Vampire Diaries część 7

[Janna_]

Napisane przez Floydka

Czy tylko mnie tak ciężko oglądało się "nieśmiertelne" uczucie Damona i Eleny? . Nieporównywalne pierwsze sezony do tych, kiedy prywatnie Nina i Ian przestali być parą.

Racja Zwłaszcza gra Iana mi się nie podobała - albo dalej żywi jakąś urazę do Niny albo Nikki jest zazdrosna

[Yattamanka]

:conf used:

Zacznę od tego, że przeżyłam dziś ogromny szok.
Miałam długą przerwę w oglądaniu - cóż nie było czasu.. No i oglądam sobie hmm 13 odcinek, lecą napisy i nagle promo 14 odcinka po czym plansza z napisem see the last 3 episode.. myślę sobie wtf? 16 odcinków seria? Od kiedy?

Sprawdziłam i faktycznie. Miałam oglądac oglądanie jutro, ale nie mogłam się powstrzymać i obejrzałam ciurkiem wszystko dzisiaj

No i cóż - nie będę oryginalna - też byłam rozczarowana :/
Wyszło jak w brazylijskim serialu - czyli wyciągnijmy i rozciągnijmy wątki jak tylko się da i zakończmy wszystko bez polotu i pomysłu w ostatnim odcinku
Fajnie, że udało sie namówić Ninę na ten jeden jedyny ostatni odcinek, ale oglądając go czułam się tak jakby zastrzegła sobie, że ma z Damonem grac jak najmniejmniej, mówić jak najmniej, a dotykac sie to już broń boże - widać to było i czuć ewidentnie..

Już nie wspomnę o bezsensownej śmierci Stefana, tego, że nie mógł schować się w grocie obok Damona po wbiciu sztyletu Kat i kwestii tego wypłukiwanego lekarstwa - ale tak jak któraś z Was napisała - pewnie chodziło o to by otworzyć furtkę Caroline do Klausa i TO..

Eee zniesmaczona jestem
Tyle człowiek czasu poświęcił na oglądanie tego serialu - mogli sie bardziej postarać nad finałem, dopracować a nie tak na odwal się Bleee


EDIT:
Swoją drogą tak o tym Klausie pomyślałam i tak się zastanowiłam jakie to śmieszne, że Sam diabeł przybył akurat do MF i walczą z nim jakieś podrzędne wampirki mające stoparę lat, a Originalsi nawet się nie przejmują a mają duuuuuużo więcej na sumieniu niż taki stefcio czy damon :P
Jak zwykle logika serialu powala na kolana

[eyo]

Napisane przez Janna_

(...)
Nie lubię takich zakończeń, gdy w serialu przez 8 sezonów ciągle oglądamy jakieś dramaty, a na deser dostajemy finał gdzie nikt nie kończy szczęśliwie. Bonnie jest sama, Caroline sama, Matt sam, Stefan, Enzo martwi... Za dużo czasu poświecono na uratowanie MF, za mało na pokazanie jak potoczyły się dalsze losy bohaterów.

Gorsze zakończenie niż HIMYM, które do tej pory uważałam za najgorsze zakończenie serialu ever.

ja po wielu miesiącach nadrobiłam ostatnich kilka odcinków i w pełni się zgadzam tym bardziej, że naprawdę nie trzeba było się wysilać żeby zrobić z tego bardziej szczęśliwe zakończenie

w zasadzie jedyne do czego doprowadziła śmierć Stefana to spotkanie Bonnie z Eleną - bo gdyby Stefan nie przeżył to Demon musiałby czekać do jego naturalnej śmierci kilkadziesiąt lat zanim weźmie lekarstwo (bo inaczej Stefan zacząłby się szybko starzeć i umarł), wtedy też Bonnie dożyłaby starości więc w efekcie Bonnie nie mogłaby za życia spotkać się z Eleną (nawet gdyby wiedziała jak to nie mogłaby jej wybudzić ze względu na to, że Demon musiałby czekać na lekarstwo) ale w zasadzie mi by to pasowało bo przecież jak zaczął bić dzwon to jednak spotkały się i miały "swój moment"

nawet kwestia Stefana/Caroline/Klausa nie byłaby problemem no bo Caroline i Klaus są nieśmiertelni, Stefan już nie był - więc pożyła by sobie Caro kilkadziesiąt lat ze Stefanem a następnie (jakby już odżałował jego śmierć) mogłaby sobie być z Klausem, przeżycie Stefana jako człowieka by tego nie uniemożliwiło wiem, mało to romantyczne zakładać, że Caro i Stefan będą się kilkadziesiąt lat kochać a jak już Caro zostanie sama to będzie mogła się spotykać z Klausem no ale to chyba najmniejszy kłopot

a tak w ogóle to gdzie oni się na koniec spotkali piekło zniszczone, druga strona zniszczona a tu bach! wszyscy nagle po gankach się przytulają... Elka niby też coś powiedziała, że miała długie i szczęśliwe życie z Damonem no ale tak jak wam brakowało mi urywek z ich życia typu ślub, dzieci itp. a nie "skończyłam studia i bach! umarliśmy" przy okazji wyglądając wciąż dość młodo (?!)

a finalny wniosek mam taki, że 8 lat oglądania serialu o nieśmiertelnych wampirach skończyło się tym, że nieśmiertelne wampiry nie żyją a najgorzej to ma Caroline bo w zasadzie jako jedyna przeżyje i będzie się mogła patrzeć jak po kolei wszyscy umierają włącznie z dwójką jej dzieci ciekawi mnie tylko czy ktoś skorzysta z lekarstwa w żyłach Damona po jego śmierci (to już pod kątem Originals)
to już Zmierzch się lepiej skończył bo chociaż tam nieśmiertelne wampiry przeżyły

edit
jeszcze mnie naszła refleksja - w sumie to analogiczna do zakończenia HIMYM - tak jak w HIMYM na koniec okazało się, że to w sumie był serial o Robin tak tutaj okazało się, że to w sumie był serial o Caroline nie lubię jak w serialu robią takie "odwrócenie" głównego punktu akcji na sam koniec...

[rednails202]

Przypomniałam sobie przed chwilą o TVD i o tym jak tragicznie zepsuli ten serial na koniec i aż napisze posta

Wprowadzenie postaci syren i diaboła jako vilanów to tragedia- brakowało tam jeźdźców apokalipsy chyba tylko.
Tutaj śmieszna anegdotka z życia: mój kumpel zakończył oglądanie tego sezonu jak tylko weszły syreny i dowiedział się o diable (nie wytrzymał natłoku durnoctwa), więc wkręciłam mu dla żartu, że w ostatnim odcinku Damon i Elena odjeżdżają na jednorożcu... i uwierzył
To pokazuje jak beznadziejny ten serial był pod koniec- tam już można się było spodziewać wszystkiego.

To o czym piszesz @eyo wynika z tego, że J. Plec za wszelką cenę chciała wybielić i wynieść na piedestał naszą wspaniałą Caroline, bo się z nią prywatnie utożsamia.
Nie ma co komentować- te zakończenie to żenada, a ostatnie sezony to strata czasu.

Nie oglądałam HIMYM ale podobnie durnie zakończyły się Pretty Little Liars niestety, są to dwa seriale które oglądałam i czekałam na ich zakończenie. Każdy serial ma wzloty i upadki ale tym należało się fajne zakończenie, bo miały niezły potencjał, niestety w obu przypadkach nie nastąpiło.
Obiecuje sobie, że nie oglądam już żadnych seriali kierowanych do nastolatek chyba już jestem na to za stara i tylko się wkurzam. W dodatku mam poczucie zmarnowanego czasu, szczególnie w przypadku PLL, bo TVD już od dawna miało tendencje zniżkową jeśli chodzi o poziom.

[viva91]

Napisane przez rednails202

Nie oglądałam HIMYM ale podobnie durnie zakończyły się Pretty Little Liars

A wiesz, że zakończenie PLL nawiązywało to zakończenia serii książek, na których serial się opierał? W międzyczasie twórcy serialu wrzucili tam wiele od siebie (niekoniecznie dobrego) ale zakończenie było prawie książkowe.

Znowu książki TVD... Uwierz, że serial jest bardziej poukładany i sensowny niż historia książkowa

[eyo]

Napisane przez viva91

A wiesz, że zakończenie PLL nawiązywało to zakończenia serii książek, na których serial się opierał? W międzyczasie twórcy serialu wrzucili tam wiele od siebie (niekoniecznie dobrego) ale zakończenie było prawie książkowe.

Znowu książki TVD... Uwierz, że serial jest bardziej poukładany i sensowny niż historia książkowa

oj tak, ja naprawdę się starałam ale tego się zwyczajnie nie dało przeczytać - tak jak zawsze nawet słabe książki staram się skończy tak tu po prostu padłam

[viva91]

Napisane przez eyo

oj tak, ja naprawdę się starałam ale tego się zwyczajnie nie dało przeczytać - tak jak zawsze nawet słabe książki staram się skończy tak tu po prostu padłam

Dokładnie tak samo było ze mną Odpuściłam w momencie, gdy Stefan został wyciągnięty z więzienia w innym wymiarze (?), a kitsune zapowiedziały zemstę