Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu cz. V

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez malgo96

No tak, nagle wszyscy wstydliwi, szkoda ze z wyjętym cycem tak się co po niektóre nie wstydzą na widoku


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak się wstydzisz za czyjegoś "cyca", to nie patrz.
Komentarz tak wiele wnoszący.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[malgo96]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;75382301]Jak się wstydzisz za czyjegoś "cyca", to nie patrz.
Komentarz tak wiele wnoszący.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Wiele wnoszące to są tu komentarze przewrażliwionych mam, tak na wątku OZM


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[silesianna]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Dla mnie pisuary bez kabin to również zupełnie niezrozumiały pomysł

Btw. Studiowałam na wydziale, na którym było bardzo mało facetów. Większość pisuarow w teoretycznie męskich toaletach służyła jako... nielegalne popielniczki

[ridja devojka]

Napisane przez malgo96

No tak, nagle wszyscy wstydliwi, szkoda ze z wyjętym cycem tak się co po niektóre nie wstydzą na widoku


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A kto wyciaga cyce publicznie? Bo chyba nie mówisz o odchylonej bluzce i piersi zasłoniętej prawie całkiem głową dziecka?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ciri15]

Napisane przez dacn

A wiesz jaka jest różnica między chodzeniem z dzieckiem do toalety a wchodzeniem razem do kabiny? Bo nie napisałam chyba że z nastolatkiem idę do kabiny żeby asystować w sikaniu, no chyba że napisałam, wtedy śmiało cytuj!!!

I tak wiem prawdziwa kobieta, nie "kwoka" wysyła dziecko samo do toalety jak tylko chodzić potrafi.

Nie widze sensu ani w tym, ani w tym.

Rozumiem strach, ze ktos zaczepi w tej toalecie, ale ja bym po prostu czekala pod drzwiami i sprawdziła, czy wszystko ok, gdyby dziecko jakos dluzej nie wychodzilo.

Mysle, ze 8 latek sam jest w stanie dokladnie oblozyc deske papierem i mama mu do tego niepotrzebna. Tak jak i do pomagania w problemach gastrycznych, bo niby jak miala by mu pomoc.

[liselotta]

Co do problemów gastrycznych to bym się nie czepiała, dziecko może być zestresowane i zwyczajnie się bać tego co się z nim dzieje. Zawsze to pewniej z kimś bliskim dorosłym.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez malgo96

Wiele wnoszące to są tu komentarze przewrażliwionych mam, tak na wątku OZM


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mamy wyjaśniają tu istotę pewnych zjawisk, ale do niektórych żadne argumenty nie trafią, przecież z madek się zawsze fajnie pośmiać, czy ma to uzasadnienie czy nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;75385226]Mamy wyjaśniają tu istotę pewnych zjawisk, ale do niektórych żadne argumenty nie trafią, przecież z madek się zawsze fajnie pośmiać, czy ma to uzasadnienie czy nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]



Dokładnie. Najlepiej obśmiać, dodać wykrzykników i zrobić sobie podśmiechujkę. Bo to taki zabawny temat.

Ale nikt nie zwrócił uwagi na post Lubej, a ja sama np pamięta temat gdzie wizażanki opisywały jak były molestowane w codziennym życiu. Sorry ale chyba wolę być madką niż narazić dziecko na taką traumę.

[201803111829]

Na traumę pedofila w kiblu? No błagam. Rozumiem, że dziecka w wieku 7 lat nie puszczacie do spożywczaka pod oknem, bo tam może czyhac pedofil? Na plac zabaw obok bloku, bo tam może być pedofil? To co czytam już trochę zakrawa o paranoję, jakby na każdego dzieciaczka wszędzie poza waszym domem czekała śmierć i molestowanie.
Martwienie się o dziecko to jedna sprawa, ale przesadzanie bo olaboga pedofil na każdym kroku jest niezdrowe.
Ja jak miałam 7 lat wychodziłam z psem, na zakupy (w pobliskim spożywczaku), na plac zabaw pod blokiem, chodziłam sama do kościoła, do koleżanek mieszkających niedaleko więc moja matka była chyba jakaś wyrodna, że mnie w lapska pedofila wpychała. A teraz co? Dzieciaki wychuchane, wydziumdziane, że do kibla same nie pójdą, a potem się dziwimy, że rośnie pokolenie nieudaczników, pokolenie "należy mi się", ludzi, którzy nie umieją sobie ziemniaków ugotować, bo mamusia do 13 roku życia nie pozwalała do kuchenki podchodzić.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Napisane przez _Tinkerbell

