Ja i mój narzeczony mamy różne zdania... Wychowanie dzieci - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-08-07, 17:27   #31
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Ja i mój narzeczony mamy różne zdania... Wychowanie dzieci

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;76108241]Gdzies kiedys widzialam jak dziecko szarpalo, szczypalo zwierzaka i nie reagowalo na nic. Wtedy babcia zrobila z tym dzieckiem to samo i powiedziala: " boli? pieska boli tak samo". Dzieciak chwile poplakal ale wiecej psa nie szarpal.

I szczerze nie wiem czy to nie byla najlepsza metoda. Serio chyba nie potrafilabym tlumaczyc dzieciakowi ze cos jest zle i patrzec jak poraz x dreczy psa.

Autorka ja bym raczej nie panikowala. Teoria i zycie swoje.

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
Wlasnie o tym pisze. Widzialam ze nie dziala. Powtorzone tez bylo:/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-07, 17:40   #32
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Ja i mój narzeczony mamy różne zdania... Wychowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez motylek456789 Pokaż wiadomość
Powiedział, że oczywiście najpierw należy dziecku wytłumaczyć co jest dobre, a co złe, czego nie wolno robić, itd. Ale jeżeli dziecko pomimo tłumaczenia kolejny raz złamie zakaz, po prostu da klapsa.

Wiem, że życie wszystko zweryfikuje... Ale dobrze, że zaczęliśmy o tym rozmawiać...

EDIT: Powiedział, że oczywiście nie ma zamiaru dawać tych klapsów często, nie codziennie, nie kilka razy w tygodniu, tylko w sytuacjach naprawdę "kryzysowych"...
Dla mnie taki koleś byłby skreslony- jeśli mimo badań w tematyce upieralby się przy takich banialukach. Bo prócz tego, że jest skłonny do przemocy to jeszcze glupi.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-07, 17:46   #33
Glodomorek
Zakorzenienie
 
Avatar Glodomorek
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
Dot.: Ja i mój narzeczony mamy różne zdania... Wychowanie dzieci

Klaps zawsze jest biciem. Jak narzeczonemu skończy się cierpliwość to szefa w pracy też klepnie w tyłek? A jak go wkurzy ktoś w kinie kładąc nogi na jego oparciu to też da klapsa? Jak się z nim pokłócisz to też przywoła cie do porządku klapsem? Tak wychowawczo.
Przede wszystkim on zapomniał, że dziecko jest człowiekiem. Zależnym od niego, ale pełnowartościowym i posiadającym godność. Innych ludzi się nie bije, niezależnie od tego ile mają lat.
Uwielbiany przykład popierających bicie dzieci to sytuacji, gdy dziecko chce wbiec na ulicę, więc wtedy walą w tyłek, by zapamiętało. A przytrzymać dziecka za rękę, przypiąć w wózku czy inaczej zapewnić bezpieczeństwo to już po co. Klaps wystarczy. A jaką ma potem satysfakcję, że sprał gówniarza.
Glodomorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-07, 17:47   #34
c6b6756720a205d307becdde1d052a7f45362f96_64ed273165c68
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 647
Dot.: Ja i mój narzeczony mamy różne zdania... Wychowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez Czarna2000 Pokaż wiadomość
Nie wierzę, że w XXI wieku wciąż są młodzi ludzie, którzy akceptują a wręcz popierają klapsy.
On mówi, że klapsy tylko w sytuacji, gdy nic innego nie działa. No dobra, ale jak lekkie klapsy też przestaną działać? Dzieci wychowuje się od początku. Nie akceptuję żadnych form przemocy wobec dzieci (nie tylko wobec dzieci).
Poza tym klapsy lekko w pupę żeby dziecko nie poczuło? Skoro dziecko ma tego praktycznie nie poczuć to jaki TŻ widzi w tym sens?
Trochę mnie dziwi, że tutaj wiele osób nie widzi w tym nic złego. Jak wam zwierzak narozrabia też go uderzacie?
Autorko, nie zgadzaj się na taką formę "wychowania". Rozmawiaj z nim, tłumacz mu. Jeśli tworzycie taki dobry związek, to może uda wam się dojść do porozumienia.

Od siebie powiem tylko jedo. W życiu nie zdecydowałabym się na dziecko z człowiekiem, który popiera kary cielesne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Nie wiem czy wiesz, ale tak się tresuje psy myśliwskie, poznałam kiedyś faceta, który tak właśnie wytresował swoje, mocno je bił jak były małe - tylko raz, żeby się nauczyły kto jest dominujący w tym stadzie i od tego czasu psy były niezwykle posłuszne, właściwie najbardziej usłuchane psy jakie w życiu widziałam, reagowały na każdą komendę. Na polowaniach podobno też się świetnie sprawdzały. Wiem, że nie brzmi to miło, ale działało najwidoczniej.
c6b6756720a205d307becdde1d052a7f45362f96_64ed273165c68 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-07, 17:49   #35
kasiunia788742
Zakorzenienie
 
Avatar kasiunia788742
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 11 903
Dot.: Ja i mój narzeczony mamy różne zdania... Wychowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez la'Mbria Pokaż wiadomość
Kot się umie bronić sam. Raz, drugi czy trzeci pocharata dzieciaczkowi rączki albo buźkę i samo się nauczy- trzeba tylko ostrzec dziecko, ze mogą nastąpić takie konsekwencje i ze to nie będzie wtedy wina kotka, tylko "męczyciela". Na mojego synka jak miał ok3lata lekkie drapnięcie "ostrzegawcze" zadziałało lepiej niż wszelkie tłumaczenia. No ale też mamy kota masochistę, który kocha mojego syna mimo, że nie raz i nie dwa był noszony glową w dół, albo wręcz za ogon. Kot żyje....syn zyje...sami ogarnęli granice


Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka
Patrząc na jedno i drugie wolałabym dać dziecku klapsa a nie pozwolić by kot sam się obronił i pocharatał mu twarz co mogłoby się skończyć bliznami lub czymś gorszym. Oczywiście jeżeli rozmowa z dzieckiem i tłumaczenie mu aż się skończy moja cierpliwość (czyli długo... nic by nie zdziałało.

Sama dostałam w tyłek 2 razy, a raz na goły... ała Jednak jak sobie przypomnę te sytuacje to nie dziwię się, że mama dała mi klapsa tylko podziwiam, że tak długo wytrzymała Jednak nauczka moja była natychmiastowa.

Co do klapsów... tu naprawdę musiałabym stracić cierpliwość i nie wiem wtedy czy bym dalej dała, ale dlatego nie potępiam, bo sama nie wiem co bym zrobiła i teoryzowanie akurat nic nie da.
kasiunia788742 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-07, 17:57   #36
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: Ja i mój narzeczony mamy różne zdania... Wychowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez kasiunia788742 Pokaż wiadomość
Patrząc na jedno i drugie wolałabym dać dziecku klapsa a nie pozwolić by kot sam się obronił i pocharatał mu twarz co mogłoby się skończyć bliznami lub czymś gorszym. Oczywiście jeżeli rozmowa z dzieckiem i tłumaczenie mu aż się skończy moja cierpliwość (czyli długo... nic by nie zdziałało.

Sama dostałam w tyłek 2 razy, a raz na goły... ała Jednak jak sobie przypomnę te sytuacje to nie dziwię się, że mama dała mi klapsa tylko podziwiam, że tak długo wytrzymała Jednak nauczka moja była natychmiastowa.

Co do klapsów... tu naprawdę musiałabym stracić cierpliwość i nie wiem wtedy czy bym dalej dała, ale dlatego nie potępiam, bo sama nie wiem co bym zrobiła i teoryzowanie akurat nic nie da.
Wiadomo- lepiej żeby blizna nie została, mimo to, uważam, ze najlepszą metodą w takiej sytuacji jest właśnie pokazanie, że zwierzaka boli i będzie się bronił...oczywiście po iluś tam pogadankach i gdy tłumaczenie zawiodło ( i najwazniejsze, zeby jasno pokazac, że rodzic uznaje prawo tego zwierzaka do obrony tj.nie będzie potem gadki w stylu " a to niedobry kotek, podrapal niuniusia", tylko "synku- kotek się broni gdy go boli. Podrapał Ci rękę bo go bolało. Głaszcz go/czochraj po łebku o tak i tak, a na pewno więcej nie podrapie"

Co do klapsów- nie biję, bo i bita nie byłam.


Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...

Edytowane przez la'Mbria
Czas edycji: 2017-08-07 o 18:00
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-07, 18:04   #37
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 159
Dot.: Ja i mój narzeczony mamy różne zdania... Wychowanie dzieci

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;76108276]Nie widzę nic złego w klapsie jesli nic innego nie pomaga
Uważam że używanie słowa bicie kiedy jest mowa o klapsie to przesada
Sama dostałam kilka razy w zyciu i rzeczywiście poskutkowało natychmiastowo. Nie czułam się ponizona obolala czy przestraszona poprostu doszlo do mnie natychmiastowo ze przegielam w zachowaniu
Jestem za klapsem kiedy się należy do niektórych nie trafia tlumaczenie[/QUOTE]

Mam tak samo. I zawsze mnie dziwią te psychologiczne teksty, jakie to upokorzenie dla dziecka... Ale za co dostałam pamiętam do dziś i... rodzice mieli rację.

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 18:58 ----------

Cytat:
Napisane przez kasiunia788742 Pokaż wiadomość
Patrząc na jedno i drugie wolałabym dać dziecku klapsa a nie pozwolić by kot sam się obronił i pocharatał mu twarz co mogłoby się skończyć bliznami lub czymś gorszym. Oczywiście jeżeli rozmowa z dzieckiem i tłumaczenie mu aż się skończy moja cierpliwość (czyli długo... nic by nie zdziałało.
Raz widziałam jak dzieciak szarpie psa i okłada kijem. Rodzice uhahani, idioci. W dwie strony bo raz, mógł to dziecko połknąć w całości, a dwa, to też jest stworzenie. No ale nowe metody wychowawcze, dziecko poznaje świat.

Raz dzieciak mnie macał po tyłku w autobusie. Zignorowałam dwa razy. Za trzecim razem chwyciłam i powiedziałam, żeby więcej nie dotykał mnie, bo sobie nie życzę. Już byłam wrogiem numer jeden, a nawet nie ucisnęłam tej dłoni, normalnie chwyciłam, żeby zabrać i za chwilę puściłam. Powiedziałam mamusi, że może niech reaguje wcześniej i wychowuje, a nie dopiero teraz się zainteresowała.

Mam takie wrażenie, że dziecka w dzisiejszych czasach nie można dotknąć, już o nie swoim nie wspomnę, żeby się nie zlecieli obrońcy.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-08-07, 18:06   #38
kasiunia788742
Zakorzenienie
 
Avatar kasiunia788742
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 11 903
Dot.: Ja i mój narzeczony mamy różne zdania... Wychowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez la'Mbria Pokaż wiadomość
Wiadomo- lepiej żeby blizna nie została, mimo to, uważam, ze najlepszą metodą w takiej sytuacji jest właśnie pokazanie, że zwierzaka boli i będzie się bronił...oczywiście po iluś tam pogadankach i gdy tłumaczenie zawiodło ( i najwazniejsze, zeby jasno pokazac, że rodzic uznaje prawo tego zwierzaka do obrony tj.nie będzie potem gadki w stylu " a to niedobry kotek, podrapal niuniusia", tylko "synku- kotek się broni gdy go boli. Podrapał Ci rękę bo go bolało. Głaszcz go/czochraj po łebku o tak i tak, a na pewno więcej nie podrapie"

Co do klapsów- nie biję, bo i bita nie byłam.


Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka
Oczywiście, że jakbym mogła przewidzieć reakcje kota, że lekko podrapie i śladu nie będzie to lepszej nauczki nie widzę, w końcu po ostrzeżeniach, że kot się będzie bronił... no to się obroni.
kasiunia788742 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-07, 18:09   #39
Czarna2000
Inez
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 4 350
Dot.: Ja i mój narzeczony mamy różne zdania... Wychowanie dzieci

[1=c6b6756720a205d307becdd e1d052a7f45362f96_64ed273 165c68;76108911]Nie wiem czy wiesz, ale tak się tresuje psy myśliwskie, poznałam kiedyś faceta, który tak właśnie wytresował swoje, mocno je bił jak były małe - tylko raz, żeby się nauczyły kto jest dominujący w tym stadzie i od tego czasu psy były niezwykle posłuszne, właściwie najbardziej usłuchane psy jakie w życiu widziałam, reagowały na każdą komendę. Na polowaniach podobno też się świetnie sprawdzały. Wiem, że nie brzmi to miło, ale działało najwidoczniej.[/QUOTE]
"Mocno je bił jak były małe"
Nie, lanie małych psów to nie jest super metoda treningowa.
Nie ma, nie powinno być nigdy zgody na przemoc. Nieważne czy wobec zwierzaka czy dziecka. I przeraża mnie to, że piszesz w taki sposób o człowieku, który "mocno bił" żywe, czujące istoty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Czarna2000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-07, 18:33   #40
motylek456789
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 11
Dot.: Ja i mój narzeczony mamy różne zdania... Wychowanie dzieci

Dziękuję za wszystkie wpisy.
Porozmawialiśmy spokojnie. Chyba wtedy za bardzo nas poniosło
Mój TŻ powiedział, że dopuszcza klaps jako naprawdę ostateczność, ale dopuszcza to znaczy że jeżeli to się zdarzy, to nie skoczy z mostu tylko przeprosi dziecko i trzeba będzie żyć dalej...
TŻ powiedział, że nie chodzi mu o klapsy jako o metodę wychowawczą, że nie ma zamiaru wychowywać dziecka w ten sposób, że: dziecko zrobi coś złego --> skutek: klaps. Tylko, że jeżeli nie uda się opanować nerwów, to w rodzinie, w której jest miłość, jeden klaps na parę lat nie jest końcem świata i nie można od razu mówić, że dziecko przez to będzie miało zmarnowane życie i psychikę.
W sumie to chyba zgadzam się z TŻem... I tak ja jestem bardziej wybuchowa i nerwowa niż on, więc może być i tak, że to ja pierwsza nie wytrzymam... Na razie możemy sobie tylko teoretyzować...


Dziękuję jeszcze raz.

Edytowane przez motylek456789
Czas edycji: 2017-08-07 o 18:34
motylek456789 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-07, 18:42   #41
Glodomorek
Zakorzenienie
 
Avatar Glodomorek
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
Dot.: Ja i mój narzeczony mamy różne zdania... Wychowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez motylek456789 Pokaż wiadomość
Dziękuję za wszystkie wpisy.
Porozmawialiśmy spokojnie. Chyba wtedy za bardzo nas poniosło
Mój TŻ powiedział, że dopuszcza klaps jako naprawdę ostateczność, ale dopuszcza to znaczy że jeżeli to się zdarzy, to nie skoczy z mostu tylko przeprosi dziecko i trzeba będzie żyć dalej...
TŻ powiedział, że nie chodzi mu o klapsy jako o metodę wychowawczą, że nie ma zamiaru wychowywać dziecka w ten sposób, że: dziecko zrobi coś złego --> skutek: klaps. Tylko, że jeżeli nie uda się opanować nerwów, to w rodzinie, w której jest miłość, jeden klaps na parę lat nie jest końcem świata i nie można od razu mówić, że dziecko przez to będzie miało zmarnowane życie i psychikę.
W sumie to chyba zgadzam się z TŻem... I tak ja jestem bardziej wybuchowa i nerwowa niż on, więc może być i tak, że to ja pierwsza nie wytrzymam... Na razie możemy sobie tylko teoretyzować...


Dziękuję jeszcze raz.
Ale widzisz jego logikę? Jego poniosą nerwy. On da klapsa, bo będzie wkurzony, straci cierpliwość, więc bicie jest ok. To jest chore. Wcale nie zamierza tym klapsem uczyć czegoś dziecko tylko sobie ulżyć w nerwach
Niech wprost powie, że dla klapsa, bo tak nauczył się rozładowywać emocje, a nie pitu pitu o trudnym dziecku i wychowywaniu. Przynajmniej będzie szczery, a nie taki hipokryta.

Edytowane przez Glodomorek
Czas edycji: 2017-08-07 o 18:43
Glodomorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-08-07, 18:43   #42
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 159
Dot.: Ja i mój narzeczony mamy różne zdania... Wychowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez Glodomorek Pokaż wiadomość
Ale widzisz jego logikę? Jego poniosą nerwy. On da klapsa, bo będzie wkurzony, straci cierpliwość, więc bicie jest ok. To jest chore. Wcale nie zamierza tym klapsem uczyć czegoś dziecko tylko sobie ulżyć w nerwach
Lol.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-07, 18:51   #43
Valtamerii
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2016-10
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 1 943
Dot.: Ja i mój narzeczony mamy różne zdania... Wychowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
Ja nie wiem, z czego to wynika, ale mam nieodparte wrażenie, że te wszystkie niedorozwinięte dzieci, nad którymi nie da się zapanować to właśnie wynik bezstresowego wychowania.

Miałam takie jednego w szkole. Kij, że prawie wybił mi oko i do dziś mam dziurę w czaszce. Mamusia go pogłaskała po główce, bo on przecież ma ADHD i moi rodzice się czepiają, że mają pretensje, że ona syna nie potrafi wychować.

Nie mówię, że bicie to jest metoda, ale niektórzy rodzice serio przesadzają w drugą stronę - muszą być JAKIEŚ konsekwencje.

Może poczytajcie jakieś poradniki i wspólnie znajdziecie mądre kary niecielesne?
Ale niedorozwinięcie umysłowe jest chorobą. Za co chcesz bić lub karać osobę niedorozwiniętą intelektualnie ?

Co do ADHD zdiagnozowanego sprawa jest bardzo trudna. Tak jak z Aspergerem, nie możesz niestety wymagać cudów. Możesz próbować uczuć empatii ale nie siłą.

A co do zwolenników klapsów to mnie to nie zaskakuje. Znam ludzi starej daty - 70 + ,którzy nigdy nie stosowali kar cielesnych.
Nie każdy ma odruch ,żeby zdzielić dzieciaka ,który wbiegł na jezdnię.
Kara za własną głupotę.
Co innego zezwalać na co klapsa , bo się argumenty skończyły. Bo dziecko ryczy i nie chce iść do domu. Ten sam dorosły rodzic ,którego siłą od np telewizora nie odciągniesz lub od kielicha nie odgonisz , ma pretensje do dziecka ,że chce się jeszcze bawić.

Ktoś wyżej słusznie napisał ,że takim karom towarzyszy później upokorzenie. Wyobrażacie sobie ,że wasz mąż lub rodzic nakazuje wam się położyć i on wymierze karę. Nie tylko upokarzające ale i perwersyjne Kłócicie się z mężem i nagle łapiecie go za fraki i dajecie klapsa ...
Valtamerii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-07, 18:58   #44
Ferocious
Raczkowanie
 
Avatar Ferocious
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 61
Dot.: Ja i mój narzeczony mamy różne zdania... Wychowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez Czarna2000 Pokaż wiadomość
"Mocno je bił jak były małe"
Nie, lanie małych psów to nie jest super metoda treningowa.
Nie ma, nie powinno być nigdy zgody na przemoc. Nieważne czy wobec zwierzaka czy dziecka. I przeraża mnie to, że piszesz w taki sposób o człowieku, który "mocno bił" żywe, czujące istoty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
"Mocno je bił jak były małe"...
Bo pózniej, gdy trochę podrosły, pewnie ich nie lał ze strachu, że mu obie dłonie upier$olą. Behawiodysta zasrany.
Ferocious jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-07, 18:59   #45
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 159
Dot.: Ja i mój narzeczony mamy różne zdania... Wychowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez Valtamerii Pokaż wiadomość
Ale niedorozwinięcie umysłowe jest chorobą. Za co chcesz bić lub karać osobę niedorozwiniętą intelektualnie ?

Co do ADHD zdiagnozowanego sprawa jest bardzo trudna. Tak jak z Aspergerem, nie możesz niestety wymagać cudów. Możesz próbować uczuć empatii ale nie siłą.

A co do zwolenników klapsów to mnie to nie zaskakuje. Znam ludzi starej daty - 70 + ,którzy nigdy nie stosowali kar cielesnych.
Nie każdy ma odruch ,żeby zdzielić dzieciaka ,który wbiegł na jezdnię.
Kara za własną głupotę.
Co innego zezwalać na co klapsa , bo się argumenty skończyły. Bo dziecko ryczy i nie chce iść do domu. Ten sam dorosły rodzic ,którego siłą od np telewizora nie odciągniesz lub od kielicha nie odgonisz , ma pretensje do dziecka ,że chce się jeszcze bawić.

Ktoś wyżej słusznie napisał ,że takim karom towarzyszy później upokorzenie. Wyobrażacie sobie ,że wasz mąż lub rodzic nakazuje wam się położyć i on wymierze karę. Nie tylko upokarzające ale i perwersyjne Kłócicie się z mężem i nagle łapiecie go za fraki i dajecie klapsa ...
Niedorozwinięte w sensie, że takie niewychowane, nieempatyczne, mające gdzieś, a nie prawdziwie niedorozwinięte dzieci.

Jeśli koleś ma takie ADHD, że rzucił we mnie kamieniem (i to kamerdolcem, ledwo uniósł jak rzucał, 10 kg minimum) w głowę, to moin zdaniem nie powinien przebywać na wolności bez opieki. A ja po prostu przechodziłam - nawet nie popatrzyłam w jego stronę, przyjaciółka z drugiego końca boiska krzyknęła i zrobiłam unik. Nie miałabym oka, gdybg nie krzyknęła, bo celował ostrym końcem.

Matka nie zrobiła nic, nawet nie przeprosiła.

Jakie znowu upokorzenie? Dostanie klapsa to dużo mniejsze upokorzenie niż przepraszanie kolegi, które nauczyciele stosują na potęgę.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-07, 19:03   #46
Ferocious
Raczkowanie
 
Avatar Ferocious
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 61
Dot.: Ja i mój narzeczony mamy różne zdania... Wychowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez Valtamerii Pokaż wiadomość

Ktoś wyżej słusznie napisał ,że takim karom towarzyszy później upokorzenie. Wyobrażacie sobie ,że wasz mąż lub rodzic nakazuje wam się położyć i on wymierze karę. Nie tylko upokarzające ale i perwersyjne Kłócicie się z mężem i nagle łapiecie go za fraki i dajecie klapsa ...
Domowa dyscyplina, khe khe...
Ino na odwrót.
Ferocious jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-07, 19:08   #47
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Ja i mój narzeczony mamy różne zdania... Wychowanie dzieci

Dzieci mojego kolegi z pracy są naprawdę super - w sensie widać, że dobrze wychowane, ale nie wytresowane, rodzice podsycają ich ciekawość świata, są dla nich ciepli, opiekuńczy. Naprawdę wzorowa relacja dziecka i rodzica. Czy zdarzyło się koledze dać synkowi, który miał okres pt. bunt na wszystko (gdy miał około 4 lat) klapsa? Tak. Leciutkiego, na otrzeźwienie, pokazanie, że jednak nie żartuje. Klaps, naprawdę symboliczny, bolący tylko psychicznie, jeżeli jest bardzo rzadko, potrafi dziecko otrzeźwić. Ideałem jest wychowanie dziecka bez jednego klapsa. Ale ideały sobie, a życie sobie.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-07, 19:09   #48
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Ja i mój narzeczony mamy różne zdania... Wychowanie dzieci

Mi rodzice nie kazali sie kłaść. To była impulsywna rekcja na moje rozwydrzone czy durne zachowanie
Podejrzewam że wielu ludzi ma podobne zdanie do mojego tylko boi się wyrazić je glosno bo jest to nie zgodne z dzisiejszym trendem
Co do dzieci umysłowo chorych typu niedorozwiniety to ja się nie nadaje i nie wychowywalabym takiego dziecka na adhd sa syropy uspakajajace ;-)
Nie tolerowalabym wszystkich durnych zachowań tylko dlatego że ma adhd .zresztą tylko teoretyzuje bo nie miałam takiego problemu jednak uwazam ze dzieci ktore przez swoją chorobe sa niebezpieczne dla siebie i otoczenia powinny być izolowane od spoleczenstwa
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-07, 19:12   #49
Glodomorek
Zakorzenienie
 
Avatar Glodomorek
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
Dot.: Ja i mój narzeczony mamy różne zdania... Wychowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
Lol.
Jak facet wprost mówi, że dopuszcza lanie, jak mu nerwy puszą to gdzie tu troska o dziecko? Siada na chłodno i wymyśla obiektywnie najlepszą metodę na przekonanie dziecka do swojej racji. LOL
Najłatwiej machnąć ręką i problem rozwiązany.
Glodomorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-08-07, 19:14   #50
isabelledamesansmerci
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 36
Dot.: Ja i mój narzeczony mamy różne zdania... Wychowanie dzieci

Klaps w mojej rodzinie nie jest metodą wychowawczą i był używany w kryzysowych sytuacjach - tylko i wyłącznie. Sama pamiętam jak dostałam przysłowiowe lanie za to, że wbiegłam pod samochód... Mimo, że x razy mama mówiła mi "rozejrzyj się zanim przejdziesz przez drogę" i uważam, że dobrze zrobiła. Zawsze rozglądam się trzy razy nawet teraz - 20 lat później.

Odnośnie dręczenia zwierząt i klapsów, wolałabym dać dziecku klapsa, niż by kot czy pies go ugryzł.

Drugim przypadkiem bardzo drastycznym - w którym mój kuzyn dostał klapsa, to dzień w którym razem z kolegą podpalili królika. Tego dnia mimo, że mój wujek nigdy nie był zwolennikiem bicia - dał lanie mojemu kuzynowi - jeden jedyny raz w swoim życiu i cały czas powtarzał "myślisz że ciebie boli, a jak bolało tego królika" jak mantrę.

To był szok dla mojego wujka i całej rodziny. Wszyscy bardzo dbają o zwierzęta, szanujemy je. Dzisiaj mój kuzyn ma 29 lat, pracuje w klinice weterynaryjnej i ratuje porzucone zwierzęta, sam ma w mieszkaniu dwa króliki i kota do tej pory odczuwa straszny wstyd na wspomnienie tego co zrobił jako 8-latek.

Uważam, że to nie były złe klapsy, tak skraje sytuacje zdarzają się bardzo rzadko.
isabelledamesansmerci jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-07, 19:22   #51
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 159
Dot.: Ja i mój narzeczony mamy różne zdania... Wychowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez Glodomorek Pokaż wiadomość
Jak facet wprost mówi, że dopuszcza lanie, jak mu nerwy puszą to gdzie tu troska o dziecko? Siada na chłodno i wymyśla obiektywnie najlepszą metodę na przekonanie dziecka do swojej racji. LOL
Najłatwiej machnąć ręką i problem rozwiązany.
Lol. Przesadzasz.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-07, 19:36   #52
motylek456789
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 11
Dot.: Ja i mój narzeczony mamy różne zdania... Wychowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez Glodomorek Pokaż wiadomość
Jak facet wprost mówi, że dopuszcza lanie, jak mu nerwy puszą to gdzie tu troska o dziecko? Siada na chłodno i wymyśla obiektywnie najlepszą metodę na przekonanie dziecka do swojej racji. LOL
Najłatwiej machnąć ręką i problem rozwiązany.
Mój narzeczony nic takiego nie powiedział. Przeczytaj ze zrozumieniem.

Wydaje mi się, że wątek idzie w złym kierunku i niektórzy chcą zrobić z nas sadystów, a to jest zupełnie niezgodne z rzeczywistością i niektórzy chyba mylą pojęcia...

Jeszcze raz dziękuję za wpisy i dla mnie EOT
motylek456789 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-07, 19:38   #53
kasiunia788742
Zakorzenienie
 
Avatar kasiunia788742
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 11 903
Dot.: Ja i mój narzeczony mamy różne zdania... Wychowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Dzieci mojego kolegi z pracy są naprawdę super - w sensie widać, że dobrze wychowane, ale nie wytresowane, rodzice podsycają ich ciekawość świata, są dla nich ciepli, opiekuńczy. Naprawdę wzorowa relacja dziecka i rodzica. Czy zdarzyło się koledze dać synkowi, który miał okres pt. bunt na wszystko (gdy miał około 4 lat) klapsa? Tak. Leciutkiego, na otrzeźwienie, pokazanie, że jednak nie żartuje. Klaps, naprawdę symboliczny, bolący tylko psychicznie, jeżeli jest bardzo rzadko, potrafi dziecko otrzeźwić. Ideałem jest wychowanie dziecka bez jednego klapsa. Ale ideały sobie, a życie sobie.
W punkt.
kasiunia788742 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-07, 19:45   #54
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Ja i mój narzeczony mamy różne zdania... Wychowanie dzieci

[1=c6b6756720a205d307becdd e1d052a7f45362f96_64ed273 165c68;76108911]Nie wiem czy wiesz, ale tak się tresuje psy myśliwskie, poznałam kiedyś faceta, który tak właśnie wytresował swoje, mocno je bił jak były małe - tylko raz, żeby się nauczyły kto jest dominujący w tym stadzie i od tego czasu psy były niezwykle posłuszne, właściwie najbardziej usłuchane psy jakie w życiu widziałam, reagowały na każdą komendę. Na polowaniach podobno też się świetnie sprawdzały. Wiem, że nie brzmi to miło, ale działało najwidoczniej.[/QUOTE]
Tak to tylko psychol i sadysta szkoli psy. Kretyn totalny. Nie pisz idiotyzmow ze tak się szkoli psy
Psy i dzieci ZASTRASZA się przemocą. To nie jest ani szkolenie ani wychowanie

wysłane telepatycznie
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-07, 19:54   #55
Caudofemoralis
Tęczowa Jaszczurka
 
Avatar Caudofemoralis
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 1 911
Dot.: Ja i mój narzeczony mamy różne zdania... Wychowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez Glodomorek Pokaż wiadomość
Klaps zawsze jest biciem. Jak narzeczonemu skończy się cierpliwość to szefa w pracy też klepnie w tyłek? A jak go wkurzy ktoś w kinie kładąc nogi na jego oparciu to też da klapsa? Jak się z nim pokłócisz to też przywoła cie do porządku klapsem? Tak wychowawczo.
Przede wszystkim on zapomniał, że dziecko jest człowiekiem. Zależnym od niego, ale pełnowartościowym i posiadającym godność. Innych ludzi się nie bije, niezależnie od tego ile mają lat.
Tak, dziecko jest człowiekiem, ale nie takim samym jak człowiek dorosły. Jest dzieckiem, i jeśli nie będzie chciało cię wysłuchać, to żadne racjonalne tłumaczenia do niego nie dotrą. A skoro jest od ciebie zależne, to nie możesz też sobie go odpuścić i odejść, gdy cię ignoruje (jak byś to zrobiła z dorosłym). Klaps fizycznie "ściąga dziecko na ziemię", gdy nic innego nie jest w stanie do niego dotrzeć, a liczy się czas.
Caudofemoralis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-07, 20:56   #56
emilkaaa1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 182
Dot.: Ja i mój narzeczony mamy różne zdania... Wychowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez motylek456789 Pokaż wiadomość
Powiedział, że oczywiście najpierw należy dziecku wytłumaczyć co jest dobre, a co złe, czego nie wolno robić, itd. Ale jeżeli dziecko pomimo tłumaczenia kolejny raz złamie zakaz, po prostu da klapsa.

Wiem, że życie wszystko zweryfikuje... Ale dobrze, że zaczęliśmy o tym rozmawiać...

EDIT: Powiedział, że oczywiście nie ma zamiaru dawać tych klapsów często, nie codziennie, nie kilka razy w tygodniu, tylko w sytuacjach naprawdę "kryzysowych"...
Ja jestem przeciw. Popatrz sobie na te wszystkie kampanie, ktore teraz są przeciwko klapsom. Niby tylko klaps, ale jednak nie powinno się tak robić wg mnie. To tak jakbyś biła psa. On tego nie rozumie, czuje się z tym źle. Dziecko też nie rozumie dlaczego je bijesz. Są inne sposoby moim zdaniem. Uważam, że można wychowywać dzieci bez przemocy, zarówno fizycznej jak i psychicznej. Zauważ też, ze dziecko uczy się od rodzicow- także przemocy, jeśli do niej dochodzi. A klaps to jednak przemoc. Zatem uważam, że rację masz Ty, a nie Twoj facet i tego się trzymaj. Tak jak ktoś napisał życie weryfikuje poglądy i moze Twoj facet je zmieni, ale na obecną chwilę nie wygląda to dobrze. Napisałaś też, że nie zostawiłabyś go bo je uderzył- dlaczego? Angelina Jolie zostawila Brada, bo uderzył ich dziecko. Moim zdaniem przemoc nie jest akceptowalna w jakiejkolwiek formie.
emilkaaa1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-07, 21:13   #57
WŁADCZYNI
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 221
Dot.: Ja i mój narzeczony mamy różne zdania... Wychowanie dzieci

[1=c6b6756720a205d307becdd e1d052a7f45362f96_64ed273 165c68;76108911]Nie wiem czy wiesz, ale tak się tresuje psy myśliwskie, poznałam kiedyś faceta, który tak właśnie wytresował swoje, mocno je bił jak były małe - tylko raz, żeby się nauczyły kto jest dominujący w tym stadzie i od tego czasu psy były niezwykle posłuszne, właściwie najbardziej usłuchane psy jakie w życiu widziałam, reagowały na każdą komendę. Na polowaniach podobno też się świetnie sprawdzały. Wiem, że nie brzmi to miło, ale działało najwidoczniej.[/QUOTE]

Nie, to zwyrodnialcy tak postępują. Układałam psy zawodowo, rownież myśliwskie. Bez grama przemocy.
WŁADCZYNI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-07, 21:25   #58
Ferocious
Raczkowanie
 
Avatar Ferocious
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 61
Dot.: Ja i mój narzeczony mamy różne zdania... Wychowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez Valtamerii Pokaż wiadomość
Ktoś wyżej słusznie napisał ,że takim karom towarzyszy później upokorzenie. Wyobrażacie sobie ,że wasz mąż lub rodzic nakazuje wam się położyć i on wymierze karę. Nie tylko upokarzające ale i perwersyjne Kłócicie się z mężem i nagle łapiecie go za fraki i dajecie klapsa ...
To w sumie byłby całkiem ciekawy eksperyment myślowy dla osób, które propagują wszelkie kary fizyczne dla dzieci, które - dajmy na to - rozlały sok na biały obrus, zgubiły rękawiczki, przyniosły złą ocenę, albo płaczą nieco za głośno i przeszkadzają panu/pani domu w oglądaniu TV, lub wykonywaniu jakiejś pracy. Analogicznie, w przypadku takiej żony: podniesienie głosu, zwrócenie uwagi, niewykonanie prośby/polecenia należycie dobrze jakby pan chciał, zrobienie jakiejś tam niewielkiej szkody (np. porysowany samochód), może zwykły foszek... Za to wszystko przepyszny spank na dupsko, raz (lub kilka razy), plus kilka ostrzejszych słów. Albo na pysk (wystarczy raz, a dobrze). "Na opamiętanie się". DD upokarzające? Zwykła przemoc? Wykorzystywanie czyjejs zależnosci/problemów psychicznych, naruszenie nietykalnosci fizycznej, przestępstwo? Nazywacie rzeczy po imieniu dopiero, gdy dotykają dorosłych? Ja też pamiętam każdy jeden raz jaki dostałam od matki. Po żadnym z nich nie stałam się lepszym człowiekiem, wręcz przeciwnie, czułam się jak bezwartosciowe gówno i nie dawały mi one nic, poza narastającą frustracją, gniewem, a przede wszystkim lękiem i poczuciem ogromnej niesprawiedliwosci. To nie "zrozumienie", lecz strach przed absolutnie dominującą, niekiedy agresywną matką powstrzymywała mnie przed popełnieniem kolejnego "błędu", to strach kazał mi chodzic jak po węglach w jej obecnosci i uważac na każde słowo i czyn - nie szacunek, czy miłosc. I nie, nie dostawałam wcale tak często i jeszcze nie tak mocno! Kocham moją matkę, wiele jej zawdzięczam, jednak wciąż czuję swego rodzaju obrzydzenie i uraz za to co mi robiła i co przy tym mówiła. Bo tak, przemoc fizyczna zazwyczaj idzie w parze z tą psychiczną. MOŻNA było inaczej. Można, od najmłodszych lat dziecka sprawiac, że będzie ono czuło się przy rodzicu, tym osobniku na wyższym szczeblu domowej hierarchii, ważnym i pełnowartościowym człowiekiem, a mimo to nie przekraczało granic, lecz słuchało i respektowało, jak dobrego lidera, nauczyciela i przewodnika, kiedy ten daje odczuc, że on chce dla tego dziecka dobrze. I że ono nie istnieje po to, by rodzic miał na kim się wyładowac, gdy śmie stworzyc jakiś problem; cóż za niesprawiedliwosc, że wychowanie dziecka dla rodzica nie może byc bezstresowe, że są przeszkody, że młody człowiek niekiedy musi uczyc się na własnych błędach, kierowac czasem własnym rozumem, że nie zawsze chodzi jak na sznureczkach, szok. (dla tych, którzy zaraz wyjadą argumentem z ulicą i samochodem - idziesz z małym dzieckiem przez miasto, pilnujesz dziecka, rowniez po to na przykład, by nikt ci go nie ukradł, albo się nie zgubiło, bo jesteś za nie odpowiedzialny do chuia). Nikt normalny nie rodzi się zły. Nad tym trzeba jednak pracowac, ciężko. Trzeba zdobywac wiedzę, uczyc się cierpliwosci, pokory, trzeba na szacunek dziecka zasłużyc, olaboga. Trzeba nie byc ch&jem. Nie każdemu się chce, nie każdy uważa, że ze strony rodzica coś się gówniakowi należy, bo gówniak ma poważac rodzica za sam fakt bycia rodzicem, czcij ojca swego i matkę swoją, starszych, mądrzejszych i lepszych od ciebie. I żebyś o szklance na starosc nie zapomniał, niewdzięczny sukinsynu.
Ferocious jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-07, 21:36   #59
trzyrazypiec
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 3 019
Dot.: Ja i mój narzeczony mamy różne zdania... Wychowanie dzieci

Nie wszyscy muszą mieć dzieci. Niektórzy nie powinni. To proste.
trzyrazypiec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-07, 21:53   #60
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
Dot.: Ja i mój narzeczony mamy różne zdania... Wychowanie dzieci

Cytat:
Napisane przez trzyrazypiec Pokaż wiadomość
Nie wszyscy muszą mieć dzieci. Niektórzy nie powinni. To proste.
Mało kto powinien.

Zaskakujące tutaj prawdy wyczytuję. Klaps na otrzeźwienie, żeby dzieciak na ziemię zszedł, laciutki, tak, żeby zabolał psychicznie. Serio ? Takie twierdzenia u młodych kobiet w XXI wieku ?
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-08-28 14:28:12


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:10.