Rzucić palenie

[Mama_zenka]

goshaaa gratulacje, ja już 5 tygodni nie palę, ale zaczyna mi to wychodzić bokami (dosłownie) i aż mnie kusi....żeby tak zapalić i znów mieć mniej w pasie

[Paati89]

Ja nie pale... ale moze wam pomoge...
Otóż moja babcia paliła od niepamietych czasow...teraz mija 2 miesiac jak nie pali i co najwazniejsze nie ciagnie jej do tego. A to wszystko dzieki checia oraz tabl. Tabex. Sa one na recepte, wystarczy isc do lekaarza pierwszego kontaktu powiedziec mu ze sie chce rzucic palenie, zasugerowac sie tymi tabl. i po klopocie, moim zdaniem nie sa one drogie bo kosztuja niecale 40zl... opakowanie starcza na caly miesiac kuracji-pozniej juz nie trzeba tego powatarzac. Przez pierwsze 3 dni, bierze sie tabl. co 2 godz, 6razy dziennie stopniowo ograniczajac palenie.. 5 dnia nie wolno juz zapalic.. pozniej dawka tabl.stopniowo maleje Moja babcia dla testu po kuracji chciala zapalic ale odrzucal ja smak i zapach... wiec tabl.jej bardzo pomogly i to niedrogim kosztem
Wiec z reka na sercu moje je wam polecic

[Alida]

no ja właśnie zaczęłam swoje wyzwanie z Tabexem i mam nadzieję że pomoże. musze przyznać że jak kilka godzin temu zapaliłam (bo teoretycznie jeszcze mogę) to papieros był obrzydliwy no ale zobaczymy jak bedzie dalej trzymajcie za mnie kciuki

[anka_85]

dołaczam zdesperowana do grona osób chcących rzucić palenie.
nie pale juz ładnych kilka godzin i po prostu szlag mnie trafia!!!!!!!!!!!!!!



głód niesamowity,nie wiem co ja mam ze soba zrobić
mam ochotę iść do sklepu po fajki
nie wyobrażam sobie nocy
jak ja zasne
?????
masakra

myślę o pójściu do lekarza po ten słynny tabex

[Alida]

Napisane przez anka_85

dołaczam zdesperowana do grona osób chcących rzucić palenie.
nie pale juz ładnych kilka godzin i po prostu szlag mnie trafia!!!!!!!!!!!!!!



głód niesamowity,nie wiem co ja mam ze soba zrobić
mam ochotę iść do sklepu po fajki
nie wyobrażam sobie nocy
jak ja zasne
?????
masakra

myślę o pójściu do lekarza po ten słynny tabex

ja jak próbowałam za pomocą tzw silnej woli rzucić to poł nocy nie przespałam a rano pobiłam rekotrd świata w biegu do kiosku po fajki :/ tak więc niestety przegrałam na starcie:/ a co do tabexu to wczoraj jeszcze popalałam ale duzo mniej co jest dla mnie wielkim osiągnieciem bo z paczki zeszłam na pól, dzisiaj (drugi dzien tabexu) wypaliłam tylko jednego i póki co jest mi tak niedobrze że chyba predko po następnego nie sięgne...

[gosia261282]

Witam.Chce rzucic palenie,ale juz tyle razy probowalam i mowilam o tym,ze az mi glupio znowu probowac,bo jak sie nie uda?Poza tym nie wiem jak radzic sobie w sytuacjach stresowych,czym zastapic papierosa?Bo guma do zucia to zupelnie co innego.Doradzcie cos!

[emurulez77]

haha, ja robilam sobie naszyjniki z koralikow, mialam zajete rece i jakos o papierosach nie myslalam... wszystko jest dobre, oby dla danej osoby skuteczne... dla jednej bedzie spacer, dla innej tabex a dla innej robotki reczne... ech, zastepstw jest mnostwo..
Zycze powodzenia-warto!

[anka_85]

Napisane przez Alida

ja jak próbowałam za pomocą tzw silnej woli rzucić to poł nocy nie przespałam a rano pobiłam rekotrd świata w biegu do kiosku po fajki :/ tak więc niestety przegrałam na starcie:/ a co do tabexu to wczoraj jeszcze popalałam ale duzo mniej co jest dla mnie wielkim osiągnieciem bo z paczki zeszłam na pól, dzisiaj (drugi dzien tabexu) wypaliłam tylko jednego i póki co jest mi tak niedobrze że chyba predko po następnego nie sięgne...

no to ja własnie biegne :\
super.......
biegne po fajki
a przy okazji zajde do apteki zapytać jak to z tym tabexem,za ile i czy na recepte.
pójde do lekarza i tyle....
ja jestem strasznie uzalezniona nie dam rady bez wspomagacza....
cała się trzese za silny głód mam

ech,i tak rzuce,ale droga jeszcze daleka :/

[Alida]

Napisane przez anka_85

no to ja własnie biegne :\
super.......
biegne po fajki
a przy okazji zajde do apteki zapytać jak to z tym tabexem,za ile i czy na recepte.
pójde do lekarza i tyle....
ja jestem strasznie uzalezniona nie dam rady bez wspomagacza....
cała się trzese za silny głód mam

ech,i tak rzuce,ale droga jeszcze daleka :/

tabex jest niestety na recepte a kosztuje ok 38-42 zł (zależy od apteki). ja poszłam do lekarza pierwszego kontaktu, podałam nazwę, zmolestowałam, zapewniłam ze jak bedę się źle czuć to odstawie i wyszłam jako szczęśliwa posiadaczka recepty.

a wracając do moich wcześniejszych prób rzucenia z silną wola (jaaaasneeee...) to zanim zdążyłam wybiec do kiosku po faje to z pieć razy sie popłakałam, prawie roztrzaskałam bogu winnego kota o ścianę i nie wyobrażałam sobie żeby tak miało byc przez najbliższe dni, tygodnie..

palę od 12 (!!!) roku życia a nałogowo od 16 (!!!!) tak więć staż mam już zaawansowany.
dzisiaj natomiast wypaliłam tylko 3 faje ( i to z obrzydzeniem) a zwykle o tej porzez to już połowa paczki była za mną!

[anka_85]

Napisane przez Alida

tabex jest niestety na recepte a kosztuje ok 38-42 zł (zależy od apteki). ja poszłam do lekarza pierwszego kontaktu, podałam nazwę, zmolestowałam, zapewniłam ze jak bedę się źle czuć to odstawie i wyszłam jako szczęśliwa posiadaczka recepty.

a wracając do moich wcześniejszych prób rzucenia z silną wola (jaaaasneeee...) to zanim zdążyłam wybiec do kiosku po faje to z pieć razy sie popłakałam, prawie roztrzaskałam bogu winnego kota o ścianę i nie wyobrażałam sobie żeby tak miało byc przez najbliższe dni, tygodnie..

palę od 12 (!!!) roku życia a nałogowo od 16 (!!!!) tak więć staż mam już zaawansowany.
dzisiaj natomiast wypaliłam tylko 3 faje ( i to z obrzydzeniem) a zwykle o tej porzez to już połowa paczki była za mną!

pytałam się ile kosztuje u nas w aptece... 39 zł.
ale na recepte (czytałam na pewnym forum że niektóre apteki sprzedają bez recepty)
planuję w tym tygodniu przejść się do lekarza.
będe nalegać na tą receptę,mam nadzieje że problemów mieć nie będe.

ja się zastanawiałam czy kupić te papierosy...
czy warto?
ale niestety,tak jak Ty mówisz,nie dam rady sama z sobą.wszyscy będą cierpieć
jestem nerwowa,byle pierdoła na "głodzie" a ja w środku cała się trzęse.
nastawiam się strasznie pozytywnie na ten tabex.wydaję mi się że tylko on pochamuje głód i mnie zniechęci...tylko tyle mi trzeba

edit:
ja nałogowo to pale w sumie ponad 7 lat.
a w wieku 12 popalałam sobie na wakacjach przez 2 miesiące i już wtedy czułam pierwszy głód jak do domu wróciłam z wakacji.
też mam staż w sumie niczego sobie

[Alida]

wiesz, wiele osób na pewno powie, ze to nie proszki ale silna wola i motywacja są jedynie potrzebne do rzucenia palenia i mają rację. silna wola tez jest bardzo potrzebna ale u mnie Tabex dużo pomaga bo nie jestem aż tak rozdrażniona i łagodzi głód nikotynowy a jak juz zapale (do 4-5 dnia jeszcze można) to biorę dwa-trzy machy i wyrzucam bo mi sie niedobrze robi
niestety też dopadły mnie skutki uboczne tego leku czyli mdłości i bóle głowy ale podobno po zmniejszeniu dawki zanikają wiec czekam na te dni
a póki co nie palę tyle co zawsze.. godzina 14:30 a ja dopiero 3 fajki (od 6 rano). jestem z siebie dumna

[anka_85]

no zazdroszczę i gratuluję po tym co pisałaś to naprawde sporo,drastycznie ograniczyłaś się w popalaniu.

jasne że silna wola daje dużo.
ale na te pierwsze dni potrzebuje się zniechęcić,ograniczyć i z dnia na dzień odstawić,i wiem (nie wiem z kąd) że dzięki tabexowi osiągnę to co chce...
wiem że tabex zniesie ten głód,te napady nerwów i całe roztrzęsienie.
trochę się naczytałam na temat tych tabletek.nie chce jeść niqitinów i nicorettów,kiedyś to wcinałam i żułam i paliłam mimo wszystko :/ pozatym od draństwa bolało mnie serce,teraz też mam bóle i nie chce dokładać sobie.
tak czy siak,tabexa spróbuje.widze w tym ostatnią deske ratunku

[gosia261282]

Brałam tabex 3 razy w ciągu kilku lat.Owszem pomaga,ale nie na długo,jakiś czas po skończeniu opakowania zapalałam znowu(nie paliłam po 1-2 miesiące).Moi znajomi też tak mieli,dopóki był tabex to spoko,a potem wracali do nałogu.Jedna tylko mama która paliła 2 paczki dziennie przez 30 lat rzuciła(na tabexie) i nie pali już od lat czterech za co ją podziwiam.A ja...mięczak jestem.

[anka_85]

Napisane przez gosia261282

Brałam tabex 3 razy w ciągu kilku lat.Owszem pomaga,ale nie na długo,jakiś czas po skończeniu opakowania zapalałam znowu(nie paliłam po 1-2 miesiące).Moi znajomi też tak mieli,dopóki był tabex to spoko,a potem wracali do nałogu.Jedna tylko mama która paliła 2 paczki dziennie przez 30 lat rzuciła(na tabexie) i nie pali już od lat czterech za co ją podziwiam.A ja...mięczak jestem.

to moja druga ,z resztą nieudana próba,więc też mięczak jestem.
palenie ponoc uzależnia tak silnie jak kokaina...
chyba coś w tym porównaniu jest,bo jak mam głód to moje ciało woła "ratunkuuu dajcie mi nikotyny"
w rzucaniu 3 pierwsze dni są ponoć najgorsze.
ja kilka godzin wytrzymałam i poddałam się :/

a wszyscy mówili "nie pal,uzależnisz się i zobaczysz jak to jest"
a ja sobie myślałam "ta jasne,a co to za sztuka rzucić ??? "
no to się teraz przekonam

[Alida]

Napisane przez gosia261282

Brałam tabex 3 razy w ciągu kilku lat.Owszem pomaga,ale nie na długo,jakiś czas po skończeniu opakowania zapalałam znowu(nie paliłam po 1-2 miesiące).Moi znajomi też tak mieli,dopóki był tabex to spoko,a potem wracali do nałogu.Jedna tylko mama która paliła 2 paczki dziennie przez 30 lat rzuciła(na tabexie) i nie pali już od lat czterech za co ją podziwiam.A ja...mięczak jestem.

ja sie zawzięłam i mam nadzieję że uda mi sie całkowicie wyzbyć nałogu już wymyślam co sobie kupię za oszczedzone pieniądze i jaką bedę miała pieeeeekn a cere i włosy

[anka_85]

Napisane przez Alida

ja sie zawzięłam i mam nadzieję że uda mi sie całkowicie wyzbyć nałogu już wymyślam co sobie kupię za oszczedzone pieniądze i jaką bedę miała pieeeeekn a cere i włosy

miesięcznie 250 zł
ach,piechotą nie chodzi
pozatym,jak widze siebie i te szare cienie pod oczami,tą ponurą niedotlenioną twarz,szlag mnie trafia.

wiem tyle,za tą kasę kupie sobie laptopka na raty.

[Alida]

Napisane przez anka_85

miesięcznie 250 zł
ach,piechotą nie chodzi
pozatym,jak widze siebie i te szare cienie pod oczami,tą ponurą niedotlenioną twarz,szlag mnie trafia.

wiem tyle,za tą kasę kupie sobie laptopka na raty.

dokładnie
jakbym miała coś kupić za 200 zł (ciuch, kosmetyk, rtv lub cos innego) to bym 100 tys razy sie zastanawiała i chodziła z tydzien a w koncu bym pewnie nie kupiła:/ a na papieroski to bez mrugniecia okiem .. a jak sobie pomyślę że w rok to ja całkiem fajne wakacje przepalam... ehh coś trzeba z tym zrobić i już
a co do cery to ja nie lepiej mam. czasami sie zastanawiam czy sie rozmazałam a to "tylko" moje sińce wychodzą spod makijażu.. do tego blada, szara, ziemista cera... bleeeee

[anka_85]

Napisane przez Alida

dokładnie
jakbym miała coś kupić za 200 zł (ciuch, kosmetyk, rtv lub cos innego) to bym 100 tys razy sie zastanawiała i chodziła z tydzien a w koncu bym pewnie nie kupiła:/ a na papieroski to bez mrugniecia okiem .. a jak sobie pomyślę że w rok to ja całkiem fajne wakacje przepalam... ehh coś trzeba z tym zrobić i już
a co do cery to ja nie lepiej mam. czasami sie zastanawiam czy sie rozmazałam a to "tylko" moje sińce wychodzą spod makijażu.. do tego blada, szara, ziemista cera... bleeeee

wczoraj się zastanawiałam jak to jest że na jakiś zapaszek oryginalny mi szkoda wydać "na raz" 200 zł a na fajki nie...
albo jakiś kosmetyk,ciuch,bielizna.. .
na faje nie szkoda...grosz do grosza,i uzbiera się.
codziennie 6.90 + to co tż spali w pracy.
i wychodzi w skali miesiąca konkretna suma...a tylu rzeczy sobie odmawiam "bo za dorgie,bo szkoda pieniędzy"
hm,moja motywacja się nagle wzmocniła

a ta ziemista cera to najgorsze paskudztwo jakie jest u mnie widoczne od fajek.
tych szarych obwódek koło oka niczym nie jestem w stanie ukryć,żaden korektor,i tak w ciągu dnia wszystko "wyłazi" zza makijażu.

jestem ponad to wszystko ciekawa,jak będe pachnieć naturanie jak rzuce palenie?
to mnie intryguje

[Alida]

Napisane przez anka_85

wczoraj się zastanawiałam jak to jest że na jakiś zapaszek oryginalny mi szkoda wydać "na raz" 200 zł a na fajki nie...
albo jakiś kosmetyk,ciuch,bielizna.. .
na faje nie szkoda...grosz do grosza,i uzbiera się.
codziennie 6.90 + to co tż spali w pracy.
i wychodzi w skali miesiąca konkretna suma...a tylu rzeczy sobie odmawiam "bo za dorgie,bo szkoda pieniędzy"
hm,moja motywacja się nagle wzmocniła

a ta ziemista cera to najgorsze paskudztwo jakie jest u mnie widoczne od fajek.
tych szarych obwódek koło oka niczym nie jestem w stanie ukryć,żaden korektor,i tak w ciągu dnia wszystko "wyłazi" zza makijażu.

jestem ponad to wszystko ciekawa,jak będe pachnieć naturanie jak rzuce palenie?
to mnie intryguje

no mnie też i to bardzo
do kolejnej motywacji dodam jeszcze argument mojego dentysty, że papierosy niszczą szkliwo zebów:/ pomijam kamień i osad bo to się da usunąc ale te uszkodzenia szkliwa, szorstkie i nieestetyczne (na szczęście jeszcze małe u mnie) są już praktycznie na stałe:/

a jak rzucę to z jak dumnie podniesioną głową będę chodziła do lekarzy na wizyty (u połowy już mam powpisywane w kartach-"poinformowano o zagrożeniu"... nawet u ginka)
rozmowa zwykle wyglądała tak:
dok: pali Pani
ja: Pale
dok: tzreba rzucic
ja: nie..
dok: grozi Pani..... (tu litania znanych i mniej znanych chorób)
ja: trudno (narastająca złość)
dok: to ja wpiszę że Panią poinformowałęm..(w domysle-zebys mnie po sadach nie ciagala jak na cos zachorujesz)
ja: ok

nastepna wizyta..
dok: pali Pani jeszcze?
ja: popaaaalamm troszke.. (dla złagodzenia wybuchu złości)
dok: czyli jara nadal (pisze znowu coś w karcie)

no a poza tym wierząc lub nie to podobno niedługo fajki mają kosztować po 10-12 zeta za paczkę więc to jest chyba wystarczający argument prawie 400 zeta miesięcznie...

[anka_85]

Napisane przez Alida

no mnie też i to bardzo
do kolejnej motywacji dodam jeszcze argument mojego dentysty, że papierosy niszczą szkliwo zebów:/ pomijam kamień i osad bo to się da usunąc ale te uszkodzenia szkliwa, szorstkie i nieestetyczne (na szczęście jeszcze małe u mnie) są już praktycznie na stałe:/

a jak rzucę to z jak dumnie podniesioną głową będę chodziła do lekarzy na wizyty (u połowy już mam powpisywane w kartach-"poinformowano o zagrożeniu"... nawet u ginka)
rozmowa zwykle wyglądała tak:
dok: pali Pani
ja: Pale
dok: tzreba rzucic
ja: nie..
dok: grozi Pani..... (tu litania znanych i mniej znanych chorób)
ja: trudno (narastająca złość)
dok: to ja wpiszę że Panią poinformowałęm..(w domysle-zebys mnie po sadach nie ciagala jak na cos zachorujesz)
ja: ok

nastepna wizyta..
dok: pali Pani jeszcze?
ja: popaaaalamm troszke.. (dla złagodzenia wybuchu złości)
dok: czyli jara nadal (pisze znowu coś w karcie)

no a poza tym wierząc lub nie to podobno niedługo fajki mają kosztować po 10-12 zeta za paczkę więc to jest chyba wystarczający argument prawie 400 zeta miesięcznie...

no ja ściemniam że nie pale,zwłaszcza u ginekologa bo by mnie chyba zjadł,biore hormony i jak się bierze,to wiadomo,nie można palic

zęby jak na palacza mam niczego sobie,tylko kamień,aż dziwne.

zapomniałabym o tych cenach fajek...głównie przez to rzucam,
teraz ciężko mi z kasą,a co dopiero po podwyżkach ...
to jeden z ważniejszych powodów żeby rzucic...
nie mam ochoty dokładać do budżetu państwa :/
i tak za dużo dostali

zdrowie,oszczędności i w końcu koniec z wiecznym smrodem i wietrzeniem go.

mój sąsiad miał guza na płucach,już ma wycięte i jest wszystko ok...myślałam o nim i myśle i aż wstyd mówić...jakoś nie bardzo dochodzi do mnie że ja też takie coś mogę mieć ...
i nadal paliłam,ze świadomością "kiedyś rzucę" i nastał ten czas rzucenia

oj ciężko będzie

[Alida]

będzie dobrze, zobaczysz spójrz ile już pozytywów wypisałyśmy a co do gina to ja biore proszki anty więc dlatego za każdym razem na mnie tak krzyczał wypisując recepte..
ehh.. a ja "stan na godz 16-po 10 godzinach na nogach" 3 faje !!!

[anka_85]

dużo naprawde motywujących pozytywów

zazdroszczę Ci że na te 10 godzin tylko 3 papierosy.
ja póki co ograniczam,niechętnie sięgam po papierosa(fakt że jest to silniejsze odemnie),i czekam na wizyte u lekarza i na tabex.
dzisiaj mało popalałam,zazwyczaj kopce więcej.
mam nadzieję tabex że podziała na mnie tak jak na Ciebie.

[anka_85]

z ciekawostek motywujących...
ojciec mojego toważysza życia palił od chyba 17 roku życia,
teraz przeszedł na emeryturę i rzucił!
palił najmocniejsze fajki,tzw. "roboty" (ręcznie robione) ja jako palacz wymiękalam przy jego fajkach.pół fajki od niego i "kaplica"
palił ich naprawdę dużo.
czyli jednak po tylu latach palenia można
czyli nie tylko mnie powinno się udać


edit
Alida,proszę,powiedz mi czy w ulotce tabexu pisze coś na temat interakcji ze środkami antykoncepcyjnymi?
zapomniałam się w aptece spytać.

[kasikk12]

Cześć! Ja palenie rzuciłam 11 miesięcy temu. Paliłam 8 lat, paczkę dziennie, ale udało się i już więcej nie wezmę tego świństwa do ust.

[kasikk12]

Rzuciłam dzięki tabletkom tabex Bez nich nigdy bym nie rzuciła.

[gosia261282]

Napisane przez anka_85

z ciekawostek motywujących...
ojciec mojego toważysza życia palił od chyba 17 roku życia,
teraz przeszedł na emeryturę i rzucił!
palił najmocniejsze fajki,tzw. "roboty" (ręcznie robione) ja jako palacz wymiękalam przy jego fajkach.pół fajki od niego i "kaplica"
palił ich naprawdę dużo.
czyli jednak po tylu latach palenia można
czyli nie tylko mnie powinno się udać


edit
Alida,proszę,powiedz mi czy w ulotce tabexu pisze coś na temat interakcji ze środkami antykoncepcyjnymi?
zapomniałam się w aptece spytać.

Nie ma nic na ulotce o środkach anty,tylko że nie należy przy tabexie pić alkoholu.

[gosia261282]

Ja próbuję rzucić od jutra tym razem bez wspomagaczy.Trzymajcie kciuki.

[kasikk12]

Napisane przez gosia261282

Ja próbuję rzucić od jutra tym razem bez wspomagaczy.Trzymajcie kciuki.

Trzymam kciuki...

[anka_85]

Napisane przez gosia261282

Nie ma nic na ulotce o środkach anty,tylko że nie należy przy tabexie pić alkoholu.

dzięki za odp.

Gosia kciuki trzymam

póki co tak mnie w klacie gniecie że chyba dostane zawału serca.
co mi jest ?od wczoraj mam takie bóle.
musze iść jutro do lekarza po skierowanie do kardiologa.
masakra.
teraz to na prawde odechciało mi się palić

3 aspiryna i nie chce przejść ten ból
no po prostu zaj......

[0306]

Witam
Dziewczyny mogę się przyłączyć?
Palę od 4 lat, czasem nawet ok. 2 paczek dziennie
Starałam się rzucić na kilka sposobów, niestety prędzej czy później zawsze się łamałam