Rozstanie z facetem XXXVIII

[Ksiegowa85]

Napisane przez Laritana

Zgadzam sie. Kazdy lubi co innego ja mam bardzo podobnie do Ciebie a nie uważam sie za osobe niedorosla czy niedojrzala. Skoro jesteś zaradna, odpowiedzialna, masz stala prace i nie bawisz sie ludzmi jak zabawkami, bo taki akurat masz kaprys.. wszystko jest okey

Może tak to widzę przez częste komentarze eks narzeczonego (tego przed ostatnim eksem)"że jak to tak trampki, a nie szpilki???w moim wieku i czemu nie założyłam płaszcza za rękę to dzieci chodzą ha ha bajki to z dzieckiem mogę sobie oglądać, a i o jakiś balonikach mam mu nawet nie wspominać.

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[Laritana]

Napisane przez Ksiegowa85

Może tak to widzę przez częste komentarze eks narzeczonego (tego przed ostatnim eksem)"że jak to tak trampki, a nie szpilki???w moim wieku i czemu nie założyłam płaszcza za rękę to dzieci chodzą ha ha bajki to z dzieckiem mogę sobie oglądać, a i o jakiś balonikach mam mu nawet nie wspominać.

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

Mam nadzieje, ze to Ty go zostawilas?

[4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93]

Napisane przez lola23

Jesteś mi bardzo bliska w tym co piszesz. Życzę ci dużo spokoju i wewnętrznej harmonii i spełnienia.

Bardzo Ci dziękuję Cieszę się, że mnie rozumiesz.


Pod wpływem paru czynników (w tym tutaj wypowiedzenia "na głos" moich przemyśleń dot. kariery) stwierdzam, że chyba pójdę na podyplomówkę. Będę miała 8 miesięcy z tylko 1 weekendem wolnym w miesiącu (bo 2 weekendy zjazd, a 1 praca), ale jak nie teraz, to kiedy, prawda?

[Ksiegowa85]

Napisane przez Laritana

Mam nadzieje, ze to Ty go zostawilas?

Tak, ale nie z tego powodu. Wtedy wydawało mi się to normalne, że takie są jego wymagania wobec mnie, przecież jestem dorosła to powinnam zachowywać i wyglądać jak dorosła (nadal to przekonanie widać w jakiś sposób we mnie pozostało)

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[Onnaa88]

Czy któraś z was miała tak,że spoliczkowała swojego ex albo wyzywała go od różnych najgorszych a on po prostu żeby się bronić też wyzywał albo groził ?albo za mocno przytulił żeby się uspokoić bo na pół osiedla było słychać awanturę? Moich ex tak traktowałam a oni nie wytrzymywali tego za długo,kilka awantur siedzieli cicho ale ja po raz kolejny dostali w twarz mokrą ścierką im nerwy pszczały.Dodam,że to wzorce z domu i moja nerwica tak na mnie działa.

[Laritana]

Napisane przez Onnaa88

Czy któraś z was miała tak,że spoliczkowała swojego ex albo wyzywała go od różnych najgorszych a on po prostu żeby się bronić też wyzywał albo groził ?albo za mocno przytulił żeby się uspokoić bo na pół osiedla było słychać awanturę? Moich ex tak traktowałam a oni nie wytrzymywali tego za długo,kilka awantur siedzieli cicho ale ja po raz kolejny dostali w twarz mokrą ścierką im nerwy pszczały.Dodam,że to wzorce z domu i moja nerwica tak na mnie działa.

Mysle, ze powinnas isc do dobrego psychologa. Bo z tego co piszesz, nie radzisz sobie z emocjami. W kazdym następnym zwiazku to bedzie wracalo.

[czekoladowoo]

Ja mam 27 lat i 3 zwiazki za soba. Dwa bardzo powazne, przed chwila odwolany slub...


Ja marze o podyplomowce ale poki co musze zapomnieć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Rejot]

Napisane przez Ksiegowa85

Lubie trampki i jeansy (mój eks narzeczony tego nie tolerowal), zamiast Paryża wolę wycieczkę do energylandii (park rozrywki), wolę Shreka od filmów historycznych, a zamiast kobiecych filmów Marvele, bardziej ucieszy mnie balonik z helem niż kwiaty, bardzo lubię się przytulać (i chodzić za rączkę, były narzeczony się ze mnie przez to śmiał)...takie dorosłe dziecko ze mnie, a zaraz skończę 32 lata

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

Myślę, że kwestia kto czego szuka i na kogo trafisz. Moja ex lubiła właśnie podobne klimaty niż poważniejsze i bardzo to w niej ceniłem i w przyszłości też wolałbym być z tego typu osobą. A od swojego wcześniejszego ex, też słyszała, że to dziecinne. Co prawda jest trochę młodsza od Ciebie, ale jak pisałem, dla kogoś takie podejście jak Twoje może być plusem i to bez względu na wiek.

