Czerwcówki 2016 cz. 4

[australia87]

Napisane przez agusiia69

Wózek jest super! Fajnie sie go prowadzi i mieści sie do bagażnika

Wysłane z mojego X7pro przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 16:20 ---------- Poprzedni post napisano o 16:19 ----------



U nas też

No to super! Rozumiem, że Kinia się mieści? (do wózka, nie do bagażnika )

Napisane przez Honcia

Dzień dobry

U nas weekend bardzo intensywny i szczerze ppwiedziawszy dopiero mam chwilę od wczorajszego poranka żeby usiąść na d a to nie koniec

Jeśli chodzi o dobre rady to pomimo mojego wieku wszyscy czują się upowaznieni wtrącić swoje 3 grosze bo to przecież nasze pierwsze dziecko i nie wiemy co czynimy robimy i tak po swojemu i olewamy obecnie na topie jest odstawianie od piersi, biadolenie jak nam trudno będzie przestawić M na butelkę (ale jak to nie będziecie jej dawać grysiku na noc z butli??? Dletego budzi się tyle '2'! razy w nocy),no i zbyt lekki ubiór mojego dziecka


Przepraszam, ale nie wiem co jeszcze miałam napisać więc oddalę się w celu ugotowania ziemniaków do obiadokolacji

No jak to tak bez grysiku na noc?!

Napisane przez sliweczka85

A ja wpadłam na cudowny pomysł zabrania moich dzieci na wycieczkę do zoo. Przed chwilą wróciliśmy. Padam na gębę i boli mnie głowa. Nigdy więcej nie będę sobie robić pod górkę

Ale za to jaka fajna z Ciebie mama Pewnie nie wytrzymałaś z trójką sama w domu i stąd ten pomysł?

[agusiia69]

Napisane przez australia87

No to super! Rozumiem, że Kinia się mieści? (do wózka, nie do bagażnika )


No jak to tak bez grysiku na noc?!


Ale za to jaka fajna z Ciebie mama Pewnie nie wytrzymałaś z trójką sama w domu i stąd ten pomysł?

Haha tak mieści sie i jest jeszcze zapas mały nad glową

Wysłane z mojego X7pro przy użyciu Tapatalka

[201711281320]

Dzień Dobry!
Ignaś już się kręcił dzisiaj od 5, niby z cyckiem drzemał jeszcze ale się rzucał i pojękiwał. Przetrzymałam go tak do 6:15. A dlaczego się tak wcześnie obudził? Bo tz zapomniał zasłonić roletę.
Jak szłam spać chciałam zasłonić ale on powiedział, żebym zostawiła bo fajny chłodek wieje, a on zasłoni jak pójdzie spać. No i tyle w temacie

australia nie wiem skąd ten pomysł z tym zoo. Pierwsza odpowiedź jaka mi się nasuwa to "pomysł z dupy"
Ale mam już nowy pomysł na kolejną wycieczkę Około 40-50 km. ode mnie w mieście Ryśka Riedla czyli w Tychach jest jezioro, a przy nim plaża i fajne place zabaw Zobaczcie sobie:
http://silesiadzieci.pl/artykul/162/...skie-paprocany
No ale tam to raczej z tz, bo starszaki będą mogły z nim pójść na jakieś rowerki wodne czy coś No i absolutnie nie w niedzielę!

Honcia mówisz, że Ciebie dalej pouczają? A dobrze pamiętam, że Ty jesteś najmłodsza z rodzeństwa? Jak tak to chyba musisz się z tym pogodzić

[australia87]

Ja w nocy chyba z 5 razy wstawałam Marysi chyba za ciepło było... Dodatkowo budziło mnie chrapanie męża Także jestem dziś na pół gwizdka.
Jak fajnie tam w tych Tychach!

[Honcia]

Dzień dobry

Napisane przez sliweczka85

Dzień Dobry!
Ignaś już się kręcił dzisiaj od 5, niby z cyckiem drzemał jeszcze ale się rzucał i pojękiwał. Przetrzymałam go tak do 6:15. A dlaczego się tak wcześnie obudził? Bo tz zapomniał zasłonić roletę.
Jak szłam spać chciałam zasłonić ale on powiedział, żebym zostawiła bo fajny chłodek wieje, a on zasłoni jak pójdzie spać. No i tyle w temacie

australia nie wiem skąd ten pomysł z tym zoo. Pierwsza odpowiedź jaka mi się nasuwa to "pomysł z dupy"
Ale mam już nowy pomysł na kolejną wycieczkę Około 40-50 km. ode mnie w mieście Ryśka Riedla czyli w Tychach jest jezioro, a przy nim plaża i fajne place zabaw Zobaczcie sobie:
http://silesiadzieci.pl/artykul/162/...skie-paprocany
No ale tam to raczej z tz, bo starszaki będą mogły z nim pójść na jakieś rowerki wodne czy coś No i absolutnie nie w niedzielę!

Honcia mówisz, że Ciebie dalej pouczają? A dobrze pamiętam, że Ty jesteś najmłodsza z rodzeństwa? Jak tak to chyba musisz się z tym pogodzić

Ano jestem najmłodsza i tż też cale zycie nas pouczają więc jesteśmy przyzwyczajeni
Fajowy ten park w Tychach ale bierz ze sobą statego bo albo osiwiejesz albo wylysiejesz

Napisane przez australia87

Ja w nocy chyba z 5 razy wstawałam Marysi chyba za ciepło było... Dodatkowo budziło mnie chrapanie męża Także jestem dziś na pół gwizdka.
Jak fajnie tam w tych Tychach!

O jeżżżu u nas to samo... Już nie wiedziałam co jej jest i jak ją układać. Rzucała się po łóżeczku jak rybka teraz M w świetnym humorku czyta gazetkę z Lidla a ja nakręcam powieki na zapałki

A dziś plan jest na ogórki... Zaczął się sezon i codziennie będę musiała zbierać i wymyślać jak zagospodarować te kilka kg ogórasów

[201711281320]

U nas na razie ogórki kwitną dopiero. My zawsze robimy tylko ogórki kiszone.

[australia87]

Honciu, no u nas tak samo w nocy - rzucała się po łóżeczku, a jak ją przykrywałam pieluchą bambusową to normalnie machała nogami jakby ją parzyła... No nie wiem, ja spałam pod kołdrą, mąż nie i w samych gatkach, więc chyba wdała się w tatusia pod tym względem
A Marcelinka pewnie już biega i w ogóle? Marysia ostatnio świadomie staje bez podparcia, ale jeszcze nie chce kroczków zrobić

[Honcia]

Napisane przez sliweczka85

U nas na razie ogórki kwitną dopiero. My zawsze robimy tylko ogórki kiszone.

Ja kiszonych nie lubię więc nastawiam tylko jeden słój na świeże małosolne dla męża do słoików robię korniszony, salatkę z ogórków i papryki i ogórki obierane w kurkumie. Generalnie to strasznie nie lubię robić "weków"

Napisane przez australia87

Honciu, no u nas tak samo w nocy - rzucała się po łóżeczku, a jak ją przykrywałam pieluchą bambusową to normalnie machała nogami jakby ją parzyła... No nie wiem, ja spałam pod kołdrą, mąż nie i w samych gatkach, więc chyba wdała się w tatusia pod tym względem
A Marcelinka pewnie już biega i w ogóle? Marysia ostatnio świadomie staje bez podparcia, ale jeszcze nie chce kroczków zrobić

M spała ostatnie noce w pajacyku i śpiworku i była spokojna, wczoraj zalożyłam rampers i spiworek więc moglo jej być zbyt chlodno pomimo 23stopni w sypialni?
Tak, tak my już biegamy od 14.06 w domu na boso prawie już się nie przewraca, na podwórku w sandalach ląduje na pupie co kilka kroków, ale jak ma cel to potrafi przejść kilkanaście metrów sama bez wywrotki ostatnio zobaczyla ciocię na tarasie jej domu i poszla sobie sama do niej oczywiscie ja szlam kilka kroków za nią i pod koniec trasy wzielam ją za raczkę ale to jest okolo 150metrów pod górkę i dala radę Kruszynka moja

[australia87]

Napisane przez Honcia

Ja kiszonych nie lubię więc nastawiam tylko jeden słój na świeże małosolne dla męża do słoików robię korniszony, salatkę z ogórków i papryki i ogórki obierane w kurkumie. Generalnie to strasznie nie lubię robić "weków"

M spała ostatnie noce w pajacyku i śpiworku i była spokojna, wczoraj zalożyłam rampers i spiworek więc moglo jej być zbyt chlodno pomimo 23stopni w sypialni?
Tak, tak my już biegamy od 14.06 w domu na boso prawie już się nie przewraca, na podwórku w sandalach ląduje na pupie co kilka kroków, ale jak ma cel to potrafi przejść kilkanaście metrów sama bez wywrotki ostatnio zobaczyla ciocię na tarasie jej domu i poszla sobie sama do niej oczywiscie ja szlam kilka kroków za nią i pod koniec trasy wzielam ją za raczkę ale to jest okolo 150metrów pod górkę i dala radę Kruszynka moja

A ja z właśnie tylko kiszone zjem

Łaaaał to już pięknie sobie poczynia

To tylko moje dziecko jeszcze takie leniwe/łaskawe, czy jeszcze któreś nie drepcze?

[Paulinagm]

Napisane przez sliweczka85

Paulina, a Ty to już w ogóle nie wiem dlaczego nie umiesz się odezwać Z Twoim zawodem w dodatku...

co Ty, ona i tak wie lepiej znajoma znajomej mądrzejsza od lekarzy to chyba bardziej chodzi o to, że mi się nie chce odzywać bo jak nic nie powiem to jest szansa, że pogada chwile i się temat szybciej skończy. czasem jest taka sytuacja że mąż traci pół wieczoru żeby mamusi coś przez telefon wyjaśnić a i tak nic nie dociera i ta dalej swoje. Wtedy nie dość że ma zły humor przez mamę to jeszcze ja jestem zła, bo zamiast porobić coś razem to tracił czas na telefony

Napisane przez Madzia9999

OMG teściowa dalej to rozszerzenie diety i papki wałkuje

tak! nie wiem przez ile lat karmiła mojego TŻ papkami ale chyba długo
Macie już nowy fotelik?

Napisane przez Lena_Marlena

Dziewczyny, czy mężowie dali wam do zrobumienia albo powiedzieli że zmienilyscie się po urodzeniu dziecka?

a w jakim sensie? mi nic TŻ jakoś konkretnie negatywnego nie mówil, razem sobie narzekamy, że mało czasu itp

Śliweczko a co Ignaś robił w zoo? jest sens jechac z takim maluchem, patrzył się w ogóle na zwierzątka? Mam ochotę wziąć Krzysia do zoo, chociaz trochę się boję, że to bez sensu bo jak Krzysztof idzie przez park to każdego kamyka i każdego patyka musi podnieść i obejrzeć chyba 3 dni by nam zajęło zwiedzanie zoo

[201711281320]

Honcia a jednak my już też powoli mamy ogórki Aż byłam spojrzeć i już są takie malutkie.
Ja tak jak australia zjem tylko kiszone, ew. korniszony jak są w jakiejś sałatce.
Ooo, jak już fajnie sobie radzi Marcelinka

australia Ignaś jeszcze nie chodzi. Ja już miesiąc temu myślałam, że niebawem ruszy, bo umie iść w miarę ładnie nawet za 1 rączkę ale jak się go puści to on od razu siada. Często jak się zapomni to stoi bez podparcia (jak coś tam przekłada z rączki do rączki albo potrzebuje 2 rąk żeby coś np. otworzyć) ale sam z podłogi bez podparcia jeszcze nie wstał. Czekam z niecierpliwością na to chodzenie, bo nie znoszę jak raczkuje po ogródku za mną i jęczy żeby go nosić.

Wiem na pewno że jeszcze Olek od Kociak85 nie chodzi, Hania od Madzii, no i chyba Kinia?, Nadia, Maja, Gabrysia, Gabryś, Feluś, Oliwka, Kubusie, Benio?
Aaaa to w sumie nie zostaliśmy w takiej aż mniejszości :P

Paulina no nie wiem czy jest sens... Specjalnie dla Krzysia to może nie ma. Bardziej trzeba by to potraktować jako pójście na spacer z dodatkowymi atrakcjami, które mogą nie być atrakcjami Większą frajdą byłoby wyjście do minizoo gdzie można podejść normalnie do zwierząt i nawet je dotknąć.

[Paulinagm]

Napisane przez sliweczka85

Paulina no nie wiem czy jest sens... Specjalnie dla Krzysia to może nie ma. Bardziej trzeba by to potraktować jako pójście na spacer z dodatkowymi atrakcjami, które mogą nie być atrakcjami Większą frajdą byłoby wyjście do minizoo gdzie można podejść normalnie do zwierząt i nawet je dotknąć.

to poczekam jeszcze rok z tym zoo

[201711281320]

Napisane przez Paulinagm

to poczekam jeszcze rok z tym zoo

[australia87]

Haha, wypisujemy się z klubu leniuchów - pierwsze kroki zrobione

[MariaFrancesca]

Dziewczyny dzięki wielkie za odpowiedzi w sprawie moich wątpliwości, mamoza ekstremalna powoli mija, jeszcze trochę Dorci została.

Śliweczka on tak, moje gwiazdki lubią bardzo wszelkiego rodzaju rozrywki i towarzystwo różnych osób, ale nie zawsze jestem w stanie im to zapewnić. Zazdroszczę Twoim starszakom basenu od rana, ech, to były czasy.

Honcia fajną Marcelka ma czuprynę. Ubawiłam się akcją z gównianym porankiem.

Asiek, Madzia witajcie zguby.

Widzę, że adaptacja w żłobku różnie przebiega, u nas powiedzieli, że najlepiej zostawić i sobie pójść, bo jak będę jakiś czas z nimi to się przyzwyczają, że tam jestem i będzie większa rozpacz. Ja chyba wolałabym jednak tak jak u Leny. Stawiając się w sytuacji dziecka to chyba bardziej drastycznie jest jak idziesz do obcego miejsca i nagle matka znika niż jak znika z miejsca, które jest Ci znane. Ciekawe to co Australia napisałaś, że 90% rodziców znosi to gorzej niż dzieci, tzn., że większość dzieci znosi pójście do żłobka całkiem dobrze?

[Lena_Marlena]

Australia no tak w ogóle ze się zmianilyscie? Bo tz powiedział że jestem zupełnie inna odkąd się Franek urodził Ale nie wiem w jakim sensie. Pewnie jednak negatywnym skoro to powiedział.
U mnie libido spoko, więc nie o to chodzi: P chociaż pomimo dobrego libido nie mam ochoty na przytulanki i inne czułości i wiem że to mu też nie odpowiada.

Franek podobno dobrze dziś w żłobku. Mam nadzieję że naprawdę. Mówiły że tylko trochę poplakal a poza tym się ładnie bawił.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[australia87]

Napisane przez MariaFrancesca

Widzę, że adaptacja w żłobku różnie przebiega, u nas powiedzieli, że najlepiej zostawić i sobie pójść, bo jak będę jakiś czas z nimi to się przyzwyczają, że tam jestem i będzie większa rozpacz. Ja chyba wolałabym jednak tak jak u Leny. Stawiając się w sytuacji dziecka to chyba bardziej drastycznie jest jak idziesz do obcego miejsca i nagle matka znika niż jak znika z miejsca, które jest Ci znane. Ciekawe to co Australia napisałaś, że 90% rodziców znosi to gorzej niż dzieci, tzn., że większość dzieci znosi pójście do żłobka całkiem dobrze?

Zdecydowanie tak Naprawdę, zazwyczaj takie maluchy zaskakująco dobrze odnajdują się w nowej sytuacji. Najgorzej jak dziecko przyprowadza zestresowany rodzic ze łzami w oczach i żegna się z dzieckiem przez pół godziny - dziecko widzi i czuje, że coś jest nie tak. Szczerze mówiąc, to ja też nie jestem za tym, żeby z dzieckiem zostawać. Ja wolałabym przyprowadzić, zostawić najpierw np. na 15 minut, każdego dnia coraz dłużej i dłużej. Jasne, jest to dla dziecka nowe miejsce i nowa sytuacja, no ale tym Twoim tokiem idąc, to trzeba by było zostawać z nim w przedszkolu, szkole, u koleżanki na noc, na weekend u dziadków czy cioci itp. itd.
Pracowałam w żłobku przez prawie 3 lata i trafiła mi się tylko jedna dziewczynka, która przez kilka miesięcy prawie całymi dniami płakała (ale też nie do końca wynikało to z samej obecności w żłobku, po prostu jej mama była trochę porypana i nic do niej nie docierało). Tak to przeważnie płaczki są tylko we wrześniu Jak są opiekunki dobrze zorganizowane, z pozytywnym nastawieniem, przytulą dziecko kiedy tego potrzebuje, są w stanie zabawić, zaciekawić dzieci, to będzie ok

---------- Dopisano o 15:30 ---------- Poprzedni post napisano o 15:29 ----------

Napisane przez Lena_Marlena

Australia no tak w ogóle ze się zmianilyscie? Bo tz powiedział że jestem zupełnie inna odkąd się Franek urodził Ale nie wiem w jakim sensie. Pewnie jednak negatywnym skoro to powiedział.
U mnie libido spoko, więc nie o to chodzi: P chociaż pomimo dobrego libido nie mam ochoty na przytulanki i inne czułości i wiem że to mu też nie odpowiada.

Franek podobno dobrze dziś w żłobku. Mam nadzieję że naprawdę. Mówiły że tylko trochę poplakal a poza tym się ładnie bawił.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To dopytaj go o co mu chodziło

No to świetnie, a Ty już dziś byłaś w pracy?

[Honcia]

Napisane przez sliweczka85

Honcia a jednak my już też powoli mamy ogórki Aż byłam spojrzeć i już są takie malutkie.
Ja tak jak australia zjem tylko kiszone, ew. korniszony jak są w jakiejś sałatce.
Ooo, jak już fajnie sobie radzi Marcelinka

australia Ignaś jeszcze nie chodzi. Ja już miesiąc temu myślałam, że niebawem ruszy, bo umie iść w miarę ładnie nawet za 1 rączkę ale jak się go puści to on od razu siada. Często jak się zapomni to stoi bez podparcia (jak coś tam przekłada z rączki do rączki albo potrzebuje 2 rąk żeby coś np. otworzyć) ale sam z podłogi bez podparcia jeszcze nie wstał. Czekam z niecierpliwością na to chodzenie, bo nie znoszę jak raczkuje po ogródku za mną i jęczy żeby go nosić.

Wiem na pewno że jeszcze Olek od Kociak85 nie chodzi, Hania od Madzii, no i chyba Kinia?, Nadia, Maja, Gabrysia, Gabryś, Feluś, Oliwka, Kubusie, Benio?
Aaaa to w sumie nie zostaliśmy w takiej aż mniejszości

Paulina no nie wiem czy jest sens... Specjalnie dla Krzysia to może nie ma. Bardziej trzeba by to potraktować jako pójście na spacer z dodatkowymi atrakcjami, które mogą nie być atrakcjami Większą frajdą byłoby wyjście do minizoo gdzie można podejść normalnie do zwierząt i nawet je dotknąć.

Hehe to dobrze, ze wspomnialam o ogórkach bo byś się skapneła, ze są jak by jeden na sloik starczał

Napisane przez Lena_Marlena

Australia no tak w ogóle ze się zmianilyscie? Bo tz powiedział że jestem zupełnie inna odkąd się Franek urodził Ale nie wiem w jakim sensie. Pewnie jednak negatywnym skoro to powiedział.
U mnie libido spoko, więc nie o to chodzi: P chociaż pomimo dobrego libido nie mam ochoty na przytulanki i inne czułości i wiem że to mu też nie odpowiada.

Franek podobno dobrze dziś w żłobku. Mam nadzieję że naprawdę. Mówiły że tylko trochę poplakal a poza tym się ładnie bawił.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dobrze, ze Franek dal radę dzielny chlopak a Ty jak tam?
Mnie mąż nic nie mówił.
Moze tżowi chodzi o to, ze już nie on jest na pierwszym miejscu? Porozmawiaj z nim

Napisane przez australia87

Zdecydowanie tak Naprawdę, zazwyczaj takie maluchy zaskakująco dobrze odnajdują się w nowej sytuacji. Najgorzej jak dziecko przyprowadza zestresowany rodzic ze łzami w oczach i żegna się z dzieckiem przez pół godziny - dziecko widzi i czuje, że coś jest nie tak. Szczerze mówiąc, to ja też nie jestem za tym, żeby z dzieckiem zostawać. Ja wolałabym przyprowadzić, zostawić najpierw np. na 15 minut, każdego dnia coraz dłużej i dłużej. Jasne, jest to dla dziecka nowe miejsce i nowa sytuacja, no ale tym Twoim tokiem idąc, to trzeba by było zostawać z nim w przedszkolu, szkole, u koleżanki na noc, na weekend u dziadków czy cioci itp. itd.
Pracowałam w żłobku przez prawie 3 lata i trafiła mi się tylko jedna dziewczynka, która przez kilka miesięcy prawie całymi dniami płakała (ale też nie do końca wynikało to z samej obecności w żłobku, po prostu jej mama była trochę porypana i nic do niej nie docierało). Tak to przeważnie płaczki są tylko we wrześniu Jak są opiekunki dobrze zorganizowane, z pozytywnym nastawieniem, przytulą dziecko kiedy tego potrzebuje, są w stanie zabawić, zaciekawić dzieci, to będzie ok

---------- Dopisano o 15:30 ---------- Poprzedni post napisano o 15:29 ----------


To dopytaj go o co mu chodziło

No to świetnie, a Ty już dziś byłaś w pracy?

Mądrego miło posłuchać
Juz to kiedyś pisałam ale moja siostra wlaśnie zrobiła ten błąd, ze z córką się tak cackali i ona ryczała przez pół roku przedszkola aż w koncu opiekowala się nią ciotka przy synach już zmądrzeli na szczęście i chlopaki bez problemu zaadaptowali się w nowej sytuacji

[201711281320]

Napisane przez australia87

Haha, wypisujemy się z klubu leniuchów - pierwsze kroki zrobione

O proszę! Jak na zawołanie Brawo!

Honcia myślę, że moja mama tam czuwa nad tymi ogórkami, więc raczej by nie przerosły Jak przyjdzie na nie czas to zostanę zawezwana do roboty.

Lena jak w pracy?
No i brawa dla dzielnego Frania! Spał już w żłobku czy wytrzymał bez drzemki?

[Lena_Marlena]

Australia no przecież najpierw zapytałam jego Ale mi nie powiedział bić konkretnego tylko ze "odkąd jest Franek to jesteś inna" Nie byłam w pracy, Ale zalatwialam rzeczy z nią związane tzn lekarza, umowę itp
Jutro ostatni dzień wolności a w środę idę na szkolenia itp.

Honciu no rozmawiałam a raczej próbowałam.
Ja chyba dobrze w związku z poslaniem dziecka do żłobka, jestem pozytywnie nastawiona

Ja tam się cieszę ze byłam z Frankiem te kilka dni (w sumie to jeden, w pozostałe dwa po prostu wcześniej po niego przyszłam, nie byłam z nim w sali) bo nawet jeśli jemu nie było to potrzebne to mi było wiem jak wygląda tam dzień, jak się zachowują opiekunki, co robi tam moje dziecko. Bardziej bym się stresowala gdybym nie wiedziała co tam się dzieje.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Honcia]

Napisane przez australia87

Haha, wypisujemy się z klubu leniuchów - pierwsze kroki zrobione

Jak to się stało, że ja przeoczylam ten post??

Brawo Marysia

Napisane przez sliweczka85

O proszę! Jak na zawołanie Brawo!

Honcia myślę, że moja mama tam czuwa nad tymi ogórkami, więc raczej by nie przerosły Jak przyjdzie na nie czas to zostanę zawezwana do roboty.

Lena jak w pracy?
No i brawa dla dzielnego Frania! Spał już w żłobku czy wytrzymał bez drzemki?

No tak, mamusie czuwają
Moja już od kilku dni jajko niosła przy tych ogórkach

[elaine-blath]

Czytam na biezaco tylko napisac sie nie udaje

To moj ostatni tydzień urlopu, w poniedziałek wracam.do roboty... w sobotę przyjeżdża teściowa i przez dwa tygodnie będzie zajmować się Gabin od sierpnia Igi ma wolne caly miesiąc i mąż bierze urlop, aby siedzieć z dziećmi. Potem ja biore urlop na tygodniiwybrodzinny wyjazd na Mazury i na adaptację Gabi w żłobku.

Napisane przez Lena_Marlena

Sliweczko ja sama myślałam że to bolesne, pobierają ze stawu biodrowego itp. A okazuje się ze tak jest w kilku % a głównie z krwi. I miałam się zarejestrować ale najpierw wykluczalo mnie niedawne badanie endoskopowe, później ciąża, karmienie itp. Teraz muszę się zebrać i zarejestrować

Rozmowa pomyślnie! W poniedziałek lub środę będę zaczynać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Muszę sobie posprawdzac. Karmienie odpada?

Napisane przez Madzia9999

U mnie pierwszy dzień ze mną około 30min, drugi dzień 15min sama, trzeci 30min,czwarty godzina no i we wtorek od 8 do 11:45 i powiem Ci, że przerażona jestem
Niby mam co robić w tym czasie, ale czy ja będę w stanie się czymś zająć żeby non stop o Hani nie myśleć...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Będzie dobrze)

Napisane przez CarycaKatharina

Hej ho, u mnie intensywnie. Nowa praca od tygodnia a dzis przeprowadzka i pierwsza noc na swoim. Umeczona jestem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gratulacje!podwójne!

Napisane przez australia87

A ja z właśnie tylko kiszone zjem

Łaaaał to już pięknie sobie poczynia

To tylko moje dziecko jeszcze takie leniwe/łaskawe, czy jeszcze któreś nie drepcze?

Gabi od 2 do 6 kroków zrobi sama ale trudno uznać , ze już chodzi.

Napisane przez Paulinagm

co Ty, ona i tak wie lepiej znajoma znajomej mądrzejsza od lekarzy to chyba bardziej chodzi o to, że mi się nie chce odzywać bo jak nic nie powiem to jest szansa, że pogada chwile i się temat szybciej skończy. czasem jest taka sytuacja że mąż traci pół wieczoru żeby mamusi coś przez telefon wyjaśnić a i tak nic nie dociera i ta dalej swoje. Wtedy nie dość że ma zły humor przez mamę to jeszcze ja jestem zła, bo zamiast porobić coś razem to tracił czas na telefony


tak! nie wiem przez ile lat karmiła mojego TŻ papkami ale chyba długo
Macie już nowy fotelik?


a w jakim sensie? mi nic TŻ jakoś konkretnie negatywnego nie mówil, razem sobie narzekamy, że mało czasu itp

Śliweczko a co Ignaś robił w zoo? jest sens jechac z takim maluchem, patrzył się w ogóle na zwierzątka? Mam ochotę wziąć Krzysia do zoo, chociaz trochę się boję, że to bez sensu bo jak Krzysztof idzie przez park to każdego kamyka i każdego patyka musi podnieść i obejrzeć chyba 3 dni by nam zajęło zwiedzanie zoo

My byliśmy w zoo ze dwa miesiace temu i Gabrysia byla zainteresowana n najbardziej jje sie podobaly slonie, akwarium i malpy
Igi jak mial rok to juz chodził i na.pieszo niemal cale zoo w łodzi przemaszerowal. Generalnie my czesto chodzimy (conajmniej dwa razy w roku) do jakiegoś zoo

SLIWECZKA kiedy w 3city jesteś?

Adaptacja... ja jestem za podejściem o ktorym pisala AUSTRALIA Jest dużo mniej bolesne dla dziecka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[australia87]

Elaine, kp nie jest przeciwskazaniem do zarejestrowania się jako dawca szpiku Udanego ostatniego tygodnia "urlopu"

Ja bym chciała iść z Marysią do naszego wrocławskiego ZOO, właśnie w ramach takiego niecodziennego spaceru, ale odrzuca mnie cena za bilet dla mnie (dzieci do 3 r.ż. za darmo)... 45zł za "spacer", no hello...

[elaine-blath]

Napisane przez australia87

Elaine, kp nie jest przeciwskazaniem do zarejestrowania się jako dawca szpiku Udanego ostatniego tygodnia "urlopu"

Ja bym chciała iść z Marysią do naszego wrocławskiego ZOO, właśnie w ramach takiego niecodziennego spaceru, ale odrzuca mnie cena za bilet dla mnie (dzieci do 3 r.ż. za darmo)... 45zł za "spacer", no hello...

Ja to chętnie bym poszła. ale cena faktycznie... chociaż zoo jest mega we Wrocławiu


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[australia87]

Napisane przez elaine-blath

Ja to chętnie bym poszła. ale cena faktycznie... chociaż zoo jest mega we Wrocławiu


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jest super, ale wejściówki coraz droższe... Można wykupić bilet roczny - 120 zł, no opłaca się pod warunkiem, że jest się tam częstszym bywalcem niż raz w roku A mi akurat tam średnio po drodze.

[zullugula]

Paulina, już wróciłam, stad brak czasu na wszystko i tylko czytam, cięzko mi wieczorem zebrać myśli, żeby coś sensownego napisać.
Australia, nawet nie pamiętam od kiedy podczytuję, ale raczej po wyznaniu palaczki, bo bym zapamiętała taką akcję. To musiał być początek ciąż i wizażowego wątku, ja wtedy grałam w Wiedźmina

Mój syn też dzisiaj w nocy się kręcił, machał nogami i popłakiwał. PEŁNIA!

A i stało się tak jak przewidywałam- jak tylko zaczął samodzielnie stawiać pierwsze kroki, to wystarczyły dwa dni ćwiczenia i już praktycznie biega (tzn wygląda to tak, jakby nabrał rozpędu i nie wiedział, jak się zatrzymać :P)

[Lena_Marlena]

Sliweczko Franek narazie ma być odbierany przed drzemka do końca tygodnia, Ale jak moja mama go wczoraj odbierala to już prawie przysypial U pani na rękach.

Brawa dla Marysi

Elaine no tak mi się wydaje ze odpada transfuzja przy karmieniu skoro nie można nawet krwi oddać.

O, Australia ma wiarygodniejsze źródło najwyraźniej

Zullugula Franek do tej pory rozpędza się i chwiejnum krokiem biegnie przed siebie mając super radoche, a później okazuje się ze zatrzymać się jest ciężko i hamuje tak jak w bajkach ze tułów zatrzymuje a nogi jeszcze biegną: p bardzo śmiesznie to wygląda: D



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[australia87]

Napisane przez Lena_Marlena

Sliweczko Franek narazie ma być odbierany przed drzemka do końca tygodnia, Ale jak moja mama go wczoraj odbierala to już prawie przysypial U pani na rękach.

Brawa dla Marysi

Elaine no tak mi się wydaje ze odpada transfuzja przy karmieniu skoro nie można nawet krwi oddać.

O, Australia ma wiarygodniejsze źródło najwyraźniej

Zullugula Franek do tej pory rozpędza się i chwiejnum krokiem biegnie przed siebie mając super radoche, a później okazuje się ze zatrzymać się jest ciężko i hamuje tak jak w bajkach ze tułów zatrzymuje a nogi jeszcze biegną: p bardzo śmiesznie to wygląda: D



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No transfuzja pewnie odpada przy kp, ale zarejestrować się można Bo niekoniecznie może być potrzeba oddania szpiku akurat w tym czasie gdy karmisz piersią. Sama rejestracja to nie kwestia tygodnia, tylko 2-3 miesięcy, no a potem czekasz na telefon. Nie wiem jak to wygląda gdy dzwonią, a Ty kp

---------- Dopisano o 07:15 ---------- Poprzedni post napisano o 07:12 ----------

Marysia o 4 wstała sobie i chciała zacząć dzień, ale na szczęście jeszcze ją ululałam, sama za to nie mogłam szybko zasnąć z powrotem

[Madzia9999]

Napisane przez agusiia69

Haha tak mieści sie i jest jeszcze zapas mały nad glową

Wysłane z mojego X7pro przy użyciu Tapatalka

Super, że jesteście zadowolone z nowego wózka

Napisane przez sliweczka85

Dzień Dobry!
Ignaś już się kręcił dzisiaj od 5, niby z cyckiem drzemał jeszcze ale się rzucał i pojękiwał. Przetrzymałam go tak do 6:15. A dlaczego się tak wcześnie obudził? Bo tz zapomniał zasłonić roletę.
Jak szłam spać chciałam zasłonić ale on powiedział, żebym zostawiła bo fajny chłodek wieje, a on zasłoni jak pójdzie spać. No i tyle w temacie

australia nie wiem skąd ten pomysł z tym zoo. Pierwsza odpowiedź jaka mi się nasuwa to "pomysł z dupy"
Ale mam już nowy pomysł na kolejną wycieczkę Około 40-50 km. ode mnie w mieście Ryśka Riedla czyli w Tychach jest jezioro, a przy nim plaża i fajne place zabaw Zobaczcie sobie:
http://silesiadzieci.pl/artykul/162/...skie-paprocany
No ale tam to raczej z tz, bo starszaki będą mogły z nim pójść na jakieś rowerki wodne czy coś No i absolutnie nie w niedzielę!

Honcia mówisz, że Ciebie dalej pouczają? A dobrze pamiętam, że Ty jesteś najmłodsza z rodzeństwa? Jak tak to chyba musisz się z tym pogodzić

Bardzo ładnie to miejsce w Tychach wygląda.
Mojego taty brata ma mieszkanie w Tychach ale na chwilę obecną mieszkają w Madrycie. Jak byłam mała to parę razy u nich byłam z rodzicami ale jedyne co pamiętam to blokowiska

Brawo za wycieczkę do zoo! Kreatywna mamuśka

Napisane przez Honcia

Ja kiszonych nie lubię więc nastawiam tylko jeden słój na świeże małosolne dla męża do słoików robię korniszony, salatkę z ogórków i papryki i ogórki obierane w kurkumie. Generalnie to strasznie nie lubię robić "weków"

M spała ostatnie noce w pajacyku i śpiworku i była spokojna, wczoraj zalożyłam rampers i spiworek więc moglo jej być zbyt chlodno pomimo 23stopni w sypialni?
Tak, tak my już biegamy od 14.06 w domu na boso prawie już się nie przewraca, na podwórku w sandalach ląduje na pupie co kilka kroków, ale jak ma cel to potrafi przejść kilkanaście metrów sama bez wywrotki ostatnio zobaczyla ciocię na tarasie jej domu i poszla sobie sama do niej oczywiscie ja szlam kilka kroków za nią i pod koniec trasy wzielam ją za raczkę ale to jest okolo 150metrów pod górkę i dala radę Kruszynka moja

Ja kiszone lubię ale zimą latem zdecydowanie bardziej małosolne

Brawo dla Marcelinki

Napisane przez Paulinagm

co Ty, ona i tak wie lepiej znajoma znajomej mądrzejsza od lekarzy to chyba bardziej chodzi o to, że mi się nie chce odzywać bo jak nic nie powiem to jest szansa, że pogada chwile i się temat szybciej skończy. czasem jest taka sytuacja że mąż traci pół wieczoru żeby mamusi coś przez telefon wyjaśnić a i tak nic nie dociera i ta dalej swoje. Wtedy nie dość że ma zły humor przez mamę to jeszcze ja jestem zła, bo zamiast porobić coś razem to tracił czas na telefony


tak! nie wiem przez ile lat karmiła mojego TŻ papkami ale chyba długo
Macie już nowy fotelik?


a w jakim sensie? mi nic TŻ jakoś konkretnie negatywnego nie mówil, razem sobie narzekamy, że mało czasu itp

Śliweczko a co Ignaś robił w zoo? jest sens jechac z takim maluchem, patrzył się w ogóle na zwierzątka? Mam ochotę wziąć Krzysia do zoo, chociaz trochę się boję, że to bez sensu bo jak Krzysztof idzie przez park to każdego kamyka i każdego patyka musi podnieść i obejrzeć chyba 3 dni by nam zajęło zwiedzanie zoo

Hania jeździ jeszcze w łupince. Mieści się więc nie zmieniamy. Jednak pod koniec sierpnia kupimy drugi i ten większy będzie u mnie w aucie a łupinka awaryjnie u TZ dopóki całkiem Hania z niej nie wyrośnie. Ułatwi Nam to odbieranie że żłobka żeby nie przekładać fotelika. Koniec z końcem pewnie kupimy drugi rwf tylko tańszy żeby mieć w dwóch autach. Przekladania często sobie nie wyobrażam

Widzę Twoja teściowa tak jak moja babcia. Każdy kto coś jej powie jest mądrzejszyjak ja to uwielbiam haha

Napisane przez MariaFrancesca

Dziewczyny dzięki wielkie za odpowiedzi w sprawie moich wątpliwości, mamoza ekstremalna powoli mija, jeszcze trochę Dorci została.

Śliweczka on tak, moje gwiazdki lubią bardzo wszelkiego rodzaju rozrywki i towarzystwo różnych osób, ale nie zawsze jestem w stanie im to zapewnić. Zazdroszczę Twoim starszakom basenu od rana, ech, to były czasy.

Honcia fajną Marcelka ma czuprynę. Ubawiłam się akcją z gównianym porankiem.

Asiek, Madzia witajcie zguby.

Widzę, że adaptacja w żłobku różnie przebiega, u nas powiedzieli, że najlepiej zostawić i sobie pójść, bo jak będę jakiś czas z nimi to się przyzwyczają, że tam jestem i będzie większa rozpacz. Ja chyba wolałabym jednak tak jak u Leny. Stawiając się w sytuacji dziecka to chyba bardziej drastycznie jest jak idziesz do obcego miejsca i nagle matka znika niż jak znika z miejsca, które jest Ci znane. Ciekawe to co Australia napisałaś, że 90% rodziców znosi to gorzej niż dzieci, tzn., że większość dzieci znosi pójście do żłobka całkiem dobrze?

Cześć Kochana kiedy dziewczynki idą do żłobka?
Ja miałam trzy opcje adaptacji do wyboru. po rozmowach z właścicielką i przemyśleniach wybrałam stopniowa opcje oswajania Hani że żłobkiem. oby to był dobry wybór!

Napisane przez Lena_Marlena

Australia no tak w ogóle ze się zmianilyscie? Bo tz powiedział że jestem zupełnie inna odkąd się Franek urodził Ale nie wiem w jakim sensie. Pewnie jednak negatywnym skoro to powiedział.
U mnie libido spoko, więc nie o to chodzi: P chociaż pomimo dobrego libido nie mam ochoty na przytulanki i inne czułości i wiem że to mu też nie odpowiada.

Franek podobno dobrze dziś w żłobku. Mam nadzieję że naprawdę. Mówiły że tylko trochę poplakal a poza tym się ładnie bawił.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Fajnie, że Franek tylko trochę popłakał i się bawił! Pewnie Cię to uspokoiło i jakoś pozytywniej nastawiło

Napisane przez Lena_Marlena

Australia no przecież najpierw zapytałam jego Ale mi nie powiedział bić konkretnego tylko ze "odkąd jest Franek to jesteś inna" Nie byłam w pracy, Ale zalatwialam rzeczy z nią związane tzn lekarza, umowę itp
Jutro ostatni dzień wolności a w środę idę na szkolenia itp.

Honciu no rozmawiałam a raczej próbowałam.
Ja chyba dobrze w związku z poslaniem dziecka do żłobka, jestem pozytywnie nastawiona

Ja tam się cieszę ze byłam z Frankiem te kilka dni (w sumie to jeden, w pozostałe dwa po prostu wcześniej po niego przyszłam, nie byłam z nim w sali) bo nawet jeśli jemu nie było to potrzebne to mi było wiem jak wygląda tam dzień, jak się zachowują opiekunki, co robi tam moje dziecko. Bardziej bym się stresowala gdybym nie wiedziała co tam się dzieje.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja byłam na pół dnia w żłobku przed tym jak Hanie tam daliśmy tzn umowę już miałam podpisana. Właścicielka zapytała czy chcę zobaczyć "od środka" jak to wygląda i jestem zadowolona ze miałam taką możliwość!
Z Hania w pierwszy dzień byłyśmy razem około 45min był też drugi chłopiec który był z mamą. Potem Hania zostawała stopniowo sama zaczynaliśmy od 10min.
Dziś zostaje najdłużej i moje myśli ciągle są przy niej....


W weekend byli u Nas znajomi. Koleżanka bliska jest w 7mcu ciąży. Odkupili od Nas wózek 2in1 także jesteśmy zadowoleni m rysy że stelażu zeszły po przetarciu zmywaczem do paznokci! Także mają wózek w praktycznie idealnym stanie za pół ceny. My z gondoli korzystaliśmy do końca marca więc spacerówka malutko używaną mają
Pożyczyłam im ubranka malutkie po Hani. 3torby z Ikeii, laktator,sterylizator,szu misia i leżaczek, wanienkę po co to ma się kurzyć jak ktoś może skorzystać a wiem, że nie rzeczy są w dobrych rękach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201711281320]

Elaine jestem od 24.07 do 31.07. Mam nadzieję, że uda Ci się w tym czasie znaleźć jakąś wolną chwilę na soczek

Widzę, że coraz więcej mamuś wraca/wróciło do pracy... Czerwcowiątka w żłobkach ... Och ale to przeleciało!

Ignaś się dzisiaj obudził po 6. potem trochę pobroił w łóżku, podpiął się do cyca i zasnął jeszcze. Pospaliśmy do 9:20!

Madziu fajna z Ciebie koleżanka. To znajomi mają w zasadzie wyprawkę gotową

Ignaś też jeździ w łupince. Ma jeszcze sporo miejsca. Myślę, że nowy fotelik będziemy kupować jakoś na jesień.