Nie wiem jaka jest moja orientacja

[Aredhel125]

Hej

Pomyślałam, że w końcu napiszę o dylemacie, który mam w zasadzie odkąd pamiętam. Otóż ja cały czas nie wiem jakiej jestem orientacji dokładnie. Czytałam o tym w internecie, oglądałam mnóstwo youtuberów i jakoś nie bardzo wpisuję się w to wszystko co tam zobaczyłam/przeczytałam. Na wstępie napiszę, że nie mam żadnych doświadczeń seksualnych, a piszę odnośnie tego co czuję i co dzieje się w mojej głowie.
Odkąd pamiętam zawsze wyobrażałam sobie siebie w związku z mężczyzną, zauroczenia już jako dziecko zaliczyłam w chłopcu, tak samo całe życie moją uwagę zwracają mężczyźni. Gdy idę ulicą, czy jestem na uczelni, w sklepie, obojętnie, zawsze zwracam uwagę mimowolnie na mężczyzn jako obiekty seksualne/potencjalnych partnerów, to im chcę się przypodobać, czuję się dobrze, gdy patrzą na mnie, lub na mój tyłek. Dzieje się tak nie dlatego, że takie są "normy" społeczne i tak wypada, tylko dlatego, że ja to lubię, czuję wewnętrzną radochę z tego i w jakiś sposób kręci mnie to, czuję się wtedy kobieco, dziewczęco itd. Kobiety w moim otoczeniu nigdy nie zwracały mojej uwagi, zawsze to były tylko koleżanki, jak ładne, to na zasadzie - ciekawe który fryzjer zrobił jej te włosy, albo jakie ćwiczenia robi na tyłek, ja też tak chcę. Zawsze to uczucie wewnątrz powodowało, ze inne kobiety traktowałam bardziej jako konkurentki a nie jako obiekty seksualne. Gdybym poszła do szatni na basenie, czy siłowni(gdzie jest mnóstwo fajnych facetów) to podejrzewam, że zawstydzona i podniecona byłabym w męskiej, a w damskiej jest normalnie. W dodatku ostatnio widuję chłopaka, który strasznie mi się podoba, słabo i na jego widok, jest totalnie w moim typie, wysoki postawny, większy niż ja, kolana mi miękną, aż wstydzę się podchodzić blisko.

Tylko teraz dlaczego podniecam się na maksa jak oglądam seks kobiet, albo jak wyobrażam sobie siebie z kobietą? Chodzi tylko o akt seksualny sam w sobie, nie pragnę od tej osoby jakichś głębszych uczuć, sama nie czuję takiej potrzeby. Nie mam żadnego pociągu romantycznego do kobiet, nie widzę siebie w związku z kobietą bo to mężczyzna dałby mi tą siłę, poczucie bezpieczeństwa, poczucie kobiecości. Również podniecam się na myśl o seksie z mężczyzną, czasami tak, że aż płonę wewnątrz, lubię oglądać porno z parami hetero, nawet do tej pory cały czas seks oralny wybrałabym z mężczyzną a nie z kobietą. Jednak cały czas jak się podniecę to mam wrażenie, że częściej przez moją głowę przechodzą myśli, że jestem w łóżku z kobietą i że rozpala mnie to nawet mocniej w zasadzie od razu. Największym czynnikiem spustowym są filmiki amatorskie z dziewczynami, gdzie wszystko wygląda mega naturalnie i jest to dla mnie bardzo podniecające.
Jak byłąm bardzo młoda to miałam obawy, że jestem lesbijką, a wcale się nią nie czułam bo chciałam być w ramionach mężczyzny to być przez niego adorowana. Mężczyźni mi się podobali i podobają, więc coś mi tu zgrzytało. Potem dowiedziałam się, że istnieje coś takiego jak biseksualizm więc uznałam, że to to, ale potem znowu zaczęłam się zastanawiać, że ja chcę ramion mężczyzny i związku z mężczyzną i też seksu z mężczyzną, więc skąd to duże podniecenie na myśl o seksie z kobietą, ale brak chęci związku z nią i traktowanie ją raczej jako koleżankę nic więcej? Nie jestem w stanie zrozumieć o co tu chodzi, czy to czyni mnie lesbijką, z którą tak naprawdę nigdy się nie identyfikowałam? Czy to dopiero wyjdzie w praktyce jak to ze mną jest, czy na podstawie tego co czuję teraz można już coś wywnioskować? Co Wy o tym myślicie, bo ja szczerze to nie mam pojęcia... Czy kiedyś będę w stanie założyć szczęśliwą rodzinę z mężczyzną i czy on mi będzie wystarczał - takie pytanie cały czas jest w mojej głowie.

[aKatia]

Napisane przez Aredhel125

Hej

Pomyślałam, że w końcu napiszę o dylemacie, który mam w zasadzie odkąd pamiętam. Otóż ja cały czas nie wiem jakiej jestem orientacji dokładnie. Czytałam o tym w internecie, oglądałam mnóstwo youtuberów i jakoś nie bardzo wpisuję się w to wszystko co tam zobaczyłam/przeczytałam. Na wstępie napiszę, że nie mam żadnych doświadczeń seksualnych, a piszę odnośnie tego co czuję i co dzieje się w mojej głowie.
Odkąd pamiętam zawsze wyobrażałam sobie siebie w związku z mężczyzną, zauroczenia już jako dziecko zaliczyłam w chłopcu, tak samo całe życie moją uwagę zwracają mężczyźni. Gdy idę ulicą, czy jestem na uczelni, w sklepie, obojętnie, zawsze zwracam uwagę mimowolnie na mężczyzn jako obiekty seksualne/potencjalnych partnerów, to im chcę się przypodobać, czuję się dobrze, gdy patrzą na mnie, lub na mój tyłek. Dzieje się tak nie dlatego, że takie są "normy" społeczne i tak wypada, tylko dlatego, że ja to lubię, czuję wewnętrzną radochę z tego i w jakiś sposób kręci mnie to, czuję się wtedy kobieco, dziewczęco itd. Kobiety w moim otoczeniu nigdy nie zwracały mojej uwagi, zawsze to były tylko koleżanki, jak ładne, to na zasadzie - ciekawe który fryzjer zrobił jej te włosy, albo jakie ćwiczenia robi na tyłek, ja też tak chcę. Zawsze to uczucie wewnątrz powodowało, ze inne kobiety traktowałam bardziej jako konkurentki a nie jako obiekty seksualne. Gdybym poszła do szatni na basenie, czy siłowni(gdzie jest mnóstwo fajnych facetów) to podejrzewam, że zawstydzona i podniecona byłabym w męskiej, a w damskiej jest normalnie. W dodatku ostatnio widuję chłopaka, który strasznie mi się podoba, słabo i na jego widok, jest totalnie w moim typie, wysoki postawny, większy niż ja, kolana mi miękną, aż wstydzę się podchodzić blisko.

