Czy to już uzależnienie? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-08-14, 09:46   #1
_iskierka_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 56

Czy to już uzależnienie?


Cześć! Proszę Was o poradę, bo już sama nie wiem czy jestem do końca normalna.

Na początku ubiegłego roku zerwałam 5 letnią znajomość z moim już narzeczonym, co mnie bardzo uskrzydliło i dało ukojenie, bo ciężko było zerwać. Na początku zaś tego roku po raz pierwszy na horyzoncie pojawił się ktoś, dla kogo warto było zrezygnować z samotności.

Ktoś z kim mam ochotę się widywać, podoba mi się ( pierwszy raz w życiu nie mam partnerowi do zarzucenia nic).
Od ok pół roku jesteśmy razem. Widujemy się kilka razy w tygodniu. Mieszkam sama, więc raczej u mnie, bo on nadal z rodzicami. Nie pomieszkuje u mnie nie nocuje ( może ze dwa trzy razy) – nie chcemy tego.

On jest młodszy o 5 lat, jest dojrzały, poważny i uwielbiam go, jesteśmy równi, żadna ze stron, ze względu na wiek ani nie dominuje, ani nie daje się zdominować. Jest ekstra. Często gdzieś wyjeżdżamy razem na krótkie urlopy, robimy coś ciekawego. Co ważne, w wieku 28 lat zaczynam mieć udane życie seksualne, co mnie cieszy, bo już myślałam, ze to niemożliwe. Dla mnie osobiście to kompan w podróży na całe życie.

W☠☠☠☠ia mnie natomiast niemiłosiernie fakt, że się uzależniłam. Przez ok rok byłam sama, potrafiłam sama wyjechać na weekend z książką, pójść sama do kina, bo film mnie zainteresował. Nigdy, ale to nigdy nie pomyślałam, że się nudzę czy coś. A teraz kurcze non stop bym z nim chciała siedzieć, a bez niego to jestem „wściekła”, że go nie ma, albo, że robi coś beze mnie – chociaż ma prawo i wiem to, rozumiem, ale nie panuję nad swoimi uczuciami. Nie zatruwam go pretensjami, gdy jedzie gdzieś z kuzynem czy rodzeństwem do rodziny na grilla czy urodziny ciotki, bo na imprezy nie jeździ ( uważa, że skoro ma dziewczynę to logiczne, że nie, a jeszcze przy tym mówi, mu nie pasuje, żeby jechać – jasne przez kilka miesięcy mu żadna impreza nie pasuje z kolegami). Jest staroświecki, zaborczy i połączenie tych cech mnie urzekło. Nie jest chorobliwie zaborczy tylko tak uroczo. Próbuję dać mu wolność jaka potrzebna jest w każdym związku, nie wpycham się absolutnie nigdzie gdzie nie mamy w planach wybrać się wspólnie. Raz, że nie chcę czuć się dziwnie, a dwa, że noo… jestem raczej cicha i się wstydzę proponować, że wybiorę się gdzieś, gdzie nie jestem zaproszona;/

Jak mnie to w☠☠☠☠ia, ja ☠☠☠☠☠☠☠e, sama zamieszkałam w lutym tego roku, mam więcej niezależności i ciszy, które tak uwielbiałam, a teraz za chiny ludowe tego nie doceniam. Dlaczego?
Lubiłam sobie podróżować i nadal lubię, ale przestało mnie cieszyć dotychczasowe życie jakie zwykle prowadziłam bez niego;/ książki na półkach się kurzą;(

To jest ta miłość? Pierwszy raz tak się zakochałam. Sram tym już, bo coraz mniej rzeczy daje mi radość. Za chwile się ☠☠☠☠a okaże, że płaczę po nocach za nim. To nie jestem ja, jestem twardą osobą - może tylko na zewnątrz, ale jestem. Nie beczę, nie jestem romantyczką, nie oczekiwałam księcia z bajki, a jak już się trafił to co? Mnie to męczy;/ Nie poznaje siebie, a nowa ja? To nie jest to kim chciałam być.