Osobiście odnoszę wrażenie, że osób na siłę chcących być uważane za poważne i tak jest za dużo, a mnie osobiście to męczy. Albo po prostu na takie trafiam w dużej mierze. Aż się postanowiłem z tego powodu zarejestrować żeby pokazać, że wcale nie trzeba się zmieniać, bo większy luz jest naprawdę fajny i przez niektórych oczekiwany i brany jako zaleta

Cześć wszystkim tak w ogóle. Obserwuję trochę ten dział od dłuższego czasu żeby poznać drugą stronę medalu i w końcu nadszedł czas na rejestrację. Może nawet zacznę się trochę udzielać

[Ksiegowa85]

Napisane przez Laritana

Mysle, ze powinnas isc do dobrego psychologa. Bo z tego co piszesz, nie radzisz sobie z emocjami. W kazdym następnym zwiazku to bedzie wracalo.

Też tak uważam.

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[Onnaa88]

Napisane przez Laritana

Mysle, ze powinnas isc do dobrego psychologa. Bo z tego co piszesz, nie radzisz sobie z emocjami. W kazdym następnym zwiazku to bedzie wracalo.

Właśnie wiem to samo jeden psycholog mi powiedział,ale jakoś te jego gadanie na kilku wizytach mi nie pomogło,a czy facet powinien nie reagować na to ? Czy on też może nie wytrzymać i powiedzieć przykre rzeczy ?
Kolejnego związku już nie chce i tak nie znajdę nikogo,ogólnie ja rzadko mówię o swoich uczuciach w związku jak i to że kogoś kocham ale to przerabiałam w każdym związku,tak samo jak myśl o ślubie i to żebym musiała publicznie w obecności rodziców pocałować przyszłego męża,nawet przeprowadzając chłopaków do domu nigdy nie okazywałam przy rodzicach czułości to pewnie też że względu na to,że oni też jej sobie nie okazywali nigdy

[Ksiegowa85]

Napisane przez czekoladowoo

Ja mam 27 lat i 3 zwiazki za soba. Dwa bardzo powazne, przed chwila odwolany slub...


Ja marze o podyplomowce ale poki co musze zapomnieć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja kilka lat temu zrobiłam, teraz już by mi się nie chciało.

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[Laritana]

Napisane przez Onnaa88

Właśnie wiem to samo jeden psycholog mi powiedział,ale jakoś te jego gadanie na kilku wizytach mi nie pomogło,a czy facet powinien nie reagować na to ? Czy on też może nie wytrzymać i powiedzieć przykre rzeczy ?
Kolejnego związku już nie chce i tak nie znajdę nikogo,ogólnie ja rzadko mówię o swoich uczuciach w związku jak i to że kogoś kocham ale to przerabiałam w każdym związku,tak samo jak myśl o ślubie i to żebym musiała publicznie w obecności rodziców pocałować przyszłego męża,nawet przeprowadzając chłopaków do domu nigdy nie okazywałam przy rodzicach czułości to pewnie też że względu na to,że oni też jej sobie nie okazywali nigdy

W moim domu rodzinnym tez nie bylo ciepla i milosci. Tata zdradzal mame, w koncu nas zostawil i odszedl do kochanki. Mnie wlasciwie wychowali dziadkowie, których kocham najbardziej na świecie. Wlasciwie juz tylko babcie bo niedawno stracilam dziadka, który wlasnie zastapil mi ojca. Nigdy nie bylam u psychologa, choc pare razy o tym myslalam.. wydaje mi sie czasami, ze to przez moj wybuchowy charakter eks mnie zostawil. Ale pozniej mysle sobie, ze nie moge brac całej winy na siebie. Zwiazek to dwoje ludzi. Jesli cos sie psulo, nie pasowalo mu to powinien ze mna o tym porozmawiac. A on po prostu mnie zostawil, poddal sie. Nie podjal ZADNEJ proby ratowania tego zwiazku. A ja dalam z siebie wszystko..
Potrafię kochac calym sercem i jestem z siebie, mimo wszystko dumna
A jemu zycze szczęścia, szczerze. Mam nadzieje, ze oboje poukladamy sobie zycie.

[Onnaa88]

Napisane przez czekoladowoo

Ja mam 27 lat i 3 zwiazki za soba. Dwa bardzo powazne, przed chwila odwolany slub...


Ja marze o podyplomowce ale poki co musze zapomnieć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przykro mi ja też 3 w tym dwa poważne jeden 8 letni w tym 2 lata mieszkania razem,ostatnio 3 letni w tym rok mieszkania razem i 2 lata po zareczynach,kolejny 3 to tylko 4 miesiące bycia razem więc się dobrze ta znajomość nie rozwinęła.Każdy związek podobny do siebie.

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:29 ----------

Napisane przez Laritana

W moim domu rodzinnym tez nie bylo ciepla i milosci. Tata zdradzal mame, w koncu nas zostawil i odszedl do kochanki. Mnie wlasciwie wychowali dziadkowie, których kocham najbardziej na świecie. Wlasciwie juz tylko babcie bo niedawno stracilam dziadka, który wlasnie zastapil mi ojca. Nigdy nie bylam u psychologa, choc pare razy o tym myslalam.. wydaje mi sie czasami, ze to przez moj wybuchowy charakter eks mnie zostawil. Ale pozniej mysle sobie, ze nie moge brac całej winy na siebie. Zwiazek to dwoje ludzi. Jesli cos sie psulo, nie pasowalo mu to powinien ze mna o tym porozmawiac. A on po prostu mnie zostawil, poddal sie. Nie podjal ZADNEJ proby ratowania tego zwiazku. A ja dalam z siebie wszystko..
Potrafię kochac calym sercem i jestem z siebie, mimo wszystko dumna
A jemu zycze szczęścia, szczerze. Mam nadzieje, ze oboje poukladamy sobie zycie.

O kurczę przykro mi,takie rany z dzieciństwa bardzo bolą,ja do teraz pamiętam co się u mnie w domu działo,tato dość dużo pił mama wracała wieczorami ja musiałam się opiekować młodszym bratem albo zaglądała do nas sąsiadka.Tato wyszedł z alkoholizmu ale ślad na psychice zostanie już na zawsze.
Wiesz czasami bardziej pomagają mi moi znajomi niż psycholog,chociaż koleżanki nie mają aż tyle czasu dla mnie ale zawsze trzeźwo na wszystko spogladają.Własnie ja też sądzę,że mój wybuchowy charakter przyczynia się do rozpadu moich związków do tego wybieram partnerów którzy też pochodzą z domów gdzie ktoś z rodziców pił albo pije do teraz.Może właśnie kochamy za mocno i każdy z ex to wykorzystuje.
Też mam taką nadzieję,że wszystko się kiedyś ułoży chociaż sama już przestałam w to wierzyć

[Ariada]

Napisane przez Ksiegowa85

Lubie trampki i jeansy (mój eks narzeczony tego nie tolerowal), zamiast Paryża wolę wycieczkę do energylandii (park rozrywki), wolę Shreka od filmów historycznych, a zamiast kobiecych filmów Marvele, bardziej ucieszy mnie balonik z helem niż kwiaty, bardzo lubię się przytulać (i chodzić za rączkę, były narzeczony się ze mnie przez to śmiał)...takie dorosłe dziecko ze mnie, a zaraz skończę 32 lata

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

To całkiem normalne! Nie daj sobie wmówić, że coś z Tobą nie tak

[bandra]

Napisane przez grundeman

dziewczyny, ile macie lat i jakie zwiazki za soba?

Ja 26, jeden zwiazek na koncie, bylismy razem 3 lata. Ogolnie teraz bardzo sie boje, bo nie mam doswiadczenia z facetami, nawet na studiach mialam problem zeby kogos znalezc.

Boje sie, ze juz na zawsze zostane sama

24, za sobą jeden siedmioletni związek - wspólne plany, wspólne mieszkanie, zaręczyny. Też miewam takie poczucie.

Napisane przez Ariada

To całkiem normalne! Nie daj sobie wmówić, że coś z Tobą nie tak

Też jestem dzieciuchem. Może z racji zawodu - jestem nauczycielem wczesnoszkolnym (któraś z Was o to pytała)

[Laritana]

Napisane przez Onnaa88

Przykro mi ja też 3 w tym dwa poważne jeden 8 letni w tym 2 lata mieszkania razem,ostatnio 3 letni w tym rok mieszkania razem i 2 lata po zareczynach,kolejny 3 to tylko 4 miesiące bycia razem więc się dobrze ta znajomość nie rozwinęła.Każdy związek podobny do siebie.

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:29 ----------



O kurczę przykro mi,takie rany z dzieciństwa bardzo bolą,ja do teraz pamiętam co się u mnie w domu działo,tato dość dużo pił mama wracała wieczorami ja musiałam się opiekować młodszym bratem albo zaglądała do nas sąsiadka.Tato wyszedł z alkoholizmu ale ślad na psychice zostanie już na zawsze.
Wiesz czasami bardziej pomagają mi moi znajomi niż psycholog,chociaż koleżanki nie mają aż tyle czasu dla mnie ale zawsze trzeźwo na wszystko spogladają.Własnie ja też sądzę,że mój wybuchowy charakter przyczynia się do rozpadu moich związków do tego wybieram partnerów którzy też pochodzą z domów gdzie ktoś z rodziców pił albo pije do teraz.Może właśnie kochamy za mocno i każdy z ex to wykorzystuje.
Też mam taką nadzieję,że wszystko się kiedyś ułoży chociaż sama już przestałam w to wierzyć

Jak dla mnie nie ma czegos takiego jak 'kocham za bardzo'. Fakt, eks mi kiedyś po rozstaniu powiedzial, ze kochalam go za bardzo.. ale to bzdura. Zreszta, dziewczyny tutaj potwierdziły, ze dla odpowiedniego faceta nie bedzie takiego problemu.
Kazdy jest inny, wiadomo. Ja jesli kocham to daje z siebie wszystko. Dbam o partnera i o zwiazek. Nie umiem prowadzić jakiejs głupiej gry, rodem z książki 'Dlaczego mężczyźni kochają zolzy?'. Dla mnie w zwiazku wazne jest zeby byc sobą, nikogo nie udawac. Dla nieodpowiedniego partnera zawsze będziesz 'za malo, za duzo' itd.
Oczywiście zdaje sobie sprawę ze swoich wad i pracuje nad nimi. Duzo mnie to rozstanie nauczylo i wyciągnęłam wnioski. Mam nadzieje, ze w nowym zwiazku pewnych bledow juz nie popelnie. Natomiast u Ciebie troche niepokoi mnie, ze mowisz o podobnym schemacie i tych samych powodach rozstania w kazdym zwiazku. Moze warto sie nad tym zastanowić?

