Jak ubierają się, malują, styl preferują kobiety w Waszych krajach?

[ufola]

PS W tym kraju to chyba juz nic mnie nie zdziwi. Jeszcze troche i beda sobie majtki na głowe zakladać

co prawda to prawda<yes>

[pani z herbata]

ooo laseczki w pizamkach w trmwaju czy na ulicy widuje sie tez w irlandii

faceci w irl w dresach i w limeryku koniecznie biale adidaski i czapeczka z daszkiem na tyle glowy (jak sie to tam trzyma?)

o laseczkach juz pisano : w lecie mini i pluszowe kozaczki w zimie balerinki
ja dorzuce od siebie o paniach z wyzszych sfer na wycigach konnych eleganckie suknie i pioropusze na glowach (im wiekszy tym lepiej) ..czasem zamiast szpilek..kalosze bo trawa na torach wyscigowych rozdeptana

[sylwunia3009]

Ja nie mam nic przeciwko kapeluszom, to czesc ich tradycji. ale zgadzam sie z ta dziwna moda mylenia por roku, kiedy ja sie trzese one wygladaja jakby na dworze bylo przynajmniej ze 30 stopni. cale sine, ale wszytskie twierdza, ze im cieplo. Ostatnio zapytalam sie jednej czemu sie tak ubieraja, czemu przynajmniej kurtek nie biora. To sie dowiedzialam, ze jak wezma to ja zgubia, bo jak sa pijane to nie pamietaja o tym.

[Lalena]

Od 1,5 roku mieszkam w Limerick (Irlandia). Pamietam szok jaki przezylam, kiedy pierwszy raz zobaczylam Irlandki wystrojone na dyskoteke: kreacje, w jakich w Polsce dziewczyny chodza na wesela, do tego korale i dlugie rekawiczki. Bylo strasznie zimno, a one rozneglizowane z gesia skorka na ramionach Zdazylam sie juz przyzwyczaic, ale czasem jeszcze jakis okaz potrafi mnie zaskoczyc. Szczegolnie przedstawicielki patologii limerickiej. Brudne rozowe dresy, na ktorych mozna zobaczyc caly przekroj tygodniowego menu, czesto do tego brudne klapki (brudne stopy z zaciekami od samoopalacza, ktory jest tu hitem) badz sportowe buty typu "kosze". Do tego poobwieszane tandetna bizuteria (najlepsze sa wisiorki firmowane przez Playboya: "Miss September", "Miss October" itd., ktore zazwyczaj nosza, delikatnie mowiac, bardzo nieatrakcyjne dziewczyny ze spora nadwaga).
Natomiast te bogatsze dziewczyny, czesto sa gustownie ubrane, znacznie lepiej niz Polki (typ klubowej dziuni jest tu charakterystyczny dla naszych rodaczek), ale wiadomo, ze je stac na lepsze ciuchy. Czesto jezdza do Londynu na zakupy, bo tutaj wszystko jest raczej na jedno kopyto. Zreszta zakupy to pasja Irlandek. Jak tylko maja dzien wolny, to przeznaczaja go na lazenie po sklepach, taszczac po 10 toreb.
Nastolatki ubieraja sie glownie tak samo, nic specjalnego. Wiele z nich ma platfusa od tych pluszowych kozaczkow, do tego strasznie szuraja tymi butami, jak ida.

[Sylvii1987]

Norweżki.... Wyglądają jakby je produkowali hurtowo (bez urazy oczywiście ). 3/4 z nich wygląda tak samo: niebieskie oczy i mega jasny blond na głowie, do tego natapirowany tak, że nie jestem w stanie rozgryźć jak one później te włosy rozczesują, niby taki pozorny nieład..
Makijaż: z racji tego, że mają bardzo jasną karnację skóry, lubują się w samoopalaczach, za solarium nie przepadają, bo szkodzi skórze (prowadzą bardzo zdrowy tryb życia, dobre odżywianie, sport itd.); fluid również w odcieniu samoopalacza, troszqu pomarańczowy, jednak jakościowo zawsze bardzo dobry; skórę mają nieskazitelną, jak pupcia niemowlaka. Zadko używają cieni do powiek i pomadek; na ogół tusz i kreska linerem, ew.delikatny błyszczyk. Jest też wersja de laux (w Norwegii nikt nie narzeka na brak kasy, ale jest sporo takich co mają jej stanowczo za dużo ;P ), te z kolei wyglądają jak american dream.. Ich głównym zajęciem jest leżenie i pachnienie; małe piersi?-żaden problem-silikony To tutaj żadne zaskoczenie
Ciuszki: Wrangler czy Levi's to dla Norweżek żadna firma.. Na metkach widać często D&G, Gucci; torby Louis Vuitton, ba! walizki Louis Vuitton to ma średnio co piąta . Mają świetny gust. Z podziwem patrzę na sposób w jaki łączą ubrania. Wolą adidaski niż szpilki + dżinsy + bluza z kapturem + niedbale (pozornie) zawiązana chusta + wielka torba = Norweżka na co dzień. A, a jak idą na zakupy do centrum to w dresach, czasami o 2 rozmiary za dużych..

