Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu cz. V

[Luba]

Napisane przez ridja devojka

Jakie poglądu? Wielodzietnosc ogólnie czy ich konkretne podejście?
Weźcie pod uwagę ze ona nie jest bezwolna kukla, widocznie się zgodziła na takie życie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiesz, zawsze mozna zmienic ustalenia, szczegolnie, jesli zagrazaja jej zdrowiu. Z jakiegos powodu ona tych ustalen nie zmienila, nie wiadomo dlaczego, ale jednak ciezko mi uwierzyc, ze kobieta, ktora usilnie chciala wrocic do pracy (ale po trzecim dziecku stalo sie to niemozliwe, jak mowi maz) tak calkowicie dobrowolnie zrezygnowala z zycia (bo to jest rezygnacja z zycia jakiegokolwiek a zgodzenie sie na bycie wiecznym inkubatorem).

[_vixen_]

Ja mysle, ze ludzie, którzy maja tyle dzieci przy zlej sytuacji materialnej jakoś specjalnie nas tym nie myślą, tylko po prostu biorą to, co los im przyniesie, żyją z dnia na dzień.

[Lena_94]

Napisane przez Hiiro

Wiecie co mnie najbardziej smieszy, ludzie czuja sie tacy lepsi od ''wyuzdanych niewiernych stosujacych antykoncepcje'', a - za przeproszeniem - od kilkunastu lat praktycznie bez przerwy moga sobie uzywac do woli. Robia dokladnie to samo. Zaden argument mojemu mozgowi nie przetlumaczy, ze ci ''wyuzdani antykoncepcyjni'' robia cos gorszego niz ci swieci.

Nawet mogą robić coś lepszego, bo ich dzieci nie muszą liczyć na życzliwość obcych przy wymianie okien.

---------- Dopisano o 07:10 ---------- Poprzedni post napisano o 07:09 ----------

Napisane przez _vixen_

Ja mysle, ze ludzie, którzy maja tyle dzieci przy zlej sytuacji materialnej jakoś specjalnie nas tym nie myślą, tylko po prostu biorą to, co los im przyniesie, żyją z dnia na dzień.

"Bozia da dzieci to i na dzieci da"

[ridja devojka]

Nieprawdopodobna jest dla mnie wyższość wizażanek, które na jednym wątku januszowym piszą, jak to inni ludzie wtrącają się w ich rozrodczość sugerując, że wypada mieć dzieci, a na drugim krytykują kogoś, kto te dzieci ma. w ich zdaniem, nadmiarze.

I nie krytykujecie tu tylko tego co jest naprawde skandaliczne - czyli jego nałogu, tego, że te dzieci mu się mylą itp. Krytykujecie sam fakt, że ona urodziła tyle dzieci. Moim zdaniem to obrzydliwe. Nie umiecie dopuścić do umysłu faktu, że są ludzie mający inne priorytety, że dla niej to może być też szczęście, że ona może się nie martwić o emeryturę bo ich pieniądze są ich wspólne i tyle, nie dopuszczają możliwości rozstania, może liczyć na pomoc swoich dzieci bo ma ich w cholerę i to jej święte prawo.

Kolejny raz wolność wyboru u wizażanek kończy się tam, gdzie ktoś wybiera inaczej.

[_vixen_]

Jakby ta rodzina była dobrze sytuowana, to niech sobie tych dzieci narobią nawet dwa razy tyle. Dziewczyny to krytykują dlatego, ze tam kasy nie ma. I jakie pieniądze sa wspólne, skoro tez ich nie ma?
Juz była kiedyś taka sytuacja, ze matka w rodzinie wielodzietnej nie miała emerytury i chciała jej od państwa w zamian za wychowanie tylu dzieci. Tylko jakoś kiepsko te dzieci wychowała, skoro nie zrzucili sie wszyscy na starość dla matki. Jak widać, dzieci bywają niezbyt chętne do tej pomocy, a u pana chyba niezbyt rokują finansowo, skoro jedno słabo sie uczy i ogólnie "artystyczne dusze", co zajmują sie historycznymi rekonstrukcjami, gdy w chałupie na masło nie ma.

To jest kwestia odpowiedzialności za te dzieci. Moze wszyscy rzućmy prace i narobimy 12 dzieci, niech inni szanują nasz wybór, co z tego, ze sie do niego regularnie dokładają.

