Dieta i ćwiczenia, bo w 2016/2017 spełnimy nasze fit marzenia. cz.4

[martajot3]

Teraz miałam tylko tydzień urlopu, więc wykorzystałam na regenerację, przyjemności i odwiedzanie rodziny. W lipcu idę na 2 tygodnie, to przez tydzień będę urzędować w domku letniskowym nad jeziorem, a drugi tydzień jakieś drobne wyjazdy, może weekend nad morzem

A co do pracy... ja studia skończyłam na kierunku mikrobiologia, a pracuję jako kierownik salonu w handlu pracować niekoniecznie tam, gdzie się chciało, to nie taka wielka tragedia teraz myślę o magisterce z zarządzania, żeby się podszkolić i mieć jakiś papierek na to, co robię

Przy okazji melduję wczoraj 8km biegu, a dziś chyba będą rolki

[mellitus]

Napisane przez myboyismine

gratuluję, dobrze ze cos znalazlas😊


u mnie żadnych spadków:/ nie wiem czemu... muszę chyba zawziąć się jrszcze bardziej...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziękuję
Albo trochę odpuścić u mnie zaczęły się spadki, jak ograniczyłam ćwiczenia Dziwne, ale prawdziwe

---------- Dopisano o 15:16 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ----------

Napisane przez martajot3

Teraz miałam tylko tydzień urlopu, więc wykorzystałam na regenerację, przyjemności i odwiedzanie rodziny. W lipcu idę na 2 tygodnie, to przez tydzień będę urzędować w domku letniskowym nad jeziorem, a drugi tydzień jakieś drobne wyjazdy, może weekend nad morzem

A co do pracy... ja studia skończyłam na kierunku mikrobiologia, a pracuję jako kierownik salonu w handlu pracować niekoniecznie tam, gdzie się chciało, to nie taka wielka tragedia teraz myślę o magisterce z zarządzania, żeby się podszkolić i mieć jakiś papierek na to, co robię

Przy okazji melduję wczoraj 8km biegu, a dziś chyba będą rolki

Wiem, że to nie tragedia tym bardziej, że marzyła mi się praca niewdzięczna, ciężka, stresująca i ze średnimi zarobkami Czuję jednak do niej powołanie Ale cóż- jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma
A studia z zarządzania to super pomysł w Twoim przypadku

[Sziq]

Napisane przez mellitus

Dziękuję
Albo trochę odpuścić u mnie zaczęły się spadki, jak ograniczyłam ćwiczenia Dziwne, ale prawdziwe

---------- Dopisano o 15:16 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ----------



Wiem, że to nie tragedia tym bardziej, że marzyła mi się praca niewdzięczna, ciężka, stresująca i ze średnimi zarobkami Czuję jednak do niej powołanie Ale cóż- jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma
A studia z zarządzania to super pomysł w Twoim przypadku

Gratulacje!!!!

Napisane przez mellitus

Już się melduję drastyczne spadki wagi umie się uspokoiły Czuję po ubraniach ( i trochę po jędrności skóry), ze rozmiar jest ciut mniejszy Ćwiczę mniej około 2 razy w tygodniu po 45 mi i chyba jest mi z tym lepiej głównie orbitrek, ale dorzucę mel b, żeby ujędrnić trochę nogi i pośladki (tu najszybciej chudnę )

Poza tym- zmiana na plus w moim życiu zawodowym od 1 lipca idę do pracy bardzo długo na to czekałam. Zawzięłam się, że chcę pracować w zawodzie i rok zajęło mi szukanie zajęcia. Jeszcze trochę i rzuciłabym się z balkonu Ciągle odbijałam się od ściany. Z jednej strony bardzo się cieszę, bo ta praca otwiera mi sporo możliwości, z drugiej jest mi smuto, bo dotarło do mnie, że nie będę pracować tam, gdzie zawsze chciałam. Nie ma tam dla mnie miejsca ale jest za to gdzie indziej