[Fuxia83]

Anglia - poludniowy wschod

Dla mnie najsmieszniejsze bylo jak koles w radio oglosil uwaga jutro upaly 17 stopni a potem wszystkie laski na miescie w bluzkach na ramiaczkach krotkich spodenkach i japonkach a ja w kurtce heheheheh

[ToYa]

USA
Skoro o japonkach mowa.......widzialam ostatnio dziewczyne w japonkach wlasnie i czarnym skorzanym krotkim plaszczu Lekko mnie zszokowal ten zestaw

[Fuxia83]

tez bylam w USA a tam to japonki sa na porzadku dziennym, do wszystkiego

najgorzej wygladaja te gumowe pod prysznic czy na plaze zalozone do eleganckich spodni i bluzki

aha no i przypomnialo mi sie jak w marcu kiedy jeszcze bylo strasznie zimno ... ja w grubym swetrze bluzie i kurtce a tu nagle przechodzi obok mnie dziewczyna w krotkich spodenkach bez rajstop i w bluzce z krotkim rekawkiem
gdyby bylo choc troche cieplo, no i gdyby miala jeszcze zgrabne cialo, a ona byla masakrycznie blada i przygrubawa u nas cos takiego jest nie do pomyslenia, ludzie maja wiecej samokrytyki

dodatkowo w USA nikt nie przejmuje sie swoja nadwaga czy otyloscia, kazdy chodzi tak jak chce, moze i to dobrze, ale z drugiej strony ... troche to szokujace

[Porsha]

WItam Was wszystkie Jestem tutaj "nowa" ale jak zobaczyłam watek musiałam sie wypowiedzieć
Mieszkam w Turcji, dokładnie w Stambule. Wszystkim moim znajomym Turcja kojarzy sie z biednym krajem, tzn jazda na osiołkach i kebabami heheh
Tak naprawde nigdzie nie widzialam tyle "bogactwa" co tutaj... Na ulicach Stambulu porshe, ferrari czy inne "wynalazki" sa na porzadku dziennym.. Kobiety zawsze eleganckie, koniecznie duze okulary przeciwsloneczne co mnie na poczatku troche smieszylo ale szybko przekonalam sie, ze bez tego dodatku nie da sie tutaj obejsc. Słonce swieci przez caly rok! Kobiety eleganckie, ladnie umalowane, zawsze podkreslone oczy co przy ich ciemniejszej karnacji i ciemnych oczach slicznie wyglada. Włosy zadbane i przede wszystkim bardzo dlugie. Studentki tak samo, dlugie wlosy i okulary, ale ubieraja sie bardziej na luzie, tzn spodnie dresowe typu "old school" najczesciej adidas, do tego obcisly lecz koniecznie dlugi t-shirt. Okulary i wielka torba przewieszona niedbale na ramieniu. Duzo bransoletek i koniecznie kolczyki kola. Paznokcie czarne lub czerwone. Najdziwniejsze, ze wiekszosc kobiet i mlodych dziewczyn wybiera torebki Louis Vuitton i co najwazniejsze, nie sa to podrobki! Turcja slynie z podrobek, ale tylko dla turystow Zadna elegancka kobieta ani tym bardziej studentka nie kupi podrobki, panuje tu zasada nie stac cie na oryginal kup cos tanszego ale koniecznie oryginalnego. Bardzo mi sie podoba, ze Turczynki nie pokazuja za duzo ciala. Tzn nosza krotkie spodenki, bluzki z dekoltem i spodniczki czy sukienki mini, ale nigdy nie sa to dlugosci przekraczajace granice dobrego smaku. Nie spotkacie dziewczyny w szortach odkrywajacych posladki lub bluzce z dekoltem do pepka, oczywiscie na ulicy, kluby maja swoje prawa Duzo kobiet farbuje sie na blond, przy czym zawsze dbaja o wlosy. Bardzo mi sie podoba ich styl i bardzo staram sie je nasladowac. Popularne sklepy to Zara, Gap, Miss Sixty,Abercrombie, Mango, Mark & Spencer, Diesel, Morgan, Nine Vest i Afrodit. Mnostwo oryginalnych butikow typu Louis Vuitton, Burrbery, Gucci czy DKNY.
Aha W wiekszych centarch handlowych mozna kupowac rzeczy na... raty!

[karenina19]

No niestety, Turczynki mieszkajace w Niemczech prezentuja o wiele mniej ciekawa grupe jesli chodzi o styl i ubrania...- tona tapety na twarzy juz w wieku szkolnym, te, ktore nie musza zakrywac glowy robia rozne dziwne eksperymenty z wlosami, dobor ubran do figury jest czasami naprawde nietrafiony itp. itd....

