❤ Mamusie Lutowe 2018 ❤

[alloffkowa]

Napisane przez figa84

U mnie w szpitalu też nie ma wyjść z noworodkiem poza sale. Na szczęście większość badań robią na sali. Jednak jak wynoszą same to lubią dokarmiać czy dać wodę z glukoza, żeby dziecko było spokojne :/

Wysłane z mojego HTC One M8s przy użyciu Tapatalka

U nas tez większość badań w sali, jedynie na takie typu usg główki czy klatki zabierają. I niestety też lubią dokarmiać albo dawać tzw cukierki z glukozy

[figa84]

Napisane przez alloffkowa

U nas tez większość badań w sali, jedynie na takie typu usg główki czy klatki zabierają. I niestety też lubią dokarmiać albo dawać tzw cukierki z glukozy

U mnie na oddziale są na etacie 2 certyfikowane doradczynie, więc niby powinni być świadomi, ale... Właśnie mi na usg jedną pannę zabrali, tyle dobrze, że można iść z nimi. Szkoda, że mało mam z tego korzysta, ba 2 razy co leżałam, to mamy prosiły, żeby nawet na pobranie krwi zabrać dziecko, a dzieci potem wracają spokojne i śpią po kilka h...

Wysłane z mojego HTC One M8s przy użyciu Tapatalka

[novakia]

Ja akurat bylam przy usg glowki ale raz poszlam sie myc i tz zostal na sali, wracam a tam pielegniara na legalu go dokarmia... Bo plakal... A potem problemy z laktacja i przylazily i kazały ciagle dostawiac do piersi jak on spal bo go dokarmily...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[alloffkowa]

Napisane przez figa84

U mnie na oddziale są na etacie 2 certyfikowane doradczynie, więc niby powinni być świadomi, ale... Właśnie mi na usg jedną pannę zabrali, tyle dobrze, że można iść z nimi. Szkoda, że mało mam z tego korzysta, ba 2 razy co leżałam, to mamy prosiły, żeby nawet na pobranie krwi zabrać dziecko, a dzieci potem wracają spokojne i śpią po kilka h...

Wysłane z mojego HTC One M8s przy użyciu Tapatalka

Wydaje mi się że niewiele mam jest świadomych ☹️ ja sama nie byłam i niestety moja córka często dostawała takiego cukierka przy pobieraniu ( Crp bie chciało spadać i pobierali krew do badania 2x dziennie) a ja się dziwiłam że śpi ciagle i cycka nie chce ☹️

[figa84]

Napisane przez novakia

Ja akurat bylam przy usg glowki ale raz poszlam sie myc i tz zostal na sali, wracam a tam pielegniara na legalu go dokarmia... Bo plakal... A potem problemy z laktacja i przylazily i kazały ciagle dostawiac do piersi jak on spal bo go dokarmily...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to jest straszne.... jeszcze jak jesteś świadoma, to masz szansę, że taki incydent nie zawazy na kp, ale ilu kobietom mogą zrujnować kp..

Wysłane z mojego HTC One M8s przy użyciu Tapatalka

[alloffkowa]

Napisane przez figa84

No to jest straszne.... jeszcze jak jesteś świadoma, to masz szansę, że taki incydent nie zawazy na kp, ale ilu kobietom mogą zrujnować kp..

Wysłane z mojego HTC One M8s przy użyciu Tapatalka

Mi zrujnowało ☹️ teraz wpadam na porodówkę z oświadczeniem że nie wyrażam zgody na dokarmianie i podawanie glukozy i będę pyskować przy każdej próbie

[novakia]

Napisane przez figa84

No to jest straszne.... jeszcze jak jesteś świadoma, to masz szansę, że taki incydent nie zawazy na kp, ale ilu kobietom mogą zrujnować kp..

Wysłane z mojego HTC One M8s przy użyciu Tapatalka

Wlasnie wtedy nie byłam jeszcze świadoma i w sumie sie nie przejęłam. Potem doszla jeszcze "madra" polozna co do domu przychodzi. Ale na szczescie w pore trafilam na hafije.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[figa84]

Napisane przez alloffkowa

Mi zrujnowało ️ teraz wpadam na porodówkę z oświadczeniem że nie wyrażam zgody na dokarmianie i podawanie glukozy i będę pyskować przy każdej próbie

To będę trzymać kciuki
Ja 2 razy urodziłam cc na noc (20 i 21), więc tz nie mógł za długo zostać, a pionizacja dopiero po 12h. I oba razy im nie oddałam panien na noc. Właśnie dlatego, żeby mi ich nie dokarmili. Ze starszą nikt nic nie mówił, z młodsza miałam spięcie z pielęgniarką noworodkowa, ale nie dałam (w dobie 0 biorą na 6h). Trafiłam na fajna młoda neonatolog, która była zadowolona ze próbowałam rodzić sn, itd. a z powodu wady wrodzonej, która wyszła dopiero po porodzie zaglądała do nas jak sobie radzimy. Raz się zdziwiła, że mała już na piersi i mi mówi, że ona chyba nie je, więc mówię że je, że może sprawdzić. Ta ja podniosła i mała na nią ulała Akurat jak miałam spięcie z noworodkowa, która mnie straszyła, że jak nie oddam dziecka to nie będę miała siły na pionizacje, ta sama neonatolog przechodziła i słyszała rozmowę. Oj dostało się tej pielegniarce.... potem co 2h z uśmiechem na twarzy przychodziła pytać czy sobie radzimy i czegoś nie potrzebujemy. Aż mi było głupio....

Wysłane z mojego HTC One M8s przy użyciu Tapatalka

[alloffkowa]

Napisane przez figa84

To będę trzymać kciuki
Ja 2 razy urodziłam cc na noc (20 i 21), więc tz nie mógł za długo zostać, a pionizacja dopiero po 12h. I oba razy im nie oddałam panien na noc. Właśnie dlatego, żeby mi ich nie dokarmili. Ze starszą nikt nic nie mówił, z młodsza miałam spięcie z pielęgniarką noworodkowa, ale nie dałam (w dobie 0 biorą na 6h). Trafiłam na fajna młoda neonatolog, która była zadowolona ze próbowałam rodzić sn, itd. a z powodu wady wrodzonej, która wyszła dopiero po porodzie zaglądała do nas jak sobie radzimy. Raz się zdziwiła, że mała już na piersi i mi mówi, że ona chyba nie je, więc mówię że je, że może sprawdzić. Ta ja podniosła i mała na nią ulała Akurat jak miałam spięcie z noworodkowa, która mnie straszyła, że jak nie oddam dziecka to nie będę miała siły na pionizacje, ta sama neonatolog przechodziła i słyszała rozmowę. Oj dostało się tej pielegniarce.... potem co 2h z uśmiechem na twarzy przychodziła pytać czy sobie radzimy i czegoś nie potrzebujemy. Aż mi było głupio....

Wysłane z mojego HTC One M8s przy użyciu Tapatalka

Super ❤️ żeby tylko trafiać na takie.a sama brałaś córki na pierś mimo że nie powinnaś wstawać? Czy ktoś Ci podawał jak płakały?
U mnie wiele czynników się złożyło na to. Zaraz po porodzie nikt mi nie pomógł przystawić porządnie. Tylko przyłożyli do piersi i koniec. Później dawali te gaziki z glukozą do ssania przy pobieraniu, położne nie pomagały przystawiać, ja laktatora nie miałam na początku bo każdy mówił że niepotrzebny. Córka spała ciagle, neonatolog kazała dokarmiać... dużo tego

[novakia]

Napisane przez alloffkowa

Mi zrujnowało ☹️ teraz wpadam na porodówkę z oświadczeniem że nie wyrażam zgody na dokarmianie i podawanie glukozy i będę pyskować przy każdej próbie

Ja tak samo! Mysle jeszcze nad taką karteczka do lozeczka ze nie wyrazam zgody na dokarmianie. I koniecznie w czasie porodu zapytam o to bo podobno w tych papierach co podpisujemy (w szale porodowym wiec tez nie myslac jasno) jest zgoda na dokarmianie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[figa84]

Napisane przez alloffkowa

Super ️ żeby tylko trafiać na takie.a sama brałaś córki na pierś mimo że nie powinnaś wstawać? Czy ktoś Ci podawał jak płakały?
U mnie wiele czynników się złożyło na to. Zaraz po porodzie nikt mi nie pomógł przystawić porządnie. Tylko przyłożyli do piersi i koniec. Później dawali te gaziki z glukozą do ssania przy pobieraniu, położne nie pomagały przystawiać, ja laktatora nie miałam na początku bo każdy mówił że niepotrzebny. Córka spała ciagle, neonatolog kazała dokarmiać... dużo tego

Starsza jak mnie przywieźli na sale pooperacyjna od razu poprosiłam, żeby przywieźli. Położna ja na mnie położyła, próbowała pomóc w kp, ale się nie dało. Zostawili mi ją tak, zaraz jak wszyscy wyszli to udało się jej chwycić. Dostałam pod rękę z kroplówką dzwonek do położnych i jak coś miałam dzwonić. Chociaż nie było potrzeby, bo sala była przy dyzurce i co i rusz ktoś zaglądał i mi pomagał ją przełożyć itp.
Młodsza po badaniu (wada wrodzona, więc musieli ją obejrzeć) od razu na mnie położyli. Zabrali dopiero jak mieli mnie przekładać ze stołu na łóżko i wtedy pokazali tz. Jak mnie ulokowali na pooperacyjnej to tz z nią i położna już doszli. Ta za to już jak się do mnie zbliżała szukała cyca A reszta tak samo, tylko personelu mniej i ta położna próbowała na mnie wymóc zabranie małej.
Mam koleżankę, która rodziła kilka dni po mnie w innym szpitalu w mieście. Skończyło się na cięciu wieczorem jak u mnie. Małą pokazali jej na sali tylko buzi do policzka i oddali następnego dnia koło 10, jak była już po pionizacji, prysznicu i śniadaniu. Miały problemy ze startem kp, do dziś nie wie czy i czym jej dokarmili dziecko. Mówi, że nocy z emocji i tak nie przespała, czuła się też ok po cc i że gdyby wiedziała, pomyślała choć przez moment, to próbowała by na nich wymoc przyniesienie malej, choćby właśnie na 2h, żeby spróbować od razu karmić.

Wysłane z mojego HTC One M8s przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 21:50 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

Aaa.. moje panny te pierwsze nocki przeleżały na mnie, więc pewnie i temu były dość spokojne.

Wysłane z mojego HTC One M8s przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:50 ----------

Aaa.... właśnie. Dostałam z apteki ulotkę Aventu, że można im do 60 dni zwrócić nierozpakowany laktator. Jakby któraś się wahała, ale miała akurat aventovy na uwadze, to myślę, że fajna opcja.

Wysłane z mojego HTC One M8s przy użyciu Tapatalka

[agatka553]

Gazik z glukozą? Pierwsze słyszę. U mnie w szpitalu jest duże ciśnienie na kp i chwała im za to. Ja po porodzie cały dzień.nie mogłam podnosić głowy z poduszki, straciłam dużo krwi i mi podali 2 jednostki. Za to położne co chwilę przychodziły, nauczyły i pomagały. Mam gdzieś do dziś kartkę, na której miałam zapisywać co ile i jak długo młody był przy cycu. Mąż wtedy był przy mnie prawie cały czas, więc też pomagał. Ale złego słowa na opiekę polożnych powiedzieć nie mogę.

Wysłane z mojego HUAWEI CUN-L21 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 22:03 ---------- Poprzedni post napisano o 22:00 ----------

Ja młody jechał korytarzem z położną to od razu slyszałam, że to on i cyca nie mógł się doczekać tak krzyczał .

Miałyśmy salę dwuosobową i dziewczyna obok mówiła, że jej nie zależy na kp i prosiła o dokarmianie, to od każdej położnej musiała wysłuchać wykładu korzyści kp.

Wysłane z mojego HUAWEI CUN-L21 przy użyciu Tapatalka

[figa84]

Napisane przez agatka553

Gazik z glukozą? Pierwsze słyszę. U mnie w szpitalu jest duże ciśnienie na kp i chwała im za to. Ja po porodzie cały dzień.nie mogłam podnosić głowy z poduszki, straciłam dużo krwi i mi podali 2 jednostki. Za to położne co chwilę przychodziły, nauczyły i pomagały. Mam gdzieś do dziś kartkę, na której miałam zapisywać co ile i jak długo młody był przy cycu. Mąż wtedy był przy mnie prawie cały czas, więc też pomagał. Ale złego słowa na opiekę polożnych powiedzieć nie mogę.

Wysłane z mojego HUAWEI CUN-L21 przy użyciu Tapatalka

U mnie też jest ciśnienie i to jakie duże... mm nie dostaniesz bez pisemnej zgody lekarza. Tyle na papierze, a położne po cichu robią swoje... Widziałam coś takiego w kilku szpitalach (3), większość matek nie umie się zorientować, a nawet jeśli to i tak nic z tym nie robią, bo nie widzą w tym nic złego.
Też nie mogłam podnosić głowy tyle, że należałam do tych szczęśliwych, którym nic poza tym nie dolegalo. Przy drugim porodzie nie miałam nawet lekkiej anemii.
Za to naoglądałam się dziewczyn, które źle zniosly cięcie, szczęście jak rodzisz w dzień i mąż czy ktoś bliski może być obok i pomagać.

Wysłane z mojego HTC One M8s przy użyciu Tapatalka

[agatka553]

Napisane przez figa84

U mnie też jest ciśnienie i to jakie duże... mm nie dostaniesz bez pisemnej zgody lekarza. Tyle na papierze, a położne po cichu robią swoje... Widziałam coś takiego w kilku szpitalach (3), większość matek nie umie się zorientować, a nawet jeśli to i tak nic z tym nie robią, bo nie widzą w tym nic złego.
Też nie mogłam podnosić głowy tyle, że należałam do tych szczęśliwych, którym nic poza tym nie dolegalo. Przy drugim porodzie nie miałam nawet lekkiej anemii.
Za to naoglądałam się dziewczyn, które źle zniosly cięcie, szczęście jak rodzisz w dzień i mąż czy ktoś bliski może być obok i pomagać.

Wysłane z mojego HTC One M8s przy użyciu Tapatalka

Ja rodzilam sn pękła mi szyjka i dlatego straciłam dużo krwi. Miałam założony "szmaciany" korek, żeby się nie wykrwawić . Rodziłam przez całą noc, młody przyszedł na świat o 4:30 i mąż przez ten czas był ze mną i przez cały dzień. Położna mu przyniosła sako, bo zasypiał na krześle. Dopiero po wyjęciu tego korka i po tym jak pomógł mi wziąść prysznic pojechał do domu... teraz nie będę miała tak dobrze, bo ktoś musi być z młodym. Nie mam doświadczenia jak w innych szpitalach, więc nie wiem jak to jest, ale u mnie nie zauważyłam takich rzeczy.

Wysłane z mojego HUAWEI CUN-L21 przy użyciu Tapatalka

[Hadise]

hej dziewczyny,


chciałam dołączyć do wątku. Mój termin to 24 luty

[figa84]

Napisane przez agatka553

Ja rodzilam sn pękła mi szyjka i dlatego straciłam dużo krwi. Miałam założony "szmaciany" korek, żeby się nie wykrwawić . Rodziłam przez całą noc, młody przyszedł na świat o 4:30 i mąż przez ten czas był ze mną i przez cały dzień. Położna mu przyniosła sako, bo zasypiał na krześle. Dopiero po wyjęciu tego korka i po tym jak pomógł mi wziąść prysznic pojechał do domu... teraz nie będę miała tak dobrze, bo ktoś musi być z młodym. Nie mam doświadczenia jak w innych szpitalach, więc nie wiem jak to jest, ale u mnie nie zauważyłam takich rzeczy.

Wysłane z mojego HUAWEI CUN-L21 przy użyciu Tapatalka

U Hafiji na fanpage czasem dziewczyny opisują. Kilka miesięcy temu trafiłam na taki wątek. Otwierałam oczy ze zdziwienia, bo czasem była mowa o renomowanych placówkach Sama widziałam na 3 oddziałach, i o ile rozumiem, że powinien być dostęp do mm, że przecież nie każda chce kp. O tyle nie rozumiem dlaczego w szpitalach nastawionych pro kp, gdzie matki które nie chcą kp mają naprawdę trudno równocześnie dokarmia się czy dopaja dzieci, które tego nie wymagają. Ale to jest temat rzeka. Warto wiedzieć na co zwracać uwagę i jak rozmawiać z personelem zarówno jak się chce kp jak i nie chce.

Wysłane z mojego HTC One M8s przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 00:10 ---------- Poprzedni post napisano o 00:09 ----------

I współczuję takiego ciężkiego porodu

Wysłane z mojego HTC One M8s przy użyciu Tapatalka

[LoveMessages]

Napisane przez Hadise

hej dziewczyny,


chciałam dołączyć do wątku. Mój termin to 24 luty

Hey Witaj

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zVenus]

Napisane przez LoveMessages

Hey Witaj

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W moim szpitalu tez mega nacisk na kp. Położne przynosiły laktatory nakładki na sutki mrozily liście kapusty na okłady. Namawialy rozmawiały. Starały się.
Jednak.po Waszych opisach nie.mogę oprzeć się wrażeniu że i moje dziecko było dokarmiane. Choć ja w ogóle nie miałam z kp problemów. Pamiętam pierwszy wieczór urodziłam o 14.55 a na karmienie przyniosły mi ją okolo 23. Mówiły że każdej matce taką przerwę dają na odpoczynek...czy to możliwe ze corka od ok 17 do 23 nie jadła? No nie wiem...po każdym badaniu przywozily ja spiaca snem kamiennym...i też pamiętam jak dziewczyny z sali mówiły o glukozie.

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

[LoveMessages]

A jak jest z jedzeniem dla nowej mamy? Czytalam że tragicznie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agatka553]

Napisane przez Hadise

hej dziewczyny,


chciałam dołączyć do wątku. Mój termin to 24 luty

Witaj

Napisane przez figa84

U Hafiji na fanpage czasem dziewczyny opisują. Kilka miesięcy temu trafiłam na taki wątek. Otwierałam oczy ze zdziwienia, bo czasem była mowa o renomowanych placówkach Sama widziałam na 3 oddziałach, i o ile rozumiem, że powinien być dostęp do mm, że przecież nie każda chce kp. O tyle nie rozumiem dlaczego w szpitalach nastawionych pro kp, gdzie matki które nie chcą kp mają naprawdę trudno równocześnie dokarmia się czy dopaja dzieci, które tego nie wymagają. Ale to jest temat rzeka. Warto wiedzieć na co zwracać uwagę i jak rozmawiać z personelem zarówno jak się chce kp jak i nie chce.

Wysłane z mojego HTC One M8s przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 00:10 ---------- Poprzedni post napisano o 00:09 ----------

I współczuję takiego ciężkiego porodu

Wysłane z mojego HTC One M8s przy użyciu Tapatalka

Pewnie masz rację, ja jako niedoświadczona mogłam wiele rzeczy nie zauważyć. Jednak nadal żyje nadzieją, że u mnie pod tym względem nie jest źle. Młodego przywozili glodnego. Ale teraz będę dużo bardziej zwracała na takie rzeczy uwagę.

Napisane przez LoveMessages

A jak jest z jedzeniem dla nowej mamy? Czytalam że tragicznie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja np. W dzień porodu dostałam łazanki na obiad z kapusty gotowanej. Mina matki współlokatorki bezcenna.
Ja jadłam wszystko, nie piłam tylko kawy i nie jadłam leśnych grzybów przez okres kp. Wiadomo nie obżerałam się od początku grochem i innymi ciężkimi potrawami, bo bałam się również o siebie. Wzdęcia, gdy masz pozszywane krocze to chyba ostatnia rzecz na jaką masz ochotę.

Wysłane z mojego HUAWEI CUN-L21 przy użyciu Tapatalka

[figa84]

Napisane przez LoveMessages

A jak jest z jedzeniem dla nowej mamy? Czytalam że tragicznie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Chyba co szpital to obyczaj u mnie porcję stanowczo za małe dla kobiet po porodzie, 1 kromka chleba na kolację między 17 a 18 - można umrzeć z głodu poza tym nawet ok, choć sporo porcji wracało, bo wiadomo "dieta mamy karmiacej".

Napisane przez agatka553

WitajPewnie masz rację, ja jako niedoświadczona mogłam wiele rzeczy nie zauważyć. Jednak nadal żyje nadzieją, że u mnie pod tym względem nie jest źle. Młodego przywozili glodnego. Ale teraz będę dużo bardziej zwracała na takie rzeczy uwagę.Ja np. W dzień porodu dostałam łazanki na obiad z kapusty gotowanej. Mina matki współlokatorki bezcenna.
Ja jadłam wszystko, nie piłam tylko kawy i nie jadłam leśnych grzybów przez okres kp. Wiadomo nie obżerałam się od początku grochem i innymi ciężkimi potrawami, bo bałam się również o siebie. Wzdęcia, gdy masz pozszywane krocze to chyba ostatnia rzecz na jaką masz ochotę.

Wysłane z mojego HUAWEI CUN-L21 przy użyciu Tapatalka

Grzyby też jadłam przy kp, wiadomo że nie codziennie, ale nie odmawialam sobie na siłę.

Dziewczyny wierzę, że nie w każdym szpitalu dokarmia mm czy podadzą glukoze. Jednak no nie uwierzę, że córka mojej koleżanki przez 13h nic nie dostała, przyjechała spokojna, odmówiła piersi i butelki....

Wysłane z mojego HTC One M8s przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ----------

Napisane przez zVenus

W moim szpitalu tez mega nacisk na kp. Położne przynosiły laktatory nakładki na sutki mrozily liście kapusty na okłady. Namawialy rozmawiały. Starały się.
Jednak.po Waszych opisach nie.mogę oprzeć się wrażeniu że i moje dziecko było dokarmiane. Choć ja w ogóle nie miałam z kp problemów. Pamiętam pierwszy wieczór urodziłam o 14.55 a na karmienie przyniosły mi ją okolo 23. Mówiły że każdej matce taką przerwę dają na odpoczynek...czy to możliwe ze corka od ok 17 do 23 nie jadła? No nie wiem...po każdym badaniu przywozily ja spiaca snem kamiennym...i też pamiętam jak dziewczyny z sali mówiły o glukozie.

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

A na sali zaraz po porodzie jadła? Bywają dzieci zmęczone porodem, ba położne potrafia magicznie uspokoić dziecko jednak jak mowa była o glukozie to mogły dawać w momencie badania. Przypytaj tym razem

Wysłane z mojego HTC One M8s przy użyciu Tapatalka

[alloffkowa]

Ja teraz pakuje do torby szpitalnej sns medeli i strzykawki jakby naprawdę trzeba było dokarmić.. ja dziecko dostałam odrazu po porodzie, ale zabrali mi po chwili na kąpiel i wróciła też spokojna i spała. Teraz nie wyrażę zgody na kąpiel (urodziłam o 22, do 24 na porodowej sali a potem mnie przenieśli na pooperacyjną a tam nie było wanienki do kąpieli i zabrali w środku nocy na inna sale kąpać)

[novakia]

Ale moj tez spal po porodzie długo a wiem ze wtedy nie byl dokarmiony bo byl non stop ze mna. Dziecko nie od razu wisi na mamie, tez jest zmeczone. Gorzej jak zaczyna plakac "bez powodu" bo przeciez nie ma prawa (wg poloznych przewiniete, nieglodne) a to tez guzik prawda. Sama szlam po mm bo raz sie darl sie i nie wiedzialam czemu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agatka553]

Napisane przez alloffkowa

Ja teraz pakuje do torby szpitalnej sns medeli i strzykawki jakby naprawdę trzeba było dokarmić.. ja dziecko dostałam odrazu po porodzie, ale zabrali mi po chwili na kąpiel i wróciła też spokojna i spała. Teraz nie wyrażę zgody na kąpiel (urodziłam o 22, do 24 na porodowej sali a potem mnie przenieśli na pooperacyjną a tam nie było wanienki do kąpieli i zabrali w środku nocy na inna sale kąpać)

U nas kąpanie jest na sali, przychodzą dwie położne jedna rozbiera i oddaje drugiej. Ta pod bieżącą wodą prosto z kranu kąpie maluszka trzymając go na ręce, myjąc go bodziakiem,który miał na sobie z dodatkiem mydła do dezynfekcji, a ta pierwsza rozbiera drugie dziecko z sali. Później ubiera to, które już wykąpane. Mi dech zaparło jak to zobaczyłam to przerzucanie mokrego dzieciątka z ręki na rękę... masakra. Zdaję sobie sprawę, że one robią to pewnie milionowy raz,ale i tak to mnie szokuje.
Młodemu właśnie w drugiej dobie, przy kąpieli odpadł kikut,z tego akurat się cieszyłam, bo mnie przerażał.

Wysłane z mojego HUAWEI CUN-L21 przy użyciu Tapatalka

[alloffkowa]

Napisane przez agatka553

U nas kąpanie jest na sali, przychodzą dwie położne jedna rozbiera i oddaje drugiej. Ta pod bieżącą wodą prosto z kranu kąpie maluszka trzymając go na ręce, myjąc go bodziakiem,który miał na sobie z dodatkiem mydła do dezynfekcji, a ta pierwsza rozbiera drugie dziecko z sali. Później ubiera to, które już wykąpane. Mi dech zaparło jak to zobaczyłam to przerzucanie mokrego dzieciątka z ręki na rękę... masakra. Zdaję sobie sprawę, że one robią to pewnie milionowy raz,ale i tak to mnie szokuje.
Młodemu właśnie w drugiej dobie, przy kąpieli odpadł kikut,z tego akurat się cieszyłam, bo mnie przerażał.

Wysłane z mojego HUAWEI CUN-L21 przy użyciu Tapatalka

Nie sadze żeby kapali na pooperacyjnej. A ja na taką salę trafiłam bo na normalnych miejsc nie było. Dopiero jak rano porobili wypisy to mnie przenieśli na normalną salę gdzie właśnie były przewijaki itp.

[agatka553]

Racja, ja byłam na normalnej poporodowej.

Wysłane z mojego HUAWEI CUN-L21 przy użyciu Tapatalka

[figa84]

Napisane przez novakia

Ale moj tez spal po porodzie długo a wiem ze wtedy nie byl dokarmiony bo byl non stop ze mna. Dziecko nie od razu wisi na mamie, tez jest zmeczone. Gorzej jak zaczyna plakac "bez powodu" bo przeciez nie ma prawa (wg poloznych przewiniete, nieglodne) a to tez guzik prawda. Sama szlam po mm bo raz sie darl sie i nie wiedzialam czemu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Sporo dzieci jeśli odrazu po porodzie położy się je na mamie i da spokój podejmuje próbę jedzenia w ciągu około 2h. Stąd właśnie ta walka organizacji o 2h kontakt skóry do skóry. Prawda jest też to co piszesz, że dzieci zasypiają. Jednak umówmy się, że noworodki należy budzić na jedzenie i dobrze by było, aby dzieci w miarę możliwości od początku były przy mamie lub położne je przynosiły, zamiast uspokajać.

Napisane przez agatka553

U nas kąpanie jest na sali, przychodzą dwie położne jedna rozbiera i oddaje drugiej. Ta pod bieżącą wodą prosto z kranu kąpie maluszka trzymając go na ręce, myjąc go bodziakiem,który miał na sobie z dodatkiem mydła do dezynfekcji, a ta pierwsza rozbiera drugie dziecko z sali. Później ubiera to, które już wykąpane. Mi dech zaparło jak to zobaczyłam to przerzucanie mokrego dzieciątka z ręki na rękę... masakra. Zdaję sobie sprawę, że one robią to pewnie milionowy raz,ale i tak to mnie szokuje.
Młodemu właśnie w drugiej dobie, przy kąpieli odpadł kikut,z tego akurat się cieszyłam, bo mnie przerażał.

Wysłane z mojego HUAWEI CUN-L21 przy użyciu Tapatalka

U mnie to samo choć za drugim razem mama sobie sama rozbiera i ubiera, bo wpadała jedna położna

Wysłane z mojego HTC One M8s przy użyciu Tapatalka

[alloffkowa]

Ja nie rozumiem jak mamy mogą w ogóle oddawać dzieci położnym bo chcą odpocząć czy się wyspać. Nie chce nikogo urazić No ale nie rozumiem ☹️ ja też byłam bardzo słaba, miałam anemię, mało brakowało do przetaczania krwi, nie mogłam wstać, bo po dwóch krokach robiło mi się słabo ale nie potrafiłabym oddać malutkiej żeby odpocząć czy iść spać

[novakia]

Ja mialam kontakt skora do skory, na porodowej jeszcze podjął probe jedzenia. Ale zasnął i nic bylo z mojego budzenia, chcial spac

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zuzia4.22]

Szczerze to jestem przerażona tym co mówicie myślałam ze każda mama decyduje sama czy chce aby dokarmiac jej dziecko czy probuje kp i że bez zgody matki, pielęgniarki za plecami nie moga decydowac i podawac butle....nie wspominając juz o tej glukozie

Wysłane z mojego LG-D605 przy użyciu Tapatalka