[ciri15]

Dla mnie w sumie niewiele by zmienialo gdyby byli dobrze sytuowani. Podejscie tego pana do zony jest moim zdaniem obrzydliwe. Nie martwi sie o jej przyszlosc, w razie gdyby go zabrakło (nie widomo nigdy, czy dzieci beda chcialy, a przede wszystkim mogly utrzymywać matke - co jesli beda zarabialy najnizsza krajowa i miały wlasne rodziny na utrzymaniu?), nie martwi sie przede wszystkim o jej zdrowie, nie wzial pod uwage jej chęci powrotu do pracy. No bo jesli probowala to pewnie chciala wrócić. Jakas kompletna lekkomyslnosc wynika z jego wypowiedzi.

[_vixen_]

Gdyby byli dobrze sytuowani i zabezpieczeni finansowo, nie musiałby juz martwić sie o jej przyszłości, bo by sie wcześniej o nia zatroszczył i to jednak by sporo zmieniało.

[ciri15]

Napisane przez _vixen_

Gdyby byli dobrze sytuowani i zabezpieczeni finansowo, nie musiałby juz martwić sie o jej przyszłości, bo by sie wcześniej o nia zatroszczył i to jednak by sporo zmieniało.

Nawet zakladajac że teraz sam zarabiały na wszystkie potrzeby to po jego śmierci doplyw kasy by sie skończyl i sytuacja finansowa tej pani by się drastycznie pogorszyla. Raczej malo kogo nawet z mniejsza iloscia dzieci stac na jakies super oszczędności, ktore na dlugo zabezpiecza ich byt, a co tu mówić o rodzinach wielodzietnych. I dalej pozostalaby kwestia zdrowia i samopoczucia tej pani, ktora nie zmienilaby sie gdyby mieli duzo kasy.

[Luba]

Napisane przez ridja devojka

Nieprawdopodobna jest dla mnie wyższość wizażanek, które na jednym wątku januszowym piszą, jak to inni ludzie wtrącają się w ich rozrodczość sugerując, że wypada mieć dzieci, a na drugim krytykują kogoś, kto te dzieci ma. w ich zdaniem, nadmiarze.

I nie krytykujecie tu tylko tego co jest naprawde skandaliczne - czyli jego nałogu, tego, że te dzieci mu się mylą itp. Krytykujecie sam fakt, że ona urodziła tyle dzieci. Moim zdaniem to obrzydliwe. Nie umiecie dopuścić do umysłu faktu, że są ludzie mający inne priorytety, że dla niej to może być też szczęście, że ona może się nie martwić o emeryturę bo ich pieniądze są ich wspólne i tyle, nie dopuszczają możliwości rozstania, może liczyć na pomoc swoich dzieci bo ma ich w cholerę i to jej święte prawo.

Kolejny raz wolność wyboru u wizażanek kończy się tam, gdzie ktoś wybiera inaczej.

Z jednej strony zgoda. Masz racje, ze najczesciej krytykuje sie czyjs wybor, ktory jest niezgodny z naszym. Niefajne to
Z drugiej strony, nie masz racji, bo jednak nie zawsze trzeba trzymac "buzie na klodke" jesli widzi sie wybor calkowicie chybiony i do tego nie jest sie pewnym, ze ze strony tej pani calkowicie dobrowolny.

Owszem, pieniadze tej pary sa wspolne, emeryture pewnie ona tez odziedziczy po mezu (renta rodzinna), chyba, ze sie zmienia przepisy.
A narobic sobie dzieci po to, zeby one sie potem skladaly na emeryture... no mozna, jej swiete prawo miec nadzieje na to, ze dzieci podolaja.

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Dla mnie wielodzietność to nic złego, o ile ma sie na te wielodzietność warunki. I o ile to jest świadomy wybór obojga rodziców - tu w sumie znamy tylko zdanie pana, który sam swoją rozrodczość określa jako spontan i boski plan.

