Plotkowy dla dietetyczek :) IV

[Ewusia_marchew]

Dzień dobry

udało mi się do kompa na chwile dorwać, już po ćwiczeniach z psychologii i zaraz do pracy lecę
spałam 4 godziny (także Agolku nie zdążyły mi się numery ) i nie planuję spać w najbliższym zasie, no chyba ze gdzieś w pociągu przysnę



miłego dzionka Wam życzę

[malinka_86]

Napisane przez tamonita

Malinko co jest ??

tamuś napisałam wyżej... normalnie mam dość

Napisane przez agolek

kotus, dobrze ze sie starasz i chcesz miec wysoka srednia, chwali sie wierze,ze Ci ciezko,ale pomyls ze zaraz wakacje i ze robisz to dla siebie. bedziesz madra dziewczynka ja tez walczylam o srednia, zawsze staram sie byc najlepsza(albo w pierwszej trojce) i nie lubie przegrywac (ale sie nauczylam )
Poza ty stype mozesz dostac
no wiem,że ciężko ale jak widzę jak wykładowcy traktują studentów Tych a tych, to mi się wku... załącza wiem, że mogę stypę dostać bo w tym semestrze też mam
ludzmi sie nie przejmuj, jak ci nie odpowiadaja, to olej i tyle.Nie wszystkich musimy lubic i nie wszyscy musza nas lubic..
no ja wiem, ale ja musze z niektórymi egzystować jeszcze do marca 2009
ah ta, ciuchow nigdy za wiele

nooo tak może i ale ja mam dość bo chodzi o to, że kupuję spodnie a za 2-3 tyg. muszę zwężać a nie wszytsko się da

to woda,zaraz zejdzie

glowa do gory!!

mam nadzieje

Napisane przez Ewusia_marchew

Malinko przesyłam pozytywną energię, dasz radę Kochana, wierzę w Ciebie

Napisane przez madame_apple

[a ja nadal w stanie zawieszenia][wczoraj się rozryczałam matce w słuchawkę

[gujana]

Napisane przez madame_apple

to skocz na chwilkę do biblio, a pozniej wracaj - trochę pozytecznego, a troche przyjemnego zeby zachowac rownowage

hmm, to by bylo zawsze jakies rozwiazanie, ale jednak jutro raczej wracam do domku. najpozniej w sobote musze byc, bo w niedziele TZ ma zawody i jade kibicowac w przyszlym tygodniu moze wroce spowrotem na kilka dni





milego dnia wszystkim

[agolek]

Napisane przez Ewusia_marchew

spałam 4 godziny (także Agolku nie zdążyły mi się numery ) i nie planuję spać w najbliższym zasie, no chyba ze gdzieś w pociągu przysnę

eh..trudno, jakos przezyje. Zrobilam chybil-trafil

wlasnie zjadlam lunch i bylam w sklepie zeby jakies zarcie kupic bo dzisn znowu do pozna bede pracowac.. zmeczona jestem.. dobrze,ze juz piateczek zaraz..

milego dzionka laleczki

[enex]

Napisane przez malinka_86

[a ja nadal w stanie zawieszenia][wczoraj się rozryczałam matce w słuchawkę

Malinko raz minie, nie ma bata, żaden stan nie trwa wiecznie na tym świecie. Nawet nie wiesz jak ciebie rozumiem...właśnie przeryczałam lubemu ponad godzinę do słuchawki i było mi obojętne że to kosztowało 70złotych, że godzina, że wyglądam jak kretyn....
Tak samo mam dosyć. Za 10dni egzamin. Mam jeszcze 150tematów do powtórzenia/nauczenia a stoję z materiałem w miejscu. Dorwała mnie jakaś chandra i wszystko mi jedno. Zamiast się uczyć 24h dziennie to tępo patrzę w książki i ryczę. W dodatku jako jedna z 20 na 150ludzi na roku dostałam możliwość podejść do ustnego z tego dalszego przedmiotu, z którego mam egzamin bez musu pisania testu, na którym większość na terminie zawsze wylatuje...tylko muszę teraz w terminie zdać TEN egzamin a jest bardziej niż lipnie....
Nic mnie nie cieszy, nie mam życia oprócz studiów - jak mi nie wychodzi z nauką to właściwie mi się całe życie wali a właśnie mi nie wychodzi. Boję się. Że jedyny mój życiowy cel spłonie za te 10dni, bo jestem obojętna tak jakoś....
Nie wiem czy chcę być lekarzem. Wizja 3tygodni praktyk sprawa, że dostaję szału paniki, jest mi obce badanie pacjentów, robienie zaliczenia z rzeczy praktycznych to była jedna wielka klapa, ręce mi drżały jak nigdy...chyba się nie nadaję...na trzecim roku. Późno żeby odchodzić, za późno...

[anniaa]

dzien dobry
ja dzisiaj znow nad nauka - historia, biologia,fizyka. mam nadzieje ze szybko sie naucze bo narazie chce mi sie spac.
dzisiaj dostałam 6 z woku i z angola za spr 4 i dzisiaj miałam spr z matmy i poszedł mi bardzo dobrze
uf juz angola zadanie mam zrobione
Ewus bede miała do ciebie duuuzo prośbe ale to wieczorkiem napisze Ci pw

[agness51]

Witam,wpadłam się przywitać,bo ostatnio zalatana jestem
W szkole beznadzieja,ale tak poza tym to pozytywnie .

Miłego dnia kochane

[madame_apple]

Napisane przez Ewusia_marchew

udało mi się do kompa na chwile dorwać, już po ćwiczeniach z psychologii i zaraz do pracy lecę
spałam 4 godziny (także Agolku nie zdążyły mi się numery) i nie planuję spać w najbliższym zasie, no chyba ze gdzieś w pociągu przysnę

odeśpisz po powrocie, baw się dobrze

Napisane przez malinka_86

[a ja nadal w stanie zawieszenia][wczoraj się rozryczałam matce w słuchawkę

są takie dni, że nie dajemy rady i to naturalne - ale na pewno niedługo poczujesz przypływ sił
Dobrze, że masz się komu wypłakać

Napisane przez gujana

hmm, to by bylo zawsze jakies rozwiazanie, ale jednak jutro raczej wracam do domku. najpozniej w sobote musze byc, bo w niedziele TZ ma zawody i jade kibicowac w przyszlym tygodniu moze wroce spowrotem na kilka dni

aaaa no chyba, że tak

Napisane przez agolek

wlasnie zjadlam lunch i bylam w sklepie zeby jakies zarcie kupic bo dzisn znowu do pozna bede pracowac.. zmeczona jestem.. dobrze,ze juz piateczek zaraz..

no właśnie, już weekend tuż-tuż i zregenerujesz siły na pewno

Napisane przez enex

Malinko raz minie, nie ma bata, żaden stan nie trwa wiecznie na tym świecie. Nawet nie wiesz jak ciebie rozumiem...właśnie przeryczałam lubemu ponad godzinę do słuchawki i było mi obojętne że to kosztowało 70złotych, że godzina, że wyglądam jak kretyn....
Tak samo mam dosyć. Za 10dni egzamin. Mam jeszcze 150tematów do powtórzenia/nauczenia a stoję z materiałem w miejscu. Dorwała mnie jakaś chandra i wszystko mi jedno. Zamiast się uczyć 24h dziennie to tępo patrzę w książki i ryczę. W dodatku jako jedna z 20 na 150ludzi na roku dostałam możliwość podejść do ustnego z tego dalszego przedmiotu, z którego mam egzamin bez musu pisania testu, na którym większość na terminie zawsze wylatuje...tylko muszę teraz w terminie zdać TEN egzamin a jest bardziej niż lipnie....
Nic mnie nie cieszy, nie mam życia oprócz studiów - jak mi nie wychodzi z nauką to właściwie mi się całe życie wali a właśnie mi nie wychodzi. Boję się. Że jedyny mój życiowy cel spłonie za te 10dni, bo jestem obojętna tak jakoś....
Nie wiem czy chcę być lekarzem. Wizja 3tygodni praktyk sprawa, że dostaję szału paniki, jest mi obce badanie pacjentów, robienie zaliczenia z rzeczy praktycznych to była jedna wielka klapa, ręce mi drżały jak nigdy...chyba się nie nadaję...na trzecim roku. Późno żeby odchodzić, za późno...

przykro mi strasznie, że jesteś w takim dołku Echh powinnaś za wszelką cenę wygospodarwoać więcej czasu dla siebie, chociaż godzinkę na odpoczynek i nic-nie-robienie... Musisz się zrelaksować żeby pozniej moc sie skoncentrować lepiej na nauce...

A co do Twoich watpliwosci - mysle, ze to chwilowy spadek formy Od tego bedziesz miała praktyki żeby się wszystkiego nauczyć, a nie wierzę, że szóstkowa studentka medycyny nie nadaje się na lekarza
Kwestia tylko czy chcesz to w życiu robić... Po predyspozycje i zdolności na pewno masz
A jeśli chodzi o "żeby odchodzić, za późno..." - nigdy nie jest za pozno. Jeśli poczujesz, że nie chcesz tego robic, to nawet gdybys miala stracic te 3 lata to jest nic w porownaniu do calego zycia, w ciagu ktorego bedziesz pracowała...

Ale mam nadzieje, ze to tylko chwilowa załamka... Jesteś bardzo ambitna i dlatego pewnie wątpisz czy się nadajesz. Ale ja czytajac o Twoich ocenach w to nie wątpię.
Trzymaj się

Napisane przez anniaa

ja dzisiaj znow nad nauka - historia, biologia,fizyka. mam nadzieje ze szybko sie naucze bo narazie chce mi sie spac.
dzisiaj dostałam 6 z woku i z angola za spr 4 i dzisiaj miałam spr z matmy i poszedł mi bardzo dobrze
uf juz angola zadanie mam zrobione

Z Ciebie to naukowiec bedzie jakis
Zycze zebys sie szybko uwinłęa ze wszystkim i mogla isc spac

Napisane przez agness51

Witam,wpadłam się przywitać,bo ostatnio zalatana jestem
W szkole beznadzieja,ale tak poza tym to pozytywnie

To super, "poza tym" jest ważniejsze niż "w szkole"

Bonjour tak w ogole
Zajecia odwalone, teraz mam chwile dla siebie, a na 17 do pracy... Echh najgorsze jest to, że jeszcze mi troche brzuch dokucza choc i tak jest lepiej niz wczoraj...
Oby w pracy szybko zlecialo i obym o jakiejś przyzwoitej porze zlądowała w domku Jutro zajecia na 11.30 wiec moge spać
Do pracy jutro tez ide, ale od 15 do 21 wiec wroce jeszcze o normalnej porze W przyszlym tygodniu juz nie bede brala sobie tyle na głowę

Buziaki i milego dnia

[anniaa]

Agness a tam szkoła zaniedługo waaaakacje
Madame ta naukowiec cóz zrobic jak tyle kaza sie uczyc blee to chyba beda moje prawdziwe zasłuzone wakacje zawsze sie tak w szkole obijałam -gim a teraz ładnie sie ucze
historia juz nauczona
miłej pracy

[agness51]

Aniu - wakacje nie wakacje,ale mam niezwykle marną sytuację z chemii.
Więc się tak zbytnio nie cieszę ...

[tamonita]

Dzień dobry

Napisane przez malinka_86

tamuś napisałam wyżej... normalnie mam dość

Ojj Kochana... mam nadzieję, że to jedynie chwilowy spadek formy...

Enex Bardzo mi smutno gdy czytam to jak masz ciężko z tą nauką i wogóle... Wiesz, teraz napewno jest cięzko, ale pomyśl o przyszłości, teraz się pomęczysz, a kiedyś będziesz czerpała z tego profity, mysl o tym w ten sposob i nie zalamuj się, bo tak nie można ! Wierze, naprawde wierze, ze podołasz temu egzaminowi i wiesz jeśli mogę Ci coś doradzić, to na jeden dzień schowaj wszystkie książki, zajmij się czymś innym, czymś przyjemnym, wypocznij, a na drugi dzień napewno będziesz lepiej nastawiona i w lepszej formie, bo gdy tak siedzisz ciągle otoczona tymi ksiązkami to nie dziwie się, ze masz chandre itd...


A ja dziś pisałam kartkówke z matmy. Pożyjemy, zobaczymy.
Boli mnie brzuch i wogóle mam kolejny 'taki se' dzien...


Miłego dnia

[agness51]

A ja dostałam @ i zamulam,o! nie mam na nic siły,ta szkoła mnie wykańcza .

EDIT:
Dziewczyny,wiecie jaka ma być pogoda na sobotę ? Bo wszędzie inaczej piszą .

[anniaa]

Napisane przez agness51

Aniu - wakacje nie wakacje,ale mam niezwykle marną sytuację z chemii.
Więc się tak zbytnio nie cieszę ...

moze sie jakos ułozy
eh teraz jest taka chora sytuacja w szkole cąły czas sprawdzian kartówka i tak w kółko. ja chce juz 9 czerwiec - niech wystawia te oceny i bedzie swiety spokoj.
ja narazie walcze - babka z fizyki znow sie na mnie uwzieła narazie jej sie nie udaje - jutro sama sie zgłosze do odp. czym wiecej ocen tym lepiej

[Black-lulu]

Witajcie kochane Wizażanki Poczytuje was pocichutku ale odzywam sie sporadycznie bo wiem ze i tak nie bede potrafila pisac regularnie.
Mam do was ogromna prosbe (jak trwoga to do Boga). Nie jestem pewna czy to "legalne" na forum ale kto pyta nie bladzi. Otoż startuje w konkursie na najpiekniejszy wiersz dla mamy. Na stronie Naszego lokalnego radia elka mozna glosowac na prace. Nie wiem czy bylaby taka mozliwosc, (najwyzej moderatorki usuna post) zebyscie na mnie zaglosowaly... Bardzo mi na tym zalezy i bylabym dozgonnie wdzieczna
http://elka.fm//content/category/81/645/498/
Jesli mozecie zaglosujcie na Jagodę Jabłońska z wierszem "wyznanie".
Z gory bardzo bardzo bardzo dziekuje Prosze o to na "Dietetyce" bo jest to poniekad najbardziej bliski mi watek, a przez poczytywanie jestescie mi, drogie Wizazanki, bliskie

[malinka_86]

Napisane przez enex

Malinko raz minie, nie ma bata, żaden stan nie trwa wiecznie na tym świecie. Nawet nie wiesz jak ciebie rozumiem...właśnie przeryczałam lubemu ponad godzinę do słuchawki i było mi obojętne że to kosztowało 70złotych, że godzina, że wyglądam jak kretyn....
Tak samo mam dosyć. Za 10dni egzamin. Mam jeszcze 150tematów do powtórzenia/nauczenia a stoję z materiałem w miejscu. Dorwała mnie jakaś chandra i wszystko mi jedno. Zamiast się uczyć 24h dziennie to tępo patrzę w książki i ryczę. W dodatku jako jedna z 20 na 150ludzi na roku dostałam możliwość podejść do ustnego z tego dalszego przedmiotu, z którego mam egzamin bez musu pisania testu, na którym większość na terminie zawsze wylatuje...tylko muszę teraz w terminie zdać TEN egzamin a jest bardziej niż lipnie....
Nic mnie nie cieszy, nie mam życia oprócz studiów - jak mi nie wychodzi z nauką to właściwie mi się całe życie wali a właśnie mi nie wychodzi. Boję się. Że jedyny mój życiowy cel spłonie za te 10dni, bo jestem obojętna tak jakoś....
Nie wiem czy chcę być lekarzem. Wizja 3tygodni praktyk sprawa, że dostaję szału paniki, jest mi obce badanie pacjentów, robienie zaliczenia z rzeczy praktycznych to była jedna wielka klapa, ręce mi drżały jak nigdy...chyba się nie nadaję...na trzecim roku. Późno żeby odchodzić, za późno...

Rozumiem Cię, ale będzie dobrze. Uszy do góry. Moje studia też mnie wykańczają, jestem na 3 roku II semestrze, został mi ten semestr do końca czyli 2 ms + kolejny semestr. A ja ani promotora ani tematu pracy. NIC. KOMPLETNA OLEWKA NA UCZELNI. A moja wymarzona praca (choć chyba zostawię ją na mgr ) nie będzie łątwa i taka tyci tyci. Sam projekt zajmie około 20 stron + do tego komputeryzacja i oprogramowanie ok. 20 stron + do tego dokumentacja rysunki czyli wychodzi mniej wiecej 150 stron na prace inż, więc chyba dam sobie spokój napiszę mniejszą, ale podobną, a tą zostawię na mgr.
Uwierz mi teraz mam to samo. Ja przeryczałam matce o te ciuchy, bo jeansy 32(schodziłam z 36) kupione 2 tyg temu teraz mi lecą z tyłka bluzek mam w ciut ciut a nie chodze bo są za duże... normalnie bezmyślne wydawanie kasy. niby potem po tym jak skończyłam matce ryczeć zadzwoniła babcia i powiedziała, że ona będzie chodzić w tym co się nie da zwęzić, a mi kupi nowe, ale jakoś mnie to nie pocieszyło. Matka się jeszcze o mnie martwi bo ja wcześniej spałam w dzień, ale to z powodu wysokiego curku w organizmie, a teraz padam z przemęczenia. Jem jak ptaszek bo mi się żoładek zmniejszył. Normalnie ja zamiast się cieszyć, że chudnę myślę czy nie rzucić tego w p...

Napisane przez madame_apple

są takie dni, że nie dajemy rady i to naturalne - ale na pewno niedługo poczujesz przypływ sił
Dobrze, że masz się komu wypłakać

może i mam,ale mama w domu a ja tutaj sama. zauważyłam, że jak dłużej niż 2-3 tyg. przebywam na studiach to włącza mi się płaczka. najgorsze, że nie mam się teraz tutaj do kogo przytulić, bo :
1) moja psiapsiółka dochodzi do siebie po tym wypadku w domu rodzinnym. teraz jadę i ja do domu więc ją pewnie odwiedzę.
2) moje słońce wziął za dużo pracy na siebie i nawet nie mam się kiedy z nim spotkać. nie widziałam go ponad miesiąc normalnie świruje...
3) przyjaciółce z CK nie mogę się wypłakać bo ona ciągle próbuje mi wybić z głowy to co czuje do osoby wymienionej w pkt. 2

Napisane przez tamonita

Ojj Kochana... mam nadzieję, że to jedynie chwilowy spadek formy...

tamo ja też mam taką nadzieję

[schism_]

Się przywitam

Już wrócona ze stolicy.
W sumie zacznę po kolei...
Masakrycznie niewyspana po 7 godzinnej podróży,przez korki samochodowe dotarłam z rodzicami na miejsce. Budynek owego centrum onkologii przytłaczał,z zewnątrz jak i wewnątrz o_O Dostałam jakiegoś ataku szału,rozpaczy, klęłam jak szewc,że nigdzie nie pójdę,coś sobie zrobię ,aż wszyscy lekarze się na mnie zaczęli dziwnie patrzeć. Jeden z przechodzących,młody,przy stojny.... Acz nie wiem z jakiego oddziału ,potem wyczaiłam go w stołówce _^_ Wśród pacjentów przeważali ludzie mocno starsi, a i młodzi w ciężkich stanach. Widok wiadomo jaki. Po okresie czasu dali mi do wypełnienia formularz z m.in. takimi 'kwiatami'jak : upoważniam/nikogo nie upoważniam do informacji o mej śmierci' Zatkało mnie po raz enty. Po ok.30minutach dostaję wezwanie do gabinetu z jednym z najlepszych tej specjalizacji onk. dr'a. Facet gdzieś po 50;tce posiwiały,acz styl i zachowanie młodzieńcze Czyli groteskowy z deczka. Zbadał mnie,przejrzał wyniki i stwierdził,że szpital musi dostać preparaty od biopsji do samodzielnego zbadania,że wcale nie musi być to co gdyńscy lekarze stwierdzili. Jak na ironię płytka z rezonansem magnetycznym nie chciała się odtworzyć i zostawił ją dla siebie,aby przejrzeć w spokoju
Potem zaczęło się niezłe kongo. Oświadczył,że będę leczona tylko operacyjnie,w zależności jak rozległa jest ta zmiana,podejmą się resekcji części szczęki, że jest to zabieg bardzo okaleczający itp. Znów w szoku omal nie wybiegłam z rykiem z gabinetu,ten coś tam uspokaja i doszedł do części,że tak młodym ludziom robią zabieg rekonstrukcji o_O i przeszczepią mi kawałek kości z biodra ,będę jak nowa ;P I mogę se wstawiać implanty tych trzech zębów

Niemniej jednak ,z racji,że sa kolejki pacjentów/brak miejsc na operację zgłoszę się za 2,3 tygodnie.

Tak więc opuściliśmy hospital i wzium do śródmieścia, by przenocować u sympatycznej 85letniej ciotki.Dalej działo się dużo... Co opiszę gdzieś jutro, kurczę blade po 2 dniach padam na pysk ze zmęczenia.

Pa

[agolek]

hello robaczki, wpadam i spadam bo na twarz padam..(ale mi sie zrymowalo)

kolorowych

[nefre]

Dzien dobry!

Przedotstanid zien pracy i ponad tydzien wolnego.. TŻ na 10 dni przyjeżdza.. ;o Kurcze jaka ja szczęsliwa! aaaaah! ^^

Lece majstrowac śniadanie i do prayc uciekam

Miłego dnia kochane ;*

[tamonita]

Dzien dobry

Schism to wszystko brzm conajmniej strasznie (oczywsićie mowie o tym oklaeczeniu itd...) bardzo współczuje, mam jednak nadzieję, że bedzie lepiej niż myslisz
Nefruś kocham Twój optymizm




Miłego dnia Skarby

[agolek]

Napisane przez nefre

Dzien dobry!

Przedotstanid zien pracy i ponad tydzien wolnego.. TŻ na 10 dni przyjeżdza.. ;o Kurcze jaka ja szczęsliwa! aaaaah! ^^

Lece majstrowac śniadanie i do prayc uciekam

Miłego dnia kochane ;*

wow, to sie nazywa optymizm ale ci zazdrosczze wolnego.

dzien dobry

Piatek nareszcie.. Szkoda,ze musz isc do pracy jutro ale powiedziualm,ze tylko na 4h gora,pojade z samego rana na 8,zeby najpozniej o 12 wyjsc i na wystawe psow

zmeczona ogolnie strasznie jestem..wczoraj tez do pozna siedzialam..Eh, za tydzien do Polski

milego dnia robaczki

[madame_apple]

Napisane przez agness51

Aniu - wakacje nie wakacje,ale mam niezwykle marną sytuację z chemii.
Więc się tak zbytnio nie cieszę ...

Mam nadzieje, że wszystko się ułoży...Myślałaś o wzięciu korepetycji, tak doraźnie?

Napisane przez agness51

Dziewczyny,wiecie jaka ma być pogoda na sobotę ? Bo wszędzie inaczej piszą .

Ja słyszałam, że niestety nie-za-zbytnia... deszczowo i zimnawo

Napisane przez anniaa

eh teraz jest taka chora sytuacja w szkole cąły czas sprawdzian kartówka i tak w kółko. ja chce juz 9 czerwiec - niech wystawia te oceny i bedzie swiety spokoj.
ja narazie walcze - babka z fizyki znow sie na mnie uwzieła narazie jej sie nie udaje - jutro sama sie zgłosze do odp. czym wiecej ocen tym lepiej

walcz, walcz!
a do 9 czerwca minie szybciej niż myślisz Ani się obejrzysz i beda wakacje

Napisane przez Black-lulu

Witajcie kochane Wizażanki Poczytuje was pocichutku ale odzywam sie sporadycznie bo wiem ze i tak nie bede potrafila pisac regularnie.
Mam do was ogromna prosbe (jak trwoga to do Boga). Nie jestem pewna czy to "legalne" na forum ale kto pyta nie bladzi. Otoż startuje w konkursie na najpiekniejszy wiersz dla mamy. Na stronie Naszego lokalnego radia elka mozna glosowac na prace. Nie wiem czy bylaby taka mozliwosc, (najwyzej moderatorki usuna post) zebyscie na mnie zaglosowaly... Bardzo mi na tym zalezy i bylabym dozgonnie wdzieczna
http://elka.fm//content/category/81/645/498/
Jesli mozecie zaglosujcie na Jagodę Jabłońska z wierszem "wyznanie".
Z gory bardzo bardzo bardzo dziekuje Prosze o to na "Dietetyce" bo jest to poniekad najbardziej bliski mi watek, a przez poczytywanie jestescie mi, drogie Wizazanki, bliskie

done

Napisane przez malinka_86

Rozumiem Cię, ale będzie dobrze. Uszy do góry. Moje studia też mnie wykańczają, jestem na 3 roku II semestrze, został mi ten semestr do końca czyli 2 ms + kolejny semestr. A ja ani promotora ani tematu pracy. NIC. KOMPLETNA OLEWKA NA UCZELNI. A moja wymarzona praca (choć chyba zostawię ją na mgr ) nie będzie łątwa i taka tyci tyci. Sam projekt zajmie około 20 stron + do tego komputeryzacja i oprogramowanie ok. 20 stron + do tego dokumentacja rysunki czyli wychodzi mniej wiecej 150 stron na prace inż, więc chyba dam sobie spokój napiszę mniejszą, ale podobną, a tą zostawię na mgr.

ech szkoda, że taka olewka na uczelni...:/ Ja jestem na drugim roku, obrona za rok dopiero, a już muszę mieć temat i konspekt zrobiony...
A jaki jest ten Twoj wymarzony temat?

Napisane przez malinka_86

Uwierz mi teraz mam to samo. Ja przeryczałam matce o te ciuchy, bo jeansy 32(schodziłam z 36) kupione 2 tyg temu teraz mi lecą z tyłka bluzek mam w ciut ciut a nie chodze bo są za duże... normalnie bezmyślne wydawanie kasy. niby potem po tym jak skończyłam matce ryczeć zadzwoniła babcia i powiedziała, że ona będzie chodzić w tym co się nie da zwęzić, a mi kupi nowe, ale jakoś mnie to nie pocieszyło. Matka się jeszcze o mnie martwi bo ja wcześniej spałam w dzień, ale to z powodu wysokiego curku w organizmie, a teraz padam z przemęczenia. Jem jak ptaszek bo mi się żoładek zmniejszył. Normalnie ja zamiast się cieszyć, że chudnę myślę czy nie rzucić tego w p...

Słuchaj, a może zwężaj to co się da i wstrzymaj się na jakiś czas z kupowaniem ciuchów? Chudniesz szybko więc daj sobie czas np.do lipca i wtedy wybierzesz się na zakupy bo to faktycznie może człowieka dobić jak co nie kupi za chwilę jest za duże żeby móc to nosic

I ciesz się, że chudniesz - nie rzucaj tego, to chwilowa załamka, ale za jakiś czas bedziesz z siebie dumna bardzo, ze udalo Ci sie tyle zrzucic

Napisane przez malinka_86

może i mam,ale mama w domu a ja tutaj sama. zauważyłam, że jak dłużej niż 2-3 tyg. przebywam na studiach to włącza mi się płaczka. najgorsze, że nie mam się teraz tutaj do kogo przytulić, bo :
1) moja psiapsiółka dochodzi do siebie po tym wypadku w domu rodzinnym. teraz jadę i ja do domu więc ją pewnie odwiedzę.
2) moje słońce wziął za dużo pracy na siebie i nawet nie mam się kiedy z nim spotkać. nie widziałam go ponad miesiąc normalnie świruje...
3) przyjaciółce z CK nie mogę się wypłakać bo ona ciągle próbuje mi wybić z głowy to co czuje do osoby wymienionej w pkt. 2

echh... a zawsze tak miałaś, ze z dala od domu wlaczala Ci sie placzka? Jestes na 3. roku wiec mieszkasz poza domem juz dlugo...
Poza tym:
1) przyjaciolke niedlugo odwiedzisz
2) do slonca zawsze mozesz zadzwonic albo nawet przez neta pogadac, zawsze cos
3) czemu przyjaciolka probuje Ci go wybic z glowy?
4) tu ZAWSZE mozesz sie wyplakac

Troszkę lepiej?

Napisane przez schism_

Się przywitam

Już wrócona ze stolicy.
W sumie zacznę po kolei...
Masakrycznie niewyspana po 7 godzinnej podróży,przez korki samochodowe dotarłam z rodzicami na miejsce. Budynek owego centrum onkologii przytłaczał,z zewnątrz jak i wewnątrz o_O Dostałam jakiegoś ataku szału,rozpaczy, klęłam jak szewc,że nigdzie nie pójdę,coś sobie zrobię ,aż wszyscy lekarze się na mnie zaczęli dziwnie patrzeć. Jeden z przechodzących,młody,przy stojny.... Acz nie wiem z jakiego oddziału ,potem wyczaiłam go w stołówce _^_ Wśród pacjentów przeważali ludzie mocno starsi, a i młodzi w ciężkich stanach. Widok wiadomo jaki. Po okresie czasu dali mi do wypełnienia formularz z m.in. takimi 'kwiatami'jak : upoważniam/nikogo nie upoważniam do informacji o mej śmierci' Zatkało mnie po raz enty. Po ok.30minutach dostaję wezwanie do gabinetu z jednym z najlepszych tej specjalizacji onk. dr'a. Facet gdzieś po 50;tce posiwiały,acz styl i zachowanie młodzieńcze Czyli groteskowy z deczka. Zbadał mnie,przejrzał wyniki i stwierdził,że szpital musi dostać preparaty od biopsji do samodzielnego zbadania,że wcale nie musi być to co gdyńscy lekarze stwierdzili. Jak na ironię płytka z rezonansem magnetycznym nie chciała się odtworzyć i zostawił ją dla siebie,aby przejrzeć w spokoju
Potem zaczęło się niezłe kongo. Oświadczył,że będę leczona tylko operacyjnie,w zależności jak rozległa jest ta zmiana,podejmą się resekcji części szczęki, że jest to zabieg bardzo okaleczający itp. Znów w szoku omal nie wybiegłam z rykiem z gabinetu,ten coś tam uspokaja i doszedł do części,że tak młodym ludziom robią zabieg rekonstrukcji o_O i przeszczepią mi kawałek kości z biodra ,będę jak nowa I mogę se wstawiać implanty tych trzech zębów

Niemniej jednak ,z racji,że sa kolejki pacjentów/brak miejsc na operację zgłoszę się za 2,3 tygodnie.

Tak więc opuściliśmy hospital i wzium do śródmieścia, by przenocować u sympatycznej 85letniej ciotki.Dalej działo się dużo... Co opiszę gdzieś jutro, kurczę blade po 2 dniach padam na pysk ze zmęczenia.

Pa

o rany rany rany jaka Ty jestes dzielna! Ja gdybym uslyszala o takiej operacji to bym padla od razu...
Ale bardzo sie ciesze, ze zrobia Ci ta rekonstrukcje no i ząbki 3 bedziesz mogla sobie wstawic - przydadza Ci sie na przyszlosc jak bedziesz stara i naturalnie Ci powypadaja Ja tam bym chciala implanty - gdybym miala tylko kase to wstawilabym sobie nawet juz teraz takie piekne nowe ząbki
Będzie dobrze

No i czekam na ciag dalszy relacji - mam nadzieje, ze wypoczęłaś juz troche

Napisane przez nefre

Przedotstanid zien pracy i ponad tydzien wolnego.. TŻ na 10 dni przyjeżdza.. Kurcze jaka ja szczęsliwa! aaaaah! ^^

Lece majstrowac śniadanie i do prayc uciekam

achhhhh jakkk cudoooownie

Milej pracy

Napisane przez agolek

Piatek nareszcie.. Szkoda,ze musz isc do pracy jutro ale powiedziualm,ze tylko na 4h gora,pojade z samego rana na 8,zeby najpozniej o 12 wyjsc i na wystawe psow

ufff ciesze sie, ze pojdziesz na ta wystawe - no i zdasz nam relacje oczywiscie

Napisane przez agolek

zmeczona ogolnie strasznie jestem..wczoraj tez do pozna siedzialam..

Napisane przez agolek

Eh, za tydzien do Polski

Dzień dobry tak w ogole
Wczoraj skonczylam prace o polnocy, ale bylo naprawde super - zlecialo szybciutko i w ogole FAjna ekipa byla, uczylam sie troche o drinkach w wolnych chwilach etc W ogole stwierdzilam, ze bardzo chce nauczyc sie wszystkiego o alkoholach i jedna z moich ambicji jest zostanie barmanka z prawdziwego zdarzenia - strasznie fajna umiejetnosc, takie drinkowanie
I w ogole kuchnia zaserwowala nam szarlotke na cieplo z lodami jaaaakie pysznosci

Dzisiaj mam moj "ulubiony" niemiecki, a potem bzium do pracki - dzis jakas impreza zamknieta jest, ale nie wiem czy po niej juz bede mogla isc do domku czy bede musiala zostac do konca zmiany Tak wiec wroce albo ok 22 albo gruuuubo po polnocy... W sumie wol;alabym wczesniej jednak (zreszta umawialam sie, ze przylaze tylko na impreze no,ale nigdy nic nie wiadomo w sumie...)

A jutro wooooolne Szkoda, ze pogoda slaba ma byc, ale i tak sie ciesze

Buziaki i milego dnia kochane

[malinka_86]

Napisane przez madame_apple

ech szkoda, że taka olewka na uczelni...:/ Ja jestem na drugim roku, obrona za rok dopiero, a już muszę mieć temat i konspekt zrobiony...
A jaki jest ten Twoj wymarzony temat?

no denerwuje mnie to strasznie, a strasznie. a mój temat to coś w stylu stworzenia sieci komputerowej w przedsiębiorstwie z panelami dotykowymi, a oprogramowanie jest np. ze poprzed podanie konkretnych danych np. id i hasla można sprawdzić ile czasu bylo sie w pracy, ile zadan wykonanych, co jeszcze czeka, a ktoś inny np. moze manipulowac tymi danymi np. wprowadzac usuwac itd

Napisane przez madame_apple

Słuchaj, a może zwężaj to co się da i wstrzymaj się na jakiś czas z kupowaniem ciuchów? Chudniesz szybko więc daj sobie czas np.do lipca i wtedy wybierzesz się na zakupy bo to faktycznie może człowieka dobić jak co nie kupi za chwilę jest za duże żeby móc to nosic

I ciesz się, że chudniesz - nie rzucaj tego, to chwilowa załamka, ale za jakiś czas bedziesz z siebie dumna bardzo, ze udalo Ci sie tyle zrzucic

no to zwężam ale ja jeżdzę raz na 1/półtora do domu,a tam mi rodzice zwężają a ja lecę z rozmiaru w 2-3 tyg. wiec przez dalsza cześć czasu na studiach chodzę jak w workach.

Napisane przez madame_apple

echh... a zawsze tak miałaś, ze z dala od domu wlaczala Ci sie placzka? Jestes na 3. roku wiec mieszkasz poza domem juz dlugo...
Poza tym:
1) przyjaciolke niedlugo odwiedzisz
2) do slonca zawsze mozesz zadzwonic albo nawet przez neta pogadac, zawsze cos
3) czemu przyjaciolka probuje Ci go wybic z glowy?
4) tu ZAWSZE mozesz sie wyplakac

Troszkę lepiej?

zawsze tak miałam nawet na studiach, ale czasami to mniej nasilone czasami bardziej, bo najczesciej jak cos czułam, że jest nie tak to jechałam do domu, a teraz nie moge. jadę dopiero w środę tą co będzie.
A pozatym:
1) wiem, wiem... ale boje się, że jak ją zobaczę po ms w szpitalu to się rozryczę
2) no napisałam mu smsa, ale pewnie już spał eh biedny
3) bo koleżanka go zna i wie jaki jest czasami sama się przekonuje o tym co mówi, ale on dla mnie jest naprawde inny

Lepiej nie lepiej sama nie wiem Zaraz idę do kosmetyczki

[tamonita]

Nie zgadniecie co zrobiłam
Poszłam z kumpelą na wagary ( ja ! )
Wyszlysmy z domu, postanowiłyśmy, że nie idziemy na pierwszą lekcję, a potem... jakoś tak wyszło
Łaziłyśmy po mieście, a tak się naśmialam, że masakra
I kupiłam sobie torebkę nową [z tych kolorowych i modnych ostatnimi czasy ]
Aaaaa jak gorąco jest !
Po powrocie 'ze szkoły'^^ zdąrzyłam już posprzatać nawet i teraz się polenie


Miłego dniaaaa



Jabłuszko, miłej pracy i oby szybko zleciała
Malinko, miłej wizyty u kosmetyczki

[agolek]

Napisane przez madame_apple

Wczoraj skonczylam prace o polnocy, ale bylo naprawde super - zlecialo szybciutko i w ogole FAjna ekipa byla, uczylam sie troche o drinkach w wolnych chwilach etc W ogole stwierdzilam, ze bardzo chce nauczyc sie wszystkiego o alkoholach i jedna z moich ambicji jest zostanie barmanka z prawdziwego zdarzenia - strasznie fajna umiejetnosc, takie drinkowanie

fajna sprawa moj kuzyn byl barmanem takim z prawdziwego zdarzenia.Drinki takie robi,ze szok. Ma miedzynarodowe certyfikaty itp. Niestety zaczal za duzo pic i zrezygnowal..

I w ogole kuchnia zaserwowala nam szarlotke na cieplo z lodami jaaaakie pysznosci

ja tez chce

Buziaki i milego dnia kochane

Tobie tez milego ale zes posta wysmarowala nie bola cie palce?

hej laseczki,

ja wlasnie lunchuje,skocze zraz na chwiel do dklepu i dzis ''tylko''do 5.30 pracuje a jutro na 8.30.. ale do 12 wiec nie jest zle i potem na wystawe!!

milego dzionka!

[agness51]

Witam,właśnie wróciłam ze szkoły
Było spoko,na w-fie całą godzinę praktycznie biegałyśmy,ale w sumie nawet się nie zmęczyłam jakoś poszło,no a pogoda śliczna,więc zaraz gdzieś wybędę z domu

Miłego dnia

Tamo - Ojj,niegrzeczna dziewczynka ^^
Nefre - Udanej zabawy z TŻ-tem
Jabłuszko - To nie jest tak,że ja tej chemii nie rozumiem,tylko albo nie nauczę się dokładnie,bo nie mam czasu lub mi się nie chce,albo robię jakieś głupie błędy

[nefre]

jutro wolne
zdaze sie wyspac i pojechać po TZ-a ^^ Ale fajnie! Dzisiaj umeiram an bol bruzcha, bo orkes, ale.. nic mi nie zepsuje humoru! Ahhh! ;D

[schism_]

Dobry wieczór

Hah,cały dzień odsypiałam,na przemian z cudną,wciągającą i zabawną lekturą Lubiewa ,M.Witkowskiego. (choć jak ktoś jest homofobem nie radzę czytać )
Ogólnie żyję dniem,jutrzejszym,wieczor em znaczy się. Idę na koncert Comy,na Neptunaliach PG Wszakże trzeba se przypomnieć,z czego się maturkę zdawało ;>

Propos Wawy,zapodam ciąg dalszy mej relacji...
Otóż zatrzymaliśmy się u tej leciwej acz żywotnej ciotki. Nie znałam jej przedtem,acz przyjęła mnie bardzo serdecznie. Ogólnie rzecz biorąc,osoba życzliwa,otwarta ,można z nią było porozmawiać na wszystkie tematy.
Po krótkim odpoczynku poszłam z matką przejść się w kierunku Pałacu Kultury itp Dojście tam zajęło nam ok.2 godziny (miało 30min)ot boska orientacja w terenie
Irytować irytowały duże korki,chwilami tłumy ludzi,choć jest to znośne. Następnie wylądowałyśmy w Złotych Tarasach. Centrum sympatyczne,multum sklepów i knajp. Tsaa stołeczne knajpy kuszą aż za bardzo,rozmaitością wyboru . Wracając znów zabłądziłyśmy i wracałyśmy pieszo Zlądowałam w Pizza Hut,przez bite 30min wgapiając się w jakiegoś samotnie siedzącego osobnika _^_ Dzień później trip na starówkę, znów do Tarasów,zaliczenie słynnej Hard Rock Cafe (serniczek mają przecudny *___*) Wypatrzyłam sobie stamtąd boski t-shirt,ów przybytek 'reklamujący' Z racji ceny 125zł ,poczekam do czasu następnego wyjazdu i może,może...Wczoraj byłam w słynnych łazienkach,z namiętnością robiąc zdjęcia pawiom Gdybyśmy zostali godzinę dłużej ,może zobaczylibyśmy samą Sharon Stone,która w południe odwiedziła je,heh bywa. W entej już kawiarni,na pożegnalnym deserze siedzę se, wgapiam w ekran iPoda (boziu dzięki,że mieli bezprzewodowy net)i wysyłam maila do koleżanki, patrzę a całkiem naprzeciwko siedzi jakiś koleś z kobitą Coś bardzooo mi się zdaję,że był to ten pożal się Boże juror z 'Gfiazzdek tańczących na lodzie/czy tam Dodzie' Bądź co bądź napotkana osoba ,cholernie przystojna toteż znowu gapiłam się tymi świdrującymi oczkami,że nawet się zorientował o_O
Przyznam,że te 2 dni,były zdecydowanie za krótkie i bardzo intensywnie spędzone,czyli tak jak lubię najbardziej. Obecnie przeżywam powrót do rzeczywistości,znajomi jak na ironię zajęci czym/kim innym więc ani iść na imprezę ani nic. Plusem jest,że 'przeszła' mi miłostka do pana X. Chłoptaś nawet nie raczył/nie raczy się odezwać,mimo,że w tym czasie był/jest w Wawie itd itp. Generalnie dobrze,na dłuższą metę z naszymi charakterami byśmy się chyba pozabijali lub gorzej

[agolek]

hello!

nie musialam robic nadgodzin dzis!! wrocila, TZ zrobil suuuper grilla i teraz siedzimy na ogrodzie z sasiadami i popijamy drinki

jutro o 10 wyjezdzamy na wystawe psow

buzia

[Ewusia_marchew]

Witajcie Dziewczynki

żyję, chociaż z deczka obolała jestem

Malinko, enex - obyście się szybko z Waszych dołków wygrzebały jak teraz jest źle to później może być już tylko lepiej
schism - podziwiam jak zwykle Twoją ironię i opanowanie najważniejsze ze konkret leczenie podjęte
Jabłuszko - to fantastycznie ze Ci się tak w pracy układa
Agolku - baw się dobrze jutro na wystawie


Super było wczoraj na Igrach i dziś również bo wróciłam dopiero o 18 stamtąd (a następnie się wykąpałam i poszłam z kumpelą do knajpy ). Koncert świetny, atmosfera również, w prawdzie się trochę gubiliśmy z naszą mega ekipą, no ale w takim tłumie to nie trudno, najważniejsze że ostatecznie wszyscy trafiliśmy do akademika (1 w nocy no i oczywiście w akademiku after party ). A dziś wstałam ze strasznym kacem, ale po 2 godzinach się pozbierałam i jeszcze grilla zaliczyłyśmy. No i poza tym mój nowy mężczyzna (tak myślę że można tego określenia użyć ) sprawdził się doskonale jako gospodarz i jako mój partner do zabawy
No w każdym razie jestem wyczerpana nieco, a jutro powtórka z rozrywki z tym że tym razem to ja jestem gospodarzem, Juwenalia katowickie witają
ale najpierw to się muszę w końcu wyspać

miłych snów

[nefre]

Agolku - baw się!
Ewuś - nowu mężczyzna?;> Ekhm... czy ja o czymś nie wiem...?


A ja już spac nie umiem Wolne mam a kurcze godizna 6 i oka już patrzą na ten świat ^^ Straszny sne miałam - sniło mi się, ze polski i wos napisałam na 36 % x.X Się obudziłam to myslalam, ze sie popłaczę... Yyyh
Dzisiaj do Katowic , po TŻ-a ^^ Ahhh Dzieki niemu coraz czesciej w Katowicach jestem ; D Srednio 2-3 razy w miesiącu
Kase zbunkrowałam na jego przyjazd to coś mi się wydaje, ze w niedziele lub poniedziałek śmigniemy na CH Nie umiem trzymac kasy kurczę.. A co to będzie jak w całą swoją czerwcową wypłatę będę musiała przekazać na wyjazd i życie w Gdańsku Nie przezyję tego
Ostatnio zauważyłam, że tak mnie bierze na słuchaniu Dżemu, Comy, Cree, 30STM że oh ah Mam sentyment do tych zespołów, kiedyś \, ze tak powiem, byłam, dżemowata. Kurcze, miałam w tym roku na Paprocany jechać [dżemowisko ^^], ale.. w lipcu już jestem w Gdańsku A szkoda kurcze...
Idę coś zmajstrować do jedzenia i ponziej kąpiel i takie tam tyryryr