Jakbym czytała o sobie. I swojej wymarzonej pracy która dodatkowo niszczy zdrowie, ale w której tak bardzo chciałam pracować. Już się z tym pogodziłam i tylko czasami wrócą wspomnienia np z praktyk i mi bardzo smutno. Ale buduje już sobie alrernatywną drogę i uczę się cieszyć tym nowym planem na życie

Napisane przez martajot3

Teraz miałam tylko tydzień urlopu, więc wykorzystałam na regenerację, przyjemności i odwiedzanie rodziny. W lipcu idę na 2 tygodnie, to przez tydzień będę urzędować w domku letniskowym nad jeziorem, a drugi tydzień jakieś drobne wyjazdy, może weekend nad morzem

A co do pracy... ja studia skończyłam na kierunku mikrobiologia, a pracuję jako kierownik salonu w handlu pracować niekoniecznie tam, gdzie się chciało, to nie taka wielka tragedia teraz myślę o magisterce z zarządzania, żeby się podszkolić i mieć jakiś papierek na to, co robię

Przy okazji melduję wczoraj 8km biegu, a dziś chyba będą rolki

Plany urlopowe fajne, zwłaszcza ten domek nad jeziorem brzmi super

Najważniejsze jest podejście i czerpanie satysfakcji z tego co się robi, czy to w zawodzie czy poza nim

Wysłane z komórczaka

[martajot3]

melduję 11km na rolkach, a Wy?

[myboyismine]

Napisane przez martajot3

melduję 11km na rolkach, a Wy?

u mnie wczoraj godzinka na siłce

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aga024]

Mellitus, trafiłam tu z Twojego linka (linku?!) na innym wątku. Śledzę Was od jakiegoś czasu widząc, że nie tylko ja mam czasem lenia. Szukam motywacji i w tym przypadku każde źródło jest dobre. Gratuluję znalezienia pracy! Na pewno teraz wiele się w Twoim życiu zmieni. Ja niestety nie mam pracy marzeń (i w sumie wciąż nie wiem, co chciałabym robić), ale czuję się tam dobrze i towarzystwo też ok, więc nie narzekam. Chętnie przeczytam, co będziesz w pracy jadła i jak będziesz organizować czas, bo ja mam z tym wiecznie problem.

Martajot3, bardzo dużo km jeździsz na rolkach. Brawo. Ja nie umiem, kiedyś próbowałam i kilkadziesiąt metrów było koszmarem, a teraz nie mam z kim i nie mam rolek
Dziewczyny, tak bardzo ciężko jest zrzucić kg i ładnie wyglądać! Niektóre osoby nic nie robią w tym kierunku, a mają idealną sylwetkę. Jakie to niesprawiedliwe! Dlaczego jak byłyśmy małe, nikt nas nie przypilnował i nie zwracał uwagi na zdrowy styl życia...

[martajot3]

uwielbiam rolki mój rekord to jednorazowe 20km... a jak nogi później bolały...
u mnie dziś bez treningu, ale na jutro w planie 10km biegania. postanowiłam, że będę biegać w tygodniu 25km rozłożone na 2-3 dystanse + 25km rolek

a tak z innej beczki, to dziś byłam pierwszy dzień w pracy po urlopie i z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że mam spoko pracowników, mój salon wyglądał pięknie

a pies mi grymasi, ja mu gotuję, a on nie chce jeść

[mellitus]

Napisane przez aga024

Mellitus, trafiłam tu z Twojego linka (linku?!) na innym wątku. Śledzę Was od jakiegoś czasu widząc, że nie tylko ja mam czasem lenia. Szukam motywacji i w tym przypadku każde źródło jest dobre. Gratuluję znalezienia pracy! Na pewno teraz wiele się w Twoim życiu zmieni. Ja niestety nie mam pracy marzeń (i w sumie wciąż nie wiem, co chciałabym robić), ale czuję się tam dobrze i towarzystwo też ok, więc nie narzekam. Chętnie przeczytam, co będziesz w pracy jadła i jak będziesz organizować czas, bo ja mam z tym wiecznie problem.

Martajot3, bardzo dużo km jeździsz na rolkach. Brawo. Ja nie umiem, kiedyś próbowałam i kilkadziesiąt metrów było koszmarem, a teraz nie mam z kim i nie mam rolek
Dziewczyny, tak bardzo ciężko jest zrzucić kg i ładnie wyglądać! Niektóre osoby nic nie robią w tym kierunku, a mają idealną sylwetkę. Jakie to niesprawiedliwe! Dlaczego jak byłyśmy małe, nikt nas nie przypilnował i nie zwracał uwagi na zdrowy styl życia...

Hej Dzięki najważniejsza w pracy jest atmosfera. W mojej poprzedniej- stresującej i z trudnymi ludźmi było super, bo miałam świetnych współpracowników. Chciało mi się rano wstawać Moja nowa praca trochę mnie stresuje- wymaga dużej wiedzy, którą kiedyś miałam, teraz jednak trochę się zdezaktualizowała. Czekają mnie ciężkie tygodnie, żeby się wdrożyć, ale bardzo się cieszę A ja mam rolki a strychu Za zadne skarby ie jestem w stanie nauczyć się na nich jeździć. Nie sprawia mi to przyjemności. Myślę, że są to braki z dzieciństwa już nie do nadrobienia.

Napisane przez martajot3

uwielbiam rolki mój rekord to jednorazowe 20km... a jak nogi później bolały...
u mnie dziś bez treningu, ale na jutro w planie 10km biegania. postanowiłam, że będę biegać w tygodniu 25km rozłożone na 2-3 dystanse + 25km rolek

a tak z innej beczki, to dziś byłam pierwszy dzień w pracy po urlopie i z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że mam spoko pracowników, mój salon wyglądał pięknie

a pies mi grymasi, ja mu gotuję, a on nie chce jeść

Już po urlopie? Szybko zleciało. A psem się nie przejmuj Jest lato- zawsze tak grymaszą z jedzeniem jak jest ciepło. Mój czasem 2 dni potrafi nie jeść. A w dodatku zapadł w śpiączkę- śpi cały dzień, budzi się koło 18 jak zaczyna robić się chłodniej. Wczoraj o pólocy wpadł nam do sypialni z piszczącą zabawką....Wyspał się przez cały dzień i bawić mu się chciało

[Sziq]

Od początku miesiąca -3,4 kg

Wysłane z komórczaka

[martajot3]

jako dziecko też dużo jeździłam później miałam jakieś 13 lat przerwy i w tym sezonie ponownie założyłam rolki. było tak jak podejrzewałam - takich rzeczy się nie zapomina

u mnie dziś deszczowo, więc będzie się dobrze biegało

w planie mam zrobienie domowych batoników muesli, mój partner już się domaga od kilku dni, a że dostałam miód, to już nie mam wymówki

urlop szybko minął, ale bardzo odpoczęłam. do pracy wróciłam naładowana

---------- Dopisano o 09:47 ---------- Poprzedni post napisano o 09:46 ----------

Napisane przez Sziq

Od początku miesiąca -3,4 kg

Wysłane z komórczaka

zdrowo leci! gratulacje

[Hankaak]

Napisane przez aga024

Dziewczyny, tak bardzo ciężko jest zrzucić kg i ładnie wyglądać! Niektóre osoby nic nie robią w tym kierunku, a mają idealną sylwetkę. Jakie to niesprawiedliwe! Dlaczego jak byłyśmy małe, nikt nas nie przypilnował i nie zwracał uwagi na zdrowy styl życia...

No na predyspozycje genowe nic się nie poradzi... a dlaczego nikt nas nie pilnował? Nie wiem czy pilnował... Jeszcze 15 lat temu była inna żywność. Jjeszcze na polu/w oborze niż dzisiaj...

A ja mam jakiś kryzys pourlopowy. Wychodzę ćwiczyć. Ale to tak mi strasznie wychodzi... tętno wysokie, sił brak, mięśnie od razu bolą, nogi nie chcą, głowa od razu też... i zamiast godziny treningu i zejściu z uśmiechem z sali, wychodzę po 45 minutach ledwo człapiąc nogami...

[Sziq]

A tu znowu cisza?

Ja melduję:
w czerwcu spadło 3,8kg.
Samą dietą właściwie, bo ćwiczę dopiero od tego tygodnia.
Najważniejsze, że pozbyłam się otyłości (tak, aż tak się zapuściłam) raz na zawsze i choćbym nie wiem jakie problemy ze zdrowiem miała to nie dopuszczę do tego już nigdy

[mellitus]

Napisane przez Sziq

A tu znowu cisza?

Ja melduję:
w czerwcu spadło 3,8kg.
Samą dietą właściwie, bo ćwiczę dopiero od tego tygodnia.
Najważniejsze, że pozbyłam się otyłości (tak, aż tak się zapuściłam) raz na zawsze i choćbym nie wiem jakie problemy ze zdrowiem miała to nie dopuszczę do tego już nigdy

klask i: Masz jakaś dietę, czy po prostu się pilnujesz?

[Sziq]

po prostu staram się zdrowiej i regularniej

[aga024]

Sziq, wszystkie rady są mile widziane, a wręcz pożądane

U mnie przez ostatnie 2 tygodnie żadnego spadku, niestety wzrost. Spóźnia mi się okres tyle (i nie, NIE jestem w ciąży - tarczyca też w porządku, bo robiłam badania, po prostu czasem tak mam odkąd tylko zaczęłam miesiączkować). Jestem opuchnięta, cały czas zmęczona, często jak chodzę, muszę się o coś oprzeć, bo się przewracam, ćwiczeń 0 w tym tygodniu, bo nie jestem w stanie Z jedzeniem nie jest źle. Nie obżeram się.

mellitus, jak tam nastawienie do pracy? Soboty macie pracujące i to jest Twój pierwszy dzień, czy od poniedziałku?

[mellitus]

Napisane przez aga024

Sziq, wszystkie rady są mile widziane, a wręcz pożądane

U mnie przez ostatnie 2 tygodnie żadnego spadku, niestety wzrost. Spóźnia mi się okres tyle (i nie, NIE jestem w ciąży - tarczyca też w porządku, bo robiłam badania, po prostu czasem tak mam odkąd tylko zaczęłam miesiączkować). Jestem opuchnięta, cały czas zmęczona, często jak chodzę, muszę się o coś oprzeć, bo się przewracam, ćwiczeń 0 w tym tygodniu, bo nie jestem w stanie Z jedzeniem nie jest źle. Nie obżeram się.

mellitus, jak tam nastawienie do pracy? Soboty macie pracujące i to jest Twój pierwszy dzień, czy od poniedziałku?

Też miewam od czasu do czasu takie cykle. Mam ochotę wtedy umrzeć
Od poniedziałku zaczynam Praca jednozmianowa z wolnymi weekendami Szczerze- jestem okropnie zestresowana W teorii jestem aż nadto przygotowana merytorycznie do tej pracy. W praktyce- nie pracowałam w zawodzie dłuższy czas, i nigdy w tym charakterze będzie ciężko. W sumie zawsze, w nowej pracy, trzeba uczyć się wszystkiego od podstaw

[BuryKotZPiwnicy]

czesc dziewczyny Moge znowu do Was powrocic ?

Znalazlam prace, opanowalam troche sytuacje i chyba jestem psychicznie ogarnieta to zrzucenia tych 4-5 kg nadwagi, ktora mnie tak wkurza

[Sziq]

Bury kot- hej
to trzymam kciuki

Przez weekend pozbyłam się kolejnego kilograma. Ale dumna nie jestem, miałam taki weekend że jadłam właściwie tyle co nic (można powiedzieć, że po jednym posiłku) Pewnie teraz jak wróciłam do normy to kg wróci

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez Sziq

Bury kot- hej
to trzymam kciuki

Przez weekend pozbyłam się kolejnego kilograma. Ale dumna nie jestem, miałam taki weekend że jadłam właściwie tyle co nic (można powiedzieć, że po jednym posiłku) Pewnie teraz jak wróciłam do normy to kg wróci

a co to sie dzialo w weekend ?

[Sziq]

Miałam egzamin, poza tym byłam nie tam gdzie powinnam bo w tym samym czasie był pogrzeb w mojej rodzinie. Ogólnie ciężki weekend

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez Sziq

Miałam egzamin, poza tym byłam nie tam gdzie powinnam bo w tym samym czasie był pogrzeb w mojej rodzinie. Ogólnie ciężki weekend

Aha :/ mam nadzieję że następne dni beda dla Ciebie lepsze.


Wlasnie wróciłam z biegania, kondycja porażka.

Gesendet von meinem Redmi Note 3 mit Tapatalk

[Sziq]

Już wracam do normy. Egzamin zdany, ja mam trochę wolnego

A ja w piątek marszo- biegałam pierwszy raz w tym sezonie i jednak moje grube nogi nie zapomniały jak się to robi :P Szkoda, że ja zapomniałam, jak to kocham. Wrócę do spacerów z elementami biegu (trochę jednak muszę stawy oszczędzać przy tej wadzę). Myślę, że od dzisiaj już, albo od jutra

[martajot3]

melduję choróbsko i lenia w dupie :P

[aga024]

BuryKotZPiwnicy, 4-5 kg niby niewiele, a wiem jak ciężko się tego pozbyć Mam do zrzucenia wciąż ok 10 kg i chyba za duża miłość nas łączy, bo kilogramy nie chcą mnie opuszczać
Sziq, każdy kg mniej cieszy, nawet taki, który znika chwilowo. Stres niestety swoje robi...
Moja kondycja też nie powala, dwa dni temu wykonałam "łatwy" trening z Ewką i dzisiaj złapały mnie mocne zakwasy, szczególnie mięśnie brzucha czuję. Wczoraj czułam się nie najlepiej, więc odpuściłam trening (czyt. miałam lenia), dzisiaj rowerem do pracy 2x8km.
Mellitus, BuryKotZPiwnicy - jak pierwsze wrażenia z nowej pracy?

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez aga024

BuryKotZPiwnicy, 4-5 kg niby niewiele, a wiem jak ciężko się tego pozbyć Mam do zrzucenia wciąż ok 10 kg i chyba za duża miłość nas łączy, bo kilogramy nie chcą mnie opuszczać
Sziq, każdy kg mniej cieszy, nawet taki, który znika chwilowo. Stres niestety swoje robi...
Moja kondycja też nie powala, dwa dni temu wykonałam "łatwy" trening z Ewką i dzisiaj złapały mnie mocne zakwasy, szczególnie mięśnie brzucha czuję. Wczoraj czułam się nie najlepiej, więc odpuściłam trening (czyt. miałam lenia), dzisiaj rowerem do pracy 2x8km.
Mellitus, BuryKotZPiwnicy - jak pierwsze wrażenia z nowej pracy?

Narazie nie wiele sie dzieje. Pracuje zmianowo i czasami do 23. Zobaczymy jak to będzie. Jestem dobrej myslí.
Na dzisbplanjne 30 minut ćwiczeń w domu i do pracy w dwie strony 13 km na rowerze

Gesendet von meinem Redmi Note 3 mit Tapatalk

[Andziusiaech]

Cześć kochane dziewczyny:cm ok:

Wracam do Was, już po sakramentalnym tak i po wycieczce. Od poniedziałku w pracy.

Co tam, jak tam u Was?

[mellitus]

Napisane przez Sziq

Już wracam do normy. Egzamin zdany, ja mam trochę wolnego

A ja w piątek marszo- biegałam pierwszy raz w tym sezonie i jednak moje grube nogi nie zapomniały jak się to robi :P Szkoda, że ja zapomniałam, jak to kocham. Wrócę do spacerów z elementami biegu (trochę jednak muszę stawy oszczędzać przy tej wadzę). Myślę, że od dzisiaj już, albo od jutra

Jeśli cieszy Cię taka aktywność, szybko wciągniesz się na nowo

Napisane przez aga024

BuryKotZPiwnicy, 4-5 kg niby niewiele, a wiem jak ciężko się tego pozbyć Mam do zrzucenia wciąż ok 10 kg i chyba za duża miłość nas łączy, bo kilogramy nie chcą mnie opuszczać
Sziq, każdy kg mniej cieszy, nawet taki, który znika chwilowo. Stres niestety swoje robi...
Moja kondycja też nie powala, dwa dni temu wykonałam "łatwy" trening z Ewką i dzisiaj złapały mnie mocne zakwasy, szczególnie mięśnie brzucha czuję. Wczoraj czułam się nie najlepiej, więc odpuściłam trening (czyt. miałam lenia), dzisiaj rowerem do pracy 2x8km.
Mellitus, BuryKotZPiwnicy - jak pierwsze wrażenia z nowej pracy?

U mnie póki co jest ok. Niewiele można powiedzieć po 3 dniach. Na razie mnie wprowadzają i szkolą Od jutra zacznę powoli działać na własny rachunek, więc się okaże, czy dam radę. Póki co nie mogę się życiowo ogarnąć. Rozleniwiłam się przez te parę miesięcy i powrót do pracy kosztuje mnie ogromne zmęczenie i brak czasu na wszystko Potzrebuję jeszcze paru dni, żeby wpaść w nowy rytm. Dieta i ćwiczenia idą w odstawkę Mam nadzieję, że na krótko

Napisane przez Andziusiaech

Cześć kochane dziewczyny:cm ok:

Wracam do Was, już po sakramentalnym tak i po wycieczce. Od poniedziałku w pracy.

Co tam, jak tam u Was?

Życzę wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia Jak ślub i wesele? I gdzie byłaś na wycieczce?

[Andziusiaech]

Napisane przez mellitus

Życzę wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia Jak ślub i wesele? I gdzie byłaś na wycieczce?

Dziękuję kochana. Ślub przepiękny, pamiętam wszystko. Troszkę na początku przysięgi zadrżał mi głos ale po chwili ogarnęłam się i mówiłam płynnie. Stwierdziłam, że nie ma co się stresować bo przysięgam mężowi i zapomniałam o wszystkich gościach.

Weselicho udane. Sala piekna, stroiki na stołach bardzo ładnie zrobione. Jedzonko pyszne i gorące, orkiestra super grała (chociaż zdarzały się osoby które mówiły że robili za długie przerwy między piosenkami). Goście super się bawili, wszyscy się wymieszali i każdy z każdym tańczył.

Pierwszy taniec poszedł nam bezbłędnie Było naprawdę przepięknie. Sukienka każdemu się podobała i strój młodego. Makijaż miałam zrobiony super, niestety nie wytrzymał całej nocy i musiałam mieć poprawkę

Wesele udane Cieszę się z moim mężem, że mamy już to za sobą bo przygotowania były męczące.

[BuryKotZPiwnicy]

Hej dziewczyny
U mnie wczoraj trening jednak wciąż nie moge dojsc do porządku z jedzeniem w pracy.

Gesendet von meinem Redmi Note 3 mit Tapatalk

[Sziq]

Pierwszy tydzień lipca-
spadek 0,1kg
spadki cm równie marne

Bez sensu