Mam w rodzinie model 2+9 i w życiu na nich złego słowa nie powiem. Ale ta wielodzietność to był ich świadomy wybór. I nigdy tam tez nie było tak, ze najstarsze dzieci robiły za niańki. I zawsze były w tym domu pieniądze na podstawowe potrzeby rodziny. Nikt im sie na okna nie składał.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[ridja devojka]

Ale czemu wy uważacie że to on jest odpowiedzialny? Gwalci ja? Zmusza? Więzi w domu?
Poza tym odniosłam się do tego ze zaczęłyscie krytykowac sam fakt ze maja dużo dzieci. Wiele ludzi w Polsce dostaje różne zasiłki, nie tylko oni.
Co to znaczy mieć warunki? Dla mnie osobiście to tez przegięcie, ja bym w życiu na coś takiego nie poszła ale zakładam ze jeśli to decyzja 2 ludzi, on pracuje, dzieci na zebry nie wysyła, korzysta z zasiłków jak miliony Polaków, pali papierosy tez jak miliony których dzieci jedzą margarynę. Można to krytykowac ale gromy spadają bo tych dzieci jest dużo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lottie69]

Napisane przez ridja devojka

Ale czemu wy uważacie że to on jest odpowiedzialny? Gwalci ja? Zmusza? Więzi w domu?
Poza tym odniosłam się do tego ze zaczęłyscie krytykowac sam fakt ze maja dużo dzieci. Wiele ludzi w Polsce dostaje różne zasiłki, nie tylko oni.
Co to znaczy mieć warunki? Dla mnie osobiście to tez przegięcie, ja bym w życiu na coś takiego nie poszła ale zakładam ze jeśli to decyzja 2 ludzi, on pracuje, dzieci na zebry nie wysyła, korzysta z zasiłków jak miliony Polaków, pali papierosy tez jak miliony których dzieci jedzą margarynę. Można to krytykowac ale gromy spadają bo tych dzieci jest dużo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gromy spadają, bo to dzieci wychowują tak dzieci (co wynika ze słów samego faceta), kobieta była tak wyniszczona porodami, że dwa ostatnie musiały zakończyć się cesarką (szkodliwość tylu porodów dla kobiety), a okna wymienili im obcy ludzie, bo było szkoda dzieci. Bo facet jest artystą malarzem, dorabiającym sobie ostatnio jako stróż nocny. Piękne i stabilne warunki na mnożenie się

Możemy się przecież mylić, ale z wypowiedzi tego faceta wyłania się całkiem nieprzyjemny obraz osoby kompletnie nie dbającej o poziom życia rodziny, tylko żyjący na zasadzie, bóg dał dzieci to da na dzieci.

I krytykowałabym tak samo, gdyby mieli jedno dziecko. Nie lubię płodzenia dzieci, gdy nie ma na to warunków, a później brnięcia w to jeszcze bardziej. Bo później to nie jest już wychowywanie dzieci, tylko produkcja...

Na yt oglądałam materiał o rodzinie z 17 dzieci i tak mi było szkoda tych najstarszych dzieciaków... Praktycznie to oni opiekowali się tym stadem, mamuśka tylko opiekowała się najmniejszymi jak starsze były w szkole. I ciągle starała się o jeszcze mimo poronień. Matka była w ciąży razem ze swoją najstarszą córką Właśnie sprawdziłam i chyba stanęło na 21 dzieciach.

[Liara_Tsoni]

Czyli można krytykować za warunki? Ok to ja uważam, że każdy kto decyduje się na dziecko i nie ma na nie co najmniej 5 tysięcy miesięcznie nie powinien się rozmnażać. Bo trzeba szyszki kupowac dobre jedzenie, jakościowe ubrania z fair trade, dermokosmetyki nietestowabe na zwierzętach, posyłać dziecko na zajęcia dodatkowe, obozy za granicę itd. inaczej bieda i patola. A jak ktoś dziecku kupi nie eko banana a sam pali to jest januszem.
W końcu mam prawo krytykować moim zdaniem ale wybory co nie?

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

te ostanie dwa porody to bliźniaki, dwoje dzieci -jeden poród, cc

cesarskie cięcie to normalny zabieg w przypadku bliźniąt, przy jedynej ciąży w życiu również

bliźniąt nie miałam, pierwsze dziecku urodziłam przez cesarkę,
czym sobie zaszkodziłam, że tak musiałam ??

[Luba]

Napisane przez ridja devojka

Ale czemu wy uważacie że to on jest odpowiedzialny? Gwalci ja? Zmusza? Więzi w domu?
Poza tym odniosłam się do tego ze zaczęłyscie krytykowac sam fakt ze maja dużo dzieci. Wiele ludzi w Polsce dostaje różne zasiłki, nie tylko oni.
Co to znaczy mieć warunki? Dla mnie osobiście to tez przegięcie, ja bym w życiu na coś takiego nie poszła ale zakładam ze jeśli to decyzja 2 ludzi, on pracuje, dzieci na zebry nie wysyła, korzysta z zasiłków jak miliony Polaków, pali papierosy tez jak miliony których dzieci jedzą margarynę. Można to krytykowac ale gromy spadają bo tych dzieci jest dużo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wiem, a Ty wiesz? Nie wiemy tez czy nie wypral jej "tylko" mozgu

Juz pal licho te zasilki, ale juz tylko to, ze dzieci na zebry nie posyla juz jest ok? I spokojnie sobie popatrzmy na to, bron boze nie krytykujac, bo facet minimalne minimum rodzinie zapewnia?

[ajah]

Ta sytuacja zdrowa nie jest że względu na tego kolesia. Piotruś Pan, fantasta z wizją wielkiej rodziny. Dzieci szkoda. Szkoda by było gdyby była 4 a nie 11.
Co do żony to wygląda to tak jakby była pod wpływem tego toksyka, a jak miała to być jej świadoma decyzja to coś z nią jest nie tak. Nie przez ilość dzieci, a to jak są traktowane przez ojca, co jest im oferowane.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[Czarna2000]

Moim zdaniem, jeśli kogoś stać, może mieć nawet 20 dzieci. Ich nie stać. Jeśli ktoś w ogóle nie ma warunków, to nawet jednego dziecka nie powinien płodzić. W zapewnieniu warunków nie chodzi tylko o jedzenie i dach nad głową. Myślicie, że te dzieci mają szansę pojechać na jakąś wycieczkę szkolną? Czy idąc do przyjaciółki na urodziny mają za co kupić prezent? Szczerze wątpię, skoro muszą zbierać używane buty od ludzi.
Poza tym, czy przy takiej liczbie dzieci rodzice są w stanie poświecić wystarczająco dużo czasu każdemu z osobna?
No i faktycznie dochodzi kwestia tej kobiety. Ok, być może chciała mieć te wszystkie dzieci. Ale czy ona w ogóle ma jakiś czas dla siebie? No bo kto gotuje te wielkie obiady? Kto sprząta? Kto pierze?
W "Dzieciach z Bullerbyn" była jeśli dobrze pamiętam siódemka. I to jeszcze rozłożona na 3 rodziny.
Jedyne w czym się zgadzam z tym panem to kwestia 500+. Dziecko kosztuje więcej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eyo]

Napisane przez ridja devojka

Nieprawdopodobna jest dla mnie wyższość wizażanek, które na jednym wątku januszowym piszą, jak to inni ludzie wtrącają się w ich rozrodczość sugerując, że wypada mieć dzieci, a na drugim krytykują kogoś, kto te dzieci ma. w ich zdaniem, nadmiarze.

I nie krytykujecie tu tylko tego co jest naprawde skandaliczne - czyli jego nałogu, tego, że te dzieci mu się mylą itp. Krytykujecie sam fakt, że ona urodziła tyle dzieci. Moim zdaniem to obrzydliwe. Nie umiecie dopuścić do umysłu faktu, że są ludzie mający inne priorytety, że dla niej to może być też szczęście, że ona może się nie martwić o emeryturę bo ich pieniądze są ich wspólne i tyle, nie dopuszczają możliwości rozstania, może liczyć na pomoc swoich dzieci bo ma ich w cholerę i to jej święte prawo.

Kolejny raz wolność wyboru u wizażanek kończy się tam, gdzie ktoś wybiera inaczej.

ale o czym my tu w ogóle mówimy nikt nie krytykuje samej liczby dzieci tylko:
- wyniszczająca dla zdrowia ilość porodów
- brak środków na życie tak licznej rodziny
- brak perspektyw na przyszłość (powiedzmy sobie szczerze - 500+ z którego żyją teraz się szybko skończy a w przypadku artysty malarza palacza i bezrobotnej od lat kobiety to raczej nie ma co mówić o nawet "wspólnych" pieniądzach a co dopiero o jej pieniądzach)
- brak czasu na wychowanie takiej ilości dzieci nawet przez ludzi bezrobotnych
- zwalanie odpowiedzialności za wychowanie młodszych dzieci na starsze dzieci
- docelowo zwalania odpowiedzialności za utrzymanie rodziców na dzieci (bo jw. z państwa nie dostaną - jakoś tak w wieku emerytalnym się nagle socjal kończy)

patrz na sytuacje jako na całokształt a nie robisz burzę dla zabawy bo się uczepiłaś (nie wiem na jakiej podstawie) tego, że komuś niby przeszkadza sama koncepcja rodziny wielodzietnej

jak już pisałam - znam normalne rodziny wielodzietne, dbające o swoje dzieci i nie zrzucające na nie odpowiedzialności za rodzinę, są to ludzie którzy i bez 500+ by się utrzymali więc naprawdę uwierz, wielodzietność sama w sobie mi najmniej w tym wszystkim przeszkadza - dla mnie to ta parka z wywiadu mogłaby mieć i dwójkę dzieci ale jakby się przy tym zachowywali tak samo to miałabym o nich takie samo zdanie

Napisane przez ridja devojka

Ale czemu wy uważacie że to on jest odpowiedzialny? Gwalci ja? Zmusza? Więzi w domu?
Poza tym odniosłam się do tego ze zaczęłyscie krytykowac sam fakt ze maja dużo dzieci. Wiele ludzi w Polsce dostaje różne zasiłki, nie tylko oni.
Co to znaczy mieć warunki? Dla mnie osobiście to tez przegięcie, ja bym w życiu na coś takiego nie poszła ale zakładam ze jeśli to decyzja 2 ludzi, on pracuje, dzieci na zebry nie wysyła, korzysta z zasiłków jak miliony Polaków, pali papierosy tez jak miliony których dzieci jedzą margarynę. Można to krytykowac ale gromy spadają bo tych dzieci jest dużo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ja osobiście w ogóle jestem przeciwna długotrwałej pomocy społecznej - jakieś krótkotrwałe pomoc są moim zdaniem ok ale o każdym kto wiedzie długotrwały żywot na koszt państwa mam takie samo zdanie i naprawdę ilości dzieci albo w ogóle ich posiadanie nie ma nic do rzeczy

w tej sytuacji zaczęliśmy od dwójki młodych i zdolnych do pracy osób a skończyliśmy na artyście malarzu i jego od lat bezrobotnej żonie którzy na spontanie założyli sobie przedszkole na koszt państwa i teraz tym magicznym sposobem mnie nie stać na wielodzietną rodzinę bo muszę pracować żeby państwo dostało podatki, które wręczy w postaci 500+ artyście malarzowi z boskim planem zaludnienia Polski nie oszukujmy się też, że rodzina żyjąca w modelu "zasiłkowym" wyda na świat gromadkę dzieci chętnych do jakiejkolwiek pracy jak jedyne czego ich własne życie nauczyło to, że jakoś można sobie poradzić nie kiwając palcem i żyjąc na koszt państwa - liczba dzieci w tym wypadku przeszkadza mi tylko w kontekście tego, że im więcej tacy ludzie mają dzieci tym więcej mamy takich ludzi w kolejnym pokoleniu - przykre? no trudno, póki to sponsoruje to pozwolę sobie też komentować bo nie podoba mi się, że to społeczeństwo idzie w kierunku państwa opiekuńczego

poza tym, naprawdę - bądźmy poważne - o jakiej świadomej decyzji dwójki ludzi w ogóle mowa w przypadku kiedy para niestosująca antykoncepcji jest zdziwiona kolejną ciążą a cała sytuacja jest owiana mgiełką boskiego spontanu

[Ilsa Lund]

Jeśli była to świadoma decyzja tej matki a nie jest osaczona przez przemocowca - rozpłodowca to dlaczego również nie udzieliła wywiadu ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[olenkasz]

Szczerze mówiąc, nie wiem o co ten wrzask i histeria. Nikt nie napisał, że liczba dzieci jest zła, tylko że szkoda, że te dzieci masła i nowych butów nie uświadczają.

No, a pisanie, że ciało tej kobiety jest wyniszczone, że ona sama jest w dużej mierze ubezwłasnowolniona, że ponosi największy ciężar tych "decyzji" jest... po prostu zgodne z prawdą.

---------- Dopisano o 11:19 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

Napisane przez ridja devojka

Nieprawdopodobna jest dla mnie wyższość wizażanek, które na jednym wątku januszowym piszą, jak to inni ludzie wtrącają się w ich rozrodczość sugerując, że wypada mieć dzieci, a na drugim krytykują kogoś, kto te dzieci ma. w ich zdaniem, nadmiarze.

I nie krytykujecie tu tylko tego co jest naprawde skandaliczne - czyli jego nałogu, tego, że te dzieci mu się mylą itp. Krytykujecie sam fakt, że ona urodziła tyle dzieci. Moim zdaniem to obrzydliwe. Nie umiecie dopuścić do umysłu faktu, że są ludzie mający inne priorytety, że dla niej to może być też szczęście, że ona może się nie martwić o emeryturę bo ich pieniądze są ich wspólne i tyle, nie dopuszczają możliwości rozstania, może liczyć na pomoc swoich dzieci bo ma ich w cholerę i to jej święte prawo.

Kolejny raz wolność wyboru u wizażanek kończy się tam, gdzie ktoś wybiera inaczej.

Tego nie lubię na wizażu. Histerycznego, paranoicznego tonu pt. wszystko to sobie wyczytałam z kuli, nikt tego nie powiedział, ale ja mam ochotę powyzywać innych od obrzydliwców i poczuć się na 5 minut lepiej niż motłoch

[Lottie69]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;75225076]te ostanie dwa porody to bliźniaki, dwoje dzieci -jeden poród, cc

cesarskie cięcie to normalny zabieg w przypadku bliźniąt, przy jedynej ciąży w życiu również

bliźniąt nie miałam, pierwsze dziecku urodziłam przez cesarkę,
czym sobie zaszkodziłam, że tak musiałam ??[/QUOTE]

Ale przeczytałaś ten wywiad czy się czepiasz mnie tak dla sportu?

"No to wszystko było spontaniczne. Na tyle, że ostatnie dwa porody były już cesarkami, bo organizm żony nie byłby w stanie podołać temu wysiłkowi" - jej organizm był na tyle wyniszczony poprzednimi ciążami i porodami, że musiała skorzystać z cięcia cesarskiego. Mogła uniknąć tego ryzyka nie płodząc tak dużej ilości dzieci lub robiąc przerwy, aby jej organizm mógł się zregenerować.
Nigdzie nie krytykuję cesarki, bardzo dobrze, że istnieje i jest wykorzystywana w wymagających tego przypadkach, ale to nadal operacja i jeśli da się jej uniknąć, to warto skorzystać.

[_vixen_]

Swoją droga, ciekawe, jaki jest stan zdrowia kobiety po tylu porodach, jak wyglądają wtedy narządy rodne, układ moczowy. No i jeszcze do tego dochodzą zrosty po cesarce.

[201803111829]

Napisane przez ridja devojka

Ale czemu wy uważacie że to on jest odpowiedzialny? Gwalci ja? Zmusza? Więzi w domu?
Poza tym odniosłam się do tego ze zaczęłyscie krytykowac sam fakt ze maja dużo dzieci. Wiele ludzi w Polsce dostaje różne zasiłki, nie tylko oni.
Co to znaczy mieć warunki? Dla mnie osobiście to tez przegięcie, ja bym w życiu na coś takiego nie poszła ale zakładam ze jeśli to decyzja 2 ludzi, on pracuje, dzieci na zebry nie wysyła, korzysta z zasiłków jak miliony Polaków, pali papierosy tez jak miliony których dzieci jedzą margarynę. Można to krytykowac ale gromy spadają bo tych dzieci jest dużo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A czytałaś kiedyś o mechanizmach przemocy domowej?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[liselotta]

już pomijając aspekty zdrowotne i ekonomiczne, bardzo ale to bardzo mi się nie podoba to, że dzieciaki są wtłaczane w role dorosłych. teraz muszą być rodzicami dla tych mniejszych, a potem będą musieli wspierać niewydolnych rodziców - a gdzie miejsce i środki na ich własne rodziny?

[ridja devojka]

Napisane przez Luba

Nie wiem, a Ty wiesz? Nie wiemy tez czy nie wypral jej "tylko" mozgu

Czyli można z góry założyć, że wyprał jej mózg i jest przemocowcem bo to pasuje do całej koncepcji?
O każdym można tak powiedzieć, skąd mam wiedzieć, że Ciebie mąż nie bije i nie zmusza do czegośtam?

Napisane przez Czarna2000

No i faktycznie dochodzi kwestia tej kobiety. Ok, być może chciała mieć te wszystkie dzieci. Ale czy ona w ogóle ma jakiś czas dla siebie? No bo kto gotuje te wielkie obiady? Kto sprząta? Kto pierze?

No i co z tego, że gotuje, pierze itp? Ma 12 dzieci, ktoś to robić musi. To jakaś ujma, robić pranie? O to właśnie mi chodzi. Czym innym jest krytyka tego faceta za jego palenie papierosów i ogólne nieogranięcie - zgadzam się! Ale już mówienie o "rozmnażaniu" albo wielka troska o jej macice i gotowanie obiadów już jest śmieszna bo pokazuje jaki ludzie mają stosunek do wielodzietności w ogóle. Zaraz się zaczyna taki pejoratywny ton i wyższość, tak jakby ona mózgu nie miała i w ogóle żyła w 4 ścianach bez kontaktu ze światem zewnętrzym "bo na pewno tak jest bo skąd wiesz, że nie?"

Napisane przez eyo

ale o czym my tu w ogóle mówimy nikt nie krytykuje samej liczby dzieci tylko:
- wyniszczająca dla zdrowia ilość porodów
- brak środków na życie tak licznej rodziny
- brak perspektyw na przyszłość (powiedzmy sobie szczerze - 500+ z którego żyją teraz się szybko skończy a w przypadku artysty malarza palacza i bezrobotnej od lat kobiety to raczej nie ma co mówić o nawet "wspólnych" pieniądzach a co dopiero o jej pieniądzach)
- brak czasu na wychowanie takiej ilości dzieci nawet przez ludzi bezrobotnych
- zwalanie odpowiedzialności za wychowanie młodszych dzieci na starsze dzieci
- docelowo zwalania odpowiedzialności za utrzymanie rodziców na dzieci (bo jw. z państwa nie dostaną - jakoś tak w wieku emerytalnym się nagle socjal kończy)

Wyniszczające dla zdrowia jest palenie papierosów, picie alkoholu, zażywanie narkotyków, śmieciowe jedzenie, sport zawodowy najczęściej też nie jest zbyt zdrowy, niewyspanie i cała masa innych czynników ale oto kobieta ośmieliła się urodzić 12 dzieci, co 2 pokolenia temu było całkiem normalne i nagle wizażanki się martwią o jej zdrowie. Martwią się o jej finanse i o jej relacje z dziećmi i mężem nie wiedząc de facto nic o tym jak te relacje i finanse wyglądają od wewnątrz. Z góry zakładając, że ona zostanie na lodzie bez kasy.

[Luba]

Napisane przez ridja devojka

Czyli można z góry założyć, że wyprał jej mózg i jest przemocowcem bo to pasuje do całej koncepcji?
O każdym można tak powiedzieć, skąd mam wiedzieć, że Ciebie mąż nie bije i nie zmusza do czegośtam?

Mozna z gory zalozyc, jesli sa ku temu przeslanki co w przypadku tej rodziny jest dosc jasne.
Jesli chodzi o mojego meza takich przeslanek nie ma.

Napisane przez ridja devojka

No i co z tego, że gotuje, pierze itp? Ma 12 dzieci, ktoś to robić musi. To jakaś ujma, robić pranie? O to właśnie mi chodzi. Czym innym jest krytyka tego faceta za jego palenie papierosów i ogólne nieogranięcie - zgadzam się! Ale już mówienie o "rozmnażaniu" albo wielka troska o jej macice i gotowanie obiadów już jest śmieszna bo pokazuje jaki ludzie mają stosunek do wielodzietności w ogóle. Zaraz się zaczyna taki pejoratywny ton i wyższość, tak jakby ona mózgu nie miała i w ogóle żyła w 4 ścianach bez kontaktu ze światem zewnętrzym "bo na pewno tak jest bo skąd wiesz, że nie?"

Nie bardzo rozumiesz. Oczywiscie, ze ktos musi gotowac, prac itd. Ale praca dla takiej duzej grupy ludzi jest juz czym innym niz moje gotowanie i pranie.
Wyobraz sobie, ze robisz to co teraz w domu razy 12. Nawet przy pomocy dzieci, ktore do szkoly tez chodza, jest to bardzo fizycznie obciazajace.

Napisane przez ridja devojka

Wyniszczające dla zdrowia jest palenie papierosów, picie alkoholu, zażywanie narkotyków, śmieciowe jedzenie, sport zawodowy najczęściej też nie jest zbyt zdrowy, niewyspanie i cała masa innych czynników ale oto kobieta ośmieliła się urodzić 12 dzieci, co 2 pokolenia temu było całkiem normalne i nagle wizażanki się martwią o jej zdrowie. Martwią się o jej finanse i o jej relacje z dziećmi i mężem nie wiedząc de facto nic o tym jak te relacje i finanse wyglądają od wewnątrz. Z góry zakładając, że ona zostanie na lodzie bez kasy.

No. Moja prababcia urodzila dziesiecioro, mialam jeszcze szanse ja poznac, na zdrowie jej to nie wyszlo. I jakos dziwnie jakosc zycia teraz czyli te dwa, trzy pokolenia dalej, nam sie poprawila, kobiety wygladaja mlodziej, umieraja pozniej, niz ich babcie, prababcie w ich wieku. Jak myslisz, z czego to wynika.

Moja babcia byla najstarsza i dziecinstwo wspomina jako jeden wielki koszmar.

[Lottie69]

Napisane przez ridja devojka

ale oto kobieta ośmieliła się urodzić 12 dzieci, co 2 pokolenia temu było całkiem normalne i nagle wizażanki się martwią o jej zdrowie.

No cóż, normalnym było wtedy też być w paskudnym stanie zdrowotnym, bez zębów, nietrzymać moczu etc.
To serio nie jest obojętne dla organizmu...

[kennedy]

Ridja devojka ja nie umiemdopuscic do siebie faktu ze stary nie zna dat urodzin przyjaciol dzieci i nie ogarnia co sie w szkole dzieje u dzieci. Ze nie ma czasu zeby dobrze je wychowac i ze mama z ojcem zrzucaja na rodzenstwo pilnowanie mlodszych.

Zaloze sie tez ze dzieciaki wycieczke to widzialy jak im kosciol pewnie zafundowal...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Czarna2000]

Napisane przez ridja devojka

No i co z tego, że gotuje, pierze itp? Ma 12 dzieci, ktoś to robić musi. To jakaś ujma, robić pranie? O to właśnie mi chodzi. Czym innym jest krytyka tego faceta za jego palenie papierosów i ogólne nieogranięcie - zgadzam się! Ale już mówienie o "rozmnażaniu" albo wielka troska o jej macice i gotowanie obiadów już jest śmieszna bo pokazuje jaki ludzie mają stosunek do wielodzietności w ogóle. Zaraz się zaczyna taki pejoratywny ton i wyższość, tak jakby ona mózgu nie miała i w ogóle żyła w 4 ścianach bez kontaktu ze światem zewnętrzym "bo na pewno tak jest bo skąd wiesz, że nie?"



Wyniszczające dla zdrowia jest palenie papierosów, picie alkoholu, zażywanie narkotyków, śmieciowe jedzenie, sport zawodowy najczęściej też nie jest zbyt zdrowy, niewyspanie i cała masa innych czynników ale oto kobieta ośmieliła się urodzić 12 dzieci, co 2 pokolenia temu było całkiem normalne i nagle wizażanki się martwią o jej zdrowie. Martwią się o jej finanse i o jej relacje z dziećmi i mężem nie wiedząc de facto nic o tym jak te relacje i finanse wyglądają od wewnątrz. Z góry zakładając, że ona zostanie na lodzie bez kasy.

Dobra, to w takim razie zostawmy tą kobietę.
Szkoda mi dzieci, których nie stać na "luksus" kupienia sobie nowych butów na zimnę. Szkoda mi dzieci, które masło widzą od święta (swoją drogą to pewnie ich dieta w ogóle może pozostawiać wiele do życzenia). Szkoda mi dzieci, które nie mają możliwości wyjechać sobie do lepszej szkoły, kupić jakiś dodatkowych podręczników, zbiorów z zadaniami. Nie wiem jak Ty, ale ja nie wyobrażam sobie takiego życia dla moich dzieci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz