej siostry w pracy jest taka gwiazda. Przez jakieś 8 lat nikt jej na oczy nie widział, bo dochowała się 3 czy 4 pocieszek w tzw. międzyczasie

Ale taka osoba pewnie jest na wychowawczym? Czyli i tak jej nikt nie płaci. Chyba ze rodzi co rok

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

aer · 2017-06-25, 11:53

Cytat:

Napisane przez gryx82

U mojej siostry w pracy jest taka gwiazda. Przez jakieś 8 lat nikt jej na oczy nie widział, bo dochowała się 3 czy 4 pocieszek w tzw. międzyczasie

w mojej poprzedniej pracy tez byla taka kobieta. przez 5 lat, ktore tam spedzilam ani razu jej na oczu nie widzialam bo dzieci.

**samotny_t** · 2017-06-25, 11:56

Cytat:

Napisane przez ridja devojka

Ale taka osoba pewnie jest na wychowawczym? Czyli i tak jej nikt nie płaci. Chyba ze rodzi co rok

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

4 pocieszki, 8 lat, to mamy na jedną pocieszkę rok macierzyńskiego i 9 m-cy ciąży (zagrożonej, spędzonej na zwolnieniu rzecz jasna

). Zatem zostaje już tylko 3 miesiące do zagospodarowania w przeliczeniu na pocieszkę (tutaj można wykorzystać urlop wypoczynkowy, wszak jest się zmęczonym opieką nad pocieszkami, dostać zwolnienie na inną chorobę, zwolnienie na dziecko, w ostateczności na miesiąc przyjść do pracy

) i można 8 lat pensję dostawać przy 4 dzieciach

Limonka2738 · 2017-06-25, 12:14

Cytat:

Napisane przez samotny_t

4 pocieszki, 8 lat, to mamy na jedną pocieszkę rok macierzyńskiego i 9 m-cy ciąży (zagrożonej, spędzonej na zwolnieniu rzecz jasna

). Zatem zostaje już tylko 3 miesiące do zagospodarowania w przeliczeniu na pocieszkę (tutaj można wykorzystać urlop wypoczynkowy, wszak jest się zmęczonym opieką nad pocieszkami, dostać zwolnienie na inną chorobę, zwolnienie na dziecko, w ostateczności na miesiąc przyjść do pracy

) i można 8 lat pensję dostawać przy 4 dzieciach

A teraz jeszcze rząd dokłada 1500 albo 2 tysie.

**samotny_t** · 2017-06-25, 12:16

Cytat:

Napisane przez Limonka2738

A teraz jeszcze rząd dokłada 1500 albo 2 tysie.

Szczęście rodziny nie ma ceny

dacn · 2017-06-25, 12:39

Cytat:

Napisane przez Hiiro

No coz, nie spodziewalam sie, ze tak wielu z was bedzie przeciwko ulatwieniom dla matek, naprawde jestem w szoku. Mam swoja lekcje

To wizaż tutaj matka to coś gorszego sortu.

Cytat:

Napisane przez Hiiro

Bez sensu. Po co ona studiuje?

U mnie na uczelni fajnie to rozwiazano. Ogolnie nikogo nie interesuje, czy jestes na zajeciach, nie ma zadnych list obecnosci (oczywiscie nie bedac na nich sa male szanse na zdanie). Zapisujesz sie tylko na egzaminy i terminy znasz jakies dwa miesiace wczesniej. Nie ma obowiazku zdawac konkretne przedmioty w konkretnym semestrze - jakby ktos chcial, to moze zdac wszystkie w rok (co jest oczywiscie niemozliwe), ale mozna to sobie tez ulozyc tak, ze zapisuje sie na takie egzaminy, miedzy ktorymi jest kilka dni przerwy, zamiast pisac dzien po dniu.
Kolezanka zaszla w ciaze i jak sie o tym dowiedziala, to chodzila na duzo wiecej zajec niz normalnie przewidziane na dany semestr, ale nie napisala egzaminow, tylko zbierala notatki. Jak sie urodzilo dziecko to przez kilka miesiecy nie chodzila na uczelnie, tylko uczyla sie do egzaminow z notatek, ktore juz miala, i napisala te egzaminy semestr lub rok pozniej. Ciezko jest chodzic na wyklady kiedy ma sie niemowle w domu i karmi piersia, ale juz nauka w domu nie jest taka trudna. Dzieki temu nie musiala w ogole brac zwolnienia.

ogólnie uważam, że sprawdzanie obecności na studiach to porażka. Albo zajęcia są przydatne i ciekawe i studenci przychodzą z chęcią, albo nie. To nie jest poważne traktowanie dorosłych ludzi.

BTW czasem się zastawiam czemu ci co tak bardzo zazdroszczą tych mnogich przywilejów dla matek sami se dzieciaka nie machną, bo przecież to są same korzyści.

Cytat:

Napisane przez gryx82

U mojej siostry w pracy jest taka gwiazda. Przez jakieś 8 lat nikt jej na oczy nie widział, bo dochowała się 3 czy 4 pocieszek w tzw. międzyczasie

Też znam takie, teraz ryczą że one się "poświęciły " dla rodziny a nikt ich do pracy nie chce przyjąć a mąż się złości że one nie pracują.

**201803120844** · 2017-06-25, 13:19

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;74928836]Miałam kiedyś taką nauczycielkę w podstawówce, która co chwilę była w ciąży. Chodziła w ciąży do pracy, potem chwilę trochę jej nie było, wracała, znowu była w ciąży, itd. W efekcie na okrągło zmieniała mi się nauczycielka od angielskiego.[/QUOTE]

Co w tym dziwnego? Trafiłaś akurat na czas kiedy chciała "się rozmnożyć".

malootka · 2017-06-25, 14:02

Cytat:

Napisane przez samotny_t

Szczęście rodziny nie ma ceny

zaśmiałam się na głos

idealne podsumowanie

**ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee** · 2017-06-25, 14:15

Cytat:

Napisane przez monikam

Co w tym dziwnego? Trafiłaś akurat na czas kiedy chciała "się rozmnożyć".

Nigdzie nie pisałam, że to coś dziwnego. Ale z mojej perspektywy to było irytujące.

WhiteCherry · 2017-06-25, 14:51

Cytat:

Napisane przez dacn

To wizaż tutaj matka to coś gorszego sortu.

nie matka, a matka-terrorystka

**201803120844** · 2017-06-25, 15:13

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;74939861]Nigdzie nie pisałam, że to coś dziwnego. Ale z mojej perspektywy to było irytujące.[/QUOTE]

Ale tak bywa. Ludzie chorują, umierają i też z tego powodu nie ma się cały czas zajęć z tą samą osobą.

**Pani_Mada** · 2017-06-25, 17:29

Cytat:

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

moja uczelnia ma na terenie kampusu przedszkole. nie wiem czy należy do uczelni czy do państwa, ale jest to zwykłe przedszkole a nie miejsce gdzie ktoś może podrzucić swoje dziecko jak nie ma co z nim zrobić na czas egzaminu. myślałam że chodziło o taką opiekę w razie nieprzewidzianych sytuacji. bo normalne przedszkole przecież nie rozwiązuje problemu przychodzenia z dzieckiem na egzamin.

Limonka2738 · 2017-06-25, 17:43

Cytat:

Napisane przez dacn

To wizaż tutaj matka to coś gorszego sortu.
.

To, że matka nie jest lepszego sortu (bo czemu ma być?), nie oznacza że jest gorszego, myslisz pojęci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:41 ----------

Cytat:

Napisane przez monikam

Co w tym dziwnego? Trafiłaś akurat na czas kiedy chciała "się rozmnożyć".

No tak, więc niech ze 3 klasy niczego się nie nauczą, bo nauczycielka się rozmnaża. Nikt jej nie zabrania, ale rozwiązuje się to inaczej.

---------- Dopisano o 17:43 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ----------

Cytat:

Napisane przez Pani_Mada

moja uczelnia ma na terenie kampusu przedszkole. nie wiem czy należy do uczelni czy do państwa, ale jest to zwykłe przedszkole a nie miejsce gdzie ktoś może podrzucić swoje dziecko jak nie ma co z nim zrobić na czas egzaminu. myślałam że chodziło o taką opiekę w razie nieprzewidzianych sytuacji. bo normalne przedszkole przecież nie rozwiązuje problemu przychodzenia z dzieckiem na egzamin.

Ja widziałam przedszkole z opcj na godziny w razie w.

visionAM · 2017-06-25, 17:45

Tylko nawet jeśli jest przedszkole z opcją na godziny to chyba ciężko tam zostawić nagle dziecko, które nigdy wcześniej tam nie było i nikogo nie zna? Dzieci muszą się chyba przyzwyczaić do nowego miejsca i opiekunki. Nie sądzę więc żeby takie przedszkole było idealnym rozwiązaniem.

Liara_Tsoni · 2017-06-25, 18:04

Cytat:

Napisane przez Limonka2738

To, że matka nie jest lepszego sortu (bo czemu ma być?), nie oznacza że jest gorszego, myslisz pojęci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:41 ----------

No tak, więc niech ze 3 klasy niczego się nie nauczą, bo nauczycielka się rozmnaża. Nikt jej nie zabrania, ale rozwiązuje się to inaczej.

---------- Dopisano o 17:43 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ----------

Ja widziałam przedszkole z opcj na godziny w razie w.

Jak Twoim zdaniem inaczej rozwiązać czas ciąży nauczycieli?
Zlikwidować im macierzyński czy zwolnić?

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

**201803120844** · 2017-06-25, 18:13

Cytat:

Napisane przez Limonka2738

.

No tak, więc niech ze 3 klasy niczego się nie nauczą, bo nauczycielka się rozmnaża. Nikt jej nie zabrania, ale rozwiązuje się to inaczej.
.

Przecież byli w zastępstwie inni nauczyciele.

ajah · 2017-06-25, 19:33

Cytat:

Napisane przez WhiteCherry

nie matka, a matka-terrorystka

Chciałabym wiedzieć, jaka jest różnica mdzy matką terrorystką a po prostu matką.
Rozumiem, że matka zabierająca dziecko na egzamin może być odebrana jako terrorystka, ale taka, która korzysta z urlopu macierzyńskiego ? czy ta co po urlopie macierzyńskim chce wrócić do pracy ? albo ta, która chce by dziecko moglo chodzi do szkoly I przyprowadza na spotkanie adwokata?

Vectraa · 2017-06-25, 20:23

u mnie na uczelni jak jedna matka nie miała z kim zostawić dziecka na czas egzaminu to wiozła je na "kulki" czy inny "malpi gaj" i zostawiała tam pod opieką pracujących w tym miejscu dziewczyn. za półtorej godzinki dziecko odbierała i załatwione. da się.

ridja devojka · 2017-06-25, 20:30

Nie zostawisz w kulkach rocznego dziecka. W ogóle rzadko w takich kulkach można zostawiać dzieci bez opieki, ja się spotkałam raz z takim miejscem i było wyraźnie zaznaczone ze dziecko musi mieć bodajże 3 lata i np umieć mówić i samodzielnie się załatwiać (czy inne tego typu wymogi).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Vectraa · 2017-06-25, 20:38

aż tak się w ten temat nie zagłebiałam, ale ta mała miała cos koło dwóch lat. taki luźny przykład, szczegółów nie podam bo nie znam

dacn · 2017-06-25, 20:41

Do trzeciego roku życia nie można zostawić dziecka samego na kulkach.

Vectraa · 2017-06-25, 20:48

Jak wyżej, nie znam szczegółów ale fakt jest taki, że dziecko tam zostawało i na pewno nie miało jeszcze 3 lat.

ajah · 2017-06-25, 21:03

Cytat:

Napisane przez Vectraa

Jak wyżej, nie znam szczegółów ale fakt jest taki, że dziecko tam zostawało i na pewno nie miało jeszcze 3 lat.

Co w zwiázku z tym?
Bo na pewno nie to:

Cytat:

załatwione. da się.

**Ingrid80** · 2017-06-25, 21:09

Cytat:

Napisane przez ridja devojka

Nie zostawisz w kulkach rocznego dziecka. W ogóle rzadko w takich kulkach można zostawiać dzieci bez opieki, ja się spotkałam raz z takim miejscem i było wyraźnie zaznaczone ze dziecko musi mieć bodajże 3 lata i np umieć mówić i samodzielnie się załatwiać (czy inne tego typu wymogi).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale to chyba nie jest problem pozostałych egzaminowanych?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

WhiteCherry · 2017-06-25, 21:32

Cytat:

Napisane przez ajah

Chciałabym wiedzieć, jaka jest różnica mdzy matką terrorystką a po prostu matką.
Rozumiem, że matka zabierająca dziecko na egzamin może być odebrana jako terrorystka, ale taka, która korzysta z urlopu macierzyńskiego ? czy ta co po urlopie macierzyńskim chce wrócić do pracy ? albo ta, która chce by dziecko moglo chodzi do szkoly I przyprowadza na spotkanie adwokata?

prawo do urlopu macierzyńskiego gwarantuje kodeks pracy i nie bardzo rozumiem dlaczego kobieta miałaby z tego nie korzystać, tak samo jak ma prawo wrócić do pracy po zakończonym urlopie, ona przecież się nie zwolniła z pracy. Matka-terrorystka uważa, że jej Brajanek jest najważniejszy i co z tego, że może np. na egzaminie rozpraszać całą salę (kto gwarantuje, że dziecko będzie spokojne przez 1,5h? może biegać, płakać, zaczepiać), no ale ja jestem matką i mi się należy. Tyle że innym ludziom też należy się spokój i jeśli ktoś decyduje się na macierzyństwo, to niech ponosi tego konsekwencje (czyli jeśli nie mam z kim zostawić dzieciaka, to zostaję w domu a nie ciągnę go na egzamin utrudniając życie innym i sobie też, bo zamiast skupić się na egzaminie to skupiałabym się na dziecku). Tak samo nie wzięłabym dziecka ze sobą do pracy.

jaksy · 2017-06-25, 21:35

Generalnie jestem za tym, żeby ludzie mogli mieć dzieci i uważam, że państwo powinno im to umożliwiać, bo jest to też w jego (państwa, społeczeństwa) interesie. Z tego co kojarzę, publiczne przedszkola punktują dodatkowo dziecko, którego rodzic/e pracują lub studiują (nie wiem jak wygląda sprawa żłobków). Zdaję sobie jednak sprawę, że nie każde takie dziecko może się dostać do przedszkola niestety. Natomiast nie ma to nic wspólnego z przyprowadzaniem dzieci na uczelnię/do pracy. Podejrzewam, że taka sytuacja może być męcząca nie tylko dla innych studentów, ale i dziecka i jego matki (jeśli dziecko jest małe i się niecierpliwi, płacze etc.). Próby brania na litość wykładowcy już nie komentuję. No, uczelnia to nie jest po prostu miejsce dla dzieci, małych zwłaszcza.

**ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a** · 2017-06-25, 21:37

Nie czarujmy sie - angielski w szkole prowadzony jest wedlug schematu. Podreczniki sa tak dobrze skonstruowane, ze moznaby na kazda lekcje przyprowadzic innego nauczyciela i kazdy sobie poradzi.

Ale na studiach jest jednak troche inaczej. Zaleznie od tego co studiujemy, sa przedmioty, ktore wymagaja scislej specjalizacji i ktorymi zajmuje sie np. kilka osob na calym swiecie, niejako wspoltworzac dziedzine, ktora wykladaja. Jesli taka osoba znika co chwile i pojawiaja sie zastepstwa, to studenci juz na tym traca.

2017-06-25, 13:19	#520
201803120844 Konto usunięte Zarejestrowany: 2002-02 Wiadomości: 4 041	Dot.: Skarpety w sandałach w kolejkę się pchają - Janusz z Grażyną do dyskusji zapras [1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;74928836]Miałam kiedyś taką nauczycielkę w podstawówce, która co chwilę była w ciąży. Chodziła w ciąży do pracy, potem chwilę trochę jej nie było, wracała, znowu była w ciąży, itd. W efekcie na okrągło zmieniała mi się nauczycielka od angielskiego.[/QUOTE] Co w tym dziwnego? Trafiłaś akurat na czas kiedy chciała "się rozmnożyć".

2017-06-25, 15:13	#524
201803120844 Konto usunięte Zarejestrowany: 2002-02 Wiadomości: 4 041	Dot.: Skarpety w sandałach w kolejkę się pchają - Janusz z Grażyną do dyskusji zapras [1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;74939861]Nigdzie nie pisałam, że to coś dziwnego. Ale z mojej perspektywy to było irytujące.[/QUOTE] Ale tak bywa. Ludzie chorują, umierają i też z tego powodu nie ma się cały czas zajęć z tą samą osobą.

2017-06-25, 17:45	#527
visionAM Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-05 Wiadomości: 31 910	Dot.: Skarpety w sandałach w kolejkę się pchają - Janusz z Grażyną do dyskusji zapras Tylko nawet jeśli jest przedszkole z opcją na godziny to chyba ciężko tam zostawić nagle dziecko, które nigdy wcześniej tam nie było i nikogo nie zna? Dzieci muszą się chyba przyzwyczaić do nowego miejsca i opiekunki. Nie sądzę więc żeby takie przedszkole było idealnym rozwiązaniem.

2017-06-25, 20:23	#531
Vectraa Rozeznanie Zarejestrowany: 2011-01 Lokalizacja: Pyrlandia Wiadomości: 594	Dot.: Skarpety w sandałach w kolejkę się pchają - Janusz z Grażyną do dyskusji zapras u mnie na uczelni jak jedna matka nie miała z kim zostawić dziecka na czas egzaminu to wiozła je na "kulki" czy inny "malpi gaj" i zostawiała tam pod opieką pracujących w tym miejscu dziewczyn. za półtorej godzinki dziecko odbierała i załatwione. da się. __________________ 'Odwaga, to nie brak strachu lecz świadomość, że w pewnych sytuacjach potrafisz nad nim zapanować. Odważni nie żyją wiecznie, za to ostrożni nie żyją wcale."

2017-06-25, 20:30	#532
ridja devojka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-06 Lokalizacja: Śląsk Wiadomości: 14 671	Dot.: Skarpety w sandałach w kolejkę się pchają - Janusz z Grażyną do dyskusji zapras Nie zostawisz w kulkach rocznego dziecka. W ogóle rzadko w takich kulkach można zostawiać dzieci bez opieki, ja się spotkałam raz z takim miejscem i było wyraźnie zaznaczone ze dziecko musi mieć bodajże 3 lata i np umieć mówić i samodzielnie się załatwiać (czy inne tego typu wymogi). Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________

2017-06-25, 20:38	#533
Vectraa Rozeznanie Zarejestrowany: 2011-01 Lokalizacja: Pyrlandia Wiadomości: 594	Dot.: Skarpety w sandałach w kolejkę się pchają - Janusz z Grażyną do dyskusji zapras aż tak się w ten temat nie zagłebiałam, ale ta mała miała cos koło dwóch lat. taki luźny przykład, szczegółów nie podam bo nie znam __________________ 'Odwaga, to nie brak strachu lecz świadomość, że w pewnych sytuacjach potrafisz nad nim zapanować. Odważni nie żyją wiecznie, za to ostrożni nie żyją wcale."

2017-06-25, 20:41	#534
dacn Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-03 Wiadomości: 9 544	Dot.: Skarpety w sandałach w kolejkę się pchają - Janusz z Grażyną do dyskusji zapras Do trzeciego roku życia nie można zostawić dziecka samego na kulkach.

2017-06-25, 20:48	#535
Vectraa Rozeznanie Zarejestrowany: 2011-01 Lokalizacja: Pyrlandia Wiadomości: 594	Dot.: Skarpety w sandałach w kolejkę się pchają - Janusz z Grażyną do dyskusji zapras Jak wyżej, nie znam szczegółów ale fakt jest taki, że dziecko tam zostawało i na pewno nie miało jeszcze 3 lat. __________________ 'Odwaga, to nie brak strachu lecz świadomość, że w pewnych sytuacjach potrafisz nad nim zapanować. Odważni nie żyją wiecznie, za to ostrożni nie żyją wcale."

2017-06-25, 21:35	#539
jaksy Zasiedzenie Zarejestrowany: 2007-04 Wiadomości: 5 612	Dot.: Skarpety w sandałach w kolejkę się pchają - Janusz z Grażyną do dyskusji zapras Generalnie jestem za tym, żeby ludzie mogli mieć dzieci i uważam, że państwo powinno im to umożliwiać, bo jest to też w jego (państwa, społeczeństwa) interesie. Z tego co kojarzę, publiczne przedszkola punktują dodatkowo dziecko, którego rodzic/e pracują lub studiują (nie wiem jak wygląda sprawa żłobków). Zdaję sobie jednak sprawę, że nie każde takie dziecko może się dostać do przedszkola niestety. Natomiast nie ma to nic wspólnego z przyprowadzaniem dzieci na uczelnię/do pracy. Podejrzewam, że taka sytuacja może być męcząca nie tylko dla innych studentów, ale i dziecka i jego matki (jeśli dziecko jest małe i się niecierpliwi, płacze etc.). Próby brania na litość wykładowcy już nie komentuję. No, uczelnia to nie jest po prostu miejsce dla dzieci, małych zwłaszcza. __________________ Nie ma złych roślin, są tylko źli ludzie.

2017-06-25, 21:37	#540
ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a Konto usunięte Zarejestrowany: 2017-01 Wiadomości: 2 760	Dot.: Skarpety w sandałach w kolejkę się pchają - Janusz z Grażyną do dyskusji zapras Nie czarujmy sie - angielski w szkole prowadzony jest wedlug schematu. Podreczniki sa tak dobrze skonstruowane, ze moznaby na kazda lekcje przyprowadzic innego nauczyciela i kazdy sobie poradzi. Ale na studiach jest jednak troche inaczej. Zaleznie od tego co studiujemy, sa przedmioty, ktore wymagaja scislej specjalizacji i ktorymi zajmuje sie np. kilka osob na calym swiecie, niejako wspoltworzac dziedzine, ktora wykladaja. Jesli taka osoba znika co chwile i pojawiaja sie zastepstwa, to studenci juz na tym traca.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)