Tylko teraz dlaczego podniecam się na maksa jak oglądam seks kobiet, albo jak wyobrażam sobie siebie z kobietą? Chodzi tylko o akt seksualny sam w sobie, nie pragnę od tej osoby jakichś głębszych uczuć, sama nie czuję takiej potrzeby. Nie mam żadnego pociągu romantycznego do kobiet, nie widzę siebie w związku z kobietą bo to mężczyzna dałby mi tą siłę, poczucie bezpieczeństwa, poczucie kobiecości. Również podniecam się na myśl o seksie z mężczyzną, czasami tak, że aż płonę wewnątrz, lubię oglądać porno z parami hetero, nawet do tej pory cały czas seks oralny wybrałabym z mężczyzną a nie z kobietą. Jednak cały czas jak się podniecę to mam wrażenie, że częściej przez moją głowę przechodzą myśli, że jestem w łóżku z kobietą i że rozpala mnie to nawet mocniej w zasadzie od razu. Największym czynnikiem spustowym są filmiki amatorskie z dziewczynami, gdzie wszystko wygląda mega naturalnie i jest to dla mnie bardzo podniecające.
Jak byłąm bardzo młoda to miałam obawy, że jestem lesbijką, a wcale się nią nie czułam bo chciałam być w ramionach mężczyzny to być przez niego adorowana. Mężczyźni mi się podobali i podobają, więc coś mi tu zgrzytało. Potem dowiedziałam się, że istnieje coś takiego jak biseksualizm więc uznałam, że to to, ale potem znowu zaczęłam się zastanawiać, że ja chcę ramion mężczyzny i związku z mężczyzną i też seksu z mężczyzną, więc skąd to duże podniecenie na myśl o seksie z kobietą, ale brak chęci związku z nią i traktowanie ją raczej jako koleżankę nic więcej? Nie jestem w stanie zrozumieć o co tu chodzi, czy to czyni mnie lesbijką, z którą tak naprawdę nigdy się nie identyfikowałam? Czy to dopiero wyjdzie w praktyce jak to ze mną jest, czy na podstawie tego co czuję teraz można już coś wywnioskować? Co Wy o tym myślicie, bo ja szczerze to nie mam pojęcia... Czy kiedyś będę w stanie założyć szczęśliwą rodzinę z mężczyzną i czy on mi będzie wystarczał - takie pytanie cały czas jest w mojej głowie.

Słyszałaś o czymś takim jak skala Kinseya? Koniecznie o niej poczytaj. Według niej orientacja seksualna nie jest zero-jedynkowa. Można być homo, hetero, bi, albo gdzieś pomiędzy. I wszystkie opcje są ok. Może po prostu jesteś biseksualna ale kobiety interesują cię trochę mniej niż mężczyźni.

[201707261516]

Wszystko z Tobą w porządku. Moim skromnym zdaniem wszystkie kobiety są bi

[Frezja__]

Napisane przez domdom1

Wszystko z Tobą w porządku. Moim skromnym zdaniem wszystkie kobiety są bi

Powinny być bany za wypisywanie takich pierdół

Jestem w związku z mężczyzną, zawsze byłam z facetem. Ale faceci jakoś średnio mnie podniecają[?] Nigdy się nie śliniłam na widok 'ciacha'. Jak jest koleś w moim typie to potrafię stwierdzić, że jest ok, ale nie mam myśli o seksie z nim etc. Natomiast w samym związku jestem spełniona i dobrze się czuję. Co do kobiet, potrafię docenić ich piękno. W pracy większą uwagę zwrócę na tyłek koleżanki w obcisłej spódnicy niż na umięśnione ramiona kolegi. Kobiety pociągają mnie czysto seksualnie, jakoś związku nie widzę, nie wiem czy umiałabym tworzyć rodzinę z kobietą. Ale też jakoś nie czuję potrzeby klasyfikowania swojej seksualności według pana X etc. Jest jak i to jest normalne.
Myślę, jak wejdziesz w głębszą, bliższą relację z kimś (on, ona) to to się bardziej wyklaruje

[201707261516]

Napisane przez Frezja__

Powinny być bany za wypisywanie takich pierdół

Ale to jest najczystsza prawda, że ja tak uważam Po prostu ciało kobiety jest piękniejsze niż mężczyzny i daje więcej możliwości. Nie znam (powtórzę - ja) kobiety, która spróbowała z inną kobietą i jej się nie podobało.
No może nie mam doświadczeń z lesbijkami.

[af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7]

Ogólnie to nie masz czym się przejmować. Nie musisz być od razu bi, może jesteś hetero tylko z lekkimi skłonnościami. Bądź jara Cię to ale wcale nie dążysz do tego, zwyczajna fantazja. Niezależnie jakby było to nic złego i sądzę że nie będzie miało wpływu na Twój związek z mężczyzną.

Napisane przez domdom1

Nie znam (powtórzę - ja) kobiety, która spróbowała z inną kobietą i jej się nie podobało.

Ja znam.

[OldWorldBlues]

Napisane przez domdom1

Po prostu ciało kobiety jest piękniejsze niż mężczyzny...

Kto tak niby powiedział? Ty?

Zapytaj swoje heteroseksualne koleżanki czy uważają podobnie to zapewniam Cię, że się zdziwisz.

[MissChievousTess]

Skoro nie masz doświadczeń seksualnych może Tobą kierować po prostu ciekawość nowych doznań.
Podejrzewam, że raczej jesteś hetero.