[Porsha]

hahaha według mnie w Niemczech wiekszosc nastolatek preferuje typ emo itd itp... Jestem w Niemczech bardzo czesto i raczej zadko mi sie zdarza spotkac ładną zadbaną dziewczyne. Lub moze patrze tam, gdzie nie trezba

Ja pisze o kobietach i dziewczynach w Stambule w innych miastach juz sie nie spotykam z takim hmmm obnoszeniem sie tym, ile kto ma pieniedzy. Na przyklad w Ankarze jest juz inaczej, tzn mniej "lansu"

[vanniaa]

bardzomi sie podoba ten watek, mozna sie sporo dowiedziec.
ja ze swojej strony chce dodac, jak ubieraja sie kobiety w hiszpanii.
mlode dziewczyny spodnie rurki, trampki converce ( bardzo modne!), na gorze jakas szmata- (doslownie!) marki stradivarius lub berhska. jaskrawokolorowa lub w paski czy kropki. czesto polaczone z druga szmata czyli bolerkiem jak wyzej. i wbrew pozorom nie wyglada to tak zle, albo sie przyzwyczailam
starsze panie, po piecdziesiatce, szescdziesiatce, siedemdziesiatce, osiemdziesiatce..., tak tak. styl klasyczny: spodnie lekko zwezane ku dolowi, marynarki dopasowane, dobrane bluzki, zawsze prosto od fryzjera ( swoja droga jak one to robia?)fryzury w kolorze bladej slomy, jak ktos wczesniej juz zauwazyl.
do tego obowiazkowa torebka znanej marki, np. luis vitton. wszystko zreszta jest dobre gatunkowo i metkami nie razi.
panie okolo 30-40 tu w zaleznosci od zawodu jaki wykonuja i zasobnosci kieszeni.
te z klasy sredniej preferuja styl klasyczno- sportowy. dzinsy lub spodnie w kancik, jesli spodnica to do kolan, bluzki czesto biale ale nie jest to zasada. marynarka dobrze skrojona, korale, apaszki. buty: te blizej trzydziestki- balerinki: np. ursula mascaro, te ciut starsze mokasyny. wszedobylskie mokasyny! tak wlasciwie to wiekszosc chodzi w mokasynach. od siebie dodam, ze brzydkich, drogich ale wygodnych. no i torebki. tous, carolina herrera. marki zreszta najbardziej podrabiane. tyle, ze na ulicy golym okiem widac ktora ma podrabiana a ktora kupiona w corte ingles( dom towarowy).
inne grupy to bulgarki, latynoski. bulgarki w wiekszosci nie wyszly z wczesnych lat osiemdziesiatych. wszystko: ciuchy, fryzury, makijaz zywcem wziete z lat osiemdziesiatych! zastanawiam sie jak one to robia. druga, nieliczna grupa bulgarek, oraz innych przedtawicielek nacji wschodnioeuropejskich to: wszystko znanych marek typu: guru, tous, adidas, nike, levis, el ni&ntilde;o. wazne tylko, zeby mialo wielki napis, no i wlosy koloru blond.
latynoski, wg mnie najgorzej: styl typowej k.....y wszystko obcisle, krotkie, wydekoltowane. wiekszosc przy tuszy.. ohyda.
a i zapomnialam: cyganki. dresy, duzo zlotej bizuteri i wlosy czesto tlenione, w zamierzeniu na blond, w efekcie.. nie wiem co to za kolor palonej slomy, starych lisci?
co jeszcze?
a ciekawostka jest, ze wszystkim dziewczynkom zaraz po urodzeniu przebija sie uszy i wklada kolczyki. znam osobiscie jedna, ktora nie ma, ale to wyjatek.
ogolnie nosi sie dosc duzo bizuterii, kolczyki obowiazkowo, branzoletka prawie, pierscionki a i owszem, no i korale. korale nosza praktycznie wszystkie panie, mlode, starsze, babcie. kazda kobieta ma ich duzo, w roznych kolorach.
moze w nastepnym watku napisze cos o panach- bo tez interesujace.
mam nadzieje, ze ten watek bedzie kontynuowany, bo naprawde swietnie sie go czyta. pozdrawiam

[atka83]

Napisane przez Fuxia83

Anglia - poludniowy wschod

Dla mnie najsmieszniejsze bylo jak koles w radio oglosil uwaga jutro upaly 17 stopni a potem wszystkie laski na miescie w bluzkach na ramiaczkach krotkich spodenkach i japonkach a ja w kurtce heheheheh

Też mnie to czasem dziwi.Nie jest zbyt ciepło,a oni po letniemu ubrani.No cóż zahartowani są.

[manialuki]

O Anglii bylo sporo, ale co kraj to obyczaj, co miasto to styl.
W Manchesterze w sobote wieczorem - im krotsza sukienka tym lepiej. Obcas wysoki i z reguly wlascicielka nie potrafi sie na nim utrzymac, o godzinie 2 w nocy zdecydowanie nie potrafi sie na nim utrzymac o 2.15 najprawdopodobniej juz te obcasy zgubila
Makijaze - za ciemny podklad, w duzej ilosci, czarnoobrysowane oko
Obowiazkowo blond bob albo loki na walki.
Natomiast jak sie omija centrum, to mozna trafic na przpeiekne rudasy o porcelanowej cerze, magiczne hinduski i olbrzymich oczach. przepiekne murzynki i skorze jak heban.

[lidekru]

Style w Norwegii....
Mysle ze wiekszosc preferuje raczej styl sportowy.To to co widze najczesciej.panie w srednim wieku ,kurtki sportowe wygodne buty ogolnie nic modnego albo drugi rodzaj bardziej podazajacy za moda czyli to co mozna dostac w takich sklepach jak cubus czy h&m.
dziewczyny po dwudziesce ubieraja sie racezj fajnie, modnie Jakies saszki, legginsy czy dzinsy jakas fajna bluzeczka.Czesto apaszki albo jakiej chusty ale ogolnie wsyztsko na luzie.
Nastolatki lubuja sie w tapirach-juz jedna dziewczyna o tym pisala -rozpuszcone wlosy, tapir az do nieba, do tego rurki, sportowe buty i kurta wielka pikowana -niezapieta za duza,pod spodem bluza albo cos odslaniajacgo dekolt.
czesto widac wielkie futrzane-niekiedy dziwne buciory, i zbyt wielkie dresy.Chlopacy zwaizuja sobie nogawki sznurowadlami zeby przy butach nie odstawaly albo wpuszczaja sobie nogawki w skarpetki.
Wielu ludzi nosi kalosze-Sama sobie kupilam i chyba przechodze w nich cala zime.
Jako ze jest tutaj wielu pakistancow i tym podobnych to wszedzie powiewaja ich szaty.Kobiety jak wiadomo od stop do glow w szmaciskach ciagnace za soba gromadke dzieci-przepraszam ale musialam to napisac.
Pracuje w hotelu 5|gwiazdkowym wiec widuje rowniez zamozniejszych ludzi.Jest co podziwiac-tkaniny, fasony, cos oryginalnego,zadbane kobiety i faceci-nie zawsze piekni ale tutaj widac jak bardzo szata zdobi czlowieka.
To tyle na dzisiaj.Pozdrawiam was dziewczynki

[taka_sobie_ja]

a no to ja o Finkach opowiem . A zatem, jak te Finki wyglądają, hm ... może zacznę od tego, że niejeden raz myślałam, czy mijana osoba to Fin czy Finka. Czasem jak idę z koleżanką ulicą, to słyszę jak pyta: jak myślisz, to jest facet czy kobieta? - i to jest niestety prawda. Finki w większości zbyt kobiece nie są (co widać także w ich zachowaniu, Finka która rzuca szklanką w czasie kłótni albo w klubie, miejscu publicznym, popycha Fina - nie wiem jak to opisać :P - i na niego wrzeszczy to nic niezwykłego - byłam świadkiem!!!).
Także np. stukot obcasów na fińskiej ulicy to coś dość niespotykanego. Kiedy przechodziłam przez takie spokojne centrum handlowe gdzie na korytarzu nie było prawie nikogo i moje obcasy stukały dość głośno, to faceci odwracali głowy by sprawdzić co się dzieje, kto idzie na obcasach i jak wysoki ma ten obcas Jeśli Finka zakłada kozaki, zatem buty dość kobiece, to zwykle na płaskiej podeszwie, bez obcasów. Ale Finki preferują w sumie raczej obuwie sportowe.
Spódniczek dużo nie widuję. Jeśli chodzi o makijaż, włosy... zależy. Ale generalnie to raczej stronią od makijażu. Większosć z tych Finek, które znam nawet tuszu do rzęs nie nałożą. Pytałam jednej, czemu, to powiedziała, ze jej się nie chce rano malować itp., a potem jeszcze pilnować cały dzień czy się nie rozmazała czy coś.
A co do makijażu to trzeba przyznać, że Finki zazwyczaj mają śliczne cery, więc podkładów i innych mazideł raczej nie potrzebują.
Włosy zwykle krótkie, a jeśli dłuższe, to np. rozpuszczone albo w kitkę. Na bardziej fantazyjne fryzury Finki się raczej nie silą.
Jak ulicą idzie jakaś babka w spódniczce, makijażu, kozakach, to na 90% Rosjanka (choć Rosjanki mają dość hmm kiczowaty styl). A jak idzie jakaś subtelniejsza, bardziej zadbana, zazwyczaj blondynka, to pewnie Szwedka. Obłęd

[anna_syd]

Witam
Ostatnio mialam okazje odwiedzic Vietnam wiec co nieco chcialbym sie podzielic z Wami z tym co tam zobaczylam . Wiec standardowa Wietnamka w miescie Sajgon nosi szpilki , szpilki i jeszcze raz szpilki , do wszystkiego niewazne gdzie i kiedy i do czego zawsze sa to szpileczki - sandalki z odkrytymi palcami , no w sumie nie ma sie co dziwic troche tam goraco. Musze dodac ze 99% procent mieszkancow jezdzi na skuterkach i motorkach , wiec widok dziewczyn w szpileczkach na skuterkch jest na miejscu codziennym . "Niestety" ze tak musze napisac , ale do tych szpilek wkladaja skarpetki zazwyczaj jakies takie strasznie kolorowe , pstrokate z misiami i kotkami , a zakaladaja je po to zeby uchronic skore przed sloncem , pytalam o to osobiscie , strasznie boja sie slonca uwielbiaja biala skore , wszystkie dostepne kosmetyki typu balsamy i kremy do ciala zawieraja srodki wybielajace i rozjasniajace skore . Ich skora raz opalona nigdy nie jasnieje , co jest odwrotnoscia do naszej opalenizny ktora tracimy bardzo szybko.Wkladaja rowniez dlugie rekawiczki takie po ramiona w kolorze cielistym aby ochronic sie przed sloncem obowiazkowo kapelusik no i maska taka zrobiona z matrialu dostepna w roznych kolorach aby ochronic sie przed zanieczyszczeniami na ulicy a i rowniez przed sloncem . Jak to nazwal jeden z moich znajomych , wygladaja jak rycerze zamaskowani , kawalka skory nie widac Ok co dalej .... do tych szpileczek nosza zazwyczaj dzinsy rurki ciemne prawie zawsze granatowe , koszulki (podrobki tego tam pelno ) z napisem dior , chanel , dolce gabbana, torebki od wyboru do koloru Louis vitoun , prada , fendi , kazda swiatowa firma , kazdy ma obowazkowo "oryginalny zegarek "np Rolex , Omega , Rado . Makijaz nosza delikatny , wlosy wiadomo- czarne proste 99% dlugie lub poldlugie , nie farbowane , paznokcie u stop dziwnie dlugie wystajace poza palec , ale zawsze pomalowane do tego jakies wzorki. bedac tam nie widzialam ani jednej dziewczyny ubranej na sportowo . A starsze panie takie okolo 50 tki uweilbiaja chodzic w takich zwiewnych bawelnianych pidzamkach ( u nas bynajmniej w czyms takim sie spi ) u nich chyba uchodzi to za stroj wyjsciowy. Wietnamski stroj tradycyjny , ktory na ulicach mozna zobaczyc wszedzie to szerokie dlugie spodnie w dowolnym kolorze a do tego dluga tunika z dlugim rekawem , gora bardzo dopasowana pod szyje ze stojka ,dluga prawie do kostek po bokch z dwoma duzymi rozcieciami siegajacymi po pas tym samym odslaniajcymi spodnie, uszyte to wszystko z jedwabiu , ozodbione cyrkoniami i i roznymi wyszywanymi ozdobami w przepieknych kolorach. Ogolnie podsumowujac , wrazenie w miare pozytywne jak na tak biedny kraj , zadbane czyste kobitki , ale przypominam ze wszystko to co opisalam dotyczy tylko duzych miast , wioski to totalna roznica tam ludzie nie maja co jesc nie mowiac juz o ubraniach. Pozdrawiam

[1stLaDy]

ja spedzam zawsze ok 2 miesiecy w roku w paryzu...i tyle co moge powiedziec jako odwiedzajaca:

1. grupa: francuzki tez produkowane hurtem: czarna kurtka skorzana, rurki, trampki, brazowe wlosy i ciemny makijaz

2. grupa: totalne indywidualnosci - dziwaki; chyba nie musze tlumaczyc 5 bluzek jedna na drugiej, kalosze, marynarka i niewiadomo co jeszcze, byleby nie pasowalo

3. grupa: murzynki, czesto poubierane troche etno; nie wspominajac juz o grupie tych w turbanach i 'pizamach' to jakas oddzielna kultuta

i niestety wiekszosc z nich, niewazne czy ladne i bogate czy biedniejsze czy brzydsze, 80% o fleje...brudn, obgryzione paznokcie, brudne stopy, nogawki ufajdane,podarte, ogolnie brudne ciuchy...nie wazne czy sa to ciuchy najdrozszych marek.ale to podobno u francuzow normalne, zreszta zauwazylam, ze wiekszosc z nich to niestety fleje, przy stole, w ubiorze itd

w klubach plaskie obowie, zabudowane bluzki, czesto dziewczyny ubrane jak mezczyzni, zero seksapilu...niestety raz weszlam nie wiedzac o tym do klubu w szpilkach 12cm i sukience - nie z tylkiem na wierzchu...i patrzeli sie na mnie jak na ufo

to takie moje obserwacje

[meili]

Indie - Delhi

tutaj mozna wyroznic 3 style:
-mlodziezowy (jeansy + t-shirt albo tunika zwana kurti/kurta)

-punjabi, czyli tradycyjne kurta pajama. kurta(lub kurti) to rodzaj tuniki, przewazniej dlugiej do kolan a do tego pumpiaste spodnie (salwar). inna opcja "pod kurte" to churidar, czyli bardzo obcisle spodnie marszczone przy kostkach, tak jakby byly to branzoletki. a na ramiona zarzucona dupatta (cos w stylu szala lub duzej chusty). czesto widze, ze do tego kobiety ubieraja buty sportowe, co naprawde wyglada okropnie

-nie-punjabi, czyli przewaznie sari.

ubrania sa przepiekne w indiach, ale nie stety nie ma zroznicowania w stylu ubierania sie ze wzgledu na rozne ograniczenia spoleczne. dlatego tez, mimo, ze jest niesamowita roznorodnosc kolorow, to jednak brakuje mi tutaj jakiegos poczucia stylu, odrebnosci...

[Bee13]

tygodniowe obserwacje Włoch:

nastolatki: dzinsy, luzne, troche baggy, niski stan, adidasy, koszulka, obcisla, brzuch na wierzchu, awiatory - bardzo popularne.

bardziej dojrzała kobieta 30-40lat: dzinsy, dzwony, bardzo obcisle, kurtka dzinsowa, brzuch na wierzchu oczywiscie, pasek do spodni, torebka, okulary najczesciej Dior (niepodrobka!), czesto farbowane na blond i spalone na maxa, okulary bardziej muchy.

i chlopcy wiek 17-24 lat, to mnie najbardziej zaciekawilo, nosza spodnie ponizej tylka, pod spodem czerwone lub rozowe bokserki czy inna bielizna i na to na sile wciagnieta bluzka, to tak jak by z normalnej koszulki zrobic tunike, i praktycznie kazdy chlopak tak chodzi i jest bardzo dumny gdy te rozowe gacie wyjda mu na wierzch

aaa i wszechobecne Crocksy, przedzial wiekowy 3-90lat
kazdy wzor, kolor, ale musza byc Crocksy

[nel25]

[quote=meili;10675410]Indie - Delhi

tutaj mozna wyroznic 3 style:
-mlodziezowy (jeansy + t-shirt albo tunika zwana kurti/kurta)

-punjabi, czyli tradycyjne kurta pajama. kurta(lub kurti) to rodzaj tuniki, przewazniej dlugiej do kolan a do tego pumpiaste spodnie (salwar). inna opcja "pod kurte" to churidar, czyli bardzo obcisle spodnie marszczone przy kostkach, tak jakby byly to branzoletki. a na ramiona zarzucona dupatta (cos w stylu szala lub duzej chusty). czesto widze, ze do tego kobiety ubieraja buty sportowe, co naprawde wyglada okropnie


Taaaak u mnie tak ubrane kobiety czyli salwar kamiz + dupata + obowiazkowo adidasy = odpowiedni stroj do joggingu

[marta_d1]

Napisane przez Lalena

Od 1,5 roku mieszkam w Limerick (Irlandia). Pamietam szok jaki przezylam, kiedy pierwszy raz zobaczylam Irlandki wystrojone na dyskoteke: kreacje, w jakich w Polsce dziewczyny chodza na wesela, do tego korale i dlugie rekawiczki. Bylo strasznie zimno, a one rozneglizowane z gesia skorka na ramionach Zdazylam sie juz przyzwyczaic, ale czasem jeszcze jakis okaz potrafi mnie zaskoczyc. Szczegolnie przedstawicielki patologii limerickiej. Brudne rozowe dresy, na ktorych mozna zobaczyc caly przekroj tygodniowego menu, czesto do tego brudne klapki (brudne stopy z zaciekami od samoopalacza, ktory jest tu hitem) badz sportowe buty typu "kosze". Do tego poobwieszane tandetna bizuteria (najlepsze sa wisiorki firmowane przez Playboya: "Miss September", "Miss October" itd., ktore zazwyczaj nosza, delikatnie mowiac, bardzo nieatrakcyjne dziewczyny ze spora nadwaga).
Natomiast te bogatsze dziewczyny, czesto sa gustownie ubrane, znacznie lepiej niz Polki (typ klubowej dziuni jest tu charakterystyczny dla naszych rodaczek), ale wiadomo, ze je stac na lepsze ciuchy. Czesto jezdza do Londynu na zakupy, bo tutaj wszystko jest raczej na jedno kopyto. Zreszta zakupy to pasja Irlandek. Jak tylko maja dzien wolny, to przeznaczaja go na lazenie po sklepach, taszczac po 10 toreb.
Nastolatki ubieraja sie glownie tak samo, nic specjalnego. Wiele z nich ma platfusa od tych pluszowych kozaczkow, do tego strasznie szuraja tymi butami, jak ida.

Ja mam przyjaciół w Limericku i byłam u nich w zeszłym roku w lutym na pare dni. W sobotę poszliśmy do pubu dla dziadków żeby spokojnie napic sie piwa. Mijaliśmy po drodze imprezownie. A tam laski, takie gówniary w miniówach, GOŁE NOGI, i 3 numery za duże buty na mega obcasach!! Jak można chodzic w gołych nogach w lutym?!. Wiadomo zima nie taka jak w PL, ale nie było ciepło. No i te wszędobylskie dresy!1 A i jeszcze chłopcy mieli takie grzywki ulizane na żelu. Koszmar!! A w dzień mundurki i spódnice do kostki. Wieczorami te grzeczne dziewczynki zamieniają sie w chodzące rekalmy domów publicznych. Zauwazyłam jeszcze, że nie dbają o włosy. Zazwyczaj odrost na pół głowy i włosy nie myte dłuższy czas. I to wszystko zaobserwowałam w czasie 5 dniowego pobytu

[Izi9975]

Napisane przez Lalena

Od 1,5 roku mieszkam w Limerick (Irlandia). Pamietam szok jaki przezylam, kiedy pierwszy raz zobaczylam Irlandki wystrojone na dyskoteke: kreacje, w jakich w Polsce dziewczyny chodza na wesela, do tego korale i dlugie rekawiczki. Bylo strasznie zimno, a one rozneglizowane z gesia skorka na ramionach Zdazylam sie juz przyzwyczaic, ale czasem jeszcze jakis okaz potrafi mnie zaskoczyc. Szczegolnie przedstawicielki patologii limerickiej. Brudne rozowe dresy, na ktorych mozna zobaczyc caly przekroj tygodniowego menu, czesto do tego brudne klapki (brudne stopy z zaciekami od samoopalacza, ktory jest tu hitem) badz sportowe buty typu "kosze". Do tego poobwieszane tandetna bizuteria (najlepsze sa wisiorki firmowane przez Playboya: "Miss September", "Miss October" itd., ktore zazwyczaj nosza, delikatnie mowiac, bardzo nieatrakcyjne dziewczyny ze spora nadwaga).
Natomiast te bogatsze dziewczyny, czesto sa gustownie ubrane, znacznie lepiej niz Polki (typ klubowej dziuni jest tu charakterystyczny dla naszych rodaczek), ale wiadomo, ze je stac na lepsze ciuchy. Czesto jezdza do Londynu na zakupy, bo tutaj wszystko jest raczej na jedno kopyto. Zreszta zakupy to pasja Irlandek. Jak tylko maja dzien wolny, to przeznaczaja go na lazenie po sklepach, taszczac po 10 toreb.
Nastolatki ubieraja sie glownie tak samo, nic specjalnego. Wiele z nich ma platfusa od tych pluszowych kozaczkow, do tego strasznie szuraja tymi butami, jak ida.

Po przeczytaniu usmiałam sie bo u nas jest to samo... Irlandia Północna(w sumie to Wlk.Brytania)moda ta samaDziewczyny,nawet powiedzialabym guwniary lazace w butach za duzych o dwa rozmiary..a jak zimno na dworzu to te w krotkich kiecach brrrr.Poza tym sobota i niedziela to standardowe dni na zakupy,czasami jak jedziemy z chlopakiem to po pol godzinie juz mi sie odechciewa zakupow tyyyllee ludzi i co tydzien to samoNo i oczywiscie weekend alkoholowyPamietam jak jeszcze pracowalam to co poniedzialek dziewczyny pytaly : I jak weekend??W ktorym pubie byliscie???Nie maja innego zajecia od picia piwa....i zaczynaja juz od piatku do niedzieliPoza tym powiedzialabym ze tak na codzien to dziewczyny tutaj nie dbaja za bardzo o siebie,ale jak jest jakas imprezka Christmas Party czy cos to powiem szczerze,ze polowy dziewczyn nie moglam poznac..tak odpindolone:e hem:Ale to nie to samo oczywiscie jak my piekne POLKI:e hem:

[norka27]

To ja się dołączę do wątku norweskiego Panie szczególnie miłują się w udziwnianiu na maxa. Wiele ma dobre markowe ciuszki ale to głównie w miastach. W zadupolandii, tam gdzie już ptaszole zawracają / tragedia. Musze sie przyznać zę ja tu mieszkam Tu panuje styl wygodny... Kalosze / które ja tez posiadam z racji bardzo podmokłego podłoża przez 70% roku/ w różnych wzorach i kolorach panują Kozaki pojawiaja się już w końcówce lipca / bo przecież super pasują do jeansów na imprach. Nie wspomnę o dresopodobnych i piżamopodobnych spodniach noszonych przez obie płcie wszędzie. Styl imprezowy też ciekawy / od bardzo dobrego przez dziwkarski / im większy dekolt tym lepiej. Ostatnio w Bergen na imprezie zadziwiła mnie panna w satynowej sukience koloru brudnego różu, leginsach i sportowej opasce na włosach Tragedia... Ogólnie 90% panien tragedia... Fryzury u młodszej części społeczeństwa bałagan artystyczny / niby rozpadający się po huraganowy mocno natapirowany i nalakierowany kokon jest moim absolutnym ulubiencem I te buciory okropne, nawet szpilkowate są straszne, wszystko takie okrągłe, masywne... I zamiłowanie do worowatości, im większe i bardziej nieokreślone tym lepsze. Te wszystkie ukrywające ciało wory we wszelakiej pstaci... Za to wielu panów bardzo fajnie się nosi- nie mówię o Oslowskim zamiłowaniu do bardzo obcisłych jeansów z bardzo obniżonym i zadużym nadupiu - jakby na pampersa przygotowanym Podoba mi się jak do klubów wkładaja te marynarki Dziewczyny z Norwegii może zróbmy sobie wspólny wątek?????

---------- Dopisano o 19:03 ---------- Poprzedni post napisano o 18:48 ----------

Chciała bym jeszcze dodać mój absolutny hicior z przed 2 tygodni- znowy z Bergen Na dworzu zimno było -8, śnieg - stoimi w kolejce do klubu - przed nami 2 panienki - jedna w białych lakierkach jak do ślubu - obrzydlistwo masywne na super obcasie - bez żadnych skarpetek typu rajstopkowe - a te buciki to taki wiosenne były bardzo dkrywające stopę plus jej koleżanka brokatowe srebrne z odkrytymi palcami tez bez skarpetek A do tego gwiazdy które właśnie wyszły na fajkę przed klub jedna w satynowej sukieneczce bez ramiączek, bez niczego na ramionach i bez rajstop No i z drugiej strony zwykłe grubaśne skarpety do obuwia odkrywaącego stopę i to widziałam w jednym biurze rządowym dla przykładu i wiele razy na ulicy - szczególnie lubie te z rażącymi kolorami do ciemnych pantofelków

[Izi9975]

widze,ze w Norwegii gorzej z modą niz w UK

[monika1001]

Napisane przez mloda71

Germania Hmmm...wszysko co wchodzi w mode to niemka ma juz na sobie. Duzo bizuterii, w zime kozaki z futerkiem, najczesciej jeansy. Czasami mam wrazenie, ze dziewczyny tutaj nie zwracaja uwagi czy wszystko do siebie pasuje, tylko czy aby jest modne.
Polki najczescie mozna poznac po elegancji i srebrze. W niemczech mamy opinie czystych i eleganckich ludzi.

p.s. Ciekawy temat.

Ja tez opisze jak widze swoimi oczami GER Podoba mi sie ze ludzie nie zwracaja uwagi na swoj wyglad ubieraja sie wygodnie i tak jak im sie podoba i nie zwracaja uwagi na spojrzenia innych ani na zadne uwagi Ja Polki poznnaje od razu po twarzach ( choc nie zawsze) no i dosc czesto po ubiorze czyli rozowy z bialym

[diva vel olo]

Napisane przez monika1001

Ja tez opisze jak widze swoimi oczami GER Podoba mi sie ze ludzie nie zwracaja uwagi na swoj wyglad ubieraja sie wygodnie i tak jak im sie podoba i nie zwracaja uwagi na spojrzenia innych ani na zadne uwagi Ja Polki poznnaje od razu po twarzach ( choc nie zawsze) no i dosc czesto po ubiorze czyli rozowy z bialym

tzn?

[limba1]

No to teraz pora na Islandie:
Styl islandek jest bardzo zroznicowany - spotykam zarowno zadbane i eleganckie kobiety/dziewczyny, jak i takie w dresach, pizamach... Tak, tak wyjscie w pizamie bo bulki czy mleko jest tu jak najbardziej na miejscu... zwlaszcza zima, kiedy ciemno jest do 11 rano!
W wiekszosci Islandki to blondynki (ciemniejsze lub jasniejsze). Sporo jest tez rudych kobiet. Cera jasna lub bardzo jasna, raczej ladna. Dlatego raczej nie uzywaja podkladow. Z reszta na codzien nie maluja sie za bardzo ( z wyjatkiem studentek i kobiet pracujacych w biurach). Preferuja styl wygodny, dres, jeansy, koszulki, bluzy... W biurach tez nosi sie raczej jeansy i do tego marynarke albo sweterek... W biurach kobiety nosza garsonki... ale nie z wyboru, po prostu jedolite uniformy to hit tutejszych firm.
Styl imprezowy to albo wszystko na jedno kopyto (nie ma zbyt duzego wyboru jesli chodzi o ubrania) albo bardzo oryginalny, wyrozniajacy sie (to te szczesciary ktore robia zakupy w USA albo Londynie). Dziewczyny sa rozne: od szczuplych po takie z nadwaga (tych jest wiecej). No i oczywiscie tak jak w GB czy Irlandii na imprezy nie zaklada sie plaszcza, rajstop, spodni czy kozakow - niezaleznie od pory roku czy pogody dominuja spodniczki mini, duze dekolty, odkryte ramiona, plecy i gole nogi w sandalkach... Tak jest w miastach (Rejkjavik, Keflavik, Akureyri).
W mniejszych miejscowosciach (czytaj zadupiach) gdzie jest tylko jeden slep spozywczy i fabryka ryb obowiazuja dwa style: roboczy (uniform ktory da ci pracodawca) i wygodny (dres, kaloszki lub adidaski). A no i jezcze stroj wizytowy czyli najczesciej bluza, sweterek i jeansy. Zero makijazu, fryzura jal najprostsza... ludziom sie nie chce starac bo i nie ma po co!!!Zycia towarzyskiego tam nie ma, dyskoteki tylko jak ktos w domu urzadzi, jak jest jakis bar to przypomina poska mordownie - spelunke, zycie toczy sie tylko wokol pracy!

[monika1001]

Napisane przez diva vel olo

tzn?

Nie chce tu nikogo urazic hehe Poprostu niewiem czemu (to chyba taki dar ) ale podam tu na przykladzie Chinczyka poznasz po skosnych oczach i Polaka tez latwo jest poznac

[Izi9975]

Napisane przez monika1001

Ja tez opisze jak widze swoimi oczami GER Podoba mi sie ze ludzie nie zwracaja uwagi na swoj wyglad ubieraja sie wygodnie i tak jak im sie podoba i nie zwracaja uwagi na spojrzenia innych ani na zadne uwagi Ja Polki poznnaje od razu po twarzach ( choc nie zawsze) no i dosc czesto po ubiorze czyli rozowy z bialym

zgadzam sie z Toba u nas w Polsce jest tak dziwnie,ze jak ubierzesz sie troszke inaczej niz pozostali to wszyscy patrza na Ciebie co to teraz hahhaha
tu w uk mozesz chodzic jak chcesz i naprawde nikt na Ciebie nie zwraca uwagi mysle ze jest wiecej tolerancji niz u nas w kraju...troche przykrokazdy kraj ma jakies ady zalety...my za to mamy ladne dziewczyny hehehe