[Ksiegowa85]

Napisane przez Rejot

Myślę, że kwestia kto czego szuka i na kogo trafisz. Moja ex lubiła właśnie podobne klimaty niż poważniejsze i bardzo to w niej ceniłem i w przyszłości też wolałbym być z tego typu osobą. A od swojego wcześniejszego ex, też słyszała, że to dziecinne. Co prawda jest trochę młodsza od Ciebie, ale jak pisałem, dla kogoś takie podejście jak Twoje może być plusem i to bez względu na wiek.

Osobiście odnoszę wrażenie, że osób na siłę chcących być uważane za poważne i tak jest za dużo, a mnie osobiście to męczy. Albo po prostu na takie trafiam w dużej mierze. Aż się postanowiłem z tego powodu zarejestrować żeby pokazać, że wcale nie trzeba się zmieniać, bo większy luz jest naprawdę fajny i przez niektórych oczekiwany i brany jako zaleta

Cześć wszystkim tak w ogóle. Obserwuję trochę ten dział od dłuższego czasu żeby poznać drugą stronę medalu i w końcu nadszedł czas na rejestrację. Może nawet zacznę się trochę udzielać

Cześć.

Ja też często trafialam na takie poważne osoby, albo podobne do mnie, ale nieodpowiedzialne, stąd moje obawy, że kiepsko mogą wyglądać moje ewentualne relacje damsko-meskie. Zmieniać sie nie mam zamiaru, najwyżej będę sama, chociaż mi się to nie uśmiecha.

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 17:31 ---------- Poprzedni post napisano o 17:30 ----------

Napisane przez Onnaa88

Właśnie wiem to samo jeden psycholog mi powiedział,ale jakoś te jego gadanie na kilku wizytach mi nie pomogło,a czy facet powinien nie reagować na to ? Czy on też może nie wytrzymać i powiedzieć przykre rzeczy ?
Kolejnego związku już nie chce i tak nie znajdę nikogo,ogólnie ja rzadko mówię o swoich uczuciach w związku jak i to że kogoś kocham ale to przerabiałam w każdym związku,tak samo jak myśl o ślubie i to żebym musiała publicznie w obecności rodziców pocałować przyszłego męża,nawet przeprowadzając chłopaków do domu nigdy nie okazywałam przy rodzicach czułości to pewnie też że względu na to,że oni też jej sobie nie okazywali nigdy

Powinien zareagować, kończąc znajomość, a nie zachowując się toksycznie.

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 17:35 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------

Napisane przez Laritana

W moim domu rodzinnym tez nie bylo ciepla i milosci. Tata zdradzal mame, w koncu nas zostawil i odszedl do kochanki. Mnie wlasciwie wychowali dziadkowie, których kocham najbardziej na świecie. Wlasciwie juz tylko babcie bo niedawno stracilam dziadka, który wlasnie zastapil mi ojca. Nigdy nie bylam u psychologa, choc pare razy o tym myslalam.. wydaje mi sie czasami, ze to przez moj wybuchowy charakter eks mnie zostawil. Ale pozniej mysle sobie, ze nie moge brac całej winy na siebie. Zwiazek to dwoje ludzi. Jesli cos sie psulo, nie pasowalo mu to powinien ze mna o tym porozmawiac. A on po prostu mnie zostawil, poddal sie. Nie podjal ZADNEJ proby ratowania tego zwiazku. A ja dalam z siebie wszystko..
Potrafię kochac calym sercem i jestem z siebie, mimo wszystko dumna
A jemu zycze szczęścia, szczerze. Mam nadzieje, ze oboje poukladamy sobie zycie.

W moim też nie było, pewnie dlatego tego mi brakuje. Mój ojciec sprowadzał sobie kochanki do domu, kiedy mama była ze mną w szpitalu (jako dziecko poważnie chorowałam z guzem włącznie), jak to się wydało mama się z nim rozwiedła(od tego czasu nie widziałam ojca), przeżyła załamanie psychiczne, a ja musiałam stać się szybko dorosła i przezroczysta.

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 17:35 ----------

Napisane przez Ariada

To całkiem normalne! Nie daj sobie wmówić, że coś z Tobą nie tak

Chyba eks narzeczonemu udało się mnie przekonać, bo cały czas uważam, że ze mną jest coś nie tak, jeśli taka jestem

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 17:37 ----------

Napisane przez bandra

24, za sobą jeden siedmioletni związek - wspólne plany, wspólne mieszkanie, zaręczyny. Też miewam takie poczucie.

