Panny Młode 2008 cz.II

[monai]

a już się chwaliłam kiedyś ale jeszcze raz mogę przed chwilką sprawdziłam i okazało się że dalej mi się podoba jest w innym stylu niż wasze, taka romantyczna, koronkowa i dostałam drinka przy okazji ;> na pewno pisanie pracy mi teraz ruszy z kopyta ;p

[kasienka1985]

Przepiękna ta suknia!!!
Też mierzyłam tego typu romantyczne sukieneczki i powiem szczerze, że naprawdę mi się podobały!!!
Przepiękny tren z tyłu!!!! Cudowna

[monai]

dzięki kasienko tren na żywo bardziej mi się podoba niż na zdjęciach, dołączam fotkę a podpięty tak samo fajnie wygląda ;p taki kuferek śmieszny

[kasienka1985]

rzeczywiście!!! jeszcze ładniej się prezentuje!!!
Bosze jakie my bedziemy piekne w tym dniu!!!!!!!!!!!!!!!!!

[monai]

bez dwóch zdań!wszystkie PM2008 pobiją wszelkie kanony piękna po tych naszych konsultacjach inaczej być nie może ;p

...o nieee... ja chcę ślub już teraz zaraz

[katalinka17]

Kasienko pięknie wyglądasz w tej sukni, tak wybitnie kobieco, na pewno narzeczony zakocha się w Tobie po raz drugi jak Cię w niej zobaczy!!

Monai suknia boska, w moim stylu, bo lubie takie zwiewne i romantyczne

Aż wam pozazdrościłam, cudne te wasze suknie co do jednej, oprócz mojej, bo ta nawet trenu nie ma....

[monai]

ale nie musi być tren żeby piękna była nie marudź no, jak się napatrzę na suknie innych to też dostaję wątpliwości, Twoja na pewno też piękna

[katalinka17]

Już nie marudzę.
A tak wogóle monai to jest suknia Maggie Sottero??Jaki koszt jeśli mogę spytać?

[monai]

nie, no jak masz potrzebę marudź, w sumie od czego jest t forum tak tylko napisałam, bo przykro jak PM2008 jest smutno
zgadza się MS ja odkupiłam od pierwszej właścicielki za 1200, i dużo i mało.

[Biricchina]

Cześć Dziewczyny, piękne sukienki

Ja się muszę wyżalić. Do ślubu niecałe 3 tygodnie, bardzo dużo rzeczy nie załatwionych.
W zeszły weekend Łukasz cały dzień był na uczelni w Ostrołęce, w ogóle się nie widzieliśmy. W tygodniu to samo, bo chodziliśmy po bankach pytać o kredyt a potem byliśmy u dewelopera i niestety nici z tamtego mieszkanka mają fatalny system płatności tj. przy podpisaniu umowy płaci się 10% czyli 15,5tyś, potem do 10 czerwca kolejne 10%, potem do 10 września 10% itp.
My nie mamy tyle kasy, bo wszystko idzie na wesele, nie ma też możliwości w tak krótki czasie dostać kredyt. Poza tym żeby go dostać trzeba mieć podpisaną umowę przedwstępną z deweloperem. Do tego oni zaczynają budować dopiero na jesieni czyli przed rozpoczęciem już musielibyśmy zapłacić im 46tyś. Trochę mi się to nie podoba.

W piątek Łukasz był wkurzony, bo ma w ten weekend 3 zaliczenia i poprawkę. Napisałam mu jedną z prac, wydrukowałam mu wczoraj wszystko w pracy, bo byłam od 9 do 17. Dzisiaj wróci znowu po 20 ze szkoły w końcu. Tydzień po ślubie czyli 13 czerwca ma obrone do której jeszcze nic nie umie.
Ogólnie jest zły jak osa. Ja mam w tym tygodniu pracę od 13 do 21 czyli znowu mało się będziemy widzieć.

Jest mi smutno, jestem poddenerwowana i płakać mi się tylko chce Do tego mama ciągle dzwoni i mówi, że to trzeba załatwić, zadzwonić i spotkać się z dj itp.
Ja to wszystko wiem tylko nie mam zupełnie czasu i w ogóle jakaś wypompowana z życia jestem.
Wezmę sobie L-4 w pracy żeby wszystko pozałatwiać chyba


Nie mamy nawet piosenki na pierwszy taniec, no nic po proatu

Trzeba iść do 2 spowiedzi a my na jednej jeszcze nie byliśmy!!!!! Załamana jestem

[katey]

Napisane przez Biricchina

Cześć Dziewczyny, piękne sukienki

Ja się muszę wyżalić. Do ślubu niecałe 3 tygodnie, bardzo dużo rzeczy nie załatwionych.
W zeszły weekend Łukasz cały dzień był na uczelni w Ostrołęce, w ogóle się nie widzieliśmy. W tygodniu to samo, bo chodziliśmy po bankach pytać o kredyt a potem byliśmy u dewelopera i niestety nici z tamtego mieszkanka mają fatalny system płatności tj. przy podpisaniu umowy płaci się 10% czyli 15,5tyś, potem do 10 czerwca kolejne 10%, potem do 10 września 10% itp.
My nie mamy tyle kasy, bo wszystko idzie na wesele, nie ma też możliwości w tak krótki czasie dostać kredyt. Poza tym żeby go dostać trzeba mieć podpisaną umowę przedwstępną z deweloperem. Do tego oni zaczynają budować dopiero na jesieni czyli przed rozpoczęciem już musielibyśmy zapłacić im 46tyś. Trochę mi się to nie podoba.

W piątek Łukasz był wkurzony, bo ma w ten weekend 3 zaliczenia i poprawkę. Napisałam mu jedną z prac, wydrukowałam mu wczoraj wszystko w pracy, bo byłam od 9 do 17. Dzisiaj wróci znowu po 20 ze szkoły w końcu. Tydzień po ślubie czyli 13 czerwca ma obrone do której jeszcze nic nie umie.
Ogólnie jest zły jak osa. Ja mam w tym tygodniu pracę od 13 do 21 czyli znowu mało się będziemy widzieć.

Jest mi smutno, jestem poddenerwowana i płakać mi się tylko chce Do tego mama ciągle dzwoni i mówi, że to trzeba załatwić, zadzwonić i spotkać się z dj itp.
Ja to wszystko wiem tylko nie mam zupełnie czasu i w ogóle jakaś wypompowana z życia jestem.
Wezmę sobie L-4 w pracy żeby wszystko pozałatwiać chyba


Nie mamy nawet piosenki na pierwszy taniec, no nic po proatu

Trzeba iść do 2 spowiedzi a my na jednej jeszcze nie byliśmy!!!!! Załamana jestem

hej nie załąmywać sie tu proszę!!! za 3tygodnie bedziesz żoną swojego męża więc głowa do góry wszystko się ułozy weź sobie rzeczywiście teraz trochę zwolnienia żeby załątwic to co najważniejsze, później urlop i bedzie ok... a TŻ niech sie nie martwi bo też zda wszystko i obroni się bo jak to wszedzie wszyscy powtarzają to już tylko formalność, przeciez jak napisał pracę to wie co w niej jest!
do spowiedzi jeszcze zdążycie pójść bo tą drugą to najlepiej dzień przed odbyć to wtedy mniej czasu na grzeszenie
nie zamartwiaj się tyle bo to ma być najpiekniejszy dzień w Waszym życiu a nie może to wyglądać jakbycie za karę szli do ślubu! zresztą zawsze wszystko się układa dobrze tylko troszkę wyluzować trzeba
buzia i 3maj się ciepło

[czekoladka79]

Dizewczyny powiem krótko z życiem jest dokładnie jak z Miriam - niby wszystko pięknie ładnie a tu h....

Prawdopodobnie czeka mnie operacja tego kręgosłupa i to dośc poważna, pewność będę miała w ciągu kilku dni - dzisiaj jadę na pierwsza konsultację - im więcej opinii róznych lekarzy tym lepiej - ale nie wiadomo czy do wesela się wygoi

W pracy umowa kończy mi się 31 maja - a ja na zwolnieniu jestem .....

No i żeby to cholerstwo tak nie bolało to by dobrze było

Biricchina nie martw się wszystko się jakoś ułoży, dasz sobie radę ze wszystkim, a za 3 tygodnie będziesz świeżo upieczoną szczęśliwą mężatką

[kasienka1985]

Napisane przez katalinka17

Kasienko pięknie wyglądasz w tej sukni, tak wybitnie kobieco, na pewno narzeczony zakocha się w Tobie po raz drugi jak Cię w niej zobaczy!!

Dziękuję słońce!!!!
Bardzo mi miło...

Napisane przez Biricchina

Cześć Dziewczyny, piękne sukienki

Ja się muszę wyżalić. Do ślubu niecałe 3 tygodnie, bardzo dużo rzeczy nie załatwionych.
W zeszły weekend Łukasz cały dzień był na uczelni w Ostrołęce, w ogóle się nie widzieliśmy. W tygodniu to samo, bo chodziliśmy po bankach pytać o kredyt a potem byliśmy u dewelopera i niestety nici z tamtego mieszkanka mają fatalny system płatności tj. przy podpisaniu umowy płaci się 10% czyli 15,5tyś, potem do 10 czerwca kolejne 10%, potem do 10 września 10% itp.
My nie mamy tyle kasy, bo wszystko idzie na wesele, nie ma też możliwości w tak krótki czasie dostać kredyt. Poza tym żeby go dostać trzeba mieć podpisaną umowę przedwstępną z deweloperem. Do tego oni zaczynają budować dopiero na jesieni czyli przed rozpoczęciem już musielibyśmy zapłacić im 46tyś. Trochę mi się to nie podoba.

W piątek Łukasz był wkurzony, bo ma w ten weekend 3 zaliczenia i poprawkę. Napisałam mu jedną z prac, wydrukowałam mu wczoraj wszystko w pracy, bo byłam od 9 do 17. Dzisiaj wróci znowu po 20 ze szkoły w końcu. Tydzień po ślubie czyli 13 czerwca ma obrone do której jeszcze nic nie umie.
Ogólnie jest zły jak osa. Ja mam w tym tygodniu pracę od 13 do 21 czyli znowu mało się będziemy widzieć.

Jest mi smutno, jestem poddenerwowana i płakać mi się tylko chce Do tego mama ciągle dzwoni i mówi, że to trzeba załatwić, zadzwonić i spotkać się z dj itp.
Ja to wszystko wiem tylko nie mam zupełnie czasu i w ogóle jakaś wypompowana z życia jestem.
Wezmę sobie L-4 w pracy żeby wszystko pozałatwiać chyba


Nie mamy nawet piosenki na pierwszy taniec, no nic po proatu

Trzeba iść do 2 spowiedzi a my na jednej jeszcze nie byliśmy!!!!! Załamana jestem

Nie smutaj się kochana!!!
Wszystko będzie ok!!!
Zrób sobie super relaksującą kąpiel
I pomyśl, że ten najpiękniejszy dzień się zbliża!!! Będzie cuuuuuuuuuuudownie!!!
Mnie też czasem dopada deprecha!!!
Musisz wziąć się w garść! Napewno dasz radę!
Weźcie sobie dzien wolnego i postarajcie się nadrobić zaległości w załatwianiu spraw przedślunych.
Głowka do góry skarbie! Pamietaj, że teraz może być tylko lepiej!!!!!
Buźka

[lulucelo]

Napisane przez tiffi1

Lulucelo
ja nie ejstem w Krakowie, ale czzęsto bywam i głwonie w hotelach. Polcem Złoty róg to chyba tak sie nazywa, niedrogo, jakie pyszne i niedrogie jedzenie.

dzieki szukalam i nie wiem czy to jest to http://www.dworekzlotyrog.emeteor.pl...lski/6666.html

jesli tak to cakliem nizle ale chyba oni woleli by bardziej w centrum . Zreszta wysle im linki i zapytam sie ktory chca

Napisane przez czekoladka79

Dizewczyny powiem krótko z życiem jest dokładnie jak z Miriam - niby wszystko pięknie ładnie a tu h....

Prawdopodobnie czeka mnie operacja tego kręgosłupa i to dośc poważna, pewność będę miała w ciągu kilku dni - dzisiaj jadę na pierwsza konsultację - im więcej opinii róznych lekarzy tym lepiej - ale nie wiadomo czy do wesela się wygoi

W pracy umowa kończy mi się 31 maja - a ja na zwolnieniu jestem .....

No i żeby to cholerstwo tak nie bolało to by dobrze było

Ojej kurcze trzymaj sie i badz dobrej mysli ( wiem ze latwo sie mowi , ale bede trzymala kciuki, i nie martw sie praca, zdrowie najwazniejsze)

Napisane przez Biricchina

Cześć Dziewczyny, piękne sukienki

Ja się muszę wyżalić. Do ślubu niecałe 3 tygodnie, bardzo dużo rzeczy nie załatwionych.
W zeszły weekend Łukasz cały dzień był na uczelni w Ostrołęce, w ogóle się nie widzieliśmy. W tygodniu to samo, bo chodziliśmy po bankach pytać o kredyt a potem byliśmy u dewelopera i niestety nici z tamtego mieszkanka mają fatalny system płatności tj. przy podpisaniu umowy płaci się 10% czyli 15,5tyś, potem do 10 czerwca kolejne 10%, potem do 10 września 10% itp.
My nie mamy tyle kasy, bo wszystko idzie na wesele, nie ma też możliwości w tak krótki czasie dostać kredyt. Poza tym żeby go dostać trzeba mieć podpisaną umowę przedwstępną z deweloperem. Do tego oni zaczynają budować dopiero na jesieni czyli przed rozpoczęciem już musielibyśmy zapłacić im 46tyś. Trochę mi się to nie podoba.

W piątek Łukasz był wkurzony, bo ma w ten weekend 3 zaliczenia i poprawkę. Napisałam mu jedną z prac, wydrukowałam mu wczoraj wszystko w pracy, bo byłam od 9 do 17. Dzisiaj wróci znowu po 20 ze szkoły w końcu. Tydzień po ślubie czyli 13 czerwca ma obrone do której jeszcze nic nie umie.
Ogólnie jest zły jak osa. Ja mam w tym tygodniu pracę od 13 do 21 czyli znowu mało się będziemy widzieć.

Jest mi smutno, jestem poddenerwowana i płakać mi się tylko chce Do tego mama ciągle dzwoni i mówi, że to trzeba załatwić, zadzwonić i spotkać się z dj itp.
Ja to wszystko wiem tylko nie mam zupełnie czasu i w ogóle jakaś wypompowana z życia jestem.
Wezmę sobie L-4 w pracy żeby wszystko pozałatwiać chyba


Nie mamy nawet piosenki na pierwszy taniec, no nic po proatu

Trzeba iść do 2 spowiedzi a my na jednej jeszcze nie byliśmy!!!!! Załamana jestem

Glowa o gory trzeba byc pozytywnie nastawionym zrob sobie liste i pokolei ...


Wiecie co rozmawiam z mama a to o bukiecie no to mowi ze jeszcze sie zobaczy, mowie ze wlasnie jestem w trakcie patrzenia i okazuje sie ze ona chciala zamowic moj bukiet na tydzien przed slubem.... itak za kazdym razem mow ze na wszystko jest czas, ale jak my bedziemy sie przeprowadzac to pewnie nie bede miala telefonu ani interetu nie wiem jak dlugo to teraz trzeba zapiac wszystko na ostatni guzik. Im wszystkim sie wydaje ze na wszystko jest jeszcze czas, a ja uwazam ze takie rzeczy mozna i trzeba wczesniej zlatwic to sie czlowiek obedzie strau . Nie moge sie dogadac .

[biedronka19876]

Witam,
czekoladka 79 badz dobrej mysli, wszystko bedzie dobrze

Dziewczyny czy pasuje ten łancuszek do sukni?

[tiffi1]

Lulucelo
to ten dworek tak polecam go jest nie drogi i naparwdę bardzo fajny.

Sukienki
Dziewczyny jesli chce3cie sie upewnic ze ta sukienka to ta jedyna to jak sie umowicie na miarę to weźcie ze sobą biżuterię, bieliznę buty i pomalujcie się mocneij uczeszcie apotem mozna sie zachwycać to upewnia, ze ta sukienka to żadna inna.

Biedronka
Co do biżuterii kształtem jest ok, ale przy tym bolerku masz perełki. Nie myślałaś o tym?? Zresztą ja uważam, ze jak się ma bolerko to coś pod szyję to już za dużo (zwłaszcza jak jest takie ozdobne)

[annakacka]

Spor z rodzinana ciag dalszy...Jak juz kiedys mowilam ,ze wiekszosc zaproszonych przezemnie gosci odpowiedzialo ze im sie nichce jechac na moje wesele bo na ukraine to po co beda jechac.Moj kuzyn bieze slub 21 czerwca.Pozapraszal wszytkich oprucz mojej mamy taty i oczywiscie mojego rodzenistwa i mnie.Bo powiedzial ze holoty niebedzie zapraszac.Wiecie co no szlak mni etrafil...Po jakims tygosniu jak juz wszytscy dostali zaproszenia ten pajac z laska przywiuz zaprszenie moim rodzicom nas niezaprosil(mowie o rodzenistwie=a zaprazsal wszytkich kuzynow.Zrobilo mi sie przykro.Ale to nic.On rob welsele na wsi gdzie trzeba samemu zaplacic za dojazd i spanie bo z tamtad raczej ciezko wyjechac jakims autiobusem.Tam poprostu przeba zostawac na noc i kazdy gosc ma placic za siebie.A tam jest drogo bo 150 zl za osobe.CAla rodzina jedzie nawet bardzo zchorowana babcia.a kuzwa mi powiedzilei ze im sie nichce a ja skurczybykom oferowalam dojazd spanie wszytko zadarmo mieli tylko przyjechac nazrec sie nachlac i dobrze bawic...Wiecie ryczec mi sie chce.Dlaczego ludzie sa tacy porabani...

[babeczka1985]

Hej Girls!!! Ostatnio tak malo mam czasu na wizaz ehh.... teraz zaczyna sie sajgon na uczelni wiec bedzie jeszcze gorzej

Zaproszenia rozdajemy (w slimaczym tempie), poradnia zaliczona, w tym tygodniu do USC po to zaswiadczenie, po dokumenty do parafii i jazda spisywac protokol. I znow stresik hehe
89 zostalo w czerwcu przymiarka sukni (chyba miedzy jednym zaliczeniem na uczelni a drugim).

Ciagle nie mam fryzjera ani makijazystki
Musze uciekac
buziaki

[biedronka19876]

Napisane przez tiffi1

Biedronka
Co do biżuterii kształtem jest ok, ale przy tym bolerku masz perełki. Nie myślałaś o tym?? Zresztą ja uważam, ze jak się ma bolerko to coś pod szyję to już za dużo (zwłaszcza jak jest takie ozdobne)

Widziałam, ze sa perełki, ale jakoś mi sie tak spodobało i dlatego pytałam o zdanie jak to wygląda To nie jest bolerko, tylko sukienka. Ma szelki zapinane na szyi. Bolerko mam zamiar miec gładkie Tylko zastanawiam się jeszcze nad dlugością rękawa, czy długi czy krótki.

[monai]

Biricchina nie martw się, po prostu gorszy dzień , weź trochę tego wolnego naprawdę i nadążysz, odpoczniesz, czekoladka - kurcze trzymaj się dzielnie

Napisane przez biedronka19876

Witam,
czekoladka 79 badz dobrej mysli, wszystko bedzie dobrze

Dziewczyny czy pasuje ten łancuszek do sukni?

łańcuszek nie jest zły chyba, ale bardziej widziałoby mi się coś delikatniejszego, może z zawieszką perłową? no nie wiem, sama mam ból głowy ze swoją biżuterią

Napisane przez babeczka1985

Hej Girls!!! Ostatnio tak malo mam czasu na wizaz ehh.... teraz zaczyna sie sajgon na uczelni wiec bedzie jeszcze gorzej

Zaproszenia rozdajemy (w slimaczym tempie), poradnia zaliczona, w tym tygodniu do USC po to zaswiadczenie, po dokumenty do parafii i jazda spisywac protokol. I znow stresik hehe
89 zostalo w czerwcu przymiarka sukni (chyba miedzy jednym zaliczeniem na uczelni a drugim).

Ciagle nie mam fryzjera ani makijazystki
Musze uciekac
buziaki

o kurcze! masz ślub dzień przede mną i już tyle załatwione ;p muszę się za siebie wziąść te papierki załatwiać... ale to może po 10 czerwca ;]

tymczasem wygrzebałam z aparatu zdjęcia butów moich wysłałam do wymiany na mniejszy rozmiar, ale będą takie właśnie mierzyłam do sukni i czarna podeszwa nie przeszkadza ;p

[Biricchina]

Napisane przez katey

hej nie załąmywać sie tu proszę!!! za 3tygodnie bedziesz żoną swojego męża więc głowa do góry wszystko się ułozy weź sobie rzeczywiście teraz trochę zwolnienia żeby załątwic to co najważniejsze, później urlop i bedzie ok... a TŻ niech sie nie martwi bo też zda wszystko i obroni się bo jak to wszedzie wszyscy powtarzają to już tylko formalność, przeciez jak napisał pracę to wie co w niej jest!
do spowiedzi jeszcze zdążycie pójść bo tą drugą to najlepiej dzień przed odbyć to wtedy mniej czasu na grzeszenie
nie zamartwiaj się tyle bo to ma być najpiekniejszy dzień w Waszym życiu a nie może to wyglądać jakbycie za karę szli do ślubu! zresztą zawsze wszystko się układa dobrze tylko troszkę wyluzować trzeba
buzia i 3maj się ciepło

Napisane przez czekoladka79

Biricchina nie martw się wszystko się jakoś ułoży, dasz sobie radę ze wszystkim, a za 3 tygodnie będziesz świeżo upieczoną szczęśliwą mężatką

Napisane przez kasienka1985

Nie smutaj się kochana!!!
Wszystko będzie ok!!!
Zrób sobie super relaksującą kąpiel
I pomyśl, że ten najpiękniejszy dzień się zbliża!!! Będzie cuuuuuuuuuuudownie!!!
Mnie też czasem dopada deprecha!!!
Musisz wziąć się w garść! Napewno dasz radę!
Weźcie sobie dzien wolnego i postarajcie się nadrobić zaległości w załatwianiu spraw przedślunych.
Głowka do góry skarbie! Pamietaj, że teraz może być tylko lepiej!!!!!
Buźka

Napisane przez lulucelo

Glowa o gory trzeba byc pozytywnie nastawionym zrob sobie liste i pokolei ...

Napisane przez monai

Biricchina nie martw się, po prostu gorszy dzień , weź trochę tego wolnego naprawdę i nadążysz, odpoczniesz

Dziewczyny jesteście S U P E R !!!
Mi już jest dużo lepiej, właśnie wróciłam z sesji u fotografa i z imienin Babci Zosi Tam po raz kolejny przekonałam się jaką mam wspaniała rodzinkę. Razem porosadzaliśmy gości przy stolikach. Mój brat, który będzie moim świadkiem załatwi mi dekoracje samochodu. Mama z chrzesną zrobią bukiety do restauracji. Wujek, który ma piekarnie upiecze mi chlebek, którym będziemy witani w kształcie serca przyozdobiony kwiatami a mój chrześniak nie dość, że poda mi obrączki to jeszcze jeśli będzie możliwość będzie czytał w kościele
Rany taka jestem szczęśliwa, ale czuję, że na maksa się wzruszę w ten dzień. Będę ryczeć jak bóbr!

Napisane przez czekoladka79

Dizewczyny powiem krótko z życiem jest dokładnie jak z Miriam - niby wszystko pięknie ładnie a tu h....

Prawdopodobnie czeka mnie operacja tego kręgosłupa i to dośc poważna, pewność będę miała w ciągu kilku dni - dzisiaj jadę na pierwsza konsultację - im więcej opinii róznych lekarzy tym lepiej - ale nie wiadomo czy do wesela się wygoi

W pracy umowa kończy mi się 31 maja - a ja na zwolnieniu jestem .....

No i żeby to cholerstwo tak nie bolało to by dobrze było

O matko trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze!!

Napisane przez biedronka19876

Dziewczyny czy pasuje ten łancuszek do sukni?

Hmmm mi się wydaję, że lepszy byłby jakiś bardzo delikatny łańcuszek, bo za bogato przy tej szyi już jest

Napisane przez annakacka

Spor z rodzinana ciag dalszy...Jak juz kiedys mowilam ,ze wiekszosc zaproszonych przezemnie gosci odpowiedzialo ze im sie nichce jechac na moje wesele bo na ukraine to po co beda jechac.Moj kuzyn bieze slub 21 czerwca.Pozapraszal wszytkich oprucz mojej mamy taty i oczywiscie mojego rodzenistwa i mnie.Bo powiedzial ze holoty niebedzie zapraszac.Wiecie co no szlak mni etrafil...Po jakims tygosniu jak juz wszytscy dostali zaproszenia ten pajac z laska przywiuz zaprszenie moim rodzicom nas niezaprosil(mowie o rodzenistwie=a zaprazsal wszytkich kuzynow.Zrobilo mi sie przykro.Ale to nic.On rob welsele na wsi gdzie trzeba samemu zaplacic za dojazd i spanie bo z tamtad raczej ciezko wyjechac jakims autiobusem.Tam poprostu przeba zostawac na noc i kazdy gosc ma placic za siebie.A tam jest drogo bo 150 zl za osobe.CAla rodzina jedzie nawet bardzo zchorowana babcia.a kuzwa mi powiedzilei ze im sie nichce a ja skurczybykom oferowalam dojazd spanie wszytko zadarmo mieli tylko przyjechac nazrec sie nachlac i dobrze bawic...Wiecie ryczec mi sie chce.Dlaczego ludzie sa tacy porabani...

Aniu nie płacz są ludzie i parapety i z tym nic już nie zrobimy!!!! Niestety.
A rzeczami na które nie mamy wpływu nie warto się przejmować. Głowa do góry Kochana

Napisane przez monai

tymczasem wygrzebałam z aparatu zdjęcia butów moich wysłałam do wymiany na mniejszy rozmiar, ale będą takie właśnie mierzyłam do sukni i czarna podeszwa nie przeszkadza ;p

Piękne!

Napisane przez monai

a już się chwaliłam kiedyś ale jeszcze raz mogę przed chwilką sprawdziłam i okazało się że dalej mi się podoba jest w innym stylu niż wasze, taka romantyczna, koronkowa i dostałam drinka przy okazji ;> na pewno pisanie pracy mi teraz ruszy z kopyta ;p

Fantastyczna sukienka!

Napisane przez kasienka1985

Naprawdę????? Jeju ale fajnie!!!
Dziękuję!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!

Naprawdę i nie mów, że masz duży kuprek, bo nie widziałaś mojego ale wg jednej reklamy dama powinna być szeroka w zadku

Dziewczyny ale znalazłam boską piosenkę!! Ziyo "Magiczne słowa (Wszystko to co mam)"
Chciałabym to na pierwszy taniec, myślicie, że można się wolno pobujać w jej rytm??

[katia0117]

Dobrze,że jest coś takiego jak niedziela,bo przynajmniej MP 2008 tak nie napierdzielają z pisaniem i mogę w końcu uzupełnić braki w czytaniu

Ciekawe jak tam Mbu83 po weselichu

[monia261085]

Witam wszystkie Panny Młode!
Jestem tu świeżynką poczytałam troszkę Wasze wypowiedzi i powiem Wam, że taka energia od Was bije, aż mi się udzieliła, a wydawało mi się, że jeszcze to wszystko przede mną, bo ze stanem panieńskim żegnam się 8 listopada.
Do tej pory myślałam, że tylko ja mam takie chore obawy nie tyle co do ślubu a do samego przyjęcia weselnego. Tymczasem widzę, że to jest całkiem normalne i nie tylko ja mam przyszłych gości weselnych pod znakiem zapytania. Ufff... nie jestem samotna Tak bardzo pragnęłam, żeby wszyscy bliscy byli razem ze mną tego dnia, a teraz w natłoku tych spraw, tego załatwiania, odechciewa mi się powoli całego przyjęcia. Miało być skromnie, a lista gości wciąż się wydłuża. Ciarki mnie przechodzą jak wspominam słowa przyszłego teścia, że na weselu ma być to, tamto, ogrom wódki...o zgrozo...

[monai]

Witaj monia moja imienniczko tutaj pozbędziesz się swoich frustracji i wątpliwości a zaczniesz należycie cieszyć się tym cudownym dniem

[Integra]

annakacka co się stało? Dopiero co podtrzymywałaś mnie na duchu, a dzisiaj Ty masz doła. Głowa do góry. Są ludzie i parapety.... Moja kuzynka mi powiedziała, że raczej nie przyjdzie na mój ślub, bo będzie miała wtedy urlop i chciała sobie wyjechać gdzieś za granicę. Rodziny niestety się nie wybiera. Łaski nie robią, ale szczerze się dziwię. Gdyby mnie ktoś zaprosił na ślub, na Ukrainę ani chwili bym się nie wahała. Przecież to wspaniałe przeżycie, inna kultura, inne tradycje, nawet kuchnia inna. Niech siedzą w swoich zapyziałych domach i żałują tych wszystkich wspaniałych chwil. Ludzie czasami bywają bardzo ograniczeni. Nie przejmuj się, najważniejsi w tym dniu i tak jesteście WY

[asiulka84]

dziewczyny gdzies na forum kiedys byl watek o makijazu w 2 krokach. nie moge go znalezc, pomozecie?

[malutka_24]

monia261085 witaj
Kobietki suknie macie boskie
Wczoraj dzwoniła moja mama, że zmarła ciocia mojego taty Nie byłam z nią specjalnie związana, ale jak sobie pomyślę o śmierci i pogrzebie to tak jakoś mi smutno
Dzisiaj byliśmy na komunii synka mojej kuzynki. Kościół malutki, odnowiony, z pięknymi freskami i po prostu Uwielbiam takie małe wiejskie kościółki
Za to przyjęcie w restauracji w ogóle mi się nie podobało, rosół był zimny, surówka kwaśna, kotlety się rozwalały No masakra

[kasienka1985]

Napisane przez biedronka19876

Dziewczyny czy pasuje ten łancuszek do sukni?

Zgadzam się z dziewczynkami!!! Do takiej sukieneczki idealne będą perełki, ale bardzo delikatne... choćby jedna mała perełka na delikatnym łańcuszku. Będzie wyglądała bardzo subtelnie! Myślę, że ten naszyjnik jest troszkę za duży <mimo, że śliczny>.

Napisane przez annakacka

Spor z rodzinana ciag dalszy...Jak juz kiedys mowilam ,ze wiekszosc zaproszonych przezemnie gosci odpowiedzialo ze im sie nichce jechac na moje wesele bo na ukraine to po co beda jechac.Moj kuzyn bieze slub 21 czerwca.Pozapraszal wszytkich oprucz mojej mamy taty i oczywiscie mojego rodzenistwa i mnie.Bo powiedzial ze holoty niebedzie zapraszac.Wiecie co no szlak mni etrafil...Po jakims tygosniu jak juz wszytscy dostali zaproszenia ten pajac z laska przywiuz zaprszenie moim rodzicom nas niezaprosil(mowie o rodzenistwie=a zaprazsal wszytkich kuzynow.Zrobilo mi sie przykro.Ale to nic.On rob welsele na wsi gdzie trzeba samemu zaplacic za dojazd i spanie bo z tamtad raczej ciezko wyjechac jakims autiobusem.Tam poprostu przeba zostawac na noc i kazdy gosc ma placic za siebie.A tam jest drogo bo 150 zl za osobe.CAla rodzina jedzie nawet bardzo zchorowana babcia.a kuzwa mi powiedzilei ze im sie nichce a ja skurczybykom oferowalam dojazd spanie wszytko zadarmo mieli tylko przyjechac nazrec sie nachlac i dobrze bawic...Wiecie ryczec mi sie chce.Dlaczego ludzie sa tacy porabani...

Kochana nie przejmuj się! Wiem, że napewno jest Ci smutno, że tak zachwuje się Twoja rodzina. Pomyśl tylko, że to nie świadczy o Tobie tylko o nich i ich kulturze!!!
Nie warto zawracać sobie głowy ludzmi, którzy myślą że pozjadali wszystkie rozumy!
Pomyśl o ile piękniej będzie i o ile będziesz spokojniejsza wiedząc, że nikt niepowolany nie popsuje Ci swym zachowaniem tej pięknej uroczystości!!!
Myśl o tym pozytywnie!!! To oni będą tego żałować- nie Ty!!!
Trzym się mocno ! Buźki

Napisane przez monai

tymczasem wygrzebałam z aparatu zdjęcia butów moich wysłałam do wymiany na mniejszy rozmiar, ale będą takie właśnie mierzyłam do sukni i czarna podeszwa nie przeszkadza ;p

Zgadzam się z poprzedniczkami- butki śliczne! Szukam podobnyvh tylko złotych!!!

Napisane przez monia261085

Witam wszystkie Panny Młode!
Jestem tu świeżynką poczytałam troszkę Wasze wypowiedzi i powiem Wam, że taka energia od Was bije, aż mi się udzieliła, a wydawało mi się, że jeszcze to wszystko przede mną, bo ze stanem panieńskim żegnam się 8 listopada.
Do tej pory myślałam, że tylko ja mam takie chore obawy nie tyle co do ślubu a do samego przyjęcia weselnego. Tymczasem widzę, że to jest całkiem normalne i nie tylko ja mam przyszłych gości weselnych pod znakiem zapytania. Ufff... nie jestem samotna Tak bardzo pragnęłam, żeby wszyscy bliscy byli razem ze mną tego dnia, a teraz w natłoku tych spraw, tego załatwiania, odechciewa mi się powoli całego przyjęcia. Miało być skromnie, a lista gości wciąż się wydłuża. Ciarki mnie przechodzą jak wspominam słowa przyszłego teścia, że na weselu ma być to, tamto, ogrom wódki...o zgrozo...

Witamy witamy!

[tiffi1]

Napisane przez annakacka

Spor z rodzinana ciag dalszy...Jak juz kiedys mowilam ,ze wiekszosc zaproszonych przezemnie gosci odpowiedzialo ze im sie nichce jechac na moje wesele bo na ukraine to po co beda jechac.Moj kuzyn bieze slub 21 czerwca.Pozapraszal wszytkich oprucz mojej mamy taty i oczywiscie mojego rodzenistwa i mnie.Bo powiedzial ze holoty niebedzie zapraszac.Wiecie co no szlak mni etrafil...Po jakims tygosniu jak juz wszytscy dostali zaproszenia ten pajac z laska przywiuz zaprszenie moim rodzicom nas niezaprosil(mowie o rodzenistwie=a zaprazsal wszytkich kuzynow.Zrobilo mi sie przykro.Ale to nic.On rob welsele na wsi gdzie trzeba samemu zaplacic za dojazd i spanie bo z tamtad raczej ciezko wyjechac jakims autiobusem.Tam poprostu przeba zostawac na noc i kazdy gosc ma placic za siebie.A tam jest drogo bo 150 zl za osobe.CAla rodzina jedzie nawet bardzo zchorowana babcia.a kuzwa mi powiedzilei ze im sie nichce a ja skurczybykom oferowalam dojazd spanie wszytko zadarmo mieli tylko przyjechac nazrec sie nachlac i dobrze bawic...Wiecie ryczec mi sie chce.Dlaczego ludzie sa tacy porabani...

No to naparwdę nie fajnie, tym bardziej jak mówisz, ze gwarantujesz im dojazd spanie. No wiesz zrpozumiałabym gdyby nie chcieli przyjechać bo dla kogoś podróż mogłaby być droga, ale w takiej sytuacji to nie wiem.
To co moge dodać, ze skoro są tacy beznadziejni to moze nie warto sie nimi przejmować,w końcu na siłe ich nie zaciągniesz.

Nie wiem czy cie to pocieszy, ale ja z niektórymi gośćmi też tak mam, mój brat cioteczny (najbliższa rodzina) nie przyjedzie bo trezba jechać przez pół Polski, a moja siostra cioteczna (jego siostra) nie przyjedzie bo jest w ciąży (przecież to nie choroba), no ale ok, niech im będzie. Zresztą mieliśmy potwierdzenia do 1 maja i tak do dzisiaj wykruszyło nam sie kilka osób, ale muszę być przekonana, że jak ktoś nie chce to go siłą nie przyciągnę.

Biedronko
O to tym bardziej jak to jest sukienka, to myślę, ze perełki były by bardziej trafione, choc ten naszyjnik nie wygląda źle. ja chyba w ogóle bym odpuściła naszyjnik, jesli juz rzeczywiście chcesz coś to coś delikatnego, ale zdecydowanie postawiłabym na kolczyki

[annakacka]

Na poczatku,dziewczyny wielkie dzieki.zZ wami kazdy koszamr zamienia sie w cudowny dzien.Przemowilyscie mi do rozumu.Tylko ja niemoglam mami tego przemowic.Dzisiaj byl zjadz na objad u babci.I wszyscy tak sie zachwycali slubem Mojego kuzyna ze to tu i tu bedzie mojej mamie sie zrobilo bardzo przykro...I dzwonila do mnie z placzem.W ktorysms momecie jakas ciotka powiedziala ze Widzisz Mirka to bedzie wesele gdzie wszyscy jada a nie jak u anki.Bo na ukraine my niepojedziemy.Mama najpierw sie zdenerwowala i powiedziala ze a na wsi to co lepsze welele,i sami za wszytko placic ze ona ma w dupie taki interes.A po drugie Do Ani przyjada inni goscie was to ona ma w dupie.Po co jej jakies wiesniaki z polski jak przyjada goscie w wloch i chiszpani...Ubrala sie i wyszla.A mi z nimi juz przeszlo.Moj TZ wiernie tlumaczy ze zawsze zostaje nam jego rodzina gdzie wszyscy bardzo mni ekochaja i napewno sie na nikim niezawiode...A wiec koniec moich smutkow i nerwow.To ich sprawa a dla mnie dodatkowe 40 dolarow za wesele od osoby i 20 dolarow za nocleg i 40 euro za busa tez od osoby wiecej dla nas...
Integra ten problem meczy mni ejuz od 15 maja a dzisija to juz mnie dopad calkowicie,ale juz jest ok

A tak pozatym monia261085 witaj miedzy nami...Uwiez ze z nami bedzie lepiej...A tak sero uwazaj bo uzaleznisz sie od nas ja na to forum wchodze przynajmniej raz na godzine...