Czy jemu zależy? pomocy!

[White_Dove]

Napisane przez kinguska01

Teraz to już żadne gierki nie mają sensu, bo już mu pokazałaś co miałaś do zaoferowania i tak cię będzie postrzegał. Po co mu związek jak może mieć szybki seks bez zobowiązań?

Wiec uwazasz że kobieta jedyne co ma do zaoferowania to seks?? Autorka moze mu zaoferowac tez wiecej : wsparcie, rozmowe itd ale on tego NIE CHCE od niej. Jakby sie faktycznie zakochał to seks bez zobowiazan by mu nie wystarczał i czesto by sie odzywał do autorki ale on sie NIE ZAKOCHAŁ. Na tym polega "problem"

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez White_Dove

Wiec uwazasz że kobieta jedyne co ma do zaoferowania to seks?? Autorka moze mu zaoferowac tez wiecej : wsparcie, rozmowe itd ale on tego NIE CHCE od niej. Jakby sie faktycznie zakochał to seks bez zobowiazan by mu nie wystarczał i czesto by sie odzywał do autorki ale on sie NIE ZAKOCHAŁ. Na tym polega "problem"

Tutaj sie zgadzam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Karena 73]

Napisane przez White_Dove

Autorka moze mu zaoferowac tez wiecej : wsparcie, rozmowe itd ale on tego NIE CHCE od niej. Jakby sie faktycznie zakochał to seks bez zobowiazan by mu nie wystarczał i czesto by sie odzywał do autorki ale on sie NIE ZAKOCHAŁ. Na tym polega "problem"

No nie chce, niestety. To widać

[White_Dove]

I nie byłoby ważne czy autorka zaoferowała mu seks teraz czy na 6 randce po prostu chciałby z nią być dlatego że uważałby że jest wyjątkowa i tak dalej a teraz to ją tylko bajeruje bo chodzi mu tylko o seks. Dlatego facet kiedy sie zakocha moze poczekac z seksem jesli kobieta chce a jesli pojda do łózka na poczatku znajomosci to nie bedzie to miało znaczenia jesli sie wczesnej zakochał. Niestety autorko to nie ten facet. On uwielbia Cie jedynie z jednego powodu.

[patrycjapatib]

Nwm czy kiedyś czytałaś, ale Twoja historia jest żywcem wyjęta z najgorszych fanfików dla nastolatek. Młoda dziewczyna, niby wszystko ok, w związku z miłym, dobrym, kochającym chłopakiem, a nagle pojawia się jakiś bad boy i zaczyna się zabawa.

Prawda jest taka, że gdyby był zainteresowany, to by to okazywał. Często pisał, był ciekawy co robisz, no po prostu nie mógłby się odkleić A z tego co piszesz, to on odzywa się raz na ruski rok. Spójrzmy prawdzie w oczy - jesteś jego opcją na seks. Taki to już typ, że się nauczył, że trochę pogada, pobajeruje, napisze smsa z serduszkiem i już miły wieczór gwartantowany

Serio, przez większość czasu nie wiesz gdzie jest, z kim, co robi, co bierze, no nic. Nie znasz go wcale. Jemu w głowie tylko zabawa. Fajnie jest myśleć, że to Ty jesteś tą wyjątkowa, która go odmieni. Jednak on rano wychodzi z łóżka jednej, żeby następnego dnia obudzić się u innej. Każdą może tak przegadać, nie ma co się oszukiwać.

On Ci się podoba, bo jest taki niedostępny, taki bad boy, który dostarcza tylu skrajnych emocji. Warto jednak zatrzymać się na chwilę i zastanowić się, co Ci się w nim podoba. Chemia jest, fajna sprawa. Ale poza tym? Gość ma Ciebie gdzieś, pisze jak najdzie go ochota na seks, a akurat innej panny przy boku nie ma. W głowie siano. Co Ci się w nim podoba?

Co masz robić? Jeżeli nie chcesz relacji opartej tylko na seksie, to po prostu odmawiaj, jak proponuje, że wpadnie. Jak odmówisz raz, drugi, to się przekonasz, czy faktycznie jest zaangażowany

Serio, takich facetów są miliony, historia stara jak świat. Na przyszłość: parz na to, co facet robi, mówić to on se może wiele

[White_Dove]

Napisane przez patrycjapatib

Nwm czy kiedyś czytałaś, ale Twoja historia jest żywcem wyjęta z najgorszych fanfików dla nastolatek. Młoda dziewczyna, niby wszystko ok, w związku z miłym, dobrym, kochającym chłopakiem, a nagle pojawia się jakiś bad boy i zaczyna się zabawa.

Prawda jest taka, że gdyby był zainteresowany, to by to okazywał. Często pisał, był ciekawy co robisz, no po prostu nie mógłby się odkleić A z tego co piszesz, to on odzywa się raz na ruski rok. Spójrzmy prawdzie w oczy - jesteś jego opcją na seks. Taki to już typ, że się nauczył, że trochę pogada, pobajeruje, napisze smsa z serduszkiem i już miły wieczór gwartantowany

Serio, przez większość czasu nie wiesz gdzie jest, z kim, co robi, co bierze, no nic. Nie znasz go wcale. Jemu w głowie tylko zabawa. Fajnie jest myśleć, że to Ty jesteś tą wyjątkowa, która go odmieni. Jednak on rano wychodzi z łóżka jednej, żeby następnego dnia obudzić się u innej. Każdą może tak przegadać, nie ma co się oszukiwać.

On Ci się podoba, bo jest taki niedostępny, taki bad boy, który dostarcza tylu skrajnych emocji. Warto jednak zatrzymać się na chwilę i zastanowić się, co Ci się w nim podoba. Chemia jest, fajna sprawa. Ale poza tym? Gość ma Ciebie gdzieś, pisze jak najdzie go ochota na seks, a akurat innej panny przy boku nie ma. W głowie siano. Co Ci się w nim podoba?

Co masz robić? Jeżeli nie chcesz relacji opartej tylko na seksie, to po prostu odmawiaj, jak proponuje, że wpadnie. Jak odmówisz raz, drugi, to się przekonasz, czy faktycznie jest zaangażowany

Serio, takich facetów są miliony, historia stara jak świat. Na przyszłość: parz na to, co facet robi, mówić to on se może wiele

Dokładnie tak.
Czyny nie słowa. Mozna duzo gadac a nic moze z tego nie wynikac.
koles juz sie zorientował że autorce wystarczy "poniuniować" wysłać czasem dwukropek z gwiazdeczką i już. Swoja droga ja bym poczuła sie urażona gdyby facet w tygodniu pisał o 23 z propozycja że wpadnie a wczesniej miał mnie w dupie "takie rzuc wszystko po Pan ma chec wpasc". Napisałabym mu pare słów nie lubie takich zachowań..Jest to brak szacunku dla mojego czasu.

[NadyaR]

Hej Dziewczyny..
Tu znowu ja. Przeczytałam wasze rady i mimo niektórych naprawdę ostrych słów staram się wziąć je sobie do serca. Dzięki Wam Ale chyba każdy musi się nauczyć na własnych błędach.
Spotkałam się z nim wczoraj ale żadnego seksu nie było (choć jego podejścia były). Tylko długie rozmowy. Przyjechal po mnie do pracy z kwiatami co mnie kompletnie zaskoczyło, bo nigdy nie kojarzyłam go z takimi podarkami pojechaliśmy do kawiarni, gdzie dosyć długo siedzielismy i rozmawialiśmy i było bardzo fajnie. Potem pojechaliśmy rzecz jasna do mnie żebym mogła trochę "ogarnąć" się po pracy, zrobiłam obiad, siedzieliśmy przed tv oglądając jakieś durne programy i sie śmiejąc, oczywiście wtedy zaczęło się lekkie dobieranie się jego do mnie ale tego nie "podchwycilam". Tylko się całowaliśmy i troche dotykaliśmy. Potem powiedzialam że chcę gdzieś wyjść bo szczerze trochę bałam się siedzieć w domu że stracę nad sobą kontreole Poszliśmy na piwo do pubu (on 0%) a później nad rzekę gdzie załączyły nam się dosyć życiowe rozmowy i tam dowiedziałam się że A. mnie kocha odkąd mnie poznał w liceum (już kiedyś mi to powiedział po pijaku w klubie jak jeszcze byłam ze swoim ex już teraz chłopakiem; z tą różnicą że teraz był trzeźwy), że zawsze mu się podobałam, że mnie podziwia za to że radzę sobie na cięzkich studiach, że mam świetny charakter itd.. I że i tak już dosyc czasu straciliśmy, że powinnismy teraz "trzymac sie razem".. Tak to określił. Ja mu powiedzialam co sądzę o narkotykach i dlaczego to bierze. On tlumaczyl że dzięki temu człowiek może wykorzystywać większy procent mózgu i zawsze go to ciekawiło itp Hmm nie wiem, nigdy na sobie nie próbowałam. Wyrazilam sie jasno, że tego nie pochwalam. Ogólnie nasze spotkanie skonczyło się chwilę po 24, dlatego teraz co chwile ziewam w pracy Odprowadził mnie pod klatke (zreszta mial tam samochód pod moim blokiem) i się pocałowaliśmy na pożegnanie. Ogólnie podczas spotkania dużo się calowalismy, przytulalismy i chodzilismy za rękę, ale seksu nie bylo. Niedanwo do mnie napisał czy się wyspałam, oczywiście masa buziaczków itd. I tak sobie teraz smsujemy. On się chyba trochę na mnie otworzył. Z tym że dzisiaj znowu idzie z kolegami do kasyna i się martwię. Ale przecież nie jestem jego żoną czy mamą żeby mu zabraniać.. ehh
Nie wiem Dziewczyny dokąd to zmierza, ja jestem tak strasznie zauroczona, zawsze bylam. Odkąd go poznalam praktycznie. Wierzę że to pewnie skończy się fiaskiem ale nie daruje sobie jak nie spróbuję.

[kalor]

No to próbuj, ucz się na własnych błędach. Ojj, tę nauczkę długo popamiętasz Ale No tak, POWIEDZIAŁ, ze kocha, to znaczy ze będą kwiatki i jednorożce.

A może tez poprobujesz z nim różnych substancji, bo skoro to dla "wykorzystywania większego procenta mózgu", to wszystko Ok? Tylko po co mu tyle tego mózgu na imprezach?

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez NadyaR

Hej Dziewczyny..
Tu znowu ja. Przeczytałam wasze rady i mimo niektórych naprawdę ostrych słów staram się wziąć je sobie do serca. Dzięki Wam Ale chyba każdy musi się nauczyć na własnych błędach.
Spotkałam się z nim wczoraj ale żadnego seksu nie było (choć jego podejścia były). Tylko długie rozmowy. Przyjechal po mnie do pracy z kwiatami co mnie kompletnie zaskoczyło, bo nigdy nie kojarzyłam go z takimi podarkami pojechaliśmy do kawiarni, gdzie dosyć długo siedzielismy i rozmawialiśmy i było bardzo fajnie. Potem pojechaliśmy rzecz jasna do mnie żebym mogła trochę "ogarnąć" się po pracy, zrobiłam obiad, siedzieliśmy przed tv oglądając jakieś durne programy i sie śmiejąc, oczywiście wtedy zaczęło się lekkie dobieranie się jego do mnie ale tego nie "podchwycilam". Tylko się całowaliśmy i troche dotykaliśmy. Potem powiedzialam że chcę gdzieś wyjść bo szczerze trochę bałam się siedzieć w domu że stracę nad sobą kontreole Poszliśmy na piwo do pubu (on 0%) a później nad rzekę gdzie załączyły nam się dosyć życiowe rozmowy i tam dowiedziałam się że A. mnie kocha odkąd mnie poznał w liceum (już kiedyś mi to powiedział po pijaku w klubie jak jeszcze byłam ze swoim ex już teraz chłopakiem; z tą różnicą że teraz był trzeźwy), że zawsze mu się podobałam, że mnie podziwia za to że radzę sobie na cięzkich studiach, że mam świetny charakter itd.. I że i tak już dosyc czasu straciliśmy, że powinnismy teraz "trzymac sie razem".. Tak to określił. Ja mu powiedzialam co sądzę o narkotykach i dlaczego to bierze. On tlumaczyl że dzięki temu człowiek może wykorzystywać większy procent mózgu i zawsze go to ciekawiło itp Hmm nie wiem, nigdy na sobie nie próbowałam. Wyrazilam sie jasno, że tego nie pochwalam. Ogólnie nasze spotkanie skonczyło się chwilę po 24, dlatego teraz co chwile ziewam w pracy Odprowadził mnie pod klatke (zreszta mial tam samochód pod moim blokiem) i się pocałowaliśmy na pożegnanie. Ogólnie podczas spotkania dużo się calowalismy, przytulalismy i chodzilismy za rękę, ale seksu nie bylo. Niedanwo do mnie napisał czy się wyspałam, oczywiście masa buziaczków itd. I tak sobie teraz smsujemy. On się chyba trochę na mnie otworzył. Z tym że dzisiaj znowu idzie z kolegami do kasyna i się martwię. Ale przecież nie jestem jego żoną czy mamą żeby mu zabraniać.. ehh
Nie wiem Dziewczyny dokąd to zmierza, ja jestem tak strasznie zauroczona, zawsze bylam. Odkąd go poznalam praktycznie. Wierzę że to pewnie skończy się fiaskiem ale nie daruje sobie jak nie spróbuję.

Czasami aż żal czytać jak dziewczyny same sobie komplikują życie . Potem będzie bek, smutek i załamanie.

[kalor]

Niby nie pochwalasz, ale narkotyki nie są dla ciebie ŻADNA przeszkoda dla związku z nim. Kochana, tak się na tych własnych błędach nauczysz, ze będziesz pamiętać do końca życia

[_Selina_]

Napisane przez NadyaR

Z tym że dzisiaj znowu idzie z kolegami do kasyna i się martwię. Ale przecież nie jestem jego żoną czy mamą żeby mu zabraniać.. ehh

A to żona, albo mąż to już mogą zabraniać? Nie.
Tak naprawdę związek polega na partnerstwie, to on ewentualnie może chcieć z czegoś zrezygnować dla Ciebie, albo Ty dla niego, ale nie macie prawa wymagać zmian. Wymuszać na sobie pewnych zachowań, lub ich braku.
Jeśli Ci na nim zależy, a on zna Twoje stanowisko to powinnaś przeczekać i zobaczyć co będzie dalej. Może on z pewnych rzeczy zrezygnuje, a Ty inne zaakceptujesz, albo nie będzie Wam po drodze.



___wysłane z telefonu, staram się sprawdzać co napisałam, ale czasami słownik "wie lepiej" ___

[NadyaR]

Powiem tak będę próbowała przekonać go żeby zrezygnował z narkotyków i imprezował z umiarem. Nic na siłę. Jak nic się nie zmieni to się będziemy musieli pożegnać

[201803290936]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;76571811]Czasami aż żal czytać jak dziewczyny same sobie komplikują życie . Potem będzie bek, smutek i załamanie.[/QUOTE]

W życiu i takie rzeczy przeżyć trzeba. Upokorzenie to czasami najlepsze, co może człowieka spotkać. Tylko, wiadomo, zabezpieczać się, aby trwałych pamiątek po tym nie było.

[acwieka82]

Łatwo sie mówi zostaw jak się kogoś kocha. Czasem niestety rozsądek przegrywa z sercem.

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

[kalor]

Napisane przez acwieka82

Łatwo sie mówi zostaw jak się kogoś kocha. Czasem niestety rozsądek przegrywa z sercem.

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

Tylko ze oni nawet nie są jeszcze razem. Wiec owszem, łatwo.

[NadyaR]

To prawda, nie jesteśmy razem ale od kilku lat podkochuje my się w sobie i czuję do niego więcej niż do mojego byłego kiedykolwiek

[patrycjapatib]

My swoje, Ty swoje. Niby przeczytałaś, wzięłaś sobie do serca rady, ale znowu go spotkałaś, znowu nagadał jakieś czułe słówka i już Cię ma. Wiadomo, jesteś zauroczona i ciężko tutaj trzeźwo myśleć, ale spróbuj. Bo z boku sprawa jest jasna. Koleś cały czas Cię urabia. Jest zakochany w Tobie od liceum? To dlaczego teraz, jak jesteś wolna, to ma Cię w dupie? No chyba że on taki nieśmiały, z innymi laskami to od wyboru do koloru, ale jego pierwsza prawdziwa miłość tak go onieśmiela

Serio, cały czas robisz to samo. On Ci może powiedzieć wszystko, a Ty to łykniesz. Prosty przykład - walnął jakąś ściemę, że prochy pomagają rozwijać mózg czy inne bzdety i już jesteś skłonna spróbować, mimo że jak dotąd byłaś przeciwna.

Kupił Ci kwiaty, dał buziaka, było przytulanie, powiedział, że kocha. Ale zrozum, że on chce tylko tego. No przecież cały czas się do Ciebie dobiera, nagle dzwoni o 11 w nocy czy może nie mógłby wpaść, a wcześniej jakbyś nie istniała. Mówi jedno, robi drugie.

Jeśli musisz się przekonać na własnej skórze - to próbuj. Jednak w tej sytuacji sprawa jest jasna, nie ma tu żadnego ryzyka. Po prostu jesteś naiwna do bólu. On to cwaniak, jakich pełno, taki tam bawidamek, nie Ty pierwsza, nie Ty ostatnia.

---------- Dopisano o 13:15 ---------- Poprzedni post napisano o 13:14 ----------

Napisane przez NadyaR

Powiem tak będę próbowała przekonać go żeby zrezygnował z narkotyków i imprezował z umiarem. Nic na siłę. Jak nic się nie zmieni to się będziemy musieli pożegnać

O, tak trzymać

[kalor]

[RIGHT][/RIGHT]

Napisane przez NadyaR

To prawda, nie jesteśmy razem ale od kilku lat podkochuje my się w sobie i czuję do niego więcej niż do mojego byłego kiedykolwiek

To kaplica, musisz być z imprezowiczem i narkomanem, innego wyjścia nie widzę bo ci kolana drżały jak w liceum na ciebie popatrzył. Poważnie?

Jak już tak bardzo chcesz się w to ładować, to lepiej już teraz postaw ultimatum, ze albo ogranicza imprezki i rzeczywiście widzisz zmianę, albo do widzenia. Skoro cię tak bardzo szczerze kocha od tylu lat i jesteś dziewczyna jego marzeń, to jaki w tym problem?

Chyba że lubisz sobie popłakać nad swoim losem, to w takim razie spoko, bo płakać będziesz. Ale co kto lubi

[acwieka82]

Ja nie popieram oczywiscie tej relacji bo widac na kilomter ze facet ma zupelnie inne oczekiwania niz Pani. Wiem tylko ze czasem trudno o rozsadek gdy serce mocniej bije.

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

[kalor]

Aha, i co do ultimatum - dopóki się nie zmieni, to nie zbliżaj się do niego, a nie, ze on ci obieca, ty z nim sypiasz i tylko mu jęczysz nad głową, ze "przecież miał się zmienić"

Ale i tak słabo to widzę, bo jak wyżej - facet mówi ze chochs, ale zachowaniem pokazuje, ze ma cię w dupie ale dla niektórych dziewczyn piękne słowa są najważniejsze.

[NadyaR]

Ogólnie nie wiem czy o tym wspominałam ale my jesteśmy oboje młodzi, mamy po 20 lat. Więc po cichu liczę na to że on się wyszaleje i już będzie dobrze

[White_Dove]

Koles uważał że jak powie kocham i da kwiaty to gdy zacznie sie dobierac to ulegniesz. Taki wytrych. Serio tego nie widzisz? Serio taka naiwna jestes? Gdyby tak sie w Tobie podkochiwał to dawno bylibyscie razem. Inaczej zachowuje sie facet któremu zalezy no ale rób co chcesz tylko potem nie zakładaj kolejnego wątku z płaczem.

[kalor]

Napisane przez NadyaR

Ogólnie nie wiem czy o tym wspominałam ale my jesteśmy oboje młodzi, mamy po 20 lat. Więc po cichu liczę na to że on się wyszaleje i już będzie dobrze

Szaleć to można całe życie trochę się możesz naczelnego... i się nie doczekac

[acwieka82]

Ja osobiscie nie czekałabym ani jednego dnia na jego zmiane. Moj malzonek tez taki cwaniak byl , jak cos mowilam to i tak robil swoje. Lazil szlajal sie po barach i myslal ze tak cale zycie. Jak kopa zasadzilam tak juz 4 lata jak lazi z geba otwarta. Z wlasnego doswiadczenia wiem ze szkoda czasu na takich buraków. Zwlaszcza ze mloda jestes..

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

[White_Dove]

Napisane przez NadyaR

Ogólnie nie wiem czy o tym wspominałam ale my jesteśmy oboje młodzi, mamy po 20 lat. Więc po cichu liczę na to że on się wyszaleje i już będzie dobrze

Taa wyszaleje ćpając i uprawiajac seks bez zobowiazan z toba a potem jak juz sie "wyszaleje" pozna jakas do zwiazku. Facet który chce byc z kobieta i ma cos w głowie nie ćpa i nie musi sie wyszalec
No własnie masz juz 20 lat a naiwna jak 15 latka....

[mellitus]

Napisane przez NadyaR

Powiem tak będę próbowała przekonać go żeby zrezygnował z narkotyków i imprezował z umiarem. Nic na siłę. Jak nic się nie zmieni to się będziemy musieli pożegnać

życzę powodzenia. Mam nadzieję, że klapki szybko opadną Ci z oczu

Napisane przez Doris1981

W życiu i takie rzeczy przeżyć trzeba. Upokorzenie to czasami najlepsze, co może człowieka spotkać. Tylko, wiadomo, zabezpieczać się, aby trwałych pamiątek po tym nie było.

czasem to cenne doświadczenie i nauczka na całe życie

Napisane przez acwieka82

Łatwo sie mówi zostaw jak się kogoś kocha. Czasem niestety rozsądek przegrywa z sercem.

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

Jak ja nie mogę słuchać takich głupot Romantyczne pensjonarki, które naczytaly się za dużo romansideł. Mózg ma się po to, żeby nim myśleć. A serce to taka pompka, która pompuje krew, żeby ten mózg dotlenić, żeby lepiej działał. Jeśli ktoś nie jest nad sobą w stanie zapanować i tłumaczy to zakochaniem to ma poważny problem...

Napisane przez White_Dove

Taa wyszaleje ćpając i uprawiajac seks bez zobowiazan z toba a potem jak juz sie "wyszaleje" pozna jakas do zwiazku. Facet który chce byc z kobieta i ma cos w głowie nie ćpa i nie musi sie wyszalec
No własnie masz juz 20 lat a naiwna jak 15 latka....

Dokładnie, wybawi się na całego z Autorką i kilkoma innymi na raz, a.potem będzie szukał potencjalnej żony- spoza obecnych dziewczyn. No przecież każdy musi się wyszaleć...

[acwieka82]

No to jestem romantyczna pesjonarka.. chyba sie utopie w szklance wody, taka obelga

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

[mulierexitiale]

Moim zdaniem, albo facet chce wyłącznie seksu, albo według niego związek opiera się właśnie na seksie.

Sama jestem w takiej "przyjacielskiej" relacji, tyle że:
a) oboje wiemy czego od siebie oczekujemy
b) nasze oczekiwania są takie same

Dokładnie to samo dotyczy związku.

U Was to się nie sprawdzi - mamy konflikt interesów.

Swoją drogą, trochę bym się bała współżycia z takim facetem, z takim stylem życia - wiadomo ciąża, ale są jeszcze różne choroby weneryczne...

[White_Dove]

Napisane przez mulierexitiale

Swoją drogą, trochę bym się bała współżycia z takim facetem, z takim stylem życia - wiadomo ciąża, ale są jeszcze różne choroby weneryczne...

E tam przeciez oni sie w sobie podkochują od lat miłość zwycięży wszystko! Facet sie zmieni dla autorki i wyszaleje i na pewno wezmą ślub! Przecież on ją kocha!! Założę sie że żaden was tak nie kochał jak on autorke!
Moj tż też mnie tak nie kocha i nie zalezy mu tak bardzo jak temu Bajerantowi autorki bo nie zakładam watków "czy mojemu tz zalezy na mnie?" Nie nazywa mnie "niunią" a zamiast tego wspiera, chce ze mną być. Jestem załamana.

[backtomybrain]

Napisane przez NadyaR

Ogólnie nie wiem czy o tym wspominałam ale my jesteśmy oboje młodzi, mamy po 20 lat. Więc po cichu liczę na to że on się wyszaleje i już będzie dobrze

Na pewno sie wyszaleje i to twoim kosztem, mozesz byc pewna. Zostaniesz jedna z jego WiZ, no ale przynajmniej bedziesz sie mogla pochwalic ze chlopak zafundowal ci mocna hustawke emocjonalna.