[Aredhel125]

Napisane przez aKatia

Słyszałaś o czymś takim jak skala Kinseya? Koniecznie o niej poczytaj. Według niej orientacja seksualna nie jest zero-jedynkowa. Można być homo, hetero, bi, albo gdzieś pomiędzy. I wszystkie opcje są ok. Może po prostu jesteś biseksualna ale kobiety interesują cię trochę mniej niż mężczyźni.

Kiedyś jak miałam około 18 lat to robiłam i wyszło mi gdzieś po środku, ale szczerze to średnio wierzę w wiarygodność takich testów.

Napisane przez domdom1

Ale to jest najczystsza prawda, że ja tak uważam Po prostu ciało kobiety jest piękniejsze niż mężczyzny i daje więcej możliwości. Nie znam (powtórzę - ja) kobiety, która spróbowała z inną kobietą i jej się nie podobało.
No może nie mam doświadczeń z lesbijkami.

Czy ja wiem, czy piękniejsze, to zależy czyje. Chociaż to chyba prawda, że z kobietą można zrobić więcej, ale za to ona nie zrobi pewnych rzeczy, które zrobi mężczyzna.

Naprawdę mam od dłuższego czasu wyjątkowy mętlik w głowie. Kiedyś jak się dowiedziałam, że biseksualizm w ogóle istnieje to pogodziłam się z tym i przestałam rozkminiać temat. Oglądałam sobie od czasu do czasu jakieś filmiki z dwoma dziewczynami, czasami z parami hetero, chociaż to pierwsze w większości i nie zastanawiałam się zbytnio.

Jak byłam młodsza i zastanawiałam się czy skoro podnieca mnie seks kobiet to czy byłabym w stanie zakochać się lub w ogole zainteresować jakąś koleżanką, lub dziewczyną w moim otoczeniu. Nigdy tak się nie stało, nigdy nie zachwyciłam się żadną dziewczyną w żadnym aspekcie, później już przestałam o tym w ogle myśleć. W międzyczasie podobali mi się faceci, żałowałam, że ten który mi się podobał nie zwrócił na mnie uwagi, a i tak jak miałąm ochotę to częściej oglądałam porno z lesbijkami.
Jakoś całkiem niedawno miałam z kolei okres, kiedy oglądanie kobiet mi się trochę znudziło i robiłam to tylko po to, żeby wyobrazić sobie, że na miejscu jednej z nich jest mężczyzna. Nie wiem czy to tylko ja tak mam, ale dużo trudniej jest znaleźć atrakcyjny film z parą hetero niż z lesbijkami. Jakoś między nimi jest więcej takich bardziej "cielesnych", czułych interakcji, a w filmach z parami hetero to jakoś tak mam wrażenie jest jałowo. Poza tym w filmie z lesbijkami wystarczy ze są dwie kobiety a w filmach hetero oczekuję przystojnego mężczyzny
W tym okresie dużo bardziej odczuwałam zainteresowanie seksem z mężczyzną i w zasadzie tylko to miałam w głowie. W ogóle jak sobie wyobrażam seks z mężczyzną to podniecenie jest jakby trochę inne niż kiedy myślę o kobietach. Jest jakby takie pełniejsze na całym ciele, a przy kobietach jest bardziej intensywne, ale takie jakby płytsze, waginalne. Ja nie wiem, czy ktoś mnie tu zrozumie, bo ja sama siebie nie rozumiem.
Kiedyś zastanawiałam się nawet, żeby umówić się z kobietą,a le miałam w głowie jedynie motywy czy sto seksualne, więc uznałam, że to bez sensu i szybko mi ten pomysł z głowy wyparował. Mężczyźni z kolei mnie onieśmielają, szczególnie ci których uważam za atrakcyjnych.

Po prostu w ostatnim czasie chciałam związać się z mężczyzną, ale mam teraz obawy, że może ja to zniszczę przez moje skłonności, coś nie wyjdzie, skrzywdzę go i oszukam i będzie gorzej niż teraz i nie wybaczę sobie tego nigdy. Tym bardziej, że sama sobą byłabym zawiedziona w tym sensie, że jak myślałam o związkach to zawsze w głowie miałam obraz mężczyzny, większego ode mnie(cokolwiek to znaczy), który się mną zaopiekuje. Wiem, że to pogmatwane, ale musiałam w końcu się wygadać komuś na ten temat

[201707261516]

Napisane przez OldWorldBlues

Kto tak niby powiedział? Ty?

Zapytaj swoje heteroseksualne koleżanki czy uważają podobnie to zapewniam Cię, że się zdziwisz.

Rozejrzyj się dookoła. Czemu to kobiece ciała są dźwignią większości reklam?

Napisane przez Aredhel125

Czy ja wiem, czy piękniejsze, to zależy czyje. Chociaż to chyba prawda, że z kobietą można zrobić więcej, ale za to ona nie zrobi pewnych rzeczy, które zrobi mężczyzna.

Kobiece ciało jest jedną wielką strefą erogenną, łechtaczka ma 2x więcej zakończeń nerwowych niż cały penis, pochwa ma kilka różnych stref wrażliwych, poza tym orgazmy wielokrotne, squirt....
Do tego są przystosowane do inkubacji i porodu.

A czego nie może zrobić kobieta co potrafi facet?

[aKatia]

Jak zwiążesz się z facetem i nie wyjdzie to przecież nic się nie stanie. Zwiążki się czasem rozpadają. Będziesz mogła przynajmniej dowiedzieć się czy to "to" czy nie i może będziesz chciała spróbować związać się z kobietą. Póki nie sprawdzisz to się nie dowiesz.

A skali nie musisz wierzyć, tak po prostu jest. Część osób jest w 100% hetero, część 100% homo, a część gdzieś pomiędzy. Nie widzę za bardzo sensu w próbowaniu na siłę się gdzieś wpasować. Chyba najważniejsze żebyś była szczęśliwa z partnerem, jakiejkolwiek płci by był. I ja cię naprawdę rozumiem, jestem od lat z facetem i wolę być w związku z facetem ale kobiety też mnie pociągają.

[heavyduty]

Napisane przez domdom1

Kobiece ciało jest jedną wielką strefą erogenną, łechtaczka ma 2x więcej zakończeń nerwowych niż cały penis, pochwa ma kilka różnych stref wrażliwych, poza tym orgazmy wielokrotne, squirt....
Do tego są przystosowane do inkubacji i porodu.

A czego nie może zrobić kobieta co potrafi facet?

Nooo! Szczerze mówiąc tej różnorodności trochę Wam zazdroszczę. My, faceci mamy jeden orgazm, tzw. ,,fiutowy". Mam taką teorię, że natura obdarzyła kobiety tymi możliwościami jako rekompensatą za niedogodności życia, które musicie znosić.

Co do wygrubionego. Jeśli idzie o seks, to że się tak wyrażę, NIE SPENETRUJE NIKOGO PRZY UŻYCIU WŁASNYCH, STWORZONYCH PRZEZ NATURĘ GENITALIÓW.

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:46 ----------

Napisane przez domdom1

Rozejrzyj się dookoła. Czemu to kobiece ciała są dźwignią większości reklam?

No wiesz, trochę męskich klat w reklamach jednak występuje
A co do męskiego piękna? Niektóre panie nie uważają za pięknych mężczyzn tzw. cukierkowych. W końcu prawdą jest, że w powszechnej opinii to o Was mówi się płeć ,,piękna". Wg mojej kobiety np. atrakcyjny facet to taki trochę ,,bandyta" z ,,tym czymś w oczach", a nie ulizany ,,Ken" z napakowanymi mięśniami dyskotekowymi.

---------- Dopisano o 09:02 ---------- Poprzedni post napisano o 08:53 ----------

Napisane przez aKatia

Słyszałaś o czymś takim jak skala Kinseya? Koniecznie o niej poczytaj. Według niej orientacja seksualna nie jest zero-jedynkowa. Można być homo, hetero, bi, albo gdzieś pomiędzy. I wszystkie opcje są ok. Może po prostu jesteś biseksualna ale kobiety interesują cię trochę mniej niż mężczyźni.

Podobno w każdej kobiecie w różnym nasileniu występuje pierwiastek męski i vice versa.
Btw. Całkiem niedawno zaczęliśmy z Tż zabawiać się nieco w crossdressing i odkryliśmy, że może to dawać sporo frajdy i nowych, ciekawych doznań

[Frezja__]

Inkubacja xd



Jakie niby niedogodności są rekompensowane? Czyżby znów okres i poród?

[heavyduty]

Napisane przez Frezja__

Inkubacja xd

Chodziło pewnie o utrzymanie ciąży. Jak zwał tak zwał. To nie wątek o położnictwie.

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:57 ----------

Napisane przez Frezja__

Jakie niby niedogodności są rekompensowane? Czyżby znów okres i poród?

To trochę też. Bardziej miałem jednak na myśli aspekty związane z tym, że oprócz płci pięknej jest też określenie ,,płeć słaba".

[OldWorldBlues]

Napisane przez domdom1

Rozejrzyj się dookoła. Czemu to kobiece ciała są dźwignią większości reklam?

To naprawdę jest Twój argument? Trochę smutne.
Nie wiem gdzie żyjesz, ale wydaje mi się, że u mnie mężczyźni na reklamach pojawiają się tak samo często jak kobiety (nie wierzę, że w ogóle tracę czas na kontrargumentowanie tego).
Wciąż polecam zapytać heteroseksualne koleżanki o ich zdanie; oczywiście - jeśli istnieją, bo dopiero teraz przeczytałem Twojego oświecającego posta, głoszącego, że wszystkie kobiety są bi.

Napisane przez heavyduty

Co do wygrubionego. Jeśli idzie o seks, to że się tak wyrażę, NIE SPENETRUJE NIKOGO PRZY UŻYCIU WŁASNYCH, STWORZONYCH PRZEZ NATURĘ GENITALIÓW

Oj tam, pozwól Pani Feministce wierzyć, że mężczyźni nie są jej potrzebni do życia. Tak chyba będzie dla wszystkich lepiej - szczególnie dla mężczyzn.

[201707261516]

Napisane przez Frezja__

Inkubacja xd

Co Wam się nie podoba w tym określeniu, słodkie jest. Takie hmmmm feministyczne :P

Napisane przez OldWorldBlues

To naprawdę jest Twój argument? Trochę smutne.
(...)
Wciąż polecam zapytać heteroseksualne koleżanki o ich zdanie; oczywiście - jeśli istnieją, bo dopiero teraz przeczytałem Twojego oświecającego posta, głoszącego, że wszystkie kobiety są bi.

Tak, to jest mój argument, bo firmy wydające grubą kasę na reklamę robią to na podstawie profesjonalnych badań.

Istnieją. Napisałam też, że jest to moje zdanie. Nie prawda objawiona. Nie ma obowiązku się zgadzać.

Napisane przez OldWorldBlues

Oj tam, pozwól Pani Feministce wierzyć, że mężczyźni nie są jej potrzebni do życia. Tak chyba będzie dla wszystkich lepiej - szczególnie dla mężczyzn.

Heavyduty, zobacz zostałam feministką Co ta bezpańskość ze mnie zrobiła

I btw

Napisane przez heavyduty

NIE SPENETRUJE NIKOGO PRZY UŻYCIU WŁASNYCH, STWORZONYCH PRZEZ NATURĘ GENITALIÓW

Widziałam ostatnio (i marzę, żeby odzobaczyć) tak napuchniętą waginę po akcji z pompką, że polemizowałabym ale to na inny wątek

[heavyduty]

Napisane przez domdom1

Heavyduty, zobacz zostałam feministką Co ta bezpańskość ze mnie zrobiła

Hej dom. Spokojnie, wiem co nieco na temat Twoich prefrencji i, że daleko im do feminizmu.Nie wiem, czy mam rację ale podejrzewam, że z twoich wypowiedzi przebija raczej nieco rozgoryczenia.
Powiem Ci też, że apropos tego bi.. kobiet coś jest na rzeczy choć moja Mała, jeśli mam Jej wierzyć, a wierzę,
jest tego jawnym zaprzeczeniem. Np. nie widzi drugiej kobiety w łóżku, ale faceta? To już inna bajka. Często zwraca też, tak jak jedna z dziewczyn na wątku uwagę na damskie tyłki, ale nie jak na obiekt pożądania seksualnego ale raczej obiekt konkurencyjny w rywalizacji o samca . Uświadomiła mi kiedyś, że kobiety wcale nie ubierają się dla facetów, tylko.... dla innych kobiet. Dasz wiarę.

Z tą waginą to na poważnie, aż tak. Zaintrygowałaś mnie. Napisz coś więcej... sama wiesz gdzie.

[Aredhel125]

Napisane przez heavyduty

SPENETRUJE NIKOGO PRZY UŻYCIU WŁASNYCH, STWORZONYCH PRZEZ NATURĘ GENITALIÓW.

Właśnie o to mi chodziło między innymi. Podejrzewam, że żadne dildo ani inne plastikowe zabawki żywego ciała nie zastąpią pod tym względem. Palce raczej też nie. Dla mnie w ogóle te wszystkie wibratory itd. używane przez kobiety wydają się kompletnie nieatrakcyjne.
Poza tym mężczyzna z reguły jest wyższy, potężniejszy, ma szerokie ramiona, większe ręce którymi może objąć, szerszą klatę, mnie przynajmniej to przyciąga, jakaś wewnętrzna siła z tego płynąca no i często też głos robi swoje.

Napisane przez heavyduty

Podobno w każdej kobiecie w różnym nasileniu występuje pierwiastek męski i vice versa.

Może i występuje, ale u niektórych da się to wyraźnie zauważyć. Dla mnie mężczyzna, który ma w sobie cokolwiek z kobiety jest automatycznie nieatrakcyjny. Na przykład fajnie jak ma delikatny, spokojny głos, ale zarazem męski, a nie zniewieściały. Podobnie u kobiet, jak ma gesty, styl ubierania się itp. męskie to już jest coś nie halo. Dlatego w przypadku seksu kobiecego używanie tych wszystkich zabawek typu strap on wydaje mi się delikatnie mówiąc nieciekawe.

Napisane przez domdom1

Widziałam ostatnio (i marzę, żeby odzobaczyć) tak napuchniętą waginę po akcji z pompką, że polemizowałabym ale to na inny wątek

Łomatkoboska! Nawet nie chcę o tym myśleć Podejrzewam, że nawet taka napuchnięta penisa w wzwodzie nie zastąpi. Ja widziałam z kolei kiedyś w tv napakowane kobiety na sterydach to jedna mówiła, że jej łechtaczka po takiej terapii wygląda jak mały penis. Odechciało mi się po tym wszystkiego już na resztę dnia.

Poza tym nie rozumiem jak osoby biseksualne zawsze twierdzą, że zakochują się nie w płci tylko w osobie. Czyli ten czynnik seksualny w ogóle nie gra roli u nich? Ja tego nie rozumiem i dlatego nie potrafię się nigdzie wpasować. To znaczy, że oni przede wszystkim nawiązują relacje romantyczne z daną osobą a seks gra druga rolę? Czy w ogóle te dwie kwestie jak pociąg romantyczny i seksualny mogą być ze sobą rozbieżne? Bo ja do tej pory myślałam, że to idzie zawsze w parze.
Widziałam osoby, które pisały, że seks z kobietą/mężczyzną lubią uprawiać ale relacji romantycznej z nim nie nawiążą. Ostatnio właśnie spotkałam się z filmikiem na YT o lesbijkach, które wypowiadały się, że lubią uprawiać seks z mężczyznami, ale romantyczne relacje wiążą je tylko z kobietami, więc dlatego identyfikują się jako lesbijki. Naprawdę ja nic z tego nie rozumiem już.

[201707261516]

Napisane przez heavyduty

Hej dom. Spokojnie, wiem co nieco na temat Twoich prefrencji i, że daleko im do feminizmu.Nie wiem, czy mam rację ale podejrzewam, że z twoich wypowiedzi przebija raczej nieco rozgoryczenia

Może ciut Natomiast wciąż do zaspokojenia potrzebuję mężczyzny jak powietrza. Głównie z powodów wymienionych przez Aredhel. Kobiety... jak czekolady, fajnie czasem schrupać kosteczkę, najlepiej w towarzystwie powietrza

Co do zakochania. Ja jestem bi, a właściwie wolę określenie z fl heteroflexible. Nie traktuję obu płci na równi. Nigdy nie związałam się emocjonalnie z kobietą, ba! nawet jak ktoś mnie pyta o partnerów seksualnych nigdy nie biorę pod uwagę kobiet. Co więcej z mężczyznami nie wchodzę w układy czysto seksualne bez zaangażowania. Z kobietą bez problemu.

I znalazłam piękne podsumowanie wątku -
Droga Autorko, konkluzja moja jest taka, pomimo zabaw z dziewczynami, po miesiącu bez żywego penisa z bogini seksu i biznesu pozostaje jedynie rozgoryczona feministka

[annabelka]

Napisane przez domdom1

Wszystko z Tobą w porządku. Moim skromnym zdaniem wszystkie kobiety są bi

Internetowy mit.

---------- Dopisano o 20:43 ---------- Poprzedni post napisano o 20:40 ----------

Aredhel125

Fajna jest też tabela Kleina, może pomóc w ogarnięciu własnej orientacji

[201707261516]

Napisane przez annabelka

Internetowy mit.

Serio internety mają zdanie o mojej opinii? Czad

[Aredhel125]

Napisane przez domdom1

Może ciut Natomiast wciąż do zaspokojenia potrzebuję mężczyzny jak powietrza. Głównie z powodów wymienionych przez Aredhel. Kobiety... jak czekolady, fajnie czasem schrupać kosteczkę, najlepiej w towarzystwie powietrza

Co do zakochania. Ja jestem bi, a właściwie wolę określenie z fl heteroflexible. Nie traktuję obu płci na równi. Nigdy nie związałam się emocjonalnie z kobietą, ba! nawet jak ktoś mnie pyta o partnerów seksualnych nigdy nie biorę pod uwagę kobiet. Co więcej z mężczyznami nie wchodzę w układy czysto seksualne bez zaangażowania. Z kobietą bez problemu.

I znalazłam piękne podsumowanie wątku -
Droga Autorko, konkluzja moja jest taka, pomimo zabaw z dziewczynami, po miesiącu bez żywego penisa z bogini seksu i biznesu pozostaje jedynie rozgoryczona feministka

To co piszesz jakby podchodziło pode mnie chociaż jak mówiłam w praktyce to trudno powiedzieć.

Napisane przez annabelka

Internetowy mit.

---------- Dopisano o 20:43 ---------- Poprzedni post napisano o 20:40 ----------

Aredhel125

Fajna jest też tabela Kleina, może pomóc w ogarnięciu własnej orientacji

Oglądałąm tą tabelę i według niej raczej nadal jestem ni w pięć ni w dziewięć
Poza tym może to dziwne, ale zauważyłam, że moje różne seksualne fantazje czasami są zależne od cyklu miesięcznego, chociaż tez nie zawsze.
W głowie odnośnie (fantazji seksualnych) miałam już różne rzeczy w tym trójkąt z dwoma mężczyznami, z mężczyzną i kobietą, za to nigdy z dwoma kobietami nie mam pojęcia dlaczego. Czasami mam fazę, że wyobrażam sobie faceta co targa mną jak "reksio świeżym boczkiem"Innym razem z kolei mam w głowie jedynie cycki. Momentami samo stwierdzenie "dwie kobiety" wywołuje już u mnie napięcie i mam wrażenie jakby to było spowodowane tym, że jednak jest to uznawane wciąż jako ten "zakazany owoc", coś innego, wyjątkowego, ale są to odczucia takie płytkie w porównaniu do tych, które mam w odniesieniu do mężczyzn.
Mało tego, kiedyś przerobiłam sporo filmów o tematyce homo i przyjemnie mi się oglądało również dwóch mężczyzn. Nie mówię o porno rżnięciu bo to nie, ale po prostu dramaty z domieszką scen delikatnie erotycznych. W ogóle to lubię oglądać ludzi, którzy uprawiają seks, albo darzą się jakiegoś rodzaju miłością o ile nie są to przedstawiciele społeczności trans i inne z rodzaju "milion genders"

Nie chcę nic mówić, ale w życiu też mam problem z określeniem mojej ścieżki zawodowej, przyszłej kariery, mam spory rozstrzał w zainteresowaniach. Jedynie jestem pewna, że lubię być kobieca, dziewczęca i taka hmm wiotka i jak myślę o mężczyźnie dla siebie to mam w głowie jedynie kogoś kto by dominował (nie mylcie z brutalem co stosuje przemoc). Chyba, że to ulegnie zmianie i zakocham się w kobiecie. No ogólnie rzecz biorąc to trudno mi się określić. Na pewno wiem, że absolutnie nie kręcą mnie męskie dziewczyny, te typowe lesbijki co wyglądają jak faceci, tak samo zniewieściali mężczyźni. Nie rozumiem co takie męskie lesbijki widzą w sobie nawzajem skoro przypominają facetów i ostatecznie i tak posuwają się sztucznymi penisami

Jedyne co to wydaje mi się, że w przypadku kobiet zachowanie typu - z kobietami lubię jedynie sypiać, ale tylko z mężczyznami wiązać jest bardziej "normalne". Z kolei czytałam kiedyś wypowiedź chłopaka na jakimś forum, który stwierdził, że kocha swoją dziewczynę i dałby jej wszystko, żeby ją uszczęśliwić, a co do swoich homo skłonności to jedynie lubi pieścić męskie członki i nic więcej i w tym przypadku to chyba jest trochę dziwne już.

[annabelka]

Napisane przez domdom1

Serio internety mają zdanie o mojej opinii? Czad

A to tylko ty masz taką opinię? nie jeden facet wyniósł z pornosów, że "każda kobieta jest bi".

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------

Napisane przez Aredhel125

Oglądałąm tą tabelę i według niej raczej nadal jestem ni w pięć ni w dziewięć
Poza tym może to dziwne, ale zauważyłam, że moje różne seksualne fantazje czasami są zależne od cyklu miesięcznego, chociaż tez nie zawsze.
W głowie odnośnie (fantazji seksualnych) miałam już różne rzeczy w tym trójkąt z dwoma mężczyznami, z mężczyzną i kobietą, za to nigdy z dwoma kobietami nie mam pojęcia dlaczego. Czasami mam fazę, że wyobrażam sobie faceta co targa mną jak "reksio świeżym boczkiem"Innym razem z kolei mam w głowie jedynie cycki. Momentami samo stwierdzenie "dwie kobiety" wywołuje już u mnie napięcie i mam wrażenie jakby to było spowodowane tym, że jednak jest to uznawane wciąż jako ten "zakazany owoc", coś innego, wyjątkowego, ale są to odczucia takie płytkie w porównaniu do tych, które mam w odniesieniu do mężczyzn.
Mało tego, kiedyś przerobiłam sporo filmów o tematyce homo i przyjemnie mi się oglądało również dwóch mężczyzn. Nie mówię o porno rżnięciu bo to nie, ale po prostu dramaty z domieszką scen delikatnie erotycznych. W ogóle to lubię oglądać ludzi, którzy uprawiają seks, albo darzą się jakiegoś rodzaju miłością o ile nie są to przedstawiciele społeczności trans i inne z rodzaju "milion genders"

Nie chcę nic mówić, ale w życiu też mam problem z określeniem mojej ścieżki zawodowej, przyszłej kariery, mam spory rozstrzał w zainteresowaniach. Jedynie jestem pewna, że lubię być kobieca, dziewczęca i taka hmm wiotka i jak myślę o mężczyźnie dla siebie to mam w głowie jedynie kogoś kto by dominował (nie mylcie z brutalem co stosuje przemoc). Chyba, że to ulegnie zmianie i zakocham się w kobiecie. No ogólnie rzecz biorąc to trudno mi się określić. Na pewno wiem, że absolutnie nie kręcą mnie męskie dziewczyny, te typowe lesbijki co wyglądają jak faceci, tak samo zniewieściali mężczyźni. Nie rozumiem co takie męskie lesbijki widzą w sobie nawzajem skoro przypominają facetów i ostatecznie i tak posuwają się sztucznymi penisami

Jedyne co to wydaje mi się, że w przypadku kobiet zachowanie typu - z kobietami lubię jedynie sypiać, ale tylko z mężczyznami wiązać jest bardziej "normalne". Z kolei czytałam kiedyś wypowiedź chłopaka na jakimś forum, który stwierdził, że kocha swoją dziewczynę i dałby jej wszystko, żeby ją uszczęśliwić, a co do swoich homo skłonności to jedynie lubi pieścić męskie członki i nic więcej i w tym przypadku to chyba jest trochę dziwne już.

A czy musisz się określić w 100%? Może własnie taka jesteś, gdzieś pomiędzy, może z czasem zyskasz więcej pewności , ale przecież nic w tym złego, że nie potrafisz się określić.

[OldWorldBlues]

Napisane przez domdom1

I znalazłam piękne podsumowanie wątku -
Droga Autorko, konkluzja moja jest taka, pomimo zabaw z dziewczynami, po miesiącu bez żywego penisa z bogini seksu i biznesu pozostaje jedynie rozgoryczona feministka

Cóż, przesadziłem z tą feministką (nawet jeśli było to napisane z nutką sarkazmu). Wybacz.
Tak czy inaczej, ja nie wyobrażam sobie siebie w związku z kobietą która nie będzie uważała mojego ciała za najpiękniejsze i najseksowniejsze. Mam swoje potrzeby pod tym względem i mam wrażenie, że kobiety czasami zapominają, że mężczyźni również lubią czuć się pożądani i adorowani.
Niektórzy - tacy jak ja - nawet tego potrzebują, żeby czuć się szczęśliwymi.

Podobne komentarze do Twojego bardzo mnie irytują. No nic na to nie poradzę.

[201707261516]

Napisane przez OldWorldBlues

Mam swoje potrzeby pod tym względem i mam wrażenie, że kobiety czasami zapominają, że mężczyźni również lubią czuć się pożądani i adorowani.
Niektórzy - tacy jak ja - nawet tego potrzebują, żeby czuć się szczęśliwymi.

Wybacz, po prostu mężczyźni, z którymi obcuję w inny sposób przyjmują moją adorację :P Zasadniczo jest to sposób tak daleki od feminizmu jak to tylko możliwe
PEACE

Napisane przez annabelka

A czy musisz się określić w 100%? Może własnie taka jesteś, gdzieś pomiędzy, może z czasem zyskasz więcej pewności , ale przecież nic w tym złego, że nie potrafisz się określić.

O to to! Dopóki nie oszukujesz innych - testuj, badaj, sprawdzaj siebie i swoje reakcje. Spróbuj nawet rzeczy, o których myślisz, że są nie dla Ciebie. Z mojej listy "never ever" wiele pozycji trafiło do "favorite"

[heavyduty]

Napisane przez Aredhel125

Poza tym może to dziwne, ale zauważyłam, że moje różne seksualne fantazje czasami są zależne od cyklu miesięcznego, chociaż tez nie zawsze.

Jak najbardziej normalne. Gdzieś w pobliżu owulacji jest Cię w stanie podniecić znacznie więcej bodźców niż np. tydzień po
Jeśli chcę wprowadzić coś nowego, staram się to robić właśnie wtedy.

---------- Dopisano o 08:24 ---------- Poprzedni post napisano o 08:21 ----------

Napisane przez domdom1

Wybacz, po prostu mężczyźni, z którymi obcuję w inny sposób przyjmują moją adorację :P Zasadniczo jest to sposób tak daleki od feminizmu jak to tylko możliwe
PEACE

Ale żaden nie traktował Cię (mam nadzieję) jako ,,inkubator" jego zarodków

---------- Dopisano o 08:27 ---------- Poprzedni post napisano o 08:24 ----------

Napisane przez domdom1

Spróbuj nawet rzeczy, o których myślisz, że są nie dla Ciebie. Z mojej listy "never ever" wiele pozycji trafiło do "favorite"

No masz! Moja Tż w życiu by jeszcze jakiś czas temu nie pomyślała jakie rzeczy mogą Ją kręcić

[201707261516]

Napisane przez heavyduty

Ale żaden nie traktował Cię (mam nadzieję) jako ,,inkubator" jego zarodków

Wyinkubowałam kilka sztuk z dziką przyjemnością Teraz czekam aż się wyprowadzą (jedna sztuka już z głowy)

[heavyduty]

Napisane przez Aredhel125

a co do swoich homo skłonności to jedynie lubi pieścić męskie członki i nic więcej i w tym przypadku to chyba jest trochę dziwne już.

Hmm... Dziwne? Może to właśnie ten jego pierwiastek kobiecy?

---------- Dopisano o 08:43 ---------- Poprzedni post napisano o 08:32 ----------

Napisane przez Aredhel125

Właśnie o to mi chodziło między innymi. Podejrzewam, że żadne dildo ani inne plastikowe zabawki żywego ciała nie zastąpią pod tym względem. Palce raczej też nie. Dla mnie w ogóle te wszystkie wibratory itd. używane przez kobiety wydają się kompletnie nieatrakcyjne.
Poza tym mężczyzna z reguły jest wyższy, potężniejszy, ma szerokie ramiona, większe ręce którymi może objąć, szerszą klatę, mnie przynajmniej to przyciąga, jakaś wewnętrzna siła z tego płynąca no i często też głos robi swoje.

Może i występuje, ale u niektórych da się to wyraźnie zauważyć. Dla mnie mężczyzna, który ma w sobie cokolwiek z kobiety jest automatycznie nieatrakcyjny. Na przykład fajnie jak ma delikatny, spokojny głos, ale zarazem męski, a nie zniewieściały. Podobnie u kobiet, jak ma gesty, styl ubierania się itp. męskie to już jest coś nie halo. Dlatego w przypadku seksu kobiecego używanie tych wszystkich zabawek typu strap on wydaje mi się delikatnie mówiąc nieciekawe.



Łomatkoboska! Nawet nie chcę o tym myśleć Podejrzewam, że nawet taka napuchnięta penisa w wzwodzie nie zastąpi. Ja widziałam z kolei kiedyś w tv napakowane kobiety na sterydach to jedna mówiła, że jej łechtaczka po takiej terapii wygląda jak mały penis. Odechciało mi się po tym wszystkiego już na resztę dnia.

Poza tym nie rozumiem jak osoby biseksualne zawsze twierdzą, że zakochują się nie w płci tylko w osobie. Czyli ten czynnik seksualny w ogóle nie gra roli u nich? Ja tego nie rozumiem i dlatego nie potrafię się nigdzie wpasować. To znaczy, że oni przede wszystkim nawiązują relacje romantyczne z daną osobą a seks gra druga rolę? Czy w ogóle te dwie kwestie jak pociąg romantyczny i seksualny mogą być ze sobą rozbieżne? Bo ja do tej pory myślałam, że to idzie zawsze w parze.
Widziałam osoby, które pisały, że seks z kobietą/mężczyzną lubią uprawiać ale relacji romantycznej z nim nie nawiążą. Ostatnio właśnie spotkałam się z filmikiem na YT o lesbijkach, które wypowiadały się, że lubią uprawiać seks z mężczyznami, ale romantyczne relacje wiążą je tylko z kobietami, więc dlatego identyfikują się jako lesbijki. Naprawdę ja nic z tego nie rozumiem już.

1. Wg mojej kobiety owszem, nawet najlepszej jakości dildo (cyberskóra itd.) nie zastąpi. Chodzi tu też, a może przede wszystkim o ... głowę.
2. Nawet nie wiesz ile zadeklarowanych hetero- kobiet (także wypowiadających się na wizażu) marzy by przelecieć swego faceta takim straponem.
Btw. Istnieją też strap-less'y dające nieco większe możliwości

---------- Dopisano o 08:51 ---------- Poprzedni post napisano o 08:43 ----------

Napisane przez Aredhel125

Jedynie jestem pewna, że lubię być kobieca, dziewczęca i taka hmm wiotka i jak myślę o mężczyźnie dla siebie to mam w głowie jedynie kogoś kto by dominował (nie mylcie z brutalem co stosuje przemoc). Chyba, że to ulegnie zmianie i zakocham się w kobiecie. No ogólnie rzecz biorąc to trudno mi się określić. Na pewno wiem, że absolutnie nie kręcą mnie męskie dziewczyny, te typowe lesbijki co wyglądają jak faceci, tak samo zniewieściali mężczyźni.

Ok, a co byś powiedziała na taki układ, że dominuje Cię absolutnie męski facet ubrany w elementy kobiecego stroju. (pończochy, szpile, ew. jakaś peruka)? Może to sposób na Twoje fantazje? Będziesz wszak miała połączenie niemal wszystkiego co Cię kręci?

[Aredhel125]

Napisane przez heavyduty

Hmm... Dziwne? Może to właśnie ten jego pierwiastek kobiecy?

---------- Dopisano o 08:43 ---------- Poprzedni post napisano o 08:32 ----------



1. Wg mojej kobiety owszem, nawet najlepszej jakości dildo (cyberskóra itd.) nie zastąpi. Chodzi tu też, a może przede wszystkim o ... głowę.
2. Nawet nie wiesz ile zadeklarowanych hetero- kobiet (także wypowiadających się na wizażu) marzy by przelecieć swego faceta takim straponem.
Btw. Istnieją też strap-less'y dające nieco większe możliwości

---------- Dopisano o 08:51 ---------- Poprzedni post napisano o 08:43 ----------



Ok, a co byś powiedziała na taki układ, że dominuje Cię absolutnie męski facet ubrany w elementy kobiecego stroju. (pończochy, szpile, ew. jakaś peruka)? Może to sposób na Twoje fantazje? Będziesz wszak miała połączenie niemal wszystkiego co Cię kręci?

Jakoś sztuczne penisy mnie nie przekonują wcale, no chyba, że ktoś jest zmuszony radzić sobie w pojedynkę

Co do takiego przebierania to też jestem na nie. Albo 100% mężczyzna, albo 100% kobieta bez żadnych dodatków.

Podobno według badań lesbijskie porno oglądają przede wszystkim kobiety również hetero. Też spotkałam się z wieloma opiniami kobiet, że porno z parami hetero jest mało atrakcyjne i mało podniecające i dlatego wybierają te z lesbijkami bo tam jest więcej namiętności. Musze stwierdzić, że coś w tym jest. W filmach hetero zazwyczaj jest czyste rżnięcie, albo w ogóle wygląda to jakoś tak jałowo, zero namiętności. Mam wrażenie, ze w realu to lepiej wypada

[heavyduty]

Napisane przez Aredhel125

Jakoś sztuczne penisy mnie nie przekonują wcale, no chyba, że ktoś jest zmuszony radzić sobie w pojedynkę

Co do takiego przebierania to też jestem na nie. Albo 100% mężczyzna, albo 100% kobieta bez żadnych dodatków.

Podobno według badań lesbijskie porno oglądają przede wszystkim kobiety również hetero. Też spotkałam się z wieloma opiniami kobiet, że porno z parami hetero jest mało atrakcyjne i mało podniecające i dlatego wybierają te z lesbijkami bo tam jest więcej namiętności. Musze stwierdzić, że coś w tym jest. W filmach hetero zazwyczaj jest czyste rżnięcie, albo w ogóle wygląda to jakoś tak jałowo, zero namiętności. Mam wrażenie, ze w realu to lepiej wypada

1. U nas jeśli sztuczny to jako dodatek do zabawy (substytut drugiego faceta).
2. Wg badań dla większości kobiet podniecające jest także m. in. męskie homo-porno.
3. Myślę, że ,,niemieckie filmiki" zarówno homo jak i hetero nigdy nie dorównają takiemu realowi gdzie jest ten ogień uczuć. Całkiem niedawno ,,odkopałem" nakręcony własnoręcznie kilka lat wstecz tego typu film i kiedy go ponownie obejrzeliśmy ...
...nic lepszego.