Kurde wpadłam jak śliwka w całe wiadro kompotu!!
Nie żalę się na niego, bo nie mam powodu, to we mnie jest problem. Widzę to.
Byłam wcześniej w związku długo w miarę, ale to coś zupełnie innego.
Czy to jest tylko jakiś etap? Czy to minie? To na mnie spadło tak znienacka, jestem zdzwiona po prostu, że tak się czuję. Czy uczucie tak zmienia? Tak wygląda utrata głowy dla kogoś?
_iskierka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-14, 10:01   #2
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Czy to już uzależnienie?

Co to jest urocza zaborczosc ?


Sent from my SM-G935F using Tapatalk
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-14, 10:09   #3
_iskierka_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 56
Dot.: Czy to już uzależnienie?

Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość
Co to jest urocza zaborczosc ?


Sent from my SM-G935F using Tapatalk
Nie zabroni mi iść z koleżankami z pracy na drinka, chociaż widzę, że ciągle pyta a gdzie a ile Was tam idzie, a ma kto Was zawieźć. I sam się oferuje na kierowcę, ale nie robi dymów z tego, że pójdę sama wrócę sama, chociaż widzę, że chce przyjść i być tam ze mną ( jednak nie wygaduje, nie zabrania ). Na imprezie kiedyś przesunął mnie na drugi koniec sali, bo jakiś gość do mnie podchodził - ale to nic chorobliwego czy strasznego, raczej takie śmieszne małe gesty.
_iskierka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-14, 10:14   #4
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy to już uzależnienie?

Cytat:
Napisane przez _iskierka_ Pokaż wiadomość
Nie zabroni mi iść z koleżankami z pracy na drinka, chociaż widzę, że ciągle pyta a gdzie a ile Was tam idzie, a ma kto Was zawieźć. I sam się oferuje na kierowcę, ale nie robi dymów z tego, że pójdę sama wrócę sama, chociaż widzę, że chce przyjść i być tam ze mną ( jednak nie wygaduje, nie zabrania ). Na imprezie kiedyś przesunął mnie na drugi koniec sali, bo jakiś gość do mnie podchodził - ale to nic chorobliwego czy strasznego, raczej takie śmieszne małe gesty.
Że co?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-14, 10:16   #5
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
Dot.: Czy to już uzależnienie?

Cytat:
Napisane przez _iskierka_ Pokaż wiadomość
Nie zabroni mi iść z koleżankami z pracy na drinka, chociaż widzę, że ciągle pyta a gdzie a ile Was tam idzie, a ma kto Was zawieźć. I sam się oferuje na kierowcę, ale nie robi dymów z tego, że pójdę sama wrócę sama, chociaż widzę, że chce przyjść i być tam ze mną ( jednak nie wygaduje, nie zabrania ). Na imprezie kiedyś przesunął mnie na drugi koniec sali, bo jakiś gość do mnie podchodził - ale to nic chorobliwego czy strasznego, raczej takie śmieszne małe gesty.

Dla mnie to śmieszne nie jest.
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-14, 10:18   #6
_iskierka_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 56
Dot.: Czy to już uzależnienie?

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Że co?
ee tam to nic, tak zaczął manewrować, że znaleźliśmy się po prostu gdzie indziej, dalej od tego kolesia. Ogólnie to żadnych takich zagrań agresywnych nigdy nie było, bo on nie jest agresywny. Gdzieś tam przy kolegach ze studiów, na grillu jakimś, podchodzi i przytula w niespodziewanym momencie, to naprawdę tylko małe gesty i nic poważnego.
_iskierka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-14, 10:22   #7
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy to już uzależnienie?

Cytat:
Napisane przez _iskierka_ Pokaż wiadomość
ee tam to nic, tak zaczął manewrować, że znaleźliśmy się po prostu gdzie indziej, dalej od tego kolesia. Ogólnie to żadnych takich zagrań agresywnych nigdy nie było, bo on nie jest agresywny. Gdzieś tam przy kolegach ze studiów, na grillu jakimś, podchodzi i przytula w niespodziewanym momencie, to naprawdę tylko małe gesty i nic poważnego.
Ale czemu to zrobił? Tamten facet Cię atakował, obrażał, był agresywny, czy po prostu zagadywał, patrzył się? Naprawdę chcesz żeby ktoś decydował za Ciebie z kim możesz rozmawiać i czy potrafisz sama powiedzieć, że np. nie jesteś zainteresowana? Skoro przytaczasz tą sytuację, to jednak widać podskórnie czujesz, że coś tu jest nie tak. Generalnie w ogóle z tego powodu założyłaś wątek. Przestać dawać facetowi o sobie decydować w pewnych sytuacjach. Nie jesteś ani głupia, ani bezwolna, a to nie Twój tatuś, czy opiekun nieletniej.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-14, 10:23   #8
mellitus
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 276
Dot.: Czy to już uzależnienie?

Cytat:
Napisane przez _iskierka_ Pokaż wiadomość
Nie zabroni mi iść z koleżankami z pracy na drinka, chociaż widzę, że ciągle pyta a gdzie a ile Was tam idzie, a ma kto Was zawieźć. I sam się oferuje na kierowcę, ale nie robi dymów z tego, że pójdę sama wrócę sama, chociaż widzę, że chce przyjść i być tam ze mną ( jednak nie wygaduje, nie zabrania ). Na imprezie kiedyś przesunął mnie na drugi koniec sali, bo jakiś gość do mnie podchodził - ale to nic chorobliwego czy strasznego, raczej takie śmieszne małe gesty.
Poważnie? Nie zabrania Ci chodzić gdziekolwiek z kimkolwiek ? No ludzki pan po prostu.
A teraz usiądź, przeczytaj co nam tu napisałaś i się zastanów skąd to poczucie, o którym piszesz? Może instynkt samozachowawczy dobija się resztkami sił?
__________________

Edytowane przez mellitus
Czas edycji: 2017-08-14 o 10:24
mellitus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-14, 10:30   #9
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
Dot.: Czy to już uzależnienie?

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Ale czemu to zrobił? Tamten facet Cię atakował, obrażał, był agresywny, czy po prostu zagadywał, patrzył się? Naprawdę chcesz żeby ktoś decydował za Ciebie z kim możesz rozmawiać i czy potrafisz sama powiedzieć, że np. nie jesteś zainteresowana? Skoro przytaczasz tą sytuację, to jednak widać podskórnie czujesz, że coś tu jest nie tak. Generalnie w ogóle z tego powodu założyłaś wątek. Przestać dawać facetowi o sobie decydować w pewnych sytuacjach. Nie jesteś ani głupia, ani bezwolna, a to nie Twój tatuś, czy opiekun nieletniej.
Jak wyżej.
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-14, 10:37   #10
_iskierka_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 56
Dot.: Czy to już uzależnienie?

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Ale czemu to zrobił? Tamten facet Cię atakował, obrażał, był agresywny, czy po prostu zagadywał, patrzył się? Naprawdę chcesz żeby ktoś decydował za Ciebie z kim możesz rozmawiać i czy potrafisz sama powiedzieć, że np. nie jesteś zainteresowana? Skoro przytaczasz tą sytuację, to jednak widać podskórnie czujesz, że coś tu jest nie tak. Generalnie w ogóle z tego powodu założyłaś wątek. Przestać dawać facetowi o sobie decydować w pewnych sytuacjach. Nie jesteś ani głupia, ani bezwolna, a to nie Twój tatuś, czy opiekun nieletniej.
Nie oczywiście, że nie Doris. Tak jak mówisz normalnie sama wolę komuś zakomunikować, czy chcę z nim rozmawiać czy nie. Jednak tamta sytuacja ma szerszy kontekst. Gościu nie był dla mnie żadnym kompanem do czegokolwiek i był pijany.

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ----------

Jeju trochę mnie wystraszyłyście;/
Ja na to nie patrzę w ten sposób, bo zawsze miałam się za wolnego ducha, z reguły robię co chcę i czyjeś zdanie średnio mnie interesowało.

Teraz zwrócę na to uwagę, bo ja faktycznie siedzę w domu jak on coś robi, a sama robię coraz mniej. Nie wiem czy to efekt manipulacji, czy się przyporządkowuję przypadkiem jego woli Masakra
_iskierka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-14, 10:41   #11
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Czy to już uzależnienie?

Zgadzam się, zebra zaborczosc jest niepokojąca. Niepokojące jest też to, jak bardzo się zwracasz w tej relacji. Rozumiem, że brakuje Ci kontaktu z tym facetem, gdy jesteś tak bardzo zakochana. Z drugiej strony byłabym ostrozna.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-08-14, 10:47   #12
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
Dot.: Czy to już uzależnienie?

Cytat:
Napisane przez _iskierka_ Pokaż wiadomość
Teraz zwrócę na to uwagę, bo ja faktycznie siedzę w domu jak on coś robi, a sama robię coraz mniej. Nie wiem czy to efekt manipulacji, czy się przyporządkowuję przypadkiem jego woli Masakra
Jest to naprawdę niepokojące, że zaczynasz swoje życie uzależniać od niego. Zatraciłaś się. To nie jest zdrowie i nie na tym polega miłość.
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-14, 10:49   #13
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy to już uzależnienie?

Cytat:
Napisane przez _iskierka_ Pokaż wiadomość
Nie oczywiście, że nie Doris. Tak jak mówisz normalnie sama wolę komuś zakomunikować, czy chcę z nim rozmawiać czy nie. Jednak tamta sytuacja ma szerszy kontekst. Gościu nie był dla mnie żadnym kompanem do czegokolwiek i był pijany.
Spoko, po prostu porozmawiaj ze swoim facetem, że co innego, jeżeli chce Cię chronić przed REALNYM zagrożeniem, a co innego, gdy chce za Ciebie decydować i traktować jak swoje dziecko, czy podopieczną. Masz swój rozum, wiesz co w związku należy, a co może niekoniecznie.

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------

Cytat:
Napisane przez _iskierka_ Pokaż wiadomość
(...)
Teraz zwrócę na to uwagę, bo ja faktycznie siedzę w domu jak on coś robi, a sama robię coraz mniej. Nie wiem czy to efekt manipulacji, czy się przyporządkowuję przypadkiem jego woli Masakra
Na razie jeszcze to widzisz i teraz jest moment na zmianę. Potem będzie już tylko gorzej. Zrozum, zagarniać kogoś, jego czas, życie można w białych rękawiczkach, niekoniecznie z agresją. On to robi, może nieświadomie, bez złych intencji, ale robi. To jest takie wszystko niby "dla Twojego dobra", a Ty powoli zatracasz siebie.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2017-08-14 o 11:01
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-14, 10:55   #14
_iskierka_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 56
Dot.: Czy to już uzależnienie?

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Spoko, po prostu porozmawiaj ze swoim facetem, że co innego, jeżeli chce Cię chronić przed REALNYM zagrożeniem, a co innego, gdy chce za Ciebie decydować i traktować jak swoje dziecko, czy podopieczną. Masz swój rozum, wiesz co w związku należy, a co może niekoniecznie.

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------



Na razie jeszcze to widzisz i teraz jest moment na zmianę. Potem będzie już tylko gorzej. Zrozum, zagarniać kogoś, jego czas, życie można w białym rękawiczkach, niekoniecznie z agresją. On to robi, może nieświadomie, bez złych intencji, ale robi. To jest takie wszystko niby "dla Twojego dobra", a Ty powoli zatracasz siebie.
HAHAHAHA. Śmiech na sali. Ja kilka tygodni się zastanawiam co jest ze mną nie tak, a Ty w jednym poście opisałaś dokładnie jak to wygląda Faktycznie często słyszałam argument bezpieczeństwa, gdy wybierałam się gdzieś sama i w ciągu kilku miesięcy kompletnie przestałam to nawet rozważać. ehh niestety stara a głupia.

Mogłam już dawno napisać, bo kilka razy widziałam pod twoimi postami teksty w stylu, że jak zwykle Twoja odpowiedź trafiła w sedno i, że jesteś mądrą kobietą.
_iskierka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-14, 11:06   #15
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy to już uzależnienie?

Cytat:
Napisane przez _iskierka_ Pokaż wiadomość
HAHAHAHA. Śmiech na sali. Ja kilka tygodni się zastanawiam co jest ze mną nie tak, a Ty w jednym poście opisałaś dokładnie jak to wygląda Faktycznie często słyszałam argument bezpieczeństwa, gdy wybierałam się gdzieś sama i w ciągu kilku miesięcy kompletnie przestałam to nawet rozważać. ehh niestety stara a głupia.

Mogłam już dawno napisać, bo kilka razy widziałam pod twoimi postami teksty w stylu, że jak zwykle Twoja odpowiedź trafiła w sedno i, że jesteś mądrą kobietą.
Bo to jest serio klasyk gatunku. "Dla Twojego dobra", możesz iść z koleżankami, aleee może się jednak zastanów, a jak już pójdziesz to zadzwonię do Ciebie z 5 razy, aż następnym razem będziesz już miała mniejszą ochotę na wyjście. I tak dalej.

Nie daj się. Miłość to nie sama emocja, ale zaufanie, szacunek do siebie wzajemnie, do tego, że partner ma tak naprawdę wolny wybór, własne sprawy. Związek to dobrowolność, a nie zmuszanie się do bycia ze sobą i robienia wszystkiego pod partnera. Za moment się możesz obudzić w 2019 roku i stwierdzić, że znajomi dawno przestali dzwonić, robisz większość rzeczy tak, jak lubi facet i jakaś taka smutna, przybita i niepodobna do siebie jesteś. A wszystko przeprowadzone bez jednego wystrzału. Ja się często boję i martwię, że TŻ może mieć wypadek na drodze. Czy z tego powodu mam mu zabrać kluczyki, sprzedać samochód i kazać mu szukać pracy 5 minut piechotą od domu?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-14, 11:38   #16
_iskierka_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 56
Dot.: Czy to już uzależnienie?

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Bo to jest serio klasyk gatunku. "Dla Twojego dobra", możesz iść z koleżankami, aleee może się jednak zastanów, a jak już pójdziesz to zadzwonię do Ciebie z 5 razy, aż następnym razem będziesz już miała mniejszą ochotę na wyjście. I tak dalej.

Nie daj się. Miłość to nie sama emocja, ale zaufanie, szacunek do siebie wzajemnie, do tego, że partner ma tak naprawdę wolny wybór, własne sprawy. Związek to dobrowolność, a nie zmuszanie się do bycia ze sobą i robienia wszystkiego pod partnera. Za moment się możesz obudzić w 2019 roku i stwierdzić, że znajomi dawno przestali dzwonić, robisz większość rzeczy tak, jak lubi facet i jakaś taka smutna, przybita i niepodobna do siebie jesteś. A wszystko przeprowadzone bez jednego wystrzału. Ja się często boję i martwię, że TŻ może mieć wypadek na drodze. Czy z tego powodu mam mu zabrać kluczyki, sprzedać samochód i kazać mu szukać pracy 5 minut piechotą od domu?
To się już teraz dzieje, biorąc pod uwagę moje uczucia.

Dziękuję Ci za rady, Wam wszystkim. Też postrzegam miłość jako zaufanie dobrowolność, własne życie, czas dla siebie i swoich spraw, dlatego tak ważne dla mnie jest dawanie tych rzeczy partnerowi, zapomniałam jednak o wzajemności.
Bardzo mnie uspokoiło opisanie tego i uzyskanie zdania kogoś z boku.. Czuję się jakbym zrzuciła parę kilo balastu. Niesamowite.

Nie zamierzam grać z nim w gierki, bo nie należę do takich osób, ale zacznę żyć bardziej swoim życiem tak jak kiedyś, niekoniecznie zawsze uwzględniając jego zdanie. To w takiej wersji mnie się zakochał ( jak twierdzi). Moje zatracenie to niestety nieustanna chęć zadowolenia mężczyzn ( bardzo olewający ojciec, obok którego na paluszkach trzeba było chodzić a i mówić szeptem) i widzę to. Nie jest jednak łatwo to wykorzenić.

Pozdrawiam!
_iskierka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-14, 11:55   #17
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy to już uzależnienie?

Cytat:
Napisane przez _iskierka_ Pokaż wiadomość
(...)
To w takiej wersji mnie się zakochał
( jak twierdzi). Moje zatracenie to niestety nieustanna chęć zadowolenia mężczyzn ( bardzo olewający ojciec, obok którego na paluszkach trzeba było chodzić a i mówić szeptem) i widzę to. Nie jest jednak łatwo to wykorzenić.

Pozdrawiam!
Dokładnie.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-14, 12:19   #18
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Czy to już uzależnienie?

jak dla mnie poprzedni związek ci się wypalał, zakończyłaś go w końcu z ulgą i potem zwyczajnie cieszyłaś się życiem, jak ktoś kto się uwolnił od czegoś co go niszczyło czy wypalało.

a teraz jesteś po prostu zakochana i nie widzisz wad faceta, wszystko w nim wydaje ci się kochane, urocze, a tobie praktycznie nie przeszkadza.

owszem, faza oczadzenia przejdzie ci.

---------- Dopisano o 13:19 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ----------

Cytat:
ale zacznę żyć bardziej swoim życiem tak jak kiedyś, niekoniecznie zawsze uwzględniając jego zdanie. To w takiej wersji mnie się zakochał
przede wszystkim jak się permanentnie podporządkujesz związkowi i zatracisz siebie, jakkolwiek górnolotnie to brzmi, to staniesz się nudna po prostu, taki ciepły kapeć, zaczniesz w końcu jego denerwować tym zagłaskiwaniem i sam zwieje.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-14, 12:48   #19
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
Dot.: Czy to już uzależnienie?

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
[/COLOR]przede wszystkim jak się permanentnie podporządkujesz związkowi i zatracisz siebie, jakkolwiek górnolotnie to brzmi, to staniesz się nudna po prostu, taki ciepły kapeć, zaczniesz w końcu jego denerwować tym zagłaskiwaniem i sam zwieje.
Ojej, chciałam odpisać Autorce wątku, ale potem przeczytałam Twój post i zobaczyłam, że wyraziłaś wszystko, co chciałam przekazać

Chciałam Cię, Autorko, przestrzec przed całkowitym zatraceniem siebie. To się zdarza, że jeśli poznaje się wspaniałego, fascynującego, chłopaka. Nie na darmo ludzie od lat powtarzają o zakochanych frazeologizmy typu: "świata poza nim nie widzi", "miłość jest ślepa", "zawrócił jej w głowie", "straciła dla niego głowę".
Natomiast jeśli czegoś z tym nie zrobisz, możesz stracić przez to i siebie, i chłopaka. Siebie, bo zaniedbasz swoje sprawy i obowiązki. A chłopaka, bo poczuje się osaczony i straci zainteresowanie.

Wprowadź w swoje życie więcej równowagi między nim a resztą świata, a będzie dobrze
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-08-14, 12:50   #20
_iskierka_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 56
Dot.: Czy to już uzależnienie?

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
jak dla mnie poprzedni związek ci się wypalał, zakończyłaś go w końcu z ulgą i potem zwyczajnie cieszyłaś się życiem, jak ktoś kto się uwolnił od czegoś co go niszczyło czy wypalało.

a teraz jesteś po prostu zakochana i nie widzisz wad faceta, wszystko w nim wydaje ci się kochane, urocze, a tobie praktycznie nie przeszkadza.

owszem, faza oczadzenia przejdzie ci.

---------- Dopisano o 13:19 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ----------

przede wszystkim jak się permanentnie podporządkujesz związkowi i zatracisz siebie, jakkolwiek górnolotnie to brzmi, to staniesz się nudna po prostu, taki ciepły kapeć, zaczniesz w końcu jego denerwować tym zagłaskiwaniem i sam zwieje.
Tak, oby oczadzenie mi przeszło, bo to kłopotliwe Zdaję sobie sprawę, że idealizuję i wielu wad nie widzę, ale to chyba ten etap i nie panuję nad tym. Poprzedni związek - masz sporo racji, wiadomo wypalenie utrata uczuć, niechęć, więc zerwanie dało mi pozytywnego kopa z czego korzystałam.
W kwestii podporządkowywania się i bycia nudną... Ja to wszystko wiem i rozumiem, ale teoria nijak ma się u mnie z praktyką.
Moje błędy, gdy teraz patrzę na to z innej perspektywy są jasne, ale kurcze to nie jest takie proste, ciężko mi to opisać. Starałam się nie zatracić, zachowywać większy dystans. Gdybyście siedziały w mojej głowie od początku tego związku to teraz byłaby niezła polewka ze mnie, bo doszło do tego czego unikałam od dłuższego czasu - tracę siebie kompletnie.

Najśmieszniejsze jest to, że on jest młodszy! Myślałam, że to ja będę stabilniejszą stroną. Taką opanowaną, zdroworozsądkową, bo starszą, doświadczoną A tu niespodzianka, tylko mi się wydawało.
_iskierka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-14, 18:29   #21
_Selina_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 3 701
Dot.: Czy to już uzależnienie?

Cytat:
Napisane przez _iskierka_ Pokaż wiadomość
Nie zabroni mi iść z koleżankami z pracy na drinka, chociaż widzę, że ciągle pyta a gdzie a ile Was tam idzie, a ma kto Was zawieźć. I sam się oferuje na kierowcę, ale nie robi dymów z tego, że pójdę sama wrócę sama, chociaż widzę, że chce przyjść i być tam ze mną ( jednak nie wygaduje, nie zabrania ). Na imprezie kiedyś przesunął mnie na drugi koniec sali, bo jakiś gość do mnie podchodził - ale to nic chorobliwego czy strasznego, raczej takie śmieszne małe gesty.
Związek nie polega na zabranianiu, więc tutaj nie robi nic nadzwyczajnego.


___wysłane z telefonu, staram się sprawdzać co napisałam, ale czasami słownik "wie lepiej" ___
_Selina_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-14, 21:26   #22
ptasie__mleczko
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 527
Dot.: Czy to już uzależnienie?

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Ale czemu to zrobił? Tamten facet Cię atakował, obrażał, był agresywny, czy po prostu zagadywał, patrzył się? Naprawdę chcesz żeby ktoś decydował za Ciebie z kim możesz rozmawiać i czy potrafisz sama powiedzieć, że np. nie jesteś zainteresowana? Skoro przytaczasz tą sytuację, to jednak widać podskórnie czujesz, że coś tu jest nie tak. Generalnie w ogóle z tego powodu założyłaś wątek. Przestać dawać facetowi o sobie decydować w pewnych sytuacjach. Nie jesteś ani głupia, ani bezwolna, a to nie Twój tatuś, czy opiekun nieletniej.
Czy to nie są zbyt daleko idące wnioski? uwielbiam wizaż po tym względem

Z tego co pamiętam, to początki zakochania właśnie tak wyglądają. I nie ma tu nic niezdrowego ani zaborczego. Mało tego zazdrość jest cechą ludzką, oczywiście w rozsądnych granicach. A tutaj te granice nie zostały wcale przekroczone Ja uważam, że nie ma się co martwić na przyszłość, wszystko się powoli wyklaruje. Ciesz się cudownym okresem, bo te piękne początki niestety dość szybko mijają, a potem przychodzi życie i zostaną Ci już tylko wspomnienia
__________________
to jest MOJE zdanie. Nikt Ci nie każe się z nim zgadzać! Szanujmy odmienne poglądy
ptasie__mleczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-14, 22:09   #23
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy to już uzależnienie?

Cytat:
Napisane przez ptasie__mleczko Pokaż wiadomość
Czy to nie są zbyt daleko idące wnioski? uwielbiam wizaż po tym względem
(...)
Autorka przyznała w kolejnym poście, że tak to właśnie wygląda - facet "dla jej dobra" zaczyna ją ograniczać, w pewnych sytuacjach chce myśleć i decydować za nią (gdzie spokojnie by sobie poradziła). Z tego zresztą powodu założyła wątek. Więc nie, to nie są za daleko idące wnioski.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-15, 07:33   #24
_iskierka_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 56
Dot.: Czy to już uzależnienie?

Niestety dziewczyny nie spierajcie się, bo obie macie rację. Po trosze to jest zakochanie, ale to, że dałam się wkręcić w sytuację, w której się od kogoś uzależniam jest wynikiem nie tylko zakochania, ale pewnych działań świadomych lub nie mojego partnera. Wątpię by jakoś manipulował czy robił to złośliwie, ale tak jest, że wpoił mi swoje prawdy na pewne tematy i moje dotychczasowe podejście odeszło do lamusa.

Rozumiem, że może to być faza utraty głowy dla kogoś i pewnych rzeczy nie widzę, od wczoraj jednak dużo myślałam i widzę znacznie więcej. To tzw. drugie dno, które jest w moim związku bardzo mnie zasmuciło. Widziałam się z nim wczoraj i sama czułam, że byłam dziwna. Nie żebym się kłóciła, ale odczuwałam złośliwość w swoim zachowaniu. Uświadomienie sobie pewnych rzeczy mocno na to wpłynęło. Najgorsze jest to, że on zauważył tą zmianę. Dzisiaj spędzamy ze sobą cały dzień... Udawanie z wiekiem przychodzi mi coraz trudniej, a wyrażanie tego co czuję i myślę zaczyna wychodzić wrednie, bo walę co mi ślina na język przyniesie często. Już nie umiem się uśmiechać i udawać kiedy mam ochotę ryczeć i walić głową w ścianę.

Mimo wszystko jednak problem tkwi we mnie, to ja jestem ta słaba, która się chce przypodobać;/. Opisałabym więcej rzeczy, czasami głupich a czasami takich, po których na 100 % któraś poradziłaby mi zerwanie. Mam opory przed tym, ze względu na publiczność tego forum. Boję się rozpoznania i takich tam, no wiecie

Przyjaciółki się nie poradzę, bo ona ma swoje problemy, a poza tym straciłyśmy już tą dawną więź, ze względu na jej partnera. Z tymi chłopami!!

On niedługo wyjeżdża na dwa tygodnie, to nasze pierwsze takie rozstanie na tyle czasu. Liczę na to, że sobie co nieco poukładam w tym czasie.
_iskierka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-08-15 08:33:01


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:26.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.