Na traumę pedofila w kiblu? No błagam. Rozumiem, że dziecka w wieku 7 lat nie puszczacie do spożywczaka pod oknem, bo tam może czyhac pedofil? Na plac zabaw obok bloku, bo tam może być pedofil? To co czytam już trochę zakrawa o paranoję, jakby na każdego dzieciaczka wszędzie poza waszym domem czekała śmierć i molestowanie.
Martwienie się o dziecko to jedna sprawa, ale przesadzanie bo olaboga pedofil na każdym kroku jest niezdrowe.
Ja jak miałam 7 lat wychodziłam z psem, na zakupy (w pobliskim spożywczaku), na plac zabaw pod blokiem, chodziłam sama do kościoła, do koleżanek mieszkających niedaleko więc moja matka była chyba jakaś wyrodna, że mnie w lapska pedofila wpychała. A teraz co? Dzieciaki wychuchane, wydziumdziane, że do kibla same nie pójdą, a potem się dziwimy, że rośnie pokolenie nieudaczników, pokolenie "należy mi się", ludzi, którzy nie umieją sobie ziemniaków ugotować, bo mamusia do 13 roku życia nie pozwalała do kuchenki podchodzić.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

No zobacz jaka za☠☠☠ista byłaś. Mamy się teraz przerzucać doświadczeniami z dzieciństwa? Mam ci opowiedzieć jak mnie w autobusie jakiś facet zaczepiał jak miałam te 7-8 lat? Albo pójdziemy jeszcze dalej, moją mamę gonił goły facet na polu? A może jeszcze dalej, jak w dwudziestoleciu międzywojennym pedofile w Poznaniu miał swój burdel z dziećmi. Troche absurdalna ta rozmowa by była i niczego nie wnosząca do tematu.

[ajah]

Napisane przez _Tinkerbell

Na traumę pedofila w kiblu? No błagam. Rozumiem, że dziecka w wieku 7 lat nie puszczacie do spożywczaka pod oknem, bo tam może czyhac pedofil? Na plac zabaw obok bloku, bo tam może być pedofil? To co czytam już trochę zakrawa o paranoję, jakby na każdego dzieciaczka wszędzie poza waszym domem czekała śmierć i molestowanie.
Martwienie się o dziecko to jedna sprawa, ale przesadzanie bo olaboga pedofil na każdym kroku jest niezdrowe.
Ja jak miałam 7 lat wychodziłam z psem, na zakupy (w pobliskim spożywczaku), na plac zabaw pod blokiem, chodziłam sama do kościoła, do koleżanek mieszkających niedaleko więc moja matka była chyba jakaś wyrodna, że mnie w lapska pedofila wpychała. A teraz co? Dzieciaki wychuchane, wydziumdziane, że do kibla same nie pójdą, a potem się dziwimy, że rośnie pokolenie nieudaczników, pokolenie "należy mi się", ludzi, którzy nie umieją sobie ziemniaków ugotować, bo mamusia do 13 roku życia nie pozwalała do kuchenki podchodzić.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

A teraz to prawo jest bardziej egzekwowane i dziecko do pewnego roku życia musi mieć opiekuna a nie być puszczane w samopas.
Nie mam spozywczaka pod oknem, ale gdybym miała i dziecko puściła po zakupy to po chwili pojawiły się ktoś z pytaniami dlaczego dziecko jest bez nadzoru. Mówię tu o siedmioletnim dziecku.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[201803111829]

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;7538615 1]No zobacz jaka zaista byłaś. Mamy się teraz przerzucać doświadczeniami z dzieciństwa? Mam ci opowiedzieć jak mnie w autobusie jakiś facet zaczepiał jak miałam te 7-8 lat? Albo pójdziemy jeszcze dalej, moją mamę gonił goły facet na polu? A może jeszcze dalej, jak w dwudziestoleciu międzywojennym pedofile w Poznaniu miał swój burdel z dziećmi. Troche absurdalna ta rozmowa by była i niczego nie wnosząca do tematu.[/QUOTE]nadal uważam, że wchodzenie z dużym dzieckiem do kabiny to OZM.


Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[ajah]

Napisane przez _Tinkerbell

nadal uważam, że wchodzenie z dużym dzieckiem do kabiny to OZM.


Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Powiedziałaś już to wielokrotnie. Myślę, że wszyscy przyjęli to do wiadomości.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[jag_na]

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;7538615 1]

A może jeszcze dalej, jak w dwudziestoleciu międzywojennym pedofile w Poznaniu miał swój burdel z dziećmi. Troche absurdalna ta rozmowa by była i niczego nie wnosząca do tematu.[/QUOTE]



Matko jedyna!!! Daj namiary na tę historię, nie mogę znaleźć.

[ciri15]

Napisane przez ajah

A teraz to prawo jest bardziej egzekwowane i dziecko do pewnego roku życia musi mieć opiekuna a nie być puszczane w samopas.
Nie mam spozywczaka pod oknem, ale gdybym miała i dziecko puściła po zakupy to po chwili pojawiły się ktoś z pytaniami dlaczego dziecko jest bez nadzoru. Mówię tu o siedmioletnim dziecku.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

Moze tak byloby w Anglii, ale nie w Polsce .

Ja zwrocilam uwage na ten post i napisalam, ze czekalabym pod drzwiami, a gdyby dlugo nie wychodzilo to bym zapytala, czy wszystko w porzadku.

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Napisane przez jag_na

Matko jedyna!!! Daj namiary na tę historię, nie mogę znaleźć.

Maria Hermanowa, pokój rozkosz, 1932, coś w Newsweeku było dzisiaj.

[Luba]

Napisane przez _Tinkerbell

Na traumę pedofila w kiblu? No błagam. Rozumiem, że dziecka w wieku 7 lat nie puszczacie do spożywczaka pod oknem, bo tam może czyhac pedofil? Na plac zabaw obok bloku, bo tam może być pedofil? To co czytam już trochę zakrawa o paranoję, jakby na każdego dzieciaczka wszędzie poza waszym domem czekała śmierć i molestowanie.
Martwienie się o dziecko to jedna sprawa, ale przesadzanie bo olaboga pedofil na każdym kroku jest niezdrowe.
Ja jak miałam 7 lat wychodziłam z psem, na zakupy (w pobliskim spożywczaku), na plac zabaw pod blokiem, chodziłam sama do kościoła, do koleżanek mieszkających niedaleko więc moja matka była chyba jakaś wyrodna, że mnie w lapska pedofila wpychała. A teraz co? Dzieciaki wychuchane, wydziumdziane, że do kibla same nie pójdą, a potem się dziwimy, że rośnie pokolenie nieudaczników, pokolenie "należy mi się", ludzi, którzy nie umieją sobie ziemniaków ugotować, bo mamusia do 13 roku życia nie pozwalała do kuchenki podchodzić.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Ja juz chyba tlumaczylam, ze czym innym jest wyjscie np do sklepu a czym innym do ubikacji publicznej, gdzie dziecko latwiej "osaczyc"? No ale po co czytac czy po co myslec i samemu na to wpasc

Nie, syn nie mial traumy, ale bylo to dla niego dosc niefajne przezycie i do dzis je pamieta, przestraszyl sie zwyczajnie, ze obcy facet chce mu "pomagac" i zamknac sie z nim w ubikacji.
Ciekawe, ze nawet dorosla kobieta, przynajmniej ja, ale moze jestem niesamodzielna, prawdaz, poczulaby sie nieswojo i moze nawet by sie przestraszyla, gdyby silniejszy od niej facet chcial z nia wejsc do kabiny w ubikacji a nikogo wokol by nie bylo.

---------- Dopisano o 10:38 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ----------

Napisane przez liselotta

Co do problemów gastrycznych to bym się nie czepiała, dziecko może być zestresowane i zwyczajnie się bać tego co się z nim dzieje. Zawsze to pewniej z kimś bliskim dorosłym.

Nie wiem, czy nie zdarzylo sie nikomu tutaj, nawet w doroslym zyciu, ze rzygal jak kot, a ktos bliski byl obok, albo nawet wlosy trzymal? Bo mnie sie zdarzylo i bylam wdzieczna mezowi, ze byl ze mna, wlasnie mnie przytrzymal, przypilnowal, zebym nie walnela na obsikana podloge itd.


Powiem Ci, ze stanowisz w tym watku czasem jakis glos rozsadku, nie potepiasz wszystkiego w czambul, "bo to bachor i jego madka" tylko widac, ze myslisz i potrafisz popatrzec na cos z tej drugiej strony.

[liselotta]

Napisane przez Luba

Powiem Ci, ze stanowisz w tym watku czasem jakis glos rozsadku, nie potepiasz wszystkiego w czambul, "bo to bachor i jego madka" tylko widac, ze myslisz i potrafisz popatrzec na cos z tej drugiej strony.

a dziękuję wbrew powszechnej opinii nie brakuje mi ani empatii, ani zdrowego rozsądku ani doświadczenia z dziećmi w różnym wieku.

[Lottie69]

Napisane przez ajah

A teraz to prawo jest bardziej egzekwowane i dziecko do pewnego roku życia musi mieć opiekuna a nie być puszczane w samopas.
Nie mam spozywczaka pod oknem, ale gdybym miała i dziecko puściła po zakupy to po chwili pojawiły się ktoś z pytaniami dlaczego dziecko jest bez nadzoru. Mówię tu o siedmioletnim dziecku.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

Gdzie jest tak egzekwowane, bo jeszcze się nie spotkałam w swoim życiu z taką sytuacją, patrol policji miałby dzieci haltować czy jak? Pytam całkiem serio. U mnie dzieci okoliczne raczej chodzą same do sklepu, gdy są w wieku podstawówkowym i po osiedlu się poruszają normalnie. Te mniej odpowiedzialne mają jedynie obowiązek meldowania się co jakiś czas, plus pewnie sporo ma ze sobą telefon.

[Paprotka_]

Z tym obowiązkiem opieki wymaganym przez prawo to chyba nie tak hop-siup.
Znalazłam takie info:

Od kiedy dziecko może być samo poza domem? Co mówi prawo?

Czytaj więcej: http://www.sosrodzice.pl/dziecko-moze-samo-wyjsc-dwor/
Prawo nie określa tej kwestii. Istnieją co prawda pewne zapisy, ale nie mają one bezpośredniego odniesienia do dziecka przebywającego na placu zabaw pod domem. Według przepisów Kodeksu wykroczeń dziecko do 7 lat nie powinno przebywać samo w okolicznościach, w których może wzniecić pożar. Czy na placu zabaw istnieje takie ryzyko? Rodzic powinien sam odpowiedzieć na to pytanie. Drugi zapis dotyczy drogi publicznej i torów pojazdów szynowych. Dziecko do lat 7 nie powinno przebywać samo na drogach powiatowych, gminnych, wojewódzkiej, krajowej. Chodniki między blokami w strefie zamieszkania do nich nie należą. Rodzic jednak musi ocenić sytuację i zwrócić uwagę na zagrożenie spowodowane ruchem i odległością od najbliższej ulicy. Trzeci zapis mówi o niepozostawianiu dziecku do lat 7 w sytuacji, miejscu, które może stanowić zagrożenie dla jego zdrowia. Co to znaczy? Niestety tego kodeks nie precyzuje, a pod ten punkt można właściwie zaliczyć wszystko. Każda sytuacja może być potencjalnie niebezpieczna.

Czytaj więcej: http://www.sosrodzice.pl/dziecko-moze-samo-wyjsc-dwor/

Bardziej wygląda mi to na zapisy pozwalające na oskarżenie rodziców kiedy już się coś wydarzy, a nie prewencyjne. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że patrol zgarnie 6 latka biegającego luzem po osiedlu...

[jag_na]

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;7538783 6]Maria Hermanowa, pokój rozkosz, 1932, coś w Newsweeku było dzisiaj.[/QUOTE]



Dzięki, znalazłam.

[ajah]

Napisane przez Lottie69

Gdzie jest tak egzekwowane, bo jeszcze się nie spotkałam w swoim życiu z taką sytuacją, patrol policji miałby dzieci haltować czy jak? Pytam całkiem serio. U mnie dzieci okoliczne raczej chodzą same do sklepu, gdy są w wieku podstawówkowym i po osiedlu się poruszają normalnie. Te mniej odpowiedzialne mają jedynie obowiązek meldowania się co jakiś czas, plus pewnie sporo ma ze sobą telefon.

Mieszkam w UK.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

A propos wyciągniętych cyców, specjalnie dla Was sfociłam ozm z XVII wieku Załącznik 7145846

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez Czarna2000

(...)
A co w przypadku szatni na basenie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

na basenach do których chodzę są od tego szatnie rodzinne. nie można sobie zabrać 8 letniego chłopca do damskiej szatni i już, niezależnie od tego jak bardzo nie umie się sam przebrać. jak nie ma miejsc w rodzinnej to albo chłopiec wchodzi z ojcem do męskiej, czekają na miejsce w rodzinnej albo nie wchodzą.

Napisane przez Micraell

I nie uważam, że ktokolwiek stoi przy pisuarze z gaciami przy kostkach, choć pewnie i tacy się trafiają, nie wiem skąd to wyczytałaś. Widać wizażowa nadinterpretacja. Nie wszyscy jednak chodzą w bokserkach z jakimiś guzikami i choć trochę jednak te gacie trzeba w dół opuścić, chyba że nie wiem, może sobie wyprowadzają węże przez nogawki czy coś.

temat zaciekawił mnie na tyle, że aż zapytałam wszystkich facetów w domu, czy zdarzyło im się kiedykolwiek widzieć sprzęt jakiegoś faceta w toalecie. ba... zapytałam nawet gdzie wzięliby swoją ewentualną małą córkę, gdyby musieli zabrać ją do toalety. wszyscy Panowie wzięliby córki do męskiej, bo żaden NIGDY nie doświadczył widoku męskiego członka w dziale z pisuarami. więc mit obalony jakoby te biedne kobiety i dzieci miałyby być narażone na dziesiątki męskich przyrodzeń. jednakże w przy tym temacie wyszło też, że prawie żadna z kobiet obecnych przy tej wymianie zdań w życiu nie zgodziłaby się na zabranie córki do męskiej toalety. wiec jak widać problem jest w głowach kobiet a nie w faktycznej sytuacji.

Napisane przez silesianna

Kurde, a jakbyście były facetami, to nie poczułybyscie się skrepowane, że właśnie sobie SIKACIE, a za Waszymi plecami czy z boku przechodzi kobieta? W męskiej toalecie? Nawet jak nic nie widzi, to jednak jest świadkiem dość intymnej sytuacji. Jasne, wielu facetów nie ma z tym problemu, widzę to prawie co wieczór na podwórku jak wracam z pracy niemniej jednak myślę, że sporo mężczyzn mogłoby się czuc niekomfortowo. Bardziej, niż kobieta, która zobaczyła w toalecie dziecko płci męskiej.

to jakaś odgórna zasada czy coś? skąd możesz wiedzieć, kto poczuje się bardziej niekomfortowo?

a kobieta nie może poczuć się niekomfortowo jak np sika lub zmienia tampony w toalecie a zaraz za drzwiami stoi facet i dopinguje swoją córkę?


jeszcze w temacie toaletowym...
miałam dzisiaj przyjemność być w restauracji, w której damską toaletę połączono z pomieszczeniem do przewijania dzieci. tak więc przewijak zamontowano zaraz obok luster i zlewów. w męskim takiego wynalazku nie zainstalowano. to by było na tyle w temacie jak to toalety damskie wcale nie są damsko-dziecięce.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ale to jest standard. Jak jest przewijak, to w 98% w damskiej, w 2% w pomieszczeniu między toaletami, ale jak takie pomieszczenie nie istnieje, to jest w damskiej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 00:30 ---------- Poprzedni post napisano o 00:25 ----------

Nie ale to jak to w końcu jest? To facet może zabrać córkę do męskiego (tak Ci wyszło z riserczu), a kobieta chłopca do damskiego już nie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;75412166]Ale to jest standard. Jak jest przewijak, to w 98% w damskiej, w 2% w pomieszczeniu między toaletami, ale jak takie pomieszczenie nie istnieje, to jest w damskiej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 00:30 ---------- Poprzedni post napisano o 00:25 ----------

Nie ale to jak to w końcu jest? To facet może zabrać córkę do męskiego (tak Ci wyszło z riserczu), a kobieta chłopca do damskiego już nie?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

a to panowie już swoich dzieci nie przebierają? czy mają to robić w damskim? bo przecież jak widać tam się wszystkie dziecięce sprawy załatwia...

z mojej ankiety wyszło tak:
faceci generalnie nie widzą problemu z zabraniem córki do męskiego (o synu już nie wspomnę nawet) - bo widok dziesiątek meskich penisów to jest zwyczajnie MIT.
kobiety mają natomiast wielki problem z zabraniem córki do męskiego (przez męża) przy jednoczesnym wielkim braku problemu z zabieraniem syna do damskiego. co więcej same w życiu nie zabrałyby chłopca do męskiej.

jaki wniosek - a no bardzo prosty. w opinii wielu kobiet toaleta damska ma być jednocześnie dziecięcą i już. twierdzą tak zasłaniając się argumentem jakoby to dzieci (i one) miały zostać wręcz zaatakowane przez sikające penisy oraz w trosce o samopoczucie tamtych mężczyzn, coby biedactwa nie poczuły się skrępowane. a jednocześnie mają daleko gdzieś czy inne kobiety mają coś przeciwko 8 letniemu chłopakowi w damskiej toalecie. podwójne standardy jak nic.

[Oiojoioj]

Napisane przez Pani_Mada

faceci generalnie nie widzą problemu z zabraniem córki do męskiego (o synu już nie wspomnę nawet) - bo widok dziesiątek meskich penisów to jest zwyczajnie MIT.

Chodziłam z ojcem do męskiego i potwierdzam. Nie doświadczyłam ataku błyskawicznego penisowego. Ale też fakt, że jak miałam osiem lat to sama korzystałam z toalety. Może ryzyko ataku rośnie z wiekiem.

[Czarna2000]

Mi się zawsze wydawało, że toaletę wyznacza płeć dorosłego. W sensie mama idzie z dzieckiem do damskiej, a ojciec do męskiej niezależnie od płci dziecka.
Oczywiście, najlepiej jeśli rodzic jest tej samej płci, ale bądźmy realistami, przecież nie zawsze trzeba iść gdzieś całą rodziną.
Dobre byłoby też pomieszczenie dla rodzica z dzieckiem (u mnie tam jest wc), no ale na pewno nie toaleta dla niepełnosprawnych! Dziwię się jak w ogóle można komuś podpowiadać takie rozwiązanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja akurat często korzystam z toalety dla niepełnosprawnych, szczególnie jak mam wózek. W takiej toalecie jest dużo mjejsca, jak muszę manewrować z Młodym, to tak mi łatwiej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz