Poszukiwania

[Darine7]

Może mnie pamiętacie, kilka tygodni temu zakładałam tu wątek.
Dotyczył on wchodzenia w dorosłość, tęsknoty za studiami i beztroskim życiem. Bałam się tego, ale nie myślałam że będzie aż tak źle. Szukam pracy i jestem totalnie załamana. Zawsze myślałam że to brednie, że ludzie nie mogą znaleźć pracy po studiach, że jak się chce to zawsze coś się znajdzie. Ale szukanie pracy zweryfikowało te poglądy. Wysłałam ok. 150 cv, nawet na stanowiska nie związane z moim wykształceniem. Dostałam kilka odpowiedzi, byłam na kilku rozmowach i jestem załamana, bo okazywało się, że albo trafiałam do jakichś dziwnych firm których siedziba mieściła się w śmierdzącej klitce w jakiejś kamienicy albo okazywało się, że moja praca miałaby polegać na chodzeniu od domu do domu i wciskaniu ludziom towarów. Przestałam wierzyć, że cokolwiek normalnego znajdę. Mieszkam w Poznaniu, żeby mieć większe możliwości mogłabym się przenieść tylko do Wawy. Ale nie chcę, bo mam tu chłopaka, z którym planuję wspólne życie i który ma pracę tutaj. Drugim powodem jest to, że w Wawie pensje dla zwykłych stanowisk są porównywalne, a koszty życia dużo wyższe (mówię głównie o cenach wynajmu, ale nie tylko). Skończyłam trochę dziwny kierunek, bo japonistykę. Ludzie czasem przecierają oczy ze zdumienia kiedy mówię o swoim wykształceniu. Może byłam głupia idąc na takie studia, mogłam wybrać coś bardziej wszechstronnego. Ale czasu nie cofnę. Co mam robić? Wiem, że nikt nie da mi recepty na życie, ale chciałam, żebyście mi poradziły, czy czekać na coś, co da mi jakiekolwiek doświadczenie w pracach biurowych, czy wziąć pracę w jakimś sklepie, call center, cokolwiek? Będzie mi trochę głupio jeśli po studiach będę musiała pracować w miejscu, gdzie pracują ludzie po zawodówkach i czasem nawet licealiści. Żadna praca nie hańbi, nie zrozumcie mi źle, ale jest mi przykro, że skończyłam ciężkie studia i teraz nawet nie mogę liczyć na pracę jako sekretarka, bo wszędzie trzeba mieć znajomości. Ile czasu wam zajęło szukanie pracy?

[wikii15]

nie znam Poznania, ale spr oferty w firmach z klientami z Japonii itp? spr w szkołach językowych? jeśli to odpada na Twoim miejscu podjęłabym pracę na zlecenie żeby mieć na opłaty w międzyczasie szukała w zawodzie lub jakąś posadę w biurze ale nie za psie pieniądze, chociaż może być ciężko, ale od czegoś trzeba zacząć. koleżanka zaczęła w call center a potem za dobre wyniki przenieśli ją na le[sze stanowisko do oddziałupo inż z chemii też się załamuję i szuka szukam....

[Frezja__]

Mi niespełna miesiąc. Ale po studiach poszłam robić fizycznie w fabryce więc wiesz, pszypał Potem przeniosłam się do korporacji. Cały czas szukam pracy w zawodzie.

Była mojego chłopaka skończyła japonistykę i robi w tłumaczeniach.

[Darine7]

Napisane przez wikii15

nie znam Poznania, ale spr oferty w firmach z klientami z Japonii itp? spr w szkołach językowych? jeśli to odpada na Twoim miejscu podjęłabym pracę na zlecenie żeby mieć na opłaty w międzyczasie szukała w zawodzie lub jakąś posadę w biurze ale nie za psie pieniądze, chociaż może być ciężko, ale od czegoś trzeba zacząć. koleżanka zaczęła w call center a potem za dobre wyniki przenieśli ją na le[sze stanowisko do oddziałupo inż z chemii też się załamuję i szuka szukam....

Wysłałam cv do wszystkich firm gdzie było potrzebne moje wykształcenie, a chyba nie muszę wspominać, że takich ofert nie było dużo. Dlatego wysyłałam też na różne inne biurowe stanowiska. Wysyłałam do firm zajmujących się marketingiem i oczywiście na miejscu okazywało się, że siedziba pseudo firmy to mała klitka w obskurnym budynku a praca to ulotki, call center, chodzenie od drzwi do drzwi i wciskanie ludziom towaru.
Przez tą całą sytuację czuję się bezwartościowa, bo znam osoby, które siedzą w biurach, urzędach, a nie skończyły żadnych studiów albo ledwo potrafią sklecić zdanie a ktoś załatwił im pracę. Chociaż gdzieś tam w głębi duszy wiem, że to nie moja wina, ale zaczynam się załamywać kiedy trafiam do kolejnej firmy-motyl... A rodzina tylko wypytuje czy coś znalazłam i jest mi głupio. O kasę na rachunki się nie martwię bo mieszkam z chłopakiem i wiem że on nie będzie się dopominał, on rozumie moją sytuację i wie, że jest ciężko. Ale głupio mi prosić czy to rodziców czy chłopaka o kasę na podpaski, podkład albo inne podstawowe rzeczy.

---------- Dopisano o 18:28 ---------- Poprzedni post napisano o 18:25 ----------

Napisane przez Frezja__

Mi niespełna miesiąc. Ale po studiach poszłam robić fizycznie w fabryce więc wiesz, pszypał Potem przeniosłam się do korporacji. Cały czas szukam pracy w zawodzie.

Była mojego chłopaka skończyła japonistykę i robi w tłumaczeniach.

A jaki kierunek skończyłaś?
Ja wysłałam cv do 2 korporacji, ale zero odezwu.
Tu pracy w tłumaczeniach z japońskim nie ma. A na razie nie myślę o własnej działalności, pogubiłabym się w tych wszystkich rozliczeniach itp.

[Frezja__]

Geologię.

Pytanie ile możesz sobie pozwolić na bycie bezrobotną.

[Fortuna1]

Napisane przez Darine7

Wysłałam cv do wszystkich firm gdzie było potrzebne moje wykształcenie, a chyba nie muszę wspominać, że takich ofert nie było dużo. Dlatego wysyłałam też na różne inne biurowe stanowiska. Wysyłałam do firm zajmujących się marketingiem i oczywiście na miejscu okazywało się, że siedziba pseudo firmy to mała klitka w obskurnym budynku a praca to ulotki, call center, chodzenie od drzwi do drzwi i wciskanie ludziom towaru.
Przez tą całą sytuację czuję się bezwartościowa, bo znam osoby, które siedzą w biurach, urzędach, a nie skończyły żadnych studiów albo ledwo potrafią sklecić zdanie a ktoś załatwił im pracę. Chociaż gdzieś tam w głębi duszy wiem, że to nie moja wina, ale zaczynam się załamywać kiedy trafiam do kolejnej firmy-motyl... A rodzina tylko wypytuje czy coś znalazłam i jest mi głupio. O kasę na rachunki się nie martwię bo mieszkam z chłopakiem i wiem że on nie będzie się dopominał, on rozumie moją sytuację i wie, że jest ciężko. Ale głupio mi prosić czy to rodziców czy chłopaka o kasę na podpaski, podkład albo inne podstawowe rzeczy.

---------- Dopisano o 18:28 ---------- Poprzedni post napisano o 18:25 ----------


A jaki kierunek skończyłaś?
Ja wysłałam cv do 2 korporacji, ale zero odezwu.
Tu pracy w tłumaczeniach z japońskim nie ma. A na razie nie myślę o własnej działalności, pogubiłabym się w tych wszystkich rozliczeniach itp.

Nie musisz zakładać działalności, żeby być tłumaczem, możesz robić na zlecenie lub dzieło. Jak dobrze mówisz po japońsku?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Darine7]

Napisane przez Fortuna1

Nie musisz zakładać działalności, żeby być tłumaczem, możesz robić na zlecenie lub dzieło. Jak dobrze mówisz po japońsku?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Poziom C1. Oczywiście włożyłam w to dużo pracy własnej, na uczelni nie dobiłabym do tego poziomu. Problem w tym, że takich ofert nie ma. A nawet jeśli się ogłoszę w internecie, to pewnie dostałabym z 2-3 zlecenia, a musiałabym odprowadzać od tego jakąś składkę, nie znam się na tym.

[wikii15]

a spr w wydawnictwach co tłumaczą książki/ komiksy na polski? to można robić zdalnie

[Darine7]

Napisane przez Frezja__

Geologię.

Pytanie ile możesz sobie pozwolić na bycie bezrobotną.

Moja znajoma po geologii też ma problem ze znalezieniem pracy w zawodzie. Raz natknęłam się na ofertę pracy z Urzędu dla geologa za 2 tys. brutto w moim mieście. A nie są to łatwe studia sądząc po tym co słyszałam.
Pozwolić sobie mogę miesiąc, na pewno nie dłużej. Rachunki będzie opłacał chłopak i lodówki też na kłódkę nie zamknie, ale nie mogę od niego ciągnąć w nieskończoność. Poza tym ja nie lubię siedzieć w domu. Tym bardziej że nie jest to beztroskie siedzenie tylko ciągłe zamartwianie się o to, co mnie czeka.

[Mojwa]

W Poznaniu bezrobocie jest na poziomie błędu statystycznego.
Poza japońskim znasz też angielski na minimum C1? Jeśli tak to próbuj w korpo, na Malcie jest kilka.

Ja zaczęłam po dziwnym kierunku (chemia) od call center, potem zmieniłam firmę i pracuje spokojnie w biurze za niezłą kasę. Tylko ja świadomie poszłam w kierunku niezwiazanym ze studiami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f]

Masz jakieś doświadczenie? Robiłaś cokolwiek poza studiowaniem? Praktyki, wolontariaty, koła naukowe, tłumaczenia?
Może Twoje CV wygląda nieestetycznie?

[Adrianna_8]

Jeśli znasz angielski, to celuj w korporacje. Ew. w firmy tlumaczeniowe.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez Darine7

Pozwolić sobie mogę miesiąc, na pewno nie dłużej.

No to słabo, czasem sam proces rekrutacyjny trwa dłużej.

[AuroraCoriolis]

Co skonczylas?
I czy na pewno masz ok CV? Z czasow kiedy odchodzilam z poprzedniej pracy i szukalam z szefowa kogos na moje miejsce(biuro), to tak szczerze polowa CV byla do odrzucenia za glupie zdjecia/bledy ortograficzne i stylistyczne na dzien dobry. Potem odrzucalysmy tych co mieli nieadekwatne wyksztacenie (czyli np dziewczyny po geologii-jakby nikogo innego nei bylo to spoko,ale tak to latwiej wziac kogos po ksiegowosci jednak).

No a jesli nawet wszystko jest ok to pamietaj ,ze kilka tygodni to nie jest statystycznie rzecz biorac dlugo . Nie kazdy znajduje prace w miesiac,moim zdaniem nalezy dawac sobie ok pol roku

[Frezja__]

Napisane przez AuroraCoriolis

Co skonczylas?
moim zdaniem nalezy dawac sobie ok pol roku

Skończyła japonistykę.

A co przez te pół roku? Na coś takiego może sobie pozwolić ktoś kto ma 'sponsora'. Czyli nie każdy.

[Mojwa]

Można iść do jakiejkolwiek pracy, choćby do maka albo na słuchawkę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fortuna1]

Napisane przez Darine7

Poziom C1. Oczywiście włożyłam w to dużo pracy własnej, na uczelni nie dobiłabym do tego poziomu. Problem w tym, że takich ofert nie ma. A nawet jeśli się ogłoszę w internecie, to pewnie dostałabym z 2-3 zlecenia, a musiałabym odprowadzać od tego jakąś składkę, nie znam się na tym.

Umowa zlecenie i tak samo umowa o dzieło rozliczane jest z podatku przy składaniu pit co roku, zleceniodawca musi ci wysłać pit 11 i nie ma tu nic trudnego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mojwa]

Napisane przez Fortuna1

Umowa zlecenie i tak samo umowa o dzieło rozliczane jest z podatku przy składaniu pit co roku, zleceniodawca musi ci wysłać pit 11 i nie ma tu nic trudnego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

+ w dobie internetu naprawdę można się wszystkiego dowiedzieć, jakie składki, gdzie, kiedy itp. To nie jest czarna magia.

mozesz też wysłać CV do biur tłumaczeń.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Mojwa]

Mniej czasu zmarnujesz weryfikując takie rzeczy przed wysłaniem CV, niż dopiero będąc na rozmowie. Przygotowanie CV, wysłanie, rozmowa telefoniczna i rozmowa kwalifikacyjna na żywo są dużo bardziej angażujące i czasochłonne, niż wygooglanie, gdzie jest siedziba, czy firma istnieje, albo jakie są o niej opinie.

weź pod uwagę, że teraz jest dużo ogłoszeń bez nazwy firmy.

ale ogólnie zgadzam się z tym co napisałaś.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[beatiska]

Dziewczyny dobrze piszą. Poza tym call centre są różne rodzaje, mogę powiedzieć, że ja sama tak zaczynałam ;-)

Jak dobrze kojarzę to też sa call centre- help deski, gdzie wymagają mało spotykanych języków.

Kolejna kwestia, biura tłumaczeń nie musisz szukać u siebie, możesz szukać w Warszawie, a nawet w całej Polsce. Myślę, że pewne tłumaczenia można robić zdalnie, a nie tylko lokalnie. I nie tylko biura tłumaczeń, ale dla wielu firm, gdzie taki język jest potrzebny, to można robić tłumaczenia zdalnie.

To samo szkoły językowe, można już spotkać szkoły językowe przez skype'a - to też można robić zdalnie.

Korporacje, to zależy na jaki stanowiska aplikujesz...

Moim zdaniem możesz robić wiele rzeczy zanim znajdziesz to wymarzone stanowisko.

[092a5b5429861247f5c0d1d3d363b04ac6f4bb89]

Szukaj pod hasłami customer care, customer service - w korpo bardzo często szukają osób z rzadkimi językami na takie stanowiska, doświadczenia raczej nie wymagają.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

[AuroraCoriolis]

Napisane przez Frezja__

Skończyła japonistykę.

A co przez te pół roku? Na coś takiego może sobie pozwolić ktoś kto ma 'sponsora'. Czyli nie każdy.

szczerze to mysle,ze malo jest firm z zapotrzebowaniem na japonski-chyba nie mamy duzo gospodarczych kontaktow z tym krajem, takze musialabys chyba poszperac, najlepiej w jakis duzych firmach tam wieksza szansa,ze kgoos takiego beda potrzebowac

No coz przez te pol roku to szukac pracy+jesli masz problemy finansowe to podjac jakies zatrudnienie w stylu 'zawsze sie znajdzie',zeby miec za co zaplacic za rachunki-nie pisalam tego z zadnej zlosliwosci, po prostu statystycznie rzecz biorac szukanie pracy trwa-ktos znajdzie po tygodniu, ktos po 2-ch miesiacach a ktos po roku i nie wiesz w ktorej grupie bedziesz.

Dziewczyny dobrze Ci tez pisaly o rozwijaniu sie w innym kierunku np marketingu jesli Cie to interesuje