Przeklinanie :P

[Juda]

No to kochani... No k*** wiecie jak to mniej więcej jest na tym poje**** świecie, że każdemu może odpie**** i to zdrowo no ale ch***
i każdy k**** przeklina bo są je****** wiec koniec pier****

A tak na poważnie-
staram się nie przeklinać ;-)
Robię to naprawdę K*** rzadko ;-)

Okej, teraz powaga :P
Każdemu się zdarza, no ejjjj ;P

[gonka23]

ja też niestety. ale tylko przy osobach, które znam. takie wyróżnienie dla nich. nie dotyczy to rodziców ani generalnie rodziny. przy obcych staram się tego nie robić bo wiem że to się może nie spodobać. poza tym nie przeklinam aż tak bardzo. tylko jak jestem mocna zdenerwowana albo podniecona.

[Juda]

Napisane przez gonka23

. poza tym nie przeklinam aż tak bardzo. tylko jak jestem mocna zdenerwowana albo podniecona.

Jak jesteś podniecona?
To twój Facet musi mieć stalowe nerwy i stoicki spokój,
że nie reaguje na to w łóżku
Żartuje ;-)

[gonka23]

Napisane przez Juda

Jak jesteś podniecona?
To twój Facet musi mieć stalowe nerwy i stoicki spokój,
że nie reaguje na to w łóżku
Żartuje ;-)

właśnie to sobie wyobraziłam.

podniecenie czyli przeżywanie . oczywiście o taki rodzaj podniecenia mi chodziło wariatko.

[Juda]

Napisane przez gonka23

właśnie to sobie wyobraziłam.

podniecenie czyli przeżywanie . oczywiście o taki rodzaj podniecenia mi chodziło wariatko.

No no... Ale Ty mnie od wariatki nie przezywaj, bo pójde obudzę
mamę i jej naskarżę, wiesz? Bleeee, język Ci pokaże babo przebrzydła




I sobie tam za dużo nie wyobrażaj tego podniecenia, bo nie daj Boże i znowu zaczniesz przeklinać

Co do przeżywania - nie wnikam jak Ty te sprawy przeżywasz ;-)

Buźka Gonka

[gonka23]

to ja już nic nie będę pisać bo wszystko i tak wykorzystywane jest przeciwko mnie!!

[jaszmurka]

Moja wyobraźnia zaczęła działać- już "słyszę" podniecone wołanie Gonki olabogaaaa

[gonka23]

tak się z gonki nabijać!! och wy!!

[Juda]

Och och uh uh ;-) ech ech.. aaaaachhhh ;-)

Kurdę Gonka- ciszej, ludzie śpią :P

Jaszmurka jeszcze też podsłuchuje... nabiera dziewczyna doświadczenia
eee... zboczuchu.... Przestań już

Gonka& Jaszczurka- yyy.. tzn Jaszmurka różowa chmurka
dziefffcynki
yyy... tzn zboczuchy ;-*

[jaszmurka]

Napisane przez Juda

Och och uh uh ;-) ech ech.. aaaaachhhh ;-)

Kurdę Gonka- ciszej, ludzie śpią :P

Jaszmurka jeszcze też podsłuchuje... nabiera dziewczyna doświadczenia
eee... zboczuchu.... Przestań już

Gonka& Jaszczurka- yyy.. tzn Jaszmurka różowa chmurka
dziefffcynki
yyy... tzn zboczuchy ;-*

Ty tam o Gonke się nie martw tylko o siebie choroba zdaje się nasila

[Złośnica81]

Ja jestem wyjątkowo niekonsekwentna

Sama klnę soczyście, ale tylko gdy jestem bardzo zdenerwowana lub gdy coś budzi we mnie skrajnie negatywne emocje. I takie przeklinanie rozumiem.

Nie trawię natomiast łaciny jako przerywnika i ogólnie - wulgarnego języka od tak sobie. Nie znoszę mężczyzn, którzy takim językiem rozmawiają z kobietami i przy kobietach.

[Juda]

Napisane przez jaszmurka

Ty tam o Gonke się nie martw tylko o siebie choroba zdaje się nasila

Zaraz i Tobie się nasili po jeszcze jednym wymienionym ze mną


poście :P

[gonka23]

no Gonka se poradzi. chłop jakoś nie narzeka , więc TY mi tu nie marudź. Judo TY

[Lavenda]

Jak się zdenerwuję to potrafię tak zajechać "łaciną", że szkoda mówić (a co dopiero pisać ). Staram się nie robić z **** "przecinka" czy przerywnika wypowiedzi, ale zdarza się, że ktoś bez "przecinka" nie zrozumie co się do niego mówi (przypadki extremalne, ale jednak są).

[Juda]

Napisane przez Lavenda

Jak się zdenerwuję to potrafię tak zajechać "łaciną", że szkoda mówić (a co dopiero pisać ). Staram się nie robić z **** "przecinka" czy przerywnika wypowiedzi, ale zdarza się, że ktoś bez "przecinka" nie zrozumie co się do niego mówi (przypadki extremalne, ale jednak są).

Tej ciekawa sprawa :P
Lavenda rozumiem że jak przeklinasz to mówisz:
" K przecinek przecinek przecinek przecinek " ;-)

or:

"K kropka kropka kropka kropka"
;-)

[Lexie]

A ja sie nigdy nie nauczyłam przeklinać
Przeklinam tylko kiedy jestem NAPRAWDĘ zdenerwowana, tak, że nad sobą nie panuję. Kiedy zachowuję chociaż resztki panowania nad swoim jezykiem, nie robię tego
Do tego stopnia, że kiedyś, gdy przy koleżankach użyłam jakiegoś "mocniejszego" słowa - jako cytatu! - to stwierdziły, ze nie powinnam, bo mi to nie pasuje Jakby same strasznie przeklinały (nie przeklinają )

Napisane przez Ines1985

Tez mnie to zawsze zastanawialo czemu te slowa budza takie emocje i sa uwazane za "brzydkie". Czemu AKURAT TE słowa. Kto to ustalil i w jaki sposob sie to przyjelo

Jstem na 100% przekonana, ze moja wspaniała (serio) nauczycielka od polskiego w liceum mogłaby to znakomicie wyjaśnić Bo to ma wielki związek z rozwojem języka i wiedzą o kulturze - czyli dwiema specjalnościami mojej profesor. Raczej nikt tego nie ustalał
__________________

[Lavenda]

Napisane przez Juda

Tej ciekawa sprawa :P
Lavenda rozumiem że jak przeklinasz to mówisz:
" K przecinek przecinek przecinek przecinek " ;-)

or:

"K kropka kropka kropka kropka"
;-)

w sumie jak to tak przetłumaczyć, to nic dziwnego, że mało osób rozumie o co mi chodzi

[monyczkaaa]

Napisane przez koko

Ja niestety klnę jak szewc.

ja niestety też. oczywiście nie używam słowa kur** jak przecinka, ale klnę oglnie często. szczególnie w szkole mi się to, na szczęsce jest ok i nie prawi mi z tego powodu morałów

[MarcinK]

no z tym jest problem ale nie u mnie a u TZ ...
klnie rowno i dokladnie po browarku ...
no wlasnie wydaje mi sie , ze slowa k* uzywa jako
przecinka brat ja czasem w lep walnie
a ja tam jej bil nie bede w sumie to nawet nie kulturalne
i sie zle zlucha takiego czlowieka ..
na szczescie bez piwka k* slychac baaaardzo baaaardzo rzadko

[misia_bella]

Jasne! Jak jestem mocno zdenerwowana to czasm pozwolę sobie na łacinę...

[agulla]

ja przeklinam wtedy gdy ktos mnie juz naprawde wkurzy(a zdarza sie to ostatno dosyć czesto). Był okres kiedy moi znajomi pytali ze zdziwieniem o ty przeklinasz

[Beauty1984]

Ja przeklnę w naprawdę ekstremalnej sytuacji. Ale sama do siebie - pod nosem.
Inni w zasadzie nie mają możliwości usłyszeć z moich ust jakiegoś "mięcha" . Kiedys czasami się to zdarzało, ale jakoś samo mi się odzwyczaiło .

[TOMORROW]

baaaardzo zadko z nerwów, może częściej w żartach-ale to tylko w towarzystwie, które kuma o co chodzi i wie, ze tak nie mówie

[schatzsi]

Klne codziennie,ale w towazystwie umiem sie powstrzymac.

[M@yk@20]

O matko- czasem jak zacznę.... nie kończe- w stosunku do braci jak mnie biją (to przeważnie no qrwa zostaw mnie) i TŻ jak mnie bije też tzn. wkłada mi paluchy w żebra (to mówię zaczepiaj mnie to ci ***ne albo tak bardziej delikatniej sp*****laj)- ale teraz mi sie żadko zdarza czasem jak coś opowiadam to mi się zdarzy powiedzieć brzydko- nawet mama się już do tego przyzwyczaiła- bo ja troche nerwus jestem.

[M@yk@20]

A za to moja kumpela- jak szewc!!!

[Voodia]

Jak ja uwielbiam raz na jakiś czas sobie solidnie zaklnąć- od razu mi nerwy przechodzą i humor się poprawia O ile "ruganie się" nie jest czyimś codziennym językiem, nie mam nic przeciwko temu. Są chwile, kiedy po prostu żadnym innym wyrazem nie da się podsumować sytuacji lepiej niż naszą piękna "k#@$A"

A, ktoś już o tym pisał: też nie lubię "zmiękczania" przekleństw: "k#@$a" to "k#@$a", a nie jakaś "kuźwa", "kurka", czy "kurde"

[satine]

Ja tak jak koko klnę jak szewc i czasem mi okropnie wstyd. Poza tym jeśli jestem bardzo zdenerwowana to wydaje mi się że jeśli powiem "wkurzyłam się" to nie odzwierciedli to moich prawdziwych emocji więc mowię "ale się wkur.... " Wogóle lubie dakie dosadne słowa jak np. "kur..." , "wypier..." za to nie nawidze słowa "chu..." Czy jestem dziwna???

[M@yk@20]

Nie nie jesteś...

[ufcio]

Napisane przez MarcinK

no z tym jest problem ale nie u mnie a u TZ ...
klnie rowno i dokladnie po browarku ...
no wlasnie wydaje mi sie , ze slowa k* uzywa jako
przecinka brat ja czasem w lep walnie
a ja tam jej bil nie bede w sumie to nawet nie kulturalne
i sie zle zlucha takiego czlowieka ..
na szczescie bez piwka k* slychac baaaardzo baaaardzo rzadko

zeby nie było ze przemoc w zwiazkuu to na brata lepiej zgarnac