Też jestem dzieciuchem. Może z racji zawodu - jestem nauczycielem wczesnoszkolnym (któraś z Was o to pytała)

Ja prowadzę żłobek

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[Ariada]

Napisane przez Ksiegowa85

Chyba eks narzeczonemu udało się mnie przekonać, bo cały czas uważam, że ze mną jest coś nie tak, jeśli taka jestem

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

Takie komentarze łatwo wchodzą do głowy. Mój ex mi zasugerował, że stałam się nieatrakcyjna i od tego czasu już tylko widzę wałki tłuszczu w lustrze. Bardzo muszę pracować nad odzyskaniem dobrego samopoczucia. Ogólnie też mi wmawiano, że przesadzam z moimi reakcjami, itp. więc teraz jak jestem z obecnym TŻtem serio nie wiem już co jest normalne, a co nie. Często pytam się kogoś czy moje uczucia są normalne gdy o coś się wkurzę, bo w poprzednim związku były często bagatelizowane i wmawiano mi, że się czepiam. Jak ktoś mi mówi "też bym się wkurzył/wkurzyła" to czuję się lepiej

[Ksiegowa85]

Ja się nie pytam, ale muszę sobie często robić autoanalize

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[Onnaa88]

Napisane przez Laritana

Jak dla mnie nie ma czegos takiego jak 'kocham za bardzo'. Fakt, eks mi kiedyś po rozstaniu powiedzial, ze kochalam go za bardzo.. ale to bzdura. Zreszta, dziewczyny tutaj potwierdziły, ze dla odpowiedniego faceta nie bedzie takiego problemu.
Kazdy jest inny, wiadomo. Ja jesli kocham to daje z siebie wszystko. Dbam o partnera i o zwiazek. Nie umiem prowadzić jakiejs głupiej gry, rodem z książki 'Dlaczego mężczyźni kochają zolzy?'. Dla mnie w zwiazku wazne jest zeby byc sobą, nikogo nie udawac. Dla nieodpowiedniego partnera zawsze będziesz 'za malo, za duzo' itd.
Oczywiście zdaje sobie sprawę ze swoich wad i pracuje nad nimi. Duzo mnie to rozstanie nauczylo i wyciągnęłam wnioski. Mam nadzieje, ze w nowym zwiazku pewnych bledow juz nie popelnie. Natomiast u Ciebie troche niepokoi mnie, ze mowisz o podobnym schemacie i tych samych powodach rozstania w kazdym zwiazku. Moze warto sie nad tym zastanowić?

Coś w tym jest masz rację,a w moim schemacie jest to że ja powielam związku podobne że względu na to,że mam źle wzorce wyniesione z domu.Mialam ciągły stres,awantury rodzice odzywali się do siebie w zły sposób.Dlatego ja innego wzorca nie znam tylko ten wyniesiony z domu,dlatego moje związki tak wyglądają.Jak za długo jest w związku dobrze to potrzebuje mocnych wrażeń tak jak było to w domu rodzinnym niestety.Gdzieś to głęboko we mnie siedzi i chyba nie umiem inaczej.

---------- Dopisano o 19:02 ---------- Poprzedni post napisano o 19:00 ----------

Napisane przez Ksiegowa85

Cześć.

Ja też często trafialam na takie poważne osoby, albo podobne do mnie, ale nieodpowiedzialne, stąd moje obawy, że kiepsko mogą wyglądać moje ewentualne relacje damsko-meskie. Zmieniać sie nie mam zamiaru, najwyżej będę sama, chociaż mi się to nie uśmiecha.

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 17:31 ---------- Poprzedni post napisano o 17:30 ----------

Powinien zareagować, kończąc znajomość, a nie zachowując się toksycznie.

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 17:35 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------

W moim też nie było, pewnie dlatego tego mi brakuje. Mój ojciec sprowadzał sobie kochanki do domu, kiedy mama była ze mną w szpitalu (jako dziecko poważnie chorowałam z guzem włącznie), jak to się wydało mama się z nim rozwiedła(od tego czasu nie widziałam ojca), przeżyła załamanie psychiczne, a ja musiałam stać się szybko dorosła i przezroczysta.

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 17:35 ----------

Chyba eks narzeczonemu udało się mnie przekonać, bo cały czas uważam, że ze mną jest coś nie tak, jeśli taka jestem

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 17:37 ----------

Ja prowadzę żłobek

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

To fakt,mi kiedyś ex powiedział,że mnie nikt nie będzie nigdy chciał i zawsze będę w tyłek kopana bo jestem chora,mam rodziców którzy nigdy mi w niczym nie pomogą,i marną pracę za 1500 zł coś w tym chyba jest.

[Laritana]

Dziewczyny, wszystkie jesteście wspaniale i wyjątkowe, takie jakie jestescie!
Nie dajcie sobie wmowic, ze jest inaczej.
Księgowa, u mnie podobnie. Moja mama do dzisiaj leczy sie na depresje, na ktora zapadła przez ta cala sytuacje z moim ojcem. Tez szybko musialan dorosnac bo mam mlodsze rodzeństwo. Mama byla w ciąży jak ojciec nas zostawil. Ale widze tez plusy. Jestem madra i odpowiedzialna osoba nie boje sie upadac bo wiem, ze za kazdym razem wstane silniejsza. Jak to kiedyś powiedziala Beata Tyszkiewicz- 'zabierzcie mi wszystko, a ja wstane rano i zaczne budowac wszystko od nowa'
Milego wieczoru!

