Jestem w związku z obcokrajowcem

[wenedka]

Potrzymacie kciuki we wtorek?
Prooooszę Od 9-12

Historia

[kasiaczek10]

Pewnie, że potrzymamy ale jestem pewna, ze dasz rade

[wenedka]

Ale ja się boję tej historii trochę Z nią to nigdy nic nie wiadomo.
Trzymajcie kciuki, bo mi pomogłyście w zeszłym tygodniu!

[koculek]

Napisane przez wenedka

Ale ja się boję tej historii trochę Z nią to nigdy nic nie wiadomo.
Trzymajcie kciuki, bo mi pomogłyście w zeszłym tygodniu!

trzymamy trzymamy!

[Brudaskita]

[koculek]

Napisane przez Brudaskita

tak tak, trzymamy Wenedko powodzenia!

ja mam teraz kryzys z tzem, ma strasznego dola, mowi,ze juz nie moze, ja nie wiem jak mu pomoc, mowi,ze nie wie co to bedzie z wakacjami. kazalam mu powiedziec wprost czy chce skonczyc ale stwierdzil,ze ma tylko chwilowy kryzys. ale nie moge wytrzymac kiedy mi mowi, ze nie daje rady, jest smutny i samotny itd, co ja mam zrobic, mnie tez nie jets ciezko.a ja mam taki chcrakter, ze jak cos jets nie tak to chce sie wycofac od razu

czego Twoj tz nie moze? czym jest przygnebiony?

[Brudaskita]

[kasiaczek10]

Brudaskita, przypomnij mi ile Ty masz lat, tzn co robisz? studiujesz, uczysz sie, pracujesz? bo chcialalbym wiedziec ile Wam jeszcze czasu osobno zostalo... I powiem Ci ze ja tez mam takie kryzysy jak Twoj TZ..ostatnio bylma na "nie klam kochanie" i 3 razy plakalam, a przeciez to jest komedia kuzynka mi kurtka buzie zaslaniala bo podobno ludzie sie za mna ogladali..ale kryzys byl i teraz minal... trzeba to przetrzyamc i walczyc, jesli czujecie ze jest o co to nie wolno sie poddawac buziaki dla Was, a dla Wenedki szczegolnie..mam nadzieje ze jakos sie trzyamsz

[Brudaskita]

[6d4d53ed507eeb0815dd3e883934f7df1af843d7]

Wenedko:

[dzikaHaHa]

Brudaskita kochana głowa do góry nie załamujcie sie oboje.. nie mowicie sobie,ze tesknicie,ze jest wam ciezko.. podnoscie sie na duchu.. podajcie sobie wiecej optymizmu i wiary w to ze bedzie dobrze! wiesz ,ze czas leci szalenczo szybko.. sprobuje poplanowac wakacje.. moze jakies cieple kraje.. kup jakąs niespodzianke dla niego, bedziesz czuła ,ze musisz jak najszybciej tam pojechac i zobaczyc jego mine,gdy zobaczy co dla niego masz.. zadbaj o siebie jeszcze bardziej niz na codzien, zrob sie najpiekniesza kobiete. zainwestuj w lekka opalenizne, nowa fryzure czy nowy roz do policzkow bądz piękna dla niego jest wiele sposobów by nie myślec o tesknocie
sporbuj cos wymyslec . bedzie lzej

[dzikaHaHa]

Wenedka chyba imprezuje : )

[wenedka]

CKE nas kocha
Trudne było, ale dałam radę. Nie liczę ile mam %, ale dziękuję za trzymanie kciuków
Teraz tylko angielski ustny.

[koculek]

Napisane przez wenedka

CKE nas kocha
Trudne było, ale dałam radę. Nie liczę ile mam %, ale dziękuję za trzymanie kciuków
Teraz tylko angielski ustny.

no, to już z górki

[wenedka]

Napisane przez koculek

no, to już z górki

Tylko jak nie poszło mi na min. 70%, to czeka mnie powtórka z rozrywki za rok
Ale wakacje będą

[6d4d53ed507eeb0815dd3e883934f7df1af843d7]

Napisane przez wenedka

Tylko jak nie poszło mi na min. 70%, to czeka mnie powtórka z rozrywki za rok
Ale wakacje będą

No wiesz, jak nie Tobie ma sie powiesc to komu

[Malaja]

wendko gratulacje!

a tak wogole to hej

U mnie jakos leci,choć przyznam że strasznie się wlecze czas.
Zostalo mi ponad 3 tyg siedzenia jeszcze tutaj,w miedzyczasie egzaminy :/
Niezbyt przyjemna czesc ostatnich dni przed wakacjami,ale czego się nie robi dla miłośći
Juz dwa mam za soba pytanie tylko czy na pozytyw zostanie jeszcze 2 do zdania i dwa na wrzesień jak zwykle :/ w miedzyczasie jeszcze pisanie pracy magisterskiej mnie czeka :/ ufffff głowa mała

Coraz bliżej wakacje,tak sie cieszę,tyle czekania wkońcu się opłaci
Zazdroszczę tym wizażankom które maja swoich tż na codzień,ja narazie muszę sie zadowolić telefonem,ale tż nieraz tak mnie wkurza,że czasem to i telefon za dużo

[kropka241]

Napisane przez Malaja

ale tż nieraz tak mnie wkurza,że czasem to i telefon za dużo

malaja no juz naprawde niedlugo do wakacji.. bedzie dobrze

[wenedka]

Tż ma znów problemy z mikrofonem
Zabić, unicestwić

[Brudaskita]

[wenedka]

Napisane przez Brudaskita

tz poprosil o danie mu troche czasu, zeby sie zastanowic nad naszym zwiazkiem. cos czuje,ze to koniec i on czuje,ze mnie traci
przykro, tak szybko i niespodziewanie

ale jak to Cię traci?
Przecież chyba nie dałaś mu tego odczuć.
to on woli nie mieć Cię w ogóle niż na odległość i od czasu do czasu?
Nie rozumiem tego

[koculek]

Napisane przez wenedka

ale jak to Cię traci?
Przecież chyba nie dałaś mu tego odczuć.
to on woli nie mieć Cię w ogóle niż na odległość i od czasu do czasu?
Nie rozumiem tego

ja muszę przyznać, że go rozumiem. Nie chciałabym mieć związku na odległość, ponieważ dla mne związek to życie razem, codzienne rozmowy i kontakt fizyczny. Ja wiem, że można rozmawiac przez telefon czy neta, ale to nie to samo co partner na którego można zawsze liczyć i dzielić się codziennością. Ja nie skreślam związków na odległośc, mówię tylko, że ja bym w takim związku nie chciała i nie potrafiła być.

[wenedka]

Z tym, że Tż Brudaskity wiedział, na co się decyduje, no i tak.. nagle dotarło do niego, że nie wychodzi mu życie w ten sposób.
Koculku, gdybym mogła wybierać, to bym nie chciała żyć na odległość z Tż, tylko czasem życie nie daje nam takiej wygody byśmy sobie wybrali- ja cieszę się z tego, co mam
A niedługo kuniec tej zabawy będzie

[melkmeisje]

A ja zdecydowałam się dzisiaj zakończyć mój związek ("związek?"), o którym pisałam tu jakiś czas temu... Gryzłam się z myślami już od dawna i w końcu odważyłam się przyznać sama przed sobą, że tak chyba będzie lepiej dla nas obojga. Odległość między nami jest zbyt duża, żebyśmy mogli się spotkać nawet w przeciągu najbliższych miesięcy. Mam dosyć przesiadywania przed komputerem, tęsknoty, która do niczego nie prowadzi i płakania w poduszkę. Nienawidzę się za to, że nie starczyło mi siły i cierpliwości, wiary w nas, którą on miał zawsze.. Skreśliłam wszystkie nasze plany i marzenia. Ale po prostu doszłam do momentu, w którym rozmowy na głupim msn przestają mi wystarczać... Nie widzę dla nas przyszłości, nie chcę marnować sobie życia, godzinami gapiąc się w ekran - potrzebuję znacznie więcej. Nie mamy szans, żeby naprawdę być razem. Choć z drugiej strony nie widzę siebie z nikim innym. ;(

Smutno mi i źle.

[wenedka]

Melkmeisje
Przykro mi, że tak się to potoczyło.
Ale skoro nie mieliście perspektyw na bycie razem, to nie wiem.. może tak lepiej..
Ja bym się na ten kro nie zdobyła

[koculek]

Napisane przez melkmeisje

A ja zdecydowałam się dzisiaj zakończyć mój związek ("związek?"), o którym pisałam tu jakiś czas temu... Gryzłam się z myślami już od dawna i w końcu odważyłam się przyznać sama przed sobą, że tak chyba będzie lepiej dla nas obojga. Odległość między nami jest zbyt duża, żebyśmy mogli się spotkać nawet w przeciągu najbliższych miesięcy. Mam dosyć przesiadywania przed komputerem, tęsknoty, która do niczego nie prowadzi i płakania w poduszkę. Nienawidzę się za to, że nie starczyło mi siły i cierpliwości, wiary w nas, którą on miał zawsze.. Skreśliłam wszystkie nasze plany i marzenia. Ale po prostu doszłam do momentu, w którym rozmowy na głupim msn przestają mi wystarczać... Nie widzę dla nas przyszłości, nie chcę marnować sobie życia, godzinami gapiąc się w ekran - potrzebuję znacznie więcej. Nie mamy szans, żeby naprawdę być razem. Choć z drugiej strony nie widzę siebie z nikim innym. ;(

Smutno mi i źle.

Zakończenie każdego związku jest trudne i towarzyszą temu nieprzyjemne uczucia. Rozumiem Twoją decyzję i także uważam, że lepiej dla was obojga. Przyjdzie dzień, że spotkasz kogoś kto będzie koło Ciebie aby trzymać Cię codziennie za rękę. Głowa do góry

[Brudaskita]

[kasiaczek10]

Cos smutno sie tutaj wczoraj zrobilo... rozstania, zale, smutki... co do zwiazkow na odleglosc to zgadzam sie z Wenedka, ja tez bym chcialam miec mojego TZ blisko, ale zycie potoczylo sie inaczej... Tez zawsze mowilam, ze nigdy nie bede miala chlopaka ktory jest daleko, ale jednak mam, wiec radze nie mowic ze "ja bym tak nie mogla" bo zycie moze wywinac Ci niezlego figla... Kazdy ma kryzysy, ja tez czasem mysle, ze to moze strata czasu...ze lata na odleglosc, nie wiadomo czy to przetrzymamy, a moze wlasnie trwajac w tym zwiazku omijamy inna prawdziwa milosc...albo pozniej jak juz uda nam sie byc razem, okaże sie ze do siebie tak naprawde wcale nie pasujemy... i co zrobie wtedy? ale z drugiej strony, czemu mam to konczyc, jezeli jedynym powodem jest odleglosc? jezeli on ma wszystko cechy ktore kocham i ktorych zawsze szukalam w meżczyznie? Moze jest daleko, ale dla mnie zawsze jest ze mna, w moim sercu... a co ma byc to i tak bedzie, trzeba walczyc o swoje, ja walcze, ale gdy uznam ze to jest syzyfowa praca to to skoncze...
ps. ja juz jutro leca

[melkmeisje]

Napisane przez Brudaskita

na razie nie moge spac ani jesc. nie wyobrazam sobie teraz zycia bez niego ale to moze jedyne wyjscie.

Napisane przez kasiaczek10

Kazdy ma kryzysy, ja tez czasem mysle, ze to moze strata czasu...ze lata na odleglosc, nie wiadomo czy to przetrzymamy, a moze wlasnie trwajac w tym zwiazku omijamy inna prawdziwa milosc...albo pozniej jak juz uda nam sie byc razem, okaże sie ze do siebie tak naprawde wcale nie pasujemy... i co zrobie wtedy? ale z drugiej strony, czemu mam to konczyc, jezeli jedynym powodem jest odleglosc? jezeli on ma wszystko cechy ktore kocham i ktorych zawsze szukalam w meżczyznie? Moze jest daleko, ale dla mnie zawsze jest ze mna, w moim sercu...

otóż to


dalej smutno... kompletnie nie wiem, co ze sobą zrobić.

[Brudaskita]