[201712132207]

Kurcze, mnie moj byly raczej wspieral, trzymal kciuki kiedy podejmowalam nowe wyzwanie, leczyl mnie z kompleksow kiedy narzekalam na maly biust czy faldki.

Zaraz zaczne myslec ze porzcuilam jakis skarb, jak czytam o Waszych bylych

[Przytul_Mnie_Dzisiaj]

Cześć

Z niektórymi z Was pisałam prywatne wiadomości, ale pomyślałam, że moje doświadczenia mogą przydać się też innym.

Kilkanaście tygodni temu rozstałam się z chłopakiem po 3 latach związku. Byłam w nim bardzo zakochana, ale nie pasowaliśmy do siebie i nie czułam się traktowana tak jak ukochana osoba. Mimo, że byłam bardziej zaangażowana, ostatecznie to ja podjęłam decyzję o rozstaniu, bo przez to jak mnie traktował w końcu spadły różowe okulary. Początek był tragiczny. Ciągle ryczałam, prawie nic nie jadłam, chciałam powrotu, bo bałam się samotności. Myślałam, że przecież przy nikim już nie poczuję się tak dobrze.

Mieliśmy kontakt kilkanaście dni po czym znowu zobaczyłam, że to mi znowu bardziej zależy na powrocie. W końcu rozum ostatecznie wygrał. Dostałam otrzeźwienia, że to nie ma sensu, bo on mnie tak naprawdę nie chce! Był ze mną bardziej z wygody niż z uczuć. To było jak kubeł zimnej wody. Wypisałam sobie wszystkie jego wady i za każdym razem, gdy tęskniłam za miłymi chwilami, przypominałam sobie jak innym razem mnie ranił. Zerwałam z nim kontakt. Ktoś z kim tylko chwile były dobre nie jest warty moich uczuć. Wiedziałam już, że zasługuję na kogoś lepszego. Po miesiącu już się nawet śmiałam. Zaczęłam wychodzić na imprezy czy nawet na zwykły spacer. Odżyłam, zadbałam o siebie, zaczęłam się uśmiechać. I wiecie co? Widzę, że moje otoczenie widzi, że jestem szczęśliwa. Poznaję dużo osób, bo odwzajemniają mój uśmiech, już się nie chowam, jestem pewniejsza siebie i otwarta na nowe, zwykłe znajomości.

Już kompletnie za nim nie tęsknię, a co więcej poznałam kogoś! Co prawda to na razie tylko zwykła znajomość, ale mam wrażenie, że też mu się podobam, więc może coś z tego będzie. Ale nie nastawiam się, chociaż czuję się już gotowa na nową relację. Dobrze mi samej, chociaż wiadomo, że fajnie jest być w związku. Wiem, że jestem warta zaradnego chłopaka, który będzie mnie naprawdę kochał. Zyskałam nadzieję, że mogę być w naprawdę szczęśliwym związku. Idę do pracy i sklepu z uśmiechniętymi oczami, bo nigdy nie wiadomo, gdzie poznam miłość swojego życia. Chce mi się żyć!

Także Kochane:
1) wypisać jego wady i sytuacje, w których zawiódł- dopisywać i czytać je zawsze, gdy o nim pomyślicie,
2) wypisać swoje zalety - dostrzeż w sobie dobre strony, pozbądź się wspomnień, gdy ex źle o Tobie mówił, nie miał prawa rujnować Twojej pewności siebie,
3) zerwać z nim kontakt - nie odpisywać, nie wchodzić na fb, schować zdjęcia,
4) przestać myśleć o fajnych chwilach - skoro zerwaliście to znaczy, że to były TYLKO CHWILE, a Ty masz mieć faceta na dobre i na złe,
5) pokochać siebie - jesteś cudowna i zasługujesz na szczęście, uwierz w to, każda z nas ma zalety,
6) wyjść do ludzi - imprezy, kursy, kawa, poznawaj ludzi, uśmiechaj się,
7) zadbać o siebie - ćwicz, kup sobie nową sukienkę czy buty, idź do fryzjerki,
8) rozwijać się - czytaj, ucz się - tego nikt nam nigdy nie zabierze,
9) zyskać pewność siebie,
10) nie myśleć obsesyjnie o przyszłości - skup się na tym co jest teraz, nie uzależniaj swojego szczęścia od tego czy masz obok faceta,

11) i być szczęśliwą samą ze sobą, bo tylko wtedy będziemy gotowe na nowy związek.

Które punkty macie już za sobą??

Uwierzcie mi, że da się zapomnieć nawet jak się myślało, że to jest ten jedyny. To tak jak walka z nałogiem - potrzeba dużej siły i wytrwałości. Pomyślcie, że to jak rzucanie czekolady. Za każdym razem jak o nim myślicie przywołajcie jego wady. Nie marnujcie już ani miesiąca dłużej na wspominanie beznadziejnego byłego, bo to już przeszłość!

Poza tym KONIECZNIE przeczytajcie "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy". Nie dajcie sobą pomiatać i nie marnujcie czasu na idiotów!

[Onnaa88]

Napisane przez grundeman

Kurcze, mnie moj byly raczej wspieral, trzymal kciuki kiedy podejmowalam nowe wyzwanie, leczyl mnie z kompleksow kiedy narzekalam na maly biust czy faldki.

Zaraz zaczne myslec ze porzcuilam jakis skarb, jak czytam o Waszych bylych

Mój to mi na operację chciał dać,żebym tylko miała większy biust i specjalnie na kebaby chciał chodzić żebym tylko przytyła,więc zazdroszczę Ci exa

[Esia_90]

Napisane przez Laritana

bandra to daj znac koniecznie ktos tam z Toba pojedzie, tak?
Będzie dobrze!

Jak tam reszta polamancow? w sensie..zlamanych serc.
Mili mam nadzieje, ze jesteś zajeta randkowaniem na Tinderze.
Księgowa jak Twoj remont? Ma sie ku koncowi?

Ktoras dziewczyna wrzucila tu ostatnio filmik z yt. Odnosnie rozstania. Wlasnie obejrzałam i jestem milo zaskoczona. Facet bardzo madrze gada! (polac mu : P) szkoda tylko, ze nie slyszalam jego rad 1,5 roku temu haha. Ale przy okazji jest mega przystojny
Ma swoj kanal na yt, naprawdę fajnie opowiada o relacjach w zwiazku, rozstaniu, procesie 'leczenia' itd. Warto zobaczyć : )

To ja miło że się podoba

Napisane przez grundeman

dziewczyny, ile macie lat i jakie zwiazki za soba?

Ja 26, jeden zwiazek na koncie, bylismy razem 3 lata. Ogolnie teraz bardzo sie boje, bo nie mam doswiadczenia z facetami, nawet na studiach mialam problem zeby kogos znalezc.

Boje sie, ze juz na zawsze zostane sama

Ja 27 rocznikowo 10 letni i 1,2 roczny związek za mną

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ksiegowa85]

Napisane przez Onnaa88

Coś w tym jest masz rację,a w moim schemacie jest to że ja powielam związku podobne że względu na to,że mam źle wzorce wyniesione z domu.Mialam ciągły stres,awantury rodzice odzywali się do siebie w zły sposób.Dlatego ja innego wzorca nie znam tylko ten wyniesiony z domu,dlatego moje związki tak wyglądają.Jak za długo jest w związku dobrze to potrzebuje mocnych wrażeń tak jak było to w domu rodzinnym niestety.Gdzieś to głęboko we mnie siedzi i chyba nie umiem inaczej.

---------- Dopisano o 19:02 ---------- Poprzedni post napisano o 19:00 ----------



To fakt,mi kiedyś ex powiedział,że mnie nikt nie będzie nigdy chciał i zawsze będę w tyłek kopana bo jestem chora,mam rodziców którzy nigdy mi w niczym nie pomogą,i marną pracę za 1500 zł coś w tym chyba jest.

Jeśli źle traktujesz partnera i zdajesz sobie z tego sprawę, to powinnaś ten problem przepracowac nim wejdziesz w nowy związek. To co opisywałaś to brzmi jak zachowanie toksyka tu "glaszczesz " partnera, a za chwilę "kopiesz" słowami to nie jest dobre.

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ----------

Napisane przez grundeman

Kurcze, mnie moj byly raczej wspieral, trzymal kciuki kiedy podejmowalam nowe wyzwanie, leczyl mnie z kompleksow kiedy narzekalam na maly biust czy faldki.

Zaraz zaczne myslec ze porzcuilam jakis skarb, jak czytam o Waszych bylych

Był powód, dla Ciebie ważny i to jest najistotniejsze.

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[Milagros_90]

hej hej! Nie było mnie półtora dnia, a tyle nadrabiania się rozpisałyście

Napisane przez Laritana

Wydaje mi się, ze gdyby kogos mial to i na zdjęciach by to bylo widac..
Ale mogę sie mylic. Zreszta to i tak pewnie niczego nie zmienia, nie?

Tak, niczego to nie zmienia. Natomiast co do zdjęć to ciężko wyczuć, będąc ze mna mówił że go to nie bawi, po rozstaniu jest aktywny. Teraz z wakacji wrzuca zdjęcia na ktorych jest on sam, krajobrazy albo np zdjęcie wódki być może ta dziewczyna z nim nie pojechała, nie wiem. A może faktycznie jednak nie istnieje.... no ale tak czy siak, niczego to nie zmienia

[1=4e89258bace7037c96b0592 85119fe847ddc4e93;7611088 6]nachodzą mnie te wizje naszych pierwszych dni, tygodni, kiedy jeszcze tych wad nie widziałam i on był moim ideałem, miałam przyszłość przed sobą i mogłam w końcu odetchnąć w tym życiu Wiem, że ta osoba nie istniała tak naprawdę, ale płaczę za nią i myślę, że każdego będę z tym obrazem porównywać. Że na pewno poznam jakiegoś zimnego bubka, który nie będzie umiał mi bez żadnego skrępowania powiedzieć, że mnie pragnie, kocha, uwielbia... Idealizuję to wszystko, a przecież tacy faceci jeszcze są na świecie poza nim, prawda? [/QUOTE]
Prawda tacy faceci są i wierzę, że takich spotkamy. A Ciebie doskonale rozumiem odnośnie w/w fragmentu. Tez eks był moim wyśnionym ideałem i przy nim poczułam, że wszystkie problemy uda się rozwiązać, że życie daje mi teraz coś dobrego, właśnie to odetchnięcie, o którym piszesz. Ale, jak słusznie zauważasz, ta osoba nie istnieje! i tego się trzymajmy. I szukajmy prawdziwej osoby, która będzie dla nas odpowiednia

Napisane przez magda2291

jestem, żyję, wypoczywam, nawet nie myślę o ex, nie mamy żadnego kontaktu, nawet głupiego smsa do siebie nie wysyłamy i nawet mnie do tego nie ciągnie, jest cudownie

super oby tak dalej baw się dobrze!

Napisane przez Laritana

Mili mam nadzieje, ze jesteś zajeta randkowaniem na Tinderze.

nie, miałam nockę u koleżanki - alkohol, pizza i pogaduchy a dzisiaj basen. Natomiast jak pojawi się opcja randki, to skorzystam

PrzytulMnieDzisiaj, wielkie dzięki za ten wpis! jesteś dobrym duchem

[201711031014]

Zieew...
Wróciłem z krótkiego urlopu u znajomych.
Kolega prowadzi obok Kościerzyny (Spacery po niebie) ośrodek szybowcowy.
Loty widokowo dla 'cywili' ,latanie dla tych co mają licencje oraz szkolenia.
Spędziłem kilka dni ze starą wiarą ,nocowałem u nich nad cichym jeziorem na uboczu (Sumino) , zakochałem się w Kaszubach.tylko 4 dni ale warto było.
Polatałem, pochodziłem po lesie, posiedziałem nad jeziorem, śniadania i kolacje ze znajomymi w wesołej atmosferze etc Wracając wybrałem trasę bez autostrady, w efekcie nacieszyłem się widokami Kaszub,Kujaw oraz odwiedziłem moje ukochane pojezierze Brodnickie
Zmęczony ale zadowolony. Teraz pranie a jutro do pracy

[Onnaa88]

Napisane przez Ksiegowa85

Jeśli źle traktujesz partnera i zdajesz sobie z tego sprawę, to powinnaś ten problem przepracowac nim wejdziesz w nowy związek. To co opisywałaś to brzmi jak zachowanie toksyka tu "glaszczesz " partnera, a za chwilę "kopiesz" słowami to nie jest dobre.

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ----------

Był powód, dla Ciebie ważny i to jest najistotniejsze.

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

Tak wiem,że to nie jest dobre ale ciężko mi właśnie pracować nad sobą bo ogólnie jestem bardzo nerwową osobę wszystko mnie potrafi szybko z równowagi wyprowadzić

---------- Dopisano o 22:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

Napisane przez Pirx

Zieew...
Wróciłem z krótkiego urlopu u znajomych.
Kolega prowadzi obok Kościerzyny (Spacery po niebie) ośrodek szybowcowy.
Loty widokowo dla 'cywili' ,latanie dla tych co mają licencje oraz szkolenia.
Spędziłem kilka dni ze starą wiarą ,nocowałem u nich nad cichym jeziorem na uboczu (Sumino) , zakochałem się w Kaszubach.tylko 4 dni ale warto było.
Polatałem, pochodziłem po lesie, posiedziałem nad jeziorem, śniadania i kolacje ze znajomymi w wesołej atmosferze etc Wracając wybrałem trasę bez autostrady, w efekcie nacieszyłem się widokami Kaszub,Kujaw oraz odwiedziłem moje ukochane pojezierze Brodnickie
Zmęczony ale zadowolony. Teraz pranie a jutro do pracy

Ale świetnie aż zazdroszczę
Ja te wakacje spędziłam jeszcze z ex ale to 2 miesiące temu zabrał mnie do Maroko,myśleliśmy że to może pomoże naszemu związkowi niestety i tak się rozpadło

[Ksiegowa85]

Napisane przez Onnaa88

Tak wiem,że to nie jest dobre ale ciężko mi właśnie pracować nad sobą bo ogólnie jestem bardzo nerwową osobę wszystko mnie potrafi szybko z równowagi wyprowadzić

---------- Dopisano o 22:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------




Ale świetnie aż zazdroszczę
Ja te wakacje spędziłam jeszcze z ex ale to 2 miesiące temu zabrał mnie do Maroko,myśleliśmy że to może pomoże naszemu związkowi niestety i tak się rozpadło

Taki był mój ostatni eks...jeśli chcesz dobrego związku to jednak powinnaś pracować nad sobą bez wymowek. Można się zmienić jeśli się tego chce i zaprzestać złych/toksycznych zachowań (a to akurat wiem ze swojego doświadczenia)

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka